DOKUMENTY WYDZIAŁU WOJNY RZĄDU NARODOWEGO W POWSTANIU STYCZNIOWYM 1863-1864
EDYCJA KOMPUTEROWA: WWW.ZRODLA.HISTORYCZNE.PRV.PL
MAIL:
[email protected] MMII ®
WYKAZ SKRÓTÓW
AGAD Arch. PAN B.AN USSR B.Czart. b.d. b.r. BJag. B.Kór. B.Nar. B.Oss. B.Pol. B.PAN Kraków CGAOR CGIA USSR CGWIA cz. d. dok. „Dokumenty KCN egz. ew. f. fr. gen. GPBSS gr gub. I.T. j. jw. k. KCN kpt. LGIM litogr. mjr MWP . nr op. oryg. płk p.o. por. pow. poz. ppłk
— Archiwum Główne Akt Dawnych — Archiwum Polskiej Akademii Nauk — Biblioteka Ukraińskiej Akademii Nauk we Lwowie — Biblioteka Czartoryskich w Krakowie — bez daty — bez roku — Biblioteka Jagiellońska w Krakowie — Biblioteka Polskiej Akademii Nauk w Kórniku — Biblioteka Narodowa w Warszawie — Biblioteka Zakładu Narodowego im. Ossolińskich we Wrocławiu — Biblioteka Polska w Paryżu — Biblioteka Polskiej Akademii Nauk w Krakowie — Centralne Państwowe Archiwum Rewolucji Październikowej w Moskwie — Centralne Państwowe Archiwum Historyczne Ukraińskiej SSR, Oddział we Lwowie — Centralne Państwowe Archiwum Historyczno-Wojskowe w Moskwie — część — dzieło — dokument — Dokumenty Komitetu Centralnego Narodowego i Rjządu Narodowego, Wrocław 1968 — egzemplarz — ewidencja — fond — frank — generał — Państwowa Biblioteka Publiczna in. Sałtykowa Szczedrina w Leningradzie — grosz — gubernia — Inwentarz: Tymczasowy — jedinica — jak wyżej — karta — Komitet Centralny Narodowy — kapitan — Lwowskie Państwowe Muzeum Historyczne — litografowany — major — Muzeum Wojska Polskiego — numer — opis — oryginał — pułkownik — pełniący obowiązki — porucznik — powiat — pozycja — podpułkownik
ppor. PSB RN ros. rps. rs. rtm. s. sygn. t. tłum. t.r. WAP Kr. woj. współcz. Wyd.mat. z. złp. złr. zob. z.r.
— podporucznik — Polski Słownik Biograficzny — Rząd Narodowy — rosyjski — rękopis — rubel srebrny — rotmistrz — strona — sygnatura —tom — tłumaczenie — tego roku — Wojewódzkie Archiwum Państwowe w Krakowie — województwo — współczesny — Wydawnictwo materiałów do historii powstania 1863—1864 — zeszyt — złoty polski — złoty reński — zobacz — zeszłego roku
I
ROZKAZY DZIENNE KOMITETU CENTRALNEGO NARODOWEGO I RZĄDU NARODOWEGO DO WOJSK POWSTAŃCZYCH 1 Rozkaz dzienny nr 1 Warszawa 16IV1863
1. RN poleca naczelnikom sił wojewódzkich i naczelnikom oddziałów mniejszych, aby bezzwłocznie przedstawili wiadomość o stanie oddziałów podług dołączającego się szematu nr l. Szemat nr l
Dnia. . . . . . . miesiąca. . . . . . . . . Rok 1863. Stan oddziału w województwie
2. Dla należytego uregulowania list wyższych i niższych oficerów RN poleca naczelnikom sił wojewódzkich i naczelnikom oddziałów mniejszych, aby jak najspieszniej podług załączonego szematu nr 2 przesłali listy wszystkich oficerów pod ich komendą będących, z oznaczeniem stopni, jakie zajmują (robi się uwaga, że oficerowie w takich stopniach powinni być wykazani, w jakich zostali zatwierdzeni przez RN). W listach tych naczelnicy zamieszczą i siebie, opuszczając w opisach dwie ostatnie rubryki. Szemat nr 2 Rok 1863. Wykaz oficerów w oddziale ..... w województwie Nr bieżący
StoIle ma pień lat imię i nazwisko
Kiedy odebrał nominację
Czy służył w obcym wojsku i ile lat
Czy poprzednią odbywał kampanię
Gdzie kończył szkoły
Jakich jest przymiotów moralnych i jakiego charakteru
Jakie Uwaposia- ga da zdolności wojskowe
3. Generałowie komend naczelnych mają przez Komitet Centralny nadane sobie prawo awansowania na polu bitwy oficerów do rang pułkownikowskich, jednakże awanse te podlegać muszą zatwierdzenie [s] RN. Naczelnicy komend wojewódzkich i oddziałów mniejszych bez odwoływania się mają prawo mianowania feldfebrów [s] furierów i w ogóle podoficerów. Nadane raz stopnie wojskowe mogą być odjęte tylko wskutek wyroku sądowego lub z polecenia RN. 4. Gdy doświadczenie przekonało, że wożenie kasy wojskowej na wozach, przy zwrotach oddziałów po nierównych drogach, utrudzało nieraz pochody powstańców, przeto RN poleca, aby odtąd kasy takowe wożone były na jukach, to jest w sakwach, przez grzbiet konia porzuconych [s]. 5. Doszło do wiadomości RN, że w niektórych obozach przebywają kobiety dla niesienia pomocy lekarskiej, dla sprzedaży produktów lub odwiedzin pokrewnych [s]. RN poleca, aby odtąd miały przystęp do obozu jedynie markietanki, po dwie na batalion i po jednej na szwadron, i one powinny być koniecznie żonami żołnierzy szeregowych. Innym zaś kobietom pod żadnym pozorem nie wolno przebywać w obozie, z wyjątkiem tylko, gdyby dla zasięgnięcia wiadomości w wojskach nieprzyjacielskich dozwolił tego komendant obozu. Polecenie to pod surową odpowiedzialnością naczelników ma być wykonywane.
6. RN mianował z w o j . a u g u s t o w s k i e g o : mjr. Romotowskiego1 za odznaczenie się wojskowe na pułkownika, z w o j . m a z o w i e c k i e g o oficerów: Seifrida na pułkownika, Coliera2 na podpułkownika, Zielińskiego na majora, Lefarsa, Solnickiego i Włodka na kapitanów, Sokołowskiego, Gembkę, Bielińskiego na poruczników; o b y w a t e l i : Waryłkiewicza, Kempińskiego, Wyczałkowskiego, Kesslera, Kwiatkowskiego I, Kwiatkowskiego II na podporuczników. AGAD, Rząd Narodowy 10, 1Oa, litogr. wspólcz., pieczęć 3. 1 2
Właściwa pisownia: Ramotowski. Właściwa pisownia: Callier.
Rozkaz dzienny nr 2 Warszawa 20IV1863 1. Za odznaczenie się w walce z nieprzyjacielem mianowani zostali z sił woj. augustowskiego oficerowie: Grzymała, Tadeusz Wojczyński kapitanami; Jan Rządkowski porucznikiem, Jan Klimkiewicz podporucznikiem. Z sił woj. mazowieckiego porucznik jazdy Okuniewski kapitanem, podoficer Kazimierz Lipiński podporucznik[iem]. 2. W walkach z nieprzyjacielem odznaczyli się męstwem i zasłużyli się sprawie narodowej dobrze: z sił woj. mazowieckiego — szeregowi Józef Pogorzelski, Gustaw Szydłowski, Ksawery Szydłowski, Walery Karłowski, Józef Chojnacki, Wilhelm Wysocki, Mieczysław Kwiatkowski, Leon Nowacki, Ludwik Szanior, Zygmunt Jasiński, Romuald Kryński, Marcin Wiśniewski, Malinowski, Michał Krajewski, Czerwiński, Znaniecki, Strzałkowski, Michałowski; z sił woj. augustowskiego — wachmistrz szwadronowy Karol Jagielski i szeregowi jazdy Ignacy Lipiński, Franciszek Roszkowski. 3. Płk Dionizy Czachowski przez wzgląd na zdolność wyższe [s], gorliwość patriotyczne [s] i doświadczenie wojskowe przeznaczony został na naczelnika sił woj. sandomierskiego1. 4. Mianowani zostali z woj. sandomierskiego oficerowie: Atanazy Kiciński majorem, Stanisław Grzmot, Ignacy Doliński, Adam Stawecki i Władysław Eminowicz kapitanami. AGAD, Rząd Narodowy 11, litogr. współcz., pieczęć 3. 1
Por. Rozkaz nr 3.
Rozkaz dzienny nr 3 Warszawa 4 V1863 1. RN rozkazuje wszystkim naczelnikom sił wojewódzkich i naczelnikom oddziałów, aby oddzielnie od przedstawień list oficerów przedstawili jeszcze listy do mianowania na wyższe stopnie tych oficerów, którzy w bojach najdzielniejszymi się okazali,
i aby przedstawili na podporuczników tych podoficerów, którzy zdolnością się odznaczają. Wszyscy z przedstawiających się powinni znać dokładnie regulamin wojskowy, posiadać odpowiednie wykształcenie, powinni być ludzie mężni, wytrwali i moralnego prowadzenia. Nikt między nimi nie powinien być umieszczony, który by już opuszczał szeregi powstańców. Przedstawiać do awansu tylko w miarę wakujących posad, tak co do liczby, jak i rangi, stosownie do wydanych regulaminów1. Przy przedstawianiu oficerów wykazać, kiedy ostatni stopień uzyskał i czym się odznaczył. 2. RN przez wzgląd na zdolność i zasługi wojenne przeznaczył płk. Czachowskiego na naczelnika sił woj. s a n d o m i e r s k i e g o 2 , płk. zaś Stefana Bończę na szefa sztabu tegoż województwa. Mianowani zostali z woj. m a z o w i e c k i e g o za odznaczenie się wojskowe: oficer Skalski kapitanem, ppor. Waryłkiewicz porucznikiem, podoficerowie Czekliński i Michałowski podporucznikami. Z woj. p o d l a s k i e g o oficerowie: Konstanty Rzewuski majorem i Lewenhart kapitanem, z przeznaczeniem pierwszego na naczelnika oddziału łukowskiego n. 3, drugiego p.o. naczelnika oddziału siedleckiego nr 2. 3. W bitwie d. 18 IV pod Brodami3 w woj. sandomierskim kpt. Bogdan odznaczył się walecznością i zasłużył się dobrze ojczyźnie. 4. Za odznaczenie się w bitwie przy Nowej Wsi4 pod dowództwem płk. Sejfryda mianowani zostali z woj. m a z o w i e c k i e g o : kpt. Solnicki i oficer Gruszczyński majorami, Buffe i baron Seydewitz kapitanami, Władysław Dmowski i Pager porucznikami, Stanisław Żychliński, Lucjan Szmidt i Żukowski podporucznikami. AGAD, Rząd Narodowy 12, litogr. współcz., pieczęć 3. . 1
Regulaminów tych nie udało się odnaleźć. Opublikowany w niniejszym tomie „Okólnik w sprawie przyjmowania ochotników i oficerów oraz o zasadach ich awansowania" (dok. nr 127) pochodzi z 4 11864. 2 Por. Rozkaz nr 2. 3 W pow. opatowskim. 4 W pow. włocławskim, 26 IV 1863.
4 Rozkaz dzienny nr 41 Warszawa 20 V1863 1. RN rozkazuje wszystkim naczelnikom oddziałów, ażeby polecili odczytanie odezwy Rządu do Wojska Narodowego z d. 13 V r.b. przed szeregami kompanii i szwadronów jazdy. Odezwa ta powtarza się tu w całości2. 2. Rozkazuje się naczelnikom sił wojewódzkich i naczelnikom oddziałów, aby po otrzymaniu mniejszego rozkazu bezzwłocznie wobec wojska złożyli przysięgę na wierność Ojczyźnie i posłuszeństwo RN; po wykonaniu zaś tego aktu, aby przysięgę przyjęli od całego wojska zostającego pod ich komendą. Rota przysięgi dla żołnierzy chrześcijan jest następująca: „Przysięgam Panu Bogu Wszechmogącemu w Trójcy Świętej Jedynemu, iż będę walczyć do ostatniej kropli krwi i do ostatniego tchnienia za całość i niepodległość Polski, Ojczyzny mojej, że szeregów Wojska Narodowego pod żadnym pozorem nie opuszczę, chociażbym pewną miał zginąć śmiercią, że będę posłusznym i uległym RN i dowódcom przez tenże Rząd ustanowionym. Tak mi, Boże, dopomóż i niewinna Syna Jego Męko!"
Dla żołnierzy niechrześcijan stosuje się ta sama rota przysięgi za wypuszczeniem na początku słów: „w Trójcy Świętej Jedynemu" i na końcu: „i niewinna Syna Jego Męko!" 3. Płk Taczanowski przeznacza się na naczelnika woj. kaliskiego, płk zaś Jaworski na szefa sztabu sił tegoż województwa3. 4. Kpt. Doliński z woj. sandomierskiego za szczególne odznaczenie się w potyczce pod Grabowcem4 mianowany został majorem z pozostawieniem przy siłach tegoż województwa. 5. Z raportu urzędowego jednego z naczelników sił województwa RN dowiedział się, iż pewien oddział pomimo zakazu sformował się i z słabymi siłami czynnie wystąpił do boju, nie oczekując organizacji innych oddziałów, przez co naraził się na klęskę. Gdy podobna samowolność szkodę zawsze sprawie powstania przynosi, ogłasza się niniejszym, iż nadal bez zezwolenia naczelnika sił wojewódzkich żadne organizowanie miejsca mieć nie może; gdzie zaś takowe jest dozwolone lub polecone, winno się odbywać koniecznie za wiedzą, z współudziałem i pod kontrolą naczelnika powiatowego. Zorganizowany wedle tych formalności, koniecznych dla porządku, oddział ani wcześniej, ani później nie może się ujawnić, tylko wtedy, kiedy będzie do tego upoważniony. Niestosowanie się do tego rozkazu leżeć będzie na odpowiedzialności [s] naczelnika formującego się oddziału, który za nieposłuszeństwo prawu doraźnemu ulegnie. „W 40 rocznicę powstania styczniowego", Lwów 1903, s. 6—8. 1
Rozkazy nr 4 i 5 ukazały się pod nagłówkiem: „Rząd Narodowy". Wiązało się to ze zmianą nazwy „Komitet Centralny Narodowy jako Tymczasowy Rząd Narodowy" na „Rząd Narodowy". Por. „Dokumenty KCN i RN", nr 111, s. 111—112. 2 Tekst się opuszcza. Por. „Dokumenty KCN i RN", nr 118, s. 117—118. 3 Dotychczasowym naczelnikiem wojskowym woj. kaliskiego, wyznaczonym jeszcze przez KCN, był wspomniany płk Jan Drewnowski, pseudonim Jaworski. Por. J. S t a s z e w s k i , „Generał Edmund Taczanowski", Poznań 1936, s. 43. Por. też nr 51. 4 Właściwie pod Rzeczniowem w pow. opatowskim 5 V1863.
5 Rozkaz dzienny nr 5 Warszawa 1 VI1863
RN poleca Wydziałowi Wojny wydawać nadal rozkazy do wojsk narodowych wprost od Wydziału opatrzone pieczęcią Drukarni Narodowej. Rozkazy te mają mieć moc obowiązującą dla wszystkich władz wojskowych i organizacji wojskowej. B. Jag., 224768, t. V, nr 5, litogr. współcz., pieczęć 10.
