Najpotginiejszq broniq na ziemi jest rozpalona ludzka dusza. Ferdynand Foch *
Psychologia inspiracji Czy kiedykolwiek ...
72 downloads
758 Views
10MB Size
Report
This content was uploaded by our users and we assume good faith they have the permission to share this book. If you own the copyright to this book and it is wrongfully on our website, we offer a simple DMCA procedure to remove your content from our site. Start by pressing the button below!
Report copyright / DMCA form
Najpotginiejszq broniq na ziemi jest rozpalona ludzka dusza. Ferdynand Foch *
Psychologia inspiracji Czy kiedykolwiek zastanawiaiei siq, drogi Czytelniku, nad tym, jak niekt6rzy ludzie potrafiq wydobywad z innych to, CO W nich najlepsze? Oni po prostu wiedzq, jak tych, kt6rymi kierujq, mobilizowaC do dodatkowegowysiiku. Wszyscy ich znamy - to nauczyciele, dyrektorzy firm, a t a k e trenerzy druiyn baseballdwych i matki. ChoC czqsto nie mogq siq poszczyciC piqknym wyglqdem ani nadzwyczajnq inteligencjq, majq jednak talent do inspirowania innych. Dziqki tej zdumiewajqcej umiejqtnoSci odnoszq sukcesy prawie we wszystkim, CO robiq. Sq tez jednak tacy ludzie, kt6rzy budzq W nas to, CO najgorsze. W ich towarzystwie czujemy siq niezrqcznie, niestosownie, zachowujemy siq W spos6b negatywny, kt6ryp6iniej dziwi nas samych. Perswazje takich os6b zawsze zrnieniajq siq W koficu W wykiad i chociai by6 moze pragnq nas zainspirowad, W rzeczywistoSci tylko zbijajq nas z tropu.
* Ferdynand Foch - marszaiek Francji, od 1918 r. jeden z naczelnych dow6dc6w sii alianckich podczas I wojny Swiatowej
l / l
I
$ownala siq walce przeciwko dodatkowym 40 000 zdnierzy. A zatem to prawda, i e przywodca moie wywierad W* na ludzi. Gdy W czerwcu 1940 roku Francja ulegla Hitlerowi, po raz drugi W ciqgu dwudziestu piqciu lat nad calq Europq zalegla ponura noc. Niemcy natychmiast rozpoczqly przygotowania do inwazji na Wielkq Brytaniq. Zwiqzek Sowiecki stai na uboczu, Stany Zjednoczone Ameryki Pdnocnej nie bardzo chcialy angaiowad siq W wojnq i wiqkszoid ekspert6w wojskowych przewidywala, i e Anglia, kiepsko uzbrojona i slabo przygotowana, W ciqgu kilku tygodni zalamie siq pod naporem inwazji. Tylko i e W tych ponurych przypuszczeniach nie brano pod uwagq pewnego szeiddziesiqciopiqcioletniego polityka, kt6ry po wielu iyciowych doiwiadczeniach 10 maja objql stanowisko premiera. Siedem nastqpnych miesiqcy 1940 roku zdecydowalo o dalszym biegu wsp6iczesnej historii. Anglia, a moze i c a b zachodni iwiat, zawdziqcza swoje istnienie zdolnoiciom Winstona Churchilla, jego niezwyklej umiejqtnoici rozbudzania nadziei W zrezygnowanych i przeraionych ludziach. zeby docenid silq w & w u tego czlowieka, wystarczy pomyiled o brytyjskich rodzinach, gromadzqcych siq W salonach i shchajqcych dobiegajqcego z radioodbiornika tubalnego glosu ich premiera:
~ r b d l ainspiracji
j
Zawod psychoterapeuty pomala mi obsenvowad, jak wzajemnie na siebie wplrywamy, i zastanawiad siq nad ir6dlami inspiracji. Spotykajqc ludzi sukcesu, pytalem: ,,Skqd wziqla siq twoja motywacja? Kto ci wskazal wlaiciwq drogq i jak tego dokonal?" Gromadzqc informacje i studiujqc biografie wielkich przyw6dc6w, zaczqlem sobie uiwiadamiad, i e w interesach, w polityce, w rodzinie i wlaiciwie W kaidym aspekcie iycia motywacja ogranicza siq zaledwie do kilku zasad. Okazuje siq, i e tacy ludzie jak trener druiyny amerykariskiego footballu z Uniwersytetu W Alabamie - John Bryant, manager Lee Iacocca - szef korporacji Forda, a potem Chryslera czy Matka Teresa z Kalkuty stosujq podobne metody zachqcania innych d o dzialania i i e ich otoczenie reaguje W bardzo podobny, dajqcy siq przewidzied spos6b. W dalszych rozdzialach przyjrzymy siq wielu takim przyw6dcom i stosowanym przez nich metodom pobudzania zwykiych ludzi do nadzwyczajnego wysilku. Mam nadziejq, i e uda mi siq wskazad, jak ty sam, Czytelniku, mozesz wykorzystywad te metody W swych codziennych kontaktach z innymi ludimi. Zasady przedstawione W tej ksi@ce, a jest ich dwanaicie, sq niezwykle proste. Moze je opanowad dostownie kaidy, jeili tylko naprawdq pragnie pomagad innym. Nie twierdzq, ze takie umiejqtnoici zdobywa siq bez wysilku. Zmiana nawyk6w jest zadaniemwyjqtkowo trudnym, a opanowanie sztuki motywacji wymaga ciqzkiej pracy. Jednak przy odrobinie wytnvaloici i W tej dziedzinie kaidy moze zostad ekspertem. Nikt nie rodzi siq z darem inspiracji - tego trzeba sie nauczyC I to na og6l samemu.
Bitwa o Francje jui sie zakoliczyia. Spodziewam sig, i e wkrdtce zacznie sig bitwa o Blytanig. Od tej bitwy bgdzie zaleiaJo pnetnuanie cywilizacji chneicijariskiej. Z pewnoiciq jui niediugo caia firia i potqga wroga mrdci siepneciwko nam. Hitler wie, i e albo nas ziamie tu nu tej wyspie, albo pnegra wojng... Dlatego zmobiliz~ijmysig i postqpujhy tak, ieby - jeili Imperium Blytyjskie i jego Wspblnota pnetrwa - za tysiqc lat ludzie mdwili: ,, To byla ich najwspanialsza godzina".
Sila inspiratora W tej kwestii szerzy siq ostatnio pewien zupelnie blqdny poglqd, ze nikt nikogo nie inspiruje, a cala motywacja musi pochodzid z wnqtrza czlowieka, Ale przypomnijmy sobie czasy, gdy byliimy U szczytu formy. Czyi nie byla ona wynikiem wplrywu innego czlowieka? Moze nauczyciela, kt6ry potrafit wydobyd z nas coi wiqcej i tak zainteresowad jakimi problemem, ze calymi nocami Slqczeliimy nad ksiqikq. A moie szefa, kt6ry pracq czynil zabawq i umial tak zespolid grupq pracownikow, i e dawali z siebie wiqcej niz mozna na CO dzieri oczekiwad. Wellington stwierdzil, i e obecnoid Napoleona na polu walki
;
Spoglqdajqc wstecz na bohaterski op6r, jaki Anglia stawila Hitlerowi, musimy przyznad, ze istotnie: to byla najwspanialsza godzina Anglii. Lecz gdyby Churchillowi nie udalo siq rozbudzid woli iycia wsp6lobywateli, byd moie bohaterstwo jego narodu nigdy by sic; nie uzewnqtrznilo.
11 Tqsknota za motywacjq Historia pokazuje, i e prawie W kazdej sferze iycia istnieje proznia, ktorq moze wypelnid ten, kto tylko potrafi stworzyd odpowiedniq wizjq, a potem energiq ludzkq skierowad ku wspanialym celom. Zdaniem niekt61ych przyw6dc6w ludzie sq zasadniczo leniwi i nie chcq zadnej zachqty. Z takq opiniq spotykamy siq W wypowiedziach ludzi kierujqcych handlem, gdy m6wig ze W sprzedawcach nic nie jest W stanie rozniecid ognia, a t a k e w narzekaniach nauczycieli, gdy mowiq, ze uczniom zwyczajnie brak motywacji. Tymczasem R. J. Wlodkowski, profesor z University of Wisconsin, twierdzi, ze nie ma ludzi calkowicie pozbawionych motywacji. Proponuje bardziej precyzyjne stwierdzenie: ,,Ten chlopiec nie ma motywacji do uczenia siq ze mnq". Przeciez podczas wyprawy na ryby Hany poderwie siq z l6zka o trzeciej nad ranem i okaze mn6stwo zainteresowania. Wystarczy popatrzeC, jak zdecydowanie pracownicy wyjeidzajq po pracy z parkingu, by zrozumied, ze nie cechuje ich lenistwo. Spieszq siq do swoich wieczornych zajqd, chociai niekt6re na pewno bqdq wymagaly wiqkszego wysilku niz praca W fabxyce. A zatem rola przyw6dcy nie polega na tyrn, zeby ludzi leniwych zmieniad W pracowitych. Chodzi raczej o skierowanie istniejqcej juz energii ku godniejszym celom. Ludzie nie cierpiq bezczynnoici i nudy. Zazwyczaj sq zadowoleni z szefa, kt6ry potrafi ich nauczyd, jak cieszyd siq pracq, albo z nauczyciela, kt6ry wie, jak wpoid uczniom zamilowanie do nauki, dziqki czemu gladko mija kazdy szkolny dzien.
'
Ale Harry i Ada Mae byli marzycielami i nie pozwalali, zeby otoczenie w jakikolwiek sposob ich ograniczalo. PO Smierci ojca Harry przejql farme zamiast rozpoczynaC studia W Stanford University, ale .igdy nie stracil nadziei, ze pewnego dnia jego c6rka bqdzie tarn studiowa6. Ada Mae prenumerowala takie gazety i czasopisma jak ,,vogue" i ,,The New Yorker". Gdy Sandra skonczyla cztery lata, rnatka zaczqla uczyd dziecko domowq metodq Calverta, a p6iniej dopilnowala, zeby dziewczynka chodziia do najlepszych szk&. Brat Sand~yAlan opowiadal, ze pewnego lata cala rodzina wsiadla do s a m ~ ~ ihwyruszyla ~ d ~ na wyprawq do stolic stanowych na zach6d od Missisipi. ,,ZwiedziliSmywszystkie najciekawsze miejsca, W koncu jednak musieliSmy wracad do domu". Sandra rozpoczqla studia W Stanford, potem ukonczyla wydzial prawniczy i ostatecznie zostala pierwszq sqdzinq Sqdu Najwyiszego Stan6w Zjednoczonych. Na uroczystoid zaprzysiqzenia przyjechala cala rodzina Dayow. Podczas ceremonii Alan uwaznie obserwowal, jak siostra wldada togq, a potem zbliiyl siq do miejsca, gdzie siedziaia wSr6d innych sqdzi6w. Sandra rozejrzala siq, zauwaiyla swoich najbliiszych, popatrzyla na nich i wtedy z jej oczu poplynqly lzy. COsprawia, i e kobieta pokroju Sandry Day 0 Connor moze tak wiele osiqgnqd? Inteligencja -z pewnoiciq tak. I dui0 wewnqtrznego uporu. Ale jej sukces to r6wniei dzielo zdecydowanej kobiety z niewielkiego rancho, kt6ra godzinami czytala dzieciom ksiqiki. To jest t a k e zashga rodzic6w pokazujqcych dzieciom r6ine godne zainteresowania miejsca. 7
d
Znspiracja nie jest manipulacjq
0 pewnej matce, ktbra zachqcah swoje dzieci
!
Rancho Lazy B. Ranch to 260 mil kwadratowych ziemi na granicy Nowego Meksyku i Arizony. Jest wlasnoSciq rodziny Day6w od roku 1881. Gdy Harry emu i Adzie Mae Day mialo siq urodzid pierwsze dziecko, pojechali do szpitala W odleglym o 200 mil El Paso. Ich iycie nie bylo latwe. W czteroizbowym domu, zbudowanym z suszonej na sloncu cegly, nie bylo biezqcej wody ani prqdu. W okolicy nie bylo szkoly. Mozna by pomySled, ze perspektywy intelektualnego rozwoju ich c6reczki Sandry przy tak ograniczonych moiliwoSciach rysujq siq raczej nieciekawie. 7
I
W tym miejscu muszq kategorycznie stwierdzid, ze nie chcq tu mowid o manipulacji. W ostatnim dziesiqcioleciu wydano wiele ksiqiek, ktore uczq, jak wyjSd na prowadzenie stosujqc zastraszanie i kroczqc ,,p0 trupach" podwladnych. Jezeli szukacie tego rodzaju porad, to kupujqc tq ksiqikq straciliScie pieniqdze. Lepiej zwrodcie jq, bo nie dowiecie siq z niej, jak innych ludzi naginad do wlasnych potrzeb. Moja ksiqzka m6wi o motywacji, a nie o manipulacji. R6znica jest wyraina. Manipuluje ten, kto naklania ludzi, zeby robili to, CO jest najlepsze dla niego samego. Inspiratorem zaS jest ten, kto wytycza cele korzystne dla obu stron, a potem lqczy wysilki W bardzo skutecznym, wysoce moralnym partnerstwie, by cele te osiqgnqd.
% ' Xc
%xrwg 0
K.
C 0
c:
$@F.%2
3.k. E "I".$ g .O, f . 30
-+%CD
g o
W.
~ K S ~
0 - 1 R,N
3
0
0
a.?' G+ N
a"
X 2 C 5.
L=
~
"
g 2 qo\ E-0 &.S. g, g g: W
W C).
S .' F 3
W"
1
-
ay
'"
~ m W
S E . ~
C
a
5.gg.gi: ,eo\3.zg
m W
2 0
."g-.
3
"
? U 0
ES.E
3 g,'=:3
CD
0 .
2; 4K FG? &
"o
5
"
01
W
8T 3.N
CD
~
I
czajqco wysokq temperature, ogieh $onie sam. Zatem gdy mqdry szef znajduje ludzi potrafiqcych wspaniale dzialaC, natychmiast ich ze sobq kontaktuje. Czlowiek nastawiony entuzjastycznie potrafi podtrzymywad plonqcy W innych ludziach ogieA. PomySlmy przez chwilq o prezesach towarzystw lub dyrektorach wielkich organizacji. Gdyby polegali wylqcznie na wlasnym entuzjazmie, by z jego pomocq rozpalai innych ludzi, musieliby nieprzenvanie krqiyd po swojej organizacji. Tyrnczasem mqdry szef wykorzystuje dynamikq grupy. Wie, ze odpowiednim postqpowaniem szybciej zainspiruje dziesiqi os6b podczas jakiegoS spotkania niz W dziesiqciu rozmowach W cztery oczy. Podtrzymuje zatem s t a b kontakt miqdzy osobami mySlqcymi pozytywnie i dziqki temu nie dopuszcza, by ich wiara wygasla. W pewnym momencie pojawia siq masa krytyczna, a w6wczas moze sic; zdarzyC COS dziwnego i wspanialego: ludzie zacznq promieniowad entuzjazmem o wiele wiqkszym niz suma entuzjaz-
i 1
I
, I
I
i
najog61niej z atmosferq i fizjologiq, z czasem i miejscem. W ksiqzce tej nie pr6bujq nikogo przekonai, ze dziqki jednej magicznej technice calkiem przeciqtnie uczqce siq dziecko mozna zamieniC W geniusza albo malo wydajnego pracownika W tytana pracy. Prezentowane zasady mogq pom6c inspirowai ludzi tak, zeby zdobywali siq na wi~kszywysilek. przez dwanagcie lat druiyna Green Bay Packers wygrywala zaledwie 30% meczow, a W roku 1958 podupadla prawie calkowicie. Ale W roku 1959 zjawil siq nowy trener - Vince Lombardi. Podczas tmajqcej dziewiqd lat trenerskiej pracy Lombardiego Packersi mieli dziewiqd zwyciqskich sezon6w, wygrywali W 75% i zdobyli piqd tytulbw mistrz6w NFL. Jak wythmaczyC ten nieprawdopodobny zwrot? Frank Gifford, specjalista W dziedzinie psychologii i socjologii sportu twierdzi, ze wiedza Lombardiego nie odegrala iadnej roli, bo inni trenerzy o strategii i taktyce wiedzieli r6wnie duio. Chodziio raczej ojego umiejqtnoSd zachqcania zawodnikow. Lombardi potrafi1wydusiCdodatkowe 10% z kaidego swojego zawodnika, stwierdzii Gifford. Wystarczy dziesiqd procent pomno2yC przez czterdziestu ludzi W czternastu meczach podczas jednego sezonu, a wygranq ma siq W kieszeni. W niniejszej ksiqice przyjrzymy siq sukcesom wielu przyw6dc6w, kt6rzy podobnie jak Lombardi wiedzieli, jak podleglych im ludzi naldoniC do dodatkowego wysilku. Wykorzystujqc te zasady, powinniSmy wykrzesaC te dodatkowe 10% r6wniez ze swojej grupy. A moze wlaSnie tego brakuje nam do wygranej.
m6w poszczeg6lnych jednostek. Sila og6lnego nastroju duchowego zostala potwierdzona W badaniach przeprowadzonych ostatnio W takich firmach jak 3M, Frito -Lay, Procter & Gamble oraz IBM. Okazalo siq, ze finny te odnoszq sukcesy W czasach dobrych i zlych, poniewaz kaida z nich stworzyla wlasnq ,,kulturq7'.Nowy pracownik takiej firmy dowiaduje siq, ze ,,my tutaj pracujemy W pewien okreilony spos6b". Atmosfera wsp6lnych cel6w i wartoSci kieruje ludzi we wlaiciwq stronq, eliminuje zamieszanie i oszczqdza czas. Taki duch kolezehstwa istnieje r6wniez we wszystkich dobrych rodzinach, dziqki czemu dzieci osiqgajq o wiele wiqcej n u przeciqtnie. KtoS z zewnqtrz moze przypisywad sukces takich dzieci ich wysokiemu ilorazowi inteligencji, podczas gdy W rzeczywistoSci chodzi o COS wainiejszego niz inteligencja. To COS wywodzi siq z tworzonej W rodzinie atmosferze, z entuzjazmu, ze swoistej kultury. Czlonkowie rodziny d q q do wsp6lnych cel6w i wzajemnie zachgcajq siq do doskonaloici.
