Archeologia polska i jej czasy
THE POZNAÑ SOCIETY FOR THE ADVANCEMENT OF THE ARTS AND SCIENCES SECTION OF HISTORY AND SOCIAL SCIENCES PUBLICATIONS OF THE ARCHAEOLOGICAL COMMITTEE Vol. 26
Polish Archaeology on the Background of History Edited by Micha³ Brzostowicz Materials from the conference organized on 26 October 2007 on the occasion of 150th anniversary of Poznañ Society for the Advancement of the Arts and Sciences and Archaeological Museum in Poznañ
In 2007, the 150th anniversary of the foundation of Poznañ Society for the Advancement of the Arts and Sciences and the Archaeological Museum in Poznañ was celebrated. This noble anniversary provided the pretext for organization, in the Palace of the Górka family, of a one-day conference entitled “Polish Archaeology on the Background of History”, presenting various achievements of this branch of science in Poland and also outlining the historical conditions of its development. As these institutions, which originally operated together, made an important contribution to the study of the earliest times of our lands, to the popularization of knowledge about their past, the protection of its material relics, to the flourishing of Polish culture and science and even contributed to the formation of patriotic attitudes in often difficult times, it was not a surprise for anybody that the meeting on 26 October 2007 in Poznañ, at the location marked by the activity of Professor Józef Kostrzewski and many eminent scholars and museum managers, turned for a short time into a holiday of all archaeologists. The book includes a collection of the majority of lectures presented during the conference. Individual texts explain not easy relations between Polish and German archaeology in the 19th and 20th centuries (Jarmila Kaczmarek), the attainments of the so-called “Poznañ Archaeological School” (Zofia Kurnatowska), the contribution of our archaeologists to the discovery of the earliest history of various parts of the world (Lech Leciejewicz and Micha³ Kobusiewicz), the successes with regard to popularization (Jacek Wrzesiñski) as well as the problems and challenges facing Polish archaeology nowadays (Zbigniew Kobyliñski). Undoubtedly, the achievements of Polish archaeology fill us with pride and command respect from the representatives of other branches of science. It remains to be seen what the future holds for Polish archaeology.
POZNAÑSKIE TOWARZYSTWO PRZYJACIÓ£ NAUK WYDZIA£ HISTORII I NAUK SPO£ECZNYCH PRACE KOMISJI ARCHEOLOGICZNEJ Tom 26
Archeologia polska i jej czasy Pod redakcj¹ Micha³a Brzostowicza Materia³y z konferencji zorganizowanej 26 paŸdziernika 2007 roku z okazji 150-lecia Poznañskiego Towarzystwa Przyjació³ Nauk i Muzeum Archeologicznego w Poznaniu
POZNAÑ 2009 WYDAWNICTWO POZNAÑSKIEGO TOWARZYSTWA PRZYJACIÓ£ NAUK MUZEUM ARCHEOLOGICZNE W POZNANIU STOWARZYSZENIE NAUKOWE ARCHEOLOGÓW POLSKICH ODDZIA£ W POZNANIU
POZNAÑSKIE TOWRZYSTWO PRZYJACIÓ£ NAUK THE POZNAÑ SOCIETY FOR THE ADVANCEMENT OF THE ARTS AND SCIENCES www.ptpn.poznan.pl
[email protected] G£ÓWNY REDAKTOR WYDAWNICTW PTPN / DIRECTOR OF PUBLISHING HOUSE Alicja Pihan-Kijasowa
RECENZENCI / REVIEWERS Krzysztof Jaworski, Hanna Kóèka-Krenz
KOMITET REDAKCYJNY / EDITORIAL BOARD Micha³ Brzostowicz, Micha³ Kara, Micha³ Kobusiewicz, Zofia Kurnatowska, W³adys³aw £osiñski
REDAKCJA / COPY READER Danuta Chodera-Lewandowicz
PROJEKT OK£ADKI / COVER BY Jacek Grzeœkowiak
Wydano z pomoc¹ finansow¹ Ministra Nauki i Szkolnictwa Wy¿szego i Muzeum Archeologicznego w Poznaniu The book has been published with financial grant from the Minister of Science and Higher Education and Poznañ Archeological Museum
Copyright © by PTPN and Authors
ISBN 978-83-7654-056-6 ISSN 0137-3250
SK£AD / TYPE SETTING perfekt
[email protected] SPIS TREŒCI
Micha³ Brzostowicz Przedmowa . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . .
7
Jarmila Kaczmarek Archeologia polska i niemiecka — rywalizacja, inspiracje, wspó³praca (XIX – 1. po³owa XX wieku) . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . .
9
Zofia Kurnatowska „Poznañska szko³a archeologiczna” . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . .
31
Lech Leciejewicz Polscy archeolodzy poza granicami kraju — Europa . . . . . . . . . . . . . . . .
53
Micha³ Kobusiewicz Polskie badania stanowisk prahistorycznych poza Europ¹ . . . . . . . . . . . . . .
61
Jacek Wrzesiñski 150 lat popularyzacji archeologii w Poznaniu . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . .
71
Zbigniew Kobyliñski Archeologia wobec wyzwañ wspó³czesnoœci . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 103
Micha³ Brzostowicz
Przedmowa
W 2007 roku obchodziliœmy Jubileusz 150-lecia Poznañskiego Towarzystwa Przyjació³ Nauk oraz Muzeum Archeologicznego w Poznaniu. Ta piêkna Rocznica sta³a siê pretekstem do zorganizowania w Pa³acu Górków jednodniowej konferencji pt. „Archeologia polska i jej czasy”, ukazuj¹cej ró¿ne dokonania tej nauki w naszym kraju oraz obrazuj¹cej historyczne warunki jej rozwoju. A ¿e Jubilaci obu instytucji, pocz¹tkowo dzia³aj¹cy razem, wnieœli niebagatelny wk³ad w poznawanie najstarszych dziejów naszych ziem, w popularyzowanie wiedzy o ich przesz³oœci, ochronê jej materialnych pami¹tek, w rozkwit kultury i nauki polskiej, a nawet w kszta³towanie postaw patriotycznych w czêsto nie³atwych czasach, dla nikogo chyba nie by³o zaskoczeniem, ¿e spotkanie w dniu 26 paŸdziernika 2007 roku w Poznaniu, w miejscu naznaczonym dzia³alnoœci¹ profesora Józefa Kostrzewskiego oraz wielu wybitnych uczonych i muzealników, zamieni³o siê na krótko w œwiêto wszystkich archeologów. Znakomitym referatom towarzyszy³a nie tylko dyskusja, ale tak¿e wspomnienia, nierzadko osobiste, w których o¿ywa³a pamiêæ o zas³u¿onych dla naszej nauki ludziach oraz ich dokonaniach. Jesteœmy wiêc wdziêczni autorom wyst¹pieñ oraz uczestnikom konferencji za udzia³, obecnoœæ i niepowtarzaln¹ atmosferê, któr¹ stworzyli. W tym dniu mogliœmy te¿ razem uczestniczyæ w innym wa¿nym wydarzeniu, jakim by³o otwarcie w Muzeum Archeologicznym w Poznaniu sta³ej ekspozycji pt. „Tu powsta³a Polska”, otwieraj¹cej — jak s¹dzê — nowy rozdzia³ w historii tej zas³u¿onej instytucji. Ksi¹¿ka, któr¹ mam teraz przyjemnoœæ zarekomendowaæ Czytelnikom, zawiera zbiór wiêkszoœci referatów wyg³oszonych podczas konferencji „Archeologia polska i jej czasy”. Poszczególne teksty przybli¿aj¹ nie³atwe relacje miêdzy archeologi¹ polsk¹ i niemieck¹ w XIX i XX wieku (Jarmila Kaczmarek), dokonania tzw. poznañskiej szko³y archeologicznej (Zofia Kurnatowska), zas³ugi naszych archeologów w odkrywaniu najstarszych dziejów ró¿nych zak¹tków œwiata (Lech Leciejewicz i Micha³ Kobusiewicz), sukcesy w zakresie popularyzacji (Jacek Wrzesiñski) oraz problemy i wyzwania, przed którymi polska archeologia stanê³a w obecnych czasach (Zbigniew Kobyliñski). Osi¹gniêcia polskiej archeologii niew¹tpliwie napawaj¹ nas dum¹ i budz¹ szacunek przedstawicieli innych nauk. Jakie bêd¹ jej dalsze losy, poka¿e przysz³oœæ.
7
Jarmila Kaczmarek
Archeologia polska i niemiecka — rywalizacja, inspiracje, wspó³praca (XIX – 1. po³owa XX wieku)
Tematem niniejszego opracowania s¹ rywalizacja, inspiracje i wspó³praca archeologii polskiej i niemieckiej, tote¿ g³ównym „bohaterem” bêdzie tu archeologia wielkopolska, w której wspomniane elementy zarysowa³y siê najsilniej. Wiek XIX nazywany jest wiekiem archeologii. To wówczas nast¹pi³ gwa³towny rozwój nowoczesnego konserwatorstwa oraz staro¿ytnictwa, wiedzy zajmuj¹cej siê zbieraniem i badaniem zabytków przesz³oœci, z której u schy³ku tego stulecia wyodrêbni³a siê nowa nauka — prahistoria (szerzej na ten temat — patrz Abramowicz 1967; 1991). Na stosunkach polsko-niemieckich, tak¿e archeologicznych, w okresie XIX – – 1. po³owa XX wieku zaci¹¿y³y sprzeczne interesy obu narodów: marzenia o realizacji kolejnego etapu „Drang nach Osten” ze strony niemieckiej oraz d¹¿enie do odzyskania, a potem utrzymania niepodleg³oœci ze strony polskiej, przy czym ten konflikt interesów najsilniej ujawni³ siê w Wielkopolsce. U schy³ku XVIII wieku ziemie dawnej Rzeczypospolitej podzielono na trzy zabory. Wielkopolska i polskie Pomorze z Gdañskiem wesz³y wówczas w sk³ad Prus. Ju¿ Pierwsza Rzeczpospolita by³a pañstwem wielonarodowym; pog³êbi³o siê to w XIX wieku. W Wielkopolsce, zwanej od Kongresu Wiedeñskiego Wielkim Ksiêstwem Poznañskim, a nastêpnie Prowincj¹ Poznañsk¹, obok wiêkszoœci polskiej mieszka³y dwie spore grupy mniejszoœciowe — Niemcy i zgermanizowani od po³owy XIX wieku ¯ydzi. Proporcje mniejszoœci do wiêkszoœci zmienia³y siê w ró¿nych okresach; w po³owie XIX stulecia w Wielkopolsce by³o oko³o 70% Polaków, 5% ¯ydów i 25% Niemców. W samym Poznaniu Polacy stanowili po³owê, ¯ydzi i Niemcy po 1/4, ale grunty w 3/4 nale¿a³y do Niemców (Grzeœ, Koz³owski, Kramski 1976: 15–16, 26–270). Wspó³¿ycie tak ró¿nych narodowoœci od samego pocz¹tku by³o trudnym problemem, który wymaga³ wielu zrêcznych posuniêæ w³adz, by umo¿liwiæ pokojowe wspó³istnienie. To jednak zdarza³o siê rzadko. Okresowo podejmowano próby wspó³pracy gospodarczej, spo³ecznej i kulturalnej na terenie Wielkopolski; obywatele niemieccy spontanicznie okazywali sympatiê Polakom po powstaniu listopadowym czy w okresie Wiosny Ludów. Dominowa³a jednak wzajemna nieufnoœæ i chêæ rywalizacji. Jeœli chodzi o Polaków, to — niezale¿nie od poziomu œwiadomoœci narodowej — w ogromnej wiêkszoœci wykazywali oni silne poczucie odrêbnoœci religijnej i jêzykowej. Prusaków uwa¿ali za okupantów i ju¿ od XVIII wieku darzyli ich niechêci¹, przedstawiaj¹c nawet na obrazach diab³y w narodowym stroju pruskim. Tote¿ 9
Jarmila Kaczmarek
chêtnie brali udzia³ we wszelkich przedsiêwziêciach — zbrojnych, ekonomicznych czy kulturalnych, które mog³y pomóc w odzyskaniu niepodleg³oœci, a przynajmniej utrzymaæ stan posiadania. W dodatku Wielkopolanie, stykaj¹c siê w obrêbie pañstwa pruskiego z Polakami ze Œl¹ska i Pomorza, im bardziej byli sami dyskryminowani, tym bardziej pragnêli niepodleg³oœci równie¿ dla tych dwóch dzielnic. Taka postawa, podobnie jak szerz¹ce siê w XIX wieku idee panslawizmu, budzi³y niepokój w³adz pruskich, choæ Polacy w konfrontacji z rz¹dem byli stron¹ s³absz¹, zatem teoretycznie bez ¿adnych szans. Z kolei Prusacy w momencie rozbiorów Polski budowali poczucie swej narodowej wartoœci i przekonanie o misji cywilizacyjnej w ca³ym œwiecie. W porównaniu z piaszczystym Pomorzem, Wielkopolska by³a dla nich krajem potencjalnie bogatym, ale zarazem dzikim, zamieszka³ym przez „Scytów i Massagetów”. Takie postrzeganie Polski nie by³o wymys³em niemieckim, ukszta³towa³o siê ono bowiem na gruncie racjonalizmu oœwieceniowego (£ukasiewicz 1995: 43–55). Nowe w³adze planowa³y trwa³e zwi¹zanie prowincji z Prusami na drodze germanizacji i podniesienia cywilizacyjnego. Znaczenie pojêcia germanizacji zmienia³o siê jednak na przestrzeni stulecia. Na pocz¹tku XIX wieku chodzi³o o „germanizacjê” struktur pañstwowych, czyli integracjê prawno-polityczn¹. Stopniowo wprowadzano przymus niemieckiego szkolnictwa, eliminowano jêzyk polski z ¿ycia publicznego, a Polaków z wy¿szych stanowisk cywilnych i wojskowych, wspierano niemieck¹ gospodarkê, a tak¿e protestantyzm, postrzegany jako noœnik germanizacji (szerzej na ten temat — patrz Grzeœ, Koz³owski, Kramski 1976; Trzeciakowski 1994: 296–308). W 1886 roku, pod wp³ywem apelu filozofa Eduarda v. Hartmanna w sprawie koniecznoœci zastosowania represji, by „wykorzeniæ” S³owian z obszaru pañstwa, w³adze zleci³y Christophowi v. Tiedemannowi opracowanie programu nowej polityki kresowej (Œrodki germanizacji prowincji poznañskiej), przewiduj¹cego m.in. utworzenie Komisji Kolonizacyjnej (Grzeœ, Koz³owski, Kramski 1976: 231, 237). W 1909 roku odmówiono Polakom prawa do w³asnej narodowoœci, o czym œwiadczy wypowiedŸ w Reichstagu hr. Westarpa: „[…] wedle niemieckiego prawa pañstwowego nie istnieje pojêcie narodowoœci polskiej [...], a Polacy s¹ obywatelami pruskimi [...]. Nale¿¹ do narodu niemieckiego [...]. Nie maj¹ prawa mówiæ o odrêbnej polskiej narodowoœci” (Kamiñski 1966: 318). Na krótko przed pierwsz¹ wojn¹ œwiatow¹ uchwalono ustawê o przymusowych wyw³aszczeniach polskich w³aœcicieli maj¹tków. To tylko niektóre z wielu antypolskich posuniêæ w³adz pruskich czasów zaboru. Celem tych dzia³añ by³o nadanie Wielkopolsce wy³¹cznie niemieckiego oblicza. Dobitnie wyrazi³ to w 1904 roku, w przemówieniu na otwarcie Kaiser Friedrich Museum, jego dyrektor Ludwig Kaemmerer. Dla niego kraj, postrzegany dot¹d jako „kolonia rolnicza pod nadzorem wojska i administracji”, mia³ siê zmieniæ w „kraj kolonialny niemieckiej kultury”, w którym „ochrona dóbr ideowych jest i musi pozostaæ pierwszym i najwa¿niejszym obowi¹zkiem ka¿dej niemiecko-narodowej d¹¿noœci kolonizacyjnej” (Kaczmarek 2004: 147–148). Taka polityka w³adz spotyka³a siê ze wsparciem sporej czêœci spo³eczeñstwa niemieckiego, o czym pisze Andrzej Józef Kamiñski. Zwraca on m.in. uwagê na to, ¿e 10
Archeologia polska i niemiecka — rywalizacja, inspiracje, wspó³praca
w ci¹gu ponad wiekowej przynale¿noœci Wielkopolski do Prus podejmowano liczne próby wymuszenia na w³adzach przyspieszenia germanizacji i zradykalizowania poczynañ w tej mierze. W Wielkopolsce w 1894 roku trzej w³aœciciele ziemscy, w tym Heinrich v. Tiedemann, powo³ali tzw. Hakatê — Zrzeszenie Popierania Niemieckoœci w Marchiach Wschodnich (póŸniejsze Niemieckie Zrzeszenie Marchii Wschodnich — Deutscher Ostmarken Verein). W rdzennych Niemczech pod koniec XIX wieku utworzono Zwi¹zek Panteutoñski, szerz¹cy has³a aneksjonistyczne. Ju¿ jednak znacznie wczeœniej, bo w 1814 roku, Heinrich Luden postulowa³, by „obywateli obcej narodowoœci usun¹æ poza naturalne granice naszego pañstwa”. Projekt, bêd¹cy inicjatyw¹ prywatn¹, uznano wówczas za odra¿aj¹cy, licz¹c na asymilacjê obcojêzycznych obywateli, jak to by³o w przesz³oœci. Wiek póŸniej, podkreœla A.J. Kamiñski, postulat ten jednak powtarzano coraz czêœciej. Przyk³adowo, na krótko przed wybuchem pierwszej wojny œwiatowej pisz¹cy pod pseudonimem (Daniel Frymann) Heinrich Class w pracy Wenn ich der Kaiser wär apelowa³: Nie doszliœmy jeszcze [...] do takiej zatwardzia³oœci serca, a¿ebyœmy domagali siê od zwyciê¿onego przeciwnika odst¹pienia ziemi opró¿nionej z ludzi; [...]. Ale gdy siê zbada [...] szczególne po³o¿enie narodu niemieckiego, który [...] przy silnym dalszym wzroœcie udusi siê, [...] to trzeba [...] na Zachodzie lub na Wschodzie ¿¹daæ ziemi opró¿nionej z ludzi [...] wojna z Rosj¹ nie jest nam zgo³a straszna [...] na wypadek niemieckiego [...] zwyciêstwa nad Rosj¹; ¿¹damy odst¹pienia obszarów [...], przy czym nie obejdzie siê bez ewakuacji [...] nale¿y [...] usun¹æ z terytorium Rzeszy, tak szybko, jak tylko to mo¿liwe, niegermañskich obcoplemieñców i nastêpnie trzymaæ ich trwale z dala.
Andrzej J. Kamiñski przywo³uje te¿ podobn¹ w duchu wypowiedŸ M. Klossa, który na sesji Zwi¹zku Panteutoñskiego w Kassel w 1917 roku mówi³: Na podstawie rozeznania, ¿e dalszy rozwój prowadzi [...] do pañstwa czysto narodowego [...] dochodzimy [...] do ¿¹dania planowego przesiedlenia ca³ych grup narodowych, przede wszystkim w drodze wymiany za naszych w³asnych rodaków. Myœl ta wydaje siê wielu ludziom [...] okrutna. [...] A czy¿ przenoszenie urzêdników [...] z jednej czêœci kraju do innej jest czymœ innym ni¿ [...] przesiedleniem? Dlaczego to [...] mia³oby byæ nieludzkie i okrutne, jeœli siê zastosuje do setek tysiêcy rodzin jednorazowo, dla dobra naszego narodu i dla dobra samych dotkniêtych tym ludzi?
Plany przesiedleñ, o czym czytamy dalej u A.J. Kamiñskiego, dotyczy³y Wielkopolski, ale nie tylko. Marzenia o „Drang nach Osten” mia³y znacznie wiêkszy zasiêg. W 1861 roku ekonomista Johann Rodbertus, dyrektor akademii leœniczej C. von Berg i publicysta L. Bucher twierdzili, ¿e „prawdziwe niemieckie kolonie ci¹gn¹ siê na wschód od £aby a¿ do jeziora Pejpus”, a w 1875 roku Paul de Lagarde-Bötticher oznajmi³, ¿e „granice Rzeszy powinny obejmowaæ na zachodzie Luksemburg i Belfort, na po³udniu Triest, Krym i ujœcie Dunaju, na wschodzie siêgaæ do Bugu; Azja Mniejsza mia³a byæ zachowana na póŸniejsze potrzeby”. Natomiast w anonimowej broszurze Czego ¿¹damy z 1915 roku apelowano: 11
Jarmila Kaczmarek
Na wschód! Olbrzymi ten bój narodów musi w razie naszego zwyciêstwa spowodowaæ wielk¹ wêdrówkê ludów. ¯¹damy ziemi — nie ¿¹damy ludzi. [...] Nale¿y [...] co najmniej oderwaæ te dzielnice, które przynale¿a³y do Prus do 1807 roku lub lepiej ca³y kraj po Wis³ê (mo¿e bez Warszawy). [...] A poza Wis³¹, a¿ do Dniepru rozci¹gaæ siê mo¿e polska posiad³oœæ. Mo¿e tam powstaæ ³adne pañstwo polskie, przylegaj¹ce z po³udnia do [...] królestwa Ukraiñskiego. W tym Polakom pomo¿emy1.
Z przytoczonych wy¿ej wypowiedzi wynika, ¿e w wiêkszoœci roszczeñ terytorialnych w jakiœ sposób odwo³ywano siê do historii Niemiec lub do podañ o dawnych Germanach i ich siedzibach. Oczywiœcie, mo¿na by³o uznaæ te postulaty za wybryki pojedynczych osób, ale liczne wznowienia czêœci z wymienionych publikacji wskazywa³y na szeroki pozytywny odbiór spo³eczny idei ekspansji. Publikacje te nie by³y tajne i czêœæ polskich Wielkopolan równie¿ je zna³a. Trudno siê dziwiæ, ¿e kiedy porównywali owe postulaty z oficjaln¹ polityk¹ prusk¹, z coraz wiêksz¹ obaw¹ spogl¹dali w przysz³oœæ. W czasie pierwszej wojny œwiatowej niebezpieczeñstwo mog³o byæ realne. Przyk³ad Turków, którzy w 1919 roku wymordowali Ormian nad jeziorem Wan, a w 1922 roku wysiedlili z Azji Mniejszej mieszkaj¹cych tam od tysi¹cleci Greków potwierdza³, ¿e dla czystek etnicznych by³ w tym czasie sprzyjaj¹cy klimat. Wspomniany wy¿ej duch wzajemnej rywalizacji miêdzy Polakami i Niemcami sprzyja³ rozwijaniu siê na terenie zaboru pruskiego niezale¿nych od siebie dwóch odrêbnych gospodarek, dwóch kultur i niezale¿nych nauk — polskiej i niemieckiej. Ju¿ utrata niepodleg³oœci u schy³ku XVIII wieku wywo³a³a wœród polskich warstw wykszta³conych chêæ ocalenia pami¹tek z przesz³oœci, które zbierano w licznych prywatnych kolekcjach. By³y wœród nich zabytki archeologiczne, pozyskiwane przy okazji przypadkowych odkryæ, ale prowadzono te¿ celowe poszukiwania. Zabytki te traktowano najczêœciej jako œlady polskiej przesz³oœci, zgodnie z pogl¹dem Joachima Lelewela, ¿e „[…] tak wielki [...] naród, jak s³owiañski, nie przychodzi, tylko na miejscu wzrasta. Jego tedy przyjœcie s³usznie do czasów bliskich arki Noego odwieœæ mo¿na. [...] Owó¿ przed 2000 lat i wiêcej daleko, mieszka³ pomiêdzy [...] rzekami [Odr¹, Prypeci¹, Dnieprem, Dniestrem, Dunajem — dop. J.K.] naród [...] którego dziœ jeszcze s³owiañskim nazywaj¹” (Lelewel 1830: 14, 29). Sporo publikacji na temat odkryæ archeologicznych z tego czasu ju¿ w tytule zawiera okreœlenie etnosu (np. artyku³y w „Przyjacielu Ludu” z 1840 roku — X.D., O zabytkach staro¿ytnoœci s³owiañskich, znalezionych na Krasnej Górze w Lubaszu, czy z 1846 roku — Fr. Wawrocki, Popielnice staros³owiañskie i obrzêdy przy pogrzebach). Czasem zastanawiano siê, czy wszystkie pozosta³oœci s¹ s³owiañskie, gdy¿ Tacyt i inni pisarze antyczni pisali o Germanach czy Sarmatach nad Wis³¹, lud zaœ niektóre cmentarzyska nazywa³ ariañskimi. Okreœlenie to mog³o mieæ metrykê przynajmniej XVIII-wieczn¹ (patrz odkrycia w Œmiglu w 1741 roku; Kaczmarek 1996: 25). Sprzeczne relacje zawarte w antycznych Ÿród³ach pisanych spowodowa³y podzia³ ówczesnych historyków na dwie grupy: autochtonistów i allochtonistów, o czym tak
1 Szerzej
na temat niemieckich planów Drang nach Osten — patrz Kamiñski 1966: 23–26, 102, tam dalsza literatura.
12
Archeologia polska i niemiecka — rywalizacja, inspiracje, wspó³praca
pisa³ w 1837 roku (polskie wydanie 1842–1844) znany i ceniony wówczas historyk, Pawe³ Szafarzyk: Wszyscy badacze [...] którzy dot¹d zdania swoje o zjawieniu siê S³owian [...] wydali [...] drukiem [...] dziel¹ siê na dwie [...] czêœci: jedni [...] uwa¿aj¹ S³owian za naród nowy, który siê dopiero w 4 lub 5 stol. w czasie powszechnej wêdrówki narodów w towarzystwie [...] Azjatów na polu dziejów zjawi³; inni maj¹ S³owian za szczep europejski [...], od niepamiêtnych czasów poœród innych szczepów w Europie bytuj¹cy [...] pod ró¿nymi [...] póŸniej zaginionymi nazwami ukryty. [...] Co do œcis³ego oznaczenia [...] pocz¹tku i pierwotnych siedlisk [...] S³owian i jedna i druga strona uczonych [...] siê ró¿ni, gdy¿ [...] prawie tyle jest rozlicznych, jak wiêcej sprzecznych ze sob¹ zdañ, ile szczególnych badaczy tego przedmiotu. S¹ [...] miêdzy nimi, którzy uznaj¹ S³owian za naród nowy [...], inni [...] uwa¿aj¹ ich za szczep spokrewniony z Hunami, Awarami [...], inni znów maj¹ ich za szczep w³asny, ale [...] dopiero przez Hunów [...] z Azji, albo z pó³nocnej Europy wyparty, [...] inni [...] uwa¿aj¹ S³owian za mieszaninê ró¿norodnych szcz¹tków narodów [...] zaginionych [...]. Równie¿ i miêdzy tymi, którzy uwa¿aj¹ S³owian za naród dawny i swojski [...], wielka niezgoda panuje co do pocz¹tku pierwotnych siedlisk jego. Jedni [...] wyprowadzaj¹ ich od Scytów, [...] Sarmatów, [...] Getów i Traków, [...] Celtów, [...] Finnów, [...] Wenedów, inni znów sk¹din¹d, tak ¿e wreszcie nie masz ¿adnego prawie staroeuropejskiego szczepu, któremu by ojcostwa dzisiejszych S³owian ten lub ów pisarz nie naznaczy³2.
Sam Szafarzyk opowiada³ siê za autochtonizmem S³owian; ich pierwotn¹ siedzibê widzia³ w rejonie Wis³y i s¹dzi³, ¿e w Ÿród³ach staro¿ytnych wystêpowali pod nazw¹ Windowie (Wendowie), zaœ sami nazywali siê Serbami. Koncepcja ta by³a sprzeczna z pogl¹dami Lelewela o trackiej (geto-dackiej) kolebce S³owian na Ba³kanach ju¿ oko³o 1500 roku p.n.e, któr¹ to koncepcjê przej¹³ od Jana Christofa Gatterera (1805). Lelewel ca³y czas podkreœla³ jednak autochtonizm S³owian: Œledziliœmy Scythy, Sarmaty, Alany, narody tu³ackie od Donu po ca³ej Europie posady zmieniaj¹ce: widzia³o siê ich zjawienie i powstanie, ich upadek i rozsypkê: na to s¹ historyczne dowody. Czas teraz z kolei poszukiwaæ krajowców [...]. Wybadanie tych przodków uka¿e przodków S³owian. Albowiem kiedy najmniejszego wspomnienia o tak wielkim wydarzeniu jakimby by³o nag³e zaludnienie przyw³okami ca³ej S³owiañszczyzny, najmniejszej wzmianki i ¿adnej poszlaki, któraby to poœwiadczyæ mog³a, powzi¹æ niemo¿na, koniecznie tedy ród s³owiañski zawsze by³ na miejscu: a jeœli przyby³, a kiedyœ przybyæ i rozrodziæ siê musia³ i to w czasie d³ugim, przybycie to dzia³o siê nie w ówczas kiedy S³awian imiê nasta³o, ale kiedyœ, bardzo dawniej mo¿e przed czasów historycznych zaœwitaniem3.
Prace Lelewela i Szafarzyka, pokazuj¹ce ogromn¹ erudycjê autorów, wywiera³y ogromny wp³yw na polskich historyków i staro¿ytników przez ca³y wiek XIX. Czêsto powo³ywano siê na nie, tym bardziej ¿e narodom s³owiañskim, w wiêkszoœci znajduj¹cym siê wówczas pod obcym panowaniem, ukazywa³y staro¿ytn¹ przesz³oœæ 2 Szafarzyk 3 Lelewel
2003: 26. 1853: 509.
13
Jarmila Kaczmarek
pe³n¹ chwa³y, a nie brakowa³o te¿ w nich akcentów antyniemieckich. Z prac tych czerpano liczne pomys³y dotycz¹ce etnogenezy, które potem rozwijano, nie zawsze w rozs¹dnym kierunku. Z drugiej strony czêœæ zwolenników allochtonizmu S³owian tendencyjnie odmawia³a im kultury i jakichkolwiek umiejêtnoœci. Na terenach, gdzie wczeœniej ¿yli S³owianie, badacze niemieccy podejmowali trud przypisania znalezionych cmentarzysk S³owianom b¹dŸ Germanom (np. Samuel Christoph Wagner w 1842 roku — patrz Kaczmarek 1996: 34–35), przy czym pisz¹c o dawnych Germanach wschodnich, w tym o Gotach, czêsto zaliczano ich do plemion „niemieckich”. Mimo wzajemnych niechêci, widocznych w niektórych pracach, w dyskusji na temat roli S³owian i Germanów na terenach s³owiañskich zagarniêtych przez Niemcy do 1885 roku starano siê siêgaæ g³ównie po argumenty naukowe, przede wszystkim do Ÿróde³ pisanych, mitologii, baœni ludowych czy do danych zebranych w ramach badañ tworz¹cych siê wtedy nowych dyscyplin naukowych: etnografii, jêzykoznawstwa i antropologii. Na terenie Wielkopolski wyrazem polskich aspiracji narodowych w 1. po³owie XIX wieku by³y mniej lub bardziej udane próby utworzenia organizacji naukowych (np. „Kasyno” gostyñskie w 1835 roku i szamotulskie „Towarzystwa Zbieraczów Staro¿ytnoœci Krajowych” w 1840 roku). ¯adna z tych organizacji nie przetrwa³a Wiosny Ludów. Nie uda³o siê natomiast wtedy (1827–1830) utworzyæ w Poznaniu Towarzystwa Przyjació³ Nauk na wzór towarzystwa warszawskiego. Niemiecki nurt badañ archeologicznych Wielkopolski zapocz¹tkowa³ pastor Karol Wunster w 1824 roku, poszukuj¹cy na pograniczu œl¹skim (ko³o Paw³owic) œladów niemieckiej przesz³oœci. Jak siê wydaje, próba ta by³a raczej wynikiem nieporozumienia: skoro wczeœniej Wunster szuka³ Germanów, uto¿samianych z Niemcami, w ró¿nych czêœciach rdzennych Niemiec, to samo robi³ w nale¿¹cej do Prus Wielkopolsce. Wiêkszoœæ wielkopolskich Niemców podziela³a w 1. po³owie XIX wieku przekonanie o pierwotnym s³owiañskim zasiedleniu tej prowincji. Nawet w Berlinie zabytki pochodz¹ce z Wielkopolski opisano jako „Zbiór staro¿ytnoœci s³owiañskich”. To w³aœnie przekonanie sprawia³o, ¿e w³adcom pruskim trudno by³o zmobilizowaæ swoich urzêdników do ochrony zabytków na tym terenie. Pruska polityka konserwatorska wynika³a jednak¿e tak¿e z prywatnych zainteresowañ w³adców Niemiec, zmierzaj¹cych do powiêkszania kolekcji w Berlinie. Nie umniejsza to wartoœci licznych, znakomitych niemieckich instrukcji wykopaliskowych, które powstawa³y pocz¹wszy od 1835 roku. Kiedy jednak w 1842 roku niemieckie w³adze Poznania z³o¿y³y w Berlinie wniosek w sprawie powo³ania muzeum, otrzyma³y odpowiedŸ odmown¹, bo w³adze pruskie nie dostrzega³y jeszcze potrzeby istnienia przybytku kultury w twierdzy wojskowej (Kaczmarek 1996: 27–33). W drugiej po³owie XIX wieku polityka rz¹du spowodowa³a wzrost poczucia odrêbnoœci obu wielkopolskich grup narodowoœciowych. Na krótko przed zaostrzeniem kursu antypolskiego, w 1857 roku uda³o siê jeszcze za zgod¹ w³adz powo³aæ pierwsz¹ w Poznaniu organizacjê nie tylko „pielêgnuj¹c¹ nauki w jêzyku polskim”, ale posiadaj¹c¹ w³asne muzeum i gromadz¹c¹ zabytki archeologiczne, czyli Towarzystwo Przyjació³ Nauk Poznañskie (TPNP). Dzieje tej instytucji, jak i powsta³ych póŸniej niemiec14
Archeologia polska i niemiecka — rywalizacja, inspiracje, wspó³praca
kich instytucji kulturalnych dobrze ilustruje pewien tekst „z epoki”. Kto jest autorem owego tekstu? O tym bêdzie nieco póŸniej. Tekst brzmi nastêpuj¹co: Towarzystwo Przyjació³ Nauk Poznañskie, [...] powsta³o w 1857 roku. Jego celem by³o inspirowanie cz³onków do badañ naukowych. Jednym z najwa¿niejszych zadañ by³o powo³anie Muzeum Staro¿ytnoœci Polskich i S³owiañskich, w którym mog³yby uzyskaæ schronienie, dotychczas rozproszone po rozmaitych kolekcjach prywatnych, znaleziska archeologiczne, przyrodnicze, zabytki sztuki i historii kultury oraz dokumenty historyczne. Muzeum powsta³o jeszcze w 1857 r., a na apel Towarzystwa z ca³ej Wielkopolski i z dalszych rejonów ziem polskich nadsy³ano przedmioty do Muzeum. Ju¿ w 1858 r. rozpoczêto inwentaryzacjê znalezisk archeologicznych. Do najwa¿niejszych mecenasów Muzeum nale¿a³y rodziny Raczyñskich i Miel¿yñskich [...]. Zbiory te i dziœ nale¿¹ do najcenniejszych i maj¹ ogromn¹ wartoœæ zarówno wystawiennicz¹, jak i naukow¹. Muzeum mieœci³o siê pocz¹tkowo w kilku salach Biblioteki Raczyñskich. Pierwszym konserwatorem zosta³ prof. Maksymilian Studniarski. Bardzo zas³u¿yli siê pod koniec XIX w. Hieronim Feldmanowski, a przede wszystkim Boles³aw Erzepki, W³adys³aw Ja¿d¿ewski, Klemens Koehler, Zygmunt Zakrzewski i inni. W r. 1870 zbiory Towarzystwa [...] przeniesiono do hotelu Bazar, na ul. Now¹. Dwa lata póŸniej hrabia Seweryn Miel¿yñski [...] zakupi³ [...] dom przy ul. M³yñskiej 26 i darowa³ Towarzystwu. Natychmiast tam przeniesiono zbiory. Z wdziêcznoœci dla ofiarodawcy, który [...] Towarzystwu [...] zapisa³ swoje du¿e zbiory [...] i dla jego brata Józefa [...] Towarzystwo Przyjació³ Nauk nada³o Muzeum imiê Miel¿yñskich. Odt¹d zacz¹³ siê szybki rozwój Muzeum. Ówczesny konserwator, Boles³aw Erzepki, cz³owiek o wielkiej kulturze [...] od nowa uporz¹dkowa³ i zinwentaryzowa³ zbiory, pozyska³ du¿e kolekcje prywatne [...]. Najwa¿niejsze znaleziska opublikowa³ w „Albumie przedhistorycznych Zabytków Wielkiego Ksiêstwa Poznañskiego”, dziêki czemu zbiory muzealne zosta³y zauwa¿one w kraju i za granic¹. Muzeum [...] zwiedzili wówczas ró¿ni uczeni œwiatowej s³awy, jak Montelius, Virchow, Almgren, Hampel, Much i in. [...]. W 1914 r. kierownikiem Dzia³u Prehistorycznego zosta³ dr Józef Kostrzewski, póŸniejszy profesor Uniwersytetu Poznañskiego. Muzeum Miel¿yñskich [...] do roku 1924 utrzymywano ze sk³adek cz³onkowskich oraz z innych wp³ywów. Zbiory pradziejowe pochodzi³y g³ównie z Wielkopolski. By³y to g³ównie dary, [...]. TPN wydawa³o dwa roczniki: „Roczniki TPNP” i publikacje poszczególnych komisji. Wa¿niejsze publikacje wydawano jako wydawnictwa zwarte. Towarzystwo Historyczne Prowincji Poznañskiej (HG) — za³o¿ono w Poznaniu w 1885 r. G³ównym jego celem by³o zachowanie i ratowanie dóbr kultury i historii, a tak¿e przewodzenie w dziedzinie badañ historycznych, wykopaliskowych, wydawanie czasopism, a przede wszystkim gromadzenie znalezisk pradziejowych. Zbiory te sta³y siê trzonem powsta³ego w 1894 r. Muzeum Prowincjonalnego, które w 1904 r. otrzyma³o nazwê Muzeum Cesarza Fryderyka (KFM). [...] Planowano mo¿liwe najszybsze udostêpnienie zbioru publicznoœci. Pomieszczenia na wystawê udzieli³o Archiwum Pañstwowe na Górze Zamkowej. W 1894 Towarzystwo Historyczne [...] przekaza³o [...] zbiory [...] Muzeum Prowincjonalnemu [...]. Odt¹d zbiorami zarz¹dza³ Zarz¹d Prowincji, który zakupi³ dawny budynek Komendantury Generalnej i z³o¿y³ w nim zbiory. W tym¿e miejscu pobudowano póŸniej Muzeum Cesarza Fryderyka. [...] Zbiory i zwi¹zan¹ z nimi bibliotekê regionu udostêpniono [...] w 1894 r. Ich kierownikiem zosta³ bibliotekarz, Franz Schwartz. On to rozpocz¹³ m.in. inwentaryzacjê zbiorów, za³o¿y³ katalog zbiorów Towarzystwa Historycznego. Katalog ten zawiera³ do r. 1898 3360 przedmiotów ró¿nego rodzaju, przy czym zbiory archeologiczne mia³y numery od 1–2159. [...] Sta³y wzrost [zbiorów] [...] spowodowa³ koniecznoœæ
15
Jarmila Kaczmarek
Ryc. 1. Archeologia wielkopolska w latach 1800–1918 (oprac. J. Kaczmarek)
16
Archeologia polska i niemiecka — rywalizacja, inspiracje, wspó³praca
pozyskania wiêkszych pomieszczeñ. Rz¹d pruski przyszed³ z pomoc¹, deklaruj¹c gotowoœæ wzniesienia 2 nowych budynków i przekazania ich na w³asnoœæ Zwi¹zku Prowincjonalnemu. [...] Muzeum [...] otwarto w 1904 pod [...] imieniem Muzeum Cesarza Fryderyka. Istniej¹ce bogate zbiory powiêkszy³y siê poprzez dary, depozyty, zakupy kolekcji prywatnych i wykopaliska urzêdowe. [...] Rozkwit Dzia³u Prehistorycznego KFM przypad³ na lata 1908–1912, tj. na czas, w którym kierownikiem dzia³u by³ dr Erich Blume. Jego skrzêtna praca stawia³a zbiór w centrum nauk prehistorycznych w Prowincji Poznañskiej. Blume uporz¹dkowa³ znaleziska od nowa i okreœli³ je chronologicznie. W 1909 r. zorganizowa³ wystawê czasow¹ staro¿ytnoœci pre- i wczesnohistorycznych, na której zgromadzi³ 3 tysi¹ce znalezisk z bogatych kolekcji prywatnych. Kolekcje te potem zupe³nie lub czêœciowo pozostawiono w Dziale Prehistorycznym KFM. [...] Wystawê zorganizowa³o Muzeum Cesarza Fryderyka razem z administracj¹ prowincjonaln¹, z okazji 40. rocznicy zjazdu Kongresu Antropologicznego, który wówczas obradowa³ w Poznaniu. [...] Przedwczesna œmieræ E. Blumego przerwa³a kwitn¹cy rozwój dzia³u. Lata wojny œwiatowej i póŸniejsze reorganizacje w niewielkim stopniu przyczyni³y siê do wzrostu zbiorów. Katalog z lat 1914–1923 wykazywa³ ka¿dego roku zaledwie kilka-kilkanaœcie wp³ywów.[...]. Po³¹czenie obu zbiorów [...] Muzeum im. Miel¿yñskich i [...] Muzeum Cesarza Fryderyka, wprowadzi³o pracê na nowe tory. [...] Kolekcja Muzeum im. Miel¿yñskich przesz³a jako depozyt do Muzeum Wielkopolskiego, które by³o w³asnoœci¹ województwa poznañskiego. Jako rekompensatê za przechowywanie i konserwacjê zabytków muzealnych PTPN odda³o do dyspozycji pomieszczenia [...] na siedzibê dzia³u prehistorycznego. [...] znaleziska ogromnie wzrasta³y i [...] pomieszczenia stawa³y siê coraz ciaœniejsze. Myœlano wówczas o budowie nowego budynku, na potrzeby dzia³u prehistorycznego i przyrodniczego. Do 1939 r. nie by³o jednak nawet lokalizacji. Zbiory archeologiczne sk³ada³y siê przewa¿nie ze znalezisk wielkopolskich, ale te¿ z Pomorza, Prus Zachodnich, dawniejszej Kongresówki i z zagranicznych, pozyskanych drog¹ wymiany. Na wystawie pokazywano niewielk¹ liczbê zgromadzonych zbiorów; wiêkszoœæ przechowywano w magazynach dostêpnych fachowcom. Pracowali w nich naukowcy z ca³ej Polski i wielu znanych obcokrajowców4.
Przytoczona wy¿ej, skrócona wersja dziejów archeologii poznañskiej do 1939 roku, bardzo obiektywna, wysz³a spod pióra, a w³aœciwie maszyny, nieznanego z nazwiska hitlerowca, mo¿e Hauptsturmführera SS Hansa Schleiffa, wzglêdnie kierownika Dzia³u Prehistorycznego na pocz¹tku 1940 roku, Berndta von zur Mühlena, co jest dowodem wzajemnych inspiracji polsko-niemieckich nawet w tak niesprzyjaj¹cym kontaktom okresie. Oczywiœcie by³a to historia skompilowana z artyku³ów polskich i niemieckich wy³¹cznie na u¿ytek wewnêtrzny. Powstanie w 1857 roku Muzeum Staro¿ytnoœci przy TPNP, jedynego w Poznaniu przez niemal trzy dziesi¹tki lat, by³o szans¹ na integracjê obu grup ludnoœci na gruncie kultury. ¯e tak siê nie sta³o, winiæ nale¿y politykê w³adz, zakazuj¹cych przystêpowania do PTPN urzêdnikom. Tote¿ staro¿ytnictwo 3. æwierci XIX wieku w Wielkopolsce zdominowali Polacy. Niemiecka ochrona zabytków niemal zamar³a, a kolekcjonerstwo by³o s³abe.
4 MAP-A-dz.
17
Jarmila Kaczmarek
Ryc. 2. Polscy staro¿ytnicy zwi¹zani z TPN do 1918 r.
18
Archeologia polska i niemiecka — rywalizacja, inspiracje, wspó³praca
Ryc. 3. Niemieccy staro¿ytnicy — badacze Wielkopolski do 1918 r.