6 Rozkaz dzienny nr 6l Warszawa 2 VI1863 l. Dotychczas nie wszyscy naczelnicy oddziałów podają wczesne i dokładne raporta o bitwach i o biegu samej walki, przez co Wydział Wojny nie ma często wyjaśnionego
stanu rzeczy. Dlatego poleca się naczelnikom oddziałów, aby starali się drogą organizacji cywilnej najśpieszniej wysyłać o każdej bitwie i potyczce raporta do Wydziału Wojny, niezależnie od przesyłanych jednocześnie raportów właściwym naczelnikom sił wojewódzkich. Raporta te, oprócz przebiegu walki, mają z najskrupulatniejszą akuratnością podawać obustronne straty i korzyści w ludziach, koniach, broni, amunicji itp.2 2. Gdy doświadczenie wskazało, że stosunkowo w obecnej wojnie najwięcej ginie w boju oficerów, a nawet dowódców oddziałów, i gdy w większej części przypisywać to należy, oprócz osobistego poświęcenia się i odmiennej odzieży, Wydział Wojny poleca wszystkim oficerom wyższych i niższych rang, aby bezzwłocznie starali się ubiór swój zastosować co do barwy i kroju do odzieży szeregowych żołnierzy i dopóki3 nie wejdzie w wykonanie zatwierdzone przez Rząd umundurowanie, aby odznaczali się tylko naszywkami na ramieniu lub kołnierzu. Nadto Wydział Wojny poleca kapelanom wojskowym, aby przełożyli żołnierzom, co oni łatwo zrozumieć powinni, że zapałem swoim i ślepym posłuszeństwem winni wykonywać rozkazy naczelników i nie wystawiać ich, a owszem, zasłaniać od pocisków nieprzyjacielskich. 3. Zdarzało się niejednokrotnie, że po poległym w boju naczelniku oddziału żaden z oficerów nie przyjmował nad oddziałem komendy, uważając się za nieupełnomocowanego do takiego stanowiska, i wówczas kompanie i szwadrony rozchodziły się osobno, każda za swym dowódcą. Gdy podobne zachowanie się oficerów mogłoby nieraz klęskę przynieść oddziałom, zaleca [s] naczelnikom oddziałów podać do wiadomości oficerów listy starszeństwa wedle stopni, a jeśli są oficerowie w jednym stopniu, wskazać starszeństwa wedle czasu otrzymanej nominacji od RN. Znając oni kolej starszeństwa w oddziale, w razie śmierci lub rany naczelnika, winni natychmiast oddać się pod komendę najstarszego z oficerów, który pełnić będzie obowiązki naczelnika do czasu zamianowania nowego dowódcy przez naczelnika sił wojewódzkich3. 4. W jednym z oddziałów nie oceniono dostarczonej wojsku broni, którą w części schowano niebacznie lub porzucono wskutek niepomyślnego boju. Zapomniano tam, że tchórzów Naród nie powołuje do broni, tylko Polaków, ludzi mężnych i wytrwałych, zapomniano, że broń stracona kosztowała wiele pieniędzy i więcej jeszcze poświęcenia obywatelskiego, że broń ta dostała się kosztem spokoju i więzieniem wielu osób; i dlatego RN polecił Wydziałowi Wojny ogłosić w rozkazach dla wiadomości wojsk, że nie patrząc na liczbę winnych, każdy żołnierz rzucający broń będzie surowo karany. 5. Wydział Wojny miał sobie przysłane przez RN wyroki śmierci i doniesienie o ich wykonaniu przez powieszenie lub rozstrzelanie na osobach Stanisława Marczewskiego, Rocha i Jana Sokołowskich z woj. mazowieckiego, oraz Władysława Stankiewicza i Franciszka Sawickiego z woj. podlaskiego za dezercję z wojska i dopuszczanie się różnych nadużyć w miejscach ich pobytu, z poleceniem ogłoszenia w Rozkazach. Wydział Wojny rozkaz RN niniejszym spełniając, poleca odczytanie takowego w kompaniach i szwadronach. 6. Mianowani zostali: z woj. sandomierskiego: oficerowie Boczkowski Franciszek, Konrad Piotrowski, Jan Rudowski kapitanami piechoty, zaś Franciszek Łuszczewski i Antoni Wielobycki kapitanami jazdy; Adolf Burzyński, Adolf Czachowski, Juliusz Gąsiorowski, Piotr Lewandowski, Józef Wojdacki, Adolf Stępowski porucznikami; ob[ywatele] Franciszek Jurgielewicz, Hipolit Kiciński, Izydor Karlsbad, Marian Marynowski, Władysław Żelechowski podporucznikami. Z woj. kaliskiego: oficer Edward Maźniewski kapitanem; obywatele Tadeusz Bocheński i Roman Otocki podporucznikami. Z woj. podlaskiego: oficerowie Jankowski majorem, Karol Kry-
siński, Antoni Sufczyński kapitanami, Etner i Miłkowski Aleksander porucznikami; obywatele Antoni Bieniecki, Józef Lewicki, Józef Żukowski podporucznikami. Z woj. augustowskiego: oficerowie Wincenty Reklewski, Sobiesław Szarzyński i Kamiński v. Mroczkowski majorami; obywatele Józef Hłaski4, Artur Bieńkowski, Feliks Wojciechowski podporucznikami. Z woj. mazowieckiego: wyżsi oficerowie Słupski, Oborski i Rączkowski na pułkowników, Kononowicz na podpułkownika; oficerowie Napoleon Nałęcz majorem, Wojciech Trzciński, Alfons Pancer, Bochyński, Maksymilian Maxymowicz, Henryk Klem, Edward Nałęcz, Mikołaj Michalski, Adolf Jabłoński kapitanami, Maksymilian Olszewski, Teofil Grotowicz, Emilian Laurysiewicz, Wincenty Zaniewski, Jan Makarewicz, Maksymilian Wodzyński, Wieman porucznikami; obywatele Feliks Tarkowski, Bolesław Kliński, Władysław Komornicki i Osten-Sacken podporucznikami. Kpt. Eminowicz z woj. sandomierskiego naznaczony na podszefa sztabu sił tegoż województwa. 7. Dotąd zdarzało się niejednokrotnie, że wskutku losu walki oddział rozdzielony na części lub jakaś część jego odcięta rozchodziła się na kwatery lub wsiąkała do innego oddziału, i do tego stopnia to się rozwijało, iż dziś prawie nie istnieje ani jeden oddział, który by w kadrach swoich pozostawał do rozpoczęcia walki. Aby nadal podobne samowolne organizacje, już nieodpowiednie obecnemu wzrostowi powstania, nie istniały, i aby każdy powiat posiadał swój własny oddział Wydział Wojny poleca: a) Iżby starszy oficer, podoficer lub szeregowy w razie odcięcia od sił swego oddziału zebrawszy koło siebie żołnierzy, których by nie mógł prędko przyprowadzić do obozu, ażeby ich poprowadził do najbliższego sąsiedniego oddziału. b) Ażeby podobny hufiec po przybyciu do innego obozu, uważany był za przydzielną [s] całostkę osobną, podległą tylko tymczasowemu dowództwu naczelnika oddziału, z której by nie wolno było, choćby na własne czyjekolwiek żądanie, przenosić ludzi do przyjmującego ich oddziału. c) Ażeby na wezwanie właściwego naczelnika oddziału lub naczelnika sił wojewódzkich hufiec wspomniony był odesłany w wskazane miejsce. d) Ranni po wyleczeniu powinni być wysłani drogą administracji cywilnej do właściwych obozów, jeśli jest dla nich broń gotowa. 8. Przez wzgląd, że w czasie walki Narodu żadne osłabienie szeregów wojskowych miejsca mieć nie powinno, nadto że uwalnianie żołnierzy czasowe bywa nieraz szkodliwe przez rozpowszechnianie przez nich wiadomości o stanie i składzie naszych oddziałów, z czego nieprzyjaciel nieraz korzysta, poleca się naczelnikom wojsk, aby odtąd nikomu z wojskowych stojących na linii bojowej nie wydawano urlopów ani czasowych, ani nieograniczonych, z wyjątkiem chorych i rannych, jeśli przy obozie nie mogą mieć dostatecznego opatrzenia. 9. Poleca się naczelnikom sił wojewódzkich, aby niezależnie od raportów donoszących o działaniach nadzwyczajnych składali jeszcze regularnie co pół miesiąca raporta o stanie sił wojewódzkich, oparte na doniesieniach naczelników oddziałów. B. Jag., 224768, t. V, nr 7, litogr. współcz., pieczęć 10. Przedruk: „Czas", nr 135 z 17 VI1863. Opuszczono powtórzone omyłkowo i dopóki. 1 Począwszy od nr 6 rozkazy dzienne ukazywały się pod nagłówkiem: „ Wydział Wojny Rządu Narodowego". 2 Sprawę tę ponownie poruszono w Rozkazach nr 10 i 12. Por. też. nr 17, pkt 14. 3 Sprawę tę ponownie poruszono w Rozkazie nr 9. 4 Właściwa pisownia: Hłasko. a
7 Rozkaz dzienny nr 7 Warszawa 10 VI1863 1. Jenerał brygady Antoni Jeziorański usunięty został od obowiązków naczelnika sił woj. lubelskiego1. 2. Mjr Jan Drewnowski wezwany został do stawienia się do d. 20 VI r.b. przed sądem wojennym, mającym się złożyć z polecenia naczelnika sił woj. mazowieckiego, i usuniętym został od dowództwa oddziałem rawskim za samowolne opuszczenie oddziału w czasie boju 15 V pod Ulowem2. 3. Wzywa się naczelników oddziałów i urzęda wojskowe, aby za porozumieniem się z urzędami cywilnymi przytrzymały w miejscu pobytu kapitanów: Stamirowskiego i Szajewskiego dla złożenia na nich sądu wojennego, na pierwszego z nich za niewypełnienie rozkazu połączenia się z oddziałem sandomierskim, za nadużycie przy rekwirowaniu od obywateli żywności i furażu, za ucieczkę od oddziału partyzantów konnych mazowieckich z kilkunastu ludźmi i końmi; na drugiego zaś za pijaństwo i niestawienie się na czas przy oddziale łomżyńskim pomimo ostrzeżenia o zbliżającym się nieprzyjacielu, nareszcie za ucieczkę przy rozpoczęciu walki d. 28 V r.b. przy wsi Kulesze Wyknostare3. W razie niestawienia się do któregokolwiek oddziału lub nieujęcia ich do d. 20 VI r.b. sądy wojenne właściwych województw mają ich sądzić zaocznie4. 4. Mianowani zostali: Z woj. kaliskiego za odznaczenie się w boju kapitanowie: Aleksander Littich5 i Bogusławski majorami, por. Malczewski kapitanem jazdy, obywatele: Grodzicki, Bajkowski Hipolit i Dobrowolski podporucznikami. Z woj. mazowieckiego: Eustachiewicz Aleksander porucznikiem. Z woj. augustowskiego kpt. Kuczewski Eugeniusz majorem, oficerowie: Skarżyński Wincenty, Orechwa Stanisław, Gawroński Antoni, Bieńkowski Artur, Białkowski Władysław, Krzywice Tomasz, Klimkiewicz Felicjan porucznikami, Jagielski Karol podporucznikiem, ksiądz Trocki Wincenty kapelanem. Z woj. podlaskiego: kpt. Zieliński majorem. 5. Gdy doświadczenie wskazało, że dla różnych okoliczności w niektórych oddziałach czuć się daje brak oficerów, w innych zaś oddziałach zdarza się nadkompletne ich zgromadzenie, przeto Wydział Wojny z rozkazu RN poleca naczelnikom sił wojewódzkich, aby starali się oficerów tak rozkładać albo czasowo przydzielać, aby ich liczba w każdym z oddziałów odpowiadała stosunkowo ilości wojska — wedle wydanych regulaminów. O każdym zaś podobnym rozkładzie naczelnicy sił wojewódzkich powinni składać raporta Wydziałowi Wojny dla należytego prowadzenia kontroli. 6. Okręgowi strzelcy konni powiatów pułtuskiego i ostrołęckiego swoją bezustanną czynnością przynieśli widoczne korzyści i oczyścili okolice swoje od ludzi, dopuszczających się tam nadużyć. Wydział Wojny to godne pochwały postępowanie i czujność strzelców wzmiankowanych jako zaszczytny przykład do naśladowania strzelcom konnym w innych powiatach podaje. 7. Chociaż RN postanowił, aby w korespondencjach urzędowych nigdy nie używano nazwisk i imion obywateli, nie stojących na linii bojowej, zdarza się jednak, że jeszcze niektórzy z naczelników oddzia[łów] nie stosują się do tego postanowienia i narażają osoby z organizacji na okrucieństwo nieprzyjaciół; dla usunięcia więc tego
szkodliwego nawyknienia Wydział Wojny przypomina wojsku decyzje Rządu pod groźbą najsurowszej odpowiedzialności. 8. Poleca się wszystkim naczelnikom oddziałów, aby od dnia wydania tego rozkazu wypłacali żołdu pułkownikom, podpułkownikom i majorom po złp. 4; kapitanom, porucznikom i podporucznikom po złp. 2; podoficerom po gr. 20, a szeregowcom po 10 gr. dziennie. Wypłata ma następować co dni 10 z dołu6. 9. Poleca się naczelnikom oddziałów, aby rozporządzenia urzędów cywilnych i nominacje tyczące się wojskowości, jako przekraczające atrybucje tych władz, przesyłali Wydziałowi Wojny w oryginałach dla należytego użytku.
B. Jag., 224768, t. V, nr 8, litogr. wspólcz., pieczęć 10. 1 Gen. A. Jeziorański ścigany przez nieprzyjaciela, 11 V przekazał dowództwo oddziału gen. J. Śmiechowskiemu, sam zaś wraz z gen. A. Waligórskim, oddaliwszy się rzekomo na rekonesans, został odcięty od swego oddziału i kontuzjowany, po czym przeszedł do Galicji. Tam dowiedział się o rozbiciu oddziału. Pociągnięty do odpowiedzialności przez RN, został uwolniony od zarzutów, lecz odsunięty od czynności. Por. PSB, t. XI, s. 215—216. 2 w pow. opoczyńskim. 3 w pow. łomżyńskim. 4 Sąd wojenny pozbawił Szajewskiego stopnia oficerskiego. Zob. Rozkaz nr 10. 5 Właściwa pisownia: Luttich. 6 Polecenie to przypomniano ponownie w Rozkazie nr 13. Por. też nr 40, pkt 14.
8 Rozkaz dzienny nr 8 Warszawa 22 VI1863 1. RN polecił Wydziałowi Wojny ogłosić, że oficer wojska rosyjskiego Drozdowski, przeszedłszy do szeregów narodowych, służył uczciwie sprawie krajowej, a będąc rannym i odciętym od oddziału ostrołęckiego, zakończył życie w szpitalu pułtuskim jako niewolnik u wrogów. 2. Rozkazuje się naczelnikom oddziałów, żeby dla uniknięcia niedogodności i przewidywanych szkód z utracenia w boju papierów potrzebnych, map, blankietów, pieczątki urzędowej, aby polecili takowe wozić adiutantom w puszce blaszanej lub w torbie skórzanej na sobie. 3. Okazało się nieraz, że nieprzyjaciel przez poprzecinanie uprzęży nie dozwolił uwieźć z placu boju wozów i furgonów. Wydział Wojny przeto, zapobiegając temu złemu, poleca, aby w kawalerii jeden z dziesięciu jeźdźców i każdy strzelec konny okręgowy wozili przy siodłach szleje parciane z postronkami dla zastąpienia poprzecinanych. 4. Zaleca się naczelnikom oddziałów przestrzeganie, aby każdy z oficerów niższych w piechocie odbywał marsze pieszo, na równi z podoficerami i szeregowcami; koni mogą tylko używać w pochodzie oficerowie i urzędnicy sztabowi. Jazda zaś dla ulgi może plutonami zsiadać z koni kolejno i ogólnie, przed stawaniem na spoczynek lub na nocleg. 5. Gdy przed zorganizowaniem się oddziałów w powiatach zdarza się nieraz pomiędzy gromadzącymi się ochotnikami niesforne zachowanie się, poleca się organizatorom oddziałów, aby wspomnionych ochotników dzielić na sekcje po 12 ludzi i do każdej przeznaczyć podoficera, który by codziennie doglądał prowadzenia się powierzonych mu ludzi i odpowiadał za ich czynności, osobliwie za krzywdy mieszkańców.
6. Mianowani zostali, z woj. p o d l a s k i e g o : oficerowie, Lucjan Rowiński i Konrad Lisicki kapitanami, Wojciech Witkowski, Piotr Zakrzewski i Julian Kazdański porucznikami, podoficerowie: Bronisław Dąbrowski, Romuald Domeracki, Józef Womański, Leszek Jeżewski, Jan Unruh, Bronisław Werner, Jan Wojciechowski, Adam Ziembiński, Aleksander Górski, Emilian Suchocki, Władysław Majkowski, Bronisław Zborowski podporucznikami, ksiądz Szymański kapelanem; z woj. s a n d o m i e r s k i e g o : księża Józef Musielewicz i Bronisław Markowski kapelanami; z woj. k a l i s k i e g o : podoficerowie Władysław Rutkowski, Hipolit Kamiński, Konrad Szczucki, Władysław Otocki, Artur Stanisławski podporucznikami; z woj. m a z o w i e c k i e g o : ppor. Franciszek Michałowski porucznikiem, podoficer Sierpiński podporucznikiem. Do strzelców konnych okręgowych zaliczeni zostali w pow. radomskim Konrad Brzozowski, w pow. łukowskim Zdzisław Łaski — porucznikami; w pow. radzyńskim Stanisław Kamiński, w pow. siedleckim Frejtag, w pow. bialskim Emil Czapski — podporucznikami. GPBSS, 02235, litogr. współcz., pieczęć 10.
Rozkaz dzienny nr 9 Warszawa 3 VII 1863
1. RN, którego zadaniem głównym jest ogólny spraw kierunek, zarzucany bywa taką ilością podań pojedynczych osób i urzędów niższych, że gdyby skrupulatnie zajął się ich przedmiotem, nie mógłby i chwili czasu poświęcić rzeczom nagłym, a ogół sprawy na celu mającym; aby nadal uniknąć podobnych podań3 i pojedynczych oficerów, i niższych komend Wydział Wojny poleca, ażeby odtąd oficerowie ściśle trzymali się zwyczajnego postępowania i zachowania się we wszystkich armiach i podania swoje przedstawiali po komendzie naczelnikowi oddziału, ci naczelnicy naczelnikowi wojskowemu województwa, a ci ostatni, jeżeli przedmiot będzie wagi przechodzącej ich atrybucje, żeby przedstawiali Wydziałowi Wojny1. 2. Jeszcze i dotąd ani doświadczenie kilkumiesięczne, ani instrukcje wydane przez Wydział Wojny2 nie zdołały zaprowadzić należytego zorganizowania się oddziałów po jakiego bądź rodzaju klęsce, jeszcze podkomendni oficerowie nie wszyscy zrozumieli swoje obowiązki i odpowiedzialność przed Narodem za swoje działania i zdarza się, że zamiast sprawę posuwać naprzód najspieszniejszym zebraniem zdezorganizowanego oddziału, wynikłego najczęściej z powodu śmierci dowódcy, jedni usuwają się na urlopy, inni starają się o dowódcę u RN, inni znowu starają się sami o takie dowództwo, nie uznając za dowódców tych, którzy z kolei starszeństwa podług stopnia powinni zająć podobne stanowisko. Aby na przyszłość usunąć podobny nieład rodzący zupełny rozstrój i zrywający nić organizacyjną oddziałów, Wydział Wojny z upoważnienia RN ogłasza, że starszy oficer, który nie przyjmie natychmiastowego czasowego dowództwa nad oddziałem po śmierci naczelnika, i oficerowie, którzy by takiemu dowódcy odmówili posłuszeństwa, będą karani jako wichrzyciele. 3. Gdyby oficer starszy po poległym naczelniku nie czuł w sobie sił do kierowania oddziałem, dozwala mu się zdać dowództwo następnemu po sobie z kolei starszeństwa oficerowi, poddając się pod jego rozkazy; gdyby zaś uważał za stosowne wybrać niższego oficera, zbiera wtedy radę wojenną, która zadecyduje, komu po-
wierzyć czasowo oddział. W obu tych razach naczelnik donosi Wydziałowi Wojny i przesyła kopię o zaszłych zmianach naczelnikowi wojskowemu województwa, oczekując zatwierdzenia lub przysłania nowego naczelnika oddziału. 4. Podaje się do wiadomości powszechnej Wojska Narodowego i dla zaszczytu małego oddzialiku z 80 ludzi złożonego pod przywództwem of [icera] Sankiewicza, że tenże w pow. augustowskim, w Grudach, d. 11 VI, napadnięty z kilku stron przez półtoratysiączną siłę nieprzyjacielską zręcznym obrotem potrafił ocalić oddział od zagłady, broni nie uroniwszy. 5. Surową naganę otrzymuje głównie 17. pluton jazdy pod dowództwem ś. p. płk. Bończy3, który to pluton w potyczce zaszłej w Krakowskiem, d. 20 VI4, nieruchomie przypatrywał się walce ochotników wybiegłych naprzód z szeregów za swoim naczelnikiem. 6. Na przedstawienie jen. Jordana ogłasza się, że oficerowie Szeliski i Sławiński nie stawili się w szeregi na jego wezwanie do oddziałów, które wkraczały na lewy brzeg Wisły w d. 22 VI r.b. 7. RN wydał następującą odezwę do płk. Czachowskiego: „Pułkowniku! Od samej chwili rozpoczęcia krwawych naszych zapasów o niepodległość O j c z y z n a c a ł a z wytężoną uwagą śledzi każdy ruch w najmniejszych nawet oddziałach walczących jej synów. Cieszy się każdą pomyślnością, współboleje nad każdym niepowodzeniem, chlubi się każdym walecznym czynem. Wiadomo to Wam dobrze, jak i nam; czujemy się jednak w obowiązku oświadczyć w i m i e n i u O j c z y z n y i N a r o d u , którego wolę najwyższą wypadło nam reprezentować, że spomiędzy wielu bohatersko pasujących się z wrogiem Wy i o d d z i a ł W a s z potrafiliście się wyróżnić długim przeciągiem nieustannych obrotów, ilością stoczonych potyczek, nieustraszonym męstwem i wytrwałością. To też pomimo klęski Waszej5 oświadczamy Wam, P u ł k o w n i k u , oficerom, p o d o f i c e r o m i żołnierzom Waszego oddziału, żeście się d o b r z e z a s ł u ż y l i O j c z y ź n i e". 8. Mianowany został z woj. sandomierskiego ob. Ludwik Wodzicki na podporucznika.
B. Jag., 224768, t. V, k. 9—16, litogr. wspólcz.,pieczęć 10. Przedruki: punktu 2 i3-A. Gill e r, „Historia powstania narodu polskiego w 1861—1864 r", t. II, Paryż 1865, s. 242—243; całości — „W 40 rocznicę", s. 8—10. a Opuszczono pomyłkowo powtórzony wyraz — podań. 1 Sprawę tę ponownie poruszono w Rozkazie nr 12. 2 Zob. Rozkaz nr 6. 3 Mylna data; Bończa (prawdziwe nazwisko Konrad Błaszczyński) w bitwie pod Górami w pow. miechowskim 18 VI1863 został opuszczony przez podkomendnych i zmarł z odniesionych ran. 4 Pod Komorowem w pow. stopnickim. Wyprawa ta zakończyła się klęską. 5 Poniesionej 11 VI1863 pod Ratajami w pow. opatowskim.