I
lI!
I' //
l
Nikt nie wie, dlaczego jedna grupa tworzy zesp6l osiqgajqcy sukcesy, a inna samob6jczy thm. Podobnie nie znamy wszystkich powodow, dla ktorych jedni ludzie pragnq przeicignqd drugich, a inni takiej potrzeby nie odczuwajq. Istniejq liczne czynniki, zwiqzane
1
Oczekiwae tego, co najlepsze Trzymiesiqce po zakonczeniu dwudziestopiqcioletniego staiu pracy W firmie handlowej i przejiciu na emeryturq Mary Kay Ash postanowila zaloiyi: wlasnq firmq. Jej adwokat i wielu znajomych uwaialo, ze oszalala, gdy oszczqdnoici calego iycia W kwocie 5000 dolarow bardzo ryzykownie zainwestowala W stworzenie firmy kosmetycznej. Ale pani Ash glqboko wierzyla, ze jej przekonania sprawdzq siq W iwiecie interes6w. W roku 1983, po dwudziestu latach istnienia firmy, wartoid sprzedaiy wyniosla 323,s miliona dolarow. W ciqgu ostatnich piqciu lat zyski siqgaly 40%, CO W amerykanskim przemyile oznacza bardzo wysoki poziom. Jedno jest w tej firmie absolutnie niepowtarzalne:
* Henry L. Stimson - amerykanski mqz stanu, minister do spraw wojny W latach 1911 - 13 i 1940 - 45, sekretarz stanu W latach 1929 - 33.
przedsiqbiorstwie Mary Kay Cosmetics wiqcej kobiet zarabia rocznie ponad 50 000 dolar6w nii W jakiejkolwiek innej firmie na Swiecie. Na czympolegasekret taltiego sukcesu? POczqSci jest on wynikiem bardzo pozytywnej postawy, jakq pani Ash okazuje wobec azdego swojego pracownika: ,,Pragnqlam stworzyC firmq, kt6ra da obietom mozliwoSC osiqgniqcia wszystkiego, na CO je tylko s t a y . Pani Ash jest najwyrainiej pewna, ze pracujqcy dla niej ludzie sq W stanie dokonaC wszystkiego. Kiedy wchodzi siq do zlocistego budynku, W kt6rym mieSci siq zarzqd przedsiqbiorstwa, od razu zwraca siq uwagq na wielkie fotografie krajowych szef6w sprzedaiy. W
1
1I
/
I 1
I
1
Niektdrefirmy, pragnqc dobne siq zaprezentowaL, y y k o q s t ~ l j qmalowidla, neiby blb wzory swoich produktdw - m6wi Mary Ash Tymczasem my chcemy, ieby wchodzqc do nas hldzie zrozumieli, i e jesteimy jinnq dla ludzi. Niestety, nazbyt czqsto bywa tak, ze kiedy czlowiek zostaje szefem, szybko zmienia siq W policjanta. Poniewaz ma duzq wiedzq i doswiadczenie, mySli, ze powinien patrzeC innym na rqce, doszukiwaC siq W nich wad i zniechqcak do oszustw. Przyjmujqc role psa lancuchowego taki szef blyskawicznie tworzy wok6l siebie wrogie stosunki, przez CO pracownicy nie przejawiajq zadnej woli wsp6lpracy. Natomiast dobry manager lub dobry nauczyciel nie traci czasu na roztrzqsanie niepowodzen swoich podwladnych. Zamiast tego szuka W nich sily, kt6rq inni przeoczyli, oraz sposob6w rozbudzenia talentew W grupie. JeSli chodzi o motywacjq, postawa nauczyciela W stosunku do uczni6w lub szefa do pracownikow bardziej niz cokolwiek innego stanowi o niepowodzeniu lub sukcesie. Gdy ludzie wiedzq, ze oczekuje siq od nich rzeczy dobrych, na o g 3 starajq siq spelniC te oczekiwania. Ale gdy spodziewaC siq po nich tego, CO najgorsze, zle wyniki osiqgnq z zadziwiajqcq dokladnoSciq. Zatem pienvsza zasada i jednoczeinie cecha dobrego inspiratora brzmi nastqpujqco:
OD LUDZI, KTORYMI ~ E R U J E S ZOCZEKUJ TEGO, CO NAJLEPSZE
,
JakiS czas temu W Toronto wyghszalem prelekcjq W klubie dyrektor6w p0 spotkaniu przyszedl do mnie na rozmowq pewien starszy pan- fjylwysoki, szczuply, elegancko ubrany. W wieku siedemdzie,ieciu czterech lat wycofywal sip z produkcji d6wkow. PomySlakm wtedy: ,,C6z to za nudny spos6b zarabiania na Qcie" i powiedzialem: Zalozq siq, ze jest pan zadowolony z przejScia na emeryturq. d e z nie - odpart - Prawdq mbwiqc, bqdzie mi tego bardzo brakowalo. A wie pan, czego bqdzie mi najbardziej brak? Przyjaini zawiqzanych W tym businessie. Niekt6rzy dostawcy i klienci byli moimi najlepszymi p r z y j a c i h i przez czterdzieSci lat. Wielu naszych kierownik6~to lu&ie, kt6rych wyciqgnqlem prosto z college'u. MiaJ;emwielkq satysfakcjq pomagajqc im W osiqganiu sukces6w. Z rozmowy dowiedzialem siq tez, ze czlowiek ten stworzyl firmq wartq wiele rnilionow i ostatnio bardzo korzystnie jq sprzedal. JeSli jednak weimie siq pod uwagq jego glqbokq wiarq W ludzi, to taki sukces nie powinien dziwiC. Mqzczyzna ten po mistrzowsku odkrywal w kaidym czlowieku COS pozytywnego i odpowiednio to wykorzystywat Pomagajqc innym osiqgaC sukcesy, sam zarobil mn6stwo pieniq-
-
dzy. W kaidym przedsiqwziqciu, W kt6rym ma siq do czynienia z ludimi, czy to pracownikami, czy klientami, najwainiejsza jest postawa. Upraszczajqc mozna powiedzieC, ze ludzie, ktorzy lubiq innych ludzi, i wierzq, ze ci, ktorymi kierujq, majq dobre intencje, wydobqdq z nich wszystko, CO najlepsze. Z drugiej strony, przyw6dca o cechaeK strainika, kt6ry widzi wylqcznie najgorszq stronq kazdego czlowieka, W pewnym momencie stwierdzi, ze jego podwladni przyjmujq postawq obronnq i zamykajq dostqp do swoich mozliwoSci wewnqtrznych.
Jak whsne dziecko zmienik W zbdzieja Badania psychologiczne coraz dobitniej wskazujq na nastqpujqcy fakt: nasze oczekiwania mogq wydobywaC z innych to, CO W nich najgorsze lub to, CO najlepsze. Przykladem takiego negatywnego oddzialywania jest kierownik, kt6ry uwaza, ze niekt6rzy pracownicy do niczego siq nie nadajq albo nauczyciel, dla kt6rego wiqkszoik uczni6w to lenie. Psycholog C. Knight Aldrich, kt6ry przez wiele lat zajmowal siq maloletnimi przestqpcami, napisal fascynujqcy artykul i opublikowal go W jednym z czasopism psychologicznych. WyjaSnil W nim miqdzy
innymi, W jaki sposob rodzice mogq bardzo szybko zmieniC swoje dziecko W zlodzieja. Oto jak tego dokonaC. Zaloimy, ze twoj syn dopuszcza siq drobnej kradzieiy, CO W pewnym okresie iycia czyni wiqkszoiC dzieci. Niech to bqdzie paczka cukierkow. Jeili mu powiesz: ,,Teraz juz wiemy, kim jesteS -zlodziejem! Od tej pory bqdziemy ciq mieli na o~u!",to istnieje spore prawdopodobienstwo, ze dzieciak W kr6tkim czasie przejdzie od kradzieiy cukierk6w do kradzieiy samochod6w. Tymczasem mozna zareagowaC r6wnie stanowczo, ale jednoczeinie delikatnie: ,,Tornku, to zupehie do ciebie niepodobne. Musimy wr6ciC do sklepu i wyjaSniC calq sprawq, ale nie bqdziemy tego rozdmuchiwaC. Na pewno wiesz, ze to, CO zrobilei, bylo zle, wiqc jestem przekonany, ze juz nigdy wiqcej tego nie zrobisz". PO takim wyjainieniu problemu konczy siq zlodziejska kariera wiqkszoici dzieci. Dzialajqca tu zasada jest bardzo stara: wmujqc postawq negatywnq i wypominajqc ludziom wszystkie ich slaboici, ulatwia im siq kontakt z ich wlasnyrni blqdami, na skutek czego ich postqpowanie jeszcze siq pogarsza. Natomiast przyjqcie postawy pozytywnej i skupienie siq na mocnych stronach osobowoSci uwypukla dobre cechy tych ludzi i ich postqpowanie zmienia siq na lepsze.
1 /1
Ill , , I '
l
Wiara W dobre intencje Do mojego gabinetu przyszedl kiedyS mlody, siedemnastoletni chlopak i powiedziak ,,Mam doSC shchania, ze nie wykorzystujq wszystkich swoich mozliwoici. Za kazdym razem, gdy nauczyciel zaczyna tq ipiewkq, chce mi siq rzygaC Moj ojciec to samo powtarza przynajmniej raz na miesiqc". Oto typowy objaw, gdy rodzice stawiajq zbyt wysokie wymagania (jego ojciec jest lekarzem). Tacy ludzie przeiywajq mqki zarowno W stosunkach z pracownikami, jak i swoimi dzieCmi, poniewa? od kaidego oczekujq maksymalnego zaangaiowania. Starajq siq zachqcaC syna, a W rezultaciedziecltosiq buntuje. Zaraz wyjainiq dlaczego. Mowiqc: ,,masz W sobie wielki potencjal." pochwalil jego talent, niestety natychmiast zniweczyldzialanie tego stwierdzenia dodajqc: ,,ale W ten spos6b przypuicit atak nie wykorzystujeszswoich mozli~oici'~. na charakter chlopca, a to jest niebezpieczne. Kaidy z nas, choCby nie wiem jak niedbaly, chce wierzyC, ze ma dobre intencje, a jednoczeinie pragnie, zeby inni ludzie tez W to wierzyli. 24
Efekt Pigmaliona
l i
W sztuce George'a Bernarda Shawa zatytulowanejPigmalion profesor pomaga kocmduchowi o nazwisku Eliza Doolittle staC siq elegancki)damq. Zasadniczo udaje mu sip to dziqki temu, ze zawsze traktuje jq jak damq, a i W koncu ona zaczyna spefniaC jego oczekiwania. Goethe ujql tq zasadq nastqpujqco: ,,Traktuj czlowieka wedbg tego, jak wyglqda, a uczynisz go gorszym. Ale traktujqc go wedbg tego, kirn m6glby byC, naprawdq takirn go uczynisz". Badania przeprowadzone przez Roberta Rosenthala, psychologa z Harvardu, i Lenor Jacobson, dyrektorkq jednej ze szk& W San Francisco, sbzq wspanialym przykladem. Postanowiono znaleiC odpowiedi na nastqpujqce pytanie: czy rzeczywiicie niektorzy uczniowie slabo siq spisujq, dlatego ze nauczyciele wlaSnie tego siq po nich ~~odziewajq? JeSli tak, to podwyzszenie oczekiwan ze strony nauczycieli powinno pozytywnie w&mqCna dzieci. Grupq dzieci z pienvszych szekiu klas poddano wiqc testowi na zdolnoSC uczenia siq i nastqpnej jesieni nowyrn nauczycielom calkiem ,,przypadkowo" przekazano nazwiska piqciorga czy szeiciorga tych, ktore mialy by6 ,,wy'qtkoweV. Nauczyciele nie wiedzieli, ze zamieniono wyniki testow, a nazwiska dzieci, kt6re mialy siq ,,wykazaC", wybrano na chybil trafiL Przy kohcu roku szkolnego wszystkie dzieci poddano kolejnemu testowi. Wyniki okazaly siq zadziwiajqce. Dzieci, o kt6rych nauczyciele myileli, ze majq W sobie szczeg6lny potencjal, rzeczywiicie zrobily znaczne postqpy i W teScie na inteligenqq uzyskaly 15do 27 punktow wiqcej. Nauczyciele stwierdzili, ze dzieci te sq szczq5liwsze, bardziej dociekliwe i czule nnii inne i ze W dalszym iyciu majq wiqksze szanse na powodzenie. A jedynq zmianq byla inna postawa nauczycieli. Nauczycielami pokierowano W ten sposob, ze od niektorych uczni6w oczekiwali czegoS wiqcej, a ci z kolei zaczqli wiqcej oczekiwaC od samych siebie. Moina to chyba wythLmaczyC tylko tym subtelnym wzajemnym oddziaiywaniem miqdzy nauczycielem a uczniami - podejnewa Rosenthal. - Ton glosu, nyraz many, dotyk i postawa mogq by6 tym, dziqki czemu - czqsto nieiwiadomie - nauczyciel pnekazuje uczniom swoje o'czekiwania.Tego rodzaju porozumienie moie pomagac' dziecku postnegaC swojq wiasnq osobq.
r p i N
\ o ~ a
"-.g$
& g 3g
F f . zE. a
g"
0 -
5.54 3
g 2 ,,,=:%I",
rt
x%,3 c
3 E3 R6.. '
g.53
g
S
E
g g W. 0 - 3 g 2.c
2.g c&
$'g; o m CD
q 0 5
g@
2 -.?m
$q
3
c%%
f?
-
S
93.3 2 S " + !S% C D e, =r CD'
% F E EQ.
)ll
1;
,I//
Natura ludzkiego ducha Naleiy rozumied, i e postawa, jakq przyjmujemy wobec innych ludzi, jest na o g 3 ksztaltowana przez nasze przekonania CO do natury ludzkiej W og6le. Douglas McGregor, pionier W dziedzinie psychologii przemyslowej, W miarq studiow nad ludzkq naturq podchodzil do niej coraz bardziej optymistycznie. Atakujqc to, CO sam nanval ,,teoriq X" - autorytarny poglqd na zarzqdzanie, wediug ktorego ludzie sq n i e d o r ~ ~ n i qictrzeba i im ciqgle mowid, CO majq robid wysunql ,,teoriq Y", ktora traktuje ludzi podmiotowo i szanuje ich prawa. Badania przeprowadzone przez Abrahama Maslowa potwierdzily stworzone przez McGregora teorie zarzqdzania. Jako psycholog z Brandies University Maslow interesowal siq najwyiszymi osiqgniqciami: nazywal je ,,wyiszymi pulapami natury ludzkiej". Im d h i e j badal to zjawisko, tym wiqkszego nabieral przekonania, i e ludzie majq W sobie o wiele wiqkszy potencjai, nii im siq na og6i przypisuje. ,,U wiqkszej liczby ludzi, nii kiedykolwiek podejrzewalem, jest wiqcej tego, CO altruistyczne i idealistyczne" - napisal. Podczas studiow spotkalem siq z ponuryrni teoriami na temat natury ludzkiej, czytywalem filozofow uwazajqcych homo sapiens za gatunek calkowiciezepsuty. Ale irn diuiej rozmawiam z ludimi W gabinecie, zwlaszcza gdy znajdujq siq pod wplywem hipnozy lub opowiadajq o swoich snach, tym bardziej jestem przekonany, ze natury ludzkiej czqsto siq nie docenia. Widzq to, CO najgorsze W tysiqcach ludzi, ale jednoczeknie bardziej nii kiedykolwiek wierzq W moiliwoici ludzkiego ducha. Jednym z powodow mojej wiqkszej tolerancji jest to, i e jako terapeuta mam dostqp do informacji, do ktorych kto inny nie dociera. I stwierdzam, i e W zwyczajnej rozmowie bardzo rzadko jesteSmy W stanie pojqd caiq istotq drugiego czlowieka. Bo gdy sprawia on wrakenie przeciqtnego i leniwego, widzimy tylko jednq stronq jego osoby, uzewnqtrznionq przez okolicznoSci danego dnia. A zatem lepiej trochq zaczekad, zanim sformuiuje siq ostateczne wnioski.