19
Jarmila Kaczmarek
Wraz z rozrastaniem siê kolekcji muzealnych i wzrostem liczby publikacji materia³ów archeologicznych, powiêkszaj¹cych bazê naukow¹, coraz czêœciej w archeologii szukano odpowiedzi na pytanie o etnogenezê i granice zasiedlenia ludów europejskich, traktuj¹c tê dyscyplinê jako szansê na wyjaœnienie sprzecznoœci zawartych w antycznych Ÿród³ach pisanych. Dotyczy³o to tak¿e etnogenezy S³owian i odpowiedzi na pytanie, kto by³ pierwszy na tych ziemiach: S³owianie czy Germanie; kto kogo podbi³ na terenach miêdzy £ab¹ a Wis³¹. Wœród wielu badaczy niemieckich, którzy zajmowali siê tym zagadnieniem, byli m.in. Karl Müllenhoff (nauczyciel Gustava Kossinny), Rudolf Virchow, dyrektor Muzeum Marchijskiego Friedel, Otto Tischler i in. (Ja¿d¿ewski 1881: 267–300). Z badañ wielkopolskich warto przypomnieæ pracê Kazimierza Szulca: Budowle i usypaliska S³owian pogañskich... z 1863 roku, w której bezskutecznie próbowa³ ustaliæ granice pierwotnej S³owiañszczyzny na podstawie zasiêgu kurhanów i grodzisk. Podobne próby podejmowa³ ju¿ zreszt¹ Polak Adam Czarnocki w pocz¹tkach XIX wieku, ale dotyczy³o to wy³¹cznie S³owian wschodnich i obszaru ówczesnego pañstwa rosyjskiego. W drugiej po³owie XIX wieku uczeni obu narodowoœci nadal podejmowali próby odró¿nienia grobów s³owiañskich od germañskich czy celtyckich. Trzy sprzeczne hipotezy, przypisuj¹ce S³owianom obrz¹dek wy³¹cznie cia³opalny, wy³¹cznie szkieletowy lub obydwa obrz¹dki, d³ugo mia³y swoich zwolenników. W Wielkopolsce pocz¹tkowo przewa¿ali zwolennicy obrz¹dku cia³opalnego. Jak pisa³ K. Szulc (1876: 190), skoro „Lud zniemczony pomiêdzy Elb¹ i Wis³¹ groby z urnami nazywa Wendegräber i [...] w starych dokumentach czêsto napotykane s¹ wzmianki o tych mogi³ach z urnami, mieni¹ce je: tumuli paganorum, tumuli slavicales, tumuli veterum Slavorum”, mo¿na by³o s¹dziæ, ¿e podobnie jak Grecy, Italowie i Litwini tak¿e S³owianie palili zmar³ych, co potwierdza³y Ÿród³a pisane. Znaj¹c szkieletowe groby Gotów, uczeni polscy wiêkszoœæ cmentarzysk szkieletowych przypisywali Germanom. Taki pogl¹d w Wielkopolsce by³ bardzo popularny tak¿e wœród Niemców. Jeszcze w 1866 roku niemiecki starosta Odolanowa, Stahlberg, wymienia³ w swoim powiecie liczne cmentarze s³owiañsko-pogañskie, zarówno popielnicowe z obwarowaniem kamiennym, jak i skrzynkowe (MAP-A-t. pow. Odolanów). W latach 70. XIX wieku o s³owiañskiej przesz³oœci Wielkopolski w staro¿ytnoœci by³ przekonany i Karl Müllenhoff. Nawet jeszcze w 1885 roku, w Poznaniu, jeden z prominentów odmówi³ wst¹pienia do niemieckiego Towarzystwa Historycznego t³umacz¹c, ¿e nowa historia niemiecka jest znana, a starsza jest polska i nieinteresuj¹ca. Obok publikacji zabytków archeologicznych, polscy historycy rozwijali starsze koncepcje na temat etnogenezy S³owian, czêsto gloryfikuj¹c kulturê pogañskich S³owian i ich znaczenie polityczne — mieli oni braæ udzia³ w wojnie trojañskiej, uczyæ kultury Greków i Germanów, poezji Rzymian itd. (Szulc 1876: 190–191). W 1881 roku, odpieraj¹c zarzut korespondenta „Gazety Warszawskiej”, ¿e na wystawie antropologiczno-archeologicznej w Berlinie w 1880 roku „TPN nie zdo³a³o wyst¹piæ i przemówiæ w obronie s³owiañskoœci najrozmaitszych przedmiotów archeologicznych”, a w polskim referacie brak by³o odwo³añ do polskiej literatury, W³adys³aw Ja¿d¿ewski wyjaœni³, ¿e nie móg³ przytaczaæ twierdzeñ typu: „Semnoni to s³owiañscy zemnanie, czyli 20
Archeologia polska i niemiecka — rywalizacja, inspiracje, wspó³praca
ziemnanie”, gdy¿ s¹ to hipotezy ³atwe do obalenia (Ja¿d¿ewski, Poznañ 1881: 264– 300). Oczywiœcie Niemcy mieli inny pogl¹d na temat roli S³owian w dziejach, najczêœciej diametralnie przeciwstawny. Warto tu przypomnieæ chocia¿by polemikê poznañskiego historyka Józefa £ukaszewicza z 1869 roku z historykiem niemieckim Heinrichem Wuttkem, nazwanym przez £ukaszewicza „niesumiennym badaczem niby dziejów naszych”, który odmawia³ S³owianom znajomoœci rzemios³a czy umiejêtnoœci budowy miast i którym dopiero kolonizacja niemiecka mia³a przynieœæ cywilizacjê. £ukaszewicz uwa¿a³ Polaków za autochtonów Wielkopolski, Ma³opolski, Œl¹ska, Prus i Pomorza. Dopuszczaj¹c obecnoœæ na tych ziemiach Burgundów i innych ludów, zaprzecza³ ich zwi¹zkom genetycznym z nowo¿ytnymi Niemcami. Polacy mieli zaj¹æ ziemie ju¿ opuszczone. £ukaszewicz wyœmia³ te¿ koncepcjê C. Adlera, ¿e ch³op polski to autochton — „Celt i Germanin o wielkich b³êkitnych oczach, ¿ó³tej brodzie i ³agodnym wyrazie twarzy”, zaœ szlachcic to najeŸdŸca — „S³owianin z Azji, wysmuk³y, w³osa czarnego albo brunatnego, b³yszcz¹cych, ³atwo siê gniewem zapalaj¹cych oczu, ruchów lekkich, zrêcznych, którego gwa³towny charakter, wschodni ubiór i golona g³owa wskazuje na wschodnie pochodzenie” (£ukaszewicz 1869: 29, 251–256). W latach 70. XIX wieku w Naturkundlicheverein w Poznaniu powsta³a pierwsza, niewielka, niemiecka kolekcja archeologiczna. Wydano publikacje o pradziejach regionu w jêzyku niemieckim, np. Wincentego Zenktellera — spolonizowanego Niemca z Ostrowa Wielkopolskiego (1874), Albina Kohna — schrystianizowanego ¯yda z „Kongresówki” i Carla Mehlisa (1879), Wilhelma Schwartza — niemieckiego dyrektora gimnazjum Fryderyka Wilhelma (1875–1882), czy wreszcie Jana Nepomucena Sadowskiego — autora dwujêzycznej pracy o drogach handlowych Greków i Rzymian (1877). Te i liczne inne prace inspirowa³y obie grupy ludnoœci; wesz³y one do standardowej literatury wykorzystywanej przez Polaków, a praca Sadowskiego sta³a siê podstaw¹ opracowania przez Rudolfa Virchowa programu prac badawczych dla Wilhelma Schwartza w czasie jego badañ po³udniowej Wielkopolski. Ekipa Schwartza by³a zreszt¹ niemiecko-polska, a przy poparciu TPNP jego odezwê o nadsy³anie informacji o znaleziskach og³oszono w dwóch jêzykach w gazetach niemieckich i polskich. By³ to krótki okres, kiedy Polacy i Niemcy usi³owali ze sob¹ nieoficjalnie wspó³pracowaæ w dziedzinie badañ archeologicznych (Kaczmarek 1997: 87–97). Interesowano siê runami s³owiañskimi, wymyœlonymi jeszcze w XVIII wieku przez niemieckiego fa³szerza „ba³wanków prylwitzkich”, publikacjami z pogranicza archeologii i fantastyki Polaka Tadeusza Wolañskiego z 1845 roku czy Niemca G. A. Crügera z 1872 roku (Kaczmarek 1996: 35–36). Kiedy jednak na wspomnianej ju¿ wystawie w Berlinie zakwestionowano s³owiañskoœæ pokazanych przez TPNP zbiorów, widz¹c w nich bliŸniacze podobieñstwo do materia³ów znajdowanych na zachód od Odry, identyfikowanych ju¿ wówczas z Germanami, wzbudzi³o to nieufnoœæ Polaków. Pierwsze i coraz czêstsze próby wykorzystania archeologii w polityce zaowocowa³y deklaracjami naukowców, ¿e nauka jest miêdzynarodowa i nie mo¿na jej mieszaæ z polityk¹. Nadchodz¹ce lata okaza³y siê jednak zaprzeczeniem owych deklaracji. 21
Jarmila Kaczmarek
Otwarcie sta³ej wystawy archeologicznej w 1882 roku w polskim Muzeum Staro¿ytnoœci S³owiañskich, przemianowanym na Muzeum im. Miel¿yñskich, z napisami polskimi i niemieckimi, zdopingowa³y poznañskich Niemców do utworzenia konkurencyjnego Towarzystwa Historycznego Prowincji Poznañskiej. W 1885 roku sekretarz owego Towarzystwa, Bernard Endrulat, deklarowa³, ¿e aby wielkopolscy Niemcy nie czuli siê tu obco, nale¿y poznaæ historiê prowincji. Zamierza³ skupiæ siê na badaniu niemieckich wp³ywów na spo³eczeñstwo i gospodarkê Wielkopolski, by w ten sposób wykazaæ, ¿e w historii tej ziemi by³o stale widaæ „pieczêæ ducha niemieckiego”. Towarzystwo mia³o zbieraæ staro¿ytnoœci, ale bez ¿adnego kontekstu politycznego. Kiedy jednak na pocz¹tku 1886 roku powsta³ wspomniany ju¿ program nowej polityki kresowej Christopha v. Tiedemann, to ju¿ w nim, chocia¿ archeologii nie wymieniono, powtórzono za Endrulatem, ¿e Niemcy czuli siê w Wielkopolsce obco i nale¿a³o ten stan zmieniæ. Przemawiaj¹c w tym samym okresie w parlamencie, Tiedemanna po³o¿y³ akcent na 1000-letni¹ walkê o panowanie Niemiec miêdzy £ab¹ i Wis³¹. Od tego momentu Niemcy zaczêli lansowaæ teoriê germañsk¹ w Wielkopolsce, a archeologiê coraz czêœciej traktowano instrumentalnie. Uto¿samienie Germanów z Niemcami pozwoli³o tym ostatnim mówiæ o ich odwiecznych prawach do Wielkopolski, a obecnoœæ S³owian traktowaæ jako drobny epizod — pomy³kê historii. Niemieccy staro¿ytnicy doœæ aktywnie wziêli udzia³ w tej akcji. Od tego te¿ czasu we wzajemnych kontaktach obu grup mi³oœników archeologii w Wielkopolsce dominowa³a rywalizacja. Powstawa³y spory o prawo pozyskiwania zabytków; Niemcy podkupywali zbiory (np. kolekcjê cz³onka TPNP Klemensa Koehlera zakupi³o Muzeum Prowincjonalne za poœrednictwem ¿ydowskiego handlarza, a TPNP usi³owa³o pozyskiwaæ znaleziska przyrodnicze od starostów powiatowych). Po powo³aniu Muzeum Prowincjonalnego próbowano przej¹æ kolekcjê TPNP. Wreszcie ustawa o wykopaliskach z 1914 roku stwarza³a niebezpieczeñstwo przejêcia polskich zbiorów, o ile nie bêd¹ one mia³y fachowej opieki, i wstrzymania polskich badañ naukowych. To dlatego TPNP zatrudni³o Józefa Kostrzewskiego, ucznia Gustava Kossinny (Kaczmarek 1996: 63–64, 67–72; 2004: 141–142). W dyskusji o etnogenezie ju¿ w 1886 roku Klemens Koehler na posiedzeniu Komisji Archeologicznej TPNP twierdzi³, i¿ „groby u nas odkopane kryj¹ koœci S³owian, bo typ ³u¿ycki jako s³owiañski prawie ogólnie uznany zosta³”. Na nastêpnym posiedzeniu Komisji stwierdzenie to podwa¿y³ W³adys³aw Ja¿d¿ewski, przypominaj¹c, ¿e uczeni niemieccy typ ³u¿ycki wi¹¿¹ z Germanami (nied³ugo póŸniej powi¹zali go jednak z Trakami i Ilirami). Niemieckie koncepcje identyfikacji konkretnych kultur archeologicznych z etnosem formu³owano g³ównie w Berlinie. Udzia³ w dyskusji nad etnosem w pradziejach ziem o mieszanej, polsko-niemieckiej ludnoœci zacz¹³ byæ postrzegany jako patriotyczny obowi¹zek, zw³aszcza gdy Niemcy zwracali siê do w³adz o dotacje lub kiedy próbowali sk³oniæ ziomków do przekazania kolekcji do muzeum (Kaczmarek 2004: 143–145). Mimo apeli pracowników Muzeum Prowincjonalnego o „ignorowanie TPNP”, ¿ycie wymusza³o pewn¹ wspó³pracê. Ju¿ w 1888 roku, podczas poznañskiego zjazdu niemieckich Towarzystw Historycznych, na krótko dosz³o do „zawieszenia broni”, gdy¿ poznaniakom chodzi³o o pokazanie bogatej kultury Poznania. Uczestników zjazdu 22
Archeologia polska i niemiecka — rywalizacja, inspiracje, wspó³praca
oprowadzono po zbiorach obu towarzystw, a w samym zjeŸdzie wzi¹³ udzia³ cz³onek TPNP W³adys³aw Ja¿d¿ewski. W oficjalnym sprawozdaniu ze zjazdu ani w spisie uczestników ju¿ go nie wymieniano. W³adze pruskie prowadzi³y inspekcje w Muzeum im. Miel¿yñskich, zakupywa³y dla Muzeum Prowincjonalnego polskie publikacje, przysy³a³y TPNP instrukcje wykopaliskowe. Polskie Towarzystwo planowa³o nawet t³umaczenie jednej z nich na jêzyk polski, do czego nie dosz³o z braku funduszy. Natomiast polscy konserwatorzy Boles³aw Erzepki i Józef Kostrzewski, pilnie notowali przepisy na konserwacjê zabytków metalowych stosowane w muzeach berliñskich. Wœród cz³onków berliñskiego Towarzystwa Antropologicznego zdarza³y siê nazwiska Polaków; podejmowano wymianê ksi¹¿ek miêdzy towarzystwami polskimi i niemieckimi, choæ raczej nie w obrêbie tego samego zaboru, wymieniano siê informacjami o znaleziskach, choæ te¿ g³ównie nieoficjalnie. Najpowa¿niejsz¹ wspó³pracê podjêto w Poznaniu w 1909 roku w czasie 40. Kongresu Antropologicznego, kiedy to do „Wydzia³u honorowego” Kongresu zaproszono prezesa TPNP biskupa Edwarda Likowskiego, a w „Wydziale wykonawczym” pracowa³o oœmiu Niemców i piêciu Polaków. Muzeum niemieckie zorganizowa³o wystawê pradziejow¹, a polskie — etnologiczn¹. Uczestnicy Kongresu zwiedzali obie, zorganizowano te¿ dla nich wycieczki: jedn¹ w okolice Poznania, drug¹ do „Rosyjskiej Polski”. Pilotami byli Polacy i Niemcy, a po muzeach oprowadzali polscy badacze. W sprawozdaniach z Kongresu polskich œladów ju¿ nie by³o. Kiedy pierwszy poznañski archeolog, Erich Blume, opracowa³ kwestionariusz archeologiczny, na formularzu umieœci³ pocztówkê z polskimi napisami, z widokiem grobu w Rzeczycy. Czteroletni okres pracy Blumego w Poznaniu by³ szczytem dominacji niemieckiej archeologii nad polsk¹ w Wielkopolsce. PóŸniej dominacja ta os³ab³a, natomiast wybuch pierwszej wojny œwiatowej odwróci³ uk³ad si³: niemiecka archeologia niemal przesta³a istnieæ, natomiast ros³a w si³ê polska, rozwijana przez nowego pracownika Muzeum im. Miel¿yñskich — Józefa Kostrzewskiego. Ju¿ w 1914 roku Kostrzewski, który jeszcze doktorat pisa³ zgodnie z tezami swego mistrza Gustava Kossinny (o wschodnich Germanach), w ksi¹¿ce Wielkopolska w pradziejach (1914) opowiedzia³ siê za autochtonizmem S³owian. Koncepcjê tê, w powi¹zaniu z uznaniem kultury ³u¿yckiej jako „pras³owiañskiej”, rozwija³ przez ca³y okres miêdzywojenny i po drugiej wojnie œwiatowej. Klêska Niemiec w 1918 roku doprowadzi³a do zmian na politycznej mapie Europy. Odrodzenie Polski by³o dla Niemców czymœ trudnym do przyjêcia. Pañstwo polskie traktowano w Niemczech jako „pañstwo sezonowe”, co znalaz³o odbicie w dokumentach: „Istnienie Polski jest nie do zniesienia, nie do pogodzenia z warunkami ¿yciowymi Niemiec. Polska musi znikn¹æ i zniknie” (z listu naczelnego dowódcy niemieckich si³ zbrojnych gen. Hansa von Seeckta do kanclerza Rzeszy Josefa Wirtha z 1922 roku; podobnych wypowiedzi w okresie miêdzywojennym by³o wiêcej; Kamiñski 1966: 7, 38, 145). Marzenia o odzyskaniu granic przynajmniej z 1914 roku by³o sta³ym elementem polityki niemieckiej do czasów Adolfa Hitlera. PóŸniej plany hitlerowskich aneksji wschodnich ziem sta³y siê bardziej dalekosiê¿ne — siêga³y a¿ po Kaukaz i Ural. Istotnym elementem propagandy narodowych socjalistów by³o odzyskanie i uzyskanie ziem, udowodnienie ich „pragermañskoœci i praniemieckoœci”, a przynajmniej wy¿szoœci 23
Ryc. 4. Archeologia wielkopolska w latach 1919–1939 (oprac. J. Kaczmarek)
Jarmila Kaczmarek
24
Archeologia polska i niemiecka — rywalizacja, inspiracje, wspó³praca
Ryc. 5. Plakat przedstawiaj¹cy Tadeusza Koœciuszkê w otoczeniu czterech najwa¿niejszych miast polskich (przekazany jako dar w Berlinie, wydrukowany w Poznaniu w 1914 r.)
25
Jarmila Kaczmarek
kulturalnej Niemców, tote¿ archeologia, postrzegana jako nauka polityczna mia³a tu wa¿n¹ rolê do spe³nienia. Wielu archeologów œciœle wspó³dzia³a³o z w³adzami w tym zakresie zarówno przed wybuchem wojny, jak i w czasie jej trwania. Nieco inaczej by³o w Polsce miêdzywojennej. Ju¿ w 1919 roku w Poznaniu zorganizowano od nowa archeologiê, nadaj¹c jej polskie oblicze. Muzeum Cesarza Fryderyka spolonizowano jako Muzeum Wielkopolskie. Powsta³ te¿ Instytut Prehistoryczny Uniwersytetu Poznañskiego oraz s³u¿ba konserwatorska. Podobna reorganizacja archeologii polskiej nast¹pi³a tak¿e w innych czêœciach Polski. Dziedzictwo zaborów spowodowa³o, ¿e inne priorytety polityczne mia³ rz¹d centralny w Warszawie, a¿ do 2. po³owy lat 30. XX wieku uznaj¹cy za g³ównego wroga Rosjê Radzieck¹, a inne — mieszkañcy Wielkopolski, rozwijaj¹cy tzw. „myœl zachodni¹”, czyli koncepcjê odzyskania wiêkszego obszaru ziem œl¹skich i pomorskich, ni¿ przyznano Polsce traktatem wersalskim. Naj³atwiej wyt³umaczyæ to za pomoc¹ obrazu, jaki otrzyma³ w darze œlubnym ju¿ w 1914 roku polski piekarz pochodz¹cy z Wielkopolski, Aleksander Wojciechowski, od Zwi¹zku Piekarzy Polskich w Berlinie. Drukowany w Poznaniu obraz przedstawia Tadeusza Koœciuszkê, ogólnopolskiego bohatera narodowego oraz herby I Rzeczypospolitej — polski orze³ i litewsk¹ pogoñ. Naro¿niki zdobi¹ wizerunki czterech g³ównych miast Polski: Krakowa, Warszawy, Poznania i Gdañska. Podobne przedstawienia by³y popularne we wszystkich zaborach, ale poza zaborem pruskim do czterech g³ównych miast zaliczano Warszawê, Kraków, Wilno i Lwów. W lansowanie „myœli zachodniej” zaanga¿owa³ siê Józef Kostrzewski i wielu innych archeologów, antropologów czy historyków, pochodz¹cych najczêœciej z Wielkopolski, ale nie tylko. Nie by³a to jednak akcja popierana przez rz¹d. Okres miêdzywojenny by³ w archeologii er¹ Józefa Kostrzewskiego, tak¿e czasem jego znanego sporu z badaczami niemieckimi o etnogenezê S³owian (patrz np. Kostrzewski 1970: 129–131, 154–179, 186–195, 214–217; „szkole poznañskiej” poœwiêcony jest artyku³ Zofii Kurnatowskiej w niniejszym tomie). Warto jednak pamiêtaæ, ¿e teoria o „pras³owiañskoœci” kultury ³u¿yckiej nie powsta³a na przekór Kossinnie, a raczej by³o to po³¹czenie przez Józefa Kostrzewskiego koncepcji Joachima Lelewela i innych historyków XIX wieku o S³owianach/Trakach (sam Kostrzewski odwo³ywa³ siê do J.L. Pièa, który te¿ pisa³ o s³owiañskoœci kultury ³u¿yckiej, ale nie dostarcza³ argumentów) z koncepcj¹ Gustawa Kossinny o identycznoœci kultury ³u¿yckiej z track¹ oraz z g³êbokim przekonaniem czêœci poznaniaków o s³owiañskoœci kultury ³u¿yckiej, o czym mówi³ Klemens Kohler w 1886 roku. Termin „Pras³owianie” pojawi³ siê ju¿ u Paw³a Szafarzyka. Józef Kostrzewski uzasadni³ natomiast ow¹ koncepcjê, nadaj¹c jej naukow¹ formê i pos³uguj¹c siê aparatem naukowym. Oczywiœcie nie wszyscy archeolodzy polscy identyfikowali siê z koncepcj¹ Kostrzewskiego. Pod wp³ywem prof. Kazimierza Moszyñskiego prof. W³odzimierz Antoniewicz uwa¿a³, ¿e w staro¿ytnoœci nad Wart¹ ¿yli Germanie, a nawet na podstawie ornamentów parzenic udowadnia³, ¿e górale s¹ potomkami Gotów. Ma³o kto wie, ¿e prawdziwa eksplozja inspiracji niemieckich w archeologii poznañskiej nast¹pi³a po 1924 roku, czyli po po³¹czeniu Muzeum Wielkopolskiego z Muzeum im. Miel¿yñskich. To wówczas Józef Kostrzewski otrzyma³ nieskrêpowa26
Archeologia polska i niemiecka — rywalizacja, inspiracje, wspó³praca
Ryc. 6. Korespondencja miêdzy polskimi i niemieckimi archeologami w okresie miêdzywojennym: a) List H. Jahnkuhna do J. Kostrzewskiego; b) List E. Petersena do J. Kostrzewskiego; c) List M. Grande do A. Karpiñskiej z zapytaniem o zdrowie Mamy.
27
Jarmila Kaczmarek
ny dostêp do archiwaliów niemieckich, zw³aszcza Ericha Blumego. To wówczas przeniesiono niemieckie wzorce kart katalogowych, inwentarzy, odwzorowano schematy pisania sprawozdañ. Spuœciznê niemieck¹ traktowano na równi z polsk¹ jako „nasz¹”; bariera jêzykowa dokumentacji jeszcze nie istnia³a. Mimo ostrej polemiki istnia³a szeroka wspó³praca miêdzy J. Kostrzewskim oraz innymi archeologami poznañskimi i uczonymi niemieckimi. Wymieniano publikacje, zwiedzano zbiory i wykopaliska, korzystano z ró¿nych form pomocy, pisano listy œwiadcz¹ce o wzajemnych serdecznych stosunkach (np. w liœcie do Aleksandry Karpiñskiej pad³o pytanie o zdrowie jej mamy). Wspó³pracê przerwa³ rok 1939, kiedy to hitlerowcy po zajêciu Poznania wydali nakaz aresztowania Józefa Kostrzewskiego oraz ujawnili, i¿ dobrze znaj¹ zawartoœæ jego prywatnej biblioteki. Aleksandrê Karpiñsk¹ w³adze hitlerowskie zes³a³y do Ravensbrück, a chocia¿ miejscowi niemieccy muzealnicy szczerze tego ¿a³owali, bo woleliby j¹ wykorzystaæ przy porz¹dkowaniu materia³ów, to jednak ¿aden nie stan¹³ w jej obronie. Usamodzielniaj¹c Dzia³ Prehistoryczny regermanizowanego Muzeum Cesarza Fryderyka jako Landesamt für Vorgeschichte, Niemcy nie omieszkali przypomnieæ, ¿e plany usamodzielnienia mia³ ju¿ Józef Kostrzewski. Hitlerowcy, którzy bez ¿adnych skrupu³ów niszczyli polskie zabytki, polsk¹ archeologiê traktowali jako w³asne dziedzictwo po uczniu Gustava Kossinny. Jednak poniewa¿ nie znali jêzyka polskiego, rozpoczêli akcjê t³umaczenia archiwaliów. Sami przechodzili te¿ kurs jêzyka polskiego. Wspó³praca w Poznaniu ogranicza³a siê do zatrudnienia kilku przedwojennych polskich pracowników technicznych na najbardziej podrzêdnych stanowiskach. Poza Poznaniem, np. w filii ³ódzkiej, zatrudniano polskich archeologów — W³adys³awa Kasiñskiego i Halinê Koszañsk¹ (Kaczmarek 1996, 135–154). W Warszawie na polecenie przedwojennego dyrektora Pañstwowego Muzeum Archeologicznego (PMA) Romana Jakimowicza, ca³e muzeum mia³o polsk¹ obsadê pod kierownictwem Konrada Ja¿d¿ewskiego, który stara³ siê dbaæ o polskie interesy (szerzej — patrz K. Ja¿d¿ewski 1995). Prof. W³odzimierz Antoniewicz by³ wpisany na listê niemieckiego Institut für die Ostforschung. Dzia³ania niemieckich archeologów w Poznaniu w czasie wojny zosta³y bardzo surowo ocenione przez Józefa Kostrzewskiego, który zarzuci³ im wywóz zabytków, przebudowê gmachu (m.in. na schron), niszczenie mebli, ale tak¿e zniszczenia wojenne, choæ te ostatnie nie powsta³y z winy archeologów. Nie wspomnia³ natomiast o ratownictwie archeologicznym, które prowadzili bardzo aktywnie Niemcy. Ocenê Kostrzewskiego mo¿na ca³kowicie zrozumieæ, wiedz¹c jak bardzo wojna dotknê³a jego samego, jego rodzinê i wspó³pracowników. Nawet jednak profesor Kostrzewski nie zrezygnowa³ w 1945 roku z wypracowanej przez Niemców samodzielnoœci muzeum, o której marzy³ przed wojn¹, ale zalegalizowa³ ten fakt, dziêki czemu Muzeum Archeologiczne nie jest dziœ oddzia³em Muzeum Narodowego. Podsumowuj¹c pó³torawieczne zwi¹zki polsko-niemieckie w dziedzinie archeologii, mo¿na powiedzieæ, ¿e wpisywa³y siê one w trudne dziedzictwo i — czasem bolesn¹ — koegzystencjê na tym samym terenie. Mimo tych trudnoœci, ostateczny wspólny dorobek w Poznaniu jest jednak imponuj¹cy. I to jest najwa¿niejsze. 28
Archeologia polska i niemiecka — rywalizacja, inspiracje, wspó³praca
*
Ryc. 7. Pracownicy Krajowego Urzêdu Prehistorycznego w Poznaniu w czasie okupacji. * Archiwum Römisch-Germanischer Zentralmuseum w Mainz
Dorobek archeologii poznañskiej do 1919 r., wed³ug liczby numerów katalogowych: liczba obiektów archeologicznych Instytucja
lata
ogó³em lat Razem
³¹cznie polskie ³¹cznie niemieckie
œrednia roczna
Towarzystwo Przyjació³ Nauk Poznañskie
1857–1923
66
kilkanaœcie tysiêcy (z tego skatalogowano do 1923 r. 3636)
do 1919 r. ok. 10.000
ponad 160
Historische Gesellschaft für die Provinz Posen
1885–1894
10
ponad 2200
ponad 15531
220
Provinzialmuseum
1894–1903
10
4394
439
Kaiser Friedrich Museum
1904–1918
14
8937
638
Razem
ponad 25.500
29
Ryc. 8. Plakat nawo³uj¹cy do ochrony zabytków z czasów okupacji.
Jarmila Kaczmarek
30
Ryc. 9. Archeologia wielkopolska w latach 1939–1945
Archeologia polska i niemiecka — rywalizacja, inspiracje, wspó³praca
31
Jarmila Kaczmarek
Bibliografia Abramowicz, A.
1967. 1991.
Wiek archeologii. Problemy polskiej archeologii dziewiêtnastowiecznej. Warszawa. Historia archeologii polskiej XIX i XX wieku. Warszawa – £ódŸ.
Crüger, G.A.
1872.
Über die im Regierungs-Bezirk Bromberg aufgefundenen Alterthümer und die Wanderstraßen römischer, griechischer, gotischer u. keltischer Heere von der Weichsel nach dem Rheine. Mainz.
Gatterer, J. Ch.
1805.
Abhandlungen über die Frage ob. die Russen, Polen und übrigen Slavische Völker von den Geten oder Dacien abstammen. Bremen.
Grzeœ B., Koz³owski J., Kramski A.
1976.
Niemcy w Poznañskiem wobec polityki germanizacyjnej 1815–1920. Poznañ.
Ja¿d¿ewski, K.
1995.
Pamiêtniki. Wspomnienia polskiego archeologa z XX wieku. £ódŸ.
Ja¿d¿ewski, W.
1881.
Sprawozdanie z wystawy antropologiczno-archeologicznej w Berlinie w sierpniu 1880 r. i po³¹czonych z ni¹ rozpraw, a mianowicie: Czy S³owianie dopiero w koñcu VI-go wieku po Chrystusie zamieszkali kraje pomiêdzy Elb¹, Odr¹ a Wis³¹, Rocznik TPNP 9: 264–300.
Kaczmarek, J.E.
1996. 1997.
2004.
Organizacja badañ i ochrony zabytków archeologicznych w Poznaniu (1720–1958). Poznañ. W krêgu Wilhelma Schwartza (czyli sami swoi), [w:] Archeologia i staro¿ytnicy. Studia dedykowane Profesorowi Andrzejowi Abramowiczowi w 70 rocznicê urodzin: 87–97. £ódŸ. Archaeology in the dispute over the national character of Great Polans (Wielkopolska) region in the 19th and early 20th century, Archaeologia Polona 42: 129–154.
Kamiñski, A.J.
1966.
Œladami Hakaty. Warszawa.
Kohn, A., Mehlis C.
1879.
Materialien zu der Vorgeschichte der Menschen im östlichen Europa. Jena.
Kostrzewski, J.
1914. 1970.
32
Wielkopolska w pradziejach. Poznañ. Z mego ¿ycia. Pamiêtnik, Wroc³aw – Warszawa – Kraków.
Archeologia polska i niemiecka — rywalizacja, inspiracje, wspó³praca
Lelewel, J. 1830. 1853.
Dzieje Polski. Warszawa. Narody na ziemiach s³awiañskich przed powstaniem Polski. J. Lelewela w dziejach narodowych polskich postrzerzenia. Poznañ.
£ukasiewicz, D.
1995.
Czarna legenda Polski. Poznañ.
£ukaszewicz, J.
1869.
Krótki historyczno-statystyczny opis miast i wsi w dzisiejszym powiecie krotoszyñskim od najdawniejszych czasów a¿ po rok 1794, t. I, Obwód kobyliñski. Poznañ.
Sadowski, J. N.
1877.
Die Handelsstraßen der Griechen und Römer durch das Flußsgebiet der Oder, Weichsel, des Dniepr und Memel zur Ostsee. Jena.
Szafarzyk, P. J.
2003.
S³owiañskie staro¿ytnoœci. Poznañ.
Schwartz, W.
1875–1882.
Materialien zur prähistorischen Kartographie der Prov. Posen (Zusammenstellung der Funde und Fundorte). Beilage zum Programm des Königl. Fr. Wilh. Gymnasiums in Posen. Nachtrah I–IV. Posen.
Szulc, K.
1863. 1876.
Budowle i usypaliska S³owian pogañskich, ich rodzaje i znaczenie, Rocznik TPNP 2: 345–411. Autentycznoœæ kamieni Mikorzyñskich zbadana na miejscu przez dra Kazimierza Szulca, Rocznik TPNP 9: 71–221.
Trzeciakowski, L.
1994.
Spo³eczeñstwo, jego ¿ycie codzienne i kultura materialna, [w:] Dzieje Poznania, t. 2: 296–308. Warszawa-Poznañ.
Wagner, S.Ch.
1842.
Samuel Christoph Wagners Handbuch der vorzüglichsten, in Deutschland entdecken Alterthümer heidnischer Zeit. Weimar.
Wawrocki, F.
1846.
Popielnice staros³owiañskie i obrzêdy przy pogrzebach, Przyjaciel Ludu 13: 52–55, 57–60.
Wolañski, T.
1845. X.D. 1840.
Listy o staro¿ytnoœciach s³awiañskich. Zbiór pierwszy. Gniezno (wyd. niem. 1846). O zabytkach staro¿ytnoœci s³owiañskich, znalezionych na Krasnej Górze w Lubaszu, Przyjaciel Ludu 7: 174–176.
33
Jarmila Kaczmarek
Zenkteller, W.
1874.
Ein Beitrag zu den Ausgrabungen in der Provinz Posen, w XIX Programm des Kgl. Gymnasiums zu Ostrowo. Ostrowo.
Zofia Kurnatowska
„Poznañska szko³a archeologiczna”
Sformu³owanie u¿yte w tytule mego wyst¹pienia w³aœciwie nigdy nie zosta³o wyraŸniej okreœlone, a tym bardziej zastosowane. Jednak dziœ, patrz¹c wstecz na ponad stuletni¹ tradycjê archeologii poznañskiej, wolno chyba postawiæ pytanie, czy istnia³y (b¹dŸ nawet czy nadal istniej¹) specyficzne cechy wyró¿niaj¹ce badaczy naszego oœrodka? I wydaje siê, ¿e mo¿na wskazaæ przynajmniej na niektóre z nich, które siê w œrodowisku poznañskim wykrystalizowa³y i nadal s¹, jak s¹dzê, swoist¹ wizytówk¹ poznañskiej archeologii. Nie bêdzie odkrywczym stwierdzenie, ¿e twórca naukowej archeologii poznañskiej — prof. Józef Kostrzewski, wywar³ znaczny wp³yw na uformowanie siê jej specyfiki (Kurnatowska 1985; 1986; 2007; Kaczmarek 1996). Jego bowiem dzia³alnoœæ obejmowa³a pocz¹tkowo wszystkie pola aktywnoœci archeologicznej, w du¿ej mierze przez niego uruchomione i organizowane. Wymieniæ tu trzeba w pierwszym rzêdzie dzia³alnoœæ muzealn¹, w której wykorzysta³ najlepsze ówczesne wzorce zdobyte w Niemczech. Niezwykle wa¿ny by³ jego wk³ad w utworzenie w Poznaniu uniwersytetu i powstanie tam¿e Katedry Prehistorii nastawionej na kszta³cenie m³odych adeptów archeologii. Z dwoma pierwszymi polami ³¹czy³a siê nierozerwalnie wieloaspektowa aktywnoœæ badawcza — zarówno terenowa, od rejestrowania nik³ych œladów obecnoœci czy dzia³alnoœci ludzkiej poczynaj¹c, po wieloletnie planowe badania stanowisk wielowarstwowych. Z dzia³alnoœci¹ terenow¹ wi¹za³y siê analizy oraz ujêcia syntetyzuj¹ce, wykonywane osobiœcie przez profesora Kostrzewskiego, a w póŸniejszych latach przez rosn¹ce grono uczniów. Nie mo¿na te¿ zapominaæ o jak¿e istotnej aktywnoœci popularyzatorskiej, jak organizowanie wystaw zabytków archeologicznych, udzia³ w zajêciach organizowanych przez Towarzystwo Wyk³adów Naukowych (które mia³o na celu przygotowanie warunków dla utworzenia uniwersytetu w Poznaniu), póŸniej w Powszechnych Wyk³adach Uniwersyteckich, kursach dla nauczycieli, równie¿ tajnych wyk³adach w Prusach Wschodnich. Ta dzia³alnoœæ popularyzatorska mia³a tak¿e du¿e znaczenie dla ochrony zabytków archeologicznych w Wielkopolsce. W latach po II wojnie œwiatowej poznañski oœrodek archeologiczny rozrasta siê niepomiernie (por. Kaczmarek 1996, passim). Usamodzielnia siê Muzeum Archeologiczne, które wyrasta na jedn¹ z najwa¿niejszych placówek tego typu w kraju. Powstaj¹ pocz¹tkowo stacje badawcze Kierownictwa Badañ nad Pocz¹tkami Pañstwa Polskiego, przekszta³cone nastêpnie w znacznej czêœci w placówki Instytutu Historii Kultury Mate35
Zofia Kurnatowska Ryc. 1. Józef Kostrzewski w swoim gabinecie, okres powojenny
rialnej Polskiej Akademii Nauk i niedawno w Oddzia³ Poznañski Instytutu Archeologii i Etnologii PAN. Rozrasta siê pion konserwatorski, powstaj¹ te¿ specjalne zespo³y nastawione na ratownictwo archeologiczne, co wi¹¿e siê z rozmaitymi inwestycjami, szczególnie nasilonymi w ostatnich latach. Pocz¹tkowo by³y to placówki Pracowni Konserwacji Zabytków (PKZ), a w ostatnich dziesiêcioleciach — zespo³y skupione wokó³ badañ na linii gazoci¹gu, a zw³aszcza autostrad, a tak¿e rozmaite grupy podejmuj¹ce badania ratunkowe przy mniejszych inwestycjach, np. w miastach zabytkowych. Jednak nie na sprawach organizacji archeologii w oœrodku poznañskim chcia³am skupiæ uwagê Pañstwa, lecz na sprawach, jak siê wydaje, istotniejszych, na kierunkach badawczych wykrystalizowanych w naszym oœrodku, na co — powtórzmy — niema³y wp³yw mia³a osobowoœæ twórcy tego¿ oœrodka — profesora Kostrzewskiego. Na pierwszym miejscu trzeba wymieniæ kierunek Ÿród³oznawczy, od którego te¿ Józef Kostrzewski rozpocz¹³ sw¹ dzia³alnoœæ zawodow¹ i któremu poœwiêci³ znaczn¹ czêœæ swej dzia³alnoœci. Wystarczy wspomnieæ jego pierwsz¹ ksi¹¿kê: Wielkopolska w czasach przedhistorycznych, wydan¹ w 1914 roku (II wydanie w 1923 roku). Na dzia³alnoœæ tego typu z³o¿y³o siê zarówno porz¹dkowanie zbiorów archeologicznych, systematyka materia³ów, prowadz¹ca do ustalenia podzia³ów kulturowych, ich chrono36
„Poznañska szko³a archeologiczna”
Ryc. 2. Ok³adka ksi¹¿ki Józefa Kostrzewskiego Wielkopolska w czasach przedhistorycznych, wyd. I, Poznañ 1914
logizacji i periodyzacji. Równolegle pozyskiwano wci¹¿ nowe Ÿród³a poprzez pocz¹tkowo niewielkie i raczej przypadkowe wykopaliska, ale tak¿e doœæ systematycznie praktykowane badania powierzchniowe — niezapomniane „wycieczki archeologiczne” — daj¹ce ich uczestnikom mo¿liwoœæ zapoznania siê na bie¿¹co z podstawami systematyki materia³ów, a w dalszej perspektywie — znajomoœæ t³a osadniczego i wstêpne rozeznanie w rozmieszczeniu osadnictwa pradziejowego. Tym dzia³aniom terenowym towarzyszy³o mo¿liwie szybkie opracowywanie i publikowanie materia³ów, do której to pracy (podobnie zreszt¹ jak i do dzia³alnoœci muzealnej) profesor Kostrzewski zaprawia³ swych uczniów od pierwszych lat studiów. Szybko pojawiaj¹ siê zatem opracowywane przez Józefa Kostrzewskiego, a nastêpnie przez jego uczniów monografie poszczególnych stanowisk archeologicznych (przyk³adowo: Kostrzewski 1919; 1922–1924; 1926; Ja¿d¿ewski 1930; 1938; Kóèka 1937; Rajewski 1934; Waga 1929; 1930), nastêpnie zbiorów odnosz¹cych siê do wydzielonych kultur archeologicznych (np. Waga 1931; Ja¿d¿ewski 1936) i tzw. monografie powiatowe, zawieraj¹ce zestawienie wszystkich znalezisk archeologicznych z danego obszaru (np. Durczewski 1928– –1932; Rajewski 1932a; 1932b). Monografie powiatowe, czy tzw. monografie kultur pradziejowych stanowi³y te¿ tematy prac magisterskich poznañskich adeptów archeologii w latach powojennych (por. np. Knapowska-Miko³ajczykowa 1956). 37
Zofia Kurnatowska
Ryc. 3. Józef Kostrzewski na badaniach powierzchniowych (okres powojenny)
38
„Poznañska szko³a archeologiczna”
Wszystko to s³u¿y³o poszerzaniu i — po przeanalizowaniu — udostêpnieniu Ÿróde³ archeologicznych, a zw³aszcza tak istotnemu tworzeniu podstaw chronologicznych i ustaleniu podzia³ów kulturowych ca³ych pradziejów ziem polskich. W du¿ej mierze dziêki Kostrzewskiemu polska prahistoria osi¹gnê³a ówczesny poziom europejski. Profesor mia³ bowiem bliskie kontakty z badaczami z ró¿nych krajów europejskich, bra³ aktywny udzia³ w zjazdach i konferencjach i wchodzi³ do rozmaitych miêdzynarodowych gremiów (por. Kurnatowscy 2005). Ju¿ pod koniec dwudziestolecia powsta³a pierwsza obszerniejsza i szczegó³owa synteza pradziejów Polski: Prehistoria ziem polskich (Kraków 1939–1948), w której Kostrzewski napisa³ najobszerniejszy rozdzia³ (Od mezolitu do okresu wêdrówek ludów). By³ to solidny fundament umo¿liwiaj¹cy dalszy rozwój naszej dyscypliny. Kierunek Ÿród³oznawczy znalaz³ kontynuacjê i dope³nienie w rozmaitych dzia³aniach podejmowanych ju¿ w latach po II wojnie œwiatowej, jak np. zapocz¹tkowana przez Witolda Hensla w 1950 roku, kontynuowana i dokoñczona przez jego uczniów, systematyczna publikacja wszystkich materia³ów z wczesnego i czêœciowo póŸniejszego œredniowiecza z Wielkopolski (Studia i materia³y do dziejów Wielkopolski wczesnohistorycznej, t. I–VII, 1950–1995), czy warta odnotowania dzia³alnoœæ Tadeusza Malinowskiego: katalogi cmentarzysk kultury ³u¿yckiej (1961) oraz kultury pomorskiej (1979; 1981). Pojawiaj¹ siê te¿, wzorem lat przedwojennych, opracowania rozmaitych stanowisk dawniej czy œwie¿o odkrywanych. W tym celu zosta³o za³o¿one i by³o wydawane przez Muzeum Archeologiczne w Poznaniu specjalne pismo: „Fontes Praehistorici” (t. I — 1950; od t. IV — 1953 — „Fontes Archaeologici Posnanienses”). Warto wspomnieæ na przyk³ad o zapocz¹tkowanej (i niestety nieukoñczonej nie z winy autorów) publikacji materia³ów do osadnictwa kultury ³u¿yckiej (Durczewski, Œmigielski 1965–1969). Wystarczy przejrzeæ zawartoœæ kolejnych tomów „Fontes”, aby siê przekonaæ, jak konsekwentnie realizowano plan publikacji zarówno dawnych, jak i nowo pozyskiwanych materia³ów. Uprzedzaj¹c póŸniejsze uwagi, warto podkreœliæ, i¿ wed³ug przyjêtych wzorców publikacji biskupiñskich, a nastêpnie milenialnych, w wielu przypadkach, zw³aszcza jeœli by³y to stanowiska aktualnie badane, publikacje archeologiczne uzupe³nia³y nieraz doœæ liczne ekspertyzy przyrodnicze. Przyk³adowo przytoczymy publikacjê III kurhanu kultury unietyckiej w £êkach Ma³ych w t. VII z 1957 roku „Fontes Archaeologici Posnanienses”: wyniki badañ archeologicznych opracowa³a Mieczys³awa Kowiañska-Piaszykowa (s. 126–138); wyniki analizy stosunków geologicznych — Tadeusz Bartkowski (s. 138–139); materia³ antropologiczny — Franciszek L. Wokroj (s. 140–142); materia³ kostny zwierzêcy — Kazimierz Krysiak (s. 142– –143). W nastêpnym tomie VIII z 1958 roku znajdujemy podobnie wielodyscyplinarne opracowanie osadnictwa kultury ³u¿yckiej w rejonie S³upcy: materia³y archeologiczne zaprezentowa³ Tadesz Malinowski (s. 1–97); krajobraz pierwotny — Tadeusz Bartkowski (s. 98–114); zwierzêce szcz¹tki kostne — Kazimierz Chmielewski (s. 115– –136); szcz¹tki ludzkie — Franciszek Wokroj (s. 137–143); materia³y botaniczne — Melania Klichowska (s. 144–145) i Konstanty Moldenhawer (s. 146–149). Nie by³y to jeszcze wspólne programy badawcze, ale tego typu, doœæ regularnie podejmowana wspó³praca, niew¹tpliwie do nich prowadzi³a (por. Kurnatowska, Kurnatowski 2007). 39
Zofia Kurnatowska
Ryc. 4. Niektórzy uczniowie Józefa Kostrzewskiego: 1) Konrad Ja¿d¿ewski, 2) Bogdan Kostrzewski 3) Wojciech Kóèka, 4) Zdzis³aw Rajewski, 5) W³adys³aw £êga, 6) Aleksandra Karpiñska, 7) Witold Hensel, 8) Zdzis³aw Durczewski
40
„Poznañska szko³a archeologiczna”
Ryc. 5. Widok z balonu na wykopaliska w Biskupinie
Jako cechê charakteryzuj¹c¹ oœrodek poznañski mo¿na chyba wymieniæ sta³e doskonalenie metod eksploracji, a tak¿e dokumentacji w trakcie systematycznych badañ wykopaliskowych. WyraŸnym prze³omem tak¿e w tym zakresie by³o podjêcie badañ w Biskupinie (1934). To tu rozpoczê³y siê w pe³ni metodyczne, wieloletnie badania wykopaliskowe, szybko wzbogacone przez wci¹gniêcie do wspó³pracy specjalistów rozmaitych dziedzin przyrodniczych i humanistycznych (por. ró¿ne artyku³y w publikacji: Badacze Biskupina, 2005). W Biskupinie zdo³ano wypracowaæ odpowiednie sposoby eksploracji i dokumentacji, nieraz nowatorskiej, nawarstwieñ kulturowych, z zastosowaniem przyrz¹dów pomiarowych i poziomej siatki arowej, które sta³y siê wzorcem dla podobnych przedsiêwziêæ badawczych. Wykopaliskow¹ dokumentacjê fotograficzn¹ w jej ró¿nych aspektach, tak¿e z powietrza (np. z balonu na uwiêzi) w sposób szczególny promowa³ Wojciech Kóèka, który, co by³o wówczas wa¿ne, zna³ siê na specjalistycznym sprzêcie (por. np. Kóèka, Ostrowska 1954). Na uwagê zas³uguje inny jeszcze aspekt tych jego specyficznych zainteresowañ i umiejêtnoœci. Otó¿, w przeciwieñstwie do wielu archeologów, Kóèka nauczy³ siê ujmowaæ fragment badanego stanowiska na tle ca³oœci, co bardzo procentowa³o w jego dalszej dzia³alnoœci badawczej (por. Kurnatowska, 2009). Biskupin sta³ siê te¿ punktem wyjœcia i swoistym poligonem dla dalszego rozwoju nie tylko naszej dyscypliny, bowiem profesor Kostrzewski udostêpniaj¹c stanowisko badane rozmaitym specjalistom nie tylko nauk przyrodniczych, ale tak¿e humanistycznych (zw³aszcza etnografom), poœrednio umo¿liwi³ wykrystalizowanie siê nowych, tak wa¿nych obecnie kierunków badawczych (por. m.in. Wiœlañski 1988). 41
Zofia Kurnatowska Ryc. 6. Dokumentacja Józefa Kostrzewskiego z badañ powierzchniowych na terenie Poznania-Naramowic
Mo¿e warto w tym miejscu wspomnieæ o sprawie niezbyt powszechnie znanej. Procedury badawcze i dokumentacyjne wypracowane ju¿ w latach badañ biskupiñskich, a tak¿e w trakcie pierwszych badañ wa¿nych stanowisk wczesnoœredniowiecznych (Gniezno, Poznañ, K³ecko), oraz koniecznoœæ ich archiwizacji1 by³y wpajane systematycznie m³odym adeptom archeologii w naszym oœrodku, tak¿e w latach po II wojnie œwiatowej, co dobrze pamiêtaj¹ studenci i pracownicy dydaktyczni z tych czasów. Umo¿liwia to obecnie wykorzystanie oraz czêsto weryfikacjê wyników badañ z lat powojennych w doœæ pe³nym zakresie, co niestety nie wszêdzie jest spotykane. Dowiod³y tego m.in. wyniki ostatniego ogólnopolskiego grantu: „Polska na prze³omie I i II tysi¹clecia po Chr.” (por. Urbañczyk [red.] 2005; artyku³y dotycz¹ce Gniezna, Ostrowa Lednickiego, Miêdzyrzecza Wlkp. czy Poznania). Trzeba te¿ podkreœliæ, i¿ w Biskupinie zapocz¹tkowano równie¿ systematyczn¹ rejestracjê œladów osadnictwa otaczaj¹cych badane stanowisko (Koszañska 1938), co 1 Przypominam sobie na przyk³ad, i¿ nie wolno nam by³o przesy³aæ poczt¹ jakiejkolwiek partii dokumentacji (np. filmów czy planów), lecz trzeba je by³o zawieœæ na miejsce. Nie wolno te¿ by³o dokumentacji zabieraæ do domu.