10 Rozkaz dzienny nr 10 Warszawa 22 VII 1863 1. Z powodu wnoszonych do Wydziału Wojny zażaleń, że w razie rewizji dokonywanej przez oddziały Wojsk Narodowych, listy prywatne zbyt długo przetrzymywane bywają, poleca się dowódcom wszelkiego rodzaju wojsk dopilnowanie, aby
korespondencje prywatne, z których władza wojskowa użytku nie zrobi, jak najśpieszniej na najbliższe stacje pocztowe zwracane były. 2. Dowódcy wszelkich oddziałów obowiązani są utrzymywać listę imienną swych podkomendnych, i takową sprawdzać po każdej bitwie, lub w razie przekonania się przy codziennym obrachunku (apelu), że w liczbie osób ubytek nastąpił. 3. Pod odpowiedzialnością dowódców oddziałów ponawia się wydane już uprzednio polecenie, aby do szeregów Wojsk Narodowych pod żadnym pozorem nie przyjmować młodzieńców, którzy nie mają 18 lat skończonych1. 4. RN uznał, że oddział przasnyski, który walczył przeciw przeważnym siłom nieprzyjaciela pod wsią Drążewem2 w dniach 27, 28 i 29 VI r.b. i z bitew wyszedł zwycięsko, d o b r z e z a s ł u ż y ł s i ę O j c z y ź n i e . Na osobistą wzmiankę z tego oddziału zasługują: dowódca Trąbczyński, ob. Nowicki, podoficerowie Józef Wójcicki i Karpiński, szeregowcy Stanisław Świderski, Wilhelm Termer, Józef Cybulski, Jan Miniewicz, Paweł Kaczorowski. 5. Z powodu zbyt późnego nadsyłania wiadomości Wydział Wojny poleca dowódcom wszystkich oddziałów, aby drogą organizacji przesyłali Wydziałowi, natychmiast po zaszłej bitwie, krótkie, treściwe zawiadomienie z wymienieniem, o ile to jest możliwym, jaki oddział, przez kogo dowodzony, w jakiej sile piechoty, kawalerii, z jaką liczbą oficerów, z jakim uzbrojeniem całego oddziału, jakimi zapasami amunicji, w jakim czasie, miejscu i okolicy, w bliskości jakich miast, potykał, czy bił się, z jaką liczbą nieprzyjaciela (wymienić w szczególe ilość kawalerii, piechoty, dział), z jakim bitwa stoczoną była powodzeniem, kto otrzymał plac boju, czy odwrót dokonany był w porządku, kto dowodził awangardą w napadzie, ariergardą w odwrocie, jakie są poniesione straty z naszej i nieprzyjaciela strony w liczbie zabitych i ranionych oficerów (którzy?), podoficerów i żołnierzy, jaki jest ubytek koni, amunicji, broni, wozów, zapasów żywności czy odzieży, jaka była pozycja zajmowana przez nasze wojska, jaką drogą otrzymana została pierwsza wiadomość o zbliżaniu się nieprzyjaciela? Jeżeliby zaś wszystkich tych szczegółów od razu zebrać nie było można, wtenczas udzieliwszy z nich Wydziałowi Wojny wiadomości posiadane tymczasowym najspieszniejszym doniesieniem, resztę zamieścić należy w zupełnym raporcie o działaniach wojennych, który co 15 dni przesyłać Wydziałowi Wojny jest koniecznym każdego dowódcy obowiązkiem pod jego osobistą odpowiedzialnością3. 6. Dowódcy wszystkich oddziałów obowiązani są zwracać baczną uwagę na stan zdrowia swoich podkomendnych; w tym celu winni pilnować: aby poległych grzebano, a rannych, chorych i słabych oddawano bezpośrednio czy pośrednio w najbezpieczniejsze miejsca; aby czystość w bliskości stanowiska wojennego przestrzeganą była. 7. Udziela się surową naganę pełniącemu obowiązki dowódcy oddziału augustowskiego ppor. Hłasko za to, że w d. 21 r.b. nie podał pomocy oddziałowi dowodzonemu przez Suzina, który w tej bitwie poległ4. 8. Wskutek uprzedniego rozporządzenia Wydziału Wojny5, zebrany sąd wojenny pozbawił kpt. Szajewskiego godności oficerskiej za złe rozporządzenie i nieoględność, dozwalając mu służyć w szeregach narodowych. 9. M i a n o w a n i z o s t a l i : Z woj. s a n d o m i e r s k i e g o : kpt. Władysław Eminowicz majorem, obywatele Jan Boraczyński kapitanem, Kazimierz Chrzanowski, Stanisław Winnicki porucznikami, podoficer Goździkowski podporucznikiem. Z woj. p ł o c k i e g o : obywatele Kuszawa i Radwan majorami, Polikarp Dąbkowski, Broniewski, Kirchner kapitanami, Jan Gilk, Walczyński, Wiktor Dobromiejski, Feliks Brzozowski porucznikami,
Stanisław Kozerski, Jan Szalkiewicz, Edward Grąbczewski, Józef Hube podporucznikami. Z woj. p o d l a s k i e g o : kpt. Krysiński majorem, ksiądz Antoni Brzoska6 naczelnym kapelanem województwa, ksiądz Leon Przemyski, ojciec Hilary kapelanami oddziałowymi, obywatele: Józef Kamiński porucznikiem, Stanisław Elżanowski i Władysław Biernacki podporucznikami. Z woj. k a l i s k i e g o : Włodzimierz Rembowski i Stanisław Bojarski majorami, Teodor Mniewski porucznikiem, Józef Zaremba, Edward Rozdejczer, Tadeusz Kowalski podporucznikami. Z woj. m a z o w i e c k i e g o : ppor. Stokowski porucznikiem. Z woj. a u g u s t o w s k i e g o : Tadeusz Szeligowski, Adam Hermann porucznikami, Szprung, Radłowski i Tomasz Joachimowski podporucznikami.
B. Jag., 224768, t. V, k, 17, litogr. współcz., pieczęć 10. 1 Rozporządzenia tego nie udało się odnaleźć. Por. też Rozkaz nr 13. 2 W pow. przasnyskim. 3 Polecenie to, ogłoszone w Rozkazie nr 6, przypomniano ponownie w Rozkazie nr 12. 4 Pod Staciszkami w pow. mariampolskim 21 VI1863. Nagana ta została następnie uchylona. Zob. Rozkaz nr 13. 5 Zob. Rozkaz nr 7. 6 Ma być Stanisław Brzóska.
11
Rozkaz dzienny nr 11 Warszawa 22 VIII 1863 1. Zdarza się często, że oficerowie nowo mianowani ociągają się z wyjazdem do miejsc przeznaczenia. Ponieważ taka opieszałość przynosi szkodę sprawie narodowej, Wydział Wojny poleca: aby oficerowie natychmiast po otrzymaniu nominacji stawiali się do szeregów, w przeciwnym bowiem razie do odpowiedzialności pociągnięci będą. Oprócz tego zawiadamia się niniejszym, że wszyscy oficerowie, którzy do d. 15 IX r.b. nie stawią się w szeregach na miejscu przeznaczenia lub do najbliższych oddziałów, albo nieobecności swej z powodu choroby lub otrzymanych ran właściwym dowódcom nie usprawiedliwią, pomimo posiadanych przez nich nominacji z listy oficerów wykreśleni zostaną, i wykreślenie to w rozkazach dziennych ogłoszonym będzie. 2. Wydział Wojny na uczyniony wniosek Komisji Lekarskiej1 rozkazuje wszystkim władzom wojennym, aby przy szpitalach, w których znajdują się wojskowi nasi chorzy lub ranni, nie znajdował się nigdzie żaden skład broni ani innych przedmiotów wojennych, ani w bliskości, bez koniecznej potrzeby, nie znajdowały się i nie zatrzymywały żadne oddziały zbrojne ani ludzie w broń zaopatrzeni. 3. Z powodu że pieczęcie oddziałów mazowieckich nr 5 i 8 zaginione zostały, Wydział Woiny zawiadamia naczelników wojsk powstańczych i mieszkańców kraju, że wszystkie ogłoszenia, żądania itp. wymienionymi pieczęciami stwierdzone, za nielegalne uważane być winny, a przedstawiający takowe do odpowiedzialności pociągnięci. 4. RN w imieniu Ojczyzny składa podziękowanie wszystkim dowódcom, oficerom i żołnierzom, którzy mieli udział w bitwie pod Żyrzynem dnia 8 b.m.2, za dzielne jej przeprowadzenie i walkę.
5. Kpt Nowicki w bitwie pod Różanem3 d. 16 VII r.b. stoczonej, wytrzymaniem z kosynierami (którymi dowodził) trzechkrotnego ataku nieprzyjaciela na bagnety, dobrze zasłużył się Ojczyźnie. 6. Rozporządzeniem RN z d. 5 VIII r. [b.] płk Callier, naczelnik sił zbrojnych woj. mazowieckiego, na własne żądanie uwolniony został od wymienionego dowództwa i służby w wojskach powstańczych4. 7. W woj. podlaskim w bitwie pod Romanowem5 odznaczył się: dowódca oddziału mjr Krysiński, który głównie przyczynił się do zwycięstwa, w ciągu tygodnia 4 odbył potyczki i wszędzie wyszedł zwycięsko; nie mniej odznaczali się porucznicy: Miłkowski, Etner, Grundman, Schoen, podporucznicy: Jan Rostworowski, Rejzner, Izbicki, Bełżyński, Deputowski, Radziwonowicz, Orzechowski, Tyr i Sienkiewicz. W tejże bitwie poległ śmiercią walecznych obywatel Zdzisław Dmochowski, dowódca jazdy w oddziale mjr. Krysińskiego, dzielny młodzieniec, który od pierwszej chwili powstania walczył w naszych szeregach w Podlaskiem. 8. Mianowani zostali: a) Naczelnik sił zbrojnych woj. lubelskiego i podlaskiego, płk Kruk jenerałem brygady. b) Z woj. podlaskiego: Ludwik Bardet, Mieczkowski, Edward Mittelsztedt, Wysocki — kapitanami; Leon Laty, Józef Leonard, Leopold Trzciński, Ryszard Sokołowski — porucznikami; Jan Rostworowski, Rejzner, Izbicki, Bełżyński, Dymtowski, Radziwonowicz, Orzechowski, Tyr, Sienkiewicz — podporucznikami. c) Z woj. lubelskiego: Stefan Koskowski porucznikiem. d) Z woj. płockiego: major wojsk włoskich Ludwik Nawone — podpułkownikiem; kapitanowie: Józef Klaft, Rafał Kontrymowicz — majorami, Piotr Smajch, Różycki, Roman Wilgocki, Stanisław Błociszewski, Ludwik Ostaszewski, Stanisław Esko, Palemon Nowicki, Tomisław Pisanko — kapitanami; Ignacy Zambrzycki, Władysław Kozłowski, Jan Zambrzycki, Antoni Rafalski, Adam Lipowski, Leopold Bednawski, Kolbe, Feliks Żmijewski, Henryk Gutkowski, Józef Zdańczyk, Józef Tracewicz — porucznikami; Wiara, Prawdzicz, Pankracy Morgowski, Bystowski, Franciszek Tabęcki, Dominik Jamont, Adam Wiśniewski, Leon Witwicki, Aleksander Niedziałkowski, Kazimierz Pongowski, Ferlauer, Stanisław Kozłowski, Władysław Bandurski, Franciszek Kamiński, Antoni Łazowski, Romuald Szabanowicz, Józef Ciesielski, Kazimierz Kowalski, Adolf Zdańczyk, Maksymilian Grombczewski, Wiktor Sokołowski, Marcin Kosobódski, Władysław Karwowski, Stanisław Olesiński, Stanisław Girgerewicz, Józef Głębowicz, Władysław Dudyński — podporucznikami. e) Dr Jan Tokarski — lekarzem oddziału płockiego, dr Antoni Tymiński — lekarzem oddziału ostrołęckiego. f) Z woj. krakowskiego: Aleksander Taniewski — podpułkownikiem; baron Trygant de Latour de Bran Ludwik, Karol Liwocz, Chościakiewicz, Chmieliński, Juliusz Mankiell — majorami; Mieczysław Szemejt, Piotr Rodyński, Karol Kalita de Brenzentejm, Władysław Majeszkiewicz, Lubingrodzki, Adam Bornemisza, Ziembowicz, Ksawery Bereza, Gustaw Róża, Aleksander Bettini, Adolf Bogonres, Przemyski, Tadeusz Morze, Bobrowski, Stefan Chmieliński, Stefan Prentz, Rzepecki, Otto, Sokołowski, Aleksander Kosso, Topór, Aleksander Rogaliński — kapitanami; Karol Grot, Leon Zubrzycki, Aleksander hr. Mielżyński, Stanisław Miłkowski, Franciszek Bandrowski, Majchrowski, Ludwik Angeres, Małachowski, Szabo, Pseher, Ciepły, Graff, Elge[r]t, Grzymała, Małachowski, Jaraczewski, Rożałowski, Wejnez, Jan Zglinicki, Kullig, Jan Prendowski, Szemiott — porucznikami; Daniel Sznejder, Ignacy Rotter, Bolesław Suwalski, Edward Fournier, Antoni Kajzer, Wła-
dysław Myszkowski, Kubicki, Aleksander Patakowski, Cyprian Kuk[a]z, Stanisław Strzeszyński, Józef Żobieński, Stanisław Dobrzański, Semeńczyk, Rudolf Wieser, Goetzlich, Zabielski, Jędrzejowski, Władysław Straszewski, August Gorajski, Rylski — podporucznikami. g) Z woj. sandomierskiego: Witold Rogojski — majorem; Józef Rumowski i Semetkowski — kapitanami, Jagielski, Brykman, Krzemieński — podporucznikami. h) Z woj. kaliskiego: Pini, Matuszewicz — podpułkownikami; Miśkiewicz — majorem; Zdzisław Błeszczyński, Ignacy Zieliński — kapitanami; Władysław Miłkowski, Edward Tymieniecki — porucznikami; Franciszek Kosmalski, Stanisław Włochowicz, Bolesław Malczewski, Szymon Malczewski, Roman Pstrokoński — podporucznikami. 9. Wyrokiem sądu wojennopolowego w woj. kaliskim Władysław Cielecki pozbawionym został praw służenia w szeregach narodowych. Wyrokiem sądu wojennego z d. 31 VII r.b., złożonym z rozkazu naczelnika sił woj. kaliskiego i mazowieckiego, Józef Sawicki były organizator pow. łęczyckiego za samowolne oddalenie się z oddziału, do którego należał, za niestawienie się przed sądem wojennym pomimo wielokrotnego wezwania, niezłożenie obrachunków z pobranych sum, za aresztowanie oficera, który przybył po niego do miasta Łodzi, za zbiegostwo po przyaresztowaniu, za zabranie kasy w mieście Brzezinach już po uwolnieniu ze służby i przywłaszczeniu jej sobie skazany został na rozstrzelanie, a do czasu wykonania wyroku wyjęty spod prawa6. Z tego powodu udzielona Sawickiemu przez Wydział Wojny karta wolnego przejazdu aż do czasu stawienia się przed sądem tym samym ustaje, tracąc całą swą uprzednią moc.
B. Jag., 224768, t. V, k. 19, druk. współcz., pieczęcie 6 i 10. a Brak litery. 1 O ustanowieniu Komisji Lekarskiej por. „Dokumenty KCN i RN", nr 139, s. 135. 2 W pow. lubelskim. Powstańcy rozgromili tu konwój 500 piechoty, zdobywając kasę z 200 tyś. rubli. 3 Właściwie pod Szygami w pow. pułtuskim. 4 Zob. nr 62 i 64. 5 Właściwie pod Sławetyczami w pow. radzyńskim 11 VII 1863. 6 Józef Sawicki, radykalny działacz powstańczy, miał oparcie wśród robotników i rzemieślników łódzkich. Natomiast nie cieszył się zaufaniem kierownictwa organizacji łęczyckiej, które wywodziło się z obozu białych. Po wydaniu wyroku Sawicki wyjechał do pow. lipnowskiego w woj. płockim i starał się bezskutecznie o uchylenie wyroku. Po powrocie do pow. łęczyckiego został stracony w Strykowie. O wykonaniu wyroku zob. Rozkaz nr 13.
12 Rozkaz dzienny nr 12 Warszawa 14IX1863
1. Z powodu otrzymanych wiadomości, że w niektórych oddziałach konnych, pomimo zaleceń Wydziału Wojny nie zwracano baczności na oszczędzanie koni, których zbytku, mianowicie zdatnych do frontu, kraj nie posiada, a przy dalszym podobnym postępowaniu nawet by brak takowych nastąpił, przeto Wydział Wojny ponawia niejednokrotne swoje rozporządzenia do dowódców oddziałów1, aby zarządzili odpowiedni dozór i staranie około koni, strzegąc ich od odparzenia, odsedniania, głodzenia, kaleczenia. Zabrania się oraz prowadzenia za oddziałami zbytniej liczby luźnych koni, które dostają się w ręce nieprzyjacielskie.
2. Poleca się ogłoszenie w oddziałach, że nikt z szeregów wojskowych nie ma prawa żądania podwody bez piśmiennego upoważnienia dowódcy oddziału i ci, którzy by gwałtem podwody brali, będą karani surowo według kodeksu karnego o gwałt. Również poleca się dowódcom oddziałów opieka nad mieszkańcami, obrona ich przeciw wszelkim gwałtom wałęsających się ludzi i sądowe karanie przestępców. W razach rekwirowania nowej odzieży, dowódcy powinni starą zostawiać, a na nową kwity wydawać. 3. Niektórzy z wojskowych, wbrew postanowieniu RN w rozkazach już ogłoszonemu, tytułują się stopniami nadanymi im przez różnych dowódców oddziałów, i dlatego Wydział Wojny ponawia rozporządzenie2, że jedynie nominacje RN jako prawne są ważne, i że ktokolwiek będzie używać urzędownie lub prywatnie nieprawnych tytułów, będzie karany jako przywłaszczyciel urzędu podług kodeksu karnego. 4. Ponawia się rozkaz Wydziału Wojny3, aby wszyscy oficerowie komenderujący częściami oddziałów, czynili swoje przedstawienia nie wprost do Wydziału Wojny, a do dowódcy oddziału, ci zaś ostatni naczelnikowi sił zbrojnych województwa. Porządek ten leży w potrzebie rzeczy, aby ukrócić drogi czynności i wygrać na czasie. Tylko w razach większej wagi i naglącej potrzeby raporta mogą być przedstawiane do Wydziału Wojny z warunkiem komunikowania kopii najbliższej władzy. 5. Wydział Wojny odbiera nieregularnie raporta o stanie wojsk i o zaszłych bitwach, a niekiedy dowódcy oddziałów składają je dopiero wskutek osobnego polecenia. Aby uniknąć nadal podobnego postępowania, Wydział Wojny poleca naczelnikom sił wojewódzkich i dowódcom oddziałów, żeby raporta o bitwach przedstawiali natychmiast po walce, raporta zaś o stanie wojsk najregularniej 2 razy na miesiąc. Uchylenie się od tego rozkazu pociągnie każdego winnego do surowej odpowiedzialności. 6. Rozpuszczanie oddziałów wobec nacisku Moskwy, często urojonego, stało się poniekąd zwyczajem u dowódców oddziałów i bardzo zgubny wpływ wywarło tak na oficerów niższych, jak i na żołnierzy. Marnowanie broni, odzieży i amunicji, a co gorsza upadek moralny walczących, pozbawia Naród żołnierzy, co go strzec od wroga i zasłaniać w polu powinni; gorzej jeszcze, zamienia tychże żołnierzy i oficerów, co się przed lada garścią żołdactwa regularnego rozbrajać, rozbierać i chronić przyzwyczaili, co do tego stopnia nikczemności doszli, że przed mizernym kozactwem uciekają, na niesfornych żebraków, dopominających się o ostatnią koszulę, o ostatni kęs chleba u swego brata rolnika, za co? za zmarnowanie broni, odzieży, którą kosztem jego nabyli, za nieuszanowanie wstydu niewieściego, za pohańbienie imienia żołnierza polskiego, niegdyś sławnego w świecie. Patrzcie, do jakiej hańby przyszliśmy, a toż się stworzył, przyjął i utarł u nas wyraz nigdy nieznany, stokroć przeklęty wyraz: u c i e k i n i e r . Wszyscy dowódcy pod bronią dziś oddziały mający, wszyscy podoficerowie i żołnierze prawdziwi dopilnują, żeby wśród nich ta haniebna3 zaraza nie szerzyła się. Jeżeli zaś nacisk jest tak gwałtowny, że bez zatracenia oddziału niepodobna uniknąć jego rozpuszczenia, należy oddział rozdzielić na plutony lub na sekcje, każdej części naznaczyć dzień i miejsce zboru i wyprawić ludzi uzbrojonych. Tym sposobem uniknie się utraty broni i zmniejszy się ilość ludzi mordowanych przez Moskwę. Przekraczający ten rozkaz dowódcy oddziałów, w myśl art. 4 i 6 kodeksu karnego wojskowego4, będą sądzeni i karani, a imiona ich na wieczną hańbę narodowi ogłoszone zostaną. Żołnierze ranni i chorzy, za urlopem na kwaterach rozłożeni, po odzyskaniu sił wracają do oddziałów, żeby nie byli pasożytami niedołężnymi, ale prawdziwymi obrońcami Ojczyzny. Naczelnicy sił wojewódzkich dopilnują wykonania tego rozkazu pod osobistą odpowiedzialnością.