Kiedy ludzie siq uriieniajq PesymiSci twierdzq, i e wszystko jest niezmienne, i e lampart zawsze ma te same cqtki. Tyrnczaseln czlowiek zmienia siq kaidego dnia albo na lepsze, albo na gorsze. Oto mlody ksiqgowy siedzi W moim
biurze i pyta o swojq matkq, pacjentkq naszej kliniki. Gdy opowiada Sobie, dowiadujq siq, ze jego kariera wspaniale siq romija, i e ostatni~zostal partnerem jednej z oSmiu duiych firm. ,,WiqkszoSC ludzi nie uwierzylaby, ze prawie cztery lata zmarnowajem W narkotycznym oszdomieniu - ale to prawda - mowi". Dalej wyjagnia, jaki spos6b pozbyl siq nalogu. DziewiqC lat wczeiniej zakochal siq i teraz siedzi W moim biurze, zdrowy, czujny, pelen sukces6w. W takich chwilach uhiadamiam sobie, ile glupiego cynizmu zawiera stwierdzenie, ze ludzie nigdy siq nie zmieniajq. OczywiScie, ze siq zmieniajq, i do pewnego stopnia mozna wplywa6 na te zmiany.
ZdolnoiE przekraczania granic Mozna bardziej pozytywnie patrzeC na swojq grupg - wystarczy tylko parniqtaC, ze kazdy czlowiek ma niezwykle zdolnoici przekraczania granic. William James, amerykanski psycholog i filozof powiedziak
Czasami kaidy z nas czuje, i e dnemiqcego W nim potencjah nie rozpalq isky danego dnia... Wpordwnaniu z tym, jacy powinniimy byk, jesteimy rozbudzeni zaledwie W pdowie. Nasze paleniska sq zawilgocone, szybry zamknigte. Wykonystujemy niewielkq czgik potencjalnych zasobdw umysbwych i fizycznych... Mdwiqc ogblnie cziowiek jjeponiiej swoich moiliwoSci, posiada rdine rodzaje mocy, kfdrejz pnytwyczajenia nie wykonystuje. Oczywiste jest, i e ludzki organizm grmadzi zasoby energii, po ktdrq nomzalnie nie siega - corm glebiej pdozone warstwy materiatu wybuchowego, gotowego do ujciaprzez kaidego, kto siggnie wystarczajqco gteboko. Tej uwagi nie wypowiedzial specjalista od marketingu. Sformulowat jq dziekan amerykanskich psycholog6w. Jego koncepcje sq waine nie tylko z powodu tego, CO m6wiq o potencjale uwiqzionym W czlowieku, ale r6wniez dziqki temu, CO mowiq o odslanianiu potencjah W otaczajqcych nas ludziach. JeSli James ma racjq, to ludzie sq W stanie wykrzesad z siebie o wiele wiqcej niz dajq zazwyczaj, a W gronie naszych znajomych tkwi olbrzymie zloza inwencji, kt6ra czeka na uwolnienie i okielznanie.
Wielu z nas nienawidzi spotkaii W wiqkszych gremiach. Jednak trzeba dawal: ludziom mozliwoiC rozrnowy o swoich dzialaniach, zadawania pytaii i wsp6lnego snucia plan6w na przyszto5C Poczucie odenvania od grupy pojawia siq szybko, gdy inni zostali zawiadomieni o temacie spotkania, a o tobie jakoi zapomniano. Organizacje zaczynajq siq dzieliE, gdy inforrnacje rozchodzq siq W formie plotki, a przeciez plotka na og6i dyskryrninuje - jedni ludzie bqdq wiedzieC, a inni nie. Ci, kt6rzy zostanq pominiqci, na pewno bqdq niezadowoleni.
Zanqdzanie przez p q y j a s Zarzqdzanie, podobnie jak rodzicielstwo, dziala najlepiej, gdy wiqze siq ze wsp6ipracq. Zasadq tq mozna splyciC m6wiqc: ,,Nie jest waine, na czym siq znasz, wazne, kogo znasz". Tymczasem oba te elernenty q r6wnie waine. Robirny interesy z kims', kto daje siq poznal: jako cztowiek mqdry, solidny, z kt6rym przyjemnie siq pracuje. Tworzymy zwiqzek zaufania, gdy wyrnieniamy miqdzy sobq informacje i nawzajem czynimy sobie pewne przysfugi. POlatach okazuje siq, ze to wszystko przynioslo obop6lne korzyici. Gdy poproszono o radq W interesach slymego businessmana z Dallas Johna Stemmonsa, powiedzial: ,,Znajdi sobie nowych ludzi, kt6rzy zapewniajq osiqgniqcia W swojej dziedzinie, niewaine W jakiej, ale jednoczeinie takich, kt6r-m mozna zaufaC. A potem starzejcie siq razem". Wielu ludzi przechodzi przez iycie nie zauwaiajqc tej zasady. Zakladajq, ze o sukcesie lub niepowodzeniu decydujq sami, podczas gdy wszystko zaleiy od tego, czy inni wspierajq, czy nie wspierajq realizacji przedsiqwziqcia. LojalnoSC grupowa nie jest r6wnoznaczna ze ilepym poshszexistwem i nie n o s i niekompetencji. Nie wiqze siq ona z uprzedzeniami, kt6re zawsze zaklada, ze nilct nie moze miel: racji. Chodzi tu raczej o Swiadome unanie, ze czlonkowie grupy majq swoje wlasne uczucia, ale poniewai stanowiq grupq i majq potrzebq wzajemnej lojalnoici, to siq nawzajem wspierajq Na tym polega kontrakt grupowy.
Nagradzaj wsp6Ipracq
,,Bardziej nii ja sama chciah, iebym osiclgnqla sukces" pewnego razu czekalern na mozliwoiC zabrania glosu podczas konferencji, na kt6rej wrqczano doroczne nagrody dla wyrbzniajqcych siq handlowchw. Kobieta, kt6ra tego roku miala szczeg6lne osigniq~ia i zarobila wyjqtkowo duzo pieniqdzy, caly zaszczyt przyswojej szefowej. Stojqc przed t h m e m 3000 ludzi i Sciskajqc dloniach nagrodq, wspomniala kryzys, W jakim tkwila przez dwa .,tatnie lata. Przyszloil: rysowala siq tak niewesdo, ze byla gotowa ,ezygnowaL i nawet kilka razy telefonowala do zwierzchniczki z za,iarem zrezygnowania z pracy. Ale ta przekonywala jq i mbwila, ze jeszcze nie d o i t d h g o pr6bowata, ie nie zatrudnilaby jej, gdyby nie ,idziala W niej wielkiego poten cjah. W pewnej chwili glos opowiadajpej sip zalamai i padly nastqpujqce, rnqdre slowa: ,,Przez wszystkie miesiqce, gdy chcialam to rzucil: i mys'lalarn, ze nie marn przed sobq zadnej przyszlos'ci, Joan wierzyla we mnie bardziej nii ja sama. Ona bardziej n u ja sama chciala, zebym odniosla sukces". Oto jak szef moze skutecznie stosowaC naszq pierwszq zasadq rnotywacji:
Od ludzi, ktbrymi kierujesz, oczekuj tego, CO najlepsze
l
i
$2
Chgc' do Qcia kaidego cztowieka musimy szanowa6 tak samo jak swojq wfasnq.
fi,y
Albert Schweitzer *
Skrojony na miare plan motywacji ~wiqtyTomasz z Akwinu - wloski teolog i filozof z XI11 W., kt6ry duzo wiedziai o edukacji i motywacji, stwierdzii, ze kiedy drugiego cziowieka chce siq.przekonaCdo wlasnych poglqdbw, trzeba podejSC tam, gdzie on stoi, wziqC go za rqkq i poprowadziC. Nie mozna staC W drugirn kqcie pokoju i krzyczeC. Nie wolno traktowaC go jak statysty W teatrze i kazaC mu podejiC. Trzeba zaczqC z tego punktu, W kt6rym on siq znajduje. To jedyny spos6b fia ruszenie go z miejsca. Dzialanie tej zasady widaC wyrainie W sukcesach Franka Bettgera, sprzedawcy polis ubezpieczeniowych na iycie. By1zawodowym baseballistq, ale poniewaz czqsto iamd rqce, musial zmieniC zajqcie i postanowii sprzedawaC polisy ubezpieczeniowe. Niestety nie szlo mu dobrze. Majqc dwadzieicia dziewiqC lat by1 nieszczqSliwym, zadhzonym po uszy bankrutem. Lecz choC to brzmi niewiarygodnie, p6iniej odni6si tak wielki sukces, ze m6gi przejSC na emeryturq W wieku czterdziestu jeden lat. Ten gwaltowny zwrot przypisuje W b e r t Schweitzer - filozof, lekarz, zalozyciel szpitala dla trqdowatych W Afryce, laureat pokojowej Nagrody Nobla W 1952 r.
Bettger zmianie podejicia do sprzedaiy polis, CO nastqpilo, gdy uslyszal pewnq wypowiedi W hotelu Bellevue-Statford W Filadelfii. Mdwii jeden z najlepszych agentdw handlowych Ameryki - J. Elliott Hall. Hall opowiadal, ze borykal siq ztrudnoiciami, omal nie zrezygnowai, ale ze W pewnym momencie zrozumial powdd swoich niepowodzen. Stwierdzil, ze wyglaszal ,,za duzo pozytywnych stwierdzen". ,,Wydaio mi siq to do56 naiwne - przyznal Bettger - ale zmusilo mnie do wysiuchania calego wywodu". Hall wyjainii, ze jego biqd polegai na tym, i i zbyt duzo czasu poiwiqcaina zachwalanie swoich produktdw, a za malo na uzyskanie wiadomoici o swoich przyszlych klientach. ,,Pytania Halla mialy tylko jeden cel - mdwi Bettger. Pomdc ludziom zrozumieC, czego chcq, a potem pomdc im zdecydowaC, jak to zdobyk". Idea ta zrewolucjonizowala podejicie Bettgera do handlu. ,,Wczeiniej by1 to tylko sposdb zarabiania na iycie. Nie chciaiem spotykaC siq z ludimi z obawy, ze potraktujq rnnie jak nudziarza. Ale znalazlem irddlo inspiracji i postanowilem, ze resztq mojej handlowej kariery podporzqdkujq tej jednej zasadzie: dowiedzieC siq, czego ludzie potrzebujg i pomagaC im to zdoby?. A zatem druga zasada wydobywania z ludzi tego, CO W nich najlepsze, brzmi nastqpujqco:
ZA UWAZAJ POTRZEBY DRUGIEGO CZLOWEKA Niestety, wielu przywdddw ignoruje ten wstqpny krok. Uwaiajq, ze zachqcanie jest rownoznacme z poklepywaniem po plecach i huraoptymistycznym przekonywaniem. Tymczasem motywaj a jest nymiwiqcej. Plan motywaj i musi by6 idealnie dopasowany, jak ubranie na modelu. Zanim uruchomimy program clzialania i zaczniemy wprowadzak zrniany, musimy uwainie przyjrzei siq ludziom. Trzeba zadaC wiele pytah, dowiedzieC siq, gdzie ci ludzie byli, dokqd zmierzajq, W CO w i e q , jakie sq ich czule punkty, CO kochajq, a czego nienawidzq. Innyrni slowy, musimy wniknqC W aktualny stan ich osobistych potrzeb. Freud, twdrca teorii psychoanalizy zrobil nam wielkq przysiugq wykazujqc, ze ludzkie zachowania majq okreilone przyczyny i ze kazdego czlowieka mozna inspirowat. Skoro wiqc ludimi kierujq pragnienia, to moina uniknqC frustracji i niepowodzeli, przyglqdajqc siq uwainie i dowiadujqc, W jaki sposdb najskuteczniej przein6wiC do ich zainteresowan.
1
~ ~ Bettger ~ nopowiada, k jak tq zasadq zastosowal W swoim koicieleeGdy wybrano go na kierownika niewielkiej, borykajqcej siq z trudno$ciami szkdlki niedzielnej, przede wszystkim pomyilal o potrzebie powiqkszenia tej organizacji. ,,Moglem wstaC i powiedzieC ludziom, i e poniewaz mnie wybrali, oczekujq od nich wspbipracy i pomocy. ~ o s z e d l e mjednak do wniosku, ze o wiele wiqkszq szansq zdobycia tego, czegoja chcq, bqdq mialwtedy, gdy porozmawiam z nimi o tym, czego chcq on?'. Oto CO Bettger powiedzial podczas nabozelistwa:
Chciaibym pnez kilka minut porozmawiad o tym, czego wy chcecie. Macie dzieci i pragniecie, ieby chodzi& do szkbiki niedzielnej, spotyka& z innymi dziec'rni i uc& czegoi wiqcej o j c i u z tej wspaniaiej fiiqgi. Wszyscy chcemy, ieby nasze dzieci uniknq& Mqdbw, ktbre my popeh.liliimy. Jak to osiqgnqd? Jedynym sposobem jest powiqkszenie personelu uczqcego W naszej szkole. Wszkdce niedzielnej mamy teraz tylko dziewiqciu naucqcieli, wliczajqc W to samegopastora, a potnebujemyprtynajmniej dwudziestu piqciu. Byd moie niektbrty nie mogq siq zdecydowad, bo majq te same obawy, jakie miaiem ja, gdy rok temu wziqiem klasq chiopcdw. Baiem sic, i e niewystarczajqco znam Bibliq. Cbi, teraz mogq warn powiedzied, i e uczqc dzieci pnez szeid miesiqcy po dwadzieicia minut W kaidq niedzielq, nauczycie siq Biblii wiqcej niiprzez szeid lat samego shchania o niej. W ten sposbb jednoczeSnie zrobicie coi dla siebie samych! Wy, meowie i iony, moiecie siq uczyd i prtygotowywac' do lekcji wspblnie. Dziqki temu bqdziecie mieli wiqcej wspblnychzainteresowari, bardziej siq do siebie zblijcie. Jeieli ma$e dzieci, one tei bardziej siq zainteresujq, widzqc waszq aktywnoSd. Parniqtacie prtypowieSC o tnech shgach, ktblym dano talenty? Nie znam lepszego sposobu doskonalenia siebie i mnoienia wtasnych talentbw, jak wtainie popnez tego rodzaju pracq. Jaki skutek przynioslo to krdtkie przemdwienie Bettgera? Tego samego ranka zglosilo siq dwudziestu jeden nowych nauczycieli. Z poczqtku by10 nawet za malo dzieci, wiqc podzielili istniejqce grupy na mniejsze. W niektdrych klasach by10 ich tylko dwoje lub troje. Pdiniej zaczqto chodziC od d r m i do d r m i i zachqcaC ludzi. D o szkski niedzielnej wstqpily prawie wszystkie dzieci z Wynnefield W Pensylwanii. Ostatecznie zbudowano tam nowy koicis.
Ludzie majq rbine potrzeby PowiedzieliSmy juz sobie, i e sukces osiqga siq dziqki poznawaniu i odw@@waniusic do potrzeb innych ludzi. Zig Ziglar, konsultant wielu firm marketingowych, ujmuje to bardziej kategorycznie: ,,MOzesz zdobyC W iyciu, CO tylko zechcesz, jeSli wystarczajqcej liczbie ludzi pomozesz zdobyC to, czego oni pragnq". Jednak W tym miejscu latwo o fatalny Hqd, kt6ry polega na zalozeniu, ze inni ludzie majq takie same potrzeby jak ty, lub ze potrafisz te potrzeby przewidziec nie pytajqc o nie ani o nich nie sluchajqc. Pewien wykladowca, specjalista od handlu opowiada, i e jego zwierzchnik ile nim kieruje. Pewnej wiosny wezwal go i wyjainil, ze nie moze podnieSC mu pensji, ale zmniejszy liczbq godzin pracy i rok wczeSniej wySle na emevturq. ,,Powiedzial to tak, jakby to bylo nie wiem jak wazne - mowi wykladowca. - Ale nie wiedzial, ze nie odczuwam wielkiej potrzeby porzqdku. Lubiq iyC W Swiecie umiarkowanego chaosu, bo wtedy najlepiej pracujq. Nie lubiq wiedzied, CO zdarzy siq W przyszloici. W zwiqzku z tym emerytura nie byla dla mnie tym, czyrn dla osla jest marchewka. Prawdq mowiqc, to bylo dla mnie dodatkowym obciqzeniem. Poza tym m6j szef nigdy mi siq nie przyjrzal, wiqc nie wiedzial, ze uwielbiam uczyC i bylbym gotow placiCza ten przywilej, oczywiScie gdyby by10 mnie na to staC. Gdyby powiedzial, ze dla polepszenia pracy wydzialu trzeba ponieSC pewne ofiary, gdyby rzucil mi wyzwanie, proponujqc wiqkszy wymiar godzin pracy, prawdopodobnie skorzystalbym z tej okazji. Gdyby tylko zadd sobie trud i dowiedzid siq trochq wiqcej o mnie i moich zainteresowaniach, z pewnoiciq skuteczniej wpiynqlby na mojq motywacjq".