42
„Poznañska szko³a archeologiczna”
sta³o siê wa¿nym ukierunkowaniem przeprowadzanych uprzednio bez wyraŸniej zakreœlonego celu badañ powierzchniowych. Doprowadzi³o to w efekcie do sformu³owania w pierwszych dziesiêcioleciach po II wojnie œwiatowej zasad badañ mikroregionalnych (Rajewski 1955; 1960; Hensel 1963; 1968; Hensel, Leciejewicz 1962). Przy tej okazji warto przypomnieæ, ¿e doœwiadczenia oœrodka poznañskiego w zakresie prowadzonej przez wiele lat rejestracji œladów dzia³alnoœci cz³owieka leg³y u podstaw podjêtej u schy³ku lat 70. XX wieku ogólnopolskiej akcji „Archeologicznego Zdjêcia Polski” (por. Kurnatowski 1969; 1977b; Archeologiczne Zdjêcie 1996; Jaskanis 2000). Owa zdawa³oby siê ma³o efektowna i ¿mudna dzia³alnoœæ w zakresie gromadzenia i systematyki Ÿróde³ archeologicznych umo¿liwi³a w znacznym stopniu doœæ wczesne wykrystalizowanie siê w oœrodku poznañskim wa¿nego kierunku badawczego archeologii i prahistorii, mianowicie b a d a ñ n a d p r a d z i e j o w y m i œ r e d n i ow i e c z n y m o s a d n i c t w e m. Zapocz¹tkowa³y je cenne studia Jana Dylika (1929; 1936) i tak wa¿na dla badañ nad wczesnym œredniowieczem monografia W³adys³awa Kowalenki (1938). Wykorzystano tu od pocz¹tku doœwiadczenia studiów osadniczych prowadzonych w historii i geografii (Kurnatowski 1977a), co wzbogaci³o niepomiernie ich problematykê. Ten kierunek okaza³ siê szczególnie p³odny i by³ rozwijany i uzupe³niany w latach po II wojnie œwiatowej, stanowi¹c niew¹tpliwie jeden z wyró¿ników „poznañskiej szko³y archeologicznej”. Wspomnieæ tu trzeba pionierskie studia Witolda Hensla dotycz¹ce mikroregionu Poznania (1953, 1958) i pojawiaj¹ce siê czêœciej w nastêpnych latach studia, np. analiza stref zasiedlenia dorzecza Obry Stanis³awa Kurnatowskiego (1963), a tak¿e analizy odnosz¹ce siê do osadnictwa pewnych tylko okresów (Hilczerówna 1967). Tu trzeba te¿ wymieniæ, oparte ju¿ na pierwszych doœwiadczeniach badañ tego typu, artyku³y S. Kurnatowskiego dotycz¹ce ró¿nych teoretycznych aspektów badañ osadniczych (1973; 1974; 1977a). W ostatnich kilkudziesiêciu latach obserwujemy dynamiczny rozwój problematyki badawczej dotycz¹cej pradziejów i œredniowieczu. Ich podstaw¹ s¹ nadal niezmiernie istotne b a d a n i a o s a d n i c z e i p a l e o g e o g r a f i c z ne. Na tego typu badaniach zosta³y oparte w du¿ej mierze równie¿ rozwijane w naszym oœrodku s t u d i a n a d g o s p o d a r k ¹ (Kurnatowski, Wiœlañski 1966; Wiœlañski 1969; Kurnatowski 1975, 2000; Makiewicz 1977), a tak¿e wypracowane od strony metodycznej i pomyœlnie realizowane b a d a n i a p a l e o d e m o g r a f i c z n e (Kurnatowski 1971; 1975, 1992; Kurnatowski i inni 1975; Dzieduszycka 1986). Wspomniane studia osadnicze, a wczeœniej tak¿e odkrywane w trakcie badañ wykopaliskowych szcz¹tki i pozosta³oœci ró¿nego rodzaju, uwidoczni³y potrzebê nawi¹zania bliskiej wspó³pracy z przedstawicielami ró¿nych nauk przyrodniczych (por. Hensel 1954). Zapocz¹tkowa³y one kolejny istotny kierunek badawczy, obecny w archeologii poznañskiej w bardzo wyraŸnym kszta³cie co najmniej od badañ biskupiñskich (por. Kurnatowski 1977a; 1978; 1997; Badacze Biskupina 2005). W latach póŸniejszych zaowocowa³ on wspólnymi planami badawczymi, realizowanymi m.in. nad regionem Miêdzyrzecza (Miêdzyrzecz i okolice 1998), Lednicy (Kurnatowska 1981; Wstêp 1991), Biskupina (por. ró¿ne artyku³y w: Badacze Biskupina 2005), czêœciowo tak¿e L¹du (Gród wczesnoœredniowieczny 1978) czy Bnina (Mikroregion 1985), a który 43
Zofia Kurnatowska
Ryc. 7. Fragment dziennika wykopaliskowego Witolda Hensla z badañ w katedrze poznañskiej w 1946 r.
zosta³ uwieñczony powstaniem „a r c h e o l o g i i œ r o d o w i s k o w e j” (Studia interdyscyplinarne..., 2007). Wreszcie nale¿y podkreœliæ, i¿ w ostatnich latach przed II wojn¹ œwiatow¹ zapocz¹tkowano w Wielkopolsce badania na du¿¹ skalê oœrodków wczesnopolskich — Gniezna, Poznania i K³ecka, przenosz¹c tam doœwiadczenia badawcze wypracowane w Biskupinie. Ju¿ wyniki tych pierwszych, przeprowadzonych w koñcu lat 30. XX wieku badañ, a zw³aszcza spektakularne odkrycia pozosta³oœci potê¿nych grodów z pocz¹tków pañstwa polskiego, zwróci³y uwagê poznañskiego, ale nie tylko poznañskiego, œrodowiska historyków-mediewistów na wartoœæ Ÿróde³ archeologicznych i mo¿liwoœci poszerzenia problematyki badawczej nad wczesnym œredniowieczem w Polsce. Dziêki tym ró¿norodnym doœwiadczeniom badawczym dwudziestolecia miêdzywojennego œrodowisko poznañskich archeologów, aczkolwiek znacznie uszczuplone w trakcie II wojny, by³o stosunkowo najlepiej przygotowane do podjêcia badañ w ramach naukowego przygotowania obchodów tysi¹clecia pañstwa polskiego — tzw. millenium. Sama idea podjêcia tego rodzaju badañ zosta³a sformu³owana przez poznañskiego archeologa Witolda Hensla, aktywnego uczestnika przedwojennych badañ wykopaliskowych na stanowiskach wczesnopolskich (Hensel 1946; 2004). Nie trzeba tu podkreœlaæ prze³omowego znaczenia badañ milenijnych. By³a to nie tylko pierwsza tak szeroka archeologiczna akcja badawcza, ale zarazem akcja z za³o¿enia interdyscyplinarna, w której uczestniczyli przedstawiciele rozmaitych dyscyplin historycznych, geograficznych i przyrodniczych. Przynios³a ona obfity plon materia³ów naukowych, który 44
„Poznañska szko³a archeologiczna”
Ryc. 8. Przyk³ad popularyzacji — informacja o zebraniu Komitetu Popierania Badañ Wykopaliskowych w Wielkopolsce w 1946 r.
w³aœciwie dopiero obecnie jesteœmy w stanie przeanalizowaæ i w³¹czyæ w obieg naukowy (por. Kurnatowska 1997; 2000; Kara 2006). W tym miejscu trzeba ponownie zwróciæ uwagê na aktywnoœæ m³odego docenta i profesora Witolda Hensla, silniej zwi¹zanego swoimi zainteresowaniami badawczymi z Poznaniem i Wielkopolsk¹ w pocz¹tkowych latach powojennych, lecz mimo przeniesienia siê do Warszawy, nigdy nie trac¹cego z oczu tej perspektywy badawczej. Jego osobowoœæ, dzia³alnoœæ zarówno badawcza, jak i rozmach organizacyjny, a przede wszystkim aktywnoœæ dydaktyczna (Kurnatowska 2008) w znacznym stopniu przyczyni³y siê do tego, i¿ badania nad wczesnym œredniowieczem, zw³aszcza nad pocz¹tkami pañstwa polskiego i to w perspektywie europejskiej, mimo ró¿nego natê¿enia w póŸniejszych latach, nigdy nie przesta³y byæ wizytówk¹ poznañskiego oœrodka archeologicznego. Tu warto poczyniæ jeszcze jedno spostrze¿enie. Aczkolwiek, jak wspomniano, archeologia poznañska by³a stosunkowo dobrze przygotowana do podjêcia i wdro¿enia badañ nad pocz¹tkami pañstwa polskiego, to, jak dziœ wiemy, pe³niejsze spo¿ytkowanie wyników tych badañ by³o wówczas jeszcze nie bardzo mo¿liwe (Kurnatowska 1983). Wymaga³o to bowiem znacznego rozwoju podstaw teoretycznych i metodycznych nie tylko naszej dyscypliny, ale równie¿ innych uczestnicz¹cych w tej akcji nauk. Dlatego te¿ kolejne lata badañ, zarówno terenowych, w tym tak wa¿nych inwentaryzacyjnych 45
Zofia Kurnatowska
i weryfikacyjnych (Kurnatowska, £osiñska 1992; Kara, Kr¹piec 2000), jak i gabinetowych, przyczynia³y siê do sta³ego rozwijania i wzbogacania studiów nad wczesnym œredniowieczem o nowe w¹tki. Nadal jednak ogniskowa³y siê wokó³ zagadnienia pocz¹tków pañstwa polskiego, co mo¿na równie¿ uznaæ niew¹tpliwie za jeden z wyró¿ników „poznañskiej szko³y archeologicznej” (por. Kara 2006; Janiak 2006). Na koniec mo¿na zaryzykowaæ twierdzenie, ¿e równie¿ popularyzacja archeologii sta³a siê dziêki Józefowi Kostrzewskiemu i jego uczniom kolejnym wyró¿nikiem archeologicznego oœrodka poznañskiego. I znów prze³omem w tym zakresie sta³ siê Biskupin, ale wielokierunkowa popularyzacja by³a ju¿ wczeœniej prowadzona, obejmuj¹c obok Poznania tak¿e inne ziemie Wielkopolski i nie tylko Wielkopolski. Warto te¿ przypomnieæ, ¿e dbano o szybkie udostêpnienie wyników badañ, zw³aszcza w wa¿nych dla pocz¹tków naszego pañstwa miejscach i to zarówno w Polsce, jak i za granic¹ poprzez publikacje, wystawy, audycje radiowe, filmy, referaty na miêdzynarodowych konferencjach (por. Kostrzewski 1970; Badacze Biskupina 2005). Dziêki temu polska archeologia sta³a siê znana i ceniona w Europie i w œwiecie i mo¿na mieæ nadziejê, ¿e nadal tak pozostanie.
Bibliografia Archeologiczne Zdjêcie
1996.
D. Jaskanis (red.), Archeologiczne Zdjêcie Polski — metoda i doœwiadczenia. Próba oceny. Warszawa.
Badacze Biskupina
2005.
A. Grossman, W. Piotrowski (red.), Badacze Biskupina. Biskupin.
Durczewski, Z.
1928–1932.
Powiat krotoszyñski w czasach przedhistorycznych, Przegl¹d Archeologiczny 4: 208–224.
Durczewski, D. & W. Œmigielski.
1965. 1966. 1969.
Materia³y do osadnictwa ludnoœci kultury ³u¿yckiej w Wielkopolsce, cz. I, Fontes Archaeologici Posnanienses 16: 139–238. Materia³y do osadnictwa ludnoœci kultury ³u¿yckiej w Wielkopolsce, cz. II, Fontes Archaeologici Posnanienses 17: 65–195. Materia³y do osadnictwa ludnoœci kultury ³u¿yckiej w Wielkopolsce, cz. III, Fontes Archaeologici Posnanienses 20: 46–105.
Dylik, J.
1929. 1936.
46
Osadnictwo epoki kamiennej w prze³omowej dolinie Warty pod Poznaniem, [w:] Badania geograficzne nad Polsk¹ pó³nocno-zachodni¹ 6–7. Analiza geograficznego po³o¿enia grodzisk Wielkopolski i uwagi o osadnictwie wczesnohistorycznym w Wielkopolsce [w:] Badania geograficzne nad Polsk¹ pó³nocno-zachodni¹ 16–17.
„Poznañska szko³a archeologiczna”
Dzieduszycka, B.
1986.
Demographic and economic transformations in the area surrounding the early medieval Kruszwica, Archaeologia Polona 24: 73–103.
Gród wczesnoœredniowieczny
1978
W. B³aszczyk (red.), Gród wczesnoœredniowieczny w L¹dzie nad œrodkow¹ Wart¹. Poznañ.
Hensel, W.
1946. 1953. 1954. 1958. 1963.
1968. 2004.
Potrzeba przygotowania wielkiej rocznicy. Poznañ. Poznañ w staro¿ytnoœci i we wczesnym œredniowieczu, Przegl¹d Zachodni 9/2: 14–100. Archeologia i nauki przyrodnicze, Wszechœwiat 9–10: 232–235. Poznañ w zaraniu dziejów. Od paleolitu do po³owy XIII w. n.e. Wroc³aw. Méthodes et perspectives de recherches sur les centres ruraux et urbains chez les Slaves (VIIe–XIIIe), Academie Polonaise de Sciences. Centre Scientifique a Paris. Conferences, Fasc. 36. Warszawa. W sprawie metody mikrogeograficznej w archeologii, Sprawozdanie z Prac Naukowych Wydzia³u Nauk Spo³ecznych PAN 11/3: 27–29. Z historii powojennych badañ w Poznaniu. Zwi¹zek z genez¹ ruchu naukowego „Polskie tysi¹clecie” i jego perturbacje, Slavia Antiqua 45: 201–203.
Hensel W. & L. Leciejewicz.
1962.
Metoda archeologiczna w zastosowaniu do badañ nad wsi¹ i miastem wczesnoœredniowiecznym w Polsce, Archeologia Polski 7: 175–201.
Hilczerówna, Z.
1967.
Dorzecze górnej i œrodkowej Obry od VI do pocz¹tków XI wieku. Wroc³aw.
Janiak T.
2006.
Stan i potrzeby badañ nad wczesnoœredniowieczn¹ architektur¹ sakraln¹ w Polsce w perspektywie ostatnich 15 lat, [w:] W. Chudziak, S. MoŸdzioch (red.), Stan i potrzeby badañ nad wczesnym œredniowieczem w Polsce — 15 lat póŸniej: 83–122. Toruñ – Wroc³aw – Warszawa.
Jaskanis, D.
2000.
O znaczeniu prac ewidencyjnych dla inicjatyw badawczych i konserwatorskich w dziedzinie archeologii, [w:] M. Kobusiewicz, S. Kurnatowski (red.), Archeologia i prahistoria polska w ostatnim pó³wieczu: 569–580. Poznañ.
Ja¿d¿ewski, K.
1930.
Osada kultury grobów megalitycznych w Tucznie, w pow. inowroc³awskim w Wielkopolsce, [w:] Ksiêga Pami¹tkowa ku czci Prof. Demetrykiewicza: 77–92. Poznañ.
47
Zofia Kurnatowska
1936. 1938.
Kultura puharów lejkowatych w Polsce Zachodniej i Œrodkowej. Poznañ. Cmentarzyska kultury ceramiki wstêgowej i zwi¹zane z nimi œlady osadnictwa w Brzeœciu Kujawskim, Wiadomoœci Archeologiczne 15: 1–105.
Kaczmarek, J.E.
1996.
Organizacja badañ i ochrony zabytków archeologicznych w Poznaniu (1720–1958). Poznañ.
Kara, M.
2006.
Nowe w archeologii Wielkopolski wczesnoœredniowiecznej — 15 lat póŸniej, [w:] W. Chudziak, S. MoŸdzioch (red.), Stan i potrzeby badañ nad wczesnym œredniowieczem w Polsce — 15 lat póŸniej: 207–244. Toruñ – Wroc³aw – Warszawa.
Kara M. & M. Kr¹piec
2000.
Mo¿liwoœci datowania metod¹ dendrochronologiczn¹ oraz stan badañ dendrochronologicznych wczesnoœredniowiecznych grodzisk z terenu Wielkopolski, Dolnego Œl¹ska i Ma³opolski, [w:] H. Samsonowicz (red.), Ziemie polskie w X wieku i ich znaczenie w kszta³towaniu siê nowej mapy Europy: 303–327. Kraków.
Knapowska-Miko³ajczykowa, A.
1956.
Wczesny okres epoki br¹zu w Wielkopolsce, Fontes Archaeologici Posnanienses 7: 31–115.
Kóèka, W.
1937.
Dwa nowe stanowiska kultury iwieñskiej w pow. ¿niñskim, [w:] Przyczynki do pradziejów Polski zachodniej: 17–20. Poznañ.
Kóèka W. & E. Ostrowska.
1954.
Uwagi do zagadnieñ metodyki wykopalisk. Warszawa.
Kostrzewski J.
1919. 1922–1924. 1926.
1970.
Skarb bronzowy z M¹cznik, w pow. œredzkim, odkryty w r. 1918, Przegl¹d Archeologiczny 1: 51–53. Kurhany z II-go okresu epoki bronzowej w okolicy Krotoszyna i Ostrowa, Przegl¹d Archeologiczny 2: 259–274. Cmentarzysko z koñca epoki kamiennej i pocz¹tku epoki bronzowej (okr. I) w Grobi, w pow. miêdzychodzkim, Rocznik Muzeum Wielkopolskiego w Poznaniu 2: 53–81. Z mego ¿ycia. Wroc³aw.
Koszañska, H. A.
1938.
48
Osadnictwo prehistoryczne w okolicach Biskupina, [w:] J. Kostrzewski (red.), Gród pras³owiañski w Biskupinie, w powiecie ¿niñskim. Sprawozdanie z badañ w latach 1936–1937 z uwzglêdnieniem wyników z lat 1934–1935: 139–145. Poznañ.
„Poznañska szko³a archeologiczna”
Kowalenko, W.
1938.
Grody i osadnictwo grodowe Wielkopolski wczesnohistorycznej (od VII–XII wieku). Poznañ.
Kurnatowscy, Z. i S.
2005.
Archeologia polska w dobie podejmowania badañ w Biskupinie, [w:] Badacze Biskupina: 13–27.
Kurnatowska, Z.
1983. 1985. 1986. 1989. 2000.
2007. 2008. 2009
Rozwój problematyki badawczej w archeologii wczesnego œredniowiecza w Polsce, Slavia Antiqua 29: 1–21. Józef Kostrzewski na tle swoich czasów, Przegl¹d Archeologiczny 33: 5–18. Józef Kostrzewski — twórca poznañskiego oœrodka archeologicznego, Kronika Miasta Poznania 54/4: 5–17 Kierunki badañ nad Ostrowem Lednickim i jego regionem, Studia Lednickie 1: 7–16. Badania nad pocz¹tkami i rozwojem spo³eczeñstwa wczesnopolskiego, [w:] M. Kobusiewicz, S. Kurnatowski (red.), Archeologia i prahistoria polska w ostatnim pó³wieczu: 381–412. Poznañ. Józef Kostrzewski. ¯ycie i dzie³o, [w:] J. Kostrzewski, Kultura prapolska, Klasycy Nauki Poznañskiej, t. 6: 9–31. Poznañ. Witold Hensel — twórca polskiej mediewistyki archeologicznej, Nauka 1: 167–174. Wojciecha Kóèki wk³ad w badania nad wczesnym œredniowieczem w Polsce Folia Praehistorica Posnaniensia 15: 23–30.
Kurnatowska, Z. & S. Kurnatowski.
2007.
Rola zespo³owych prac interdyscyplinarnych w ca³oœci postêpowania badawczego, [w:] M. Makohonienko, D. Makowiecki, Z. Kurnatowska (red.), Studia interdyscyplinarne nad œrodowiskiem i kultur¹ w Polsce, Œrodowisko — Cz³owiek — Cywilizacja, t. 1: 15–22. Poznañ.
Kurnatowska, Z. & A. £osiñska.
1992.
Stan i potrzeby badañ nad wczesnym œredniowieczem w Wielkopolsce, [w:] Z. Kurnatowska (red.), Stan i potrzeby badañ nad wczesnym œredniowieczem w Polsce: 105–153. Poznañ.
Kurnatowski, S.
1963.
1969. 1971.
Uwagi o kszta³towaniu siê stref zasiedlenia dorzecza Obry w czasie od œrodkowego okresu epoki br¹zu do póŸnego œredniowiecza, Archeologia Polski 8: 181–221. Funkcje prac inwentaryzacyjnych w badaniach archeologicznych, Sprawozdania Poznañskiego Towarzystwa Przyjació³ Nauk 82: 92–97. Rozwój zaludnienia Wielkopolski zachodniej we wczesnym œredniowieczu i jego aspekty gospodarcze, Archeologia Polski 16: 465–482.
49
Zofia Kurnatowska
1973. 1974. 1975.
1977a. 1977b. 1978.
1992.
1997.
2000.
Zakres przestrzenny archeologicznych badañ terenowych a przydatnoœæ ich dla analizy osadniczej, Biuletyn Informacyjny PKZ 25: 9–42. O zasadach regionalnych badañ osadniczych, Kwartalnik Historii Kultury Materialnej 22: 545–555. Wczesnoœredniowieczny prze³om gospodarczy w Wielkopolsce oraz jego konsekwencje krajobrazowe i demograficzne, Archeologia Polski 20: 145–160. Pocz¹tki i rozwój badañ osadniczych w naukach geograficznych i historyczno-spo³ecznych, Przegl¹d Archeologiczny 25: 139–181. Zagadnienie zdjêcia archeologicznego Polski pó³nocno-zachodniej (Wprowadzenie do dyskusji), Sprawozdania Archeologiczne 29: 249–255. Funkcje analizy osadniczej w procesach badawczych nauk geograficznych i historyczno-spo³ecznych ze szczególnym uwzglêdnieniem archeologii i prahistorii, Przegl¹d Archeologiczny 26: 147–187. Próba oceny zmian zaludnienia ziem polskich miêdzy XIII w. p.n.e. a IV w. n.e., [w:] K. Kaczanowski, S. Kurnatowski, A. Malinowski, J. Piontek (red.), Zaludnienie ziem polskich miêdzy XIII w. p.n.e. a IV w. n.e. — materia³y Ÿród³owe, próba oceny: 15–111. Warszawa. Interdyscyplinarnoœæ w badaniach przestrzeni dorzecza. Cz. 2. Pole przyrodniczych i humanistycznych doœwiadczeñ, Rzeki. Kultura, cywilizacja, historia 6: 143–174. Studia osadnicze nad struktur¹ zasiedlenia i gospodark¹, [w:] H. Samsonowicz (red.), Ziemie polskie w X wieku i ich znaczenie w kszta³towaniu siê nowej mapy Europy: 329–349. Kraków.
Kurnatowski, S. & T. Wiœlañski.
1966.
Rola archeologii w badaniach historyczno-przyrodniczych nad przemianami œrodowiska geograficznego, Studia z Dziejów Gospodarstwa Wiejskiego 8: 49–55.
Kurnatowski, S., J. Piontek & J. Strza³ko.
1975.
Zadania badawcze Sekcji Paleodemografii, Studia Demograficzne 42: 146–154.
£uczak, T. & D. Matyaszczyk (red.) 1998. Miêdzyrzecz i okolice. Miêdzyrzecz – Gorzów Wlkp. Makiewicz, T. 1977. Gospodarka hodowlana w kulturze przeworskiej na Kujawach, Archeologia Polski 22: 111–135. Malinowski, T.
1961. 1979, 1981.
50
Katalog cmentarzysk ludnoœci kultury ³u¿yckiej w Polsce, t. I–II. Warszawa. Katalog cmentarzysk ludnoœci kultury pomorskiej, t. 1–3. S³upsk. Miêdzyrzecz i okolice…,
„Poznañska szko³a archeologiczna”
Mikroregion
1985.
J. ¯ak, J. Fogel (red.), Materia³y do studiów nad osadnictwem bniñskim, t. 4, Mikroregion bniñski. Poznañ.
Rajewski, Z.A.
1932a. 1932b. 1934. 1955. 1960.
Powiat gostyñski w czasach przedhistorycznych, Kronika gostyñska IV/8–10: 113–160. Pradzieje powiatu wrzesiñskiego, [w:] Wrzeœnia, jej ziemia i mieszkañcy: 13–36, Wrzeœnia. Cmentarzysko ³u¿yckie we Wronkach, w pow. szamotulskim (woj. poznañskie), Materia³y Prehistoryczne 1: 103–120. O metodzie terenowych badañ wczesnoœredniowiecznych wiejskich zespo³ów osadniczych, Wiadomoœci Archeologiczne 22: 117–141. On research methods concerning settlement complexes, Archaeologia Polona 3: 146–154.
Studia
2007.
M. Makohonienko, D. Makowiecki, Z. Kurnatowska (red.), Studia interdyscyplinarne nad œrodowiskiem i kultur¹ w Polsce, Œrodowisko — Cz³owiek — Cywilizacja, t. 1. Poznañ.
Urbañczyk, P. (red.)
2005.
Poland at the turn of the First and Second Millennia. Warszawa.
Waga, T.
1929. 1930. 1931.
Osada kultury nadodrzañskiej ceramiki sznurowej w Lasku-Luboniu pod Poznaniem, Z Otch³ani Wieków 4: 41–50 i 59–66. Dwa skarby halsztackie z po³udniowej Wielkopolski [w:] Ksiêga Pami¹tkowa ku czci Prof. Demetrykiewicza: 197–205. Poznañ. Kultura nadodrzañskiej ceramiki sznurowej w Wielkopolsce. Poznañ.
Wiœlañski, T.
1969. 1988.
Podstawy gospodarcze plemion neolitycznych w Polsce pó³nocno-zachodniej. Wroc³aw. Józef Kostrzewski and natural scienses, Folia Praehistorica Posnaniensia 3: 269–281.
Wstêp
1991.
K. Tobolski (red.), Wstêp do paleoekologii Lednickiego Parku Krajobrazowego. Poznañ.
Ziemie polskie
2000.
H. Samsonowicz (red.), Ziemie polskie w X wieku i ich znaczenie w kszta³towaniu siê nowej mapy Europy. Kraków.
Lech Leciejewicz
Polscy archeolodzy poza granicami kraju — Europa
Przedstawiaj¹c badania prowadzone przez polskich archeologów poza granicami kraju wypadnie poczyniæ dwa zastrze¿enia. Pierwsze to okreœlenie „poza granicami kraju”, które — zale¿nie od sytuacji historycznej — mo¿e oznaczaæ terytoria ró¿ni¹ce siê znacznie swym zasiêgiem. Doœæ przypomnieæ granice Polski przed II wojn¹ œwiatow¹ i po jej zakoñczeniu. Drugie zastrze¿enie jest takie, ¿e chodzi nie o studia gabinetowe prowadzone za granic¹ lub o sta¿e w obcych placówkach, lecz o metodyczne prace wykopaliskowe, które stanowi¹ podstawê wszelkiego postêpowania archeologicznego. Na spotkaniu, które odbywa siê dla uczczenia Jubileuszu 150-lecia powstania Poznañskiego Towarzystwa Przyjació³ Nauk i jego dzia³alnoœci na polu archeologii wypadnie te¿ zwróciæ szczególn¹ uwagê na kwestiê wk³adu, jaki wnieœli w rozpoznanie archeologiczne Europy przedstawiciele œrodowiska poznañskiego. Przed II wojn¹ œwiatow¹ polska archeologia pra- i wczesnodziejowa tworzy³a, jak wiemy, dopiero podstawy dla swej dzia³alnoœci, zarówno gdy chodzi o ograniczone do w³asnego kraju poszukiwania terenowe, jak i o opracowanie metodyki wykopalisk i dalszych zabiegów analitycznych a¿ po pierwsze próby ca³oœciowej syntezy. Powszechnie uznane zas³ugi mia³ w tej dziedzinie Józef Kostrzewski i jego poznañska szko³a. Mówi³a o tym w swoim wyst¹pieniu prof. Zofia Kurnatowska. Jest te¿ swoistym paradoksem, ¿e pierwszymi badaniami na terenie Europy poza granicami naszego kraju okaza³y siê wykopaliska podjête w Niemczech tu¿ po zakoñczeniu II wojny œwiatowej na terenie Starej Lubeki, s³owiañskiej poprzedniczki Lubeki dzisiejszej (Leciejewicz 2006: 376–383). Badania te zosta³y przeprowadzone w latach 1947–1950 przez dawn¹ wspó³pracownicê Józefa Kostrzewskiego z Dzia³u Przedhistorycznego Muzeum Wielkopolskiego w Poznaniu, wiêzion¹ podczas wojny w Ravensbrück, dr Aleksandrê Karpiñsk¹. Finansowa³y je ró¿ne polskie instytucje emigracyjne i osoby prywatne. Formalnie pieczê sprawowa³o Landesmuseum Vorgeschichtlicher Altertümer w Szlezwiku i z ramienia tej instytucji, jak te¿ Denkmalpflege der Hansestadt Lübeck wspó³pracowa³ z badaczk¹ polsk¹ dr Werner Neugebauer. Jak pisa³ on lojalnie w jednym z omówieñ badañ lubeckich, koncepcja wykopalisk oraz ich prowadzenie by³o jednak dzie³em dr A. Karpiñskiej („Plan und Durchführung dieser Grabung sind ein Werk Fräulein Dr. Karpinskas”). Koncepcja i metodyka owych badañ uderza swym rozmachem i nowoczesnoœci¹. Trzeba to podkreœliæ, poniewa¿ Karpiñska nie uczestniczy³a w podejmowanych w la53
Lech Leciejewicz
tach trzydziestych przez Kostrzewskiego i jego uczniów pracach wykopaliskowych na wielowarstwowych stanowiskach w GnieŸnie, Poznaniu i kilku innych. Jej wczeœniejsze doœwiadczenie wykopaliskowe ogranicza³o siê w zasadzie do prac ratowniczo-konserwatorskich, prowadzonych m.in. na terenie otwartych osiedli wiejskich. S¹dz¹c jednak po sposobie rozpoznania grodziska starolubeckiego, Aleksandra Karpiñska bacznie obserwowa³a wykopaliska prowadzone przez jej poznañskich kolegów i z powodzeniem wykorzysta³a, a nawet pod niektórymi wzglêdami wzbogaci³a ich doœwiadczenia metodyczne. Wykop d³ugoœci 131,3 m, szerokoœci 2,5 m, poszerzony doœæ znacznie w kilku miejscach, przeci¹³ ca³y obiekt na osi SW-NE, od po³udniowo-zachodniej bramy po przeciwleg³y wa³, dotykaj¹c te¿ ruin kamiennego koœció³ka z XI/XII wieku, odkrytego w po³owie XIX wieku. Porównuj¹c ten program z wykopaliskami E. Arndta w 1882 r. oraz W. Ohnesorgego w latach 1906 i 1908, nie ulega w¹tpliwoœci, ¿e Karpiñska zapocz¹tkowa³a nowoczesne rozpoznanie znanej z relacji Helmolda siedziby obodrzyckiego ksiêcia Henryka i zarazem wczesnego miasta, które by³o poprzednikiem hanzeatyckiej Lubeki. Ze wzglêdu na ograniczone czasowo ramy tego wyst¹pienia nie mogê wchodziæ w szczegó³y dotycz¹ce wyników badañ Aleksandry Karpiñskiej, poœwiêci³em im zreszt¹ w swoim czasie osobny artyku³. Tu stwierdzê tylko, ¿e brak œrodków finansowych nie pozwoli³ dojœæ wszêdzie do calca. W chwili zawieszenia prac, jesieni¹ 1950 roku, pozostawiono w wielu miejscach nierozpoznane najstarsze nawarstwienia. Œmieræ polskiej badaczki 18 wrzeœnia 1953 roku ostatecznie po³o¿y³a kres ambitnym zamierzeniom. Miejscowe œrodowisko, reprezentowane przez Wernera Neugebauera, próbowa³o kontynuowaæ eksploracjê wykopów Karpiñskiej, lecz dopiero w latach 1978–1981 z inicjatywy Güntera Fehringa, we wspó³pracy z archeologami duñskimi, doprowadzono zamiar do szczêœliwego koñca. Wtedy te¿ zapocz¹tkowano t³umaczenie dziennika badañ, ksiêgi inwentarzowej i opisu pozosta³ej, sporz¹dzonej w jêzyku polskim dokumentacji Karpiñskiej, co mia³o umo¿liwiæ pe³ne opracowanie i opublikowanie uzyskanych wyników. Dodam tylko, ¿e w œwietle póŸniejszych analiz okaza³o siê, ¿e najstarsze umocnienia grodu starolubeckiego wzniesiono w 818/819 roku; za panowania ksiêcia Gotszalka w latach 1055–1059 zosta³y one gruntownie przebudowane. Badania polskie przynios³y natomiast cenne dane dotycz¹ce znaczenia grodu u schy³ku XI i w pierwszych dziesiêcioleciach XII wieku, a wiêc w okresie panowania Gotszalkowego syna, Henryka. Dziêki odkryciom Aleksandry Karpiñskiej mo¿na by³o bli¿ej okreœliæ ówczesn¹ funkcjê grodu jako siedziby ksi¹¿êcej, nabra³ te¿ wyrazistoœci obraz socjotopografii zespo³u wczesnomiejskiego w ostatnim okresie jego rozwoju. Po II wojnie œwiatowej dopiero prze³om paŸdziernikowy 1956 roku otworzy³ w Polsce nowe perspektywy dla badañ archeologicznych poza granicami kraju. Pierwszy wykorzysta³ tê koniunkturê Kazimierz Micha³owski, podejmuj¹c wspó³pracê z radzieckimi kolegami na terenie antycznego miasta Mirmeki, na wschodnim brzegu Krymu. By³a to kolonia grecka za³o¿ona w VI wieku p. Chr. Wspó³praca podjêta w 1956 roku trwa³a kilka lat, lecz w³aœciwym polem penetracji zespo³u profesora Micha³owskiego sta³ siê wkrótce Egipt, Sudan oraz Syria i niektóre inne kraje Bliskiego Wschodu. 54
Polscy archeolodzy poza granicami kraju — Europa
Na terenie Europy zespó³ archeologów antycznych z inicjatywy Kazimierza Majewskiego podj¹³ w 1960 roku wieloletnie badania w pó³nocnej Bu³garii, na terenie rzymskiego miasta Novae ko³o Swisztowa. Trwaj¹ one do dzisiaj (zob. Sarnowski 2005 oraz wczeœniejsze, coroczne sprawozdania publikowane od 1961 roku na ³amach „Archeologii”). Przedmiotem zainteresowañ by³ warowny obóz rzymski, za³o¿ony na po³udniowym brzegu Dunaju w I wieku n.e. jako siedziba I Legionu Italskiego. W III– –IV wieku ukszta³towa³ siê tam zespó³ osadniczy o cechach miejskich, zniszczony jednak w pocz¹tkach wêdrówek ludów. Novae od¿y³o w VI wieku, lecz zosta³o wkrótce zburzone przez S³owian i Protobu³garów. Odkryto tam fragmenty rzymskich murów obronnych, zabudowy, m.in. komendantury i szpitala wojskowego, resztki akweduktu. W czasach Justyniana odnowiono umocnienia i wzniesiono koœció³ katedralny na planie bazyliki, rozbudowano te¿ rezydencjê biskupi¹. Do rozpoznania Novae w istotny sposób przyczynili siê badacze poznañscy, a mianowicie prof. Stefan Parnicki-Pude³ko ze swoimi wspó³pracownikami z UAM (jego zastêpc¹ by³ przez pewien czas m.in. Jerzy Olczak). Prowadzili oni wykopaliska, jak równie¿ systematycznie publikowali wyniki (Parnicki-Pude³ko [red.] 1973–1981). Rok póŸniej zosta³y zapocz¹tkowane w Bu³garii z inicjatywy Witolda Hensla, a wiêc znowu uczonego rodem z Poznania, prace wykopaliskowe na innym jeszcze stanowisku, tym razem wczesnoœredniowiecznym. By³y to badania w Styrmen ko³o Ruse, w pobli¿u ujœcia rzeki Jantra do Dunaju. Stanowi³y one czêœæ szerszego programu wspó³pracy miêdzynarodowej w zakresie studiów archeologicznych nad staro¿ytnoœciami s³owiañskimi (Hensel 1971: 276–313). Wykopaliska, które trwa³y z przerwami od 1961 do 1968 roku, przynios³y interesuj¹ce wyniki ujawniaj¹c stosunek s³owiañskich przybyszów do spuœcizny rzymskiej, pokaza³y jednak przede wszystkim, jak wygl¹da³ lokalny oœrodek gospodarczy i administracyjny I Pañstwa Bu³garskiego. Gród zosta³ wzniesiony w koñcu IX wieku, lecz na prze³omie X/XI wieku uleg³ zniszczeniu, a jego teren u¿ytkowano ponownie w póŸniejszym œredniowieczu jako wieœ. Uzupe³nieniem tych badañ by³o rozpoznanie w latach 1967–1969 podobnego oœrodka w Odercy ko³o Warny. W sk³ad ekspedycji, kierowanej przez Witolda Hensla, wchodzili w zasadzie pracownicy poznañskiej placówki Instytutu Historii Kultury Materialnej PAN (IKHM) w osobach Zofii Kurnatowskiej, Urszuli i Aleksandra Dymaczewskich, Henryka Mamzera. Oni byli te¿ autorami pe³nego opracowania wyników tych badañ (por. Leciejewicz 2006a: 25). W tamtej czêœci Europy na uwagê zas³uguj¹ póŸniejsze studia nad pocz¹tkami neolitu w Grecji, koordynowane przez Polsk¹ Akademiê Umiejêtnoœci w Krakowie, rozpoznanie miejsc kultu z epoki br¹zu i osiedli obronnych na Krecie przez zespó³ IHKM (póŸniejszego Instytutu Archeologii i Etnologii PAN w Warszawie), antycznego miasta Nea Paphos na Cyprze przez zespó³ Zak³adu Archeologii Œródziemnomorskiej PAN w Warszawie i niektóre inne inicjatywy. Œrodowisko poznañskie jednak nie uczestniczy³o w tych poczynaniach, zgodnie wiêc z przyjêtym za³o¿eniem ograniczam siê jedynie do ich zasygnalizowania. W latach szeœædziesi¹tych ubieg³ego wieku zosta³a z kolei zapocz¹tkowana wspó³praca z badaczami zachodnioeuropejskimi, zajmuj¹cymi siê œredniowiecznymi dzieja55
Lech Leciejewicz
mi swoich krajów. Omówi³em j¹ cztery lata temu na spotkaniu w Toruniu, poœwiêconym ocenie dorobku archeologii w dziedzinie badañ nad polskim wczesnym œredniowieczem (Leciejewicz 2006a: 21–25), tutaj przypomnê zatem tylko najwa¿niejsze kwestie ze szczególnym uwzglêdnieniem wk³adu œrodowiska poznañskiego w realizacjê tamtych programów. Trzeba przede wszystkim przypomnieæ, ¿e prace wykopaliskowe by³y przez nas podejmowane na zaproszenie historyków mediewistów, dla których inspiruj¹ce okaza³y siê wyniki badañ nad pocz¹tkami pañstwa polskiego. Mogli je poznaæ bezpoœrednio na spotkaniach organizowanych zarówno w Pary¿u (1957), jak i w Warszawie (1959). Szczególnie poci¹gaj¹ce by³y dla nich mo¿liwoœci, które stwarza³a archeologia dla poznania œredniowiecznego spo³eczeñstwa i jego kultury. W rezultacie w 1961 roku zosta³y podjête z inicjatywy wybitnego mediewisty w³oskiego Gian Piero Bognettiego polsko-w³oskie badania nad pocz¹tkami Wenecji (Leciejewicz 2006: 311–328). Rozpoznaniem objêto wyspê Torcello, znane z przekazu Konstantyna Porfirogenety „wielkie emporium” Laguny Weneckiej w X wieku. Prace prowadzono równie¿ w nastêpnym sezonie i rozszerzono na znany oœrodek longobardzki — Castelseprio w strefie podalpejskiej. Niestety, przedwczesna œmieræ inicjatora tych badañ przerwa³a ten zakrojony z rozmachem program i uda³o siê jedynie kontynuowaæ w 1963 roku wykopaliska w Castelseprio. Badania na Torcello ujawni³y m.in. pozosta³oœci osadnictwa rzymskiego na wyspie, za³amanie klimatyczne w po³owie I tysi¹clecia i powstanie póŸniej osiedla, które nabra³o w IX–X wieku cech wczesnego miasta. Na uwagê zas³ugiwa³o odkrycie resztek pracowni szklarskiej z IX wieku, ogniwa ³¹cz¹cego antyczn¹ wytwórczoœæ szklarsk¹, poœwiadczon¹ w pobliskiej Akwilei, ze œredniowieczn¹, weneck¹, uprawian¹ g³ównie na innej wyspie Laguny — Murano. W Castelseprio natomiast stwierdzono, czym wyró¿nia³a siê kultura longobardzkich przybyszów w VI–VIII wieku. Mo¿na by³o zatem porównaæ odmiennoœæ dróg rozwoju kulturowego œrodowisk postantycznych na Lagunie i barbarzyñskich na l¹dzie sta³ym. Na uwagê zas³uguje fakt, ¿e ekspedycja IHKM PAN, dzia³aj¹ca wówczas we W³oszech pod ogólnym kierownictwem Witolda Hensla, sk³ada³a siê wy³¹cznie z archeologów, którzy swoje wykszta³cenie zawodowe uzyskali w Poznaniu. Na Torcello byli to, poza mówi¹cym te s³owa, Eleonora i Stanis³aw Tabaczyñscy, w Castelseprio przez jeden sezon równie¿ Stanis³aw Kurnatowski. Nieco inaczej wygl¹da³a ju¿ sytuacja podczas prac wykopaliskowych, podjêtych w 1964 roku przez IHKM PAN na zaproszenie Fernanda Braudela, nad œredniowiecznymi wsiami zaginionymi we Francji. W pierwszym sezonie badania pod ogólnym kierownictwem Witolda Hensla prowadzi³y trzy ekspedycje: dwie na terenie zniszczonego w XIII wieku podczas wojen z albigensami zamku w Montaigut ko³o Albi oraz jedna na miejscu opuszczonego osiedla Saint-Jean-le-Froid w górach Rouergue, stanowi¹cych po³udniow¹ peryferiê Masywu Centralnego (Hensel 1971: 117–152; Polish Archaeology 2002: 83–94; Leciejewicz 2006: 343–361). W nastêpnych latach prowadzono te¿ krótkotrwa³e rozpoznanie stanowiska w Condorcet w strefie podalpejskiej i przez wiele lat opuszczonej pod koniec œredniowiecza wsi Dracy w Burgundii. Najpe³niej zosta³y rozpoznane osiedla w Saint-Jean-le-Froid i Dracy. Pocz¹tki pierwszego z nich siêga³y 56
Polscy archeolodzy poza granicami kraju — Europa
mo¿e jeszcze okresu merowiñskiego, w po³owie XI wieku zosta³o przekszta³cone w prioriê klasztoru benedyktynów w Moissac, która pe³ni³a najpewniej istotne funkcje gospodarcze jako punkt etapowy przepêdzania byd³a na hale w okresie letnim (tzw. transhumance), a mo¿e tak¿e jako przystanek na jednym ze szlaków pielgrzymich wiod¹cych do Composteli. W XIII wieku osiedle przesz³o we w³adanie biskupów z pobliskiego Rodez i byæ mo¿e w pocz¹tku wojny stuletniej zosta³o obwarowane. Czasy nowo¿ytne przynios³y jednak jego upadek; do dzisiaj w s¹siedztwie stanowiska zachowa³o siê tylko jedno gospodarstwo. Warto zauwa¿yæ, ¿e ekipa prowadz¹ca rozpoznanie tego stanowiska sk³ada³a siê w przewa¿aj¹cej czêœci z archeologów, którzy ukoñczyli studia w Poznaniu. Oprócz mówi¹cego te s³owa, wymieniaj¹cego siê w kilku sezonach ze Stanis³awem Tabaczyñskim, trwale bra³ udzia³ w tych badaniach Marian Rulewicz oraz przez jeden sezon Jan Machnik i Tadeusz Malinowski. Stanis³aw Tabaczyñski bra³ te¿ udzia³ w pierwszym sezonie w pracach w Montaigut. Istotny wk³ad wnieœli do tej wspó³pracy nasi koledzy warszawscy, a Dracy sta³o siê obiektem rozpoznawanym ju¿ wy³¹cznie przez zespó³ ³ódzki. Ograniczam siê do szczegó³owego omówienia tych dwóch projektów badawczych, lecz nie znaczy to, by na tym skoñczy³ siê udzia³ archeologów rodem z Poznania w badaniach na terenie Europy. We W³oszech w latach siedemdziesi¹tych, w ramach wspó³pracy IHKM PAN z tamtejszymi oœrodkami mediewistycznymi, prowadzone by³y wykopaliska w œrodkowej czêœci Pó³wyspu Apeniñskiego — w Capaccio Vecchia i Civita di Ogliara (1974–1980), podjêto te¿ na nowo prace na Lagunie Weneckiej (1981–1986) (Polish Archaeology 2002: 51–110). Pieczê nad nimi sprawowa³ nadal Witold Hensel, a w badaniach w œrodkowych W³oszech brali udzia³ Eleonora i Stanis³aw Tabaczyñscy, na Lagunie mówi¹cy te s³owa i Marian Rulewicz. Ci ostatni uczestniczyli te¿ w latach 1978–1982 w polsko-hiszpañskich badaniach na terenie mozarabskiego osiedla z XI–XII wieku na wyniesieniu Marmuyas ko³o Malagi w po³udniowej Hiszpanii, gdzie starano siê odnaleŸæ legendarn¹ twierdzê Bobastro, miejsce oporu ludnoœci chrzeœcijañskiej przeciw arabskim w³adcom na prze³omie IX/X wieku (Leciejewicz 2006: 329–342). Koniec lat siedemdziesi¹tych przyniós³ te¿ dalsze inicjatywy wspó³pracy archeologów polskich w badaniach nad œredniowieczem europejskim. Na uwagê zas³uguje ich udzia³ w rozpoznawaniu arktycznej Norwegii, ostatnio równie¿ Islandii, oraz nawi¹zanie wspó³pracy z archeologami niemieckimi (Neighbours 2005). Po prze³omie 1989 roku wspó³praca ta nabra³a szczególnego rozmachu, przybiera te¿ coraz to nowe formy. Przy tej okazji chcia³bym zwróciæ uwagê na niektóre miêdzynarodowe projekty badawcze, dotycz¹ce regionów pogranicznych. Z inicjatywy niemieckiej zosta³y przeprowadzone w latach 1993–1999 wespó³ z IAE PAN studia interdyscyplinarne nad relacjami cz³owieka z jego œrodowiskiem naturalnym nad œrodkow¹ i doln¹ Odr¹ w czasach pra- i wczesnodziejowych (Neighbours 2005: 143–156). Ró¿ni³y siê one od omówionych wczeœniej przedsiêwziêæ tym, ¿e ka¿da strona prowadzi³a rozpoznanie w³asnego terenu wed³ug wspólnie ustalonego kwestionariusza pytañ. Rezultatem by³y coroczne spotkania dyskusyjne, przede wszystkim zaœ koñcowa publikacja pod redakcj¹ Eike Gringmutha-Dallmera i mówi¹cego te s³owa, wydana w 2002 roku przez Deutsches 57
Lech Leciejewicz
Archäologisches Institut w Berlinie. W realizacji projektu uczestniczyli zarówno badacze czynni w Poznaniu, jak i st¹d siê wywodz¹cy. Z drugiej strony rozmachu nabra³a wspó³praca ze wschodnimi s¹siadami (por. Lech, Partyka [red.] 2001: 413–546). Równie¿ w tym przypadku niema³e zas³ugi maj¹ archeologowie poznañscy, którzy pod kierownictwem Aleksandra Koœki z Instytutu Prahistorii UAM nawi¹zali kontakt z kijowskimi kolegami w zakresie rozpoznania pradziejów ba³tycko-pontyjskiego miêdzymorza. Natomiast zespó³ krakowski, pod patronatem Polskiej Akademii Umiejêtnoœci i kierownictwem Jana Machnika, prowadzi³ wespó³ z kolegami ukraiñskimi i s³owackimi studia nad przemianami kulturowymi w neolicie i epoce br¹zu na styku ich krajów, w strefie podkarpackiej. Warto przypomnieæ równie¿ rewelacyjne odkrycia archeologów z Uniwersytetu Jagielloñskiego podczas badañ znanych kurhanów scytyjskich w Ry¿anówce ko³o Czerkaska. Wspó³pracê w miastach nadczarnomorskich kontynuowali równie¿ badacze kultury antycznej. Przyk³ady wspó³pracy mo¿na by mno¿yæ, ograniczone mo¿liwoœci czasowe nie pozwalaj¹ na ich szersze omówienie. Nale¿y jednak pamiêtaæ o nich, gdy¿ wszystkie sk³adaj¹ siê na znacz¹cy wk³ad badaczy polskich w pomno¿enie ogólnoeuropejskiej spuœcizny kulturowej. Na zakoñczenie warto jednak poczyniæ jeszcze jedn¹ uwagê. Archeologowie polscy brali udzia³ nie tylko w rozpoznawaniu odleg³ej przesz³oœci wielu krajów europejskich. S³u¿yli te¿ kompetentn¹ pomoc¹ w dokumentacji tragicznych wydarzeñ niedawnych czasów. Myœlê o badaniach cmentarzysk pomordowanych jeñców polskich w Katyniu, Charkowie, Miednoje i ostatnio w Bykowni pod Kijowem (Kola, Sziling [red.] 2001). Andrzej Kola swoj¹ monografiê poœwiêcon¹ cmentarzowi w Charkowie (Kola 2005) bardzo trafnie zatytu³owa³ Archeologia zbrodni. Równie¿ w tego rodzaju sytuacjach s³u¿ymy swoim doœwiadczeniem poza granicami kraju.