7. Uwolnieni zostali od służby wojskowej pułkownicy: Bayer Julian i Sokolnicki, ppłk Ganier d'Albin5, por. Skarżyński. 8. Mjr Dolnicki z woj. sandomierskiego oddany został pod sąd wojenny za nierozstawienie forpocztów i oddalenie się od oddziału w czasie bitwy, nie zostawiając nawet w zastępstwie dowódcy. 9. Jenerał brygady Taczanowski Edmund, naczelnik sił zbrojnych woj. kaliskiego i mazowieckiego, za niestosowanie się do rozkazów RN, za opuszczenie samowolne stanowiska w służbie narodowej i wydalenie się z granic kraju, pozwany jest przed sąd ad hoc przy Wydziale Wojny w Warszawie złożyć się mający. Że jen. Taczanowski osobiście przed tym sądem stanąć nie może, Wydział Wojny wzywa go niniejszym do odpowiedzenia piśmiennie na przesłane Mu zapytania. Od dnia 14 b.m. i roku jen. Taczanowski zawieszony zostaje w urzędowaniu6. 10. Naznaczeni zostali naczelnikami sił wojewódzkich: mazowieckiego płk. Zieliński Michał, kaliskiego płk Kopernicki, płockiego płk Raczkowski, podlaskiego ppłk Adam Zieliński. 11. Mianowani zostali: Z woj. lubelskiego: mjr Rudzki podpułkownikiem. Z woj. kaliskiego: Teodor Mniewski kapitanem, Franciszek Zagrodzki porucznikiem, Gliszczyński podporucznikiem. Z woj. podlaskiego: mjr Krysiński podpułkownikiem, Józef Leonard kapitanem. Z woj. płockiego: Chocimski, Grzegorz Piątkowski, Gottlieb Muller kapitanami, Kuźmiński porucznikiem, Rajmund Radzymiński. Józef Rakowski, Leopold Klimkiewicz, Józef Kwiatkowski podporucznikami, ksiądz kapucyn Gerard kapelanem. Z woj. mazowieckiego: mjr Michał Zieliński podpułkownikiem, Jan Jakubowski porucznikiem, Tadeusz Waśniewski podporucznikiem. Z woj. sandomierskiego: Rudowski majorem, Gromejko, Dankowski kapitanami, Konstanty Woronicz porucznikiem, Władysław Nieszkowski podporucznikiem. Z woj. augustowskiego: Aleksander Lander pułkownikiem, Ostroga, Gleba, Wiktor Hłasko, Paweł Brandt, Micewicz, Ignacy Kołyszko majorami, Karol Sasulicz, Bronisław Parczewski, Oskar Gedymin, Wierciński, Józef Pilichowski, Michał Laudański, Jan Wisznicki, Aleksander Feński, Antoni Gedrojć kapitanami, Dominik Bortnowski, Cyprian Tabański, Maksymilian Małachowski, Lepszyński, Hipolit Czerwiński, Onufry Kossobudzki, Maurycy Dowgiałło, Józef Piotrowski, Adam Wroczyński, Kijański, Bolesław Narbutt, Michał Radowicki, Andrzejkowicz, Bonifacy Dziadulewicz, Marc[in] Syciński, Daniel Piekarski, Adam Hermann, Antoni Szprung porucznikami, Stanisław Słabuszewicz, Gustaw Daszkiewicz, Agapita Zajączkowski, Julian Berkusewicz, Adam Linkiewicz, Ignacy Ćwieciński, Wacław Szyleński, Michał Piekarski, Władysław Kulesza, Władysław Opolski, Feliks Prusimowski, Leon Szelichowski, Henryk Nadolski, Julian Packiewicz, Emanuel Dworzecki, Michał Cedroński, Karol Świebowski, Piotr Rudnicki, Jan Syciński, Julian Hłasko, Władysław Burzyński, Adolf Bieńkowski, Antoni Dolemba, Ostafiński, Czempiński, Gubiński, Wacław Acord, Tomasz Pogłuszewski, Antoni Ilcewicz, Ksawery Tomkiewicz, Władysław Skłodowski. Józef Skał, Normark, Ignacy Łapiński, Zdzisław Redel, Erazm Szwander, Adolf Kobyliński, Honorat Zieliński, Franciszek Zaręba — podporucznikami. AGAD, Audytoriat Polowy, vol. 307, zał. 43—45 (15), minuta; AGAD, Rząd Narodowy, poz. 13, litogr. współcz., pieczęć 10. Przedruk: „Proces Romualda Traugutta", t. I, s. 277—280. a W tekście pisownia przez ch. 1 Rozporządzeń takich nie odnaleziono. 2 Zob. Rozkaz nr 1.
3
Zob. Rozkaz nr 9. Zob. nr 39. 5 Właściwa pisownia Ganier d'Abin. 6 Taczanowskiego obciążano też odpowiedzialnością za porażkę pod Kruszyną 29 VIII 1863, po której opuścił kraj. Sąd wojenny uwolnił go od odpowiedzialności za tę klęskę i za niepowodzenie powstania w Kaliskiem. Zob. Rozkaz nr 13. Por. Staszewski, op. cit., s. 133. 4
13 Rozkaz dzienny nr 13 Warszawa 11 XII 1863 1. Wyciąg z okólnika do naczelników sił zbrojnych województw pod d. 28 XI r.b. rozesłanego1. a) Należy zwracać baczną uwagę, aby żaden rodzaj wojsk nie był w wyłącznym poszanowaniu, aby tak strzelcy, jak kosynierzy i jazda doznawali równych wygód i żeby ludzie inteligencji nie cisnęli się wyłącznie do jednego rodzaju wojsk; takie odióżnienie się ludzi wykształcenia od ludu prostego przynosi wielką szkodę sprawie narodowej, gdyż rodząc zawiści w szeregach wojsk narodowych osłabia potęgę oręża naszego. b) Potrzeba zwracać, baczną uwagę na ludzi do oddziałów wstępujących i przyjmować tylko takich, którzy przez miejscowe władze za dobrych patriotów rekomendowani będą, gdyż Moskale wysyłają swych szpiegów, którzy mają wstępować do oddziałów, dla wywiadywania się o wszystkim, a w razie potrzeby i dla zabijania dowódców. Szpiegów pojmanych śmiercią karać, a nie pozostawiać ich w oddziale, powodując się fałszywym miłosierdziem, gdyż tacy później znów na szpiegów przechodzą, jak to już niejednokrotnie się zdarzyło. c) Kodeks karny wojskowy, poprawny, dekretem RN z d. 20 XT r.b. zatwierdzony, wkrótce wam się rozeszle2. Prokurator wojskowy wojewódzki, uprzednim okólnikiem ustanowiony3, znosi się; odpowiedzialność za powściągnienie wszelkich nadużyć przez stawianie winnych przed sąd wojenny leży na dowódcach oddziałów i na naczelnikach sił zbrojnych województwa. d) Każdy oddział wojsk powstańczych, pod osobistą odpowiedzialnością dowódcy oddziału, winien koniecznie utrzymywać ścisłą i dokładną rachunkowość pobranych i wydanych pieniędzy, żywności, ubrania, broni i rekwizytów wojskowych. Naczelnicy sił zbrojnych województw winni często wysyłać intendentów i podintendentów dla sprawdzenia tych rachunków, dla przejrzenia kasy i zapasów żywności i ubrania, tudzież dla sprawdzenia, czy wydatkowanie i rachunkowość należycie prowadzone były. Intendenci i podintendenci każdomiesięcznie odbierają rachunki od dowódców oddziałów i po sprawdzeniu ich odsyłają komisarzom pełnomocnym. e) Potrzeba się starać, aby żołd regularnie był wypłacanym, a to w następującej ilości: dziennie, szeregowcom gr 10, podoficerom gr 20, oficerom niższym (podporucznikom, porucznikom i kapitanom) złp. 2, oficerom wyższym złp. 4, jenerałom złp. 10. Oprócz tego naczelnicy sił zbrojnych województw pobierają miesięcznie złp. 600, a naczelnicy sił zbrojnych 2 województw złp. 1000, z wydatkowania których rachunku nie zdają4. f) Poleca się wam w jak najkrótszym czasie złożyć szczegółowe raporta o stanie oddziałów wojsk narodowych w województwach wam powierzonych, znajdujących się; tudzież przysłać do Wydziału Wojny listę oficerów, jacy w tym województwie się znajdują.
g) Powoływając was na tak ważne stanowisko, RN spodziewa się, że będziecie umieli przyjąć należnie energiczne środki, aby wprowadzić karność i porządek w oddziałach wojsk powstańczych i województwo wam powierzone postawić na świetnej stopie pod względem wojskowym. Macie najsurowiej karać winnych niesubordynacji lub nadużywających władzy im powierzonej, nie zważając na osoby; za słabe lub niedołężne postępowanie z podkomendnymi waszymi sami przed Rządem surowo odpowiedzialni będziecie. Z małą liczbą karnego żołnierza można daleko większe rzeczy zrobić niźli z wielką niekarną masą. 2. Oficer Hłasko Wiktor, na skutek urzędowego doniesienia z Augustowskiego, otrzymał naganę w rozkazie dziennym umieszczoną5 za nieudzielenie pomocy wojskowej innemu oddziałowi; gdy jednak z wyprowadzonego na miejscu śledztwa okazało się, że wzmiankowany oficer z powodu okoliczności zaszłych w czasie boju nie mógł przynieść żądanej pomocy, przeto dana nagana zostaje usuniętą, a natomiast udziela mu się pochwała za obywatelskie zniesienie publicznie uczynionego mu zarzutu, i za niezrażoną niczym gorliwość w pełnieniu obowiązków. 3. Gdy pieczęć oddziału II mazowieckiego została zagubioną, ostrzega się zatem Władze, aby wszelkie pisma ową pieczęcią opatrzone uważały za fałszywe. 4. Ponieważ służba w wojskach narodowych przy nadchodzącej zimowej porze będzie dość uciążliwą, przeto przyjmować do oddziałów tylko ludzi zdrowych, nie młodszych nad lat 18, mężnych, poświęconych i głównie wytrwałych, aby służby swojej nie uważali za amatorstwo. 5. Oddani zostali pod sąd wojenny: a) Dowódca oddziału w woj. augustowskim płk Wawer za samowolne opuszczenie poruczonego mu stanowiska i przejście za granicę operacji wojennych6. b) Dowódca oddziału mazowieckiego kpt. Skowroński za zmarnowanie oddziału mu powierzonego7. 6. Rozporządzeniem RN, w rozkazie dziennym nr 12 ogłoszonym jen. Taczanowski i mjr Dolnicki oddani zostali pod sąd wojenny za rozbicie oddziałów, pierwszy w woj. kaliskim, drugi w sandomierskim. Sąd wojenny rozpatrując te sprawy i zważając na okoliczności, jakie towarzyszyły klęskom poniesionym przez wspomniane oddziały, uwolnił jen. Taczanowskiego i mjr. Dolnickiego od odpowiedzialności. 7. Kpt. Iskra, dowódca oddziału w woj. krakowskim, za liczne nadużycia przed sąd wojenny stawiony, na karę śmierci skazany został. Wyrok ten wykonano. 8. Wyrok śmierci na Sawickiego w rozkazie dziennym nr 11 ogłoszony — za zmarnowanie funduszów narodowych, za uwięzienie oficera, który go kazał aresztować z polecenia Wydziału Wojny i ucieczkę spod aresztu — wykonany został. 9. Wyrokiem sądu wojennego oficerowie oddziałów wołyńskich skazani zostali: a) Mjr Robert Sienkiewicz, dowódca oddziału IV, za niesubordynację okazaną jen. Krukowi (co pociągnęło za sobą ze strony innych oficerów czyny przeciwne karności wojskowej), za nieposłuszeństwo jen. Krukowi, gdy ten mu kazał aresztować por. Gerlicza, i za niedbalstwo o oddziale — na pozbawienie wszelkich praw politycznych i wygnanie z kraju8. b) Oficerowie oddziału IV: kpt. Teofil Zagradzki, porucznicy Zdzisław Gerlicz i Ludwik Łempicki, za niesubordynację okazaną jen. Krukowi na pozbawienie prawa służenia w wojsku narodowym. c) Mjr Antoni Aladar-Novelli, dowódca oddziału V, cudzoziemiec służący w Wojsku Polskim, za zmarnowanie powierzonego mu oddziału i opuszczenie go w stanowczej chwili na pozbawienie prawa służenia w Wojsku Narodowym Polskim9. 10. R z ą d N a r o d o w y mianował: W woj. m a z o w i e c k i m — podpułkownikiem: Syrewicza; kapitanami:
Stokowskiego Wacława, Niedziałkowskiego Adama, Putkamera-Kleszczyńskiego, Brzozowskiego Władysława, Grossmana Kazimierza, Landowskiego Pawła, Okuniewskiego; porucznikami: Gąsowskiego Pawła, Cordieu Włodzimierza, Folkierskiego Władysława, Maćkiewicza Aleksandra, Stępińskiego Erazma, Znanieckiego Mieczysława, Dombskiego Franciszka, Jasińskiego; podporucznikami: Andrzejewskiego Adolfa, Cemy Floriana, Paurysiewicza, Dąbrowskiego Włodzimierza, Osten-Sakena, Dąbrowskiego Zdzisława, Trzebińskiego Stanisława, Wardyńskiego Józefa, Legista. W woj. k a l i s k i m — pułkownikiem: Słupskiego; porucznikiem: Kowalskiego; podporucznikami: Truszkowskiego Władysława, Mange Adolfa, Olszewskiego Ludwika, Olszewskiego Andrzeja. W woj. k r a k o w s k i m — naczelnika sił zbrojnych woj. krakowskiego i sandomierskiego Bosaka jenerałem; pułkownikiem: Chmieleńskiego; majorami: Mirkowskiego, Brochockiego Aleksandra; kapitanami: Rodeckiego Stanisława, Saint-Hilaire. W woj. s a n d o m i e r s k i m — podpułkownikami: Habicha Gustawa, Eminowicza; majorem: Skarzyńskiego; kapitanami: Karczewskiego Henryka, Zarembę Władysława; porucznikami: Lisieckiego, Jentes Edmunda, Kobosko Apolinarego, Kunickiego Karola, Kopernickiego Lucjana, Lenk Nicefora; podporucznikami: Zaborowskiego Władysława, Biernackiego Adama, Błońskiego Tomasza, Nowickiego Franciszka, Niewiarowskiego Józefa, Rutkowskiego Józefa, Rójek Wawrzyńca, Stachowskiego Antoniego, Zarembę Eugeniusza, Turskiego Wojciecha, Gąsiewskiego, Lisowskiego Maksymiliana, Podgórskiego, Salbach, Tylmana Bolesława. W woj. l u b e l s k i m — majorami: Dąbrowskiego Aleksandra, Gieszkowskiego Seweryna, Lewickiego Józefa, Mareckiego Karola, Mroczkowskiego Maksymiliana, Niewiarowskiego, Śląskiego Edwarda; kapitanami: Sawickiego Franciszka, Hempla Władysława, Januszkiewicza Wincentego, Łukasiewicza Jana, Wyrzykowskiego Juliana; porucznikami: Hołubowicza, Polakowskiego, Strój no wskiego Jana, Chmielewskiego Gracjana, Grzesznickiego Karola, Lipskiego Józefa, Nowak Jana, Szenpfhut Rudolfa, Sobolewskiego Juliana, Wierzbickiego Tomasza; podporucznikami: Humel Wilhelma, Pikulskiego Tytusa, Filipowicza Mikołaja, Taner Adolfa, Załęckiego. W woj. p o d l a s k i m — podpułkownikami: Jankowskiego, Żaczka; porucznikami : Werkmana Józefa, Barancewicza Józefa, Bakuszewicza Waleriana, Strzyżewskiego, Wilczka Wincentego; podporucznikami: Katylle Szymona10, Deputowskiego, Żukowicza Szymona, Czechowicza Józefa, Maćkiewicza Wiktora. W woj. p ł o c k i m — pułkownikiem: Topora Leona; majorami: Nemetty Aleksandra, Rymarzewskiego Karola; kapitanami: Fortunato, Koźmińskiego Stanisława, Zduńczyka Józefa; porucznikami: Kozłowskiego Stanisława, Strokowskiego, Bandurskiego Władysława; podporucznikami: Oleksińskiego Stanisława, Prokulskiego Edwarda, Cholewickiego Apolinara, Kulikowskiego Jana, Burzyńskiego Aleksandra, Jerzykiewicza Rudolfa, Klau Wilhelma, Kamińskiego Michała, Kołomyjskiego Władysława, Szyjkowskiego Feliksa, Szymańskiego Józefa3, Stefanieckiego Władysława Ryszarda11, Trzcińskiego Jana. W woj. a u g u s t o w s k i m — majorem: Kobylińskiego; porucznikami: Redela Zdzisława, Bonikiewicza Michała, Chrzanowskiego; podporucznikiem: Hode Adama. 11. Otrzymali dymisję: jen. Jordan, płk Andruszkiewicz, mjr Zawadzki.
B. Jag., 224768, t. V, nr 21, litogr. współcz., pieczęć 10. a Opuszczono powtórzone omyłkowo nazwisko Szyjkowski Feliks. 1 Zob. dok. nr 40. 2 Zob. dok. nr 39.