Przekonania religijne Jezeli przywodztwo ma mieC rowniez pewien rys indywidualny, trzeba poznad takie przekonania religijne drugiego czlowieka. Nadzorujqc pracq mlodych terapeutbw, rozmawiajqc o ich pacjentach, dziwiq siq czqsto, ze prawie nie zwracajq na to uwagi. Podejrzewam, ze W szkole podstawowej nauczono ich, aby nie dyskutowali o religii. Ale popelniajq Hqd *ySlqc, i e dobry terapeuta rozmawia tylko o ,,uczuciach" i nigdy nie wkracza W sferq przekonan religijnych. A przeciez tego nie da siq rozdzieliC, bo wiara W znacznym stopniu determinuje zachowanie czlowieka i jego iycie emocjonalne. Wed-
%
b g p~ychoterapeutyM. Scotta Pecka niekt6rzy ludzie twierdzq, i e majq religii, a jednak posiadajq bardzo konkretny poglqd na iwiat. JeSli na przyklad czlowiek widzi wszechSwiat jako miejsce brutalnej walki o przetrwanie, to terapeuta lub kazdy, kto chce tej osobie pom6c, musi o tym wiedzieC. To zrozumiale, ze gdy ma siq do czynienia z pacyfistq, nie mozna go inspirowaC siqgajqc po argumenty militarne. Gdybym spytd moich pacjentow o przekonania religijne, wielu z nich powiedzialoby, ze w1aSciwie nie sq ich pewni. ,,To jeden z powodow, dla ktbrych zdecydowalem siq na terapiq - rzucq z odrobinq przesady. - Nie mam pojqcia, W CO wierzq". Dla tej kategorii ludzi mam gotowe bardzo proste zadanie. Proszq, zeby przed nastqpnym spotkaniem spisali przynajmniej 20 rzeczy, kt6rych sq pewni. OnywiScie nie muszq to by6 deklaraqe wstqsajqce Swiatem - po prostu pare rzeczy, kt6re wedlug nich sq prawdziwe, COS co kochajq i czego nienawidzq. Podczas pierwszej wizyty U mnie pewien iniynier powiedzial, ze nie wie, CO siq z nim dzieje, bo czqsto placze, a weekendy czqsto przesypia. Czlowiek ten wychowywal siq W porzqdnym chrzes'cijaiiskim domu, potem siq zbuntowal i teraz uwaia siq za agnostyka: ,,Wszystko wydaje mi siq wzglqdne. MoralnoSC calkiem siq zmienila, zmienily siq wszystkie normy. Czujq siq tak, jakbym we wszystko wqtpil i nie wierzyl jui W nic". By6 moze mySla1, ze zrobiq mu wyklad na temat powrotu do wiary, ale ja poprosilem tylko, zeby poszedl do domu i zrobil spis tego, W CO wierzy. ,,JeSli ma pan wqtpliwoSci CO do swoich przekonan religijnych - powiedzialem- niech je pan chwilowd odlozy na bok i skoncentruje siq na rzeczach, ktorych jest pan absolutnie pewien". Gdy po tygodniu znowu do mnie przyszedl, mial W rqku notes. Zauwa5ylem jeszcze COS: jego spojrzenie juz nie by10 puste. By1 zmieszany, bo swoj spis uwazal za chaotyczny. Znalazlem W nim nastqpujqce stwierdzenia: * Zwienqta zaslugujq na lepsze traktowanie. * Jestem szczqiliwszy, gdy mieszkam bliiej oceanu. * Seks jest wspania&. * Wazne jest, zeby mdwic'prawdq. * Mistnostwo W pracy jest rzeczq dobrq, a praca niestaranna jest czqsto irddi'em klopotdw. * Kocham moje dzieci bardziej niz cokolwiek innego. * NienawiSc' zawsze jest zla, a miloSc' jest zawsze dobra. * 2yczliwoS~dla czlowieka, ktdry ma klopoty, jest c z y d wyjqtkowo wspania&m.
Mqzczyzna ten poczul siq lepiej, gdy po chwili namyslu stwierdzil, ze jednak W COS wierzy, ze ma pewne przekonania, na kt6rych moze siq opieraC, chociaz ogolnie trawiq go wqtpliwoici. Podczas wsp61nych rozm6w lista coraz bardziej siq wydluiala i wr6cily niektore dawne przekonania. Czlowiek ten nawet zaczql znowu chodziC do koScida. A zatem jedno musimy powiedzied sobie jasno. Kazdy czlowiek ma pewien system czasami bardzo glqboko skrywanych przekonah. I dop6ki nie zapoznamy sic z ich konfiguracjq, dop6ki nie dowiemy siq, CO drugi czlowiek ceni i czego W iyciu chce, nie mozemy oczekiwaC, ze uda siq nam stworzyC plan skutecznej motywacji.
!I
Pytania Wydaje siq, ze niekt6rzy ludzie, zwlaszcza ci bardziej agresywni, majq tylko ,,wyjSciowy kanaY7porozumiewania siq. Zasypujq ludzi mn6stwem danych, napomnien i wskaz6wek. Natomiast prawdziwie wielcy nauczyciele majq r6wniez ,,wejSciowe kanaV7porozumiewania siq: zadajq pytania i uwaznie sluchajq odpowiedzi. Wszyscy lubimy mySleC, ze jesteimy dobryrni sfuchaczami, ale faktem jest, ze W ciqgu minuty wypowiadamy 120 do 180 sl6w, a myslimy cztery czy piqC razy szybciej. Oznacza to, ze mySli kr@q gdzie indziej, ze wychwytujemy zaledwie pdowq wiadomoici przekazywanej przez drugiego czlowieka. Czasem trudno jest sluchaC bez osqdzania. D r Barbara Shipley, psychiatra z University of California twierdzi, ze drugiemu czlowiekowi trzeba okazywaC, ze jest wazny, chociaz nie do konca akceptuje siq jego zachowanie.
Sprawg tg zalatwia wEaSnie stbchanie - twierdzi dr Shipley. - Gdy nastolatek wraca do domu o tneciej nad ranem, rodzice nie bardzo majq ochote go stbchaC Zupehzie odruchowo zaczynajq knyczek: ,,Nie chce stbchak, CO sic staio!" Tylko i e W ten sposbb atakujq godnoSk mlodego czlowieka. T n e h najpierw ysluchaC, a potem osqdzac'. Pozytywne efekty takiegopotlc~i.fcia do spray szybko dadzq o sobie zmC.
Moina okres'lik, dokqd zmierzajq, kiedy siq wie, skqd przychodzq i e b y zrozumieC, dlaczego ludzie robiq to, CO robiq, naleiy przyjsiq ich przeszloSci. JesteSmy, jak twierdzi angielskipoeta Alfred TennySOn, czqSciq wszystkiego, CO kiedykolwiek poznaliimy. Mozna dui0 powiedzieC o ludziach, kiedy siq wie, gdzie byli i jak bardzo ich t1o kulturowe r6zni siq od naszego. Gdy telefonuje do mnie szef jakieji korporacji i mowi: ,,Mamy Hopoty z motywacjq naszych m l ~ d y pracownik6w", ~h jestem prawie pewien, i e W takiej firmie za ma1o wiedzq o swoich mlodych pracownikach. W dziewiqciu przypadkach na dziesiqC managerowie zakladajq, ze mlody personel wywodzi siq z podobnych do ich wlasnych krqg6w kulturowych i ze to, CO zawsze stanowilo motywacjq managerow, dziala podobnie na tych mlodych ludzi. A takie zalozenie jest niebezpieczne. Wedlug dr. Layne'a Longfellowa, psychologa, U podstaw dzialania wiqkszoSci ludzi podejmujqcych decyzje W interesach znajduje siq depresja. Albo oni sami, albo ich rodzice martwili siq o tak podstawowe potrzeby jak poiywienie i mieszkanie, i W ten spos6b ksztaltowali wlasny system wartoSci. Gdy takich ludzi prosi siq o pracq po godzinach, zawsze odpowiadajq: ,,Jasnen, a myilq: ,,Nigdy nie wiadomo, kiedy bqdq potrzebne wiqksze pieniqdze, wiqc trzeba siq cieszyC, ze jest praca". Ale istnieje r6wniez inna kategoria pracownikow. W odpowiedzi na podobnq proSbq m6wiq: ,,Dzic;kujq, nie skorzystam. Wolalbym raczej porozmawiaC o dodatkowym dolnym dniu". Taka reakcja wywodzi siq z zupelnie innych potrzeb. Dla takich ludzi odpoczynek jest rownie wazny jak praca. W rezultacie praca znajduje siq W zyciu na drugim miejscu za jakoSciq zycia. JeSli W jednym przedsiqbiorstwie im siq nie uda, wiedzq, ze mogq znaleiC setki innych zajqC. W przesz1oSci takich pracownikow istnieje jeszcze inna wyr6zniajqca cecha. W przeciwienstwie do kadry kierowniczej mlodsi pracownicy urodzili siq W epoce powszechnej obawy przed zagladq atomowq lub innej epoce politycznej. Dlaczego wiqc mieliby teraz ponosiC ofiary W nadziei na spokojnq staroSC, skoro staroici mogq W og6le nie doczekad? W tym przypadku popychanie do dzialania bqdzie bezskuteczne, dop6ki nie zaczniemy bra6 pod uwagq tego, CO tych ludzi uksztaltowalo.
.ie sprawdza, to pewne. Podobnie na nic nie zdadzq siq starania, zeby by6 m i m facetem, kt6ry ludziom agresywnym pozwala sobq pomiatat, a narzekajqcym, daje wyhdziC wszystko, czego tylko chcq. OczywiScie nie jestem zwolennikiem faworyzowania. Opowiadam siq raczej za zwracaniem uwagi na kazdego czlowieka indywidualnie. ~ ~ <przyjrzysz l i siq uwainie swoim klientom, uczniom lub publiczno6ci i skroisz plan motywacji stosowny do poczynionych obsenvacji, to na dhzszy dystans bqdzie to traktowane jako najuczciwsze podejScie do rzeczy.
Zmieniajqce siq potrzeby Poza wglqdem W przeszloSC trzeba r6wniez zrozumieC, ze system potrzeb kazdego czlowieka podlega ciqglym zmianom. W zaleznoSci od punktu widzenia moze to by6 przeklenstwo albo blogoslawienstwo. Dla wielu pracodawcow problem ten jest stalym ir6dlem zdenenvowania, bo wydaje siq im, ze ich pracownicy nigdy nie sq zadowoleni. Gdy przyw6dcq zwiqzkowego z konca XIX W. Samuela Gompersa spytano, czego wlaSciwie chcq zwiqzki, odpowiedzial: ,,Czego chcemy? Mogq odpowiedzieC jednym slowem: wiqcej!" Niekt6rzy rodzice i managerowie wykazujq podobne podejScie do sprawy. Jeden z dyrektorow stwierdzil nastqpujqco: ,,Bez wzglqdu na to, jak bardzo staram siq ich uszczqSliwiC, na pewno ktoS zaraz zacznie narzekaC Gdy tylko rozwi@q jeden problem, przychodzq do mnie z nastqpnym". Tymczasem ludzka cecha, kt6ra temu managerowi przysparzala najwiqcej klopotow, byla W istocie jednym z jego najwiqkszych aktywow. Gdyby pracownicy nie mieli potrzeb, nie mialby siq do czego odwdrywaC WaSnie to niezadowolenie, nie spelnione pragnienia i chqC posiadania czegoS wiqcej umozliwiajq inspiratorowi budzenie motywacji W innych.ludziach. Przemieszczajqc siq przez to, CO Shakespeare nazwal epokq czlowieka, ludzka wiernoSC i antypatie zmieniajq siq. To, CO stanowi o motywacji dziecka W tym roku, W przyszlym moze siq okazaC nieskuteczne. ,,Jedyny czlowiek, kt6ry zachowuje siq rozsqdnie - powiedzial George Bernard Shaw - to m6j krawiec. Za kaidym razem, gdy rnnie widzi, bierze miarq na nowo. Wszyscy inni pr6bujq stosowaC stare miary".
Czy indywidualne ukiadanie planu motywacji moie sugerowak, ie jestes' nieuczciwy ? Mozna sqdziC, ze pr6ba dostosowania przywddztwa do konkretnego czlowieka moze by6 irodlem klopotow. JeSli bqdziesz bardziej wyrozumialy dla jednego,'to czy inni czlonkowie grupy nie oskarzq ciq o faworyzowanie i nieuczciwoSC? Na pewno tak, jeSli zrezygnujesz z zasad uznanych za uniwersalne. Nie ma bardziej nieudolnego szefa n u ten, kt6ry pr6buje dogodziC kaidemu, a jednoczeSnie niektorych zwalnia z obowiqzujqcych norm. Faworyzowanie nigdy siq
I
I
I
Uwaina obsenvacja ludzi, W kt6rych chcemy wzbudziC motywacjq, pociqga za sobq dwojakq korzySC. Przede wszystkim zbieramy dane, na podstawie kt6rych mozna tworzyC plan motywacyjny, a poza tym sprawiamy ludziom radoSC, poSwiqcajqc tyle wysilku, zeby ich poznaC. Przejdq teraz do tego drugiego aspektu. Wiele miesiqcy przesiadywalem W bibliotekach, czytajqc wszystko, CO traktuje o ekstazie. Ten fenomen najwyzszych przeiyC zaintrygowal mnie jako terapeutq zajmujqcego siq sprawami rodziny, bo zrozumialem ze zdumieniem, dlaczego niekt6re majzenstwa pozostajq romantyczne i ekscytujqce, a W innych szybko zaczyna ziaC nudq. Badajqc zagadnienie okreSlone przez Freuda mianem ,,doSwiadczen oceanicznych" odkrylem, ze jednym z najwazniejszych i najstarszych rodzaj6w ekstazy jest przekraczanie p,rogu wiedzy: rozwiqzywanie problemu lub rzucanie siq W nowq dziedzinq nauki. Wydaje siq wiqc, ze sama wiedza moze by6 ir6dlem wielkiej radoSci. I chyba nie przypadkiem, gdy W Starym Testamencie opisuje siq doswiadczenia seksualne, czqsto uiywa siq czasownika ,,poznaC". Kiedy PismoSw. m6wi7ze ,,Abraham poznal Sarq", to jest towymowny i trafny opis miloSci seksualnej, kt6ra oznacza zar6wno doglqbnq penetracjq, jak i p e h e pochfoniqcie, czyli calkowite poznanie drugiego czlowieka. Przyglqdajqc siq szczqSliwym malzenstwom, W kt6rych pielqgnuje siq ekstazq, zrozumialem nagle, ze W takim partnerstwie mqiczyzna i kobieta nigdy nie przestajq siq nawzajem poznawaC Nie zakladajq, ze skoro przeiyli ze sobq dwadzieicia lat, wiedzq dokladnie, CO partner mySli. Przeciwnie, zauwaiajq zmiany upodoban muzycmych, marzen o wakacjach i celow W og6le. Widzq rowniez deli-
katne zmiany potrzeb seksualnych, wiedzq, jak odwdaC siq do tego, czego pragnie ukochana osoba. Rozrnawialem kiedyi z kierownikiem sklepu, kt6ry mial romans pozamalzeriski. ,,iycie W moim domu nigdy nie bylo straszne powiedzial - ale wydaje mi siq, ze mojej zony W og6le nie obchodzi to, CO dzieje siq ze mnq. JesteSmy makefistwem od dwudziestu szeiciu lat i wydaje mi siq, ze ona bierze mnie za tego samego faceta, za kt6rego kiedyS wyszla. Zaloze siq, ze nie potrafilaby wymieniC ani jednej ksi@ki, kt6rq przeczytalem W ostatnim roku, chociaz jest ich W domu doSE duzo. Mogq siedzieC przy komputerze i pracowaC przez piqC godzin, 2 ona nawet nie wetknie glowy do pokoju i nie spyta, CO slychaC ani jak mi idzie. Nigdy nie oczekiwalem, ze W tym stadium bqdzie jq staC na ekstazq, ale czy to za duzo chcieC by6 poznanym i rozumianym?" Pragnienia tego mqzczyzny byly dos6 rozsqdne. Zawsze jednak pozostaje pytanie: CO bylo pienvsze - jajko czy kura? Czy zona przestala interesowae siq jego psychikq dlatego, ze jej nie zalezalo, czy dlatego, ze kiedyS W przeszloSci doznala k~zywdymySlqc, iz on przestal siq juz interesowakjej iyciem? Czy on zwracal uwagq na to, kim ona jest, o czym marzy, czego siq obawia, CO kocha? Razem pr6bowaliSmy znaleiC odpowiedzi na te pytania i W ko6cu m6j pacjent podjql godnq pochwaly decyzjq. Pomijajqc to, po czyjej stronie leiy zadawniona wina, zdecydowal siq, ze zenvie zwiqzek z drugq kobietq i spr6buje przelamak impas W malzenstwie. Interesujqcy by4 r6wniez sposbb, W jaki zajql siq tym drugim aspektem iycia. Postanowil poznawaC swq zonq, jakby byla calkiem nowq kochankq, kt6rq zna dopier0 od paru tygodni. Rezultaty mozna bylo przewidzieC: gdy on wchodzi do domu, ona patrzy na niego zupelnie inaczej. Ale najwazniejsze jest to, ze odrodzila siq ich miloSC. Aktor Alan Alda, jeden z bohater6w serialu M.A.S.H., jednoczeSnie szczqSliwy m@ i ojciec, m6wi: ,,Tajemnica wsp6lnego iycia polega przede wszystkim na powiqkszaniu wiedzy o tym, CO robiq otaczajqcy ciq ludzie... Trzeba wiedzieC, jak siq ubierajq, CO dziecko dostalo z ostatniej klasbwki, czy codziennie chodzi ubrane W to samo ubranie... Arlene i ja zawsze ceniliSmy nasze malzefistwo, wiqc wkladamy wiele wysilku, zeby siq nie zmienilo". Bez wzglqdu na to, czy om6wiona W tym rozdziale zasada ma zastosowanie W miloici makenskiej, czy W inspirowaniu dyrektor6w firm, najwazniejsze jest to, by zaczqC zwracaC uwagq na potrzeby drugiego czlowieka. Niekt6rzy uwazajq, ze muszq przewodziC, walqc 42
siq W piers' i wdajqc: ,,Chodicie za mnq, jestem silny i wiem wiqcej n i i wy!" Tymczasem prawdziwy przyw6dca m6wi: ,,Opowiedzcie mi sobie". M6wi tak, bo wie, ze jeSli poshcha wystarczajqco dhgo, ludzie wyjainiq mu, W jaki spos6b mozna budziC W nich motywacjq.