Bibliografia Hensel, W.
1971
Archeologia i prahistoria. Studia i szkice. Wroc³aw – Warszawa – Kraków – Gdañsk.
Kola, A.
2005
Archeologia zbrodni. Oficerowie polscy na cmentarzu ofiar NKWD w Charkowie. Toruñ.
Kola, A. & J. Sziling (red.)
2001
Charków, Katyñ, Twer. W szeœædziesi¹t¹ rocznicê zbrodni. Toruñ.
Lech, J. & J. Partyka (red.)
2001
Z archeologii Ukrainy i Jury Ojcowskiej. Ojców.
Leciejewicz, L.
2006
58
Opera selecta. Z dziejów kultury œredniowiecznej Polski i Europy. Wroc³aw.
Polscy archeolodzy poza granicami kraju — Europa
2006a.
Udzia³ archeologów polskich w badaniach nad wczesnym œredniowieczem europejskim, [w:] W. Chudziak, S. MoŸdzioch (red.), Stan i potrzeby badañ nad wczesnym œredniowieczem w Polsce — 15 lat póŸniej: 21–30. Toruñ – Wroc³aw.
Neighbours
2005
Neighbours: Polish-German relations in archaeology. Part 2 — after 1945, Archaeologia Polona 43: 15–218.
Parnicki-Pude³ko, S. (red.)
1973–1981
Novae — Sektor Zachodni 1970–1978, Wyniki badañ wykopaliskowych Ekspedycji Archeologicznej UAM. Poznañ.
Polish Archaeology
2002
Polish Archaeology in an international context, Archaeologia Polona 40: 5–170.
Sarnowski, T.
2005
Novae — Castra Legionis, 2003–2005. Preliminary Report on the Excavations of the Warsaw University Archaeological Expedition, Archeologia 56: 141–152.
Micha³ Kobusiewicz
Polskie badania stanowisk prahistorycznych poza Europ¹
Mowa tu bêdzie tylko o badaniach prowadzonych w ramach tak zwanej archeologii pradziejowej. Niekiedy omówione zostan¹ tylko pocz¹tkowe okresy kszta³towania siê najstarszych cywilizacji. Zajêcie siê polskimi badaniami w zakresie archeologii œródziemnomorskiej, szczególnie zwa¿ywszy na ogromne osi¹gniêcia w tej dziedzinie, nie jest mo¿liwe w krótkim czasie przeznaczonym na to wyst¹pienie. Po okresie wczesnych, g³ównie amatorskich badañ, nowoczesna polska archeologia prahistoryczna rozpoczê³a siê z koñcem I wojny œwiatowej. W ca³ym okresie miêdzywojennym nasi prahistorycy skupiali siê wy³¹cznie na zagadnieniach, z jakimi mieliœmy do czynienia na terenie naszego kraju i Europy. Tak te¿ by³o w pierwszym dziesiêcioleciu po II wojnie œwiatowej. W latach 40. i wczesnych 50. jakiekolwiek kontakty miêdzynarodowe by³y, z powodów politycznych, niemo¿liwe. Dopiero z koñcem ponurego okresu stalinowskiego, po prze³omie paŸdziernikowym w 1956 roku, gêsto zakratowane okno na œwiat nieco siê uchyli³o. Dla archeologów pierwszym tego sygna³em by³o rozpoczêcie badañ osadnictwa greckiego na Krymie. Zachêcony tym sukcesem profesor Kazimierz Micha³owski, nawi¹zuj¹c do swych przedwojennych jeszcze badañ z Francuzami w Egipcie, zorganizowa³ polsk¹ Stacjê Archeologii Œródziemnomorskiej Uniwersytetu Warszawskiego w Kairze i wkrótce rozwin¹³ intensywne badania cywilizacji œródziemnomorskich. Oznacza³o to, ¿e prowadzenie badañ przez Polaków poza krajem jest mo¿liwe. Niewiele póŸniej nast¹pi³ tak¿e debiut polskich prahistoryków poza Europ¹. Zapocz¹tkowa³o go spotkanie Waldemara Chmielewskiego z amerykañskim archeologiem Fredem Wendorfem podczas miêdzynarodowej konferencji w Burg Wartenstein w Austrii poœwiêconej metodom opracowywania materia³ów masowych. Referat Chmielewskiego na ten temat wzbudzi³ wielkie uznanie, co zaowocowa³o zaproszeniem go do prac w nowo powstaj¹cej wielkiej ekspedycji, powo³anej w³aœnie dla ratowania zabytków prahistorycznych zagro¿onych zalaniem przez wody Nilu, spiêtrzane na skutek budowy Wielkiej Tamy Asuañskiej. W 1962 roku mia³ miejsce pierwszy sezon wspólnych badañ firmowanych wówczas przez New Mexico Museum w USA (potem a¿ do dzisiaj przez Southern Methodist University) oraz ówczesny Instytut Historii Kultury Materialnej Polskiej Akademii Nauk, od 1992 nosz¹cy nazwê Instytut Archeologii i Etnologii (IAE PAN). Ekspedycja, ze wzglêdu na swój miêdzynarodowy charakter, nazwana zosta³a „Combined Prehisto61
Micha³ Kobusiewicz
ric Expedition”. Dyrektorem tego przedsiêwziêcia przez d³ugie lata by³ Fred Wendorf z Southern Methodist University, a jego zastêpc¹ Romuald Schild z Instytutu Archeologii i Etnologii PAN. Du¿y wk³ad w osi¹gniêcia ekspedycji mieli: Hanna Wiêckowska, Halina Królik i Micha³ Kobusiewicz — wszyscy z IAE PAN. Kilka lat temu, po przejœciu na emeryturê, Wendorf kierownictwo ekspedycji przekaza³ Polakom (Romuald Schild i ostatnio Micha³ Kobusiewicz), którzy w ci¹gu czterdziestu piêciu lat jej istnienia wnieœli istotny wk³ad w jej dzia³alnoœæ. Combined Prehistoric Expedition jest najwiêksz¹ na œwiecie i najd³u¿ej — bez ¿adnej przerwy — dzia³aj¹c¹ ekspedycj¹ prahistoryczn¹, konsekwentnie i planowo zajmuj¹c¹ siê rozpracowywaniem kolejnych zagadnieñ dotycz¹cych prahistorii pó³nocno-wschodniej Afryki, czyli terenami Egiptu, Sudanu i Etiopii. Badania polskich prahistoryków poza Europa pragnê tu krótko przedstawiæ w porz¹dku geograficznym. W ramach poszczególnych krajów bêdê stara³ siê referowaæ w porz¹dku chronologicznym. Wiêkszoœæ tych badañ mia³a miejsce w pó³nocno-wschodniej Afryce.
Egipt Tu dzia³a³a przede wszystkim omówiona powy¿ej Combined Prehistoric Expedition. Jej pracami objêto obydwa brzegi Nilu (1), du¿e oazy Pustyni Zachodniej, takie jak Fayum (2), Kharga (10) i Dachla (9), szereg ma³ych oaz (m.in. Bir Tarfawi (4), Bir Sahara (3), Bir Kiseiba (5), a tak¿e — dziœ ca³kiem bezwodne obszary — dawnych jezior, jak Gebel Nabta (6) czy Gebel Ramlah (7), Bir Sheb i inne. Badaniami objêto te¿ azjatycki ju¿ pó³wysep Synaj (38). Zajmowano siê takimi zagadnieniami, jak: osadnictwo prahistoryczne wszystkich okresów od starszego paleolitu pocz¹wszy; udomowienie roœlin i zwierz¹t; zmiany œrodowiska naturalnego w powi¹zaniu ze zmianami w rozwoju kulturowym. Ostatnio ekspedycja prowadzi wieloletni projekt maj¹cy na celu rozpoznanie odkrytego w okolicy Gebel Nabta w Pustyni Zachodniej bogatego osadnictwa póŸnoneolitycznego i zwi¹zanego z nim centrum ceremonialnego, którego twórcy z pewnoœci¹ odegrali wa¿n¹ rolê w powstaniu cywilizacji Staro¿ytnego Egiptu. Na prze³omie lat 70. i 80. grupa archeologów z Uniwersytetu Jagielloñskiego pod kierownictwem Janusza Koz³owskiego i Boles³awa Gintera bada³a stanowiska paleolityczne i predynastyczne w Deir El Bahari i Armant (8) w Górnym Egipcie oraz neolityczne w depresji Fayum (2) we wspó³pracy z Niemieckim Instytutem Archeologicznym w Kairze. W oazie Dachla (9), w sercu Pustyni Zachodniej, prowadzone s¹ badania bogatej neolitycznej sztuki naskalnej rozpoczête przez Lecha Krzy¿aniaka w 1985 roku z ramienia Muzeum Archeologicznego w Poznaniu, we wspó³pracy z Centrum Archeologii Œródziemnomorskiej Uniwersytetu Warszawskiego i Pracowni¹ Archeologii Afryki Oddzia³u Poznañskiego IAE PAN. Bior¹ w nich udzia³: Ewa Kuciewicz i Eliza Jaroni z Muzeum Archeologicznego w Poznaniu, a po œmierci Lecha Krzy¿aniaka tak¿e autor tych s³ów. Badania te w³¹czone s¹ do miêdzynarodowego projektu badawczego Da62
Polskie badania stanowisk prahistorycznych poza Europ¹
khleh Oasis Project. Dotychczas uzyskano wiele nowych, bardzo interesuj¹cych materia³ów, a obecnie — dziêki wspó³pracy ze specjalistami nauk przyrodniczych z Monash University w Australii — mamy nadziejê uzyskaæ znacz¹cy postêp w trudnym datowaniu sztuki naskalnej. Równie¿ w oazie Dachla prowadzone s¹ badania krzemieniarstwa z okresu Starego Pañstwa Egipskiego — przez pisz¹cego te s³owa we wspó³pracy z Joann¹ Sawick¹ z IAE PAN oraz Ma³gorzat¹ Winiarsk¹-Kabaciñsk¹ z Muzeum Archeologicznego w Poznaniu. W latach 80. i wczesnych 90. Lech Krzy¿aniak, w ramach wspó³pracy z Muzeum Staro¿ytnoœci Egipskich w Monachium, prowadzi³ badania bogatego predynastycznego cmentarzyska w Minshat Abu Omar (11) we wschodniej Delcie. Uczestniczyli w nich tak¿e inni archeolodzy i antropolodzy polscy z Muzeum Archeologicznego w Poznaniu, z Oddzia³u Poznañskiego IAE PAN oraz z Zak³adu Archeologii Œródziemnomorskiej PAN w Warszawie. Minshat Abu Omar stanowi dziœ jedno z kluczowych stanowisk do poznania kontaktów terenu Delty z Górnym Egiptem i z Palestyn¹ w okresie tworzenia siê pañstwa staroegipskiego. W drugiej po³owie lat 80. Lech Krzy¿aniak i pisz¹cy te s³owa uczestniczyli w badaniach wczesnodynastycznej osady w Kom El Hisn (12) w Zachodniej Delcie, prowadzonych przez Washington State University z USA. Badania te dostarczy³y wiedzy wzmacniaj¹cej teoriê g³osz¹c¹ silne zcentralizowanie wczesnego pañstwa egipskiego. Pocz¹wszy od 1987 roku Marek Ch³odnicki z Muzeum Archeologicznego w Poznaniu prowadzi badania predynastycznego i wczesnodynastycznego stanowiska Tell El Farkha (13) w œrodkowej Delcie. Pocz¹tkowo badania prowadzono we wspó³pracy z uniwersytetem w Neapolu, a od wielu ju¿ lat z grup¹ badaczy z Uniwersytetu Jagielloñskiego, reprezentowan¹ przez Krzysztofa Cia³owicza z Centrum Archeologii Œródziemnomorskiej UW oraz z Instytutem Archeologii i Etnologii PAN. W badaniach udzia³ bior¹ tak¿e Ewa Kuciewicz i Eliza Jaroni z Muzeum Archeologicznego w Poznaniu oraz Jacek Kabaciñski, Maciej Jórdeczka i Joanna Sawicka z IAE PAN, a tak¿e studenci z Uniwersytetu Jagielloñskiego i Uniwersytetu im. Adama Mickiewicza w Poznaniu. Odkryto liczne pozosta³oœci wczesnej architektury, pracownie krzemieniarskie z okresu predynastycznego, a ostatnio — zestaw figurek z ró¿nych tworzyw. Niektóre z nich s¹ poz³acane, co œwiadczy o wysokim statusie badanej osady, której pañstwowotwórcza rola mo¿e okazaæ siê wyj¹tkowa.
Sudan Tak¿e w Sudanie Combined Prehistoric Expedition przeprowadzi³a w latach 1962–1968 szerokie badania stanowisk prahistorycznych. Badania te prowadzono przede wszystkim w okolicach II katarakty nilowej (14) w pobli¿u miejscowoœci Wadi Halfa, zalanej dzisiaj wodami spiêtrzonymi na skutek budowy Wielkiej Tamy Asuañskiej. Przebadano liczne stanowiska ze wszystkich okresów paleolitu, w tym tak¿e trzy póŸnopaleolityczne cmentarzyska wiele mówi¹ce o populacji tego okresu zamieszkuj¹cej pó³nocn¹ 63
Micha³ Kobusiewicz
Nubiê. Instytut Archeologii i Etnologii reprezentowali tu Waldemar i Maria Chmielewscy oraz Romuald Schild. W roku 1968 CPE prowadzi³a tak¿e badania epoki kamienia poczynaj¹c od kultury aszelskiej po neolit w okolicach miejscowoœci Debba nad Œrodkowym Nilem (15) oraz w okolicach Khashm El Girba (16) nad rzek¹ Atbar¹ we wschodnim Sudanie. Poza pisz¹cym te s³owa stronê polsk¹ reprezentowali: Waldemar Chmielewski i Hanna Wiêckowska z IAE PAN. Obecnoœæ bardzo wczeœnie datowanych stanowisk aszelskich interpretowaæ mo¿na jako œlady pobytu pitekantropa pozostawione w trakcie wêdrówki pierwszych istot ludzkich z Afryki Wschodniej poza Afrykê. W latach 1982–1983, w trakcie kolejnych sezonów badañ w Kadero, o których bêdzie za chwilê mowa, zorganizowano badania zwiadowczo-sonda¿owe wzd³u¿ zachodniego brzegu Nilu B³êkitnego (17). Kierowa³ nimi Lech Krzy¿aniak, a udzia³ brali: pisz¹cy te s³owa (IAE PAN) oraz Waldemar Chmielewski i Stefan Koz³owski z Uniwersytetu Warszawskiego. Odkryto wówczas w pobli¿u miejscowoœci Abu Hugar (18) wielce interesuj¹ce stanowiska aszelskie z bogat¹ faun¹ oraz osady neolityczne nieznanej jeszcze kultury. Niestety, kontynuacjê badañ tych obcych jeszcze archeologom terenów uniemo¿liwi³ wybuch kolejnej wojny miêdzy Pó³noc¹ a Po³udniem Sudanu. Mo¿e teraz, gdy wojna ta usta³a, uda siê tam powróciæ. Bogate skupienie stanowisk œrodkowopaleolitycznych w pobli¿u Starej Dongoli w Œrodkowej Nubii odkryli w 1994 roku autor tego referatu i Jacek Kabaciñski z IAE PAN, zaproszeni do badania stanowisk z epoki kamienia przez ekspedycjê Royal Ontario Museum z Kanady. Poza spenetrowaniem powierzchniowym wielu stanowisk wykonano tak¿e sonda¿e na stanowisku Kobkaba (19), na którym po³o¿enie zabytków w ma³ym tylko stopniu uleg³o przesuniêciu w ci¹gu ostatnich 80 000 lat. W latach 1994– –1996, równie¿ w ramach wspó³pracy z Royal Ontario Museum, badania powierzchniowe i sonda¿owe stanowisk z póŸniejszych okresów prahistorycznych w Basenie Letti (20) prowadzili Marek Ch³odnicki z Muzeum Archeologicznego w Poznaniu i Jacek Kabaciñski z IAE PAN. Najwa¿niejszym stanowiskiem badanym przez polskich prahistoryków w Sudanie jest neolityczna osada i cmentarzysko w Kadero (21) nad Œrodkowym Nilem, na wschodnim brzegu tej rzeki w odleg³oœci 17 km na pó³noc od Chartumu. Pocz¹wszy od 1972 roku przez wiele sezonów bada³ je Lech Krzy¿aniak z Muzeum Archeologicznego w Poznaniu we wspó³pracy z Centrum Archeologii Œródziemnomorskiej UW oraz z Instytutem Archeologii i Etnologii PAN. Jego wielk¹ zas³ug¹ by³o zarówno wystaranie siê o koncesjê, jak i nie³atwe z braku funduszy i trudnych warunków miejscowych rozpoczêcie badañ. Z czasem Kadero sta³o siê wiod¹cym stanowiskiem prahistorycznym w Sudanie. W jego badaniu brali udzia³: Marek Ch³odnicki z Muzeum Archeologicznego w Poznaniu, pisz¹cy te s³owa, Przemys³aw Bobrowski i Maciej Jórdeczka z IAE PAN. Multidyscyplinarne badania w Kadero rzuci³y wiele œwiat³a na kulturê neolitycznych pasterzy Œrodkowego Nilu. Dane z cmentarzyska potwierdzi³y tezê o zró¿nicowaniu spo³ecznym w tym czasie, a tak¿e, w pewnym stopniu, pozwoli³y poznaæ rytua³ pogrzebowy mieszkañców osady. Dziêki analizie antropologicznej uda³o siê okreœliæ ich subsaharyjskie pochodzenie. 64
Polskie badania stanowisk prahistorycznych poza Europ¹
Na IV katarakcie (25) od kilku lat trwa budowa wysokiej tamy, co — podobnie jak niegdyœ stawianie tamy asuañskiej — powoduje zalewanie rozleg³ych obszarów na obu brzegach Nilu. W odpowiedzi na apel sudañskiej S³u¿by Staro¿ytnoœci wiele ekspedycji prowadz¹cych badania w tym kraju pospieszy³o na ratunek zabytkom, którym zagra¿a zniszczenie. W akcji tej, kierowanej przez Centrum Archeologii Œródziemnomorskiej UW, na du¿¹ skalê bior¹ udzia³ tak¿e Polacy. Dzia³a tam du¿a grupa badaczy z Muzeum Archeologicznego w Poznaniu kierowana przez Marka Ch³odnickiego oraz zespó³ z Muzeum Archeologicznego w Gdañsku kierowany przez Henryka Panera, wraz z którym dzia³aj¹ Zbigniew Borcowski i El¿bieta Ko³osowska. W pierwszej fazie badañ dzia³ali tam równie¿: Lech Krzy¿aniak, pisz¹cy te s³owa, Przemys³aw Bobrowski i Maciej Jórdeczka z IAE PAN. W projekcie tym bior¹ te¿ licznie udzia³ studenci z ró¿nych uniwersytetów. Eksplorowane stanowiska pochodz¹ z ró¿nych okresów, pocz¹wszy od neolitu przez okres meroicki, a na twierdzach wczesnochrzeœcijañskich skoñczywszy. Grupa prahistoryków z Muzeum w Gdañsku bada³a tak¿e liczne stanowiska prahistoryczne i wczesnohistoryczne, miêdzy innymi w Sennar (22), w okolicy Gebel Queri (23) i na odcinku Shendi-Baghrawija (24). Przed blisko 10 laty polski archeolog Krzysztof Pluskota odkry³ w rejonie zwanym Bir Nurayet (26), ukrytym w g³êbi trudno dostêpnych gór nad Morzem Czerwonym, niezwykle bogat¹ galeriê sztuki naskalnej — g³ównie liczne przedstawienia byd³a, tak¿e dzikich zwierz¹t i ludzi, wstêpnie datowane na okres neolitu.
Etiopia W latach 1971–1972 Combined Prehistoric Expedition, która z powodów politycznych musia³a na krótko wycofaæ siê z Egiptu, prowadzi³a badania œrodkowopaleolitycznych stanowisk na terenie Wielkiego Rowu Tektonicznego w Etiopii. Brali w nich udzia³ Romuald Schild i Hanna Wiêckowska z Instytutu Archeologii i Etnologii PAN. Celem badañ by³o poszukiwanie zwi¹zków kulturowych w pradziejach pomiêdzy terenami kolebki ludzkoœci w Afryce Wschodniej a obszarem dorzecza Nilu. OdpowiedŸ na to zagadnienie da³o w pewnej, choæ ci¹gle niewystarczaj¹cej mierze, przebadanie szeregu œrodkowopaleolitycznych stanowisk nad jeziorem Ziwai (27). Od po³owy lat 90. intensywne badania ró¿nego wieku stanowisk w pó³nocno-wschodniej Afryce i na Bliskim Wschodzie prowadzi metod¹ elektrooporow¹ Tomasz Herbich z IAE PAN.
Afryka Wschodnia Pisz¹cy te s³owa prowadzi³ te¿ badania stanowisk prahistorycznych w Botswanie, a od trzech lat bierze udzia³ w badaniach œrodkowopaleolitycznego stanowiska Loyiangalani w Tanzanii (31), le¿¹cego na równinie Serengeti. Badania prowadzone s¹ z ramienia Serengeti Genesis Fundation ze Stanów Zjednoczonych. Prócz wyrobów krzemien65
Micha³ Kobusiewicz
nych, stanowisko dostarczy³o te¿ licznych znalezisk fauny, rzadko wystêpuj¹cych na podobnych obiektach we wschodniej Afryce. Znaleziska paciorków ze skorup jaj strusia, datowanych na oko³o 70 000 lat, stanowi jeden z najstarszych dowodów pojawienia siê samoœwiadomoœci u wczesnego Homo sapiens.
Afryka Zachodnia Polscy archeolodzy w swych badaniach dotarli tak¿e do Afryki Zachodniej. W latach 70. badania prowadzili tam W³adys³aw Filipowiak i Ryszard Wo³¹giewicz z Muzeum Narodowego w Szczecinie. Towarzyszy³ im te¿ Stanis³aw Jasnosz z Muzeum Archeologicznego w Poznaniu. Skupiono siê, z powodzeniem, na poszukiwaniu, a potem badaniu Niani (28) — œredniowiecznej stolicy Mali. Wzd³u¿ wybrze¿a zachodniej Afryki (29) rozleg³y rekonesans po³¹czony z badaniami sonda¿owymi niektórych stanowisk przeprowadzi³ w latach 80. Jan Chochorowski z Uniwersytetu Jagielloñskiego wraz z towarzysz¹cymi mu studentami.
Afryka Pó³nocna W latach 60. XX wieku pozosta³oœci wczesnoœredniowiecznego muzu³mañskiego miasta Algier bada³ Stanis³aw Tabaczyñski z IAE PAN. Natomiast w latach 1997–1998 Janusz Koz³owski z Uniwersytetu Jagielloñskiego prowadzi³ we wspó³pracy z Uniwersytetem w Liège badania stanowisk starszego i póŸnego paleolitu w okolicach Tangeru w Maroku (30). W 1983 roku Lech Krzy¿aniak wraz z Andrzejem Prinke badali sztukê naskaln¹ w masywie Tasili w Algierii.
Bliski Wschód Na zaproszenie Uniwersytetu Columbia w Nowym Yorku, Romuald Schild i Micha³ Kobusiewicz z IAE PAN wziêli udzia³ w badaniach stanowisk œrodkowopaleolitycznych — pierwszy z wymienionych w schronisku skalnym Jabrud w Syrii (32), drugi — w jaskini Nar Ibrahim, na wybrze¿u Morza Œródziemnego w pó³nocnym Libanie (33). W latach 90. XX wieku Janusz Koz³owski z Uniwersytetu Jagielloñskiego, we wspó³pracy z Uniwersytetem w Liège i Uniwersytetem w Ankarze, bada³ póŸnopaleolityczne osadnictwo w jaskini Eküzini w œrodkowej Turcji ko³o Antali (34) oraz d³ug¹, bo ponad 350 tysiêcy lat licz¹c¹ sekwencjê osadnictwa paleolitycznego w jaskini Karain (35) na œrodkowym wybrze¿u po³udniowej Turcji. Wa¿nym prahistorycznym projektem badawczym na Bliskim Wschodzie by³y te¿ — prowadzone w latach 80. przez Centrum Archeologii Œródziemnomorskiej UW — badania stanowisk wczesnoneolitycznych w Iraku. Pracami kierowa³ Stefan Koz³owski, a uczestniczyli w nich: Waldemar Chmielewski, Ryszard Mazurowski, Piotr Bieliñski, 66
Polskie badania stanowisk prahistorycznych poza Europ¹
Rafa³ Koliñski i Franciszek Stêpniak z Uniwersytetu Warszawskiego. Przeprowadzono zarówno szeroki zwiad terenowy, jak i przede wszystkim badania wykopaliskowe w Nemrik (36) nad rzek¹ Tygrys w pó³nocnym Iraku. Odkryto wówczas du¿¹, wielowarstwow¹ osadê z okresu protoneolitycznego z pozosta³oœciami konstrukcji mieszkalnych oraz licznymi zabytkami wiele mówi¹cymi o kulturze pierwszych rolników na Bliskim Wschodzie. Od kilkunastu lat Arkadiusz Marciniak z Uniwersytetu im. Adama Mickiewicza w Poznaniu wraz z Lechem Czerniakiem z Uniwersytetu Gdañskiego prowadz¹ wspólnie z badaczami angielskimi badania s³awnego neolitycznego stanowiska Çatalhöyük w po³udniowej Turcji (37). Jest to jedno z kluczowych stanowisk do poznania okresu neolitu w Azji po³udniowo-zachodniej. W po³owie lat 80., z ramienia Combined Prehistoric Expedition przeprowadzono rozleg³e badania zwiadowcze w Jemenie Po³udniowym, w których uczestniczy³ Romuald Schild. W 1996 roku zespó³ Combined Prehistoric Expedition z wielkim udzia³em badaczy polskich: Romualda Schilda, Haliny Królik, Jana Fiedorczuka i pisz¹cego te s³owa (z IAE PAN) przeprowadzi³ na wielk¹ skalê badania zwiadowcze i wykopaliskowe stanowisk z paleolitu œrodkowego, neolitu i okresu br¹zu we wschodniej czêœci pó³wyspu Synaj (38) W roku 1996 archeolodzy z Uniwersytetu Wroc³awskiego: Jan Burdukiewicz, Zbigniew Bagniewski, Miros³aw Masojæ i Andrzej Wiœniewski we wspó³pracy z Uniwersytetem w Hajfie prowadzili badania stanowiska Bizad Ruhama (39), le¿¹cego na pó³nocnym skraju pustyni Negew w Izraelu, nale¿¹cego do dolnopaleolitycznego kompleksu mikrolitycznego.
Azja Centralna Posuwaj¹c siê dalej na wschód do Azji Centralnej polscy archeolodzy dotarli do Uzbekistanu, gdzie od wczesnych lat 90. XX wieku badania prahistorycznej sztuki naskalnej w rejonie gór Tiañ-Szan i Nuratau (41) prowadzi³ zespó³ archeologów z UAM w Poznaniu kierowany przez W³odzimierza R¹czkowskiego, Andrzeja Rozwadowskiego i B³a¿eja Stanis³awskiego we wspó³pracy z Instytutem Archeologii Akademii Nauk Republiki Uzbekistanu w Samarkandzie. Nieco póŸniej z tym samym Instytutem uzbeckim zacz¹³ wspó³pracowaæ zespó³ badaczy z Uniwersytetu Warszawskiego pod kierunkiem Waldemara Chmielewskiego i Karola Szymczaka. Obiektem badañ by³y stanowiska œrodkowopaleolityczne Kuturbulak (40), le¿¹ce w okrêgu Samarkandy w po³udniowym Uzbekistanie. Jeszcze dalej na wschód, w Mongolii, Janusz Koz³owski z Uniwersytetu Jagielloñskiego bada³ w 1971 roku stanowiska póŸnopaleolityczne na Pustyni Gobi (42).
67
Polskie badania archeologiczne poza Europ¹ (oprac. M. Kobusiewicz) Egipt: 1 — Brzegi Nilu; 2 — Fayum; 3 — Bir Sahara; 4 — Bir Tarfawi; 5 — Bir Kiseiba; 6 — Gebel Nabta; 7 — Gebel Ramlah; 8 — Deir El Bahari, Armant; 9 — Oaza Dachla; 10 — Oaza Kharga; 11 — Minshat Abu Omar; 12 — Kom El Hisn; 13 — Tell El Farkha. Sudan: 14 — II Katarakta; 15 — Debba; 16 — Khashm El Girba; 17 — Nil B³êkitny; 18 — Abu Hugar; 19 — Kobkabba; 20 — Basen Letti; 21 — Kadero; 22 — Senna; 23 — Gebel Querri; 24 — Shendi — Baghrawija; 25 — IV Katarakta; 26 — Bir Nurayet. Etiopia: 27 — Jezioro Ziwai. Afryka Zachodnia: 28 — Niani (Mali); 29 — Wybrze¿e Afryki Zachodniej; 30 — Tanger (Maroko). Afryka Wschodnia: 31 — Loyiangalani (Tanzania). Bliski Wschód: 32 — Yabrud (Syria); 33 — Nahr Ibrahim (Liban); 34 — Ekuzini (Turcja); 35 — Karain (Turcja); 36 — Nemrik (Irak), 37 — Catal Huyiuk (Turcja); 38 — Synaj Wschodni (Egipt); 39 — Biza Ruhama (Izrael). Azja Œrodkowa: 40 — Kuturbulak (Uzbekistan); 41 — Nuratau (Uzbekistan); 42 — Pustynia Gobi (Mongolia). Ameryka Pó³nocna: 43 — Buchanan Site (Iowa, USA). Ameryka Œrodkowa: 44 — Lewisa (Kuba).
Micha³ Kobusiewicz
68
Polskie badania stanowisk prahistorycznych poza Europ¹
Ameryka Pó³nocna W latach 1984–1996 pisz¹cy te s³owa prowadzi³ z ramienia IAE PAN we wspó³pracy z Iowa State University z USA wspólne badania porównawcze spo³ecznoœci ³owiecko-zbierackich Europy Œrodkowej i obszarów œrodkowego zachodu Stanów Zjednoczonych, rozwijaj¹cych siê w schy³ku plejstocenu i w pierwszej po³owie holocenu w podobnych warunkach œrodowiskowych, lecz z ca³kowitym wykluczeniem mo¿liwoœci jakichkolwiek wzajemnych kontaktów. W ramach tego projektu zrealizowano osiem sezonów wykopaliskowych na odpowiednich stanowiskach — cztery w zachodniej Polsce i cztery na œrodkowym zachodzie USA, w stanach Iowa i Illinois (43). W wyniku tych badañ stwierdziæ mo¿na, ¿e rozwój ludów ³owiecko-zbierackich nie zawsze przebiega³ podobnie. W 1973 roku Janusz Koz³owski bada³ drog¹ wykopaliskow¹ wczesnoneolityczne stanowisko Lewisa w prowincji Holdin na po³udniowo-wschodniej Kubie (44). Prócz tych wszystkich, z koniecznoœci bardzo krótko scharakteryzowanych badañ poza Europ¹, które prowadzili lub w których istotny udzia³ brali badacze polscy, nale¿y wspomnieæ jeszcze o kilku krótkich epizodach badawczych, takich jak badania paleolitu Waldemara Chmielewskiego w Indiach u podnó¿a Himalajów, w s³awnej jaskini Czou Kou Tien w Chinach czy te¿ rekonesans terenowy i krótki udzia³ w badaniach wykopaliskowych autora tego referatu w Botswanie w Górach Dikalate w Afryce Po³udniowej. Wszystko, co powy¿ej napisa³em, a mam nadziejê, ¿e niewiele opuœci³em, jest dowodem bardzo powa¿nego zaanga¿owania archeologów polskich w badania prahistorii pozaeuropejskiej. Mo¿na bez przesady stwierdziæ, ¿e w niektórych rejonach polscy badacze zajmuj¹ w ramach tej problematyki miejsce wysokie, jeœli nie naczelne. Tak jest z pewnoœci¹ w wypadku prahistorii pó³nocno-wschodniej Afryki. Równie¿ w innych rejonach œwiata obecnoœæ naszych badaczy jest mniej lub wiêcej zauwa¿alna. Warto zastanowiæ siê, jakie by³y przyczyny tych osi¹gniêæ. G³ównym terenem obecnoœci Polaków by³a pó³nocno-wschodnia Afryka. Dla badaczy polskich, zawsze cierpi¹cych na brak funduszy, by³ to teren najbli¿szy i najtañszy, zarówno jeœli chodzi o podró¿, jak i mo¿liwoœci utrzymania oraz koszty robocizny. Jednoczeœnie w czasach PRL kraje pó³nocno-wschodniej Afryki, jak i wiêkszoœæ krajów Bliskiego Wschodu, mia³y z Polsk¹ dobre lub co najmniej poprawne stosunki, a to odgrywa³o du¿¹ rolê w sprawach paszportowo-wizowych. Lata³y tam równie¿ polskie samoloty, na które mo¿na by³o kupowaæ bilety za z³otówki. O dewizach bowiem nie by³o mowy. Bardzo istotn¹ i wielce pomocn¹ placówk¹ by³a zawsze tak zwana Stacja, czyli Centrum Archeologii Œródziemnomorskiej Uniwersytetu Warszawskiego w Kairze, której obecnoœæ pozwala³a tanio siê utrzymaæ w czasie koniecznych pobytów w Kairze, a która zawsze goœcinnie otwiera³a podwoje dla kolegów nie tylko z Uniwersytetu Warszawskiego. Myœlê, ¿e bardzo wa¿nym czynnikiem powodzenia badañ by³o te¿ psychiczne nastawienie ówczesnego pokolenia m³odych ludzi, dla których wyjazd na badania do 69
Micha³ Kobusiewicz
Afryki, mimo trudnych warunków pracy wymagaj¹cych du¿ego fizycznego wysi³ku i psychicznej odpornoœci, prócz otwierania szerokich perspektyw pracy naukowej stanowi³ tak¿e przygodê pozwalaj¹c¹ wyrwaæ siê na jakiœ czas z szarej codziennoœci w Polsce, mimo ¿e, jak wiadomo, by³a ona najweselszym barakiem obozu socjalistycznego. Prawdziwe jest te¿ chyba powiedzenie, ¿e kto raz pi³ wodê z Nilu, ten zawsze bêdzie do Nilu wraca³.
Jacek Wrzesiñski
150 lat popularyzacji archeologii w Poznaniu
[…] „Wystarczy tylko wybraæ siê (oczywiœcie w Poznaniu) na ulicê Wodn¹, przy której stoi wspania³a renesansowa budowla, dawny pa³ac Górków. Obecnie mieœci siê tam Muzeum Archeologiczne, œwi¹tynia królowej nauk historycznych. W niej zgromadzono efekty pracy naszych archeologów, materialne dowody istnienia S³owian na ziemiach polskich. Po krótkiej chwili podchodzi do nas przewodniczka za któr¹ pod¹¿amy do pierwszej sali wystawowej […] komentarz przewodniczki, oraz ciekawe eksponaty pozwalaj¹ nam cofn¹æ siê w wyobraŸni w paleolit i krzesaæ z neandertalczykiem ogieñ [...]” [Uczeñ I klasy LO, Leszno, 1971 r. wpis do ksiêgi pami¹tkowej wystawy]
Powy¿sza wypowiedŸ, zarejestrowana ponad trzydzieœci piêæ lat temu, jest dobr¹ ilustracj¹ doœæ powszechnych opinii na temat muzealnictwa, ale tak¿e odzwierciedla zmiany, jakie w nim nast¹pi³y w ci¹gu ostatnich trzydziestu kilku lat. Aktualnie jesteœmy bezpoœrednimi uczestnikami przemian zachodz¹cych w ka¿dej dziedzinie naszego ¿ycia. Analizuj¹c minione epoki i obserwuj¹c swoje otoczenie widzimy, i¿ obecnie zmiany zachodz¹ znacznie szybciej, tempo ¿ycia i zwi¹zane z tym przeobra¿enia s¹ znacznie bardziej dynamiczne, a zwroty czêsto znacznie bardziej zdecydowane. Równie¿ w muzealnictwie, w sposobie eksponowania dzie³ sztuki, zabytków materialnych i duchowoœci minionych spo³eczeñstw, a tak¿e w dziedzinie prezentacji i popularyzacji archeologii zachodz¹ zmiany. Jubileusz 150 lat Muzeum Archeologicznego1, które funkcjonowa³o w ró¿nych warunkach politycznych, ekonomicznych, spo³ecznych, stwarza niezwyk³¹ okazjê sk³aniaj¹c¹ do przyjrzenia siê, czy, a jeœli tak, to w jakim kierunku zachodzi³y zmiany w poznañskiej placówce. Przez ca³y okres swego funkcjonowania nale¿a³a ona do najprê¿niejszych jednostek muzealnych w Wielkopol1 Panu dr. Micha³owi Brzostowiczowi bardzo serdecznie dziêkujê za zaproszenie na Konferencjê Jubileuszow¹ i zachêcenie do napisania niniejszego tekstu. Kole¿ankom i Kolegom z Muzeum Archeologicznego w Poznaniu sk³adam serdeczne podziêkowania za pomoc i wybór ilustracji.