3
Okólnika takiego nie odnaleziono. Polecenie to ogłoszono poprzednio w Rozkazie nr 7. 5 Zob. Rozkaz nr 10. 6 Nastąpiło to po bitwie stoczonej 3 IX1863 pod Strzelcowizną w pow. augustowskim. Nie udało się ustalić, czy sąd wojenny się zebrał i jaki ewentualnie zapadł wyrok. 7 10IX 1863 w czasie bitwy pod Dalikowem w pow. łęczyckim Skowroński, dowodzący połączonymi oddziałami Sokolowskiego, Szumlańskiego i własnym, wycofał swoich łudzi, co spowodowało odwrót i rozsypkę pozostałych oddziałów. RN odebrał mu dowództwo, przekazując je Liittichowi. Por. S. Z i e l i ń s k i , „Bitwy i potyczki 1863—1864", Rapperswyl 1913, s. 44—45. 8 Podczas próby wkroczenia oddziałów gen. Kruka z Galicji przez Wołyń w Lubelskie oddział dowodzony przez mjr. R. Sienkiewicza zagubił w czasie nocnego marszu jedną kompanię oraz jazdę z furgonami załadowanymi amunicją. Gen. Kruk udzielił za to Sienkiewiczowi nagany przed frontem oddziału. Sienkiewicz się obraził, a inni oficerowie solidaryzowali się z nim. Por. L. R a t a j c z y k, „Polska wojna partyzancka 1863—1864. Okres dyktatury Romualda Traugutta", Warszawa 1966, s. 134. 9 W czasie tej samej wyprawy dowódca oddziału V płk Alladar-Novelli przy pierwszym spotkaniu z Kozakami opuścił swoich żołnierzy i powrócił do Galicji. Oddział uległ rozproszeniu. Por. R a t ajc z y k, op. cit., s. 134. 10 Właściwa pisownia: KatyII. 11 Właściwa pisownia: Stefanicki. Por. nr 94. 4
II REGULAMINY I INSTRUKCJE
14 Instrukcja dla lekarzy polowych Kraków 14 IV1863
Zadanie lekarza w polu jest dwojakie. Przede wszystkim powinien on zapobiegać powstawaniu i szerzeniu się chorób przez należyte zastosowanie prawideł policji lekarskiej, a po wtóre leczyć już powstałe choroby i opatrywać rany. Doświadczenie uczy, że od pocisków i bagnetów nieprzyjacielskich nigdy tyle armia nie cierpi, ile od rozmaitych w obozach szerzących się chorób. Usilne marsze, nocne biwaki, wilgoć, zimno, spiekota, głód, pragnienie, różne nadużycia, a przy tym ciągłe napięcia nerwowe, to są szkodliwości, które niszczą powoli siły żołnierza i usposobiąją go do rozmaitych chorób. Pierwszym więc zadaniem lekarza polowego jest zmniejszać, o ile może, wpływ tych szkodliwości. Powinien pouczać żołnierzy, jak się zachować mają, podawać plany oficerom i dowódcom, jak na większą skalę usuwać szkodliwe wpływy działające na żołnierzy. Forsownym marszom zapobiec nie może, ale winien przestrzec żołnierzy, by bosej nogi w buty nie wkładali, ani też skarpetek nie używali, lecz by w dostatnie płótno dobrze łojem wysmarowane nogę obwinąwszy, dopiero buty wdziewali. W ten sposób but nogi nie ugniecie ani obetrze, a choć zmoknięty, łatwo z nogi zejdzie. Dalej należy pouczyć żołnierzy, by w marszu na każdym wypoczynku, o ile tylko inne okoliczności na to zezwolą, buty zdejmowali i nogom nieco wychłodnąć i wyschnąć pozwolili. Jeżeli spoczynek wypadnie nad rzeką, można nogi wymoczyć, lecz poprzednio takowe wychłodzić należy. Piechotny żołnierz o nogi swe przede wszystkim dbać powinien, gdyż obtarłszy lub skaleczywszy takowe, staje się niezdolnym do służby maroderem i kozakom na pastwę się oddaje. W marszu, mianowicie w letniej porze, wstawiać się [s] zwykło nieugaszone pragnienie, tak iż żołnierz z każdego strumyka, ba, nawet z każdej kałuży pić gotów. Przestrzec ich od tego, a nawet surowo zabronić jest zadaniem lekarza. Takim ciągłym piciem wody, nie tylko że pragnienia nie ugaszą, lecz ociężeją i osłabną, a nawet
w chorobę popaść mogą. Fajka, kieliszek wódki lub wreszcie woda z wódką najprędzej temu pragnieniu zaradzą. Po wielkim utrudzeniu jeść żołnierz nie powinien, dopóki sobie nie wypocznie, a przed jedzeniem napić się nieco wódki z manierki, by trudem nadwątlony żołądek pobudzić i do trawienia zdolniejszym uczynić. Uważać na to, by żołnierz zawsze miał w torbie chleb i sól, a w manierce wódkę. By żołnierze wódki nie nadużywali, należy im rozdawać wódkę, w której poprzednio wymoczono korę chinową (l funt kory peruwiańskiej na 4 garnce spirytusu). Taki wymok [s] nie tylko wstrzyma żołnierza od nadużycia wódki, lecz będzie dla niego zarazem środkiem profilaktycznym od zimnicy. Obozując pod gołym niebem przestrzegać żołnierzy, by nie spali na gołej i wilgotnej ziemi, lecz by sobie podścielali słomę. Zwracać uwagę dowódców, by blisko bagien, mianowicie takich, które już podsychają, nie zakładali obozu, gdyż miazmata wychodzące nocną porą z takich bagnisk i unoszące się w gęstej, na nich ciążącej mgle połowę żołnierzy zimnicą nabawią. Żołnierzom przymuszonym przepędzić noc na bagnach, kazać wieczór i rano wypić po kieliszku wódki chinowej. Jeżeli żołnierze jakiś czas, np. kilka dni lub więcej, w jednym miejscu zostają, należy ich zająć, by nie próżnowali. Nic tak żołnierza nie demoralizuje i do chorób nie usposabia, jak próżniactwo. Pozwolić żołnierzowi należycie wypocząć po pracy, lecz zająć go kilka godzin rano, kilka po południu, czy to mustrą, czy służbą obozową lub szkołą żołnierza i tym podobnymi zajęciami żołnierskimi. Jeżeli w porze dżdżystej żołnierz ciągle na wilgoć wystawiony wysuszyć się nie ma sposobności, kazać im smarować słoniną koszule i gacie, co ich od przeziębienia uchroni, a zarazem i od owadów ustrzeże. By od zaraźliwych chorób, a mianowicie od szerzenia się kiły (syphilis) żołnierzy uchronić, powinien lekarz raz na tydzień badać wszystkich żołnierzy, chorych zaraz odosobnić i odesłać z urlopami, albo też w ambulansach zatrzymać aż do wyzdrowienia. Jeżeli w ciągu tygodnia żołnierz zachoruje, powinien się zameldować u podoficera służbowego, który go lekarzowi o wyznaczonej godzinie do wizyty przedstawi. Tego porządku nie nadwerężając nigdy, gdyż stąd wyniknie nieład i zamieszanie. Przy wizycie zwracać uwagę na to, czy żołnierz nie udaje — poznać to można tak z badania fizycznego, jak niemniej nagabując go pytaniami, w których żołnierz, nie znający anatomii i fizjologii, łatwo się uwikła. Nie faworyzować nigdy symulantom, lecz wyburczawszy ich odesłać do służby. Lekarz oddziału operującego w pewnym województwie powinien znać, lub starać się poznać, wszystkich lekarzy praktykujących w okolicy, zawiązywać z nimi stosunki i starać się o to, by chorych lub rannych swego oddziału do najbliższego z nich mógł odesłać. Jeżeli oddział operuje przy granicy galicyjskiej, chorych i rannych, zaraz po pierwszym opatrzeniu, należy odsyłać do kordonu lekarskiego, który w tym celu na pograniczu urządzony został. Co się tyczy lazaretów ruchomych, czyli ambulansów, te obciążają zanadto oddział i tamują jego ruchy, dlatego w małym oddziale lepiej, żeby ich nie było. Większy nieco oddział (500—800 ludzi) i każden taki, który w głębi kraju operuje, powinien mieć przynajmniej jeden wóz ambulansowy, na którym prócz chorych także i apteka umieszczoną być powinna. Wóz ambulansowy urządzić można z dużego drabiniastego wozu, wysławszy go słomą i włożywszy nań jeden lub dwa duże sienniki, z wierzchu należy go przykryć, na kształt budy, dachem płóciennym. Wóz ambulansowy powinien być czterokonny, by szybko mógł się poruszać. Na wozie ambulansowym wozi
się tylko takich chorych, którzy do wyzdrowienia nie więcej jak 3 dni potrzebują, lub rannych, których dla jakich bądź przyczyn ani za granicę odesłać, ani u okolicznych lekarzy zostawić nie można. Prócz tego jedzie na wozie ambulansowym felczer i aptekarz. Przy aptece ambulansowej znajdować się powinny 2 kociołki — jeden na wodę do obmywania ran, drugi do gotowania rosołu. Dla użytku chorych powinno być zawsze w aptece kilka funtów bulionu. W czasie bitwy wozy ambulansowe i dobrane dla umieszczenia rannych podwody powinny stać przy rezerwie w miejscu o ile możności od kuł zakrytym. Na każdym takim wozie zatkniętą być powinna lazaretowa chorągiew czarna. Przy ambulansie zostaje lekarz z pomocnikiem — do asystencji użyć może także zręczniejszych żołnierzy z asekuracji; felczer z dwoma posługaczami zaopatrzonymi w nosze patroluje poza linią, zbiera rannych i znosi ich do ambulansów. W większym oddziale złożonym z kilku pułków, gdzie cały korpus lekarzy się znajduje, ambulansami dowodzi lekarz naczelny i ma przy sobie wszystkich lekarzy pułkowych i część felczerów i posługaczów — lekarze batalionowi zostają wraz z drugą częścią felczerów i posługaczy przy linii, zajmując miejsce za drugim szeregiem. Lekarz naczelny powinien być wszędzie: w ambulansie powinien dopilnować służby ambulansowej, za linią doglądać, by patrole lekarskie pilnie się odbywały, by rannych pospiesznie do ambulansów znoszono, by nigdzie pomocy lekarskiej nie brakowało. Oprócz tego winien bacznie się przyglądać sytuacji wojsk, tak swoich, jak nieprzyjacielskich, i według tego wydawać stosowne rozkazy ambulansów [s]. Pod rozkazami lekarza naczelnego stoi nie tylko korpus lekarski, lecz w czasie bitwy także i asekuracja ambulansowa, którą stosownie użyć powinien do obrony ambulansów. Asekuracja ambulansowa, którą naczelnik oddziału przed bitwą wyznacza i pod rozkazy naczelnego lekarza oddaje, składa się ze strzelców i kosynierów w ilości odpowiedniej sile oddziału. Dziesiątą część swoich ludzi powinien dowódca oddać pod rozkazy naczelnika lekarskiego, przy ambulansach powinno być także 2 do 5 konnych na posyłki. Obowiązkiem lekarzy batalionowych jest dać pierwszy ratunek, jako to: pierwsze zatamowanie krwotoku i pierwsze prowizoryczne opatrzenie już na linii bojowej; felczery patrolują za linią i wraz z posługaczami znoszą rannych do ambulansów. Lekarze pułkowi robią w ambulansach niezbędne operacje i opatrują rannych, felczerzy asystują przy operacjach i dopilnowują należytego ułożenia rannych na wozach. Przed bitwą powinien lekarz naczelny zwołać wszystkich lekarzy i dać im stosowne rozporządzenia, według których w czasie bitwy zachować się mają. W czasie bitwy zważać na furmanów ambulansowych, by nie uciekali. Wozy nie powinny stać jeden za drugim pojedynczo, lecz po 2 lub 3 obok siebie — w tym porządku łatwiej ich [s] ustrzec i od rozsypki uchronić, wygodniej rannych na nie wkładać i korzystniej od napadu kozaków bronić można. Po bitwie, jeżeli plac boju zatrzymany, kompletują się operacje i opatrywanie rannych, których się potem na podwody wkłada i albo do pobliskiego jakiego szpitalu [s] odwozi, albo też za granicę wysyła. Jeżeli bitwa przegrana i korpus cofać się musi, natenczas nie robi się żadnych operacji, lecz pośpiesznie opatrzywszy rannych wsadza się ich na podwody i z tymi w porządku między korpusem a tylną strażą postępuje. Przybywszy w miejsce bezpieczne na odpoczynek, tam dopiero rozkłada się ambulanse, robi konieczne operacje i kompletuje opatrywanie. Rannych, których korpus na wozach ambulansowych ze sobą wozi, opatruje raz na dzień lekarz do tego przeznaczony.
Rannych nieprzyjacielskich opatrywać się winno z tą samą troskliwością jak swoich, a po opatrzeniu odsyła się ich do pierwszego miasteczka, gdzie jest lekarz. Zaraz po bitwie powinien lekarz naczelny zrobić obliczenie i imienny spis rannych, wyszczególnić każdego z nich stopień, rodzaj broni, w której służył, i nazwę oddziału, z którym w bitwie się znajdował, oraz wymienić, ilu ciężko, ilu lekko rannych. Taki raport w jak najkrótszym czasie, choćby na prędce ołówkiem spisany, wręczony być winien naczelnikowi oddziału; kopię onegoż zostawia lekarz naczelny u siebie. Korpus lekarski odbiera rozkazy tylko od naczelnego lekarza — naczelny lekarz odbiera rozkazy tak dla siebie, jak dla całej branży lekarskiej tylko od naczelnego dowódcy korpusu. Lekarz naczelny czuwa nad utrzymaniem karności i porządku w korpusie lekarskim i dopilnowuje, by rozkazy pośpiesznie i dokładnie wykonane były. W małym oddziale odbiera najstarszy lekarz rozkazy od naczelnika oddziału, komunikuje takowe swym podwładnym i czuwa nad ich wypełnieniem. Lekarz naczelny lub najstarszy lekarz oddziału ma prawo zwracać uwagę naczelnika wojskowego na wszystko, co na podstawie prawideł policji lekarskiej pod względem urządzania żołnierzy za stosowne uzna. Dalej ma prawo żądać od tegoż naczelnika dostarczenia mu wszelkich środków i ułatwień, które do należytego wykonania jego służby są niezbędne. Wszyscy lekarze powinni dostać od dowódcy oddziału broń, mianowicie pałasze i rewolwery, prócz tego lekarz naczelny, lekarze pułkowi i wszyscy lekarze kawaleryjscy powinni dostać konie z rzędem. W potrzebne lekarskie przyrządy zaopatruje ich rada wojenno-lekarska. Etat lekarzy Oddział mały z 250 do 500 ludzi powinien mieć l lekarza, 2 felczerów i 2 posługaczy. Oddział od 500 do 1000 ludzi — 2 lekarzy, 3 felczerów i 4 posługaczy. Oddział mający wyżej 1000 ludzi, podzielony na pułki, bierze ze sobą cały korpus lekarski. Korpus lekarski składa się z l lekarza naczelnego, z tylu lekarzy pułkowych, ile jest pułków, z odpowiedniej ilości lekarzy batalionowych i dwa razy tylu felczerów i posługaczy. Prócz tego lekarzowi naczelnemu dodany będzie pomocnik do utrzymania kancelarii. Apteka formalna z aptekarzem i odpowiednio urządzone stałe ambulanse znajdować się winny tylko tam, gdzie cały korpus lekarski jest obecny. W mniejszych oddziałach lekarze mają w torbach apteczki przyboczne1. B. Jag., 224768, t. IV, nr 38, druk współcz., 8°, ss. 8. Przedruki: Z. Klukowski, „Lekarz Wojskowy", t. XXX, 1937, s. 119—123. Osobne wydanie z przedmową Z. K l u k o w s k i e g o , Warszawa 1937, ss. 21. 1 Niniejszą instrukcję poprzedziła wcześniejsza, wydana w Warszawie przez dr. W. Stankiewicza w końcu marca lub początku kwietnia 1863 r. Jej tekstu nie udało się odnaleźć. Por. wstęp Z. Klukows k i e g o , s. 5—6, do osobnego wydania „instrukcji''.
15 Regulamin jazdy [ Warszawa przed 4 V 1863] Regulamin jazdy wydany przez Rząd Narodowy powstania w roku 1863 § 1. Jazda ustawia się w 2 szeregi. Żołnierz pierwszego szeregu z tym, co za nim stoi, stanowi rotę. We wszystkich ruchach jazdy żołnierz 2. szeregu zawsze powinien iść za swoim poprzednikiem i dlatego w drugim szeregu można stawiać ludzi mniej obeznanych z frontową służbą.
§ 2. Dla kierowania jazdy używają się komendy; one bywają dwojakie: ostrzegająca, którą wymawiać należy głośno, dobitnie i krótko, i wykonawcza, która wymawia się przeciągle; my pierwszą będziemy pisać italikami, a drugą kapitalikami. Jeśli komenda podaje się z miejsca, to oficerowie powtarzają tylko wykonawczą komendę; w ruchu zaś oni powinni powtarzać całą komendę tyczącą się tej części, którą dowodzą. I. Szyk rozwinięty § 3. Szwadron składa się z 4 plutonów, które w szyku rozwiniętym stają obok siebie w porządku swych numerów. 1.i 2. plutony stanowią l półszwadron, a 3. i 4. — 2. półszwadron; każdy pluton dzieli się na 2 półplutony: 1. i 2., a także na sekcje z 4 rot każda. § 4. Szwadronem dowodzi kapitan, który staje przed środkiem szwadronu. 1.14. plutonem dowodzą porucznicy; oni stają przed zewnętrznemi skrzydłami swych plutonów. Podporucznicy dowodzą 2. i 3. plutonami i stają przed ich środkami. Fig. 1. Podoficerów w szwadronie 16. Wachmistrz staje za środkiem 1. półszwadronu; furier za środkiem 2. półszwadronu. Podoficerowie: 1., 2. i 3., są prawo- i lewoprzewodni, i zarotowy w 1. plutonie; toż samo w 2. plutonie: 4., 5. i 6., w 3. [plutonie]: 7., 8. 19.; w 4. [plutonie]: 10., 11., 12. Prawoprzewodni podoficerowie, tj. L, 4., 7. i 10., stoją na prawych skrzydłach swych plutonów, w 4. plutonie w 1. szeregu i w 2., 3. i 4. [plutonie] w drugim szeregu; lewoprzewodni, tj. 2., 5., 8. i 11., stoją na lewych skrzydłach swoich plutonów w 1. szeregu; zarotowi podoficerowie, tj. 3., 6., 9. i 12., stoją środkami swych plutonów; 13. podoficer chorąży, staje między 2. i 3. plutonem. W pierwszym szeregu 14. sztandarowy staje za 13. Kaprali w szwadronie 16; oni stoją na skrzydłach półplutonów w 1. szeregu. Trębaczy 3, starszy znajduje się przy kapitanie, a dwaj młodsi za skrzydłami szwadronu. §5. Normalna liczba ludzi w szwadronie: oficerów — 5, podoficerów — 16, żołnierzy (po 16 rot w plutonie, tj. 64 roty) 128, w tej liczbie 16 kaprali, trębaczy — 3. Razem — 152. II. Szkoła plutonu § 6. Dla wsiadania na koń, a także dla zsiadania, pluton odlicza się od prawego do dwóch (nie licząc podoficerów). Komendy używane dla tego są: do wsiadania na koń lub do zsiadania z koni; po pierwszej komendzie 1. numera i podoficerowie w 1. szeregu występują naprzód na długość jednego konia, 2. zaś numera pozostają w miejscu; w 2. szeregu 1. numera pozostają w miejscu, a 2. — wraz z podoficerami tego szeregu i zarotowymi cofają w tył na długość konia; po drugiej komendzie wszyscy wsiadają na koń, lub też zsiadają z koni. Potem dowódca plutonu komenderuje: naprzód, równaj się, po czym 2. numera w obu szeregach przystępują do 1.12. szereg po wyrównaniu się postępuje do l. bez komendy. § 7. Dla łatwiejszego nauczenia żołnierzy obrotów konno potrzeba pierwej ustawić ich pieszo, tak jak w konnym szyku, i uczyć tych wszystkich obrotów na pieszo. § 8. W jeździe wszelkie poruszenia odbywają się 4-rakim ruchem: stępo, kłusem, galopem, pędem; każdy z tych ruchów bywa zwykły i pospieszony. W komendzie zawsze powinno być wskazanym nazwisko ruchu; wszystkie zmiany szyku odbywają
się prawie zawsze kłusem lub galopem; pęd zaś, zwłaszcza zupełny, używa się tylko do ataku; ruchy w kierunku odwrotnym nigdy nie powinny się inaczej odbywać jak kłusem. § 9. Dla ruchu plutonem na prost dowódca plutonu komenderuje: pluton naprzód, zrównaj się na prawo (lub na lewo), kłusem (lub inaczej) marsz (M.). Dla wstrzymania plutonu komenderują: pluton, stój, równaj się (St. R.); tę ostatnią komendę dowódca daje wtedy, gdy pluton nie doszedł jeszcze do miejsca, gdzie stanąć powinien, przy ruchu stępo na 3 kroki, kłusem na 6, galopem na 12 i pędem na 20 kroków. Po tej ostatniej komendzie wszyscy wstrzymują konie i równają się. Dla zwiększenia szybkości ruchu idącego plutonami dowódca komenderuje nazwę ruchu i m[arsz]; z kłusa: pluton galopem m[arsz]; dla zmniejszenia zaś ruchu dają tylko nazwę nowego ruchu: z kłusa — stępo. Przy ruchu na prost plutonu naznacza się zwykłe skrzydło, na które równać się powinni; przy tym żołnierze powinni czuć lekko strzemieniem obok stojącego od strony równania i w razie ciśnienia ustępować w stronę przeciwną równaniu; 2. szereg w ciągu marszu równa się na swoich poprzedników; wszelkie pomyłki w ciągu marszu poprawiane być winny z wolna bez rzucania się. § 10. Jeśli w ciągu marszu chcemy posunąć się w prawo lub w lewo, to komenderuje [s]: pluton, pół obrotu w prawo (lub w lewo) marsz, po czym wszyscy powracają się na 8. część koła i idą tak, żeby prawe (lub lewe) ramiona przypadały wprost środka] piec [s] prawych (lub lewych) poboczników; żołnierze drugiego szeregu maszerują za pobocznikami swoich poprzedników. Fig. 2. Dla zatrzymania plutonu w marszu ukośnym kom[enda]: na prost, st [s] r[ównaj się]; dla powrotu od frontu, bez wstrzymania ruchu, kom[enda]: na prost, po czym żołnierze zwracają na prost, mając czucie i równanie w stronę, w którą ukośnie maszerowali. §11. Zachodzenie jest to poruszenie jakiejkolwiek części frontu, która ma jedno skrzydło nieruchome lub mało ruchome, a drugim zakreśla łuk koła w miarę rozległości frontu; przy tym żołnierz skrzydła nie zachodzącego przy zachodzeniu z miejsca, obracając konia w miejscu, stosuje ruch do skrzydła zachodzącego; a przy zachodzeniu na marszu robi niewielkie koło, stosownie do szybkości ruchu; żołnierz ramienia zachodzącego idzie wskazanym krokiem, jeśli zachodzenie z miejsca i podwójnym krokiem, jeśli uprzednio pluton był w ruchu. Fig. 3. W zachodzeniu na osi stałej żołnierze mają czucie do osi, a równanie do skrzydła zachodzącego; przy osi zaś ruchomej czucie i równanie do skrzydła zachodzącego; ciśnieniu ustępować w stronę przeciwną tej, dokąd czucie mieć powinni. Dla zachodzenia z miejsca dowódca komenderuje: pluton, prawe (lub lewe) ramię naprzód, kłusem (lub innym) marsz, a w ruchu: prawe (lub lewe) ramię naprzód marsz. Po tym dowódca plutonu udaje się na punkt, gdzie zatrzymać [s] powinno zachodzące skrzydło, i nie dopuszczając na 3 kroki do zupełnego zajścia komenderuje: st[ój], r[ównaj się]; chcąc zaś bez zatrzymania plutonu maszerować naprzód komenderuje: na prost, równaj się na prawo (lub lewo). Dla zachodzenia frontem na prawo (lub lewo) w tył dowódca plutonu komenderuje: pluton, lewe (lub prawe) ramię naprzód, kłusem (lub in[aczej]) marsz, a po zajściu na ćwierć koła dodaje: w koło. § 12. Dla powrócenia plutonu rozwiniętego na prawo lub na lewo komenderuje: pluton na prawo (lub lewo) marsz. Obroty te wykonywują się przez zachodzenie sekcjami, czyli czwórkami. Przy obrocie na prawo 1. szereg każdej sekcji zachodzi na ćwierć koła lewym ramieniem; żołnierze zaś drugiego szeregu idą za swymi poprzednikami. Dowódca plutonu idzie na lewym skrzydle 1. szeregu 1. sekcji; przewodni podoficerowie idą na prawych skrzydłach 1. i 4. sekcji; zarotowy na prawem skrzydle 3. sekcji. Fig 4 W sformowanej takim sposobem od powrotu na prawo kolumnie równanie naznacza się na lewo. Przy powrocie w lewo oficer na prawym skrzydle,
podoficerowie na lewych skrzydłach, równanie na prawo. Dla obrotu na prawo (lub na lewo) w tył, sekcje zachodzą na pół koła. Jeśli po obrocie chcą iść w nadanym kierunku, to komenderuje: pluton w prawo (lub w lewo) stępo (lub in[aczej]) marsz, a po zajściu na prost. § 13. Dla sformowania z miejsca kolumny czwórkami od prawego (lub od lewego) idącej na prost komenderuje: czwórkami od prawego (lub od lewego) kłusem (lub in[aczej]) marsz; po tej komendzie 1. (lub 4.) sekcja idzie na prost, a inne robią pół obrotu w prawo (lub lewo) i idą w tym kierunku, a po wejściu w linię 1. sekcji powracają na prost. Dla sformowania kolumny dwójkami komenderuje: dwójkami od prawego stępo (lub in[aczej]) marsz, po czym idą naprzód 1. dwie roty 1. sekcji; następujące dwójkami wykonywają to, co powiedziano wyżej o czwórkach. Oficer i prawoprzewodni idą na przedzie; lewoprzewodni z tyłu; zarotowy na prawym skrzydle 1. dwójki 3. sekcji. Formowania tych kolumn w marszu wykonywa się z miejsca, z różnicą, że w marszu część naczelna podwaja ruch i maszeruje na prost, reszta plutonu ciągnie się ukośnie i następnie każda część, znalazłszy się wprost za naczelną, zwraca na prost i podwaja krok. Po sformowaniu kolumny można wrócić do poprzedniego ruchu. § 14. Dla sformowania frontu z kolumny czwórkami lub dwójkami od prawego komenderuje: formuj pluton stępo (lub in[aczej]) marsz, po czym naczelna część idzie wskazanym krokiem, a inni robią pół obrotu w lewo, idą podwójnym krokiem, i wyszedłszy z zaprzedniej części, zwracają na prost i wchodzą w linię; skoro ostatnia część wstąpi do frontu, dowódca plutonu komenderuje: st[ój] — r[ównaj się] lub na prost, równaj się na prawo (lub na lewo). Jeśli kolumna była w ruchu, to w komendzie nie wspomina się ruch. § 15. Dla sformowania dwójek z kolumny czwórkami komenderuje: dwójkami od prawego marsz, po czym 1. dwójka 1. sekcji podwaja krok, a druga dwójka wjeżdża na L; toż samo kolejno wykonywują inne sekcje. Dla sformowania czwórek z kolumny dwójkami komenderuje: formuj czwórki marsz, po czym 2. dwójki każdej sekcji podwójnym krokiem formują sekcje i wszystkie tylne sekcje podwójnym krokiem dopędzają przednią. III. Ruchy szwadronu w szyku rozwiniętym § 16. Ruchy i obroty szwadronu w szyku rozwiniętym: naprzód, w prawo, w lewo, pół obrotu w prawo lub w lewo, na prawo i na lewo w tył, a także zachodzenie prawym lub lewym ramieniem całego szwadronu, wykonywa się tak, jak i w plutonie, tylko zamiast: pluton, komenderuje: szwadron. § 17. Oprócz zachodzenia całym szwadronem używa zachodzenie półszwadronami, plutonami, półplutonami. Dla zajścia plutonami dowódca szwadronu komenderuje: plutonami prawe (lub lewe) ramię naprzód stępo (lub in[aczej]) marsz, a po zajściu w każdym plutonie na ćwierć koła komenderuje: stój, równaj się, lub: na prost, równaj się na prawo (lub na lewo). Oficerowie idą przed swymi plutonami; wytyczni zaś podoficerowie na skrzydłach swych plutonów w l. szeregu. § 18. Atak, czyli nacieranie na nieprzyjaciela, uskutecznia się podług przepisów w marszu prostym. Do nacierania front postępować powinien wolnym ruchem, w miarę zbliżania się do nieprzyjaciela ruch ten powiększa się i za zbliżeniem się na 100 kroków, po komendzie: marsz — marsz, żołnierze biorą do ataku broń i zupełnym pędem rzucają się na nieprzyjaciela. Jeśli trzeba uderzyć na nieprzyjaciela znajdującego się już dość blisko naszego frontu, w takim razie trza iść z miejsca pędem i dlatego dowódca szwadronu komenderuje: do ataku broń, z miejsca marsz — marsz.