Zauwazaj potrzeby drugiego czlowieka
Rodzice zawsze mi mowili, i e ludzi nie interesuje, ile czasu zajmuje zrobienie czegoi. Waine jest tylko, jak dobrze zostato to wykonane. Nancy Hanks *
Do tej pory ustaliliimy sobie nastqpujqcq zaleinoiC: zeby skutecznie wydobywaC z ludzi to, CO jest W nich najlepsze, trzeba ich traktowaC pozytywnie i zachqcajqco, koncentrowaC siq na zaletach oraz bra6 pod uwagq ich potrzeby i pragnienia. Ale to nie znaczy, ze trzeba by6 miqczakiem. Przeciwnie - ci, kt6rzy potrafiq inspirowaC to ludzie nieustqpliwi, gdy chodzi o normy doskonaloici, kt6rzy uporczywie trzymajq siq pewnych wartoici i staraj$ siq tworzyC grupy, ktorych czlonkowie myilq podobnie. Gdy pewnego szanowanego nauczyciela muzyki spytano, jak to siq dzieje, ze ma tak wspaniale wyniki W pracy z uczniami, odpowiedzial: ,,Przede wszystkim uczq ich, ze lepiej jest robit to dobrze nii ile. Moie to brzmi banalnie, ale zadziwiajqco malo ludzi wie, jak znajdowaC przyjemnoiC i powod do dumy W ustawianiu poprzeczki na wysokim poziomie i podciqganiu do tego poziomu wlasnego sposobu iycia".
* Nancy Hanks - matka Abrahama Lincolna, prezydenta USA.
Stanowczoik oznacza troskg
Zatem trzecia zasada wydobywania z ludzi tego, CO W nich najlepsze, brzmi nastqpujqco:
! W dobrze zarzqdzanych firmach toleruje siq indywidualnoiC, ale jednoczeinie bezwzglqdnie wymusza pewne normy. A to znaczy, ze taka firma odr6inia siq od innych pewnymi specyficznymi zasadami. We wspanialej ksiqice zatytulowanej In Search of Excellence (Wposzukiwaniu doskonaloici) autorzy Thomas J. Peters i Robert H. Waterman jr dochodzq do wniosku, ze rola dyrektora powinna W zasadzie ograniczaC siq do zarzqdzania wartoiciami przedsiqbiorstwa. Piszq oni tak:
iY
h t
W dobrych fimzach istnieje silna kultura, tak silna, i e czlowiek albo dostosowuje sig do stawianych mu wymaga6 albo odpada. Nie istnieje COS takiego jak stun poiredni. Osobliwe wydaje siq jednak to, ze przedsiqbiorstwa o rbznych systemach przekonah prowadzq r6wnie skutecznq dzialalnogi. Na przyMad W firmie Hewlett-Packard najbardziej ceni siq innowacje, podnas gdy Procter & Gamble Madzie nacisk przede wszystkim na jakoit produkt6w. Manager sprawnie dzialajqcy W jednej z tych firm zapewne poni6slby klqskq W drugiej. Ale nie o to nam chodzi. Najwainiejszy jest fakt, ze kazda organizacja ma swoje ustalone nomy i ze dyrekcja wymaga rygorystycznego ich przestrzegania. Ta sama cechawyr6znia szczqSliwe rodziny. Mozna uznawae rozne systemy wartoici i jednoczeinie szczqSliwie @C. Ale zeby rodzina mods szczqiliwie QC, muszq niq rzqdziC jasne zasady, do kt6qch stosujq siq wszyscy jej czlonkowie. Do stworzenia tego rodzaju kultury potrzebny jest stanowczy przyw6dca7przy czym nie moze to by6 dowiek uciqiliwy, z ciqzkq rqkq, ale raczej taki, kt6ry wyznaje pewne nienaruszalne credo i oczekuje, ze wszyscy czlonkowie grupy bqdq siq do niego stosowali.
I
I
Znam nauczycielkq, kt6ra pracuje W piqciu szkolach, a wiqc dla piqciu dyrektor6w. Kaidy z nich ma inny sty1 pracy. Na przyklad jedna dyrektorka ubiera siq bardzo elegancko i kieruje swojq organizacjq z dystansu. Jest profesjonalistkq, jej szkola pracuje zupelnie gladko. Inny dyrektor tez ma dobrq szkolq, ale dziala na zasadach bardziej nieformalnych. To czlowiek bardziej przyjacielski, zyje na luzie i lubi zajqcia na boisku, bo ma wtedy bezpoiredni kontakt dzieCmi. ,,Ale czy wie pan, W kt6rej szkole panuje najgorsze morale? -zapytala mnie owa nauczycielka. - W tej, gdzie dyrektor pragnie zadowoliC absolutnie wszystkich. Mawia do nauczycieli: Jeili to pani nie odpowiada, a wiem, ze ma pani daleko do pracy, moze pani nie przyjezdzaC na dzisiejszy wieczorny program szkolny. By6 moze zdaje mu siq, ze dobre wsp6hycie z ludimi jest r6wnoznaczne z pouailiwoiciq. Tylko ze to siq p6iniej mici. Bo kazdy pr6buje zyskaC dla siebie jak najwiqcej". Nacechowana poufaloSciq, bezceremonialna postawa niesie W sohie nastqpujqcq myS1: ,,Ta szkola nie jest warta troski". Z tego samego powodu nigdy nie szanuje siq rozlazlego dyrektora i beztroskiego nauczyciela - im obu nie zaleiy ani na doskona~oici,ani na ludziach. I chociaz czasami cierpimy z powodu wymagajqcych nauczycieli, najczqiciej z wdziqcznoSciq wsporninamy ich za to, ze zmuszali nas do wykorzystania drzemiqcego W nas potencjalu.
,
Potrzeba kierowania
ObojqtnoSC nie jest dobra ani W domu, ani W szkole, ani tym bardziej W biurze. Badania wykazujq, ze dzieci trzymane przez rodzicow W ryzach najczqSciej wyrastajq na osoby z poczuciem bezpieczenstwa. Czasami buntujq siq i nanekajq na stosowane zasady, ale rosnq szczqSliwsze, bardziej ambitne i lepiej pizystosowane do iycia. JeSli zaleiy ci na czlonkach twojej rodziny, to zaleiy ci r6wniez na ich powodzeniu, wiqc pohviqcasz im czas i energiq, uczysz ich, jak r6zne rzeczy robiC dobrze. Gdy W stosunku do dzieci jestei zbyt poWliwy i zbyt hojnie obdarowujesz je przywilejami i pieniqdzmi, pewnego dnia przytulq siq i powiedzq: ,,Jestei super". Tylko ze ten uicisk zostal kupiony, a ty wcale nie jestei super. Bqdzie ci o wiele przyjemniej, gdy twoje dwudziestopiqcioletnie dziecko przyjdzie do ciebie
otrzymawszy awans, przytuli siq i powie: ,,Dziqkujq ci, ze nauczyiei mnie, jak pracowaCn. Uczniowie lubiq, kiedy siq ich naciska-m6wi Bill Honig, inspektor wydziah szkolnictwa W stanie Kalifornia. - Dzieci szanujq odwagq. M6wiq: ,,JeSli pan mnie nie zmusza, zebym COS robii, to znaczy, ze panu na mnie nie zaleiy". Cierpiq katusze, a potem biorq siq do roboty. Mimo caiej tej gadaniny na temat przyw6dztwa beznakazowego, ludzie potrzebujq by6 kierowani. Robert S. Hughes, prezes rady nadzorczej W Robert S. Hughes Company, powiedziai ostatnio tak: ,,Im jestem starszy, tym bardziej siq przekonujq, ze ludzie potrzebujq kierowania bardziej nii nam siq kiedyS wydawaio". Na podstawie mojej praktyki wnioskujq, ze wielu dwudziestoparolatk6w zahje, ii rodzice nie kierowali nimi bardziej stanowczo. Nie tak dawn0 temu pewna kobieta powiedziala mi: ,,Przykro mi, ze ojciec i matka niewystarczajqco mnq kierowali. Sq rzeczy, kt6re muszq wiedzieC, zeby funkcjonowaCW Swiecie doroslych, i oni mogli mnie tego wszystkiego nauczyC. Prawdopodobnie byiam >>wszystkowiedzqcacc i nie zachowywalam siq tak, jakbym potrzebowaia tego przewodnictwa, chociaz W rzeczywistoici by10 inaczej". Metody przewodnictwa bywajq r6zne, ale ci, kt6rzy opanowali sztukq motywacji majq jednq wsp6lnq cechq: absolutne, poSwiqcenie dla wykonywanej pracy. Oni nigdy nie poddajq siq W o w i mody. zeby bye przyw6dcq, musisz mied W sobie zar. Kiedy Mario Cuomo uczqszczai na wydziai prawa, wykladowcy radzili mu, zeby zmienii przeiadowane samogloskami nanvisko, jeSli chce iSC W iyciu naprz6d. Lecz Cuomo tego nie zrobii, by1 dumny ze swego wioskiego pochodzenia. Gdy W roku 1982 kandydowai na stanowisko gubernatora Nowego Jorku, jego przeciwnik Lewis Lehrman wydai na kampaniq 13,9 miliona dolar6w (z tego 9,6 miliona z wiasnej fortuny), natomiast Cuomo tylko 4,8 miliona dolar6w. Cuomo by1 chwilami przekonany, ze przegra. Pewnej nocy podczas kampanii usiadl, by zrobiC notatki W pamiqtniku. Szukajqc d6wka natknqi siq W szufladzie na starq wlzyt6wkq swego ojca. Przeczytai: ,,Andrea Cuomo, wiosko - amerykanskisklep spoiywczy- doskonaie produkty importowane" i zaczqi mySleC o ojcu. Gdy Andrea Cuomo przyjechai do Ameryki, nie znal angielskiego. Znalazi sobie pracq przy kopaniu row6w pod kanalizacjq. Ostatecznie rodzina kupiia malutki caiodobowy sklep spoiywczy i przez wiele lat iyia na jego zapleczu.
plzyjrzawszy siq uwaznie wizyt6wce, Cuomo tak napisai W swoim pmiqtniku:
Cab czas zastanawialem sic, CO by powiedzial mdj Poppa, gdybym mu yvjawii, i e czujg sig zmgczony, albo - nie daj Boie -zniechqcony... ~~czegdlnie wyrainie ujrzalem jednq scene. PrzeprowadziliSmy sig Zzaplecza sklepu do Holliswood. Mielihy wreszcie swdj dasny dom. bytspolyplac, kilka drzew. UwaggpnyciqgaiozwEaszcza jedno - srebmy Swierk, wysoki nu jakieS czterdzieici stdp. Nie minql tydzieli i nadeszla okropna burza. Wr6ciliimy ze sklepu i okazalo sig, ie nasz wspaniaiy srebmy Swierk zostalprawie caikiem w w a n y z ziemi i l e j , powalony na asfalt. Gdy ujnelGmy to dnewo, w a n e ipokonane, serca nam zamariy. Ale nie naszemu ojcu. Moie ojciec mialbypigc'stdp i szeSC cali wzrostu, gdyby nie zdariy m u sig obcasy. Moie i wajlby ze 155&ntdw, gdyby zjadlporzqdny obiad... Ale on byi silniejszy nii Frankie i ja, Mane i mama razem wzieci. Stal na ulicy, patrzqc na dnewo. Deszcz padal. CzekaliSmy pare minut, zastanawiajqc sig nad rym wszystkim, gdy nagle ojciec powie&a€: - No, dobra, musimy go postawie! -Tato, o czym ty mdwisz? Wyrwalo go z koneniami! - Zamknij sic! Postawimy go i n o w u bedzie sobie rdsi! OniemielGmy wszyscy. Nie modem mu odmdwiC. Nie dlatego, i e byiem jego synem, ale dlatego, i e on byt takpewny siebie. Poszliimy za ojcem do domu izabralihy ryle linki, ile u d a b nam sie znaleik. PnywiqzalSmy jq do czubka d~zewa.Ojciec stalpny domu i razem ze mnq ciqgnql l i n k , a Frankie podnosil W gdrg czub wspania€ego srebmego Swierka. Doslownie po chwili dnewo znowu stalo pionowo! Wokropnejulewie ojciec rozkopywal Motnistq ziemig, a dnewo coraz bardziej sig zapadalo, znajdujqc coraz wigcejoparcia dla swych koneni. Potem pnywaliliimy korzenie Motem i dla pewnoici narmciliimy na wierzch kamieni. Ojciec powbijal W ziemie paliki, pneciqgnql linki od nich do pnia, a po dwdch godzinach p o p a t e na Swierk, pokiereszowany, ale stojqcy prosto, i powiedzial: -Nie martwiie sig. On znowu bgdzie rdsl. Spojnaiem na wyjetq z szuflady wizytdwkg ojca i a i zachcialo mi sig pEakaC. Gdyby pnejeidial pan dzisiaj obok tego domu, pnekonalby sigpan, i e wspaniatysrebmy Swierk, teraz wysoki na jakieSszeSCdziesiqt l
1
pi@ stbp, stoi wyprostowany W stronq nieba, jakby nigdy nie leiaf na asfalcie. Schowafem wizytbwkq zpowrotem do szuflady i zamknqfem jq zdecydowanie. Nie modem siq jui doczekadpowrotu do kampanii wyborczej.
wiedzial tak: Marzenie zaczyna siq od nauczyciela, kt6ry W ciebie wierzy, ktdry ciq ciqgnie, popycha i prowadzi na kolejny poziom, czasem szturchajqc ostro zakonczonym patykiem, ktdremu na imiq prawda.
W roku 1982 Cuomo wygral wybo~yprzewagq 180 386 @os6w, przede wszystkim dziqki niezachwianej determinacji i chqci pokonania przeszkbd, kt6re wydawaly siq nie do przebycia. Taka determinacja nie bierze siq znikqd. W tyrn pnypadku wpoil jq ojciec, kt6ry mid W sobie wielki zar i ktdry uwaial, ze rodzinq naleiy kierowad bardzo stanowczo.
Gdy osoba inspirujqca jest niepopularna
Umiejetnoii upominania JeSli mamy egzekwowad ustalone na wysokim poziomie normy, musimy zwracad ludziom uwagq, gdy siq do tych norm nie stosujq. W ksiqieczce zatytulowanej The One - Minute Manager (Manager jednejminutyl Kenneth Blanchard i Spencer Johnson zalecajq udzielanie jednominutowej reprymendy. Jednq z oznak kiepskiego managera (lub nieudolnego rodzica) jest to, ze boi siq wytknqd innym Mqdy, kiedy ci je popehiq. Oto kilka propozycji wlaSciwego udzielania reprymendy: i i 1
1. Zr6b to natychmiast. 2. Przede wszystkim potwierdi fakty. Upewnij siq, ze twoje informacje sq poprawne. 3. Mow, CO ile zrobili, W kategoriach konkretdw. Staraj siq krytykowa6 zachowanie, a nie motywy. 4. Okai swoje uczucia: gniew, zdenerwowanie, frustracjq.
By6 moze niektdny z nas nie zgodzq siq z Blanchardem i Johnsonem W kwestii czasu potrzebnego na udzielenie nagany. WiqkszoSd pracownikdw i dzieci bqdzie potrzebowala dhzszego wyjaSniania sprawy. Ale mimo to zasada pozostaje niezmienna: nigdy nie uda siq nam wiagciwie motywowad ludzi i kierowad nimi, jeSli bqdziemy siq bali zwracad im uwagq. Moze czasami wzbudzimy czyjS gniew, moze ktoS uznanas za bezlitosnych, ale najwazniejsze jest to, ze okazujemy zdecydowanie, ze nie tolerujemy niekompetencji. Dan Rather po-
Gdy upominasz drugiego czlowieka, musisz by6 przygotowany na to, ze przez pewien czas bqdzie on nieszczqSliwy. Budzqcy natchnienie przyw6dca nie musi by6 najmqdrzejszy, nie musi nawet najciqzej W calej grupie pracowad. Ale musi by6 stanowczy - stanowczy W dqzeniu do doskonaloSci, nawet jeSli na pewien czas straci popularnoSC. Przyw6dztwo nie jest r6wnoznaczne z wygrywaniem W konkursach popularnoSci. ,,Niekt6rzy najbardziej utalentowani ludzie sq zlymi przywddcami, poniewai majq niszczqcq potrzebq bycia kochanym przez wszystkich" - m6wi James Schorr z Holiday Inns. Trener Lombardi prezentuje nastqpujqcq filozofiq: ,,Uwaiam, ze wazniejsza jest pewno56 zawodnikow nii ich uczucia do mnie". A psycholog pediatra Haim Ginott twierdzi: ,,Dobry rodzic musi lubid swoje dzieci, ale nie moze zqdad, zeby one lubie go W kazdej chwili kaidego dnia".