71
Jacek Wrzesiñski
sce, a w dziedzinie archeologii wyznacza³a kierunki dzia³añ zarówno w muzealnictwie, jak i w dziedzinie ochrony zabytków czy organizacji archeologicznych s³u¿b konserwatorskich. Poznañskie Muzeum Archeologiczne by³o jednym z wa¿nych elementów najbardziej prê¿nego i najlepiej rozwijaj¹cego siê oœrodka archeologicznego w Polsce okresu miêdzywojennego, a tak¿e przez szereg lat po II wojnie œwiatowej. Z racji zgromadzonego materia³u Ÿród³owego, dokumentacji i archiwaliów, zasobów bibliotecznych oraz bazy materia³owej i doskona³ej kadry jest wci¹¿ najwa¿niejsz¹ muzealn¹ placówk¹ nie tylko archeologiczn¹ w Wielkopolsce. Archeologia, nale¿¹ca do nauk spo³ecznych, wyros³a z kolekcjonerstwa, st¹d te¿ gromadzenie oraz analiza i prezentacja przedmiotów sta³y u podstaw wyodrêbniania siê tej dziedziny nauki. Jedn¹ z metod badawczych, jak¹ archeolodzy siê pos³uguj¹, s¹ wykopaliska. To w toku metodycznych prac wykopaliskowych ujawnia siê i ods³ania wszelkie pozosta³oœci dzia³ania cz³owieka. Zabytki pozyskiwane dziêki tym badaniom, œwiadomie, metodycznie i trwale chroni¹, zabezpieczaj¹, gromadz¹ i opracowuj¹ przedstawiciele naszej dziedziny. Do nich te¿ nale¿y udostêpnianie zarówno zabytków, jak i wiedzy — naukowej wizji minionych czasów. Sposobów realizacji tego zadania jest wiele i bez w¹tpienia zale¿¹ one od wielu czynników. Szeroko rozumiana popularyzacja jest wypadkow¹ szeregu zagadnieñ — tych zwi¹zanych bezpoœrednio z aktualnym stanem wiedzy, ale tak¿e mo¿liwoœci technicznych, mody i trendów (tak¿e w plastyce, sztuce) czy te¿ œwiadomoœci potrzeby realizacji takiego zadania. No i bez w¹tpienia nie mo¿na zapominaæ, zw³aszcza dzisiaj, o kosztach wystaw i niezbêdnych nak³adach finansowych ponoszonych przy realizacji zadañ edukacyjnych. Niestety, bardzo czêsto przewidywane (planowane) wydatki stanowi¹ powa¿ne ograniczenia, utrudniaj¹ce lub wrêcz uniemo¿liwiaj¹ce unowoczeœnienie ekspozycji czy nawet powstanie nowych wystaw2. Popularyzacja wiedzy, w naszym przypadku archeologii, wymaga miêdzy innymi kompetencji i dobrego przygotowania naukowego, ale tak¿e wprawy, poœwiêcenia i umiejêtnoœci pracy w zespole. Jubileusz 150 lat Muzeum Archeologicznego w Poznaniu to wyj¹tkowa okazja dla przypomnienia doœæ d³ugiego okresu czasu, w którym funkcjonowa³o szereg pokoleñ archeologów dzia³aj¹cych w ró¿nych etapach rozwoju nauki i zmiennych warunkach politycznych, pozostawiaj¹cych swój œlad tak¿e w dziedzinie gromadzenia i wystawiennictwa zbiorów. Przy okazji 100-lecia Muzeum podkreœlano zarówno dzia³alnoœæ naukow¹, a zw³aszcza sposób gromadzenia i pozyskiwania zbiorów czy troskê o ich zabezpieczenie (Kostrzewski 1957)3. W pocz¹tkowym okresie jego funkcjonowania takie nastawienie by³o zrozumia³e — archeologia jako dziedzina nauki dopiero wypracowywa³a w³asne metody, a muzealnictwo archeologiczne szuka³o odpowiedniego dla siebie miejsca. Dopiero w okresie ³¹cz¹cym siê z odzyska2 Aktualny system pozyskiwania finansów niekiedy uniemo¿liwia realizacjê planowanych wystaw nie tylko sta³ych, ale i czasowych, które — czêsto przygotowywane na konkretne zapotrzebowanie — nie nadaj¹ siê w zasadzie do realizacji w innym czasie. 3 W 28. tomie „Fontes Archaeologici Posnanienses” z 1978 roku ukaza³ siê zbiór artyku³ów omawiaj¹cych jubileusz 120-lecia Muzeum i podsumowuj¹cych jego dotychczasow¹ dzia³alnoœæ.
72
150 lat popularyzacji archeologii w Poznaniu
niem przez Polskê niepodleg³oœci, gdy w Poznaniu pojawi³ siê Józef Kostrzewski, który zaj¹³ siê tak¿e muzealnictwem archeologicznym, rozpocz¹³ siê kolejny etap upowszechniania wiedzy o przesz³oœci i bardziej systematyczna, œwiadoma praca oœwiatowa. W tym te¿ okresie rozpoczêto kszta³cenie kadry muzealno-konserwatorskiej z myœl¹ o zatrudnieniu jej w Muzeum. Kolekcjonerstwo — zbieranie zabytków archeologicznych w Wielkopolsce przybra³o szczególn¹ formê i znaczenie z koñcem XVIII wieku, w okresie utraty niepodleg³oœci przez Polskê. Jednak same pocz¹tki kolekcji archeologicznych w Wielkopolsce maj¹ o wiele starsz¹ metrykê (Kaczmarek 1996). Przy okazji warto przypomnieæ, i¿ udokumentowane pocz¹tki wykopalisk na terenie Wielkopolski siêgaj¹ czasów Kazimierza Wielkiego. To w³aœnie ten nasz w³adca powiadomiony o zadziwiaj¹cym zjawisku „rodz¹cych siê garnków” uda³ siê na pola w pobli¿u miejscowoœci Œmigiel, gdzie bra³ udzia³ w najstarszych znanych nam wykopaliskach na naszych terenach (Jan D³ugosz 1962: 178). Pierwsze kolekcje archeologiczne i numizmatyczne powstawa³y jeszcze w XVII wieku. Pocz¹tkowo zupe³nie prywatne, z czasem w ró¿ny sposób udostêpniane stawa³y siê zbiorami publicznymi. Ich los by³ rozmaity. Niektóre nie przetrwa³y zbyt d³ugo i czêsto ich dzieje wi¹¿¹ siê z burzliw¹ histori¹ naszego kraju. Dramatycznie zakoñczy³a siê historia zbiorów Towarzystwa Królewskiego Warszawskiego Przyjació³ Nauk czy zbiorów Czartoryskich w Pu³awach, których w³aœciciele-depozytariusze poddani zostali represjom przez w³adze carskie po st³umieniu powstania listopadowego. Ich zbiory wywieziono do Pary¿a, a Towarzystwo zosta³o rozwi¹zane. Na tym tle dzieje zbiorów archeologicznych w Poznaniu przedstawiaj¹ siê doœæ szczêœliwie4. Oficjalna historia Muzeum datuje siê od dnia 23 wrzeœnia 1857 roku, to znaczy od momentu powo³ania w Poznaniu Muzeum Staro¿ytnoœci Polskich i S³owiañskich przy Towarzystwie Przyjació³ Nauk Poznañskim (Kaczmarek 2007). Na pierwsz¹ sta³¹ wystawê prezentuj¹c¹ zbiory archeologiczne trzeba by³o poczekaæ do 1882 roku. Oczywiœcie przez tak d³ugi okres czasu, jaki up³yn¹³ od tamtej chwili, obejmuj¹cy niezwykle istotne momenty w dziejach naszego kraju, zarówno Muzeum, jak i zbiory archeologiczne prze¿ywa³y swoje lepsze i gorsze dni (Kaczmarek 2007). Wraz z powstaniem pañstwa polskiego Muzeum sta³o siê jedn¹ z najwa¿niejszych placówek muzealnych kraju, a wystawy archeologiczne pojawia³y siê systematycznie od 1918 roku w ramach ekspozycji Muzeum Wielkopolskiego (tak¹ nazwê otrzyma³a dotychczasowa placówka), w sk³ad którego wesz³y zbiory archeologiczne. W roku 1923 zbiory archeologiczne zosta³y wydzielone i utworzono wówczas Dzia³ Przedhistoryczny MW. Taki stan rzeczy utrzymywa³ siê do roku 1945, kiedy to powsta³o samodzielne Muzeum Prehistoryczne, od roku 1950 nosz¹ce nazwê: Muzeum Archeologiczne. Do tego czasu zbiory zabytków archeologicznych mieœci³y siê pocz¹tkowo w budynkach na placu Wielkopolskim, póŸniej w obiektach Poznañskiego Towarzystwa Przyjació³ Nauk (przy ul. Miel¿yñskiego 4 Bardziej szczegó³owe informacje odnoœnie „zbieractwa staro¿ytnoœci”, kolekcjonerstwa i pocz¹tków muzealnictwa mo¿na znaleŸæ m.in. w: Abramowicz 1983; 1987; 1991; Kaczmarek 1996 czy te¿ w publikacjach J. Fogla 1970; 1977; 1991.
73
Jacek Wrzesiñski
Ryc. 1. Dziedziniec przy ul. Miel¿yñskiego — skrzyd³o dawnego Muzeum Archeologicznego w Poznaniu, paŸdziernik 2007 r. (fot. J. Wrzesiñski)
— ryc. 1). Dopiero w 1967 roku staraniem Józefa Kostrzewskiego oraz Bogdana Kostrzewskiego ca³e zbiory, archiwum, magazyny przeniesiono do zupe³nie nowej siedziby — do Pa³acu Górków przy ul. Wodnej, tu¿ przy poznañskim Starym Rynku, gdzie szczêœliwie i owocnie Muzeum funkcjonuje do dnia dzisiejszego (ryc. 2). Popularyzacja nauki nie nale¿y do ³atwych dziedzin. Przekazywanie wiedzy o przesz³oœci na podstawie czêsto skromnych i ma³o efektownych odkryæ w sposób zrozumia³y, interesuj¹cy i zachêcaj¹cy do poznawania historii jest niezwykle trudnym zadaniem. Jednak od samego pocz¹tku zorganizowanego funkcjonowania archeologii w Poznaniu, nie zwa¿aj¹c na utrudnienia, prowadzono prace o charakterze popularyzatorskim. Nale¿y pamiêtaæ, i¿ ta dzia³alnoœæ (jak ka¿da inna praca naukowo-badawcza) zale¿na jest od stanu wiedzy, mo¿liwoœci technicznych i zapotrzebowania spo³ecznego, a tak¿e od chêci i umiejêtnoœci przekazuj¹cych wiedzê oraz oczekiwañ zwiedzaj¹cych5. Niestety i ta dziedzina dzia³alnoœci kulturalnej nie jest wolna od wp³ywu sytuacji politycznej. Pierwsza sta³a prezentacja zbiorów archeologicznych w Poznaniu zosta³a zainicjowana w roku 1882. W XIX wieku i na pocz¹tku wieku XX, jak w ka¿dej epoce, stosowa5 Warto w tym miejscu przypomnieæ niezwyk³¹ rolê mediów. Dawniej ze zrozumia³ych wzglêdów kontakty z mediami ogranicza³y siê w zasadzie do jednej kategorii — do prasy. Z czasem dosz³y tak¿e informacje radiowe, a dziœ wzajemne relacja media — archeologia funkcjonuj¹ w sposób nieporównywalny z ¿adnym innym okresem. Pomijam dyskusjê nad zakresem, poziomem, a czasem niew³aœciwym czy wrêcz nieuczciwym wykorzystywaniem archeologii w mediach wspó³czesnych.
74
150 lat popularyzacji archeologii w Poznaniu Ryc. 2. Pa³ac Górków — dzisiejsza siedziba Muzeum Archeologicznego w Poznaniu, paŸdziernik 2007 r. (fot. J. Wrzesiñski)
no charakterystyczne sposoby eksponowania zabytków. Wystawiennictwo muzealne podlega modom, kierunkom, pr¹dom, jakie kszta³tuj¹ wartoœci estetyczne, a to wszystko odbija siê w formie wystawy. Z dzisiejszej perspektywy ówczesny sposób eksponowania zabytków niektórym osobom wydawaæ siê mo¿e dziwny czy ma³o ciekawy, jednak w warunkach w³aœciwych dla tamtego okresu wystawy spe³nia³y okreœlone wymogi i odpowiada³y oczekiwaniom. Wystawy by³y swoist¹ prezentacj¹ kolekcji zabytków, nawi¹zuj¹c¹ do czasów zbieractwa. A jednoczeœnie by³y znakomit¹ ilustracj¹ idei muzeum jako œwi¹tyni sztuki, historii, mecenasa i opiekuna zabytków przesz³oœci, dziœ nazywanych dziedzictwem kulturowym6.
Wystawiennictwo i wydawnictwa W zasadzie od samego pocz¹tku muzealnictwa archeologicznego, od koñca XIX wieku, mo¿emy te¿ mówiæ o wydawnictwach poœwiêconych archeologii. Myœlê tu o publikacjach, w których zabytki archeologiczne nie by³y tylko ilustracj¹ dla opowieœci o historii, regionie, krajobrazie czy prywatnych kolekcjach, wœród których znajdowa³y siê zabytki pradziejowe. Chodzi o wydawnictwa, w których przedmioty 6 Obserwuj¹c
stosunek do zabytków i sposób zachowywania siê odwiedzaj¹cych wspó³czeœnie ekspozycje muzealne, mo¿na odnieœæ wra¿enie, ¿e maj¹ oni coraz mniej szacunku dla zbiorów muzealnych, dla historycznych form krajobrazu. Stanowi to odzwierciedlenie negatywnego odbioru wystaw muzealnych i coraz mniejszego zainteresowania przesz³oœci¹.
75
Jacek Wrzesiñski Ryc. 3. Ok³adka „Zapisków Muzealnych”
pozyskane w toku badañ archeologicznych czy te¿ zakupione lub stanowi¹ce dar przypadkowego znalazcy staj¹ siê tematem fachowego opracowania. Sytuacja polityczna, w jakiej siê znalaz³ wówczas Poznañ — wspó³¿ycie kilku narodowoœci pos³uguj¹cych siê na co dzieñ swoimi odrêbnymi jêzykami — powodowa³a, i¿ publikowano wydawnictwa w dwóch podstawowych jêzykach — polskim i niemieckim. Tego rodzaju wydawnictwa od samego pocz¹tku mia³y ró¿ne formy. Wœród nich by³y zarówno katalogi czy albumy, ale tak¿e przewodniki. W publikacjach tych prezentowano najciekawsze zabytki, a przewodniki by³y adresowane szczególnie do masowego odbiorcy. Niezwykle cenn¹ inicjatyw¹ wydawnicz¹ zapocz¹tkowan¹ przez Boles³awa Erzepkiego by³o wydanie (od 1887 roku) piêciu zeszytów „Zapisków Archeologicznych Poznañskich” (ryc. 3). Ich celem by³o systematyczne publikowanie materia³ów archeologicznych. By³a to odpowiedŸ na ukazanie siê niemieckojêzycznego wydawnictwa „Zeitschrift der Historischen Gesellschaft für die Provinz Posen” prezentuj¹cego zabytki archeologiczne. Zarówno w jêzyku polskim, jak i niemieckim ukazywa³ siê natomiast „Album Zabytków Przedhistorycznych Wielkiego Ksiêstwa Poznañskiego w Muzeum Towarzystwa Przyjació³ Nauk w Poznaniu” (ryc. 4). 76
150 lat popularyzacji archeologii w Poznaniu Ryc. 4. Ok³adka „Album Zabytków Przedhistorycznych Wielkiego Ksiêstwa Poznañskiego w Muzeum Przyjació³ Nauk w Poznaniu”
Wydawnictwa, publikacje odleg³e w czasie, powsta³e na prze³omie XIX i XX wieku, ró¿ni¹ siê od tych wydawanych oko³o stu lat póŸniej. Widoczny tu jest wyraŸny postêp w dziedzinie poligraficznej. Wspó³czesn¹ sztukê edytorsk¹ charakteryzuje szybkie tempo — najczêœciej komputerowe opracowanie materia³u, zgromadzenie i obróbka czêœci ilustracyjnej, mo¿liwoœæ elektronicznego przekazywania materia³ów do wydawnictwa powoduj¹ znaczne skrócenie cyklu wydawniczego. Zmieni³y siê te¿ bardzo metody opracowania graficznego, m.in. dziêki komputerowym programom graficznym, zastosowaniu druku wielobarwnego i innych „sztuczek” technicznych. To wszystko powoduje, ¿e porównywanie wydawnictw sprzed lat z tymi, jakie ukazuj¹ siê aktualnie, nie jest w³aœciwe. Jednak chocia¿ obecnie mo¿liwoœci techniczne w zakresie druku s¹ znacznie bardziej zaawansowane, nale¿y podkreœliæ dba³oœæ o szczegó³y, wspania³¹ grafikê i doskona³¹ jakoœæ rycin, a czêsto tak¿e i druku w starszych publikacjach. Obok wydawnictw skierowanych do szerokiego grona odbiorcy (Muzeum bra³o czynny udzia³ w wydawaniu czasopisma „Z Otch³ani Wieków”7), bardzo wa¿nym momentem w historii Muzeum by³o 7 Periodyk „Z Otch³ani Wieków”, ukazuj¹cy siê od 1926 roku, powsta³ jako organ Dzia³u Przedhistorycznego Muzeum.
77
Jacek Wrzesiñski
uruchomienie w 1950 roku pierwszego tomu periodyku „Fontes Praehistorici” (od IV tomu „Fontes Archeologici Posnanienses”), kierowanego przede wszystkim do odbiorców zawodowo zwi¹zanych z archeologi¹. Od 1972 wydawana jest seria „Biblioteka Fontes Archeologici Posnanienses”. Na uwagê zas³uguj¹ te¿: „Biblioteka Popularnonaukowa Muzeum Archeologicznego w Poznaniu”, „Studies in African Archaeology”, a tak¿e ukazuj¹ce siê okresowo „Poznañskie Zeszyty Archeologiczno-Konserwatorskie”.
Wczoraj i dziœ Jedn¹ z podstawowych form dzia³ania muzeum jest upowszechnianie zbiorów zarówno w zakresie opracowañ naukowych, jak i prezentacji szerokiemu gronu zainteresowanych. Do form tej dzia³alnoœci nale¿¹ ró¿norodne wystawy. Zabytki archeologiczne by³y obecne na wystawach od momentu powstania placówki muzealnej w Poznaniu. Pocz¹tkowo wchodzi³y one w sk³ad ekspozycji sztuki b¹dŸ dziejów regionu czy te¿ jako ilustracja kolekcji. W okresie pe³nej samodzielnoœci Muzeum prowadzi³o urozmaicon¹ dzia³alnoœæ wystawiennicz¹ — obok wystawy sta³ej i wystaw czasowych poznañskie Muzeum stworzy³o szereg wystaw objazdowych, a tak¿e oœwiatowych (G³ogowski 1979). Na wystawie sta³ej starano siê zaprezentowaæ tematykê zwi¹zan¹ z pradziejami Wielkopolski. Ekspozycja ta by³a systematycznie aktualizowana i zazwyczaj uzupe³niana o nowe, wa¿ne znaleziska, ale uwzglêdnia³a tak¿e nowe koncepcje i teorie w archeologii. Wystawy czasowe by³y nastawione na prezentacjê najnowszych krajowych wyników badañ w³asnych, tzn. pracowników Muzeum oraz poznañskiego oœrodka archeologicznego. Ale prócz tego na ekspozycjach czasowych pojawia³y siê efekty badañ prowadzonych poza granicami Polski — zarówno w Europie, jak i na innych kontynentach. Wystawy objazdowe by³y tworzone z myœl¹ o prezentacji nie tylko fragmentu dziejów poprzez plansze i zabytki archeologiczne, ale docieraj¹c do odleg³ych miejsc w Polsce jednoczeœnie propagowa³y ideê ochrony zabytków. Nieco odmienn¹ rolê wyznaczono wystawom oœwiatowym. Ta akcja nastawiona by³a na kontakt g³ównie z najm³odszym, szkolnym odbiorc¹. Wystawy tego typu by³y prezentowane w szko³ach, domach kultury, ale tak¿e w zak³adach pracy. Kr¹g, do jakiego dociera³y, to g³ównie mieszkañcy miasta Poznania, ale równie¿ rozmaitych, czêsto niewielkich miejscowoœci ówczesnego województwa poznañskiego. Jednak¿e archeolodzy polscy postanowili propagowaæ swoje osi¹gniêcia nie tylko w kraju, lecz tak¿e poza jego granicami. W 1971 roku odby³a siê prezentacja ekspozycji „Pocz¹tki miast polskich w œwietle Ÿróde³ archeologicznych” w Morawskim Muzeum w Brnie. W tym samym roku zorganizowano te¿ wystawê w Chartumie — „Najdawniejsze dzieje Chartumu” (G³ogowski 1979: 150–151). Pierwsz¹ po II wojnie œwiatowej prezentacj¹ polskiej archeologii w Republice Federalnej Niemiec by³a wystawa przygotowana przez œrodowisko archeologów poznañskich skupionych wokó³ Muzeum8. 8 Muzeum Archeologicznemu w Poznaniu powierzono te¿ zorganizowanie pierwszej archeologicznej polskiej wystawy w Austrii, do jakiej dosz³o w 1980 roku (B³aszczyk 1980).
78
150 lat popularyzacji archeologii w Poznaniu Ryc. 5. Witryna — uliczna wystawa (fot. z archiwum Muzeum Archeologicznego w Poznaniu)
W okresie od maja 1976 roku do lutego roku nastêpnego ekspozycja odwiedzi³a 5 miast, ciesz¹c siê znacznym zainteresowaniem (liczba zwiedzaj¹cych od ponad 3 do ponad 12 tysiêcy osób), co znalaz³o odzwierciedlenie tak¿e w tamtejszych mediach (Busch 1979). W latach 70. ubieg³ego stulecia obok wystawy sta³ej na terenie Muzeum organizowano szereg wystaw czasowych, trwaj¹cych od kilku tygodni do kilku miesiêcy. Inn¹ form¹ prezentowania nie tylko archeologii ale te¿ historii miasta, czy samego budynku Muzeum by³y wystawy zwane oœwiatowymi. By³y to ekspozycje które urz¹dzano w zak³adach pracy, szko³ach, domach kultury, klubach, czy œwietlicach, a tak¿e w akademikach. Pojawia³y siê one w Poznaniu, ale te¿ w rozmaitych wiêkszych i mniejszych miejscowoœciach Wielkopolski. Najczêœciej by³y to jedynie plansze z rycinami i zdjêciami, a ich tematyka dotyczy³a b¹dŸ najnowszych badañ archeologicznych na konkretnym stanowisku, b¹dŸ szerszych zagadnieñ archeologicznych, ale obejmowa³a równie¿ problemy wspó³czesne zwi¹zane z wojn¹, architektur¹ Poznania itp. Te niewielkie plansze prezentowa³y te¿ wyniki rozmaitych konkursów. Na terenie miasta Poznania ju¿ na prze³omie lat 50. i 60. pojawi³a siê jeszcze inna ciekawa inicjatywa, a mianowicie prezentacja tematyki archeologicznej w sta³ych punktach — witrynach (ryc. 5 i 6). W latach 70. takie „miniekspozycje” funkcjonowa³y na ulicy Fredry, na Dworcu G³ównym, na ulicy Klasztornej (G³ogowski 1979: 148–150). Program oœwiatowy i wystawowy realizowany by³ tak¿e przez dwie filie Muzeum: Oddzia³ w GnieŸnie i rezerwat w Gieczu. W obu tych miejscach powstawa³y wystawy sta³e, a tak¿e zmieniaj¹ce siê sukcesywnie ekspozycje czasowe. Cieszy³y siê one znacznym zainteresowaniem, a liczba odwiedzaj¹cych waha³a siê od kilku do kilkunastu tysiêcy. W 1954 roku, po okresie badañ prowadzonych w GnieŸnie, otwarto tu sta³¹ wystawê „Gniezno i Ostrów Lednicki w œwietle wykopalisk” autorstwa Kazimierza ¯urowskiego i Gabrieli Miko³ajczyk. Ogromne zainteresowanie zarówno samymi badaniami, jak i ekspozycj¹ spowodowa³o, i¿ zwrócono siê do Centralnego Zarz¹du Muzeów i Ochrony Zabytków Ministerstwa Kultury i Sztuki o wydanie zgody na utworzenie w GnieŸnie placówki muzealnej. Zabiegi zosta³y uwieñczone sukcesem i z dniem 1 lipca 1956 roku powo³ano Muzeum w GnieŸnie stanowi¹ce Oddzia³ Muzeum Archeolo79
Jacek Wrzesiñski
Ryc. 6. Wystawa z okazji Dnia Muzealnictwa — witryna w Domu Ksi¹zki (fot. z archiwum Muzeum Archeologicznego w Poznaniu)
gicznego w Poznaniu. Da³o to pocz¹tek dzisiejszemu Muzeum Pocz¹tków Pañstwa Polskiego, które usamodzielni³o siê w 1973 roku (B³aszczyk 1978). Kolejny oddzia³ Muzeum zorganizowano w 1963 roku — tym razem obejmowa³ on grodzisko w Gieczu. Jako Oddzia³ Muzeum Archeologicznego w Poznaniu funkcjonowa³ do 1984 roku.
Nowa w³asna siedziba W wyniku wielu zabiegów, ale i dziêki dobrej pracy archeologów, poznañskie œrodowisko prahistoryków doczeka³o siê w³asnej siedziby dla zbiorów muzealnych. Od 1967 roku siedzib¹ Muzeum Archeologicznego sta³ siê Pa³ac Górków (ryc. 7 i 8), zlokalizowany w bardzo dobrym miejscu — w naro¿niku Starego Rynku w Poznaniu — u zbiegu ulic Wodnej i Œwiêtos³awskiej. Nowe miejsce stwarza³o komfortowe warunki dla prowadzenia zarówno badañ, realizacji programu ochrony, jak i wystawiennictwa oraz pracy na rzecz promocji archeologii. Tutaj te¿ w 1968 roku powsta³a pierwsza sta³a wystawa zbiorów archeologicznych (Malinowski 1970), poprzedzona wystawami czasowymi organizowanymi w nie do koñca jeszcze przygotowanym obiekcie (Naumowiczówna 1970). Nale¿y jednak nadmieniæ, ¿e w starej siedzibie (przy ul. Miel¿yñskiego) zbiory archeologiczne ulokowane w 1909 roku prezentowane by³y w ramach kilku kolejno uruchamianych wystaw — pierwsza po zakoñczeniu 80
150 lat popularyzacji archeologii w Poznaniu Ryc. 7. Pa³acu Górków w morzu ruin, stan z 1946 r. (fot. z archiwum Muzeum Archeologicznego w Poznaniu)
Ryc. 8. Radoœæ przeprowadzki do nowej siedziby, do w³asnego Muzeum! (fot. z archiwum Muzeum Archeologicznego w Poznaniu)
wojny udostêpniona zosta³a ju¿ 16 grudnia 1945 roku, drug¹ otwarto 11 kwietnia 1948 roku, a trzeci¹ w dniu 2 lipca 1952 roku (Malinowski 1964: 206–229).
Zwiedzaj¹cy Archeologia od samych swoich pocz¹tków by³a i wci¹¿ pozostaje nauk¹ nieco tajemnicz¹ i budz¹c¹ ciekawoœæ. Sama postaæ archeologa niekiedy jest postrzegana jak postaæ magiczna — maj¹ca kontakt z czymœ, co przeminê³o, co dla innych jest niewidoczne, 81
Jacek Wrzesiñski
ulotne, niezrozumia³e. Zapewne owa tajemniczoœæ przyci¹ga zainteresowanych zarówno na teren badañ, jak i na wystawy pe³ne zabytków — w miejsca bezpoœredniego kontaktu z przesz³oœci¹. Jednak oczekiwania stawiane przez pasjonatów i mi³oœników przesz³oœci oraz odwiedzaj¹cych wystawy, a zw³aszcza decydentów wobec archeologii i archeologów s¹ czêsto bardzo trudne do sprostania. Motywy, jakimi kieruj¹ siê widzowie przychodz¹cy na wystawy archeologiczne, s¹ rozmaite. Szczegó³owa analiza tych motywów jest zagadnieniem wartym odrêbnego zainteresowania. W tym miejscu zostan¹ jedynie zasygnalizowane pewne uwagi i spostrze¿enia, jakie nasuwaj¹ siê na podstawie przegl¹du liczby odwiedzaj¹cych ekspozycje. Pozornie mo¿na odnieœæ wra¿enie, i¿ tzw. frekwencja w pocz¹tkowym okresie funkcjonowania Muzeum nie by³a zbyt wielka9. Jednak nawet przy pobie¿nej analizie nale¿y braæ pod uwagê czasy, o jakich mówimy. Z ca³¹ pewnoœci¹ dostêpnoœæ do placówki muzealnej zlokalizowanej w du¿ym mieœcie 100–150 lat temu by³a zupe³nie inna ni¿ obecnie. Tak¿e motywacja odwiedzaj¹cych ekspozycje w wieku XIX, w latach 50. XX wieku i wspó³czeœnie mia³a zwi¹zek z odmienn¹ sytuacj¹ kulturow¹, a tak¿e spo³eczno-polityczn¹. Jednak archiwalia, notatki prasowe czy pojawiaj¹ce siê wydawnictwa œwiadcz¹ wyraŸnie, ¿e zainteresowanie pradziejami Wielkopolski, histori¹ Polski, ale i dziejami, przesz³oœci¹ ziem oœciennych nie by³o wcale mniejsze ni¿ obecnie. Warto przyjrzeæ siê liczbom odwiedzaj¹cych Muzeum (patrz Kostrzewski 1957; Paw³owska 1963: 222–223; G³ogowski 1979). W koñcu XIX i na pocz¹tku XX wieku liczba widzów waha³a siê od 1 076 w 1894 roku do 5 621 w 1910 roku (ryc. 9). I choæ mówimy tutaj o proporcjach rzêdu tysiêcy, to s¹ to liczby, jakie czêsto odnotowuj¹ niektóre muzea dzisiaj. Po odzyskaniu niepodleg³oœci, w latach 20. ubieg³ego stulecia liczba odwiedzaj¹cych utrzymywa³a siê na poziomie 2–3 tysiêcy rocznie (ryc. 10). Po II wojnie œwiatowej pierwsz¹ ekspozycjê archeologiczn¹ udostêpniono ju¿ w grudniu 1945 roku. Odwiedzi³y j¹ 62 osoby. Natomiast ju¿ w roku nastêpnym liczba odwiedzaj¹cych wzros³a ogromnie, bo do 21 962 widzów (ryc. 11) i do koñca lat 40. utrzymywa³a siê w granicach 14–22 tysiêcy. W okresie 1952–1976 liczba zwiedzaj¹cych w ci¹gu roku waha³a siê od oko³o 15 tysiêcy (w latach 1954–1956) do ponad 25 tysiêcy (w roku 1973; ryc. 12 i 13). Ciekaw¹ sytuacjê odnotowano w roku 1950 i w nastêpnym, 1951, gdy liczba zwiedzaj¹cych wynosi³a odpowiednio 67 407 i 45 745. Wiêkszoœæ odwiedzaj¹cych ekspozycje stanowili m³odzi ludzie, których odsetek wynosi³ od 59 do 84% ca³ej publicznoœci. Mo¿na wyci¹gn¹æ ciekawy wniosek, i¿ w okresie PRL osobami zdecydowanie czêœciej odwiedzaj¹cymi poznañskie Muzeum Archeologiczne byli mieszkañcy regionu. W publikowanych (zapewne niepe³nych) zestawieniach rzadko mo¿na znaleŸæ turystê „z zewn¹trz” — mieszkañca innych regionów Polski czy te¿ obcokrajowca. Wydaje siê, ¿e wszystkie, nieliczne wówczas, takie przypadki zosta³y skrupulatnie odnotowane. Analizuj¹c nawet pobie¿nie frekwencjê w poszczególnych okresach, mo¿na zaobserwowaæ interesuj¹ce tendencje. Na prze³omie XIX i XX wieku 9 Dostêpne dane o frekwencji pozwalaj¹ przeœledziæ liczby zwiedzaj¹cych w okresie oko³o 120 lat funkcjonowania Muzeum.
82
150 lat popularyzacji archeologii w Poznaniu
Ryc. 9. Frekwencja odwiedzaj¹cych zbiory archeologiczne w latach 1892–1911 (oprac. J. Wrzesiñski na podstawie: B. Kostrzewski 1957)
Ryc. 10. Frekwencja zwiedzaj¹cych wystawê sta³¹ (oprac. J. Wrzesiñski na podstawie: B. Kostrzewski 1957).
Ryc. 11. Frekwencja zwiedzaj¹cych w okresie 1946–1949 (oprac. J. Wrzesiñski na podstawie: B. Kostrzewski 1957).
83
Jacek Wrzesiñski
Ryc. 12. Frekwencja zwiedzaj¹cych wystawê sta³¹ w latach 1952–1962 (oprac. J. Wrzesiñski na podstawie: B. Kostrzewski: 1957).
Ryc. 13. Frekwencja zwiedzaj¹cych w latach 1970–1976 (oprac. J. Wrzesiñski na podstawie: Z. G³ogowski: 1979).
widaæ wyraŸny wzrost liczby zwiedzaj¹cych (ryc. 9). W latach 50. XX wieku liczba ta jest stabilna, utrzymuje siê na równym poziomie (ryc. 12). Natomiast w latach 70. tego stulecia obserwujemy tendencjê spadkow¹ — liczba zwiedzaj¹cych sukcesywnie maleje, spada zainteresowanie ekspozycjami archeologicznymi (ryc. 13). Przeœledzenie pe³nego przekroju zwiedzaj¹cych pod wzglêdem wieku, pochodzenia (z du¿ych czy ma³ych miejscowoœci), wykszta³cenia nie jest mo¿liwe bez szczegó³owej analizy muzealnych statystyk. Z chwil¹ pojawienia siê „Fontes” i publikowania w nich sprawozdañ z dzia³alnoœci Muzeum sta³o siê mo¿liwe publiczne œledzenie zarówno liczby, jak i przekroju wiekowego i spo³ecznego zwiedzaj¹cych10. Zarówno dawniej, jak i obecnie ka¿da placówka muzealna nastawiona jest na jak najwiêksz¹ wspó³pracê z dzieæmi i m³odzie¿¹. Jest to sprawa oczywista — kszta³cenie m³odych ludzi s³u¿y nie tylko pobudzeniu ich zainteresowania archeologi¹, przesz³oœci¹, ale tak¿e szeroko rozumianymi zagadnieniami ochrony zabytków historycznych. Osoby œwia10 Pomijam tu zupe³nie aspekt propagandowy i polityczny statystyki lat 50.–70. ubieg³ego stulecia. Niew¹tpliwie interesuj¹ce pozostaj¹ przyczyny tak du¿ego zainteresowania wystawami w Muzeum w tamtym okresie, zw³aszcza w latach 40. XX wieku. Zagadnienie to mo¿e byæ odrêbnym tematem rozwa¿añ.
84
150 lat popularyzacji archeologii w Poznaniu
dome kruchoœci zabytków oraz tego, ¿e one systematycznie znikaj¹ z naszego krajobrazu kulturowego ³atwiej jest zachêciæ do ochrony tych obiektów, a tak¿e do tworzenia programów zagospodarowywania najbli¿szych im terenów z uwzglêdnieniem opieki i koniecznoœci zachowania oraz eksponowania zabytków. We wspó³czesnych koncepcjach dotycz¹cych ochrony dziedzictwa narodowego zdecydowanie podkreœla siê, i¿ o losie zabytków nie mog¹ decydowaæ tylko i wy³¹cznie profesjonaliœci. Efektywna ochrona dziedzictwa kulturowego nie mo¿e byæ realizowana jedynie przez urzêdników i wyspecjalizowane s³u¿by konserwatorskie.
Pocz¹tki pracy oœwiatowej Po II wojnie œwiatowej Muzeum by³o wyraŸnie nastawione na pracê oœwiatow¹. W latach 40. XX wieku zapewne wygl¹da³o to ró¿nie i w tym okresie trudno mówiæ o sprecyzowanym programie. Za moment prze³omowy mo¿na chyba uznaæ 1 paŸdziernika 1952 roku. Wtedy w³aœnie w Muzeum zostali zatrudnieni Witold Armon i Zofia Paw³owska, a stworzony przez nich program wytyczy³ kierunki dla takich dzia³añ na wiele nastêpnych lat (Paw³owska 1963). Bez w¹tpienia do realizacji ka¿dego programu potrzebnych jest wiele sprzyjaj¹cych okolicznoœci — z jednej strony jest to sprzyjaj¹ca atmosfera w danej placówce i wokó³ niej oraz zainteresowanie tymi dzia³aniami zarówno wspó³pracowników, jak i zewnêtrznych czynników decyzyjnych, ale tak¿e, a mo¿e przede wszystkim konieczny jest lider grona ludzi pragn¹cych zrealizowaæ wytyczone cele. Przez szereg lat siê to udawa³o, czego owocem by³y zarówno wystawy prezentowane na miejscu, a tak¿e wyruszaj¹ce w tak zwany teren. Wymiernym wskaŸnikiem ówczesnego sukcesu by³a liczba zwiedzaj¹cych, ¿yczliwa prasa oraz przychylnoœæ w³adz i mieszkañców Wielkopolski. Bardzo pomocna w realizacji dzia³añ w zakresie pracy oœwiatowej okaza³a siê instrukcja z 12 grudnia 1955 roku, mówi¹ca m.in. o upowszechnianiu ochrony zabytków. Dziêki w³¹czeniu tego zagadnienia w zakres edukacji, mo¿na by³o uczuliæ odbiorcê na problem ratowania zabytków, a tak¿e zwróciæ uwagê na rolê obiektów przesz³oœci w naszym ¿yciu wspó³czesnym.
Praca oœwiatowa Wydaje siê, ¿e praca oœwiatowa w tym okresie z kilku powodów odegra³a wa¿n¹ rolê tak¿e w odniesieniu do staro¿ytnoœci. Po pierwsze by³ to czas odbudowywania kraju po zniszczeniach wojennych, w tym tak¿e odbudowywania intelektualnego. Po drugie archeologia z racji o¿ywienia badañ terenowych w ramach przygotowywania obchodów Millenium prze¿ywa³a okres swojej œwietnoœci. Po trzecie to zintensyfikowanie badañ umo¿liwia³o i jednoczeœnie wymusza³o bli¿szy kontakt ze spo³eczeñstwem. Po czwarte wreszcie by³a to forma budowy i szukania wspó³pracowników w nie³atwej dziedzinie ochrony zabytków. 85
Jacek Wrzesiñski
Kiedy siê przegl¹da ówczesne sprawozdania, wyraŸnie widaæ, i¿ praca oœwiatowa skierowana by³a przede wszystkim do m³odzie¿y, ale obejmowa³a tak¿e nauczycieli i wychowawców. Bardzo wa¿ny by³ bezpoœredni kontakt z m³odzie¿¹. Odbywa³ siê on b¹dŸ poprzez zapraszanie m³odych ludzi do Muzeum przy okazji kolejnych wystaw albo te¿ poprzez organizowanie odczytów, pogadanek czy specjalnych lekcji prowadzonych w zwi¹zku z wystawami. Pracownicy Muzeum wyje¿d¿ali tak¿e czêsto w teren, do szkó³ i w ten sposób nawi¹zywali ¿ywy kontakt z m³odzie¿¹ (ryc. 14). Dzia³o siê tak przy okazji prezentacji kolejnej wystawy objazdowej, ale czêsto dochodzi³o te¿ do spotkañ w terenie, w miejscu prowadzonych aktualnie badañ wykopaliskowych (ryc. 15). Drugi nurt pracy oœwiatowej obejmuj¹cej szkolnictwo to wspó³praca z nauczycielami. Tê wspó³pracê równie¿ realizowano na kilka sposobów. Organizowano specjalne wyk³ady, ale równie¿ kursy dla nauczycieli zarówno w ci¹gu roku szkolnego, jak i specjalne — wakacyjne. A co ciekawsze i mo¿e najwa¿niejsze, przygotowywano specjalne materia³y metodyczne dla nauczycieli historii. Pracownicy Muzeum organizowali praktyczne zajêcia prezentuj¹c nauczycielom, w jaki sposób wystawy, kolekcje zabytków, a tak¿e materia³y typu przeŸrocza, fotografie i wydawnictwa wykorzystywaæ jako pomoce naukowe, dydaktyczne. Zwiedzanie wystaw przez nauczycieli czy s³uchaczy Studium Nauczycielskiego i Liceum Pedagogicznego traktowano jako utrwalanie materia³u wynikaj¹cego z programu historii w SN (ryc. 16). Dodatkowo pracownicy Muzeum byli konsultantami lub wrêcz autorami opracowañ programów terenowych wycieczek historycznych po ciekawych miejscach przesz³oœci. W praktyce korzy-
Ryc. 14. Kontakt z zabytkiem archeologicznym — uczniowie z zainteresowaniem ogl¹daj¹ garnki z wykopalisk (fot. z archiwum Muzeum Archeologicznego w Poznaniu)
86
150 lat popularyzacji archeologii w Poznaniu
Ryc. 15. Seminarium dla nauczycieli podczas wykopalisk w L¹dzie w 1962 r. (fot. z archiwum Muzeum Archeologicznego w Poznaniu)
Ryc. 16. Zajêcia z nauczycielami na wystawie — 1966 r. (fot. z archiwum Muzeum Archeologicznego w Poznaniu)
87
Jacek Wrzesiñski
staj¹cy z porad Muzeum zg³aszali siê do pracowników po opracowania, po przygotowane trasy turystyczne z opisami obiektów historycznych i na ich podstawie organizowali wycieczki dla m³odzie¿y (Paw³owska 1974). W omawianym okresie, w zwi¹zku z obchodami Millenium, w wielu szko³ach, klubach, œwietlicach organizowano wieczornice, podczas których odbywa³y siê m.in. inscenizacje historyczne. Pracownicy Muzeum starali siê wyszukiwaæ wzory dla przygotowywanych widowisk — zarówno na potrzeby scenografii, jak i kostiumów, czy te¿ dostarczaj¹c odpowiednie wyj¹tki z kronik czy powieœci historycznych (Paw³owska 1963). Bardzo trafnego spostrze¿enia dokonano w pocz¹tkach lat 70. minionego stulecia. Otó¿ w 1972 roku ukaza³a siê Karta Praw i Obowi¹zków Nauczyciela i w myœl zawartych w niej przepisów nauczycielom zaczêto zaliczaæ tylko te lekcje, które przeprowadzili na terenie szko³y. W efekcie udzia³ m³odzie¿y w lekcjach na terenie Muzeum bardzo wyraŸnie zmala³ (Stelmachowska 1978: 113; por. ryc. 13). Praca w zakresie oœwiatowym do dziœ opiera siê na wspó³pracy z Wojewódzkim Oœrodkiem Metodycznym przy Kuratorium Oœwiaty i Wychowania. A bezpoœrednia praca z dzieæmi i m³odzie¿¹ to przede wszystkim ró¿norodne konkursy, a tak¿e zajêcia z konserwacji i rekonstrukcji zabytków prowadzone przez pracowników Muzeum. Popularyzacja wiedzy w zakresie archeologii obejmowa³a wspó³pracê tak¿e z innymi organizacjami. Przed laty wspó³pracowano m.in. z ówczesnymi Zwi¹zkami Zawodowymi, z Oœrodkami Doskonalenia Kadr Zawodowych, z Pañstwowymi Gospodarstwami Rolnymi, z Komitetem Frontu Jednoœci Narodu11, Polskim Towarzystwem Turystyczno-Krajoznawczym czy Klubami Miêdzynarodowej Prasy i Ksi¹¿ki. Jak widaæ choæby z tego pobie¿nego przegl¹du, dzia³alnoœæ popularyzatorska pracowników Muzeum obejmowa³a wspó³pracê z organizacjami zarówno spo³ecznymi, jak i politycznymi. Sta³a w³asna siedziba pozwoli³a na swobodniejsz¹ prezentacjê wystaw, zarówno w ramach ekspozycji sta³ej, a tak¿e na wystawach czasowych oraz wystawach objazdowych. Wystawy objazdowe prezentowano w ró¿nych instytucjach zarówno w Poznaniu i Wielkopolsce, jak i w ca³ym kraju. W ramach wystaw objazdowych organizowano wystawy oœwiatowe. By³a to inicjatywa skierowana do konkretnego odbiorcy — dla ka¿dego profilu szko³y przygotowywano specjaln¹, tematyczn¹ ekspozycjê. Przyk³adowo specjalnie dla uczniów Technikum Odzie¿owego przygotowano wystawê poœwiêcon¹ pradziejowemu tkactwu czy odzie¿y, w Technikum Gastronomicznym zaprezentowano wystawê na temat sposobów od¿ywiania, a w Technikum Kolejowym pokazano historiê komunikacji. W tych dzia³aniach widaæ wyraŸnie dba³oœæ o odbiorcê i szacunek dla niego. Niekiedy zdarza³o siê, i¿ te niewielkie planszowe wystawy przekazywane by³y szko³om, gdzie przez d³ugi okres czasu stanowi³y swoiste uzupe³nienie lekcji historii. 11 Front Jednoœci Narodu (w skrócie: FJN) by³ organizacj¹ spo³eczno-polityczn¹ dzia³aj¹c¹ w PRL w latach 1952–1983; jego rolê w stanie wojennym przej¹³ PRON (Patriotyczny Ruch Odrodzenia Narodowego). FJN obejmowa³ ówczesne zwi¹zki zawodowe i dzia³aj¹ce w PRL partie polityczne (PZPR, ZSL i SD) oraz inne organizacje spo³eczne i spo³eczno-polityczne. W praktyce realizowa³ cele polityczne PZPR i by³ jej podporz¹dkowany.