Po odbytym ataku, chcąc się sformować, szwadron daje sygnał zbiór (nr 1), po którym żołnierze zbliżają się do dowódcy szwadronu i jak najspieszniej formują front. Po komendzie: marsz — marsz, chorąży i sztandarowy zmniejszają krok i zostają w linii zarotowych podoficerów. Dla wstrzymania ataku daje się sygnał: odbój (nr 2). IV. Kolumny § 19. Kolumny bywają półszwadronowe, plutonowe, półplutonowe, czwórkami i dwójkami — od prawego i od lewego. W kolumnie od prawego równanie na lewo, a w kolumnie od lewego na prawo. § 20. Kolumna plutonowa od prawego (lub od lewego) formuje się przez zachodzenie plutonami, lewym lub prawym ramieniem. Lecz dla sformowania takiej kolumny idącej na prost dowódca szwadronu komenderuje: plutonami od prawego (lub od lewego) marsz; po l. komendzie dowódca l. (lub 4.) plutonu komenderuje: równaj się na lewo, a dowódcy innych plutonów komenderują: półobrotu w prawo (lub w lewo); po komendzie: marsz, 1. (lub 4.) pluton idzie na prost, a następne plutony ciągną się ukośnie i po zajściu za poprzedni dowódca plutonu komenderuje: na prost, równaj się na lewo (lub na prawo). Sztandar idzie na prawym skrzydle 3. plutonu. § 21. Dla sformowania frontu z kolumny od prawego idącej na prost komenderuje plutonami: prawe ramię naprzód marsz, a po zajściu na ćwierć koła komenderuje: stój — równaj się, albo: na prost, równaj się na prawo (lub na lewo). Przy formowaniu frontu z miejsca dodaje się w komendzie nazwa ruchu. § 22. Dla sformowania frontu naprzód z kblumny od prawego, komenderuje: na 1. pluton formuj front, kłusem (lub in[aczej]) marsz; dowódca l. plutonu komenderuje: równaj się na prawo, a inni dowódcy: pół obrotu w lewo; po komendzie: marsz, l. pluton idzie na plutonową przestrzeń i zatrzymuje się; inne zaś plutony ciągną się ukośnie, i po wyjściu zza poprzedniego plutonu dowódcy komenderuje: na prost, równaj się na prawo; a po wejściu w linią zatrzymują się. Dla formacji frontu w marszu nie nadaje się komenda ruchu; przedni pluton idzie na prost dawnym krokiem, a inni wykonywują to, co i wyżej, podwojonym krokiem i po wejściu w linię zmniejszają ruch. § 23. Dla sformowania frontu w prawo z kolumny od prawego dowódca szwadronu komenderuje: 1. pluton lewe ramię naprzód, formuj się w lewo, kłusem (lub in[aczej]) marsz, po czym 1. pluton zachodzi na ćwierć koła i na komendę swego dowódcy: na prost, równaj się na prawo, idzie na prost, i uszedłszy plutonową przestrzeń zatrzymuje się. Dowódcy innych plutonów komenderują: równaj się na prawo, i po komendzie: marsz, idą na prost do wysokości lewego skrzydła poprzedzającego plutonu, po tym komenderuje: lewe ramię naprzód marsz, a po zajściu na prost: równaj się na prawo, i wprowadziwszy w linią zatrzymują. Przy formacji frontu w prawo w ruchu robią się takie ściany, jak wyżej. § 24. Maszerując kolumną plutonową, można sobie zmiany kierunku w prawo, w lewo, na prawo i na lewo w tył [s], komendy dlatego są następujące: czoło kolumny lewe (lub prawe) ramię naprzód marsz, po czym 1. pluton zachodzi na komendę swego dowódcy, a po zajściu na należną część koła, dowódca szwadronu komenderuje: na prost; inne plutony wykonywują toż samo, gdy dojdą do miejsca, gdzie zachodził l. pluton. Dla zmiany kierunku na lewo lub na prawo w tył dowódca szwadronu, po zajściu czoła kolumny na ćwierć koła, komenderuje: w koło. § 25. Formowanie kolumn czwórkami i dwójkami, a także formowanie z nich
frontu w szwadronie, odbywa się takimże sposobem i na podobną komendę, jak i w plutonie. § 26. Jeśli z jakiej kolumny potrzeba sformować kolumnę z mniejszych części, to komenderuje: takimi częściami, od takiego; z kolumny plutonowej od prawego, dla sformowania czwórek komenderuje: czwórkami od prawego marsz, co najpierw wykonywa 1. pluton, a za nim i następne. Dla sformowania z jakiejkolwiek kolumny innej kolumny z większych części, komenderuje: formuj takie to części; z kolumny plutonowej od prawego dla sformowania półszwadronów komenderuje: formuj półszwadrony, marsz, po czym półszwadrony formują się tak, jak wyżej wskazano, dla formacji frontu z plutonowej kolumny. V. O flankierach § 27. Dla zbadania miejscowości przed frontem, dla obserwowania ruchów nieprzyjacielskich, a także dla niedopuszczania pojedynczych kawalerzystów podjeżdżać [s] do naszego frontu używają się flankiery; ich wybierają spomiędzy zręcznych i odważnych żołnierzy, umiejących dobrze strzelać i jeździć. Na każdy pluton naznacza się po 4 flankierów; we froncie oni stają w drugim szeregu, na prawych skrzydłach sekcji w l. półszwadronie i na lewych w 2. § 28. Flankiery 1.14. plutonów stanowią łańcuch na 300 kroków przed frontem szwadronu; flankiery zaś 2. i 3. plutonów stanowią rezerwę, która staje za środkiem łańcucha w 150 kroków od niego; flankiery w łańcuchu stoją zawsze parami; flankierami szwadronu dowodzi zawsze wachmistrz; dla pomocy zaś służą mu dwaj zarotowi podoficerowie skrzydłowych plutonów; zarotowy 13. plutonu dowodzi rezerwą. Przy wachmistrzu znajduje się trębacz z l. plutonu. §29. Dla wywołania flankierów dowódca szwadronu komenderuje: flankiery naprzód, po czym flankiery osadzają konie i powracają w 1. półszwadronie na prawo i w 2. na lewo; wyjechawszy zza skrzydeł szwadronu flankiery 1. i 4. plutonów powracają do frontu i pędem formują łańcuch, rozchodząc na taką przestrzeń, aby zakryć cały front szwadronu. Flankiery 2. i 3. plutonów kłusem idą przed środek szwadronu, gdzie formują rezerwę. Jeśli trzeba wzmocnić łańcuch flankierów, to dowódca ich komenderuje: rezerwa we flankiery, po czym flankiery 1.14. plutonów rozstępują się ku skrzydłom, a w sformowaną przez to lukę wchodzą flankiery z rezerwy. § 30. Flankiery, będąc w łańcuchu i nie strzelając, ażeby mniej na ogień nieprzyjaciela narażeni byli, ujeżdżają się, czyli woltyżerują, w miejscu ósemki. Ogień wszczyna się na komendę dowódcy flankierów lub na sygnał ogień (nr 3); dla wstrzymania ognia dają sygnał: odbój (nr 2). W parach flankiery powinni strzelać kolejno. § 31. Dla odwołania flankierów dają sygnał: zbiór (nr 1), po czym flankiery i rezerwa zawracają konie i kłusem idą na swe miejsca we froncie; jeśli będzie dany 2 razy sygnał: zbiór, to flankiery wracają do frontu pędem. § 32. Ruchem łańcucha flankierów można kierować za pomocą następujących sygnałów: naprzód (nr 4), w prawo (nr 5), w lewo (nr 6) i stój (nr 7). Oprócz tego używają się jeszcze sygnały: zbiór (nr 1), odbój (nr 2) i ogień (nr 3). VI. Obowiązki oficerów i podoficerów § 33. Kapitan dowodzi szwadronem; odpowiedzialny jest za całość jego; powinien dbać o zdrowie ludzi i koni, a także o uzbrojenie, amunicję, odzież i wyćwiczenie
żołnierzy; utrzymywać spisy ludzi, broni, koni i efektów wojskowych. Porucznicy i podporucznicy dowodzą plutonami i są pomocnikami kapitana we wszystkich jego zatrudnieniach. § 34. Wachmistrz pomaga kapitanowi w szwadronowym gospodarstwie; uwiadamia szwadron o rozporządzeniach dowódców; ma nadzór za podoficerami, żołnierzami i końmi; zawiaduje wydziałem broni, amunicji i efektów wojskowych. Furier trudni się dostawą i rozdziałem żywności, furażu i odzienia. Podoficerowie mają nadzór nad powierzonymi im żołnierzami; głównie ich obowiązuje wyćwiczenie i postępowanie żołnierza. Kaprale są to starsi żołnierze, ich obowiązkiem jest oznajomienie nowo zaciężnych z obowiązkami ich służby. VII. Uzbrojenie § 35. Pierwszy szereg jazdy uzbrojonym jest w piki, pałasze i pistolety, 2. szereg ma piki, karabinki i pałasze. Oficerowie i podoficerowie mają pałasze i rewolwery. § 36. Na każdy szwadron daje się po 8 siekier i 8 szpadli, które wożą kolejno żołnierze 2. szeregu przy siodłach, flankiery nie uczestniczą w tej kolei. B. Czart., sygn. Ew. 12195, nr 42, druk wspólcz., ss. 22, 1 nlb.; B. Jag., 224768, t. V, nr 9, litogr. Datą określa wzmianka o tym załączniku w nr 17.
16 Dekret o zmianie taktyki wojennej Warszawa 4 V1863 Dekret Rządu Narodowego o zmianie taktyki wojennej Wydział Wojny Komitetu Centralnego jako Tymczas[owego] Rządu Narodowego Taktyka naszego narodowego powstania jako taktyka wojny partyzanckiej, bez regularnej armii i artylerii, powinna być przede wszystkim zaczepną, nie zaś odporną; albowiem powstanie siłą i przewagą tylko śmiałych napadów zwyciężać może. Oddziały powstańcze powinny ciągle i wszędzie atakować i niepokoić wroga, ażeby zakres jego działania zmniejszyć i zamknąć go w ciasnych i regularnych stanowiskach, skąd by dalej panowania swego najazdu rozszerzać nie mógł, nie zaś dozwalać mu, ażeby atakował, ścigał i na koniec panowanie powstania do powstańczego obozu ograniczał. Z taktyki ciągle obronnej, nie zaś zaczepnej, wypływają nadzwyczaj złe skutki, tak pod względem militarnym, jak moralnym. Oddział trzymający się tylko odpornie zostawia prawie zawsze nieprzyjacielowi wybór miejsca i chwili do bitwy, nigdy prawie nie wie o jego ruchach, dozwala mu ściągać zewsząd wszelkie możliwe siły, a więc same tylko niekorzyści osiągając, ostatecznie naraża się na pewną klęskę. Podobną taktyką młody, niewyrobiony i w karby karności niedostatecznie ujęty żołnierz, jakim jest żołnierz naszego powstania, demoralizuje się do najwyższego stopnia! albowiem przywykając uważać za szczyt wojennego działania i wojennej sztuki zręczne cofanie się i ujście przed nieprzyjacielem, staje się miękkim i niepewnym ilekroć przychodzi nagła i konieczna potrzeba stoczenia stanowczego i otwartego boju.
Mianowicie kawaleria, niegdyś sława i siła rycerstwa polskiego, oraz kosynierzy, podstawa i przewaga naszego powstania, wskutek owej odpornej taktyki, nie będąc przejętymi duchem śmiałej i dzielnej zaczepki, stają się, pomimo osobistą waleczność pojedynczych żołnierzy, nadzwyczaj słabym i bojaźliwym wojskiem, które już nieraz dało pierwsze hasło do rozsypki. A przecież kawaleria i kosynierzy są tu jedynymi broniami, które bez sprowadzonych z zagranicy sztucerów i prochu, z małą stosunkowo stratą, świetne nad Moskwą mogą odnosić zwycięstwa. Ale do tego trzeba koniecznie, żeby duch powstańczego żołnierza był śmiałym i dziarskim, posiadał wiarę w swoją siłę, czuł się wyższym od niewolniczego ducha Moskala, a duch ten doprowadzi do zwycięstwa. Przecież duch ten nie zaginął jeszcze w naszym rycerskim narodzie. Taktyka obronna, która w początkach powstania mogła mieć pewną potrzebę i konieczność, nie tylko długo trwać nie może, bo wyniszcza kraj, demoralizuje ducha, nie kształci i nie wyrabia żołnierza, lecz go psuje, ale nadto taktyka podobna ostatecznie nic rozstrzygnąć nie jest w stanie. Nie powinniśmy się zrażać, jeżeli niektóre zaczepne ruchy nie udały się lub jeszcze się nie udadzą; gdyż wcale z tych przykładów nie wynika, ani wyniknąć nie może, żeśmy do zaczepki za słabi. Z kilku lub kilkunastu zaczepnych ruchów połowa może być klęską, lecz inne będą zwycięskimi; gdy tymczasem z ruchów odpornych wszystkie zupełną klęską zakończyć się muszą. Należy wpajać w żołnierzy, że skoro się raz do boju stanęło, trzeba zapomnieć o gotowości biernego oporu i biernej śmierci, co niepotrzebnych ofiar przymnaża i ducha wojennego osłabia; a natomiast trzeba obudzać ducha ufności w swe siły, czynność, śmiałość, odwagę i determinację, słowem ducha, który sam jeden tylko do pewnego i zupełnego prowadzi zwycięstwa, a który niegdyś tak świetnie znamionował Polaka. Należy więc przede wszystkim: 1. Zmienić radykalnie dotychczasową taktykę odporną i bierną na taktykę czynną, zaczepną, niepokojącą ciągle wroga, prawdziwie partyzancką. 2. Stłumić w żołnierzu ducha biernej rezygnacji i biernego oporu, a natomiast rozbudzić w nim ducha śmiałego przedsiębierstwa [s], nieubłaganego odwetu i ufności w swe siły. „Ruch", nr 16 z 15 VI1863. Przedruki: Giller, op. cit., t.1, s. 320—321; „Wypisy źródłowe do historii polskiej sztuki wojennej", z. XIV, s. 60—61. Nie uwidoczniono drobnych usterek tych przedruków.