Dyscyplina poparta szczeroiciq 4
Anne Sullivan ,byla osobq obdarzonq wyjqtkowq umiejqtnoiciq przekonywania i inspirowania. Byla nauczycielkq Helen Keller, osoby pogrqzonej W Swiecie ciszy i ciemnoSci. Gdy panna Sullivan przyjechala do Tuscumbia W stanie Alabama, zastala tam mlode, niezdyscyplinowane zwierzqtko. D o tego czasu pare osdb mdwilo juz matce Helen, ze ma niedorozwiniqte dziecko, a skoro umysl pogrqzony by1 W ciemnoSci, rozwijajqcym siq cialem rzeczywigcie kierowaly zwierzqce instynkty. Ale pewnego dnia przy pompie panna Sullivan odniosla sukces: Helen skojarzyla tryskajqcq na dlon wodq z palcem Anne, ,,piszqcym" na drugiej dloni slowo ,,W-0-D-A". ,,Ponvana pierwszq radoSciq W iyciu - napisala Keller - wyciqgnqlam rqkq do zawsze obecnej dloni Anne, Magajqc o nowe slowa, zeby moc ziden-
tyfikowaC kazdq dotykanq rzecz. Z jednej dloni na drugq zaczqly przeskakiwai iskry porozumienia i nagle pojawilra siq niC uczucia". Prawie caly Swiat zna tq przyprawiajqcq o dreszcz historiq. Dziqki Anne Sullivan Helen Keller zostala miqdzynarodowq bohaterkq i wzorem dla ludzi upoSledzonych. Ale rzadko siq m6wi, ze Anne Sullivan przez wszystkie te lata traktowala swojq uczennicq bardzo surowo. Zwierzqtko nie od razu zmienilo siq W lagodne, chqtne do wspmracy dziecko tylko dlatego, ze juz moglo komunikowaC siq z innymi. Stalo siq tak dziqki stosowanej przez Anne Sullivan ostrej dyscyplinie i takim samym wymaganiom CO do zachowania, jakie stawidaby dziecku widzqcemu i slyszqcemu. Helen Keller napisala potem: Gdy tylko opanowafam doSL ddw, by odrdzniac' dobro od zfa - jeili dopuicifam sigjakiegof wystgpku, Anne kfadfa rnnie do fdika. LenistWO,niedbalstwo, bafaganiarstwoi wyrndwki- oto blgdy, z ktbymi Anne walczyta niafomnie, zpocmciem humoru i cigtq ironiq.
S i h wyzwania Ludzie nie czerpiq inspiracji z pracy czy od rodziny, W kt6rej niczego siq od nich nie wymaga. Inspiracjq sq wyzwania. Charles de Gaulle, kt6ry potrafii pobudziC sw6j nar6d do dzialania, powiedzial tak: ,,Czlowieka z charakterem pociqga to, CO jest trudne, poniewaz dopiero W zmaganiach z przeciwnoSciami potrafi sobie uSwiadomiC sw6j wlasny potencjal". A William James stwierdzil nastqpujqco: ,,Potrzeba i walka sq tym,CO nas pobudza i inspiruje". Gdy Jezus powotywal swoich ucznibw, nie zamierzal uczyniC ich iycia latwym i przyjemnym. Przeciwnie: kazdemu z nich kazal wziqC na plecy sw6j k q z . Powiedzial, ze droga bqdzie wqska i stroma, wzywal do ofiarnoSci. Skqd bierze siq chqC ddqczenia do takiego ruchu, W kt6rym czlowieka czekajq niebezpieczehstwa i trudy? Odpowiedi jest prosta takie wyzwanie zawiera W sobie pewien uniwersalny urok. Garibaldi zwerbowal armiq, z kt6rq wyzwolil Wlochy, zwracajqc siq do tych, kt6rzy byli gotowi cierpieC zimno, gl6d i SmierC. Kiedy Matka Teresa przyjmuje kolejnq mlodq dziewczynq do Misji Milosierdzia, wcale nie obchodzi siq z niq tak delikatnie, jak moglibyimy przypuszczaC. Juz nastqpnego dnia dziewczyna musi siq udaC do domu umierajqcych
i tam rozpoczqC swojq dzialalnoSC. Siostra Bernard, jedna z pienvszych dwunastu, kt6re zaczqly pracq z Matkq Teresq, opowiada o tych pienvszych dniach tak: ,,By10 ciqzko. I ona chciala, zeby bylo ciqzko. Niczego nam nie ulatwiala".
Pokusa spehziania midi Tego rodzaju wymagajqce przyw6dztwo zawsze jest najbardziej zobowiqzujqce, ale i najskuteczniejsze, po czqSci dlatego, ze ludzie tqskniq za posiadaniem swojej wlasnej misji, jakiegoi zadania. Sybil Ferguson, gospodyni domowa z Rexburga W stanie Idaho (liczba mieszkahc6w 11 000) odkryla skuteczny spos6b walki z nadwagq. Znajomi zaczqli chwaliC jej wspanialy wyglqd i prosiC o pomoc W zrzuceniu nadmiaru tkanki thszczowej. W rezultacie W Rexburgu powstalo pienvsze Centrum Dietetyki. Bylo to W roku 1970. Obecnie na calym Swiecie istnieje ponad 1900 takich oirodkbw, kt6rych roczny doch6d siqga 90 milion6w dolar6w. Sybil Ferguson i jej mqz dalej kierujq firmq z Rexburga. Jak wythmaczyC tak wielki sukces? Ot6i stalo siq tak r6wniez dlatego, ze ludzie ci tworzq COS wiqcej n u tylko firmq - to jest pewien ruch, swoista misja. Jedna z asystentek pani Ferguson m6wi: ,,Ludzie czujq siq tu zwiqzani ze sprawq, kt6rej my jesteSmy oddani: z niesieniem pomocy ludziom pragnqcym pozbyC siq nadwagi - wiqc traktuje siq to jak coi wiqcej niz zwyklq pracq". Gdy postanowiono, ze XXII Igrzyska Olimpijskie odbqdq siq W Stanach Zjednoczonych Ameryki P h o c n e j , pesymiici przepowiadali katastrofq. Ludzie myileli ciqgl'e o atakach terrorystycznych, kt6re doprowadzily do tragedii W Monachium i finansowym fiasku W Montrealu, gdzie rzqd zostal z miliardem dolar6w dhgu. Tymczasem olimpiada W USA okazala siq niewiarygodnym sukcesem, W znacznej mierze dziqki dzialaniu Petera Ueberrotha, czterdziestodwuletniego optymisty, kt6ry doprowadzil do triumfu i zysku W wysokoici 200 milion6w dolar6w. 0 umySle Ueberrotha znany dziennikarz Robert Ajemian napisal W ,,Timesie" tak: ,,Czegokolwiek on siq tknie, zamienia to W wielkq sprawq. Udzial W rozwiwwaniu trudnych problem6w i osiqganie trudnych cel6w daje mu silq do dalszego dzialania". Ueberroth wielokrotnie m6wil do 72 000 robotnik6w (W wiqkszoSci ochotnik6w) o tym, jak wsp6lnie muszq siq wspiqC na tq majestatycznq g6rq. Niekt6rym ten rodzaj jqzyka m6gl siq wydawaC
staromodny, ale nie bylo najmniejszej wqtpliwoSci, ze Ueberroth wiedzial, CO robi. Tak wielkie poSwiqcenie dla sprawy pozwalalo mu dominowad nad tymi, kt6rzynie okazywali doSC entuzjazmu. Pewnego dnia Ueberroth zatrzymal siq na pogawqdkq z robotnikami jedzqcymi lunch W barze, gdzie mial swojq siedzibq gl6wnq. Rozmowa byla rutynowo uprzejma, ale tylko do chwili, gdy pewna kobieta zapytala o podwyzkq. Ueberroth, ochotnik nie otrzymujqcy ani grosza, spochmurnial i rmcit ,,Nie powinna pani tu pracowaC, skoro pani nie rozumie, CO my tu pr6bujemy zrobiCV. Najwainiejsza jest inspirujqca sila wielkiej sprawy. Charakterystycznq dla naszej kultury bzdurq jest twierdzenie, ze bylibyimy bardziej szczqSliwi, gdybySmy mieli mniej do roboty, gdybyimy tak ciqzko nie pracowali i mieli rnniej zajqC W domu. Gdyby mozna bylo wiqcej odpoczywat i wyjezdzaC na dluisze wakacje. Tylko ze wolny czas ma niewiele wsp6lnego z ludzkim szczqSciem. Przeciwnie, stwierdzilem, ze najszczqSliwsi ludzie majq swojq misjq i kroczq przez iycie napqdzani oddaniern dla sprawy. Faktem jest, ze wiqkszoSC ludzi siq nudzi. Kiedy uczniowie nie lubiq szkoly, to znaczy, i e szkola za malo od nich oczekuje. Kiedy ludzie nienawidzq swojej pracy, to najczqiciej powodem jest rutyna i nuda. A jeSli na horyzoncie pojawi siq przywodca, kt6ry rzuci wyzwanie i zaoferuje jakqS wielkq sprawq, ludzie z pewnoSciq chqtnie za nim p6jdq.
Realistyczne oczekiwania Nim zakonczymy omawianie kwestii doskonaloSci i poSwiqcenia, musimy ostrzec przed przesadnym przynaglaniem ludzi do siqgania do gwiazd. Bo przeciez moina wyrnagaC od ludzi tak duzo, ze siq zniechqcq i zrezygnujq. Nikt nie potrafi pracowaC bez konca, nie odnoszqc zadnych sukces6w. David C. McClelland, psycholog z uniwersytetu Harvarda, przeprowadzil obszerne badania na temat motywacji do osiqgniqC i stwierdzik ze ludzie z najlepszq motywacjq lubiq mieC przed sobq jasno wytyczony cel, ale cel, kt6ry da siq osiqgnqd. JeSli do grupy eksperymentalnej zaprosiC businessman6w7 zeby zaaranzowali zabawq. W rzucanie sznurowymi obrqczami do celu, to niekt6rzy ludzie stanq blisko, z iatwoSciq bqdq trafiaC na kolki i szybko siq znudzq. Inni stanq daleko, W og6le nie bqdq trafiaC i tez siq zniechqcq. Natomiast ludzie, ktorzy W interesach najprawdopodobniej osiqgnq najwiqkszy sukces, stanq W takiej odlegloSci, zeby
l
1 I l
rzucanie bylo pewnym wyzwaniem, ale nie na tyle daleko, by W og6le u n i e m ~ i l i ~sukces. iC McClelland stwierdzii, ze tacy ludzie nigdy nie tracq motywacji, ze dziala na nich ,,zwrotne sprzqzenie dodatnie" stale uczucie zadowolenia z umiejqtnoSci osiqgania krotkoterminowych cel6w. Innymi siowy, ludzie ci chcq powiqkszat swoje zdolnoici, ale potrzebujq do tego regularnych sukces6w. Wszyscy przyw6dcy i nauczyciele mogq czerpaE z tego wspanialq naukq: przynaglanie do doskonaloSci musi siq wiqzaC ze stanowiqcymi wyzwanie, ale i osiqgalnymi celami. Trzeba ustaliC pewien postqp cel6w, zeby ludzie znajdowali radoSC W regularnym odbieraniu pozytywnego bodica sukcesu. Trener lekkoatlet6w Dean Cromwell powiedzial tak:
Optymizm pomaga, jeSli jest naprawdg pnekonujqcy. Zatem wytyczajcie rozsqdny eel. Jeieli wiem, i e chiopak nie jest W stanie osiqgnqk lepszego wyniku, mdwiq mu, ieby sprdbowai by6 szdsty. JeSli twdj znajomy jest dzisiaj drugim zastgpcq pomywacza butelek, nie mdw m U, i e jutro moie zostad szefem firmy. Lepiej pnekonaj go, ieby zostai mistnem W myciu butelek. Jeieli twdj syn dostanie paig z klasdwki z historii, powiedz mu, i e jestei sig gotdw zaioiyC, i e nastgpnym razem dostanie dwdjkg. W nastqpnym rozdziale powiem, jak mozesz sobie radziC z niepowodzeniem W dzialaniu ludzi, kt6rymi kierujesz.
Wysoko ustawiaj popneczkq doskonatoSci
4
Najwazniejszym zadaniem nauczyciela jest uczyC ludzi, jak ponosiC porazkg W sposbb inteligentny.
1
l
Charles F. Kettering
"
Jak dawa6 sobie rade z niepowodzeniem ,
Pod koniec maja 1940 roku wojska brytyjskie stanqly pod Dunkierkq W obliczu sromotnej klqski. Niemieckie dywizje pancerne zamykaly W kotle ile wyposaione i slabo wybiczone wojska brytyjskie i Hitler by1 jui got6w zmiazdiyC je ostat~cznie.Jedynq drogq ucieczki by10 morze. Na szczqScie Brytyjczycy to nar6d zeglarzy. Chociai ewakuacjq wziqla na siebie marynarka wojenna, do operacji przylg czyl siq kaidy, kto posiadal jakqkolwiek jednostkq plywajqcq. Kutry i statki rybackie, holowniki i lodzie motorowe, jachty, stare parowce z T a m e - W morze wyszlo doslownie wszystko, CO moglo siq utrzymaC na wodzie, zeby wyrwad oddzialy brytyJskie ze szpon6w niemieckiego oblqzenia. T o by10 prawdziwe pieklo na morzu.
* Charles F. Kettering - amerykanski iniynier i wynalazca, wiceprezes do spraw naukowych W General Motors W latach 1920 - 47.
Zginqla jedna trzecia ludzi, ale arrnia jako taka zostala uratowana. Brytyjczycy zachowali duchawalki. A. L. Rowse, jeden z uczestnik6w tej akcji, opowiada, jak to bylo, gdy oddzialy wracaly do domu: ,,Pamiqtam, jak wracali z kanah. W portach i na stacjach kolejowych cywile dawali im jedzenie i papierosy. Byli brudni, bez broni, ale ta ciqzka proba nie zalamala ich". Cale wyposazenie porzucili we Francji - armaty, broli maszynowq, samochody, tysiqce karabinow. Na wybiczenie i wyposaienie armii zdolnej wkroczyC do Europy potrzeba bylo lat. Przemawiajqc W tym samym tygodniu do narodu, Churchill nie przypisal wydarzeniom z Dunkierki cech zwyciqstwa. Ale wypowiedzial nastqpujqce slowa:
P' l I
Bqdziemy szli do samego korica, bqdziemy walczyc' we Francji, bqdziemy walczyC na morzach i oceanach... bqdziemy broniC naszej wyspy bez wzglqdu na koszty, bqdziemy walczyc' na plaiach, bqdziemy walczyc' na terenach desantowych, bqdziemy walczyc' na polach i na ulicach... nie poddamy siq nigdy. Kazdy, kto chce by6 dobrym przyw6dcq7 musi po tego rodzaju przeiyciach umieC na now0 rozpaliC W ludziach wolq walki. W zasadzie mozna chyba powiedzieC, ze nie spos6b jest d o b n e inspirowad, jeSli siq nie wie, jak pomagad ludziom W pnezwyciqzaniu niepowodzeh. Mechanizm reagowania na niepowodzenie nie zostal do kofica zrommiany. Bo jak to siq dzieje, ze czlowiek wyrusza W Swiat z nadziejq i wytyczonym celem, a po pienvszej poraice nagle siq poddaje? Nie umie siq pozbierat, porzuca marzenia i iyje W atmosferze rezygnacji. Z drugiej strony, CO powoduje, ze inny czlowiek potrafi siq regenerowak? Niepowodzenia zwiqkszajq tylko jego determinacjq - kiedy siq potknie, wstaje, rozglqda siq dokda, zeby na p o p e t nionych Mqdach czegoS siq nauczyC, a potem idzie dalej z zamiarem zwyciqstwa. Tworcze wykorzystanie niepowodzenia to chyba najlepsza cecha dobrego przywbdcy. Zatem czwarta zasada wydobywania z ludzi tego, CO W nich najlepsze, brzmi nastqpujqco:
snvd~zSRODOWISKO, W KTORYM NIEPOWODZENIE NIE OZNACZA PRZEGRANEJ
1 1
' l
1
GedyS pewna kobieta z duiym dohiadczeniem politycznym i umiejetnoSciq obsenvacji ludzi najwiqkszych i tych nieco mniejszych powiedziala mi tak: ,,CV pan wie, CO odr6inia czlowieka sukcesu od reszty Swiata? Dawniej wydawalo mi siq, ze chodzi o parcie do p r z o d ~inteligencjq, , koneksje. Ale na podstawie wnikliwej obsenva,ji przekonalam siq, ze - CO paradoksalne - tajemnica tnvalego sukcesu tkwi W umiejqtnoici wlaSciwego podejScia do niepowodze6". pewna mloda Murzynka Marian Anderson, wspaniala Spiewaczka operowa, wczeSnie poznala smak poraiki. ByC moze za wczeSnie siq zdecydowala, moze nie byla jeszcze wystarczajqco przygotowana, miala za malo dodwiadczenia. W kazdym razie nie zostawiono na niej suchej nitki. Zalamana wrocila do domu. Ludzie z parafii chcieli jej pom6c, zbierali drobne sumy na ,,Fundacjq PrzyszloSci Marian Anderson". POporazce, jakiej ta kobieta doznda W Nowym Jorku, nie Smiala stanqC twarzq W twarz ze swoimi p r z y j a c i b i i nauczycielarni. Depresja tnvala ponad rok, ale matka Marian Anderson nie poddala siq. Zachqcala c6rkq7powtarzala jej, ze to tylko chwilowe niepowodzenie, przekonywala, ze ma talent. Pewnego popohdnia przemowila do c6rki o wiele powainiej: ,,Cnota musi przyjSC przed wielkoiciq. Marian, uwaiam, i e powinnaS zastanowiC siq trochq nad tyrn niepowodzeniem i iarliwie pomodliCn.Snujqc wspomnienia, ta wielka primadonna, kt6ra wielu innym Spiew~kompomagala przeiyC rozpacz ogarniajqcq czlowieka po pienvszej poraice, powiedziala: ,,Swoj glos zawdziqczam wierze. Wierze i slowom matki: Cnota musi przyjSC przed wielkoiciq". 4 Mqdra matka, ale i mqdry przyw6dca uparcie wpaja ludziom, jak uczyC siq na Mqdach i jak nigdy siq nie poddawaC Niekt6rzy ludzie businessu wyrzucajq z pracy tych, kt6rzy siq potykajq Tylko najlepsi managerowie wiedzq, i e podwladni bqdq popehiaC Mqdy, i zamiast ciqgle zmieniaC personel - decydujq siq na to, by uczyC ludzi, jak dawaC sobie radq z niepowodzeniami i jak siq na nich uczyC. Innymi slowy, sq nie tyle sqdziami i straznikami, CO raczej trenerami i nauczycielami. Wiedzg ze kiedy czlowiek siq przewraca, to ma makomitq okazjq, zeby znaleiC motywacjq do swoich dzialafi. JeSli potrafiq przekazaC sw6j upor i wytnvaloSC oraz pomagaC innym uczyE siq na Mqdach, oddadzq im cennq przyshgq i jednoczeinie stworzq lepszq organizacjq. Charles Knight, dyrektor firmy Emerson Electric, spytany o to, CO jest niezbqdne do dobrego zarzqdzania, powiedzial Smialo: 59
Tneba sig nauczyc'ponosic'porazki.Jestem zdzimiony liczbq organizacji, W ktdrych nie pozwala sig ludziom na pomylki. Nie mozna stwolzyC nic nowego, jeili nie potrafi sig akceptowac'pomytek.