88
150 lat popularyzacji archeologii w Poznaniu
Ryc. 17. Pe³na widownia na kolejnym muzealnym seansie filmowym (fot. z archiwum Muzeum Archeologicznego w Poznaniu)
Ciekawym sposobem prezentacji Muzeum i archeologii na terenie miasta by³y niewielkie pokazy w tzw. witrynach. Jak ju¿ wspomnia³em, w ruchliwych punktach miasta w specjalnie przygotowanych wnêkach œcian budynków (przy ul. Miel¿yñskiego i Fredry, a z czasem i na Dworcu G³ównym — ryc. 5 i 6) organizowano miniwystawy czasowe (Malinowski 1963). Wystawy sta³e organizowane na terenie budynku Muzeum poœwiêcone by³y zarówno regionowi („Pradzieje Wielkopolski”), jak i miastu („Pocz¹tki i rozwój Starego Miasta w Poznaniu do XV wieku”; Tezlaff 1979: 113; G³ogowski 1979). Pod koniec lat 60. XX wieku podjêto nowe formy dzia³ania, które przyci¹gnê³y do Muzeum rzesze m³odzie¿y i doros³ych. Jedn¹ z nich by³ tzw. Tydzieñ archeologii, adresowany g³ównie do m³odych ludzi. W ramach tego cyklu wyœwietlano filmy zarówno z dziedziny archeologii, jak i etnografii, historii czy te¿ „wychowania plastycznego”. Drug¹ form¹ upowszechniania archeologii by³a organizacja poranków filmowych znanych pod nazw¹ „Niedzielne Poranki Filmowe” (ryc. 17). W ka¿dym sezonie dobierano filmy tematycznie zbli¿one, dotycz¹ce archeologii, historii sztuki czy etnografii. Ka¿dorazowo seanse poprzedzone by³y omówieniem lub wyk³adem przygotowanym przez pracowników Muzeum. W 1968 roku zainicjowano kolejn¹ formê popularyzacji archeologii — „Klub Mi³oœników Archeologii”. Niedawno formu³a ta od¿y³a i „Klub” na nowo funkcjonuje. Dawniej oprócz wyk³adów i zajêæ prowadzonych specjalnie dla klubowiczów odbywa³y siê wycieczki na aktualnie badane stanowiska, a dziœ cz³onkowie „Klubu” bior¹ udzia³ bezpoœrednio w badaniach archeologicznych prowadzonych nie 89
Jacek Wrzesiñski
tylko przez pracowników Muzeum. Jeszcze inn¹ form¹ przybli¿aj¹c¹ archeologiê szerszemu odbiorcy by³ cykl wyk³adów znanych jako „Wtorki muzealne”. Pracownicy Muzeum b¹dŸ zapraszani goœcie prezentowali wyk³ady i odczyty na tematy proponowane w danym sezonie. Sta³ym elementem pracy oœwiatowej i popularyzuj¹cej archeologiê by³y — i wci¹¿ pozostaj¹ — rozmaite konkursy organizowane systematycznie kilka razy w roku. Nale¿a³y do nich zarówno konkursy plastyczne, jak i literackie12. W roku szkolnym 2008/2009 podjêto ciekaw¹ inicjatywê nawi¹zuj¹c¹ do targowych tradycji Poznania. Og³oszono konkurs dla m³odzie¿y szkolnej, którego celem jest wy³onienie najlepszego stoiska targowego reklamuj¹cego jak¹œ epokê lub wydarzenie historyczne. Natomiast w ramach warsztatów archeologicznych w 2008 roku realizowano program edukacyjny „Odkrywamy tajemnice naszych przodków”, finansowany z funduszy Ministerstwa Kultury i Dziedzictwa Narodowego.
Rezerwaty Form¹ prezentacji archeologii w warunkach terenowych, bezpoœrednio w miejscu interesuj¹cych odkryæ, s¹ rezerwaty. Muzeum prowadz¹c badania wykopaliskowe w kilku przypadkach przyst¹pi³o do organizacji tego rodzaju ekspozycji in situ. Fascynuj¹ce odkrycie fundamentów budowli palatalnej w Gieczu doprowadzi³o do zorganizowania tam rezerwatu archeologicznego (Kostrzewski 1961; 1968). Dziêki tym badaniom nie tylko zaprezentowano odkryte fundamenty zespo³u budynków w obrêbie dobrze zachowanych wa³ów grodu, ale tak¿e postawiono tam pawilon, w którym zorganizowano sta³¹ ekspozycjê pokazuj¹c¹ najistotniejsze momenty z dziejów gieckiego oœrodka grodowego. Od 1963 roku oœrodek w Gieczu sta³ siê Oddzia³em Muzeum realizuj¹cym w³asny program edukacyjno-oœwiatowy (£astowiecki 1978). Warto w tym miejscu zwróciæ uwagê na niezwyk³¹ popularnoœæ Giecza, jak¹ cieszy³ siê w latach 60. i 70. ubieg³ego stulecia13. Szczególn¹ form¹ dzia³alnoœci tej placówki by³y organizowane w plenerze widowiska historyczne, a tak¿e koncerty i przedstawienia teatralne profesjonalnych zespo³ów z Poznania. Równie¿ wyniki badañ na terenie samego Poznania okaza³y siê byæ na tyle atrakcyjne, i¿ w 1973 roku doprowadzono do powstania Rezerwatu Archeologiczno-Architektonicznego (B³aszczyk 1973). Ekspozycja powsta³a w miejscu badañ prowadzonych na osadzie œw. Gotarda i ukazywa³a zarysy budynków po by³ym klasztorze dominikanów (ryc. 18). Pozosta³oœci tego rezerwatu widoczne s¹ do dziœ przy ul. Garbary, jednak obecnie nie ma tam jakiejkolwiek informacji o nim.
12 Tematyka, rezultaty i oceny tych konkursów patrz kolejne sprawozdania w tomach „Fontes Archaeologici Posnanienses”. Szczególnie interesuj¹ce jest omówienie konkursu literackiego opublikowane przez S. Mamzerow¹ w 1972 roku. 13 W ci¹gu 14 pierwszych lat funkcjonowania Oddzia³u ³¹czna liczba zwiedzaj¹cych przekroczy³a 90 tysiêcy (nie licz¹c uczestników widowisk plenerowych; M. £astowiecki 1978: 137).
90
150 lat popularyzacji archeologii w Poznaniu
Ryc. 18. Pocz¹tek rezerwatu przy ul. Garbary (fot. z archiwum Muzeum Archeologicznego w Poznaniu)
Wa¿nym przedsiêwziêciem organizacyjnym i wyzwaniem konserwatorskim by³o zaanga¿owanie siê Muzeum w organizacjê rezerwatu we Wschowie, na terenie dzia³ki ukazuj¹cej fragment drewnianej zabudowy miasta (B³aszczyk 1979). Jednak utrzymanie oryginalnych fragmentów drewna w naszych warunkach klimatycznych bez zabezpieczenia specjalnym budynkiem okaza³o siê na tyle trudnym zadaniem, ¿e dziœ rezerwat ten ju¿ nie funkcjonuje.
Formy popularyzacji dzisiaj Wiele form dzia³alnoœci zapocz¹tkowanej w poprzednich okresach funkcjonowania Muzeum jest nadal kontynuowanych. Zrozumia³¹ rzecz¹ jest, i¿ czêsto przybieraj¹ one nieco inn¹, bardziej nowoczesn¹ formu³ê. Obecnie dzia³alnoœæ Muzeum jest nadal wielotorowa. Ca³y czas jest to placówka naukowo-badawcza, której jednym z nadrzêdnych celów jest ratowanie zabytków archeologicznych m.in. poprzez prowadzenie badañ terenowych. Aktualnie Muzeum straci³o status swoistego opiekuna i konserwatora zabytków archeologicznych na obszarze Wielkopolski, a prowadzone badania s¹ wypadkow¹ ustawowego obowi¹zku ochrony i gromadzenia zabytków oraz zainteresowañ poszczególnych pracowników. W zasadzie tylko miasto Poznañ objête jest sta³ym nadzorem archeologiczno-konserwatorskim, w ramach którego pracownicy Muzeum bior¹ udzia³ w ka¿dej nowej inwestycji budowlanej miasta i rejestruj¹ ka¿de nowe od91
Jacek Wrzesiñski
krycie, ka¿dy ods³oniêty fragment nawarstwieñ kulturowych miasta, jak i osadnictwa przedlokacyjnego. Ten zakres dzia³alnoœci wi¹¿e siê z archiwizacj¹, magazynowaniem i zabezpieczaniem wszelkich obiektów oraz dokumentacji pochodz¹cych z badañ b¹dŸ przypadkowych odkryæ, darów czy te¿ zakupów. Innym podstawowym celem Muzeum jest nadal udostêpnianie zbiorów, a tym samym popularyzacja i upowszechnianie wiedzy. W ramach tej dzia³alnoœci praktykowane s¹ rozmaite formy.
Weekendy archeologiczne Systematyczn¹ pracê oœwiatow¹ Muzeum kontynuuje proponuj¹c w ka¿dym kolejnym roku szkolnym program lekcji muzealnych. Ich tematyka jest odzwierciedleniem zainteresowañ pracowników anga¿uj¹cych siê w te zajêcia. Jednak od kilku lat dodatkowo w Pa³acu Górków organizowane s¹ imprezy edukacyjne pod nazw¹ „Weekendy archeologiczne”. Na te imprezy do Muzeum przybywa niezwykle du¿o goœci pragn¹cych braæ udzia³ w aktualnych wydarzeniach archeologicznych (ryc. 19). W ramach „weekendu”, z których ka¿dy poœwiêcony jest innej tematyce, mo¿na spotkaæ rozmaite pro-
Ryc. 19. Weekend z gladiatorami (fot. A. M¹czyñska)
92
150 lat popularyzacji archeologii w Poznaniu
pozycje (ryc. 20). Dla najm³odszych s¹ organizowane warsztaty i zabawy. W trakcie tych zajêæ najm³odsi mog¹ poprzez zabawê zaznajomiæ siê z warunkami ¿ycia w dawnych czasach (ryc. 21). Daj¹ one im tak¿e mo¿liwoœæ bezpoœredniej konfrontacji w³asnych wizji przesz³oœci z naukowymi rekonstrukcjami historii, a tak¿e stwarzaj¹ z³udzenie przeniesienia siê w czasie. Podczas „weekendów” odwiedzaj¹cy Muzeum mog¹ spotkaæ siê z grupami odtwórstwa historycznego prezentuj¹cymi fragmenty z ¿ycia w epoce, której poœwiêcone jest takie spotkanie, a tak¿e mog¹ wykonywaæ konkretne zajêcia czy wzi¹æ udzia³ w rozmaitych pokazach. Przy tej okazji mog¹ nawi¹zaæ bliski kontakt z ludŸmi zajmuj¹cymi siê archeologi¹ eksperymentaln¹ oraz zmierzyæ siê samemu np. z rzemios³em historycznym w³asnorêcznie wykonuj¹c okreœlone prace pod okiem wprawionych rzemieœlników. Obok o¿ywiania historii — rekonstrukcji postaci, wygl¹du, zajêæ i wydarzeñ minionych epok — podczas „weekendów” mo¿na wys³uchaæ wyk³adów, obejrzeæ filmy (naukowe, dokumentalne, fabularne o tematyce historycznej), zaznajomiæ siê z najnowszymi odkryciami, wys³uchaæ specjalnego komentarza do wystaw, a tak¿e uczestniczyæ w specjalnych koncertach muzycznych (ryc. 22) czy widowiskach parateatralnych, nawi¹zuj¹cych do tematyki danego spotkania. Tak bogaty program sprawia, i¿ podczas „weekendów” Muzeum prze¿ywa prawdziwy najazd zwiedzaj¹cych.
Ryc. 20. Weekend z megalitami (fot. A. M¹czyñska)
93
Jacek Wrzesiñski Ryc. 21. Weekend egipski (fot. A. M¹czyñska)
Ryc. 22. Koncert podczas weekendu z Górkami (fot. A. M¹czyñska)
Noc Muzeów Bezpoœrednio z formu³¹ „weekendow¹” ³¹czy siê impreza coraz bardziej powszechna w ca³ym europejskim muzealnictwie — Noc Muzeów. Otwarcie placówek muzealnych i ich darmowe udostêpnienie przyci¹ga ogromne rzesze zainteresowanych. Niepowtarzalna atmosfera i dodatkowe atrakcje przygotowywane przez pracowników Muzeum podczas jednej z majowych nocy powoduje, ¿e do Pa³acu Górków przychodz¹ nawet ci, którzy w innych miesi¹cach starannie go omijaj¹! W tym czasie Muzeum Archeologiczne umo¿liwia dostêp do wielu pracowni, stwarzaj¹c jednoczeœnie okazjê poznania pracy archeologów niejako od „kuchni” (ryc. 23 i 24).
94
150 lat popularyzacji archeologii w Poznaniu Ryc. 23. Noc Muzeów w 2006 r (fot. A. M¹czyñska)
Ryc. 24. Noc Muzeów w 2006 r. (fot. A. M¹czyñska)
Festyn archeologiczny Obszar dzia³alnoœci Muzeum nie ogranicza siê tylko do pomieszczeñ w³asnej siedziby. Naturalnym przeniesieniem „weekendów archeologicznych” w plener sta³ siê Festiwal Kultury S³owiañskiej i Cysterskiej, który od 2005 roku odbywa siê w L¹dzie nad Wart¹. Muzeum jest jednym z organizatorów tego cyklu imprez plenerowych. Miejsce nie jest przypadkowe — tutaj przez szereg lat pracownicy Muzeum prowadzili badania wykopaliskowe ods³aniaj¹c tajemnice l¹dzkiego grodu oraz powi¹zanego z nim osadnictwa. Co roku podejmowana jest inna tematyka, jednak zawsze dotyczy ona ró¿nych aspektów kultury œredniowiecza, poznawanej na przyk³adzie grodu piastowskiego oraz klasztoru cystersów w L¹dzie (obecnie siedziby Wy¿szego Seminarium Duchownego Towarzystwa Salezjañskiego). Idea Festiwalu, pozwalaj¹ca skonfrontowaæ przesz³oœæ z teraŸniejszoœci¹, ³¹czy we wspólnym dzia³aniu w³adze samorz¹dowe, 95
Jacek Wrzesiñski
stowarzyszenia, instytucje, firmy i lokaln¹ spo³ecznoœæ. W³aœnie rozbudzenie lokalnej aktywnoœci nale¿y do niew¹tpliwych sukcesów Muzeum i jego kooperantów. Cenn¹ inicjatyw¹ organizatorów jest publikowanie tekstów wyk³adów wyg³aszanych podczas tych imprez (Brzostowicz, Mizerska, Wrzesiñski [red.] 2005; 2007; Brzostowicz, Wrzesiñski [red.] 2009). W programie festiwali l¹dzkich wa¿ne miejsce zajmuj¹ wystawy archeologiczne (ryc. 25), prezentacje rzemios³ œredniowiecznych (ryc. 26), widowiska plenerowe (ryc. 27), seanse filmowe, pikniki naukowe (ryc. 28), zabawy edukacyjne dla dzieci oraz koncerty muzyki tradycyjnej i historycznej.
Muzeum — galeria sztuki W ró¿nych okresach swego funkcjonowania Muzeum stawa³o siê swoist¹ galeri¹, w której prezentowano sztukê nowoczesn¹. Wystawy te by³y rezultatem wspó³pracy z Akademi¹ Sztuk Piêknych w Poznaniu, z miejskimi galeriami, a tak¿e z indywidualnymi artystami. Prezentowano doraŸnie prace grup plastycznych lub dzie³a pojedynczych twórców. Ale pojawia³y siê te¿ wystawy nawi¹zuj¹ce bezpoœrednio do przesz³oœci, archeologii i badañ wykopaliskowych. Idea ta o¿y³a w 2007 roku, gdy zaprezentowano prace kilku poznañskich artystów, dla których przesz³oœæ by³a inspiracj¹ ich prac14. W pomieszczeniach przeznaczonych na wystawy czasowe prezentowano te¿ wystawy autorów, którzy starali siê ukazaæ zabytki archeologiczne jako dzie³a sztuki. Mimo i¿ powsta³y one wiele stuleci temu i czêsto trudno jednoznacznie okreœliæ ich funkcjê wspó³czeœnie, s¹ one nie tylko pami¹tkami przesz³oœci. Dziêki takim niekonwencjonalnym ekspozycjom mo¿na je odbieraæ jako przyk³ady twórczoœci artystycznej minionych epok. I niezale¿nie od tego, czy by³y to wystawy nastawione g³ównie na prezentacjê zabytków archeologicznych15, czy te¿ zabytki by³y pewnym motywem ³¹cz¹cym i inspiruj¹cym autora16 do w³asnych dzia³añ (twórczych, lub kolekcjonerskich), to w przypadku tych pokazów zarówno archeologia, jak i sztuka stanowi³y zawsze jedn¹ spójn¹ ca³oœæ po³¹czon¹ pasj¹ autorów tych wystaw.
Muzeum i zwiedzaj¹cy Muzeum zosta³o powo³ane na potrzeby ochrony i zabezpieczania dziedzictwa kulturowego. Cel ten realizowany jest poprzez badania, gromadzenie, katalogowanie, konser14 Mam
tu na myœli wystawê pt. „Inspiracje archeologiczne w sztuce wspó³czesnej”, której autorami byli: Ma³gorzata Andrzejewska, Grzegorz Keczmerski, Waldemar Masztalerz, Marek Przyby³, Grzegorz Ratajczyk, Tomasz Siwiñski, Jacek Strzelecki, Bogdan Wegner (patrz Bibliografia: — Inspiracje archeologiczne). 15 Na przyk³ad wystawa poœwiêcona bi¿uterii gockiej (patrz: Skorupka 2004). 16 Na przyk³ad wystawa „Na skrzyd³ach przesz³oœci” prezentuj¹ca motywy ptaków na zabytkach archeologicznych (patrz: Skorupka 2008).
96
150 lat popularyzacji archeologii w Poznaniu Ryc. 25. IV Festiwal Kultury S³owiañskiej i Cysterskiej w L¹dzie w 2008 r. Wystawa przygotowana przez Muzeum Archeologiczne w Poznaniu w kru¿gankach l¹dzkiego klasztoru (fot. B. Walkiewicz)
Ryc. 26. IV Festiwal Kultury S³owiañskiej i Cysterskiej w L¹dzie w 2008 r. Warsztat garncarza z wyrobami na sprzeda¿ (fot. M. Wrzesiñski)
Ryc. 27. IV Festiwal Kultury S³owiañskiej i Cysterskiej w L¹dzie w 2008 r. Inscenizacja zdobywania grodu wczesnoœredniowiecznego (fot. M. Wrzesiñski)
97
Jacek Wrzesiñski
Ryc. 28. Piknik naukowy podczas IV Festiwalu Kultury S³owiañskiej i Cysterskiej w L¹dzie w 2008 r. (fot. M. Wrzesiñski)
wacjê i naukowe opracowywanie posiadanych zbiorów. Archeologia wyros³a na gruncie przypadkowych odkryæ dokonywanych w XIX wieku. By³o to w okresie znacznych przemian w rolnictwie i przemyœle, w czasach, gdy ówczesna nauka nie by³a przygotowana do w³aœciwej oceny zagro¿eñ i przeciwdzia³ania im. Wspó³czeœnie, w pe³ni realnie i œwiadomie oceniaj¹c stopieñ zagro¿eñ, w ró¿ny sposób i w ró¿nym zakresie staramy siê zapobiegaæ zniszczeniom, a jednoczeœnie ratowaæ zabytki dziedzictwa archeologicznego. Ratunek dla zabytków przesz³oœci to nie tylko ich badanie (integralnie zwi¹zane z pe³n¹ profesjonaln¹ wieloaspektow¹ dokumentacj¹), ale tak¿e prace nad zachowaniem ich in situ i powi¹zanie z projektami zagospodarowania przestrzennego danego obszaru. Obecnie Muzeum poprzez dzia³alnoœæ edukacyjn¹, oœwiatow¹, popularyzatorsk¹ chce pogodziæ przekazywanie wiedzy z zyskiem. Odwiedzaj¹cy Muzeum turysta chce pogodziæ przyjemnoœæ z prze¿yciem, wolny czas chce wykorzystaæ na relaks i zabawê po³¹czon¹ ze zdobywaniem wiedzy. Œwiadomoœæ nastawienia i oczekiwañ odbiorcy ³atwiej pozwala realizowaæ program ochrony zabytków i poprzez zabawê edukacyjn¹ u³atwia kszta³towanie œwiadomoœci historycznej. Mimo wielu wysi³ków archeologów, historyków, popularyzatorów wiedzy z przykroœci¹ nale¿y odnotowaæ stosunkowo niewielki poziom œwiadomoœci spo³ecznej na temat roli i znaczenia stanowisk archeologicznych. Jednoczeœnie w wielu przypadkach mo¿na zaobserwowaæ brak zainteresowania i odpowiedzialnoœci w³adz lokalnych czy prywatnych w³aœcicieli, przyzwalaj¹cych na bezpowrotne niszczenie stanowisk. 98
150 lat popularyzacji archeologii w Poznaniu
Muzeum udostêpnia swoje zbiory poprzez wystawy, prezentacje, publikacje, organizowanie imprez i widowisk, a coraz czêœciej poprzez audiowizualizacjê. Wspó³czeœnie wizyta w Muzeum to tak¿e odwiedziny na witrynach internetowych. Muzeum posiada doœæ rozbudowan¹ stronê (www.muzarp.poznan.pl), na której oprócz historii, materia³ów archiwalnych i wizerunków pracowników znaleŸæ mo¿na informacje dotycz¹ce aktualnych wydarzeñ, wystaw i publikacji. S¹ te¿ linki do innych ciekawych stron zwi¹zanych z archeologi¹. Liczba odwiedzaj¹cych stronê muzealn¹ (do prze³omu wrzeœnia i paŸdziernika 2008 roku siêga³a ponad 210 tysiêcy „wejœæ”) œwiadczy o zainteresowaniu dzia³alnoœci¹ tej placówki. Ludzie szukaj¹ miejsca, gdzie mogliby spêdziæ czas z rodzin¹, dok¹d mogliby zorganizowaæ wycieczkê itp. W tego typu poszukiwaniach strony internetowe Muzeum s¹ jak najbardziej przydatne. Wielkopolska kulturowo i historycznie w pewnym sensie zajmuje uprzywilejowan¹ pozycjê. Na terenie tego regionu znajduje siê stosunkowo du¿a liczba pomników przesz³oœci. Ponadto obszar Wielkopolski to teren, gdzie powsta³o pañstwo polskie i znaleziska zwi¹zane z tym okresem stanowi¹ szczególny rodzaj obiektów zabytkowych. Wydarzenia historyczne paradoksalnie sprzyja³y ochronie zabytków, szczególnie z tamtych czasów, a wczeœnie rozpoczête prace wykopaliskowe i zachowane formy krajobrazowe sta³y siê podstaw¹ naukowych badañ wykopaliskowych, które by³y i pozostaj¹ wa¿nym elementem kszta³towania œwiadomoœci spo³ecznej, poczucia wspólnoty i tworzenia programu ochrony nie tylko poszczególnych obiektów, ale tak¿e szerzej rozumianego krajobrazu kulturowego. Muzeum Archeologiczne w Poznaniu w swoich dziejach skupia³o wokó³ siebie ró¿ne piony dzia³alnoœci archeologicznej — naukowy i naukowo-dydaktyczny, muzealny i konserwatorski. Szkoda, ¿e w wyniku, pewnie nieuniknionych, przemian i zmian administracyjno-polityczno-formalnych Muzeum straci³o swoj¹ rolê. Na zakoñczenie, oddaj¹c ponownie g³os zwiedzaj¹cemu Muzeum ponad 35 lat temu uczniowi, pragnê wyraziæ nadziejê, ¿e doznania i wra¿enia wynoszone obecnie z tego typu placówek (tak¿e poznañskiej) bêd¹ takie same: [...] Na tym koñczy siê nasze zwiedzanie Muzeum, dziêki któremu odbyliœmy fantastyczn¹ wêdrówkê przez wszystkie epoki i odtworzyliœmy w wyobraŸni choæ przez chwilê tamte zamierzch³e czasy i ludzi, którzy w tamtych czasach ¿yli i wyrabiali przedmioty codziennego u¿ytku, które s¹ dziœ bezcennymi skarbami ca³ego spo³eczeñstwa [...]. Opuszczamy powoli Muzeum. Ju¿ nie jako laicy, lecz jako ludzie wzbogaceni wiedz¹ o naszych przodkach i jako obroñcy faktu, i¿ tutaj gdzie dziœ Biskupin — Poznañ, gdzie ziemie nad Odr¹, mieszkali nasi przodkowie 1000 lat temu. [Uczeñ I klasy LO, Leszno, 1971 r.]
99
Jacek Wrzesiñski
Bibliografia Abramowicz, A.
1983.
1987.
1991.
Dzieje zainteresowañ staro¿ytniczych w Polsce. Czêœæ I. Od œredniowiecza po czasy saskie i œwit Oœwiecenia. Wroc³aw – Warszawa – Kraków – Gdañsk – £ódŸ. Dzieje zainteresowañ staro¿ytniczych w Polsce. Czêœæ II. Czasy stanis³awowskie i ich pok³osie. Wroc³aw – Warszawa – Kraków – Gdañsk – £ódŸ. Historia archeologii polskiej. XIX i XX wiek. Warszawa – £ódŸ.
B³aszczyk, W.
1973. 1978.
1979. 1980.
Wyniki badañ archeologicznych w strefie osady œw. Gotarda na Starym Mieœcie w Poznaniu, Fontes Archaeologici Posnanienses 23: 120–191. Dzieje GnieŸnieñskiego Oddzia³u Muzeum Archeologicznego w Poznaniu (1956–1972) i perspektywy jego rozwoju, Fontes Archaeologici Posnanienses 27: 117–133. Rezerwat Archeologiczny we Wschowie, woj. Leszno, Fontes Archaeologici Posnanienses 28: 118–123. Pierwsza polska wystawa pt. „Pocz¹tki miast polskich w œwietle Ÿróde³ archeologicznych” w Wiedniu, Fontes Archaeologici Posnanienses 29: 69–79.
Brzostowicz, M., H. Mizerska & J. Wrzesiñski (red.)
2005. 2007.
L¹d na Wart¹. Dziedzictwo kultury s³owiañskiej i cysterskiej. Poznañ-L¹d. Mnisi i pielgrzymki w œredniowieczu. L¹d na szlakach kulturowych Europy. Poznañ – L¹d.
Brzostowicz, M., J. Wrzesiñski (red.) 2009 Cz³owiek i przyroda w œredniowieczu. Poznañ – L¹d. Busch, J.
1979.
Die Erste polnische archäologische Ausstellung in der Bundesrepublik Deutschland, Fontes Archaeologici Posnanienses 28: 142–145.
D³ugosz, J.
1962.
Jana D³ugosza Roczniki czyli Kroniki s³awnego Królestwa Polskiego, Ksiêga pierwsza Ksiêga druga. Warszawa.
Fogel, J.
1970. 1977.
100
Z dziejów archeologii wielkopolskiej XIX w.: dzia³alnoœæ Tytusa i Jana Dzia³yñskich, Fontes Archeologici Posnanienses 20: 247–267. Z badañ nad dziejami archeologii polskiej z po³owy XIX w. i pocz¹tku XX w. W krêgu mecenatu Dzia³yñskich i Zamoyskich, Fontes Archaeologici Posnanienses 26: 169–179.
150 lat popularyzacji archeologii w Poznaniu
1991.
Pompeja polska. Z dziejów archeologii wielkopolskiej XIX wieku: dzia³alnoœæ Albina hr. Wêsierskiego i Zbigniewa hr. Wêsierskiego-Kwileckiego. Poznañ.
G³ogowski, Z. 1979. Zestawienie wystaw sta³ych, objazdowych, czasowych, oœwiatowych i za-
granicznych zorganizowanych przez Muzeum Archeologiczne w Poznaniu w latach 1970–1976, Fontes Archaeologici Posnanienses 28: 146–151. Inspiracje archeologiczne
2007.
Inspiracje archeologiczne w sztuce wspó³czesnej. Poznañ.
Kaczmarek, J.
1996. 2007.
Organizacja badañ i ochrony zabytków archeologicznych w Poznaniu (1720–1958), Poznañ. Historia Muzeum, [w:] M. Przyby³ (red.) Muzeum Archeologiczne w Poznaniu. Historia i wspó³czesnoœæ: 9–19. Poznañ.
Kostrzewski, B.
1957. 1961. 1968.
Sto lat dzia³alnoœci Muzeum Archeologicznego w Poznaniu, Fontes Archaeologici Posnanienses 7: 1–30. Nowe rezerwaty archeologiczne w Wielkopolsce, Z Otch³ani Wieków 27: 93–97. Ekspozycja zabytków archeologicznych „in situ” na przyk³adzie rezerwatu archeologicznego w Gieczu, [w:] K. Malinowski (red.), Renesans zabytków tysi¹clecia, Monografie Muzeum Narodowego w Poznaniu, t. 1: 163–167. Poznañ.
£astowiecki, M.
1978.
Dzia³alnoœæ Rezerwatu Archeologicznego w Gieczu w latach 1963–1977, Fontes Archaeologici Posnanienses 27: 134–137.
Malinowski, T.
1963. 1964. 1970.
Nowe sposoby wystawiennicze Muzeum Archeologicznego w Poznaniu, Fontes Archaeologici Posnanienses 13: 338–345. Wystawa sta³a Muzeum Archeologicznego w Poznaniu, Fontes Archaeologici Posnanienses 15: 206–229. Nowa wystawa sta³a Muzeum Archeologicznego w Poznaniu, Fontes Archaeologici Posnanienses 20: 279–288.
Mamzerowa, S.
1972.
Konkurs dla m³odzie¿y szkolnej na opowiadanie literackie o tematyce archeologicznej, Fontes Archaeologici Posnanienses 22: 245–248.
Naumowiczówna, E.
1970.
Wystawy czasowe i objazdowe w Muzeum Archeologicznym w Poznaniu, Fontes Archaeologici Posnanienses 20: 289–296.
101
Jacek Wrzesiñski
Paw³owska Z.
1963.
1974.
Dzia³alnoœæ zespo³u naukowo-oœwiatowego w Muzeum Archeologicznym w Poznaniu w latach 1953–1962, Fontes Archaeologici Posnanienses 14: 221–240. Realizacja tematyki archeologicznej w programach nauczania szkó³ podstawowych na przyk³adzie wspó³pracy z Muzeum Archeologicznym w Poznaniu w latach 1952–1967, Fontes Archaeologici Posnanienses 24: 224–234.
Skorupka, T.
2004. 2008.
Bi¿uteria Gotów. Ozdoby i czêœci strojów. Katalog wystawy. Poznañ. Na skrzyd³ach przesz³oœci. Motywy ptaków na zabytkach archeologicznych z ziem polskich (XI w. p.n.e.–XVII w. n.e.). Katalog wystawy. Poznañ.
Stelmachowska, E.
1978.
Wspó³praca Oœrodka Naukowo-Oœwiatowego Muzeum Archeologicznego w Poznaniu z m³odzie¿¹ szkó³ podstawowych, ponadpodstawowych i wy¿szych, Fontes Archaeologici Posnanienses 27: 113–116.
Tetzlaff, W.
1979.
Sprawozdanie z dzia³alnoœci Muzeum Archeologicznego w Poznaniu w latach 1975–1977, Fontes Archaeologici Posnanienses 28: 102–117.
Zbigniew Kobyliñski
Archeologia wobec wyzwañ wspó³czesnoœci
Nieomal dok³adnie dziesiêæ lat temu — w kwietniu roku 1997 — mia³em zaszczyt w tej samej sali, w czasie konferencji „Aktualne zagro¿enia dziedzictwa archeologicznego”, której przewodniczy³ nieod¿a³owany profesor Lech Krzy¿aniak, mówiæ o ówczesnej sytuacji polskiej archeologii. Za najwiêksze zagro¿enia dla zabytków i stanowisk archeologicznych w Polsce uzna³em wówczas nie tyle czynniki zewnêtrzne, takie jak rozwój rolnictwa, melioracje czy wielkie inwestycje, chocia¿ to one zazwyczaj uwa¿ane s¹ za najwa¿niejsze przyczyny masowej destrukcji stanowisk archeologicznych, ale kwestie o charakterze wewnêtrznym dla naszej profesji — brak wspó³dzia³ania archeologów pracuj¹cych w ró¿nych sektorach naszej dziedziny, brak wypracowanych przez nasze œrodowisko jednolitych modeli postêpowania wobec zagro¿eñ zewnêtrznych, odizolowanie siê archeologów od spo³eczeñstwa, brak zainteresowania ochron¹ dziedzictwa kulturowego i wreszcie komercjalizacjê i wynikaj¹c¹ z niej erozjê norm etycznych (Kobyliñski 1997). Kusz¹ce by³oby oczywiœcie dzisiaj porównanie tej diagnozy z rzeczywistoœci¹ ostatnich dziesiêciu lat i czerpanie gorzkiej satysfakcji z faktu jej — czêœciowej przynajmniej — trafnoœci (por. J. Jaskanis 2000; S. Kukawka 2004). Piêkny jubileusz 150 lat Muzeum Archeologicznego w Poznaniu, ukazuj¹cy naocznie, ¿e archeologia potrafi przetrwaæ nawet najtrudniejsze dla siebie czasy, napawa jednak optymizmem i wiar¹, ¿e potrafimy sprostaæ równie¿ i dramatycznym wyzwaniom dnia dzisiejszego. Zamiast ubolewaæ nad zjawiskami niekorzystnymi dla naszej dyscypliny czy wrêcz patologiami wystêpuj¹cymi w naszym zawodzie spróbujmy zatem myœleæ pozytywnie o teraŸniejszoœci i przysz³oœci polskiej archeologii. W kwietniu 1997 roku, w czasie wspomnianej ju¿ przeze mnie poznañskiej konferencji, profesor Stanis³aw Tabaczyñski przedstawi³ i uzasadni³ pogl¹d, ¿e w gwa³townie zmieniaj¹cych siê spo³ecznych, ekonomicznych i politycznych warunkach koñca XX wieku konieczne jest poddanie gruntownej analizie równie¿ miejsca i roli naszej dyscypliny w tych nowych zjawiskach i procesach (Tabaczyñski 1997). Archeologia, tak jak inne nauki spo³eczne, winna sprostaæ nie tylko wymogom œcis³oœci naukowej, lecz tak¿e wyjœæ naprzeciw potrzebom i oczekiwaniom spo³ecznym. Winna byæ spo³ecznie akceptowana, budziæ zainteresowanie i poczucie identyfikacji z deklarowanymi wartoœciami. Czy taka w³aœnie jest nasza polska archeologia XXI wieku? Archeologia jest nauk¹ spo³eczn¹ w wielorakim sensie. Z jednej strony — i jest to aspekt najbardziej oczywisty — celem archeologii jako nauki jest uzyskanie wiedzy 103
Zbigniew Kobyliñski
o dawnych spo³eczeñstwach, ich dziejach i kulturze. Równoczeœnie jednak archeologia jest nauk¹ powi¹zan¹ œciœle ze zjawiskami i procesami spo³ecznymi zachodz¹cymi wspó³czeœnie. Procesy te warunkuj¹ bowiem proces poznawczy w archeologii, bêd¹c Ÿród³em inspiracji dla nowych kierunków badañ i dostarczaj¹c archeologom nowych intelektualnych narzêdzi badawczych oraz wiedzy pozaŸród³owej — systemu przekonañ i teorii naukowych tworz¹cych podstawy interpretacji Ÿróde³ archeologicznych. Jednoczeœnie dzia³ania archeologów i tworzone przez nich wizje przesz³oœci oddzia³uj¹ w istotny nieraz sposób na spo³eczeñstwo wspó³czesne. W tej wypowiedzi chcia³bym zatem podj¹æ próbê identyfikacji najwa¿niejszych nowych zjawisk, charakteryzuj¹cych rzeczywistoœæ pocz¹tku XXI wieku, i rozwa¿yæ, w jaki sposób archeologia, zw³aszcza polska, z tym zjawiskami jest powi¹zana. Te najwa¿niejsze zjawiska, o których chcia³bym dzisiaj mówiæ, to: — globalizacja i europeizacja, powoduj¹ca zanik typowych dla XIX i XX wieku „archeologii narodowych”; — kryzys ekologiczny i wynikaj¹ce z niego przekonanie o potrzebie ochrony publicznych kulturowych zasobów nieodnawialnych i powszechnej za nie odpowiedzialnoœci, powoduj¹ce w odniesieniu do archeologii uœwiadomienie archeologom, ¿e nie maj¹ prawa wy³¹cznej w³asnoœci dziedzictwa archeologicznego i prawa decydowania o jego losie; — prymat ekonomii wolnokonkurencyjnej w warunkach deregulacji pañstw, prowadz¹cy do zainteresowania cen¹ i jakoœci¹ oferowanych przez archeologiê „produktów” i „us³ug”, a w konsekwencji do uznania archeologii za rzemios³o, wymagaj¹ce znajomoœci i przestrzegania zasad „sztuki archeologicznej” i podlegaj¹ce „samoregulacji cechowej”; — demokratyzacja ¿ycia, powoduj¹ca uznanie prawa spo³eczeñstwa do wielorakich sposobów „konsumpcji historii”. Najwa¿niejsze pytanie, na które bêdê siê stara³ odpowiedzieæ, dotyczy tego, czy wobec tych (i innych) procesów i zjawisk archeologia mo¿e i powinna zachowaæ biernoœæ i oczekiwaæ na to, co przyniesie przysz³oœæ, czy te¿ — dokonuj¹c gruntownej analizy sytuacji zewnêtrznej i identyfikuj¹c kierunek przemian — powinna aktywnie anga¿owaæ siê w te procesy i zjawiska, nie tylko reaguj¹c na nie, ale tak¿e próbuj¹c je kszta³towaæ. Warto zauwa¿yæ, ¿e instytucja muzealna, zw³aszcza prowadz¹ca tak wieloaspektow¹ dzia³alnoœæ jak Muzeum Archeologiczne w Poznaniu, nie tylko przecie¿ gromadz¹ce i prezentuj¹ce zbiory zabytków, ale tak¿e prowadz¹ce badania naukowe, wydaj¹ce publikacje naukowe i popularne, zajmuj¹ce siê ochron¹ stanowisk archeologicznych, a tak¿e zaanga¿owane w dydaktykê i popularyzacjê wiedzy, znajduje siê w samym centrum zjawisk i procesów, o których bêdziemy tu mówiæ.
Archeologia wobec globalizacji Jednym z najwa¿niejszych zjawisk we wspó³czesnej archeologii jest, bez w¹tpienia, uzyskanie przez nasz¹ dyscyplinê samoœwiadomoœci (czy — jak powiedzia³ kiedyœ 104
Archeologia wobec wyzwañ wspó³czesnoœci
David Clarke — utrata przez ni¹ niewinnoœci); zrozumienie, ¿e archeologia jest form¹ dzia³alnoœci spo³ecznej maj¹c¹ œcis³y zwi¹zek z aktualn¹ rzeczywistoœci¹, a równoczeœnie jest istotnym czynnikiem spo³ecznym i politycznym, odgrywaj¹cym wa¿n¹ rolê w radykalnych przemianach spo³eczno-kulturowych zachodz¹cych obecnie w Europie. Przynajmniej od czasu zorganizowanego przez zmar³ego niedawno profesora Petera Ucko, pamiêtnego œwiatowego kongresu archeologicznego w Southampton we wrzeœniu 1986 roku, na którym dosz³o do roz³amu w Miêdzynarodowej Unii Nauk Pra- i Protohistorycznych (i wy³onienia siê nowej organizacji pod nazw¹ World Archaeological Congress) z powodu bojkotu uczonych po³udniowoafrykañskich w zwi¹zku z ówczesn¹ polityk¹ apartheidu w tym kraju (Ucko 1987), wiemy, ¿e archeologia nie mo¿e ignorowaæ aktualnego politycznego i spo³ecznego kontekstu, w którym dzia³a. Kongres w Southampton by³ kamieniem milowym w procesie osi¹gania dojrza³oœci i samowiedzy przez nasz¹ dyscyplinê — wyznacza koniec trwaj¹cej przez ca³y niemal XX wiek epoki, w której wydawa³o siê, ¿e archeologia mo¿e rozwijaæ siê w „wie¿ach z koœci s³oniowej”, ignoruj¹c spo³eczny i polityczny kontekst swoich badañ, odkryæ i publikacji (Kobyliñski 2002a). Upraszczaj¹c dzieje kszta³towania siê archeologii jako nauki (Daniel 1976; Trigger 1989; dzieje polskiej archeologii przedstawiaj¹ syntetycznie np. Kostrzewski 1949, G¹ssowski 1970 i Abramowicz 1991) stwierdziæ mo¿na najogólniej, i¿ dwa by³y psychologiczne Ÿród³a pocz¹tków zainteresowañ znaleziskami archeologicznymi: kolekcjonerstwo i ciekawoœæ przesz³oœci. Kolekcjonerstwo, ju¿ w dobie antycznej wyra¿aj¹ce siê w tworzeniu zbiorów dzie³ sztuki, a w czasach œredniowiecza stymuluj¹ce poszukiwanie (a niekiedy i fabrykowanie) relikwii, w czasach Renesansu w Italii, wraz z uznaniem cz³owieka za byt aktywny, zdolny dzia³aæ bez sta³ego pobudzania i kierowania z zewn¹trz oraz powodowaæ tym dzia³aniem zmiany trwa³e (Pomian 1992:13), zyska³o sens naukowy jako pouczaj¹ce zainteresowanie zabytkami minionych czasów. W innych czêœciach Europy — w Anglii i krajach skandynawskich — archeologia rodzi³a siê w podobny sposób: od zbieractwa rozmaitych ciekawostek i osobliwoœci, wynikaj¹cego z wy³aniaj¹cego siê w XVII wieku idea³u osoby jako posiadacza — jednostki otoczonej dobrami (Clifford 2000: 235–238) — do pierwszych prób systematyzowania kolekcji i tworzenia teorii naukowych opisuj¹cych przesz³oœæ (jak tego dokona³ w 1819 roku Christian Thomsen, porz¹dkuj¹c zbiory staro¿ytnoœci skandynawskich na podstawie teorii o trzech kolejno po sobie w dziejach ludzkoœci nastêpuj¹cych epokach: kamienia, br¹zu i ¿elaza). Przez d³ugi czas pozostaj¹c domen¹ oœwieconych amatorów, ewoluuj¹c z „eleganckiego i kulturalnego spêdzania czasu przez d¿entelmenów, rozkopuj¹cych dla rozrywki kurhany przy pomocy kilku wynajêtych robotników i przerywaj¹cych pracê w po³udnie, by w towarzystwie odwiedzaj¹cych ich dam z parasolkami spo¿yæ lekki lunch z³o¿ony z zimnego ba¿anta i bia³ego wina reñskiego” (McAdam 1995: 90), sta³a siê archeologia u schy³ku XIX wieku dyscyplin¹ nauczan¹ na uniwersytetach i uprawian¹ w instytutach naukowych1. Dyscyplin¹, dodajmy, coraz bardziej wyspecjalizowan¹, a przez to czêsto — niestety — coraz bardziej hermetyczn¹ i w coraz mniej1 Proces
ten przedstawiony zosta³ ostatnio w: Callmer, Meyer, Struwe, Theune (red.) 2006.
105
Zbigniew Kobyliñski
szym stopniu zrozumia³¹ dla szerokich krêgów spo³eczeñstwa. W ten sposób dosz³o do zerwania z naturaln¹ baz¹ spo³eczn¹ uprawiania archeologii, wynikaj¹c¹ z powszechnego zainteresowania przesz³oœci¹. Zainteresowanie przesz³oœci¹ jest prawdopodobnie jedn¹ z uniwersalnych cech gatunku ludzkiego. Jak pokaza³ Claude Lévi-Strauss, „ka¿de spo³eczeñstwo tkwi w historii”, chocia¿ nie oznacza to, ¿e wszystkie spo³eczeñstwa reaguj¹ na ten niezaprzeczalny fakt w taki sam sposób. Spo³eczeñstwa zwane pierwotnymi chc¹ go bowiem ignorowaæ i utrwaliæ „stany, które uwa¿aj¹ za pierwsze w swym rozwoju” (Lévi-Strauss 1969: 366; por. tak¿e Topolski 1998: 21). Przy takiej postawie wobec historii, wszelkie dzia³ania s¹ tylko powtarzaniem tego, co praktykowali mityczni przodkowie, s¹ odtwarzaniem czasu mitycznego (Eliade 1970: 249). Nawet jednak przy takim podejœciu do historii relikty dawnych spo³ecznoœci, czyli — jak to ujêlibyœmy dzisiaj — zabytki archeologiczne s¹ przedmiotem zainteresowania jako namacalne potwierdzenia mitycznej przesz³oœci, jak wskazuje choæby kolekcjonowanie staro¿ytnych artefaktów przez Indian Ameryki Pó³nocnej w XV i XVI wieku, czy przez europejskich œredniowiecznych wieœniaków (Trigger 1989: 28). Ryty czy malowid³a naskalne, ruiny staro¿ytnych œwi¹tyñ czy budowle megalityczne sprzed tysiêcy lat s¹ Ÿród³em sakralnoœci i stanowi¹ podstawê kreacji mitów, odgrywaj¹cych istotn¹ rolê w podtrzymywaniu kulturowej to¿samoœci spo³eczeñstwa tradycyjnego (Jokilehto 1999: 6–9). Wczesne wykopaliska archeologiczne by³y zreszt¹ czêsto inspirowane chêci¹ zbadania, czy te tradycyjne ludowe mity s¹ prawdziwe, jak to pokazuj¹ przyk³ady wzmiankowanych przez D³ugosza wykopalisk podjêtych w roku 1416 z inicjatywy króla W³adys³awa Jagie³³y w Nochowie w Wielkopolsce w celu sprawdzenia, czy znajdowane na polach tej wsi garnki gliniane rodz¹ siê same w ziemi (Kostrzewski 1949: 2–3), czy te¿ wykopaliska w roku 1588 w Danii w dolmenie Langben Rises Hoj na pó³noc od Roskilde, stymulowane pragnieniem sprawdzenia prawdziwoœci legendy o zamieszkiwaniu niegdyœ tych ziem przez olbrzymów (Szpanowski 2000: 259). Myœlenie mityczne nie jest jednak wbrew pozorom ca³kowicie nieobecne w czasach wspó³czesnych i w spo³eczeñstwach uznawanych za „cywilizowane”. W rzeczywistoœci myœlenie symboliczne czy metaforyczne, najprawdopodobniej neurofizjologicznie usytuowane w prawej pó³kuli mózgowej, odgrywa nadal istotn¹ rolê, chocia¿ stopniowo ustêpuje myœleniu logicznemu w motywacji zachowañ cz³owieka wspó³czesnego (por. Po³ubiñska i Kobyliñski 1979; 1980; 1983). Te symboliczne motywacje zachowañ bywaj¹ œwiadomie wzmacniane lub rozbudzane w celach steruj¹cych poprzez ideologie, wykorzystuj¹ce czêsto w³aœnie mity oparte na przesz³oœci. W takich ideologiach zabytki najdawniejszej przesz³oœci odgrywaj¹ nieraz kluczow¹ rolê, a kreowanie czy uwiarygodnianie mitów staje siê inspiracj¹ dla podejmowania badañ archeologicznych. Z tego wzglêdu w³aœnie, niezale¿nie od tego, jak oceniamy te zjawiska z punktu widzenia cz³owieka wspó³czesnego, ró¿ne ludy i narody w kluczowych momentach swej historii szuka³y oparcia w dziedzictwie archeologicznym. Jak przypomnia³ Konrad Ja¿d¿ewski: Tak by³o w Szwecji w XVII i XVIII wieku, gdy Wazowie w gockiej i starszej jeszcze nordyjskiej przesz³oœci swego kraju doszukiwali siê uzasadnieñ dla swej aktywnoœci i zamie-
106
Archeologia wobec wyzwañ wspó³czesnoœci
rzeñ, tak we Francji w po³owie XIX wieku, gdy z inicjatywy Napoleona III badano czo³owe grody celtyckie, ws³awione w bojach z Cezarem, tak we W³oszech, gdy odkopywanie i rekonstrukcja pomników chwa³y dawnego Rzymu mia³o przyczyniæ siê do podbudowania bazy ideologicznej dla imperializmu faszystowskiego i tak te¿ w Niemczech, szczególnie w drugim æwieræwieczu XX wieku, gdy w oparciu o pradziejowy materia³ zabytkowy fabrykowano mity.