17 Instrukcja dla naczelników wojskowych wojewódzkich Warszawa 4 V1863
Wydział Wojny Rządu Narodowego Instrukcja dla naczelników wojskowych wojewódzkich Nr 880/881. Wydział Wojny RN chcąc nadać wszystkim działaniom narodowej wojny ogólny i jednostajny system — ażeby stosownie do okoliczności, w jakich się znajdujemy, i środków jakie posiadamy, tym skuteczniejszą i prędszą nad wrogiem otrzymać przewagę, a następnie zupełne zwycięstwo — niniejszą instrukcję wydaje i stosowanie się do niej wszystkim naczelnikom wojskowym wojewódzkim poleca. Nie mogąc jednakże z powodu swego oddalenia od póła działań wszystkich szczegó-
łów i sposobów działania wskazywać, w czym jedynie na wojskowych zdolnościach i patriotycznych chęciach dowódców polega, podaje do wykonania główne tylko następujące zasady. 1. Ponieważ nie we wszystkich województwach uorganizowały się dostatecznie silne oddziały, które by ściągając ku sobie znaczniejsze siły nieprzyjacielskie przeszkadzały tym samym ich koncentrowaniu się w tych miejscach, gdzie powstanie obszerniejsze przybrało już rozmiary; z tego zatem powodu nie należy z większymi masami do działania występować, gdyż ściągnąwszy przeciwko sobie przeważne nieprzyjacielskie siły, na zupełną zgubę narazić się można. Dopóty zaś z działaniem znaczniejszymi masami wstrzymać się należy, dopóki wszystkie województwa równie silnymi oddziałami zaopatrzone nie będą; ażeby tym sposobem nie dozwolić nieprzyjacielowi koncentrować się i działać na nasze oddziały kolejno. 2. Dotychczasowy system, którego po większej części nasi dowódcy oddziałowi trzymają się, to jest system biernego odporu lub unikania stanowczego starcia, nie może nigdy doprowadzić ani do zwyciężenia wroga ani do uorganizowania swych oddziałów i przyuczenia żołnierza do walki, bo kryjąc się ciągle przed wrogiem, i wchodząc do boju wtenczas tylko, gdy już tego uniknąć nie można, żołnierz zupełnie się demoralizuje, a do tego zwykle zmuszenia bywamy przyjąć bój w okolicznościach, których panami nie jesteśmy. A więc owszem, powinniśmy nie tylko nie unikać nieprzyjaciela, ale ciągle go niepokoić, a porozumiewając się z innymi oddziałami, korzystać z każdej okoliczności, kiedy przeważną swą siłą klęskę jakiemu nieprzyjacielskiemu oddziałowi zadać możemy. 3. Pierwszą czynnością naczelników wojskowych wojewódzkich będzie zorganizowanie oddziałów w województwie się znajdujących. Zasadą do tej organizacji mają służyć regulamina piechoty i jazdy przez Wydział Wojny wydane1. Potrzeba się starać, aby w jak najkrótszym czasie te regulamina były w wykonanie wprowadzone, zwracając szczególną uwagę, żeby wskazany tam stosunek strzelców do kosynierów był zachowany. Oddziały z początku nie powinny być wielkie i za normę można przyjąć jeden batalion piechoty z szwadronem jazdy, co stanowi 850 ludzi. Większe oddziały lepiej jest dzielić na części i powierzać je oddzielnym dowódcom. 4. Zastrzega się, żeby dowódcy oddziałowi, działając stosownie do rozkazów swych naczelników wojskowych wojewódzkich, nie przechodzili granic swego województwa, chyba by szczególne jakie okoliczności zmuszały do tego, ale w każdym takim razie oddział niezwłocznie do województwa swego powrócić winien, a naczelnik wojskowy wojewódzki zadecyduje, czy dowódca oddziału jest usprawiedliwionym z takiego przejścia swych granic. Gdyby zaś oddział przeszedł granice państwa, to zawsze składa się sąd wojenny, który o tym stanowi swą decyzję. 5. Moskale, zajmując niewielką siłą kraj cały (80 do 90 tyś.), zmuszeni są rozdzielać się na małe partie konsystujące w ważniejszych punktach Królestwa, skąd wysyłają swe kolumny dla niszczenia naszych oddziałów. Naczelnik wojskowy wojewódzki, oświadomiwszy się dobrze z tą dyzlokacją nieprzyjaciela, powinien rozlokować swe oddziały w taki sposób, żeby można przerwać komunikacje między sąsiednimi nieprzyjacielskimi partiami, a urządziwszy stałą i szybką komunikację pomiędzy swymi oddziałami, aby mógł zawsze stosownie do okoliczności skoncentrować w danym punkcie i czasie jak największe swe siły, które by z różnych stron na nieprzyjaciela uderzyć mogły. 6. Oprócz stałych oddziałów zajmujących różne ważniejsze punkta, Moskale ciągle wysyłają tak zwane latające kolumny, czyli właściwiej — plądrujące bandy, które pewną część kraju obiegając niszczą spotykane małe oddziały powstańców, a najbardziej wycieńczają kraj rekwizytami i rabunkami. Dlatego najpierwej zwrócić
potrzeba uwagę, żeby takie oddziały w czasie swego plądrowania były zewsząd otaczane i, jeśli można, zupełnie zniesione. Rozumie się, że dla zmylenia nieprzyjaciela, i aby nie dopuścić nadejścia takiemu jego oddziałowi pomocy, koniecznym jest, chociażby bardzo małymi lecz przedsiębiorczymi oddziałami, alarmować okoliczne załogi nieprzyjacielskie, odciągając je jeśli można w zupełnie przeciwną stronę. Takie fałszywe alarmowanie korzystnym jest przy każdem działaniu dla zniesienia oddzielnej partii nieprzyjaciela. 7. Nie ograniczając się działaniem przeciwko plądrującym bandom, potrzeba korzystać z rozłożenia naszych oddziałów, ażeby blokować załogi moskiewskie, przecinając wszelkie komunikacje między nimi, wstrzymując podwożoną żywność, a także chwytając poczty i kurierów, niszcząc drogi i telegrafy. Jeśli jednakże te załogi uporczywie zostawać będąb w swych miejscach, a nie będą bardzo silne, to oświadomiwszy się dobrze z miejscowością i środkami nieprzyjaciela, można skombinować działanie różnych oddziałów tak, aby w danej chwili z różnych stron wpaść do miasta i zniszczyć całą załogę. Przy silniejszej załodze można czasami wyciągnąć część jej na jeden swój oddział ciągle ustępujący (ale nie unikający) przed nieprzyjacielem, a tymczasem z innymi oddziałami wpaść do miasta i uderzyć na resztę. 8. Naczelnik wojskowy wojewódzki powinien zorganizować w każdym powiecie, stosownie do jego rozciągłości, przynajmniej 2 lekkie oddziały partyzanckie złożone z strzelców konnych w sile najwięcej jednego plutonu (ludzi 25) z wyborowych ludzi z miejscowością dobrze obeznanych, pod dowództwem energicznych i przedsiębiorczych oficerów. Takie lekkie oddziały powinny przebiegać powiat cały we wszysttkich kierunkach, alarmować załogi nieprzyjacielskie, łapać kurierów i szpiegów, napadać na czaty, patrole i podjazdy moskiewskie, wchodzić w stosunki z okolicznymi oddziałami i jak najczęściej składać naczelnikowi wojskowemu wojewódzkiemu — przez najbliższe władze wojskowe lub cywilne — raporta o wszystkim, co się dowiedział i zrobił [s]. Inne oddziały powinny także jak najczęściej składać doniesienia naczelnikowi wojskowemu wojewódzkiemu o wszystkich swoich czynnościach. 9. Naczelnik wojenny wojewódzki ma zwrócić szczególną swą uwagę, aby wszystkie oddziały utrzymywały konieczne czaty, patrole, placówki i zwiady, tak aby nigdy nie być napadniętym znienacka przez nieprzyjaciela. Szczegółową instrukcję o utrzymywaniu czat i obozowaniu Wydział Wojskowy [s] postara się wkrótce nadesłać2. 10. Jeśli Moskale zechcą skorzystać z rozdzielenia sił powstańczych i wyślą silną kolumnę przeciwko jednemu z naszych oddziałów, jego dowódca powinien niezwłocznie wysłać gońców do naczelnika wojskowego wojewódzkiego i do sąsiednich oddziałów, a sam ustępować w porządku przed nieprzyjacielem w kierunku, który poprzednio przez naczelnika wojskowego wojewódzkiego wskazanym być powinien. Ustępywanie to będzie się przedłużać aż nadciągną inne oddziały, a wtedy starszy w randze naczelnik obejmie główne dowództwo i stoczy bitwę, zawiadomiwszy poprzednio o swym planie swoich podkomendnych. Przy tym pamiętać należy i jak najusilniej starać się potrzeba, aby zawsze działać można z boku. Atak ten, tak zwany flankowy, jest zwykle najskuteczniejszy. Piechota, a szczególniej jazda, ścigać powinna rozbitego nieprzyjaciela, pamiętając, że wtedy z najmniejszą swoją stratą można ogromny cios nieprzyjacielowi zadać. Trzeba być jednakże ostrożnym przy ściganiu nieprzyjaciela, aby nie oddalać się daleko od swych wojsk, a tym sposobem bez przygotowania nie spotkać się z rezerwą nieprzyjacielską. 11. Skoncentrowanych oddziałów nie trzeba trzymać długo razem, lecz po ukoń-
czonej wyprawie znów je porozdzielać, aby nie wskazywać nieprzyjacielowi punktu, dokąd by siły swe zbierał. 12. W ogóle przy wszystkich działaniach nie należy odkrywać jakiejkolwiek operacyjnej linii, a więc nie działać wyłącznie przeciwko oddziałom znajdującym się w jednej części województwa, ale we wszystkich jego zakątach. Takim sposobem zmusimy wroga do trzymania się zawsze systemu podziału sił swoich, co nam dopomoże w danym razie, kiedy wszędzie powstanie dostatecznie się uorganizuje, że będziemy mogli napaść znienacka na oddziały zajmujące ważniejsze punkta, i po zniesieniu ich, uformować sobie podstawę do dalszych systematycznych działań. Ta jednakże ostatnia operacja uskutecznioną być tylko może po odebraniu stosownych rozkazów od Wydziału Wojny lub od naczelnego wodza. 13. Naczelnik wojskowy wojewódzki powinien baczyć, żeby we wszystkich oddziałach zachowywana była największa karność i porządek, powściągać wszelkie nadużycia, na winnych składać sąd i jego wyrok wykonywać. Kodeks karny wkrótce przysłany będzie3. Potrzeba także zważać, żeby wojska jak najprędzej przywykały do regularnego manewrowania według załączonych regulaminów, a także do szybkich marszów. 14. Szczegółowe raporta o stanie oddziałów i o starciach jakie z nieprzyjacielem miały miejsce, naczelnik wojskowy wojewódzki mac Wydziałowi Wojny przesyłać: d zwycząjne co tydzień — nadzwyczajne, w razie bitwy — lub innych nadzwyczajnych wypadkachd. Każdy raport o stoczonej bitwie powinien zawierać: 1. Datę stoczenia bitwy. 2. Nazwanie miejsca, gdzie bitwa stoczoną została. 3. Ilość sił naszych i nieprzyjacielskich. 4. Opis pozycji naszej i nieprzyjacielskiej. 5. Opis samej bitwy z szczegółowym wymienieniem ruchów wszelkich wojsk, tak naszych, jak nieprzyjacielskich. 6. Wypadek i następstwo bitwy, korzyści, zdobycze, straty.
Biblioteka Uniwersytetu w Wilnie, rps, oryg.; na s. 1 pieczęcie 1, 2, 3; na s. 4 pieczęcie 1, 2, 3 i 8f. 3 Skreślono jesteśmy. b Jw. zostawać.c Jw. jak najczęściej. d~d W odsyłaczu po tekście dokumentu. 1 Zob. nr 15. 2 Zob. nr 30. 3 Zob. nr 35.
18 Instrukcja o umundurowaniu [ Warszawa przed 12 maja 1863] Rząd Narodowy. Wydział Wojskowy Umundurowanie wojska 1. K o s y n i e r . — ż o ł n i e r z . 1. Czapka rogata granatowa, wysoka na 5 cali, po lewej stronie klamra z orłem białym w czerwonym polu, podpinka skórzana, daszek czworokątny, szeroki cali dwa, długi cali sześć. Model nr l1. 2. Mundur: surdut granatowy na cali 2 do kolan nie dochodzący, zapięty na l rząd guzików mosiężnych w liczbie 6 w rzędzie i jedną haftkę przy kołnierzu;
na guzikach nr pułku, kołnierz amarantowy, 20 linii szeroki, z przodu okrągło ścięty, tudzież patki na ramieniu, przypinane na guzik mosiężny, w tyle guzików 4, kieszenie w tyle. 3. Spodnie szaraczkowe w buty, z wypustką amarantową, buty pod kolana. 4. Halsztuch z sukna czarnego, zapięty z tyłu na guzik, z klapką sukienną na przodzie. 5. Pas czarny skórzany, szeroki na 2 cale, zapięty na klamrę żelazną lakierowaną na czarno, u pasa pochwa do siekiery zapinana na spinkę żelazną lakierowaną za lewym biodrem, sprzążki żelazne z kłódkami do przypięcia tornistra, czarno lakierowane, jednakowe we wszystkich broniach, które ich używają. Model 2. 6. Płaszcz formą paletotu z kapturem bez kołnierza, zapinany u szyi na haftkę mocną i na 2 rzędy po 6 guzików mosiężnych, nie dochodzący do kostek o cali 6, z tyłu rozpuszczony i ściągaczka na 2 guziki mosiężne zapięta. Płaszcz cały z sukna siwego, patki amarantowe na guziki zapięte. Model 6. 7. Tornister skórzany, model nr 4, utrzymuje się na plecach dwoma rzemiennymi pasami przechodzącymi przez ramię pod pachą i przypięty do pasa dwoma pasami czarnymi i sprzążkami żelaz[nymi] lakierow[anymi] na czarno. Z lewego boku 2 troki zapinane na sprzążki żelazne lakierowane na czarno, do zakładania szpadla lub oskarda, z wierzchu na pokrywie 3 troki na sprzążki żelazne czarno lakierowane, zapięte, do troczenia płaszcza. Podoficerowie pasy czarne nie lakierowane, olsterka i ładowniczki do rewolwerów jak oficerowie. Strzelcy w kompaniach kosynierskich, te same co kosyniery mundury. O f i c e r . Mundur jak żołnierz, z różnicą, że u czapki nad klamrą ma kitkę z piór białych zwieszoną, długości cali 5, grubości w dole, gdzie związana, linii 3; na rękawach oznaka stopnia, galonek złocony na jedną i pół ( 1 l / 2 ) linią szeroki wyszyty według rysunku dla wszystkich oficerów przeznaczonego. Model nr...2 8. Pas do pałasza ze skóry lakierowanej czarnej, szeroki cali 2, zapięty na klamrę żelazną lakierowaną na czarno, belki 8 linii szerokie, przypięte do kółek pałasza, na sprzążki żelazne, czarne. Model nr 5. 9. Temblak ze sznura jedwabnego czarnego 3 linie średnicy mającego, szpulka jedwabna szeroka linii 4, kutas złoty gruby na 3/4 cala, długi na 2 cale. Model nr 6. Temblak jest dla wszystkich broni jednakowych wymiarów, kolor kutasa żółty lub biały odpowiednio kolorowi guzików. 10. Sznur do rewolweru wełniany, czarny, pleciony, ze szpulką czarną, zawiesza się na szyi, średnicy 3 linie. Model nr 7. 11. Ładowniczka przesuwana na pasie, z miękkiej skóry czarnej nr 8. 12. Olsterko do rewolwera z czarnej skóry, model nr 9. Wszystkie te rekwizyta od nr 7 do włącznie 12 są jednego dla całej armii kształtu i koloru z wyjątkiem Krakusów, którzy sznurki do rewolwerów mają amarantowe, klamry i pasy do pałasza i ładownicy białe. Kutas u temblaka jednego z guzikami koloru wszędzie i takież u oficerów naszywki na rękawach. 2. S t r z e l e c c e l n y ż o ł n i e r z . — Czapka jak u kosyniera, mundur takiż, ale z wypustkami żółtymi, patki granatowe, także z wypustką. 3, 4, 5, 6, 7 jak wyżej, do 5 pochew do siekier 16 na kompanię. Ładownica z miękkiej skóry na pasie przez prawe ramię szerokim na 2 cale i 5 linii, z przążką żelazną, na czarno lakierowaną, pas rozpuszczony podług ciała żołnierza. Model nr 10. O f i c e r . Mundur: jak żołnierz 8, 9, 11; 12 jak u oficera kosynierów. Na czapce kitka z ciemno zielonych piór zawieszona, tych samych rozmiarów co wyżej. Naszywki na rękawach złocone. 3. U ł a n . ż o ł n i e r z . — 1. czapka rogata mocno w połowie zaciśnięta, główka
ze skóry lakierowanej czarnej, boki i wierzch amarantowe, wysoka cali 10, daszek okrągły, skuty blachą białą, z lewej strony podłużny pompon biały długi na 4 cale, gruby na 5/4 cala pod nim klamra z orłem, podpinka z białej blaszanej łuski. Model nr 11. 2. Mundur granatowy nie dochodzący na 5 cali do kolan, zapięty na 2 rzędy guzików białych z haftką u kołnierza, guzików 6 w jednym rzędzie, 4 guziki z tyłu. Paski, kołnierz, podszewka amarantowe. Model nr 12. 3. Spodnie w buty, granatowe z lampasem amarantowym podwójnym, każdy na cal l; we środku odstęp na 6 linii, a we środku odstępu wypustka tegoż koloru co lampasy. Spodnie podszyte skórą. Model nr 13. 4. Pas do pałasza ze skóry czarnej, zapięty na klamrę żelazną białą, belki szerokie na 8 linii, przypięte do kółek pałasza na sprzążki żelazne lakierowane na czarno. Kółko do podpięcia i kruczek żelazne białe. Model nr 14. 5. Ładownica jazdy z twardej skóry z orłem bez pola, model nr 15, na pasie skórzanym czarnym, rozpuszczanym, szerokości cali 21/2, klamra żelazna biała. 6. Olsterko do pistoletu przesuwane na pasie do pałasza, ze skóry czarnej miękkiej. Model nr 16. 7. Chorągiewka do lancy na łokieć długa, pas jeden amarantowy, drugi biały, szeroka na cali 9. Model nr 17. 8. Pas do karabinka przez lewe ramię, szeroki na 21/2 cala, rozpuszczony długi 1 3 /4 łokcia, klamra żelazna biała, hak żelazny biały. Model nr 18. 9. Płaszcz na przodzie siodła, mantelzak koloru czapraka z tyłu. 10. Czaprak sukienny granatowy z lampasem amarantowym na 10 linii szerokim podwójnym, odstęp na 6 linii, w środku wypustka tegoż koloru co lampasy. Model nr 20. 11. Ostrogi przybijane żelazne, białe, kolec osadzony na trzpieniu długości 1 2 /3 cala. Model nr 20. O f i c e r . Mundur jak u żołnierza, blaszka od daszka u czapki, guziki posrebrzane, kitka nad blaszką z piórek białych zwieszona, długości cali 5, grubość u spodu, gdzie wiązanie, linii 3, pas do pałasza ze skóry czarnej lakierowanej. Temblak jak u kosynierów, ale ze srebrnym tychże rozmiarów kutasikiem. Sznurek do rewolweru, szpulka czarna. Wyszycie na rękawach posrebrzanymi paskami. Model. 4. S t r z e l e c k o n n y ż o ł n i e r z . — Kołpak z czarnego baranka, wysoki cali 10, bez daszka, po lewej stronie klamra z orłem, pompon biały długi 3 cali, gruby na 5/4 cala, nad klamrą podpinka z czarnej skóry. Model nr 21. Mundur ciemno zielony nie dochodzący na 5 cali do kolan, zapina się na 5 pętlic plecionych z wełnianego sznura, kołnierz i zakłady na rękawach z czarnego baranka, podszewka czarna. Model 22. Pas do pałasza, ładownicy i strzelby jak u ułanów. Spodnie jasne szaraczkowe z podwójnym czarnym lampasem, skórą podszyte, wymiary—jak u ułanów. Model 23. Płaszcz i mantelzak koloru czapraka, ostrogi jak u ułanów. Czaprak ciemno zielony, lampasy czarne wymiarów jak u ułanów. O f i c e r . Mundur jak u żołnierza, pompon posrebrzany, guziki złocone. Model 24. Pas do pałasza ze skóry czarnej lakierowanej jak u ułanów. Temblak jak u kosynierów. Wyszycie na rękawach złoconymi paskami. 5. K r a k u s ż o ł n i e r z . — Czapka krakowska z czerwonego sukna, lampas z czarnego baranka, podpinka skórzana, z lewej strony klamra z orłem i nad nią kitka z piór pawich. Model 25. Mundur. Czamara z siwego sukna, na haftki zapinana, do kolan, kołnierz, zakłady przy rękawach czerwone, obszyte, tak jak i cała czamara, czerwonym wełnianym sznurkiem. Model 26. Spodnie szaraczkowe, podszyte skórą z wypustką czerwoną, włożone w buty dochodzące do kolan. Pas do