Najwazniejsze jest to, by ludzi, kt6rzy wrocili z pola bitwy pokonani, na nowo napelniC energiq. Tom Keegan, majqcy za sobq calq drogq do stanowiska kierownika dziah sprzedaiy W duiej firmie handlujqcej dywanami, m6wi tak:
Gdy inspirator na wtasnym prqyktadzie pokazuje, jak sobie radzic' z niepowodzeniami
Pnez wiele lat bylem W drodze, a teraz gdy zostaiem kierownikiem, postanowiiem nie zapominac', jak bardzo samotnym bywa sig W trasie. Kiedy jeidzi sig od klienta do klienta i kaidy mdwi, ze twoje towary sq za drogie, a sama fimza wygkda na podejnanq, to ostatniq neczq, jakiejpohebujesz, jest SwiadomoSt, ze twdj szef tez jest pneciw tobie. Musisz byc' pewien, ze twoja fimza jestpo twojej stronie.
W jaki sposob wpajaC te zasady grupie? Mozna to robiC na wlasnym przykladzie. Spotykamy siq czqsto z Mqdnym przekonaniem, ze legitymacjq dobrego przewodnika, jest nieprzerwany strumien sukces6w. Tymczasem przyklad czlowieka upartego, kt6ry przegral kilka bitew, lecz nie zlqu siq przegranej, jest prawdopodobnie bardziej inspirujqcy niz cokolwiek innego. Musimy odrzuciC koncepcjq, ze silni ludzie nigdy nie doznajq niepowodzen. Richard J. Needhanl powiada tak:
Silni ludzie popeiniajq tyle samo okropnych Mgddw CO ludzie dabi. Rdznica polega jednak na tym, ze ludzie silni prqznajq sig do Mgddw, Smiejq sig z nich i czerpiq z nich naukg. I W ten sposdb stajq sig jeszcze silniejsi. Jezeli chcesz tq prawdq przekazaC swojemu otoczeniu, pokaz, ze ty r6wniez miewasz niepowodzenia. Kerowani przez ciebie ludzie na pewno bqdq ciq bacznie obsenvowaC, zeby siq przekonaC, jak zareagujesz, gdy siq potkniesz. Lecz jeSli bqdziesz udawal, ze to nie bylo niepowodzenie, albo je zignorujesz, twoja praca p6jdzie na marne. Oni tego nigdy nie zapomnq.
H'
Pomagaj ludziom przetrwac', gdy czujq siq odtrqceni Dobry przywodca najlepiej w&wa na motywacjq swoich podwladnych, gdy pomaga im wydostad siq z ddka, jeSli czujq siq odtrqceni. W rodzinie moze to by6 dziecko, gdy wraca stlamszone ze szkoly, bo przegralo W klasowych wyborach. W malzenstwie moze to by6 malzonek, gdy nie dostanie oczekiwanego awansu. Podobnie jest z czlowiekiem zajmujqcyrn siq handlem, gdy przez caly miesiqc ma beznadziejne wyniki finansowe.
Podobnie W rodzinie - dom powinien byC schronieniem, gdzie mozna leczyC rany i gdzie ludzie akceptujq cie bez wzgledu na to, jaki pop&ileS Hqd. ~ w i a d o r n istnienia o~~ takiego bezpiecznego miejsca podtrzyrnuje czlowieka na duchu nawet W bardzo wrogirn otoczeniu. Z ochranianiem, tak jak z wieloma innymi dobryrni rzeczami, mozna oczywiScie przesadziC i zaczqC chroniC dziecko lub pracownika przed niepowodzeniami. Tylko ze wtedy przyjmuje siq na og& pozycjq obronnq i o wszystko oskarza czynniki zewnqtrzne. Dr Robert N. McMurray, psycholog - konsultant, przebadal220 mqzczyzn - ludzi dobrze zbudowanych, o ponadprzeciqtnej inteligencji, dobrze przygotowanych - i stwierdzil, ze przez dhzszy czas nie potrafiq utrzymad siq W pracy ani odnosiC sukcesow towarzyskich. ~ c ~ u r r sklasyfiay kowal ich jako pdowicznych bankrut6w i doszedl do wniosku, ze gl6wnym powodem jest brak umiejqtnoSci stawiania c z d a niedociqgniqciom. W dziecinstwie poMazliwi rGdzice chronili ich przed konsekwencjami ich wlasnych Mqdow. W przypadku niepowodzen W szkole obwiniano nauczyciela. Kedy nie radzili sobie W pracy - winq obarczano politykq firmy. Wedlug Thomasa Carlyle'a, szkockiego eseisty i historyka, iyjqcego W XIX W., taki brak SwiadomoSci jest najwiqkszym ze wszystkich lAqd6w.
Jak naprawiac' blqdy nie thmiqc entu.v'azmu W jaki spos6b zachowaC rownowagq miqdzy utrzymaniem wysokich norm awychowywaniem podleglych ludzi, gdy nie stosujq siq do tych norm? Z tym samym problemem spotykajq siq rodzice
i managerowie: jak wymagaC dobrego dziaiania i jednoczeinie tolerowaC potkniqcia? Hqdem totalnym jest tak ostre karcenie mlodych ludzi za p o p e t nione blqdy, i e W rezultacie rezygnujq z ambicji i szczytnych cel6w. Seneka, filozof rzyrnski powiedzial: ,,Skoro jestei czlowiekiem, podziwiaj tych, kt6rty usihjq dojiC do wielkich rzeczy, nawet gdy po drodze zdarzajq siq im niepowodzenia". Natomiast Teodor Roosevelt ujql to tak: ,,Hqd6w nie popeinia tylko ten, kto nigdy nic nie robi". Wydaje siq tez, ze powinniimy udzielaC reprymendy kierowanym przez nas ludziom, jezeli nie zdarzajq siq im zadne niepowodzenia, bo to oznacza, i e postanowili dziaiaC ostroznie. Znany aktor Jack Lemmon powiedzial kiedyS tak:
Niepowodzenie nigdy nikomu nie zaszkodzito. To strach p z e d niepowodzeniem zabija cztowieka, zabija artystbw. Ale nie wolno rezygnowat, tneba podjqt iyzyko i iSC dalej. Dobry inspirator zawsze ma pod rqkq torbq trikdw, stosuje r6zne Srodki, i kiedy trzeba, pomaga ludziom patrzeC na niepowodzenie z g6ry7uczyC siq na blqdach. Czasami krzyczy na nich i przekonuje, ieby przebiegli jeszcze jedno okrqienie, chociai im siq wydaje, ze nie zrobiq ani kroku wiqcej. Innym razemwpycha ich na konia, z kt6rego przed chwilq spadli, zanim zn6w ogarnie ich strach. Bywa, ze zmienia zakres obowi;lzk6w7by przerwaC laficuch niepowodzen i umoiliwiC osiqgniqcie paru niewielkich sukces6w. Innymi slowy, inspirator wie, i e strach przed niepowodzeniem moze zniszczyt marzenia o lepszej pnyszloSci i ze najwainiejsze jest to, by niepowodzenia pelni4y W iyciu tq samq role CO kamiefi szlifierski. Wyobraimy sobie jak szybko opisany nizej czlowiek m6gl zwiesid glowq i zrezygnowaC Nie powiodio mu siq W interesach W roku '31, W '32 przegrd W wyborach do parlamentu, W '34 wybrano go jednak. Jego ukochana zona zmaria W roku '35, on sam przechodzil zalamanie nerwowe W roku '36. W '38 nie udalo mu siq zostaC sprawozdawcq W parlamencie, W '40 nie zakwalifikowd siq do wybor6w. W '43 nie zddal wejE do Kongresu, W '46 udaio mu siq tego dokonaC. W roku '50 nie zddai wej.55 do Senatu, W '56 przegrai W wyborach na wiceprezydenta, a W '58 na senatora. Ostatecznie wybrano go na prezydenta, a dzido siq to W roku 1860. Czlowiekiem tyrn by1 Abraham Lincoln.
Gdzie Lincoln nauczyl siq takiej nieustqpliwoSci i uporu W obliczu n i e p ~ ~ ~ d ~OczywiScie eri? W znacznej mierze wyplywalo to z jego charakteru, kt6ry Sandburg, amerykariski pisarz i poeta okreSlil jako polqczenie aksamitu i stali. Ale cziowiek ten by1 wytrwaly r6wniez dlatego, ze inni W niego wierzyli, podtrzyrnywali go na duchu, gdy rozpaczai, przekonywali, i e niepowodzenia muszq siq kiedyS skoriczyC, i popychali go do przodu. By6 moze W tamtym stuleciu na zachodniej granicy urodzili siq jeszcze inni Lincolnowie, ale z braku dobrych nauczycieli i przyjacifi nikt dzii o nich nie pamiqta.
Stw6rz Srodowisko, W kt6rym niepowodzenie nie oznacza przegranej
Jak udzielat rad dzieciom? Tizeba najpienv dowiedziet sic, czego one potizebujg, a potem radzic' im, zeby to trobity. Harry Truman *
-
John Lubbock stwierdzil kiedyS, ze uczenie dziecka nie jest tak istotne jak wzbudzenie W nim chqci do nauki. Nigdy nie spotkalem nauczyciela, kt6ry nie zgadzalby siq z t y q poglqdem. Ale jak to robiC, jak wpajaC takie pragnienie nauki? Oto pytanie, kt6re zadajq sobie nauczyciele, rozmawiajqc o motywacji. Jak rozbudziC ten wewnqtrzny pqd bez uzalezniania od stymulacji zewnqtrznej? OczywiScie z konfliktem miqdzy motywacjq wewnqtrznq a zewnqtrznq spotyka siq kaidy, kto ma zwiqzek z kierowaniem innymi. Nie mozna by6 z podleglymi sobie ludimi przez caly czas, by stosowaC wszystkie mozliwe zachqty, groiby i argumenty. Zatem ostatecznyrn sprawdzianem umiejqtnoici inspiratora jest dzialanie motywowanych przez niego ludzi, podczas jego nieobecnoici.
* Harry Truman - prezydent USA W latach 1945 - 53.
Pani Cherry Henricks, znakornity przedsiqbiorca i projektant wnqtrz (W ciqgu ostatnich trzech lat jej firma rnusiala trzykrotnie przenosid siq do wiqkszego biura) pornogla rni znaleiC odpowiedi na to pytanie. Gdy jq spytalern, czy rnotywaqa rnusi pochodzid od innych ludzi, czy tez rnozna jq generowat z ludzkiego wnqtrza, odpowiedziala tak: ,,Potrzebne jest i jedno, i drugie. JeSli chodzi o inspiracjq, to jestern okropnie uzalezniona od rnoich partnerow, ale uwaiarn, ze sarna siebie potrafiq rnotywowai dziqki niezwykle prostej technice wytyczajqc sobie okreSlone cele. Zapisujq je na papierze, bardzo konkretnie precyzujq i wtedy nabieram rozpqdu". Im dhzej zastanawialem siq nad slowami pani Henricks, tyrn bardziej uiwiadarnialem sobie mqdroSC zawartq W jej wypowiedzi. Ten wewnqtrzny rozpqd najlepiej rozwijaC zachqcajqc ludzi, zeby sarni siebie wyprobowali, zeby okreilili wlasne cele i rnarzenia. Potern wystarczy im tylko pomagaC, by wytnvali przy swoich postanowieniach. Slyszy siq czasern opiniq, ze najlepszy przywodca to czlowiek o zdolnoiciach krasornowczycl~,ktory dziqki sile swojej osobowoici zyskuje zwolennikow dlawlasnych plan6w. Taki szef bierze siq do pracy tak, jakby jego podwladnych trzeba byio popychad, przekonywad i pochlebstwami naklaniaC do wskoczenia na ten sam w6z. Chcialbyrn jednak przestrzec przed takirn oto sposobern dzialania: ,,Swojq ideq musisz wbid ludziorn W glowq, a potern przekonad, ze to jest ich wlasna idea". W pewnym rnomencie tego rodzaju manipulacja odbija siq rykoszetern,wiqc trzeba jej za wszelkq cenq unikad. Bo przeciez jeili bqdziemy szukaC wystarczajqco diugo, stwierdzirny, ze inni ludzie tez rnajq dobre pomysIy i ze rnoina je popierad zupehie uczciwie. Zatem piqta zasada wydobywania z ludzi tego, CO W nich najlepsze, brzmi nastqpujqco:
JESLI KTOS ZDA.?~TAlkl, GDZIE TY - D O M C Z DO NIEGO Przyjrzyjmy siq rozmaitym siynnym rodzinom, a ze zdumieniem stwierdzirny, ze niekt6re dzieci osiqgajq o wiele wiqcej sukces6w niz inne. Dlaczego na przyklad synowie Josepha Kennedy'ego tak duzo osiqgnqli, podczas gdy nie udalo siq to dzieciorn prezydenta Franklina Roosevelta? Z pewnogciq Franklin Delano Roosevelt rownie
:l
;
dobrze rozurniai wladzq i spos6b jej wykorzystywania CO Joe Kennedy. Zagadkq tq czqiciowo rozwiqzuje uwaga Franklina Roosevelta juniora, kt6ry powiedzial, ze kiedy chcial siq zobaczyC z ojcem, rnusial wczeSniej ustaliC terrnin spotkania. Pewnego dnia, gdy chlopak rnial jakiS wazny problem, F. D. Roosevelt wysluchal go, nie odrywajqc siq od pracy przy biurku. Chlopiec przestal rn6wid7a wtedy Roosevelt odezwal siq glosern czlowieka nieobecnego rnyilami: ,,Cieszq siq, ze rnoglei do rnnie wpaiC". Na tyrn rozmowa siq skoriczyla. Teraz przeciwstawmy to ogromnernu zainteresowaniu, jakie Joe Kennedy okazywal zyciu swoich dzieci. Pornijajqc wady Kennedy'ego, trzeba przyznad, ze jego 1ojalnoSCwobec dzieci byla absolutna. ,,M6j business to rnoja rodzina, a moja rodzina to rnoj business7' wyznal. John F. Kennedy powiedzial kiedyi do jednego ze swych przy'aci61 tak: ,,Wiesz, kiedy na pienvszyrn roku pr6bowalern siq dostad do druiyny plywackiej, rn6j ojciec zawsze by1 przy mnie. Z a w s s by1 przy rnnie! I tak sarno postqpowal wobec wszystkich swoich dzieci". Ojciec, kt6ry zachqca dzieci, by dqzyly do jak najwiqkszej liczby celow, i kt6ry W ten spos6b dolqczajqc do nich ,,wskakuje na ich w6z7',na pewno wprowadzi W ich iyciu wielkie zrniany.