Tak te¿ i cesarz Otton III, zmierzaj¹cy do renovatio Imperii Romanorum w 1000 roku otworzy³ w Akwizgranie grób Karola Wielkiego (Strzelczyk 2000: 141–144). Œwiadomoœæ historii wzmacnia bowiem poczucie identyfikacji spo³ecznoœci czy narodu, a poszukiwanie przesz³oœci czêsto s³u¿y ochronie zagro¿onego bytu narodowego (Lowenthal 1985: 44–46). Narody odzyskuj¹ce niepodleg³oœæ po etapie okupacji czy kolonizacji nader czêsto siêga³y do zabytków archeologicznych jako uzasadnienia swego powi¹zania z terytorium3. Najlepszym przyk³adem takiego zjawiska jest z pewnoœci¹ przypadek dawnego brytyjskiego terytorium kolonialnego Po³udniowej Rodezji, które uzyskuj¹c niepodleg³oœæ, przyjê³o nazwê swego najwiêkszego zabytku archeologicznego — Zimbabwe. Takie wykorzystanie dziedzictwa archeologicznego dla okreœlenia to¿samoœci kulturowej na by³ych terytoriach kolonialnych jest szeroko rozpowszechnione; by³e kolonie Hiszpanii w Ameryce £aciñskiej, w szczególnoœci Meksyk, w bardzo du¿ym zakresie wykorzysta³y swe przedkolonialne zabytki dla umacniania poczucia ci¹g³oœci i to¿samoœci kulturowej (por. Cleere 1998). Ale zjawisko to by³o zwi¹zane nie tylko z dekolonizacj¹ Afryki czy Ameryki. Jesteœmy obecnie w pe³ni œwiadomi, a jest to szczególnie chyba oczywiste w³aœnie tutaj, w Poznaniu, ¿e to w³aœnie miêdzy innymi archeologia odgrywa³a istotn¹ rolê tak¿e w procesach prowadz¹cych do powstawania nowoczesnych narodów europejskich. Zainteresowanie najdawniejsz¹ przesz³oœci¹, kolekcjonowanie znalezisk archeologicznych, zak³adanie stowarzyszeñ mi³oœników staro¿ytnoœci to zjawiska, które nie tylko zaowocowa³y powstaniem polskiej archeologii jako dyscypliny naukowej, ale tak¿e powi¹zane by³y œciœle z ówczesnymi procesami spo³eczno-kulturowymi — wynika³y z faktu rodzenia siê œwiadomoœci narodowej, a równoczeœnie tê œwiadomoœæ podtrzymywa³y i stymulowa³y jej rozwój. Wiadomo, jak istotn¹ rolê odegra³o staro¿ytnictwo w zachowaniu polskiej œwiadomoœci narodowej w okresie zaborów4 i jak istotn¹ rolê odgrywa³a archeologia w procesie integracji spo³eczeñstwa po odzyskaniu niepodleg³oœci zarówno po pierwszej5, jak i po drugiej wojnie œwiatowej. Dobitnym przyk³adem tego zjawiska, niezale¿nie od wartoœci osi¹gniêtych celów naukowo-badawczych, jest szeroko zakrojona akcja badañ nad tysi¹cleciem pañstwa 2 Ja¿d¿ewski
1966: 12 przyk³ady takich motywacji dla ochrony (lub niszczenia) dziedzictwa archeologicznego znaleŸæ mo¿na np. w: Layton (red.) 1989a; 1989b oraz Meskell (red.) 1998. 4 Na ten temat pisa³a niedawno m.in. Kaczmarek 2004. 5 W tym kontekœcie warto przypomnieæ zaanga¿owanie Józefa Kostrzewskiego w polityczn¹ dzia³alnoœæ propagandow¹ poprzedzajac¹ plebiscyt na Œl¹sku w 1921 roku — zob. Rohrer 2004. 3 Spektakularne
107
Zbigniew Kobyliñski
polskiego w okresie powojennym, koncentruj¹ca siê zw³aszcza na tzw. Ziemiach Odzyskanych, czy odbudowa z powojennych zgliszcz takich miast, jak Warszawa czy Gdañsk, w ich historycznych, niekiedy nawet wyidealizowanych, formach6. Zjawisko to mo¿e byæ wartoœciowane pozytywnie, gdy zainteresowanie przesz³oœci¹ w³asnego narodu czy kraju staje siê inspiracj¹ dla badañ archeologicznych, mo¿e jednak ³atwo powodowaæ wynaturzenia, kiedy interpretacji Ÿróde³ archeologicznych dokonuje siê ze z góry za³o¿onym przekonaniem o konkretnej etnicznej przynale¿noœci dawnych mieszkañców danego kraju czy regionu b¹dŸ te¿ gdy w czasie badañ archeologicznych za wszelk¹ cenê chce siê znaleŸæ dowody na „pradawne” zasiedlenie tego regionu przez jak¹œ grupê etniczn¹, szukaj¹c w ten sposób argumentów dla wspó³czesnych wydarzeñ politycznych. Przyk³adem oczywistym, wspomnianym ju¿ wy¿ej, s¹ dzieje archeologii niemieckiej w pierwszej po³owie XX wieku (zob. np. Arnold 1997–1998; Härke [red.] 2000; Kunow 2002), ale obecnie, kiedy po stabilizacji sytuacji politycznej w Europie wolni jesteœmy ju¿ od niepokoju o los terenów przyznanych Polsce po II wojnie œwiatowej, w podobny sposób oceniaæ mo¿emy intensywnoœæ archeologicznych poszukiwañ œladów „pras³owiañskoœci” Ziem Odzyskanych w latach 50. i 60. XX wieku, przy jednoczesnym ignorowaniu œladów historii germañskiego czy póŸniej niemieckiego osadnictwa na tych terenach. O tym, ¿e wyniki badañ archeologicznych mog¹ byæ poddawane rozmaitym manipulacjom ze wzglêdu na aktualny interes polityczny, œwiadcz¹ najlepiej dzieje piœmiennictwa na temat Biskupina, osady obronnej z póŸnej epoki br¹zu i wczesnej epoki ¿elaza, uznawanej za pras³owiañsk¹ lub pragermañsk¹, w zale¿noœci od zmieniaj¹cej siê sytuacji politycznej (Piotrowska 1997–1998). Niestety, choæ wydawaæ by siê mog³o, ¿e polityczne wykorzystywanie archeologii powinno zanikaæ wraz z jednoczeniem siê Europy, nacjonalizm w nowo powstaj¹cych pañstwach i ci¹gle odradzaj¹ce siê konflikty etniczne na niektórych terytoriach powoduj¹, ¿e ten aspekt uprawiania i wykorzystywania archeologii jest stale obecny, utrudniaj¹c (od)tworzenie obiektywnego obrazu przesz³oœci (zob. np. Slapsak 1993; Kohl, Fawcett [red.] 1995; Diaz Andreu, Champion [red.] 1996; Olsen 2001; Werbart 2001; Babiæ 2002; Novakoviæ 2002; Krekoviè 2007). Sielankowy obraz integruj¹cego siê pokojowo kontynentu europejskiego nader czêsto zak³ócany jest niestety odradzaj¹cymi siê w ró¿nych czêœciach Europy przejawami etnicznego czy religijnego fundamentalizmu, neonacjonalizmu oraz coraz wiêkszego nasycenia debat i wydarzeñ politycznych elementami etnicznymi. Te zjawiska — odwo³uj¹ce siê zazwyczaj w³aœnie do dziedzictwa kulturowego — z jednej strony s¹ reakcj¹ na zadawnione konflikty etniczne, t³umione w drugiej po³owie XX wieku przez panuj¹ce totalitarne re¿imy polityczne (taki charakter maj¹ wydarzenia na terenie by³ego Zwi¹zku Radzieckiego7, by³ej Jugos³awii, czy by³ej Czechos³owacji). Z drugiej strony neonacjonalizm we wspó³czesnym œwiecie jest tak¿e wynikiem niepewnoœci powodowanej przez globalizacjê, np. zagro¿enia lokalnej to¿samoœci kulturowej w wyni6 Zob. 7 Por.
108
np. ostatnio Kobyliñski, Rutkowska 2006; Kobyliñski 2007; Kurnatowska 2007. np. na ten temat ostatnio: Mróz (red.) 2004.
Archeologia wobec wyzwañ wspó³czesnoœci
ku nap³ywu emigrantów do ustabilizowanych kulturowo i tradycyjnych spo³eczeñstw zachodnioeuropejskich8. Archeologia bywa uwik³ana i w te procesy reakcji przeciwko globalizacji i europeizacji. Najbardziej oczywiste przyk³ady niedawnego udzia³u archeologii w takich wydarzeniach politycznych i spo³ecznych pochodz¹ z krajów ba³kañskich, ale mo¿na by je znaleŸæ i w innych krajach naszego kontynentu (por. np. Chapman 1994). Bulwersuj¹cym miêdzynarodow¹ spo³ecznoœæ archeologiczn¹ przyk³adem zaanga¿owania archeologii w konflikty etniczne i religijne by³o np. zburzenie w 1992 roku 400-letniego meczetu Babri Masjid w Ayodhya w Indii, pod pretekstem ods³oniêcia pozosta³oœci œwi¹tyni hinduskiej, która mia³a byæ w przesz³oœci zniszczona, aby daæ miejsce pod budowê islamskiego meczetu (Bernbeck, Pollock 1996; Bernbeck, Sommer 1994; Colley 1995). Niestety, w próbach uzasadniania aktu zniszczenia meczetu w Ayodhya brali udzia³ tak¿e archeolodzy. W zwi¹zku z tymi wydarzeniami kwestii zasadnoœci argumentacji archeologicznej dla niszczenia dóbr kultury poœwiêcona by³a znaczna czêœæ Œwiatowego Kongresu Archeologicznego w New Delhi w 1994 roku. ród³a archeologiczne s¹ nieme i to archeolog w procesie badawczym przypisuje im pewne znaczenia czy treœci. Wynikaj¹ca z tej w³aœciwoœci Ÿróde³ archeologicznych ich podatnoœæ na polityczne manipulacje mo¿e byæ powodem zw¹tpienia w obiektywizm archeologii jako nauki oraz niechêci do ochrony zabytków archeologicznych jako potencjalnych Ÿróde³ wrogoœci, nienawiœci i wojen pomiêdzy grupami etnicznymi czy kulturowymi (Lowenthal 2000). Bywa te¿ i odwrotnie, kiedy w celu zniszczenia to¿samoœci kulturowej jakiejœ grupy kieruje siê agresjê przeciwko zabytkom jej historii. Zniszczenie œredniowiecznego mostu w Mostarze, biblioteki w Sarajewie czy zbombardowanie Dubrownika s¹ znanymi z ostatnich lat historii europejskiej przyk³adami takich dzia³añ jednej grupy etnicznej celowo wymierzonych przeciwko dziedzictwu innej grupy9. Ale, oprócz tej niechlubnej i spo³ecznie niebezpiecznej roli, narzucanej niekiedy archeologii i zabytkom archeologicznym, ma przecie¿ archeologia we wspó³czesnym œwiecie tak¿e inne role do spe³nienia, takie, które z humanistycznego punktu widzenia winny byæ wartoœciowane jak najbardziej pozytywnie. Zachodz¹ce obecnie procesy globalizacji i europeizacji przekszta³caj¹ dotychczasowy porz¹dek naszego kontynentu, oparty na pañstwach narodowych o granicach ostatecznie uformowanych w ci¹gu XIX i XX wieku. Po wielkich wojnach œwiatowych ten porz¹dek naszego kontynentu ustabilizowany by³ przez ca³¹ drug¹ po³owê XX wieku. Europa dzisiejsza jest ju¿ zupe³nie inna. Procesy globalizacji ekonomicznej doprowadzi³y do zmiany charakteru konkurencji w sferze wytwarzania i wymiany dóbr poprzez pozbawienie jej konotacji narodowych, a piêædziesi¹t lat rozwoju pokojowych stosunków miêdzynarodowych w Europie umo¿liwi³o integracjê polityczn¹ kontynentu. Ta sytuacja stwarza dla archeologii nowe mo¿liwoœci i nowe wyzwania: archeologia nie 8 Por.
na ten temat ostatnio np. Z¹bek 2007; Šola (2007: 73) nazywa takie zjawisko „defensywnym wyolbrzymieniem to¿samoœci w odpowiedzi na bezpoœrednie niebezpieczeñstwo jej utraty”. 9 O niszczeniu zabytków i dzie³ sztuki, miêdzy innymi z przyczyn politycznych i wskutek konfliktów etnicznych i religijnych, pisze np. Gutowska 2003.
109
Zbigniew Kobyliñski
musi ju¿ uzasadniaæ granic pañstwowych, ale uœwiadomienie sobie, ¿e granice polityczne w Europie s¹ w zasadzie z punktu widzenia perspektywy archeologii krótkotrwa³ym tworem historycznym, który mia³ swój pocz¹tek i bêdzie mia³ swój koniec, powoduje, ¿e mo¿liwe jest spojrzenie w nowy sposób — nieograniczony barierami wspó³czesnych granic politycznych — na wiele tradycyjnych problemów, z którymi boryka siê archeologia europejska, choæby takich jak etnogeneza poszczególnych ludów europejskich. Rodz¹ca siê nowa œwiadomoœæ etniczna — europejskoœæ — jeszcze niedawno okreœlana raczej mianem kosmopolityzmu i piêtnowana jako przejaw braku patriotyzmu, powoduje, ¿e od archeologii oczekuje siê historycznego uzasadnienia jednoœci europejskiej. Ujawniane s¹ obecnie i piêtnowane grzechy dawnej archeologii, która by³a Ÿród³em mitów narodowych, prowadz¹cych do nacjonalizów i szowinizmów. Kultury archeologiczne — konstrukty epistemologiczne utrwalaj¹ce sposób widzenia przesz³oœci kontynentu jako podzielonej na odrêbne i niekontaktuj¹ce siê ze sob¹ byty spo³eczne — s¹ na œwiecie (chocia¿ nie w Polsce) coraz rzadziej przedmiotem badañ, a w zamian za to archeologia doby globalizacji k³adzie nacisk na badanie wielokulturowoœci w pradziejach, przekraczania granic kulturowych i formowania siê bytów hybrydowych jako zjawisk typowych dla pradziejów Europy. Paradoksalnie, archeologia polska wydaje siê zd¹¿aæ w kierunku odwrotnym ni¿ ten ogólnoœwiatowy trend — modne obecnie jednoznaczne uto¿samianie kultur archeologicznych z ludami znanymi z antycznych Ÿróde³ pisanych10 powoduje, ¿e stajemy siê stopniowo skansenem myœli teoretycznej i ostatnim bastionem kossinnizmu11 w Europie. Nie ka¿de zainteresowanie w³asn¹ przesz³oœci¹ prowadziæ musi do nacjonalizmu, a poczucie to¿samoœci kulturowej do wrogoœci wobec kultur odmiennych. Materialne œlady przesz³oœci niezbêdne s¹ zarówno do identyfikacji grupowej, jak i do identyfikacji indywidualnej (Lowenthal 1985: 41–44). Jak wynika z badañ socjologicznych, cz³owiekowi potrzebne jest poznanie siebie, przegl¹danie siê w zwierciadle w³asnej kultury i budowanie swojej to¿samoœci nie na zasadzie „jaŸni odzwierciedlonej”, lecz „zadomowienia w rodzimoœci”, zanim dojrzeje do „uniwersalnoœci” (Dadak-Kozicka 1999: 80). Nawet zatem w dobie globalizacji, zaniku ró¿nic miêdzy poszczególnymi pañstwami i jednoczenia siê kontynentu europejskiego podkreœla siê wartoœæ zró¿nicowania kulturowego i poszanowania tradycji lokalnych. Archeologia mo¿e w procesie tworzenia siê nowoczesnej œwiadomoœci humanistycznej pe³niæ rolê szczególn¹ — z jednej strony stanowi¹c podstawê do „zakorzenienia”12, z drugiej — ukazuj¹c ponadnarodow¹ wspólnotê tych korzeni, mo¿e zapobiegaæ przekszta³ceniu siê zwi¹zku z w³asnym terytorium i w³asnymi wzorcami kulturowymi w przekonanie o „wy¿szoœci” w³asnej grupy i obawê przed „Innymi” czy wrêcz wrogoœæ wobec nich. 10 Por. np. niedawne publikacje takie, jak Kokowski 1999; 2007 czy Andrzejowski, Kokowski, Leiber (red.) 2004. 11 Spoœród najnowszych publikacji na temat mo¿liwoœci uto¿samiania kultur archeologicznych z konkretnymi ludami gruntown¹ krytykê koncepcji Gustafa Kossinny zawieraj¹ np. ksi¹¿ki: Jones 1997 i Brathera 2004. 12 O wykorzystywaniu historii przez ró¿ne spo³ecznoœci dla poznawania lub fabrykowania swoich korzeni pisze np. Kula 2004: 175–181.
110
Archeologia wobec wyzwañ wspó³czesnoœci
Jedn¹ z najwa¿niejszych wartoœci dziedzictwa archeologicznego jest zatem to, ¿e mo¿e wystêpowaæ w charakterze namacalnego ogniwa ³¹cz¹cego teraŸniejszoœæ z przesz³oœci¹, w sposób, w który nie mog¹ tej funkcji pe³niæ nawet Ÿród³a pisane czy tradycje przekazywane ustnie z pokolenia na pokolenie. Fizycznie bowiem dziedzictwo archeologiczne jest zarówno czêœci¹ przesz³oœci, jak i teraŸniejszoœci. Jego autentycznoœæ sprawia, ¿e kontaktuj¹c siê z nim, doznajemy odczucia bezpoœredniego i rzeczywistego kontaktu z przesz³oœci¹. Ta w³aœciwoœæ dziedzictwa archeologicznego powoduje, ¿e jest ono symbolem przesz³oœci, czy rejestracj¹ pamiêci o tej przesz³oœci. Dlatego te¿ pe³ni ono tak wa¿n¹ rolê w przypadku wielu spo³ecznoœci lokalnych13, mniejszoœci etnicznych14 i plemion tubylczych, dlatego te¿ odgrywa wa¿n¹ rolê w odradzaniu siê poczucia to¿samoœci etnicznej czy narodowej. Dobrym przyk³adem mo¿e tu byæ problem powtórnych pochówków odkopanych przez archeologów szcz¹tków paleoindiañskich, czego domagali siê przedstawiciele Indian15,wspó³czeœnie ¿yj¹cych na terenie Stanów Zjednoczonych, czy rola zabytków archeologicznych w kulturze Aborygenów australijskich (zob. np. Bowdler 1988; Mowaljarlai, Vinnicombe, Ward, Chippindale 1988; Flood 1989; Creamer 1990) i Maorysów z Nowej Zelandii (Butts 1990; O’Regan 1990). W przypadku Indian pó³nocnoamerykañskich problem ten okaza³ siê na tyle istotny, ¿e Kongres Stanów Zjednoczonych wyda³ w 1990 roku specjaln¹ ustawê o ochronie grobów tubylczych Amerykanów i repatriacji ich szcz¹tków kostnych (Native American Graves Protection and Repatriation Act), nakazuj¹c¹ m.in. wszystkim federalnym agencjom i muzeom zwrot szcz¹tków kostnych wydobytych przez archeologów, je¿eli ¿¹daj¹ca zwrotu grupa (np. plemiê indiañskie) jest w stanie wykazaæ, ¿e szcz¹tki te s¹ przedmiotem œwiêtym lub przedmiotem dziedzictwa kulturowego. Owo zakorzenienie (por. m.in. Schrade 2000), stanowi¹ce idea³ nie tylko Greków i Rzymian, ale wszystkich osiad³ych spo³ecznoœci ludzkich, opiera siê w³aœnie na znajomoœci miejsc i obiektów stanowi¹cych ³¹czniki pomiêdzy przesz³oœci¹ i teraŸniejszoœci¹. Wyniki analiz socjologicznych wskazuj¹, ¿e wiedza o lokalnych zasobach kulturowych najczêœciej dotyczy obiektów materialnych, w o wiele mniejszym stopniu wydarzeñ, a zdecydowanie najs³abszym jej ogniwem jest pamiêæ o konkretnych ludziach (Bukraba-Rylska 1999: 76), a wiêc to materialne œwiadectwa przesz³oœci s¹ noœnikiem „zbiorowej pamiêci”. Perykles g³osi³: „Nasi przodkowie zas³u¿yli na chwa³ê, bo mieszkali w tym kraju bez przerwy, z pokolenia na pokolenie”16. Izokrates stwierdza³: „przez ca³¹ nasz¹ historiê stale posiadaliœmy ten sam kraj, który nas zrodzi³” (Isocrates, Panegyricus, 23–26). Maorys z Nowej Zelandii mówi: „Moja jest ziemia, ziemia moich przodków” (Firth 1959: 368), a wódz indiañskiego plemienia stwierdzi³: „Dla nas prochy na13 O roli dziedzictwa kulturowego w podtrzymywaniu to¿samoœci spo³ecznoœci lokalnych pisze np. ostatnio Schrade 2000. 14 Na temat znaczenia dziedzictwa kulturowego dla mniejszoœci ¿ydowskiej w Polsce pisze ostatnio Bergman 2000, a tatarskiej — Chazbijewicz 2000. 15 Zob. np. Hubert 1988; 1989; zagadnieniu temu poœwiêcony jest specjalny serwis internetowy pod adresem: http://www.uiowa.edu/~anthro/reburial/repat.htm. 16 Mowa pogrzebowa Peryklesa, [w:] Tukidydes, Wojna peloponeska, ksiêga 2: 36.
111
Zbigniew Kobyliñski
szych przodków s¹ œwiête i miejsce ich ostatniego spoczynku jest dla nas ziemi¹ uœwiêcon¹” (Tuan 1987: 196). Podtrzymywanie i umacnianie wiêzi spo³ecznych w obrêbie grupy kulturowej nie jest oczywiœcie jedyn¹ funkcj¹ spo³eczn¹ archeologii. Mo¿na nawet, zapewne zasadnie, argumentowaæ, ¿e nie jest to jej funkcja podstawowa, ¿e takie wykorzystywanie archeologii i zabytków archeologicznych jest raczej „produktem ubocznym” dzia³alnoœci naukowej ni¿ zamierzonym celem nowoczesnej nauki. Odwa¿ê siê jednak twierdziæ, ¿e archeolodzy ponosz¹ odpowiedzialnoœæ tak¿e za popularne wizje przesz³oœci, za budowane przez polityków i ideologów na podstawie b³êdnie lub tendencyjnie zinterpretowanych wyników badañ naukowych mity i symbole, prowadz¹ce do zgubnych nieraz skutków spo³ecznych, nietolerancji, zamieszek na tle rasowym czy etnicznym. Ponosz¹ oni odpowiedzialnoœæ w tym sensie, ¿e przebywaj¹c w swoich „wie¿ach z koœci s³oniowej”, nie bior¹ udzia³u w najwa¿niejszej z punktu widzenia spo³ecznego misji naszej nauki — dostarczaniu zinterpretowanego w zrozumia³y sposób, a równoczeœnie rzetelnego i obiektywnego obrazu przesz³oœci. Pustka powsta³a wskutek braku zainteresowania archeologów t¹ sfer¹ dzia³alnoœci wype³niana byæ musi — bo takie s¹ oczekiwania spo³eczne — obrazami fa³szywymi w³aœnie, tworzonymi przez interpretatorów niekompetentnych lub tendencyjnych. Odpowiedzialnoœæ spo³eczna i polityczna archeologii jest zatem ogromna. Skoro od czasu prze³omu antypozytywistycznego w naukach historycznych zdajemy sobie sprawê z tego, ¿e wspó³tworzymy, a nie tylko odtwarzamy przesz³oœæ, oznacza to, ¿e nasze przekonania polityczne, postawy filozoficzne i spo³eczne warunki, w których ¿yjemy, maj¹ istotny wp³yw na obraz przesz³oœci kontynentu, który przedstawiamy szerokiej publicznoœci. Pytanie o przysz³oœæ archeologii, które w oczywisty sposób nasuwa siê w wyniku przedstawionej diagnozy, dotyczy zatem nie tylko etycznej odpowiedzialnoœci za prawdê historyczn¹, o ile takowa istnieje, ale tak¿e odpowiedzialnoœci politycznej za ewentualne socjotechniczne wykorzystywanie wyników badañ archeologicznych: czy jako archeolodzy winniœmy w œwiadomy sposób uczestniczyæ w kszta³towaniu spo³eczeñstwa europejskiego wolnego od nacjonalizmów, czy te¿ winniœmy raczej podtrzymywaæ zagro¿on¹ globalizacj¹ to¿samoœæ etniczn¹ i narodow¹?
Archeologia wobec nieodnawialnych zasobów dziedzictwa kulturowego Bezpoœrednio z kwesti¹ roli archeologii w spo³eczeñstwie wspó³czesnym wi¹¿e siê druga grupa zagadnieñ dotycz¹cych wspó³czesnej archeologii, a mianowicie problematyka ochrony, konserwacji i wykorzystywania dziedzictwa archeologicznego. Katastrofy ekologiczne i wyczerpywanie siê nieodnawialnych zasobów naszej planety uœwiadomi³y ludzkoœci w latach siedemdziesi¹tych ubieg³ego wieku, ¿e ponosimy odpowiedzialnoœæ za nieodwracalne zmiany powodowane przez nieprzemyœlany rozwój gospodarczy, nielicz¹cy siê z koniecznoœci¹ ochrony œrodowiska. Wa¿ne dokumenty miêdzynarodowe, pocz¹wszy od raportu U Thanta, Cz³owiek i jego œrodowisko z roku 112
Archeologia wobec wyzwañ wspó³czesnoœci
1969, poprzez m.in. raport Klubu Rzymskiego, Granice rozwoju z roku 1972, raport Komisji Brundtland, Nasza wspólna przysz³oœæ z roku 1987, a¿ do Agendy 21, przyjêtej podczas konferencji Narodów Zjednoczonych w Rio de Janeiro w roku 1992, by³y kolejnymi etapami formu³owania koncepcji ekorozwoju, czy inaczej rozwoju zrównowa¿onego, zgodnie z któr¹ rozwój ekonomiczny musi odbywaæ siê przy minimalnym naruszaniu nieodnawialnych zasobów planety. Ruchy ekologiczne odegra³y istotn¹ rolê tak¿e w przemianach rozumienia g³ównego celu archeologii. Ju¿ na pocz¹tku lat 70. XX wieku Charles R. McGimsey sformu³owa³ pogl¹d, ¿e pozosta³oœci archeologiczne s¹ jednym z publicznych, nieodnawialnych zasobów kulturowych ludzkoœci i w zwi¹zku z tym powinny one podlegaæ takiej samej ochronie jak zasoby œrodowiska naturalnego. Konsekwencj¹ tej konstatacji by³ rozwój zupe³nie nowej dziedziny archeologii zwanej dziœ najczêœciej zarz¹dzaniem dziedzictwem archeologicznym, które mo¿na zdefiniowaæ jako konserwacjê zasobów dziedzictwa archeologicznego i ich m¹dre wykorzystanie dla dobra publicznego. Konserwacja dziedzictwa archeologicznego jest t¹ czêœci¹ archeologii jako dyscypliny naukowej, która ma bezpoœredni zwi¹zek ze spo³eczeñstwem. Poprzez konserwacjê dziedzictwa — ochronê zabytków i udostêpnienie ich szerokiej publicznoœci — archeologia spe³nia jedn¹ ze swoich najwa¿niejszych ról spo³ecznych, uzasadniaj¹cych istnienie naszej dyscypliny w ogóle. Równoczeœnie konserwacja dziedzictwa jest konserwacj¹ zasobów Ÿród³owych archeologii rozumianej jako poznawanie przesz³oœci, a wiêc ma kapitalne znaczenie dla przysz³oœci naszej dyscypliny. Zarz¹dzanie dziedzictwem archeologicznym staje siê w ostatnich latach stopniowo jedn¹ z najwa¿niejszych sfer dzia³ania archeologów, chocia¿ zazwyczaj pozbawione jest dostatecznej refleksji teoretycznej i podbudowy naukowej, gdy¿ uwa¿a siê je za „czyst¹” praktykê. Tymczasem rozwój teorii i naukowych podstaw tej dziedziny jest nieodzowny, bowiem b³êdne decyzje praktyczne, nieoparte na przemyœlanych podstawach, bêd¹ mia³y katastrofalne skutki w przysz³oœci. Nie ma przy tym — przynajmniej teoretycznie — konfliktu pomiêdzy wolnoœci¹ uprawiania nauki a odpowiedzialnoœci¹ publiczn¹ za zachowanie zasobów dziedzictwa archeologicznego, gdy¿ rozwój cywilizacyjny stwarza tak wiele i tak szybko postêpuj¹cych zagro¿eñ dla integralnoœci dziedzictwa archeologicznego, ¿e pomimo podejmowania dzia³añ konserwatorskich stale zachodzi potrzeba prowadzenia badañ wykopaliskowych wyprzedzaj¹cych nieodwo³alny proces destrukcji. Jednak¿e w odró¿nieniu od lat 70. XX wieku, kiedy uwa¿ano — przede wszystkim w Anglii — ¿e jedyn¹ odpowiedni¹ reakcj¹ na zagro¿enia ze strony rozwoju przemys³owego i komunalnego jest prowadzenie wykopalisk ratowniczych, obecnie priorytetem na œwiecie jest tzw. konserwacja zapobiegawcza, a wiêc dzia³ania wyprzedzaj¹ce zagro¿enie — strategia proaktywna zamiast tradycyjnej strategii reaktywnej. Takie postêpowanie wyprzedzaj¹ce — przede wszystkim o charakterze planistycznym i edukacyjnym — pozwala w wielu przypadkach unikn¹æ wykopalisk ratowniczych, zastêpuje siê je bowiem rozpoznaniem za pomoc¹ technik niedestrukcyjnych. Wbrew czêsto wyra¿anym opiniom, konserwacja zapobiegawcza nie polega jednak na powstrzymywaniu siê od dzia³ania. Wrêcz przeciwnie, wymaga ona w³aœnie aktyw113
Zbigniew Kobyliñski
noœci, polegaj¹cej na stworzeniu zabytkom odpowiednich warunków trwania i monitorowania ich stanu w celu zachowania ich wartoœci, których noœnikiem jest przede wszystkim autentyczna substancja zabytkowa, co w przypadku stanowisk archeologicznych w naszej strefie klimatycznej powinno polegaæ przede wszystkim na zapewnieniu wysokiego poziomu i czystoœci wód gruntowych17. Niestety, pomimo zarejestrowania prawie pó³ miliona stanowisk archeologicznych i wpisania oko³o 8 000 z nich do rejestru zabytków, jedno tylko stanowisko archeologiczne w Polsce — Biskupin — objête jest konserwatorskim programem zabezpieczaj¹cym przed wysychaniem zabytkowej substancji organicznej znajduj¹cej siê w ziemi. Jest oczywiste, ¿e nie wszystkie stanowiska archeologiczne mog¹ podlegaæ konserwacji zapobiegawczej i czêœæ z nich trzeba bêdzie poddaæ tzw. konserwacji przez dokumentacjê, czyli przemianie autentycznej substancji zabytkowej w rysunki, fotografie i notatki. Kwesti¹, która zatem winna byæ przedmiotem dyskusji, s¹ kryteria podejmowania decyzji o formie konserwacji w³aœciwej dla ka¿dego indywidualnego przypadku. Podstaw¹ takich decyzji winno byæ rozpoznanie zasobów, o czym profesor Józef Kostrzewski wiedzia³ ju¿ w okresie miêdzywojennym i co u schy³ku lat 70. XX wieku doprowadzi³o do niemaj¹cego precedensu ogólnokrajowego przedsiêwziêcia realizowanego ze zmiennym szczêœciem do dnia dzisiejszego pod nazw¹ „Archeologiczne Zdjêcie Polski” (AZP). Œwiadomoœæ potrzeby prowadzenia takiego rozpoznania rodzi³a siê w ró¿nych krajach europejskich w ró¿nych okresach. Paradoksalnie najpóŸniej w strefie œródziemnomorskiej, najbogatszej w znaleziska archeologiczne. Co wiêcej, tradycje archeologii narodowych s¹ odmienne tak¿e w dziedzinie prowadzenia rozpoznania: podczas gdy w Niemczech, Francji czy Wielkiej Brytanii prowadzono rekonesans lotniczy, w Polsce prowadziliœmy poszukiwania drog¹ zbierania archeologicznego materia³u zabytkowego z powierzchni rozoranych pól, wskutek czego wyniki rozpoznania prowadzonego w ró¿nych czêœciach Europy nie s¹ ze sob¹ porównywalne, a rozwój archeologii lotniczej w Polsce w ostatnich latach XX wieku pokaza³, jak wiele nowych jakoœciowo informacji uzyskaæ mo¿emy dziêki tej metodzie (por. Kobyliñski 2005b). Pomimo spektakularnych sukcesów, osi¹gniêtych zw³aszcza w Wielkopolsce, archeologia lotnicza w naszym kraju nadal pozostaje jednak na marginesie zainteresowañ osób i instytucji kreuj¹cych przysz³oœc naszej dyscypliny. Inicjatorzy „Archeologicznego Zdjêcia Polski” przewidzieli ju¿ prawie 30 lat temu potrzebê dokonywania oceny wartoœci odkrytych stanowisk archeologicznych. Ró¿nica miêdzy przyjêtymi wówczas kryteriami oceny wartoœci a podejœciem stosowanym obecnie w krajach Europy Zachodniej polega jednak na tym, ¿e w metodyce AZP dokonuje siê jedynie oceny wartoœci poznawczej, a wiêc naukowej stanowiska, natomiast dziœ k³adzie siê nacisk tak¿e na pozanaukowe wartoœci zabytków, takie jak wartoœæ symboliczna, estetyczna czy krajobrazowa, szczególnie wa¿ne dla spo³ecznoœci lokalnych. Kwestia wartoœciowania dziedzictwa archeologicznego jako podstawy jego ewentualnej selekcji wymaga zreszt¹ gruntownego przemyœlenia. Mamy tu bowiem do czy-
17 Wiêcej
114
na ten temat pisze w innym miejscu: Kobyliñski 2005a.
Archeologia wobec wyzwañ wspó³czesnoœci
nienia, na co zwróci³ uwagê Zygmunt Bauman w czasie Kongresu Kultury Polskiej w roku 2000, ze swoistym paradoksem — chcemy bowiem „[…] decydowaæ o tym, co ze schedy przekazanej w dziedzictwie warte zachowania [...]. A wszak dziedzictwo to w³aœnie tyle, co brak wyboru, dar, o jaki obdarowany nie prosi³, a jakiego odmówiæ nie ma prawa” (Bauman 2002). Stoimy zatem jako archeolodzy przed kolejnym etycznym dylematem — czy wolno nam dokonywaæ wyboru stanowisk archeologicznych, które objête zostan¹ ochron¹ typu rezerwatowego, na podstawie naszych dzisiejszych kryteriów istotnoœci, czy te¿ winniœmy staraæ siê zachowaæ dla potomnoœci ca³oœæ dziedzictwa archeologicznego. Ten dylemat etyczny ma równie¿ oczywiœcie wymierne implikacje ekonomiczne i spo³eczne. Wyjœciem zapewne jest kompromis, ale przedmiotem szerokiej dyskusji winny byæ równie¿ granice tego kompromisu. Podkreœla siê czêsto, jak wielkie znaczenie dla przemian w archeologii wspó³czesnej mia³y miêdzynarodowe akty normatywne i prawne, a w szczególnoœci Miêdzynarodowa Karta Ochrony i Zarz¹dzania Dziedzictwem Archeologicznym zwana Kart¹ Lozañsk¹, przyjêta przez ICOMOS w roku 1990, zawieraj¹ca liczne elementy filozofii konserwacji zapobiegawczej, oraz zmodyfikowana w duchu tej karty Europejska konwencja o ochronie dziedzictwa archeologicznego z roku 1992 zwana Konwencj¹ Maltañsk¹. Warto w tym momencie przypomnieæ, ¿e uchwalona po przesz³o dwudziestu latach prac legislacyjnych i dramatycznych sporach miêdzy ekspertami Konwencja UNESCO o ochronie podwodnego dziedzictwa kulturowego odrzuci³a ostatecznie koncepcjê selekcji na rzecz pe³nej ochrony wszystkich historycznych wraków i innych stanowisk podwodnych, znajduj¹cych siê pod wod¹ przez okres d³u¿szy ni¿ 100 lat (Kobyliñski 2002b). Przedstawiciele teoretycznych nurtów archeologii drugiej po³owy XX wieku niekiedy proponowali takie rozwi¹zania tego dylematu, które — jako zagra¿aj¹ce bezpieczeñstwu bazy Ÿród³owej — niebezpieczne s¹ dla samej istoty naszej dyscypliny. „Nowa archeologia” g³osi³a na przyk³ad koniecznoœæ badañ nastawionych na rozwi¹zanie konkretnego problemu, po rozwi¹zaniu którego dane Ÿród³owe staj¹ siê zbêdne, a zatem nie wymagaj¹ ochrony. Z kolei „archeologia postprocesualna”, zwracaj¹c uwagê na relatywizm i subiektywizm pojêcia autentycznoœci, posuwa siê niekiedy do twierdzenia, ¿e makiety, kopie i simulakra s¹ równie autentyczne co rzeczywiste Ÿród³a archeologiczne, a zatem nie nale¿y ubolewaæ nad postêpuj¹cym niszczeniem dziedzictwa archeologicznego. B³êdnoœæ pogl¹dów zarówno procesualistów, jak i postprocesualistów wykazaæ jest stosunkowo ³atwo; pogl¹dy te jednak s¹ o tyle niebezpieczne, ¿e ich atrakcyjnoœæ dla decydentów — polityków, ekonomistów czy inwestorów — wynika z faktu, ¿e pozwalaj¹ one zredukowaæ wysi³ek ochronny, a zw³aszcza zmniejszyæ nak³ady na wykopaliska prewencyjne. Tak na przyk³ad koncepcja „priorytetów badawczych”, przyjêta w Szwecji czy Holandii, spowodowa³a przymkniêcie oczu na destrukcjê wielu stanowisk archeologicznych, które uznano za zawieraj¹ce dane Ÿród³owe niezgodne w³aœnie z przyjêtymi priorytetami badawczymi. Sformu³owanie szeroko akceptowanej i wdro¿onej w praktyce teorii konserwacji dziedzictwa archeologicznego jest zatem w moim przekonaniu „byæ albo nie byæ” dla d³ugofalowego trwania naszej dyscypliny. 115
Zbigniew Kobyliñski
Archeologia wobec standardów jakoœci badañ i regionalnych tradycji uprawiania nauki Przyk³adem praktycznego problemu wymagaj¹cego rozstrzygniêcia teoretycznego mo¿e byæ planowanie i prowadzenie badañ wykopaliskowych w warunkach narastaj¹cych zagro¿eñ dla substancji zabytkowej dziedzictwa archeologicznego. Znany brytyjski archeolog Martin Carver zwróci³ niedawno uwagê na œcis³e powi¹zanie w tej dziedzinie teorii z praktyk¹. Przeciwstawi³ siê on prezentowanemu niekiedy pogl¹dowi, i¿ wykopaliska archeologiczne s¹ etapem dzia³alnoœci archeologicznej wolnej od refleksji teoretycznej (Carver 2001). Zdaniem tego badacza, tradycyjna „intuicyjna ideologia” prowadzenia wykopalisk, oparta na interpretowaniu znalezisk w terenie przez archeologa, na subiektywnej dokumentacji za pomoc¹ kolorowych rysunków, notatników polowych i na selekcji Ÿróde³ dokonywanej ze znanych tylko badaczowi przyczyn, zast¹piona zosta³a w latach 70. XX wieku przez tzw. ideologiê probabilistyczn¹ (rozwijaj¹c¹ siê szczególnie w Stanach Zjednoczonych i opart¹ na zastosowaniu w archeologii metody reprezentacyjnej) oraz przez brytyjsk¹ ideologiê „totaln¹” czy „ca³oœciow¹” (opracowan¹ teoretycznie przez Philipa Barkera i Edwarda Harrisa, a wdra¿an¹ przez firmy prywatne i instytucje uczestnicz¹ce w prowadzonych na wielk¹ skalê badaniach ratowniczych). „Ideologia totalna” intuicjonizmowi i subiektywizmowi przeciwstawia³a „obiektywnoœæ” opisu i interpretacji, uzyskiwan¹ za pomoc¹ wyró¿niania minimalnych jednostek stratyfikacji stanowiska i dokumentowania ich na zestandaryzowanych kartach opisu. Zdaniem Carvera, by³a to jednak¿e obiektywnoœæ pozorna i reakcj¹ na tê ideologiê wykopaliskow¹ sta³o siê z kolei podejœcie lansowane przez Iana Hoddera — powrót do samorefleksji, dyskusji na stanowisku, dokumentowania ulotnych myœli i wra¿eñ. Skrajnym przyk³adem jest zastosowane przez Hoddera w Çatalhöyük dokumentowanie przebiegu wykopalisk w czasie rzeczywistym, za pomoc¹ pracuj¹cej bez przerwy kamery wideo. Przedmiotem badañ dla tak rozumianej archeologii, czy raczej metaarcheologii, staje siê w tym ujêciu ju¿ nie samo Ÿród³o archeologiczne, ale dzia³alnoœæ archeologa i jej — niekiedy nader ulotne — wytwory w postaci notatek i szkiców, a niekiedy nawet tylko s³ów czy gestów (por. np. Zalewska 2005: 119–164). Nie ma ju¿ zatem jednej archeologii, jednej strategii badawczej, jednego sposobu uprawiania archeologii. Musi jednak istnieæ coœ, co ³¹czy wszystkich archeologów — odpowiedzialnoœæ za niszczone przez nas w procesie wykopalisk dziedzictwo archeologiczne i odpowiedzialnoœæ wobec spo³eczeñstwa za dostarczany mu przez nas obraz przesz³oœci. Pojawiaj¹ siê tu jednak czêsto kontrowersje pomiêdzy archeologami reprezentuj¹cymi odmienne podejœcia do dziedzictwa archeologicznego. Podczas gdy podejœcie konserwatorskie g³osi na przyk³ad, i¿ stanowiska o wysokiej wartoœci winny byæ zachowane dla przysz³ych pokoleñ, archeolodzy o orientacji badawczej uwa¿aj¹, ¿e winny byæ one badane w pierwszej kolejnoœci. Gdy archeolodzy o nastawieniu konserwatorskim uwa¿aj¹, ¿e nale¿y przeciwdzia³aæ niszczeniu stanowisk archeologicznych przez tzw. detektorystów, czêœæ œrodowiska archeologów-naukowców uwa¿a — wrêcz 116
Archeologia wobec wyzwañ wspó³czesnoœci
przeciwnie — ¿e nale¿y z nimi wspó³pracowaæ, bo dziêki temu w rêce archeologów trafiaj¹ liczne, chocia¿ pozbawione kontekstu — znaleziska18. Te kontrowersje winny byæ oczywiœcie przedmiotem globalnej dyskusji œrodowiskowej, wykraczaj¹cej poza granice polskiej archeologii. GroŸne jest natomiast, gdy któraœ z tych opcji, bez niezbêdnej dyskusji i osi¹gniêcia consensusu, zyskuje uprawnienia administracyjne i wsparcie ze strony aktualnych decydentów politycznych. W drodze ogólnej dyskusji œrodowiskowej powinien byæ tak¿e, moim zdaniem, wypracowany wieloletni krajowy program badañ wykopaliskowych. Zdajê sobie sprawê, ¿e dzisiejsze czasy nie sprzyjaj¹ programowaniu badañ i taki postulat mo¿e w Polsce nasuwaæ negatywne skojarzenia. Spróbujmy jednak „ch³odnym okiem” spojrzeæ na obecn¹ sytuacjê i oceniæ, do czego doprowadzi³ nas brak ogólnokrajowych programów badawczych. Otó¿, dzisiejsza polska archeologia koncentruje prace terenowe na stanowiskach, które zostan¹ zniszczone inwestycjami i w zwi¹zku z tym s¹ finansowane z funduszy inwestorskich. Nie ma tu zatem ¿adnego planowania dzia³alnoœci naukowej i luki w naszej wiedzy historycznej mog¹ byæ wype³nione tylko w przypadku korzystnego splotu okolicznoœci. Co wiêcej, nie tylko wybór stanowisk do badañ pozostaje poza kompetencjami decyzyjnymi archeologów, ale tak¿e przestrzenny zakres prac jest wymuszony zasiêgiem przysz³ego zniszczenia i badania niekoniecznie obejmuj¹ najwa¿niejsze czy najciekawsze fragmenty stanowiska. Z kolei prace wykopaliskowe o charakterze badawczym finansowane s¹ zazwyczaj ze skromnych œrodków placówek naukowych (i obejmuj¹ wówczas niewielkie fragmenty stanowisk) lub te¿ z funduszy Ministerstwa Nauki i Szkolnictwa Wy¿szego oraz Ministerstwa Kultury i Dziedzictwa Narodowego. Teoretycznie w tych dwóch ostatnich przypadkach mamy do czynienia z naukowymi gremiami oceniaj¹cymi i systemem anonimowego recenzowania wniosków o finansowanie badañ. Nie ma to jednak nic wspólnego z realizacj¹ jakiegokolwiek przemyœlanego programu wype³niania „bia³ych plam” w naszej wiedzy o przesz³oœci. Co wiêcej, system ten nie jest powi¹zany z ¿adn¹ przemyœlan¹ polityk¹ konserwatorsk¹, która obejmowa³aby obszar ca³ego kraju, bo taka polityka od co najmniej kilku lat nie istnieje. Tymczasem na przyk³ad w Holandii, bardzo dalekiej od „socjalistycznej gospodarki planowej”, œrodowisko archeologów potrafi³o wypracowaæ narodowy program badañ wykopaliskowych, obejmuj¹cy wskazanie obszarów priorytetowych ze wzglêdu na koniecznoœæ rozstrzygniêcia w¹tpliwoœci i wype³nienia luk w wiedzy oraz ze wzglêdu na zagro¿enie danej kategorii stanowisk archeologicznych zniszczeniem wskutek dzia³ania czynników naturalnych lub antropogenicznych (np. osuszanie gruntu, g³êboka orka czy dzia³alnoœæ poszukiwaczy skarbów). Program ten realizowany jest przez rozmaite instytucje naukowe równolegle do niezbêdnych badañ ratowniczych (Bazelmans 2006). Nie jest dla mnie zrozumia³e, dlaczego kraj o tak silnym œrodowisku archeologów i tak wspania³ych tradycjach rozwoju archeologii, a przy tym szczyc¹cy siê realizacj¹ ogólnopolskich projektów badawczych, takich choæby jak program badañ „milenijnych” czy „Archeologiczne Zdjêcie Polski”, nie mo¿e zdobyæ siê na podobn¹ m¹droœæ. 18 Swoje
stanowisko w tej sprawie przedstawi³em jednoznacznie w innym miejscu: Kobyliñski 1999.