W niniejszej ksiqice ornawiamy jedno z niezwykle ryzykownych przedsiqwziqC: jak pomagaC ludziom z'rnieniaC wlasnq osobowoid.. Gdy wkraczamy W czyjeg iycie z zarniarem dokonywania zrnian, ludzie robiq siq podejrzliwi, poniewaz obawiajq siq z naszej strony postawy wyzszoici. Stajq siq zdecydowanie oporni wobec ,,ulepszaczy", ktorzy gloszq, ze wiedzq, jak nalezy pokierowaC ich dzieCrni lub pracownikami. Druga skrajnoSC to zupelny brak zainteresowania: nikogo nie trzeba zmieniak, naleiy nauczyC siq ,,akceptacji". Wielu psychoterapeutow twierdzi, ze nie chcq zmieniaC swoich pacjentow, starajq siq ich nie osqdzad, nie kierujq nimi i zawsze sq dla nich poblazliwi. Ale tak wcale nie jest, bo podczas rozm6w z kolegami po fachu rozprawiajq o tym, ze pacjenci potrzebujq zrnian. Denenvujq siq na czlowieka, kt6ry nie chce przestaC pie, na kobietq, kt6ra ile traktuje dzieci, na mqza, kt6ry psychicznie drqczy zonq.
WywieraC wplyw bez onieimielnnia WiqkszoiC z nas chce zmieniat takich ludzi. Tylko jak motywowaC do zmian, nie manipulujqc i nie tyranizujqc? Jak pomagat i inspirowat, nie ograniczajqc cudzej wolnoici? To nie sq tatwe pytania i bqdziemy jeszcze do nich wracat. Teraz jednak przedstawiq pewien prosty model, wynik mojej praktyki psychoterapeutycznej. Gdybym pr6bowal okreilii., jak kazdy nowy pacjent musi siq zmieni6, by odnaleiC szczqicie, sam zatamalbym siq psychicznie, bo przeciez W ten spos6b podejmowalbym siq roli Boga. Wobec tego moje cele sq o wiele skromniejsze. Uwazam siq za specjalistq od wyjainiania i kiedy pa cjent decyduje siq na leczenie, przejmuje na siebie czqSC odpowiedzialnoSci za terapiq. Podczas piemszych sesji zadajq tego rodzaju pytania:
* Jak chce siq pan zmieniC? * COmoze pana uszczqSliwiC? * W jaki spos6b chce pan zmieniC swoje zachowanie? Innymi slowy, proszq o nakreilenie celu naszej wsp6lnej pracy. Kiedy zai go zrozumiem, W miarq moich mozliwoSci pomagam go osiqgnqC. OczywiScie pacjent moze przedstawit cele, do kt6rych osiqgniqcia zgodnie z sumieniem nie chciatbym przyktadai rqki. Ale to na szczqScie nigdy mi siq nie przytrafito. Czasami ludzie potrzebujq naszej pomocy, by poznat wlasne wewnetrzne potrzeby i okreSliC, czego W iyciu naprawdq chcq. Bywa, ze gdy jui zacznq te cele precyzowat, okazujq siq one bardzo podobne do tych, kthre sam bym im zasugerowat Wtedy cieszq siq, i e zachowalem milczenie. Nasze kontakty znajdujq siq juz w6wczas na innej plaszczyinie porozumienia. Nie wystqpujq W nich jako ,,ulepszacz", ale jako osoba niosqca pomoc W ich wlasnym przedsiqwziaiu samodoskonalenia. W ten spos6b to ja wskakuje na w6z pacjenta. OczywiScie managerowie i nauczyciele nie majq tyle swobody, nie mogq tak jak psychoterapeuta pozwolii na okreilanie wlasnych plan6w. Jeili pracownicy,iub uczniowie majq inne cele, m6wi siq im, ze muszq siq podporzqdkowak Kiedy poczujemy pokusq tak zdecydowanej reakcji, pamiqtajmy o technice stosowanej przez Paula ,,Niediwiedzia" Bryanta, trenera, kt6ry ze swojq druiynq wygral323 mecze footballu amerykariskiego - wiqcej nii ktokolwiek inny W historii. Poza g m sportem nie 68
ma takiej dziedziny, moze z wyjqtkiem wojska, W kt6rej calkowicie rezygnuje siq z wlasnych cel6w. Tu bowiem trener okreSla zadania, a drutyna ma je realizowae. Tylko ze na poczqtku kazdego sezonu Bryant kazal zawodnikom spisaC osobiste cele na dany rok i dopier0 po zapoznaniu siq z nimi ustalal cele dla calej druiyny. W ten spos6b przekazy~alnastqpujqcq wiadomoSC: 1) troszczq siq o was i o to, czego wy chcecie; 2) powinniicie mySleC z wyprzedzeniem; 3) tworzymy druiynq, W ktbrej, jakmam nadziejq, kazdy bqdzie m6gl da@C do wlasnych ce16w7a ja ze swej strony postaram siq, zeby kaidy z was m6gl sw6j cel osiqgnqC. Jednym z powod6w ciqglych spor6w migdzy rodzicami i dzietmi jest fakt, ze rodzice majq m p e h i e inne cele niz dzieci. W tym miejscu zawsze bedzie istnial konflikt pokoleb. Niestety, niekt6rzy rodzice powiqkszajq jeszcze ten problem, nie umiejqc robit tego, CO robil Bryant - nie dbajq o to, by poznaC marzenia swoich dzieci. Gdyby spytali, moze znaleiliby COS,do czego mozna d&C wsp6lnie. Czy rodzice rzeczywiicie mogq zachqcaC do niezaleznoici? ,,Jak naibardziej" - powiada Ruth Stafford Peale, autorka r6znych ksiqiek o sztuce motywacji:
-.
d
Sekret polega nu tyrn: staraj siq odnaleit wrodzone zdolnoici i talenty dziecka, a potem delikatnie kieruj lub popychaj je W tym kierunku. Ojcu, kt6ry byl Swietnym sportowcem, trudno zrozumiet syna, k t 6 bardziej ~ woli p C W szachy nii wpilkq. Ale to szachy, a niepilka, sq tym, czego chlopiec potrzebuje, jeili Jrna nabierat pewnoici siebie. Jeili jedno bqdzie umial robit dobne, uwieny, ze z crymi innym tei sobie poradzi. Nie chcq, zeby W tym miejscu ile mnie zrozumiano. Nie bvierdzq, ze przyw6dca ma byt slaby, ze ma pozwalai innym na ustalanie cel6w dla calej grupy, bo to doprowadziloby do nieskutecznej dzialalnoSci calej organizacji. Ludzie chcq mieC silnych przyw6dcbw, kt6rzy wytyczajq jasne cele. Bryant jest tego dobrym przyldadem. Ale najlepsi trenerzy i najlepsi szefowie firm zachqcajq swych podwladnych do prezentowania i realizowania wlasnych cel6w i zawsze starajq sie pomagaC W osiqganiu tego, czego chcq tamci.
Zasada zgodnoici By6 moze Bryant kazal swoim zawodnikorn spisywaC na papierze ich p~ywatnecele z jeszne innego powodu: kiedy czlowiek pohviqca siq realizacjijakiegoS celu, zaczynajq funkcjonowaC pewne wplywy psychologiczne, dziqki kt6rym szansa realizacji jest o wiele wiqksza. Glqboko W nas tkwi obsesyjne wrqcz pragnienie, zeby by6 i prezentowak siq jako osoba postqpujqca zgodnie z tyrn, czego jui dokonaliimy. W kaidej grupie ubolewa siq nad niekonsekwencjq,a konsekwencjq siq ceni. To sprawdza siq wszqdzie, poczqwszy od wiqini6w, a skonczywszy na grupach religijnych. Kaidy nlowiek, ktory zrnienia swoje opinie pod *em innych, jest uwaiany za osobq niezdecydowanq,roztrzepanq, o slabej woli. Dr Leon Festinger, pionier W dziedzinie nazywanej teoriq dysharmonii kognitywnej, powiada, ze dyshannonia wewnqtrzna rna te same zdolnoSci pobudzania CO gl6d lub Gustraja. Dlatego kiedy j u i raz dokonamy wyboru lub osiqgniemy jakiei stanowisko, gotowi jesteSrny pokonywaC nieprawdopodobneprzeszkody, by tylko postqpowaC zgodnie z tym stanowiskiem.Tak samo radykalnie zrnienimy spos6b rnyilenia, zeby by1zgodny z podejrnowanyrni dzialaniami. Weimy na przyldad mqzczyznq wiernego zonie W sferze seksualnej. Taki czlowiek na og6l zachowuje silne przekonania CO do wiernoSci ma42eiiskiej W og6le. Moina by powiedziek: ,,OczywiScie, oto pow6d jego wiernoSci - jest wierny, bo ma takie przekonania". Ale nie zawsze. Zwr6Cmy uwagq, CO siq stanie, gdy zacznie oszukiwaC zone - na wszelkie rnozliwe sposoby bqdzie usprawiedliwiai swoje postqpowanie i drastycznie zmieni przekonania. Mozna zatem stwierdziC, ze czqsto postawa czlowieka jest wynikiem zachowania, a nie jego przyczynq. Socjologowie Jonathan Freedman i Scott Fraser oglosili wyniki zaskakujqcego eksperymentu. Pewien naukowiec, udajqc ochotnika biorqcego udzial W pracach na osiedlu, chodzil W pewnym mieScie W Kalifornii od d m i do drzwi i zwracal siq do wlaScicieli domow z proibq Pros2 mianowicie, ieby pozwolili postawiC na swoim trawniku duzq tablicq z napisem ,,Jedi ostrozn$'. Olbrzyrnia wiqkszoSC (83%) odrn6wila. P6iniej wobec podobnej grupy ludzi zastosowano odrniennq taktykq i pdowa wyrazila zgodq. Dwa tygodnie wneiniej mieszkaficy postanowili COS zrobiC, zeby zwiqkszyCbezpieczefistwokierowcow.Inny ochotnik chodzif od jednych do drugich i pytal, czy na trawniku rnoze ustawiC niewielkq tabliczkq (trzy na trzy cale) z napisem ,,Bqdi bezpiecznyrn kierowcq". Sprawa 70
byla blaha, wiqc zgodzil siq na niq prawie kaidy rnieszkaniec. Ale rezultaty tej wlainie zgody byly ogromne, bo kiedy przyszedl inny ochotnik i poprosil o ustawienie duzo wiqkszej tablicy, wiqkszoSC znowu siq zgodzila.
Zmiana W postrzeganiu samego siebie
..7
Jak to wythmaczyC? Problem mozna czqSciowo zrozumieC zastanawiajqc siq nad znaczeniem obrazu wlasnej osoby. Zapienvszyrn razem ludzie zaczqli patrzeC na siebie samych nieco inaczej. Obsenvowali wlasne zachowanie tak, jak by to robil ktoS inny, i stwierdzili, ze zaleiy im na bezpieczenstwie, ze dla takiej sprawy gotowi sq wsp6ldzialaC. Wydalo im siq to zgodne z wlasnq postawq, wiqc potem zaaprobowali propozyjq ustawienia duiej tablicy. To samo dzieje siq z ludirni, ktorzy swoje przekonania lub plan zaczynajq realizowad publicznie: szybko kierujq ogromnq iloSC energii na dzialania prowadzqce do osiqgniqcia swoich zalozen. Obecnie coraz wyrainiej widaC, dlaczego skuteczniedzialajqce gmpy wyznaniowe wymagajq od swoich czlonk6w publicznego potwierdzania wiary i dlaczego dobrzy inspiratorzy robiq wszystko, CO tylko mozna, zeby drugi czlowiek wyrainie okreSlil swoje cele. Instruktor handlowy Tom Hopkins powiada, ze najlepszy spos6b przekonania drugiego czlowieka do czegoS, CO dla nas ma warto%, nie polega na wpychaniu mu swoich racji na silq czy mowieniu, ze jest ghpi, skoro nie uznaje tego. ,,Zawodowy sprzedawca wykorzystuje innq metodq - m6wi Hopkins. - Metodq prostq i skfitecznq. Oto ona: Gdy ja COS rnowiq, im wolno wqtpiC; gdy rn6wiq oni - to na pewno jest prawda". W tej dziedzinie naleiy unikaC pewnych niebezpiecznychstref. Moze siq bowiern zdarzyC, ze zasada zgodnoSci (zgadzanie siq a priori na poshszenstwo) bqdzie wykorzystywana do manipulowania ludimi tak, by robili rzeczy sprzeczne z ich wlasnym interesem. Pozbawieni skrupul6w handlowcy lub demagodzy tacy jak Jirn Jones, odpowiedzialny za samobojczq SmierC ponad 900 os6b W Gujanie, potrafiq przekonaC czlowieka, zeby wedhg zasady zgodnoSci prowadzil swoje sprawy domowe. Najpienv zdobywajq od kogoi pewne zobowiqzanie. P6iniej zwracajq siq z proSbq o podjqcie coraz innych wymagan, a wszystko W imiq zasady zgodnoSci. W pewnym stopniu trzeba pozwalaC ludziorn zrnieniaC poglqdy i kwestie sporne ustalaC na zasadzie: ,,Mogq siq na to zgodziC tylko czqiciowo".
Niebezpieczny sposbb widzenia samego siebie
Precyija wypowiedzi
Jest jeszcze COS,CO uzasadnia ostroinoSC. Ot6z zgoda, by ludzie publiczne omawiali negatywne aipekty swojej osobowoici, moze mieC niebezpiecme skutki. Kiedy mqzczyma m6wi: ,,Nigdy siq nie wiciekam, zawsze zachowujq spok6jn albo gdy dziewczyna myili: ,,Jestem bemadziejna z matematyki", trzeba unikaC sytuacji, W kt6rych tego rodzaju twierdzenia moina wypowiadaC kategorycmie. JeSli pomolisz uczemicy przed calq klasq omajmiC, ze jest benadziejna z matematyki, mozesz uczyniC jej wielkq krzywdq, poniewai ona bedzie siq starala udowodniC sobie, ze miala racjq. A mqiczyma, kt6ry uwaia siq za czlowieka mSciwego, tyrn bardziej bqdzie dostosowyval swoje postqpowanie do tego wzorca, irn czqiciej bqdzie powtarzal taki opis wlasnej osoby. A. W. Combs napisal zdanie, kt6re wszyscy rodzice i szefowie powinni przykleiC do lustra W lazience, zeby kazdego ranka, zanim ruszq W iwiat, mogli je przeczytak Brzmi ono nastqpujqco: ,,Podtrqmywanie i wzmacnianie obrazu wlasnej osoby stanowi motywgdiq dla wszelkiego dzialania". JeSli dzieci przy Sniadaniu lub pracownicy, z kt6rymi siq witahiy,-.przychodzqc - do pracy, majq negatywne zdanie o wlasnej osobie, p6iniej bqdq posfqpowac zgodnie z tyrn obrazem. Czeka nas zatem zadanie o wiele trudniejsze niz z m i a ~ G c h o w a n i a zewnqtrznego -----musirny- dotrzeC do obrazu wlasnej osoby. Wyjqtkowo czqsto nastolatki majq d sobie bardzo &e zdanie. Pediatra i psycholog w jednej osobie James Dobson pisze tak:
---
Zaobserwowaiem,i e ogromna ~)igkszoSCludzi W wieku od dwunastu do dwudziastu h t jest g o d o rozczarowana tym, kirn sq i co sobq reprezentujq. W Swiecie, W ktbryrn obdana siq czciq supergwiazdy i rbine cudowne postacie, tacy d o d z i ludzie spoglqdajq W lustro, szukajqc choCby Sladu podobnej wspaniaIoSc6 a majdujq wytqcmie objawy trqdziku. Negatywne widzenie wlasnej osoby nale2y traktowagz pgmmzc--. . -. niem oka . .. i . jednoczeSnie . .. -~o&erdzaC wszystko1CO pozytywne. ~.. Kiedy uczniowie uwaiajq, ze qq slabi z matematylu, by6 moze chcq tylko powiedzieC, ze ile im poszlo na ostatniej klas6wce. Naszym zadaniem jest przekonanie ich, ze sq bardziej uzdolnie.ni, nii im sie zdaje. Jak pisze S. I. Hayakawa, stwierdzenia ,,try razy mi siq nie udalo" i ,,jestem przegrany" r6zniq siq od siebie zasadniczo. I-.
Ludzie powinni nie tylko publicznie oglaszaC swoje cele i marzenia. powinni bardzo precyzyjnie m6wiC o tyrn, czego chcq. Razem z dr. Neilem Clarkiem Warrenem przez kilka lat prowadzilem seminaria na temat: ,,Poczucie wlasnej godnoici i odkrywanie radoSci7'.ProsiliSmy uczestnik6w, zeby przez dwadzieicia minut wypowiadali siq na piSmie na temat: ,,Gdyby pieniqdze nie stanowdy problemu i m6glby6 dowolnie uloiyC sobie iycie, to jak by ono wyglqdalo?" Odpowiedzi byty niejasne, blqdnie sformulowane. To zrozumiale, ze wiele z tych os6b nigdy nie mialo mozliwo~ciswobodnego i konkk&ego zhkia marzeh,dIiT.5got e i osiqinqli nie&ele konkretiikgo-iZCieSci