117
Zbigniew Kobyliñski
Kolejnym obszarem problemowym, zwi¹zanym bezpoœrednio z poprzednim i — podobnie jak poprzedni — wymagaj¹cym szerszej dyskusji, jest jakoœæ badañ archeologicznych. W szczególnoœci chodzi tu o jakoœæ badañ ratowniczych, podejmowanych w warunkach wolnej konkurencji przez rozmaite podmioty gospodarcze. Nie zawsze s¹ one najlepiej przygotowane do wykonywania zadañ, które przecie¿ obci¹¿one s¹ ogromn¹ odpowiedzialnoœci¹ za w³aœciwe zbadanie i udokumentowanie autentycznej substancji zabytkowej stanowiska archeologicznego, ulegaj¹cej w czasie wykopalisk ca³kowitemu unicestwieniu. Efektem globalizacji i europeizacji bêdzie swoboda dzia³alnoœci gospodarczej na ca³ym kontynencie, w tym tak¿e w zakresie œwiadczenia us³ug archeologicznych, a zatem konieczne jest wypracowanie miêdzynarodowych standardów jakoœci badañ wykopaliskowych. Prace w tym kierunku prowadzi ju¿ od pewnego czasu Europejskie Stowarzyszenie Archeologów, a o potrzebie opracowania minimalnych standardów jakoœci badañ ratowniczych mówi³ tak¿e Jean Bourgeois, przewodnicz¹cy Miêdzynarodowej Unii Nauk Pra- i Protohistorycznych (Bourgeois 2001). Standardy jakoœciowe winny byæ wypadkow¹ refleksji teoretycznej, dotycz¹cej informacyjnej zawartoœci Ÿróde³ archeologicznych, oraz doœwiadczeñ praktycznych najbardziej zaawansowanych metodycznie oœrodków archeologicznych. W ka¿dym b¹dŸ razie zmieniaj¹ca siê sytuacja miêdzynarodowa powoduje, ¿e utrzymanie wysokiej jakoœci badañ naukowych w dziedzinie archeologii przestaje byæ kwesti¹ wewnêtrzn¹ poszczególnych krajów europejskich. Postulat zapewnienia wysokiej jakoœci badañ archeologicznych staje siê jednak coraz trudniejszy do realizacji w warunkach zmieniaj¹cego siê w wiêkszoœci krajów europejskich systemu organizacji tych badañ. Jak wykaza³ Martin Carver, mniej wiêcej od roku 1980 w Europie mamy do czynienia ze stopniowym przechodzeniem od regulacji do deregulacji badañ. Podczas gdy poprzednio zasoby archeologiczne by³y kontrolowane bezpoœrednio przez pañstwa, które tak¿e finansowa³y i prowadzi³y badawcze prace ratownicze, w ci¹gu ostatnich dwudziestu lat XX wieku nast¹pi³a deregulacja — likwidacja organizacji pañstwowych i wycofanie siê pañstw z ponoszenia kosztów wykopalisk. Ciê¿ar finansowania przejêli w zamian g³ównie inwestorzy, obligowani do tego prawnie wed³ug zasady „kto niszczy, ten p³aci” (warto jednak zauwa¿yæ, ¿e zasada ta zosta³a niedawno zakwestionowana w Polsce przez Trybuna³ Konstytucyjny). Po³¹czenie ekonomicznego systemu przetargów i konkurencji, teoretycznej koncepcji konserwacji dziedzictwa archeologicznego wy³¹cznie poprzez wykopaliska i ich dokumentacjê oraz zrutynizowanie procedur dokumentacyjnych doprowadzi³y w wielu krajach, a obawiam siê, ¿e równie¿ w Polsce — przynajmniej na pocz¹tku procesu deregulacji — do istotnego obni¿enia jakoœci badañ archeologicznych. Postulat zapewnienia wysokiej ich jakoœci w warunkach deregulacji wymaga zatem samoorganizacji œrodowiska archeologicznego w formie samorz¹dowych organizacji zawodowych. Taka efektywna samoorganizacja nie jest jednak ³atwa do osi¹gniêcia — do tej pory uda³o siê j¹ osi¹gn¹æ bodaj¿e jedynie w Holandii. Diagnoza Carvera dotycz¹ca deregulacji — której s³usznoœæ wspieraj¹ niedawne przyk³ady przemian systemu organizacji archeologii w krajach skandynawskich czy w Polsce — pozostaje w sprzecznoœci z wydarzeniami chocia¿by we Francji, gdzie ostatnio dokonano 118
Archeologia wobec wyzwañ wspó³czesnoœci
centralizacji i upañstwowienia archeologii ratowniczej. Kierunek przemian organizacyjnych w Europie nie jest zatem zupe³nie jasny i podejrzewaæ mo¿na, ¿e prowadziæ bêdzie raczej do powstania wieloœci rozmaitych rozwi¹zañ wynikaj¹cych z lokalnych tradycji. Pluralizm rozwi¹zañ — charakterystyczny dla epoki postmodernizmu — nie by³by niczym z³ym równie¿ w dziedzinie archeologii, gdyby nie fakt, ¿e eksperymenty legislacyjne i organizacyjne odbywaj¹ siê kosztem dziedzictwa archeologicznego, które — jak wiemy — jest zasobem nieodnawialnym. St¹d próby, jeœli nie ujednolicenia, to przynajmniej zharmonizowania legislacji europejskiej, podejmowane m.in. w ramach organizacji Europae Archaeologiae Consilium, której jednym z inicjatorów powstania by³ nasz kraj. W dzisiejszym œwiecie z pewnoœci¹ maleje rola prawa i instytucji pañstwowych przy równoczeœnie rosn¹cej roli stowarzyszeñ archeologicznych i ich kodeksów etyki zawodowej. W naszym kraju zjawisko to rodzi jednak powa¿ne problemy. Stowarzyszenie Naukowe Archeologów Polskich, chocia¿ liczy oko³o 650 cz³onków, nie obejmuje ca³ego œrodowiska archeologicznego w naszym kraju. Do tej pory równie¿ nie wypracowa³o swojego kodeksu etyki zawodowej. Kodeks taki — pod nazw¹ Zbiór zasad postêpowania i norm etycznych œrodowiska archeologów w Polsce — opracowa³ natomiast ostatnio Komitet Nauk Pra- i Protohistorycznych Polskiej Akademii Nauk (Zbiór zasad... 2007). Z kodeksem tym wi¹¿¹ siê jednak pewne trudnoœci. Wbrew opiniom wielu etyków (np. Zygmunta Baumana, 1996 czy Leszka Ko³akowskiego, 2000), uwa¿am tworzenie kodeksów etyki zawodowej za nieodzowne w przypadku profesji zaufania publicznego (a do takich zalicza siê niewatpliwie archeologia). Jednak¿e, efektywny kodeks musi spe³niaæ pewne warunki, których nie spe³nia niestety Zbiór zasad... Komitetu Nauk Pra- i Protohistorycznych. Te warunki to przede wszystkim szeroka akceptacja kodeksu, któr¹ mo¿na osi¹gn¹æ tylko poprzez przeprowadzenie wczeœniej szeroko zakrojonych badañ i konsultacji w gronie wszystkich zainteresowanych. Nastêpnie trzeba wesprzeæ kodeks programem ustawicznego kszta³cenia, co w rezultacie powinno spowodowaæ, ¿e bêdzie on traktowany jako w³asny, a nie narzucony (Rudziñska-Ludwiczyñska 2003: 140–145). ¯aden z tych warunków nie jest spe³niony w przypadku Zbioru zasad.... Po drugie, kodeks etyczny powinien odnosiæ siê do problemów faktycznie nurtuj¹cych dane œrodowisko zawodowe. Tymczasem, chocia¿ Zbiór zasad... powstawa³ w okresie kiedy polska archeologia prze¿ywa³a kryzys etyczny, nie dotyka on wcale lub dotyka w niewielkim tylko stopniu najbardziej dra¿liwych problemów; co ciekawe, nie zawiera tak¿e wystêpuj¹cej we wszystkich chyba kodeksach etyki zawodowej na œwiecie zasady g³osz¹cej, ¿e podstawowym obowi¹zkiem archeologa jest ochrona dziedzictwa archeologicznego (Kobyliñski [red.] 1998: 181–207). Czy zatem Stowarzyszenie Naukowe Archeologów Polskich stanie siê rzeczywist¹ reprezentacj¹ œrodowiska archeologów polskich, czy bêdzie w stanie opracowaæ i skutecznie egzekwowaæ przestrzeganie przez swoich cz³onków zasad eksploracji i dokumentacji stanowisk archeologoicznych, zgodne z wysokimi miêdzynarodowymi wymogami jakoœciowymi i czy zdobêdzie siê na wypracowanie takiego kodeksu etyki zawodowej, który zosta³by zaakceptowany przez wszystkich polskich archeologów, czy te¿ idea samorz¹dnoœci naszego œrodowiska i bezinteresownoœci jego dzia³ania na 119
Zbigniew Kobyliñski
rzecz ratowania dziedzictwa archeologicznego pozostanie jedn¹ ze znanych dobrze w naszej czêœci œwiata piêknych, ale nigdy niezrealizowanych utopii? Kolejne problemy, wymagaj¹ce szerokiej dyskusji naszego œrodowiska, zwi¹zane s¹ z przemianami w organizacji dydaktyki uniwersyteckiej w dziedzinie archeologii (m.in. z rosn¹c¹ rol¹ sieci Internetu w przekazywaniu wiedzy) i sposobami opracowywania programów nauczania archeologii w taki sposób, aby oddawa³y one pluralizm teoretyczny i metodologiczny prze³omu tysi¹cleci, przy jednoczesnym zachowaniu priorytetu dla s³u¿by dziedzictwu archeologicznemu. Dyskusji wymagaj¹ tak¿e kwestie rozpowszechniania rezultatów badañ archeologicznych, ze wskazaniem na potencjaln¹ rolê periodyków internetowych (elektronicznych), które mog¹ zrewolucjonizowaæ dostêpnoœæ publikacji i wspomóc tym samym rozwój nauki19. Typowe dla naszych czasów, w których aspekt finansowy ¿adnego przedsiêwziêcia nie mo¿e byæ ignorowany, jest to, ¿e instytucje naukowe wydaj¹ce periodyki archeologiczne nie s¹ zainteresowane bezp³atnym udostêpnianiem swoich wydawnictw, nawet archiwalnych, w sieci Internetu, poniewa¿ nie chc¹ utraciæ zysków ze sprzeda¿y tradycyjnej, drukowanej wersji czasopism. Tak wiêc aspekt ekonomiczny ogranicza w tym przypadku radykalnie mo¿liwoœæ skorzystania z osi¹gniêæ technologii informatycznej. Drugim ograniczeniem — tym razem psychologicznym — w udostêpnianiu informacji naukowych za poœrednictwem Internetu jest obawa uczonych przed utrat¹ praw autorskich, przed cytowaniem ich tekstów bez podawania Ÿróde³, a wiêc przed pope³nianiem plagiatów. Kristian Kristiansen zwróci³ uwagê na jeszcze jedno Ÿród³o ograniczeñ w rozwoju archeologii europejskiej, a mianowicie na œcis³e powi¹zanie poszczególnych œrodowisk narodowych z w³asnymi tradycjami i ignorowanie twórczoœci naukowej powsta³ej poza w³asnym œrodowiskiem. Przejawia siê to niewielk¹ liczb¹ cytowañ zagranicznych prac naukowych. Tendencja ta, wbrew oczekiwaniom, wcale nie zanika pod koniec XX i na pocz¹tku XXI wieku, a w przypadku niektórych œrodowisk wrêcz siê nasila (Kristiansen 2001). Diagnoza ta zgodna jest z teoretycznymi rozwa¿aniami Ev¿ena Neustupnego, który na ³amach periodyku „Archaeologia Polona” kilka lat temu zaproponowa³ podzia³ spo³ecznoœci archeologicznych na „g³ównonurtowe” i „mniejszoœciowe”, wskazuj¹c, ¿e spo³ecznoœci g³ównego nurtu — a wiêc niemiecka, francuska czy brytyjska — s¹ samowystarczalne i ignoruj¹ pozosta³e, zw³aszcza mniejszoœciowe (Neustupny 1997–1998). W tym samym periodyku Peter Bogucki, niezwykle wysoko oceniaj¹cy dorobek polskiej archeologii, zauwa¿a jednak równie¿, ¿e jest on w znacznej mierze ignorowany za granic¹, a jako antidotum wskazuje koniecznoœæ publikowania przez polskich archeologów prac po angielsku czy niemiecku (Bogucki 2002).
19 O koniecznoœci udostêpniania zawartoœci periodyków archeologicznych w sieci Internetu mówili wszyscy uczestnicy miêdzynarodowej narady redaktorów zorganizowanej z okazji stulecia czasopisma „Fornvännen”, zob. Rundkvist (red.) 2007.
120
Archeologia wobec wyzwañ wspó³czesnoœci
Archeologia wobec wspó³czesnych form konsumpcji przesz³oœci Zmieniaj¹ca siê sytuacja spo³eczna i ekonomiczna wymaga wreszcie tak¿e przedyskutowania kwestii z zakresu szeroko rozumianego muzealnictwa archeologicznego, a wiêc zarówno problemów zwi¹zanych z d³ugoterminowym przechowywaniem masowych znalezisk archeologicznych w odpowiednich z konserwatorskiego punktu widzenia warunkach, jak i problemów atrakcyjnego, a zarazem edukuj¹cego prezentowania wiedzy archeologicznej. Istnieje pal¹ca potrzeba poddania pod dyskusjê pozytywnych i negatywnych aspektów wspó³czesnych form prezentacji, takich jak np. masowe festyny archeologiczne czy happeningi odtwarzaj¹ce wydarzenia z odleg³ej przesz³oœci w celu umo¿liwienia publicznoœci „wczucia siê” w przesz³oœæ. Niezale¿nie od oceny tych publicznych form prezentacji archeologii, wa¿n¹ konstatacj¹ jest, ¿e archeologia nie musi (a w³aœciwie — nie mo¿e) byæ uprawiana wy³¹cznie dla satysfakcji garstki zainteresowanych badaczy, poniewa¿ spo³eczeñstwo — finansuj¹ce nasz¹ dzia³alnoœæ naukow¹ — ma prawo do zapoznania siê ze zdobyt¹ przez nas wiedz¹ — podan¹ w sposób strawny, ale nadal oparty œciœle na podstawach naukowych. Jak stwierdzi³ po raz pierwszy Charles Mc Gimsey w 1972 roku w ksi¹¿ce Public archaeology, ka¿da forma naukowej dzia³alnoœci archeologa ma charakter „publiczny”, bowiem dotyczy zasobu dóbr kultury stanowi¹cych w³asnoœæ publiczn¹. Popularyzacja wiedzy archeologicznej nie jest zatem kwesti¹ dobrowolnego wyboru krêgu adresatów naszej twórczoœci, ale obowi¹zkiem spoczywaj¹cym na ka¿dym przedstawicielu naszego œrodowiska. Czy prezentacja popularna musi jednak zawsze odwo³ywaæ siê do sensacji i skarbów? Jakie skutki spo³eczne ma na przyk³ad popularyzowanie archeologii poprzez podkreœlanie faktów znalezisk cennych i piêknych przedmiotów metalowych? Czy to nie my sami stworzyliœmy np. plagê detektorystów, z którymi — o zgrozo — niektórzy z archeologów tak chêtnie wspó³pracuj¹? Czy mo¿na stworzyæ publicznie dostêpn¹ prezentacjê, która bêdzie równoczeœnie atrakcyjna, ciekawa, zrozumia³a i m¹dra? Mo¿na mieæ pewne w¹tpliwoœci, czy publiczna partycypacja w odtwarzaniu technik, warunków ¿ycia b¹dŸ wydarzeñ pradziejowych prowadzi rzeczywiœcie ka¿dorazowo do lepszego publicznego zrozumienia przesz³oœci, czy nie mamy w wielu przypadkach do czynienia z czyst¹ komercjalizacj¹ produktu wiedzy archeologicznej, wprowadzaj¹c¹ raczej zamêt w umys³ach przedstawicieli szerokiej publicznoœci. Osobiœcie za wzór publicznej prezentacji wyników badañ archeologicznych uwa¿am Viking Yorvik Centre w Yorku, gdzie „disneylandowa” rekonstrukcja dzielnicy wczesnoœredniowiecznego miasta oparta zosta³a na wynikach drobiazgowych i precyzyjnie udokumentowanych wieloletnich badañ wykopaliskowych. Za pora¿kê — równie¿ osobist¹ — uwa¿am natomiast to, co zosta³o skonstruowane (bo przecie¿ nie „zrekonstruowane”) na terenie grodziska na Zawodziu w Kaliszu, gdzie wizja artysty, bez konsultacji z archeologami badaj¹cymi to stanowisko od kilkudziesiêciu lat, doprowadzi³a do materializacji popularnych i zdroworozs¹dkowych wyobra¿eñ o przesz³oœci, z zastosowaniem nowoczesnych materia³ów i technik, a wiêc do czegoœ, przed czym przestrzega³em w czasie konferencji zorganizowanej na etapie planowania utworzenia tego rezerwatu (Kobyliñski 2005c). Jaki zwi¹zek z rzetelnym informowaniem 121
Zbigniew Kobyliñski
spo³eczeñstwa o wynikach badañ archeologicznych ma modne ostatnio w naszym kraju budowanie sztucznych grodów wczesnoœredniowiecznych, powsta³ych np. we Wroc³awiu czy na Wolinie, a projektowanych w £om¿y, na Górze Birów w Podzamczu i w wielu innych miejscach? Czy nie jest swoistym paradoksem, ¿e spo³eczne zainteresowanie grodami wczesnoœredniowiecznymi i spo³eczna wola posiadania ich rekonstrukcji idzie w parze z ogromn¹ niewiedz¹ archeologów na temat tego, jak grody wczesnoœredniowieczne naprawdê wygl¹da³y, wynikaj¹c¹ z faktu, ¿e w zasadzie ani jeden gród wczesnoœredniowieczny nie zosta³ na terenie Polski przebadany w ca³oœci?20 Okazuje siê zatem, ¿e dzia³ania archeologów rozmija³y siê ze spo³ecznym zapotrzebowaniem. Czy mo¿emy zatem mieæ obecnie pretensje, ¿e skoro my nie potrafimy zaproponowaæ wizji przesz³oœci opartej na naukowych podstawach, wizje takie proponuj¹ ludzie spoza naszej profesji? Czy nie jest te¿ paradoksem fakt, ¿e w tym samym czasie, gdy budujemy nowe sztuczne grody, te prawdziwe nie s¹ wcale obejmowane lepsz¹ ochron¹ i s¹ coraz bardziej niszczone, np. przez poszukiwaczy skarbów czy trwaj¹ce nadal rozorywanie? Okazuje siê bowiem, ¿e ³atwiej — i ekonomicznie korzystniej — jest stworzyæ makietê, simulakrum, ni¿ ochroniæ autentyk. Wykorzystywanie dziedzictwa archeologicznego, jego „konsumpcja”, nie jest zatem niestety to¿sama z jego zrównowa¿onym zarz¹dzaniem21. Interesuj¹ce jest, ¿e chocia¿ w XXI wieku w dziedzinie prezentowania wiedzy technologia informatyczna stwarza nowe mo¿liwoœci — grafika trójwymiarowa pozwala na przyklad na wirtualne — w tym alternatywne — rekonstrukcje staro¿ytnych budowli, eliminuj¹c potrzebê budowy rekonstrukcji architektonicznych typu biskupiñskiego, to jednak zarówno spo³eczeñstwo, jak i instytucje finansuj¹ce dzia³alnoœæ w dziedzinie kultury wol¹ (od)tworzyæ przesz³oœæ zmaterializowan¹. Wyzwaniem przysz³oœci dla archeologii (a równoczeœnie powrotem do „Ÿróde³” tej nauki) jest zatem — moim zdaniem — œwiadome zaanga¿owanie siê w kreowanie powszechnie zrozumia³ej i prezentowanej w przystêpny sposób naukowej, rzetelnej i obiektywnej wizji spo³eczno-kulturowych dziejów ludzkoœci. Uzyskanie takiej wizji — prezentowanej w postaci publikacji popularno-naukowych, programów telewizyjnych i radiowych, wystaw muzealnych czy wreszcie widowisk plenerowych jest — czy mo¿e raczej nale¿a³oby powiedzieæ: bêdzie — zyskiem spo³ecznym, równowa¿¹cym i uzasadniaj¹cym nak³ady spo³eczne na archeologiê jako naukê. Dziedzictwo archeologiczne nie jest bowiem — jak dzisiaj wiemy — w³asnoœci¹ tylko archeologów, chocia¿ to w³aœnie archeolodzy ponosz¹ odpowiedzialnoœæ za jego naukow¹ interpretacjê. Dziœ wiemy ju¿, ¿e dziedzictwo archeologiczne jest wspóln¹ w³asnoœci¹ spo³eczn¹, delikatnym i nieodnawialnym publicznym zasobem kulturowym22, z którego ka¿dy ma prawo korzystaæ w równym stopniu, o ile tylko to korzysta20 Szerzej
na ten temat piszê w innym miejscu: Kobyliñski 2007: 377–379. zjawisko w odniesieniu do zabytkowej substancji miast historycznych przedstawia ostatnio np. Murzyn 2007. 22 Konstatacja ta wynik³a w du¿ym stopniu z uœwiadomienia sobie zagro¿eñ ekologicznych i doktryny ekorozwoju — szerzej na ten temat zob. Kobyliñski 2000. 21 Podobne
122
Archeologia wobec wyzwañ wspó³czesnoœci
nie nie uszczupla zasobu w sposób nieuzasadniony interesem publicznym. Publiczne korzystanie z tego zasobu mo¿e przybieraæ rozmaite formy: uzyskiwanie wiedzy o przesz³oœci, napawanie siê piêknem krajobrazu zawieraj¹cego pe³ne znaczeñ symbolicznych relikty archeologiczne (Kobyliñski [red.] 1999), kontemplacja piêknych wytworów dawnych kultur, poczucie bezpoœredniego kontaktu z przesz³oœci¹ w czasie imprez plenerowych maj¹cych na celu „rekonstrukcjê” dziejów czy wreszcie osi¹ganie namacalnego zysku ekonomicznego w postaci tworzenia nowych miejsc pracy czy rozbudowy lokalnej infrastruktury w zwi¹zku z turystycznym prezentowaniem zabytków archeologicznych (Kobyliñski 1998a). Te rozmaite mo¿liwoœci publicznego wykorzystywania dziedzictwa archeologicznego wynikaj¹ z faktu, ¿e zawiera ono potencjalnie w sobie wiele ró¿nych wartoœci: estetyczn¹, duchow¹, spo³eczn¹, historyczn¹ i/lub symboliczn¹23. W ka¿dej z tych form publicznego korzystania z zasobu dziedzictwa archeologicznego archeolodzy maj¹ do spe³nienia rolê szczególn¹ — musz¹ pe³niæ rolê przewodników i doradców, u³atwiaj¹cych powszechny dostêp do wartoœci zawartych w dziedzictwie archeologicznym, a jednoczeœnie — poprzez dostarczanie rzetelnych informacji — zapobiegaj¹cych niszczeniu zabytków archeologicznych24 i ich b³êdnej interpretacji. * Powy¿szy — z koniecznoœci niepe³ny i uproszczony — przegl¹d problemów dotycz¹cych przysz³oœci archeologii w XXI wieku pozwala, jak s¹dzê, uœwiadomiæ sobie niezaprzeczaln¹ prawdê, ¿e otaczaj¹ca nas rzeczywistoœæ zmieni³a siê w takim stopniu, i¿ nie mo¿na ju¿ d³u¿ej uprawiaæ naszej dyscypliny w taki sam sposób, jak do tej pory. „Wie¿e z koœci s³oniowej”, w których mogliœmy przebywaæ bezpiecznie i komfortowo oddawaæ siê twórczoœci naukowej, leg³y w gruzach. Archeologia stoi przed szans¹ stania siê spo³ecznie potrzebn¹ form¹ uprawiania nauki i dzia³alnoœci kulturalnej, ale gro¿¹ nam te¿ powa¿ne niebezpieczeñstwa, które mog¹ spowodowaæ marginalizacjê i utratê spo³ecznego znaczenia archeologii b¹dŸ te¿ zepchniêcie jej na drogê komercjalizacji czy politycznej zale¿noœci. Te niebezpieczeñstwa musimy sobie uœwiadamiaæ i drog¹ dyskusji œrodowiskowej wypracowywaæ metody przeciwdzia³ania, aby nie czekaæ w b³ogiej nieœwiadomoœci na ciosy, które spadn¹ na nas znienacka. Godne uwagi w tym kontekœcie jest, ¿e Muzeum Archeologiczne w Poznaniu, szacowna instytucja o stupiêædziesiêcioletniej historii, znajduje siê w awangardzie wspó³czesnych transformacji, jakim podlega archeologia: tak zró¿nicowane kierunki badañ i dyskusji teoretycznych, jak te¿ i dzia³añ praktycznych, jak np. komputeryzacja archeologii, archeologia lotnicza, metaarcheologiczne refleksje na temat ideologicznych uwarunkowañ wytwarzania wiedzy o przesz³oœci czy nowoczesne sposoby prezentacji dziedzictwa archeologicznego — tutaj w³aœnie czêsto by³y i s¹ inicjowane i rozwijane. 23 Wiêcej
na temat wartoœci dziedzictwa archeologicznego piszê w innym miejscu: Kobyliñski 2001: 59–104. 24 O roli edukacji jako czynnika zapobiegaj¹cego niszczeniu dziedzictwa kulturowego piszê szerzej w innym miejscu: Kobyliñski 1998b; 1999.
123
Zbigniew Kobyliñski
Niew¹tpliwie wartoœci¹ archeologii wspó³czesnej, któr¹ nale¿y chroniæ, jest jej pluralizm; nie nale¿y d¹¿yæ do ujednolicenia pogl¹dów i postaw teoretycznych za wszelk¹ cenê25. Podstaw¹ jednoœci dyscypliny winna byæ natomiast etyka, okreœlaj¹ca postawy archeologów wobec Ÿróde³, wobec spo³eczeñstwa i wobec innych archeologów.
Bibliografia Abramowicz, A. 1991. Historia archeologii polskiej. Warszawa. Andrzejowski, J., A. Kokowski & C. Leiber 2004. Wandalowie. Stra¿nicy bursztynowego szlaku. Lublin – Warszawa. Arnold, B. 1997–1998. Babiæ, S. 2002.
The power of the past: nationalism and archaeology in 20th century Germany, Archaeologia Polona 35–36: 237–253. Still innocent after all these years? Sketches for a social history of archaeology in Serbia, [w:] P.F. Biehl, A. Gramsch i A. Marciniak (red.), Archäologien Europas/ Archaeologies of Europe: 309–321. Münster.
Bauman, Z. 1996. Etyka ponowoczesna. Warszawa. Bauman, Z. 2002. WypowiedŸ w czasie Kongresu Kultury Polskiej, [w:] S. Bednarek, A.J. Omelaniuk, A. Tyszka, A. Zieliñski (red.), Kongres Kultury Polskiej 2000: 108–109. Wroc³aw – Warszawa. Bazelmans, J.G.A. 2006. To what end? For what purpose? The national archaeological research agenda (NOaA) and quality management in Dutch archaeology, Berichten van de Rijksdienst voor het Oudheidkundig Bodemonderzoek 46: 53–68. Bergman, E. 2000. Wybrane problemy zarz¹dzania dziedzictwem kultury ¿ydowskiej w Polsce, [w:] K. Gutowska (red.), Problemy zarz¹dzania dziedzictwem kulturowym: 228–235. Warszawa. Bernbeck, R. & S. Pollock 1996. Ayodhya, archaeology, and identity, Current Anthropology 37: 138–142.
25 Pochwa³ê pluralizmu teoretycznego w archeologii g³osi np. niedawno wydany tom periodyku „Archaeologia Polona” (t. 44: 2006), zatytu³owany Archaeology — anthropology — history. Parallel tracks and divergences, zredagowany przez D. Cyngot, S. Tabaczyñskiego i A. Zalewsk¹.
124
Archeologia wobec wyzwañ wspó³czesnoœci
Bernbeck, R. & U. Sommer. 1994. Polithik, Mythos und Archäologie: der World Archaeological Congress 3 in New Delhi 1994 and Ayodhya, Ethnographisch-Archäologische Zeitschrift 35: 475–498. Bogucki, P. 2002. Polish archaeology as world archaeology, Archaeologia Polona 40: 125–135. Bourgeois, J. 2001. Archaeological field research — definition of minimum requirements, [w:] Z. Kobyliñski (red.), Quo vadis archaeologia? Whither European archaeology in the 21st century?: 133–135. Warszawa. Bowdler, S. 1988. Repainting Australian rock art., Antiquity 62: 517–523. Brather, S. 2004.
Ethnische Interpretationen in der frügeschichtlichen Archäologie. Berlin.
Bukraba-Rylska, I. 1999. Lokalne zasoby kulturowe — stan œwiadomoœci i spo³eczne inicjatywy, [w:] K. Gutowska & Z. Kobyliñski (red.), Zabytki i spo³eczeñstwo: 66–83. Warszawa. Butts, D.J. 1990.
Nga Tukemata: Nga Taonga o Ngati Kahungunu (The awekening: the treasures of Ngati Kahungunu), [w:] P. Gathercole & D. Lowenthal (red.), The politics of the past: 107–117. London.
Callmer, J., M. Meyer, R. Struwe & C. Theune (red.) 2006. Die Anfänge der ur- und frühgeschichtlichen Archäologie als akademisches Fach (1890–1930) im europäischen Vergleich. Rahden/Westf. Carver, M. 2001.
The future of field archaeology, [w:] Z. Kobyliñski (red.), Quo vadis archaeologia? Whither European archaeology in the 21st century?: 118–132. Warszawa.
Chapman, J. 1994. Destruction of a common heritage: the archaeology of war in Croatia, Bosnia and Hercegovina, Antiquity 68: 120–126. Chazbijewicz, S. 2000. Problemy zarz¹dzania dziedzictwem kulturowym mniejszoœci etnicznej tatarów polskich, [w:] K. Gutowska (red.), Problemy zarz¹dzania dziedzictwem kulturowym: 236–240. Warszawa.
125
Zbigniew Kobyliñski
Cleere, H.F. 1998. Racja bytu zarz¹dzania dziedzictwem archeologicznym, [w:] Z. Kobyliñski (red.), Ochrona dziedzictwa archeologicznego w Europie: 20–35. Warszawa. Clifford, J. 2000.
K³opoty z kultur¹. Warszawa.
Colley, S. 1995.
What happened at WAC-3?, Antiquity 69: 15–18.
Creamer, H. 1990. Aboriginal perceptions of the past: the implications for cultural resource management in Australia, [w:] P. Gathercole i D. Lowenthal (red.), The politics of the past: 130–140. London. Dadak-Kozicka, J. 1999. Poczucie rodzimoœci jako fundament uniwersalizmu sztuki, [w:] A. Tyszka (red.), Ró¿a wiatrów Europy. Warszawa. Daniel, G. 1976.
A hundred and fifty years of archaeology. Cambridge – Mass.
Diaz Andreu, M. & T. Champion red. 1996. Nationalism and archaeology in Europe. London. Eliade, M. 1970.
Sacrum — mit — historia. Warszawa.
Firth, R. 1959.
Economics of the New Zealand Maori. Wellington.
Flood, J. 1989.
”Tread softly for you tread on my bones”: the development of cultural resource management in Australia, [w:] H.F. Cleere (red.), Archaeological heritage management in the modern world: 79–101. London.
G¹ssowski, J. 1970. Z dziejów polskiej archeologii. Warszawa. Gutowska, K. 2003. Niechciane dobra kultury: chroniæ czy niszczyæ?, [w:] K. Gutowska (red.), Dziedzictwo kulturowe — konteksty odpowiedzialnoœci: 97–123. Warszawa. Härke, H. (red.) 2000. Archaeology, ideology and society. The German experience. Frankfurt am Main. Hubert, J. 1988.
126
The disposition of the dead, World Archaeological Bulletin 2: 12–39.
Archeologia wobec wyzwañ wspó³czesnoœci
Hubert, J. 1989.
A proper place for the dead: a critical review of the “reburial” issue, [w:] R. Layton (red.), Conflict in the archaeology of living traditions: 131–166. London.
Jaskanis, J. 2000. Organizacyjne aspekty dzia³alnoœci archeologów w Polsce powojennej — próba oceny, [w:] M. Kobusiewicz i S. Kurnatowski (red.), Archeologia i prahistoria polska w ostatnim pó³wieczu: 551–568. Poznañ. Ja¿d¿ewski, K. 1966. Ochrona zabytków archeologicznych. Zarys historyczny. Warszawa. Jokilehto, J. 1999. A history of architectural conservation. Oxford. Jones, S. 1997.
The archaeology of ethnicity. Constructing identities in the past and present. London.
Kaczmarek, J. 2004. Archaeology in the dispute over the national character of Great Poland (Wielkopolska) region in the 19th and early 20th century, Archaeologia Polona 42: 129–154. Kobyliñski, Z. 1997. Aktualne zagro¿enia dziedzictwa archeologicznego w Polsce, Poznañskie Zeszyty Archeologiczno-Konserwatorskie 6: 7–25. Poznañ. 1998a. Czy przesz³oœæ mo¿e przynosiæ zyski?, Archeologia ¯ywa 3(8): 34–39. 1998b. Edukacja jako najwa¿niejszy element programu dzia³añ na rzecz ochrony dziedzictwa, [w:] K. Gutowska & Z. Kobyliñski (red.), Zabytki i spo³eczeñstwo: 84–89. Warszawa. 1999. Œwiat nauki wobec rabusiów staro¿ytnoœci, [w:] W. Brzeziñski & Z. Kobyliñski (red.), Wykrywacze metali a archeologia: 35–42. Warszawa. 2000. Zarz¹dzanie dziedzictwem kulturowym a koncepcja ekorozwoju, [w:] K. Gutowska (red.), Problemy zarz¹dzania dziedzictwem kulturowym: 12–19. Warszawa. 2001. Teoretyczne podstawy konserwacji dziedzictwa archeologicznego. Warszawa. 2002a. Archaeology on the ruins of ivory towers: What sort of theory do we need?, [w:] P.F. Biehl, A. Gramsch & A. Marciniak (red.), Archäologien Europas/Archaeologies of Europe. Geschichte, Methoden und Theorien/History, Methods and Theories: 421–424. Tuebingen. 2002b. Konwencja o ochronie podwodnego dziedzictwa kulturowego, Ochrona Zabytków 2: 142–151. 2005a. Zmniejszanie siê potencja³u poznawczego stanowisk archeologicznych wskutek ich osuszania — niebezpieczeñstwo groŸne i nieznane, [w:]
127
Zbigniew Kobyliñski
2005b. 2005c.
2007.
J. Olczak (red.), Przesz³oœæ z perspektywy Ÿróde³ materialnych i pisanych, Archaeologia Historica Polona 15/2, Toruñ. Archeologia lotnicza w Polsce. Osiem dekad wzlotów i upadków. Warszawa. Europejskie rezerwaty archeologiczne — tradycje, cele, funkcje, mo¿liwoœci oddzia³ywania, [w:] E. Urbañczyk (red.), Poszerzenie Unii — szansa dla miast Europy. Samorz¹d, rozwój, integracja europejska, Pañstwowa Wy¿sza Szko³a Zawodowa w Kaliszu. Prace Naukowe Instytutu Zarz¹dzania. Zeszyt Naukowy 6: 45–76 [Kalisz]. Archeologia wczesnego œredniowiecza w Polsce 1939–1989: sukcesy i pora¿ki, [w:] J. Lech (red.), Pó³ wieku z dziejów archeologii polskiej (1939–1989): 357–409. Warszawa.
Kobyliñski, Z. (red.) 1998. Miêdzynarodowe zasady ochrony i konserwacji dziedzictwa archeologicznego. Warszawa. 1999. Krajobraz archeologiczny. Warszawa. Kobyliñski, Z. & G. Rutkowska. 2006. Propagandowe wykorzystanie archeologii w uzasadnianiu polskich praw do Ziem Odzyskanych po drugiej wojnie œwiatowej, Saeculum Christianum 13 (2): 13–80. Kohl, P.L. & C. Fawcett (red.) 1995. Nationalism, politics, and the practice of archaeology. Cambridge. Kokowski, A. 1999. Archeologia Gotów. Goci w Kotlinie Hrubieszowskiej. Lublin. 2007. Goci. Od Skandzy do Campi Gothorum. Warszawa. Ko³akowski, L. 2000. Kultura i fetysze. Warszawa. Kostrzewski, J. 1949. Dzieje polskich badañ prehistorycznych. Poznañ. Krekoviè, E. 2007. Who was first? Nationalism in Slovak and Hungarian archaeology and history, Archaeologies: Journal of the World Archaeological Congress 3(1): 59–67. Kristiansen, K. 2001. Borders of ignorance: research communities and language, [w:] Z. Kobyliñski (red.), Quo vadis archaeologia? Whither European archaeology in the 21st century?: 38–43. Warszawa. Kukawka, S. 2004. Przyczynki do dyskusji nad stanem archeolgoii polskiej. Toruñ.
128
Archeologia wobec wyzwañ wspó³czesnoœci
Kula, M. 2004. Kunow, J. 2002.
Krótki raport o u¿ytkowaniu historii. Warszawa. Die Entwicklung von archäologischen Organisationen und Institutionen in Deutschland im 19. und 20. Jahrhundert und das „öffentliche Interesse“ — Bedeutungsgewinne und Bedeutungsverluste und deren Folgen, [w:] P.F. Biehl, A. Gramsch & A. Marciniak (red.), Archäologien Europas/ Archaeologies of Europe: 147–183. Münster.
Kurnatowska, Z. 2007. Archeolodzy wobec politycznej wymowy swoich Ÿróde³, [w:] J. Axer & J. Olko (red.) Dawne kultury w ideologiach XIX i XX wieku: 35–45. Warszawa. Lévi-Strauss, C. 1969. Myœl nieoswojona. Warszawa. Layton, R. (red.) 1989a. Conflict in archaeology of living traditions. London. 1989b. Who needs the past? Indigenous values and archaeology. London. Lowenthal, D. 1985. The past is a foreign country. Cambridge. 2000. Stewarding the past in a perplexing present, [w:] E. Avrami i R. Mason (red.), Values and heritage conservation: 18–25. Los Angeles. McAdam, E. 1995. Trying to make it happen, [w:] M.A. Cooper, A. Firth, J. Carman & D. Wheatley (red.), Managing archaeology: 89–100. London. Meskell, L. (red.) 1998. Archaeology under fire: nationalism, politics and heritage in the Eastern Mediterranean and Middle East. London. Mowaljarlai, D., P. Vinnicombe, G.K. Ward & C. Chippindale 1988. Repainting of images on rock in Australia and the maintenance of Aboriginal culture, Antiquity 62: 690–696. Mróz, L. (red.) 2004. Etnos przebudzony. Warszawa. Murzyn, M.A. 2007. Dziedzictwo kulturowe w okresie przemian: szanse i wyzwania, [w:] M.A. Murzyn i J. Purchla (red.), Dziedzictwo kulturowe w XXI wieku. Szanse i wyzwania: 139–154. Kraków. Neustupny, E. 1997–1998. Mainstreams and minorities in archaeology, Archaeologia Polona 35– 36: 13–23.
129
Zbigniew Kobyliñski
Novakoviæ, P. 2002. Archaeology in five states. a peculiarity or just another story at the crossroads of „Mitteleuropa” and the Balkans: a case study of Slovene archaeology, [w:] P.F. Biehl, A. Gramsch & A. Marciniak (red.), Archäologien Europas/ Archaeologies of Europe :323–352. Münster. Olsen, B. 2001.
Excavating the other: European archaeology in the age of globalisation, [w:] Z. Kobyliñski (red.) Quo vadis archaeologia? Whiter European archaeology in the 21st century?: 47–56. Warszawa.
O’Regan, S. 1990. Maori control of the Maori heritage, [w:] P. Gathercole i D. Lowenthal (red.), The politics of the past: 95–101. London. Piotrowska, D. 1997–1998. Biskupin 1933–1996: archaeology, politics and nationalism, Archaeologia Polona 35–36: 255–285. Po³ubiñska, K. & Z. Kobyliñski. 1979. Rola metafor w kategorialnym porz¹dkowaniu rzeczywistoœci, Studia Filozoficzne 11: 77–89. 1980. Œwiadomoœæ: myœl — jêzyk — wyobraŸnia, [w:] J. Lipiec (red.), Œwiadomoœæ i rozwój: 174–186. Kraków. 1983. Spo³eczna motywacja zachowañ a typy myœlenia, Prace Instytutu Nauk Ekonomiczno-Spo³ecznych. Filozofia 31: 77–97. Pomian, K. 1992. Przesz³oœæ jako przedmiot wiedzy. Warszawa. Rohrer, W. 2004. Politics, propaganda and polemics: prehistoric archaeology in Upper Silesia 1918 to 1933, Archaeologia Polona 42: 155–196. Rudziñska-Ludwiczyñska, K. 2003. O mo¿liwoœciach etycznego zarz¹dzania dziedzictwem kulturowym, [w:] K. Gutowska (red.), Dziedzictwo kulturowe — konteksty odpowiedzialnoœci: 125–151. Warszawa. Rundkvist, M. (red.) 2007. Scholarly journals between the past and the future. The Fornvännen Centenary Round-Table Seminar, Stockholm, 21 April 2006. Stockholm. Schrade, U. 2000. Zabytki jako wartoœæ konstytutywna domu i domowiny, [w:] K. Gutowska (red.), Problemy zarz¹dzania dziedzictwem kulturowym: 60–75. Warszawa.
130
Archeologia wobec wyzwañ wspó³czesnoœci
Slapsak, B. 1993. Archaeology and the contemporary myth of the past, Journal of European Archaeology 1.2: 191–195. Šola, T. 2007.
Trzy twarze Europy, czyli co kultura i dziedzictwo mog¹ jej podpowiedzieæ na przysz³oœæ, [w:] M.A. Murzyn & J. Purchla (red.), Dziedzictwo kulturowe w XXI wieku. Szanse i wyzwania: 65–83. Kraków.
Strzelczyk, J. 2000. Otton III. Wroc³aw. Szpanowski, P. 2000. Wybrane aspekty ochrony zabytków w Danii, [w:] K. Gutowska (red.), Problemy zarz¹dzania dziedzictwem kulturowym: 257–282. Warszawa. Tabaczyñski, S. 1997. Ochrona dziedzictwa archeologicznego w Polsce i jej konteksty. Przegl¹d problemów, [w:] Aktualne zagro¿enia dziedzictwa archeologicznego, Poznañskie Zeszyty Archeologiczno-Konserwatorskie z. 6: 26–30. Poznañ. Topolski, J. 1998. Œwiat bez historii. Poznañ. Trigger, B. 1989.
A history of archaeological thought. Cambridge.
Tuan, Y.-F. 1987. Przestrzeñ i miejsce. Warszawa. Ucko, P. 1987.
Academic freedom and apartheid: the story of the World Archaeological Congress. London.
Werbart, B. 2001. Role of archaeology in bridging the gap between Eastern and Western Europe, [w:] Z. Kobyliñski (red.), Quo vadis archaeologia? Whiter European archaeology in the 21st century?: 57–65. Warszawa. Zalewska, A. 2005. Teoria Ÿród³a archeologicznego i historycznego we wspó³czesnej refleksji metodologicznej. Lublin. Z¹bek, M. 2007.
Biali i Czarni. Postawy Polaków wobec Afryki i Afrykanów. Warszawa.
Zbiór zasad... 2007. Zbiór zasad postêpowania i norm etycznych œrodowiska archeologów w Polsce, [w:] J. Lech (red.), Polskie czasopisma archeologiczne na tle europejskim: 141–144. Warszawa.