pałasza, pas do ładownicy, olsterko do pistoletu jak u ułanów. Sznurek do pistoletu czerwony, chorągiewka do lancy jak u ułanów. Płaszcz krakowski tabaczkowego koloru z kapturem, wyszyty na kapturze i na brzegach czerwonym wełnianym sznurkiem. Model 27. Płaszcz i mantelzak troczy się jak u ułanów. Czaprak i ostrogi jak u ułanów, lampasy czerwone. O f i c e r . Mundur jak u żołnierza, pas do pałasza, pas do ładownicy z czarnej lakierowanej skóry, temblak jak u ułanów, wyszycie na rękawach posrebrzane. 6. A r t y l e r i a ż o ł n i e r z . — Kołpak szary barankowy wysoki cali 10, z lewej strony kołpaku klamra z orłem, nad nią pompon jak u strzelców konnych koloru pąsowego, podpinka skórzana. Model 28. Mundur granatowy nie dochodzący do kolan na 5 cali, zapięty na 2 rzędy mosiężnych guzików, po 6 w każdym rzędzie, z tyłu guziki 4, guziki z armaturą, kołnierz granatowy z wypustką czerwoną, zakłady u rękawów pąsowy [s], patki granatowe z pąsowymi wypustkami na guzik zapinane. Model 29. Spodnie granatowe z podwójnym pąsowym lampasem i wymiarów jak u ułanów. Model 30. Buty do kolan w artylerii konnej ostrogi i spodnie skórą podszyte. Czaprak granatowy z pąsowym lampasem, wymiarów jak u ułanów. Pas do pałasza z czarnej skóry z klamrą i kruczkami mosiężnymi, sprzączki do przypięcia czarne, wymiary jak u ułanów, dla podoficerów i artylerzystów pociągowych, którzy w te same, jak inni mundury ubrani są, pas do ładownicy u pieszych jak u podoficerów kosynierskich. Olsterko jak u ułanów. W artylerii pieszej tornister na plecach jak dla reszty wojska. W artylerii konnej pas do ładownicy i ładownica jak u ułanów, z tą różnicą, że klamry są mosiężne i na ładownicy zamiast orła, armatura. O f i c e r . Mundur taki jak żołnierz, na kołpaku pompon złocony, wymiary jak u strzelców. Pas do pałasza i ładownicy ze skóry czarnej lakierowanej, na mosiężnych złoconych sprzążkach, kółka i kruczki, sprzążki do przypięcia pałasza czarne lakierowane. Sznurek do rewolweru i szpulka czarne. Czapraki i ostrogi jak u żołnierza. 7. S a p e r y ż o ł n i e r z . — Czapka jak u kosynierów. Mundur jak u strzelców celnych z tą różnicą, że wypustka [s] u kołnierza i rękawów są pąsowe, patki granatowe z pąsowymi wypustkami, kołnierz i zakłady u rękawów aksamitne. Model 31. Spodnie granatowe z lampasem podwójnym jak u artylerii. Czaprak dla pociągowych saperów, którzy taki sam, jak i inni sapery mundur noszą, jak w artylerii, to samo pasy do pałasza i ładownic, na ładownicach i guzikach armatura, według modelu nr 32. O f i c e r . Tak jak żołnierz guziki i klamry, armatura na ładownicy u oficerów saperskich pociągowych złocona, na czapce kitka z piór czerwonych, długa cali 5, gruba [w] ujęciu linii 3, sznurek do rewolweru i szpulka czarne. 8. P o c i ą g o w i e c ż o ł n i e r z . Czapka jak u kosyniera, ale koloru ciemno-szaraczkowego. Mundur ciemno szaraczkowy na 2 rzędy zapinany, nie dochodzący do kolan na 5 cali, guziki gładkie białe, zakłady u rękawów, patki i kołnierz niebieskie. Model 33. Spodnie szaraczkowe skórą podszyte, w buty do kolan, wypustka niebieska. Pas jak u kosynierów z toporkiem. Olstro od pistoleta i ładowniczka na pasie jak u podoficerów kosynierskich. Czaprak szaraczkowy z lampasem niebieskim pojedynczym, na cal l szerokim, płaszcz i mantelzak jak w całej jeździe. O f i c e r . Mundur jak u żołnierza, na czapce kitka z piórek niebieskich 5 cali długa, gruba w związaniu 3 linie. Pas do pałasza, ładownica, olstro do rewolwera i sznurek do niego jak u ułanów, guziki i naszywki u rękawów posrebrzane, ostrogi zwyczajne. Czaprak, płaszcz, mantelzak jak u żołnierza. 9. G e n e r a ł . — Czapka czworograniasta granatowa, 10 cali wysoka, z kitą zwieszoną z piór białych i amarantowych długości cali 8, gruba w związaniu 1 /2 cala,
klamra z orłem srebrnym, lampas srebrny w liście dębowe, gładki, daszek w srebrnym okuciu, czworokątny, szeroki cali 2, długi cali 6, podpinka skórzana. Mundur granatowy na 2 cale do kolan nie dochodzący, zapięty na 2 rzędy srebrnych guzików z orłami, po 6 w każdym rzędzie, z tyłu guzików 4; kołnierz, zakłady u rękawów i podszewka amarantowe, wypustki u kołnierza i zakładów białe. Spodnie granatowe z amarantowym lampasem jak u ułanów, w odstępie między lampasami wypustka biała, spodnie w buty. Naszywki na rękawach srebrne. Mod[el] nr . . . Pas do pałasza i belki wymiarów jak w całej jeździe, srebrny, skórą amarantową podszyty, sprzążki, kółko i kruczek srebrne. Temblak pleciony, jedwabny, srebrny, 8 linii szeroki, amarantowy, z grubym srebrnym kutasem, długości 2 1 / 2 cala, grubości cal 1. Ostrogi srebrne, olstra u siodła z białym okuciem. Czaprak jak u ułanów, ale wypustka biała, po dwóch rogach tylnych czapraka, granaty szyte srebrem, długie wraz z płomykiem cali 5. Granatu średnica cali 2, szerokość płomyka największa cali 1 1/2 10. S z e f i p o d s z e f s z t a b u g e n e r a ł a . — Czapka jak u generała, lampas srebrny gładki, kitki tych samych wymiarów białe, reszta umundurowania jak u generała, krom wyszywek na rękawach, które mają być srebrne, ale odpowiednie stopniom przez tych oficerów w wojsku zajmowanych [s]. 11. O f i c e r o w i e s z t a b o w i . — Czapka jak u szefa sztabu, zamiast kitki białej pompon podłużny, takich jak w jeździe u żołnierzy wymiarów. Mundur jak u generała, kutasy u temblaków srebrne cienkie, 2 cale długie, grube 3/4 cala, sznury do temblaków amarantowe, naszywki u rękawów posrebrzane kształtu odpowiednio stopniowi. 12. L e k a r z w o j s k o w y . — Czapka jak u kosynierów, nad klamrą kitka z piór czarnych długości 5 cali, grubości w ujęciu linii 3. Mundur z granatowego sukna z wypustkami pąsowymi, guziki gładkie białe, na 2 rzędy zapięty, w tyle guzików 4. Buliony wiązane ze srebrnego sznura, grubości 6 linii, zapięte na ramieniu na guzik, podwójne, potrójne lub poczwórne, stosownie do starszeństwa lekarza. Spodnie granatowe w buty, z wypustką pąsową. Pas do pałasza czarny lakierowany. Temblak jak u ułanów; u głównego lekarza temblak z kutasem jak u generała. Olstra u siodła z białym okuciem. Czaprak granatowy z pąsowym pojedynczym lampasem i wypustką na wewnątrz pąsową. 13. A p t e k a r z w o j s k o w y . — Jak lekarz, z różnicą, że zamiast kitki u czapki ma czarny pompon tych samych wymiarów co jazda. 14. F e l c z e r . — Jak lekarz i aptekarz, ale bez pompona i bulionów, pas do rewolwera, olsterko, ładowniczkę jak podoficerowie u kosynierów. Torbę do narzędzi chirurgicznych. 15. W e t e r y n a r z e . — Jak lekarze, kitka jak u ułanów. 16. I n t e n d e n t u r a . — Jak podszefowie sztabu, buliony jak lekarze. Na lato oficerowie i żołnierze mają nosić kitle płócienne. Wyszycia na rękawach u podoficerów: feldfebel i wachmistrz — na rękawach naszywki wełniane, podwójne, koloru lampasów lub wypustek podług modelu nr . . .; furier — na rękawach naszywki wełniane pojedyncze koloru lampasa lub wypustek podług modelu nr . . . Podoficerowie sekcyjni na rękawach naszywki wełniane, koloru lampasów lub wypustek podług modelu nr . . . Wyszycia na rękawach u oficerów: podporucznika — pasek koloru guzików l podług modelu nr . . . ; porucznik—2 paski koloru guzików podług modelu nr . . . ; kapitan — 3 paski koloru guzików, podług modelu nr . . . ; major — 4 paski koloru guzików podług modelu nr . . . ; podpułkownik — wyszycie podług modelu nr . . . ; pułkownik — wyszycie podług modelu nr . . . ; generał — wyszycie podług modelu nr . . .3.
B. Jag., rps 3434, k. 4—7, kopia. Datę określa powołanie się na niniejszą instrukcję w nr 19.
1
Modeli, o których mowa, brak. W tym i wielu następnych przypadkach numeru modelu nie podano. 3 W praktyce przepisy te nie znalazły powszechnego zastosowania. 2
19 Organizacja sztabów Warszawa 12 V 1863 ORGANIZACJA SZTABÓW WOJSK NARODOWYCH POWSTANIA W R. 1863 TYTUŁ 1. SKŁAD SZTABÓW
§1. S z t a b n a c z e l n e g o w o d z a l u b n a c z e l n i k a w o j s k o w e go 2 w o j e w ó d z t w : a) Naczelny wódz lub naczelnik wojskowy 2 województw, generał brygady, dywizji lub broni . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . l b) Komisarz wojskowy Rządu . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . l c) Szef sztabu, pułkownik lub generał brygady, dywizji . . . . . . . . . . l d) Podszef sztabu, major, podpułkownik lub pułkownik . . . . . . . . . . l e) Inżynier, major, podpułkownik lub pułkownik . . . . . . . . . . . . . l f) Dwaj adiutanci, major i kapitan . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 2 g) Oboźny, major . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . l h) Dowódca szwadronu Krakusów, kapitan . . . . . . . . . . . . . . . l i) Pisarzy . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 3 Osób: 12 §2. S z t a b n a c z e l n i k a w o j s k o w e g o w o j e w ó d z t w a :
a) Naczelnik wojskowy województwa, pułkownik lub generał brygady . . . .
b) Komisarz wojskowy Rządu . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . c) Szef sztabu, podpułkownik lub pułkownik . . . . . . . . . . . . . . . d) Starszy podszef sztabu, major lub podpułkownik . . . . . . . . . . . . e) Młodszy podszef sztabu, major lub podpułkownik . . . . . . . . . . . f) Inżynier, kapitan lub major . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . g) Intendent . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . h) Oboźny, kapitan . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . i) Dowódca szwadronu Krakusów, kapitan . . . . . . . . . . . . . . . k) Naczelny kapelan . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 1) Pisarzy . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . .
l
l l l l l l l l l 3 Osób: 13
§3. S z t a b o d d z i a ł u : a) Dowódca, major, podpułkownik lub pułkownik b) Dwaj adiutanci, kapitan i porucznik . . . . . c) Podintendent . . . . . . . . . . . . . . d) Kapelan . . . . . . . . . . . . . . . . e) Pisarzy . . . . . . . . . . . . . . . . .
. . . . .
. . . . .
. . . . .
. . . . .
. . . . .
. . . . .
. . . . .
. . . . .
. . . . .
. . . . .
. . . . .
. . . . . . . .
l 2 l l 2 Osób:
7
TYTUŁ 2. — OBOWIĄZKI OSÓB SZTABY SKŁADAJĄCYCH
§4. Do s z t a b u n a c z e l n e g o w o d z a : a) N a c z e l n y w ó d z — łączy w sobie najwyższą władzę wojenną i administracyjną siły zbrojnej powierzonych mu województw, działa zupełnie niezależnie, stosując się tylko do instrukcji Rządu, z którym zostaje w bezpośrednich stosunkach. Kierunek działań wojennych i wszystkie rozporządzenia tyczące się siły zbrojnej, bezpośrednio od niego zależą. Zatwierdza wyroki sądów wojennych i nakazuje ich wykonanie; odbywa osobiście lub przez szefa sztabu przeglądy wojsk, przy czym na miejscu kontroluje czynności wszystkich urzędników; przekonywa się o utrzymaniu i wojennym ukształceniu żołnierzy, a także bada wiadomości i zdolności oficerów. Mianuje oficerów na placu boju do kapitana włącznie. Oficerów wyższych przedstawia Rządowi do nominacji. Zawiesza czasowo lub usuwa od obowiązków wszystkich podwładnych oficerów, za wyłączeniem naczelników wojskowych wojewódzkich i szefów sztabu. O usunięciu zaś wyższych oficerów bezzwłocznie zawiadamia komisarza wojskowego Rządu. b) K o m i s a r z w o j s k o w y R z ą d u — atrybucje jego określone oddzielnym dekretem z d. 18 V 18631. c) S z e f s z t a b u —jest doradcą i głównym pomocnikiem naczelnego wodza, tak pod względem wojennym, jak i administracyjnym, a także najbliższym zwierzchnikiem wszystkich urzędników sztabu. Rozpieczętowuje urzędowe listy adresowane do naczelnego wodza i, stosownie do ich wagi albo sam załatwia, albo przedstawia naczelnemu wodzowi. Wszystkie rozporządzenia naczelnego wodza powinny być stwierdzane podpisem szefa sztabu, który wraz z naczelnym wodzem odpowiedzialnym jest za wszelkie skutki z rozporządzeń wynikłe. W razach, kiedy uważa rozkaz naczelnego wodza za szkodliwy lub nieprawny, może go nie poświadczyć i wtedy unika odpowiedzialności, lecz w takim wypadku komisarza wojskowego Rządu zawiadomić powinien. W razie śmierci lub choroby naczelnego wodza szef sztabu pełni jego obowiązki do nowego rozporządzenia Rządu. Szef sztabu składa raporta o stanie wojska, ruchach i bitwach. d) P o d s z e f s z t a b u —jest pomocnikiem szefa sztabu. W jego ręku koncentrują się wszystkie rozporządzenia tyczące się działań wojennych, utrzymywanie i systematyzowanie wiadomości ściąganych o nieprzyjacielu, poprawki map, wskazanie kierunku pochodu, rozlokowanie wojsk do niego należą. e) I n ż y n i e r — zajmuje się poprawianiem i psuciem dróg i mostów, urządzaniem polowych fortyfikacji na pozycji dla boju przez wojska zajętej, a także ufortyfikowaniem obozu. Dla wszystkich tych prac organizuje stosowną komendę saperów, której jak najprędszym wyuczeniem obowiązanym jest się zająć. f) A d i u t a n c i — starszy adiutant jest naczelnikiem kancelarii. Załatwia wszystkie interesa, tyczące się kompletowania wojska, translokat, urlopów, zawieszeń i nadgród. Utrzymuje spisy wojsk i robi wyciąg ze składanych raportów o stanie oddziałów; w tym wszystkim pomaga mu młodszy adiutant. g) O b o ź n y — zajmuje się wojenną policją, wyszukuje przewodników, szpiegów, dogląda porządku w obozach i bitwach, a także w ruchu pociągów w pochodzie, utrzymuje stosunki z oddziałami okręgowymi strzelców konnych. h) D o w ó d c a K r a k u s ó w — jako naczelnik eskorty sztabowej odpowiedzialnym jest za osobiste bezpieczeństwo naczelnego wodza i jego sztabu, i) P i s a r z e — załatwiają czynności kancelaryjne.
§5. Do s z t a b u n a c z e l n i k a w o j s k o w e g o w o j e w ó d z t w a : a) N a c z e l n i k w o j s k o w y w o j e w ó d z t w a — w województwach, gdzie nie^ma naczelnego wodza, ma atrybucje i obowiązki, wyżej temuż przepisane. W województwach zaś, mających już naczelnego wodza, naczelnik wojskowy województwa zachowuje zwierzchnictwo wojskowe i administracyjne nad swymi oddziałami. W działaniach wojennych uległym jest rozkazom i instrukcjom przez naczelnego wodza wydanym, któremu składa o wszystkim raporty. b) K o m i s a r z w o j s k o w y — jak wyżej. c) S z e f sztabu, d) i e) starszy i młodszy podszefowie. f) I n ż y n i e r , h) Oboźny, i) Dowódca Krakusów, 1) Pisarze — mają te same atrybucje i obowiązki jak wyżej przy naczelnym wodzu. g) I n t e n d e n t — do niego należą: żywność, odzienie i efekta wojskowe, układa spis artykułów, niezbędnych dla zaspokojenia potrzeb wojska, a po zatwierdzeniu takowego przez naczelnika wojskowego województwa, komunikuje władzom cywilnym z oznaczeniem miejsca i czasu dostawy tych artykułów, na odebranie których odbiera od władzy cywilnej stosowne mandaty. Kontroluje czynności i rachunki podintendentów, jest płatnikiem wojskowym województwa. Składa naczelnikowi wojskowemu województwa raporta ze swych czynności. k) N a c z e l n y k a p e l a n — jest kapelanem głównej kwatery i kontroluje czynności kapelanów oddziałowych. §6. Do s z t a b u o d d z i a ł u : a) D o w ó d c a o d d z i a ł u — wydaje rozporządzenia tyczące się boju, obozowania, marszu, mianuje podoficerów i przedstawia naczelnikowi wojskowemu województw oficerów do nominacji, zatwierdza dekreta sądu wojennego i wykonywać je każe. Odpowiedzialnym jest za wyćwiczenie, całość i karność swego oddziału. Składa raporta naczelnikowi wojskowemu województwa. b) A d i u t a n c i — są pomocnikami dowódcy oddziału; starszy pod względem sztabowym, a młodszy jest naczelnikiem kancelarii. c) P o d i n t e n d e n t — ma takież obowiązki względem swego oddziału jak intendent w województwie. Z czynności składa raporta dowódcy oddziału i intendentowi wojewódzkiemu. d) K a p e l a n — spełnia wszystkie posługi duchowne przy oddziale. TYTUŁ 3. — O KRAKUSACH
§ 7. Przy każdym naczelniku wojskowym województwa, jako też przy naczelniku 2 województw lub naczelnym wodzu, zostawać ma szwadron lekkiej kawalerii Krakusów. Służy on za eskortę dla naczelnika wojskowego i jego sztabu w razie przenoszenia się tegoż z jednego oddziału do drugiego. W czasie boju użytym być tylko może w razach nadzwyczajnej potrzeby, i to część jego zostawać zawsze winna w miejscu, gdzie sztab ma stanowisko. § 8. Szwadron Krakusów ma być uorganizowanym na zasadzie ogólnego regulaminu jazdy2. Składać się ma z wyborowych oficerów i żołnierzy jazdy całego województwa. Uzbrojenie jak najlepsze składać się winno: dla pierwszego szeregu — lance z chorągiewką, pałasz i pistolety; dla drugiego szeregu — sztućce, pałasze i pistolety; oficerowie i podoficerowie — pałasz i rewolwer. Umundurowanie wskazane w innych ogólnych przepisach o mundurach3.
§ 9. Dowódca Krakusów: k a p i t a n , winien być dzielnym i doświadczonym kawalerzystą, aby szwadron swój w jak najkrótszym czasie mógł postawić na stopie wzorowej jazdy. § 10. Dowódca Krakusów, jak wyżej powiedziano, należy do sztabu i jest odpowiedzialnym za jego bezpieczeństwo.
B. Jag., 224768, t. IV, nr 37, litogr. współcz., ss. 3. Przedruki: „W 40 rocznicę", s. 12—16; „Wypisy źródłowe", z. XIV, s. 129—133. 1 Data wstawiona prawdopodobnie później. Dekret o funkcjach komisarzy wojskowych wydany został 22 VI1863. Zob. „Dokumenty KCN i RN", nr 149, s. 145—146. 2 Zob. nr 16. 3 Zob. nr 18.
20 Instrukcja o postępowaniu wojskowym w obozach Warszawa 22 V1863
I. Stosunek władz wojskowych § 1. Każdy wojskowy, czy to żołnierz, czy oficer, obowiązany jest dokładać wszelkich starań do wywalczenia wolności Ojczyzny, bronić RN, o ile to od niego zależeć będzie, od wszelkich grożących mu niebezpieczeństw i zamachów, wypełniać jak najdokładniej i najstaranniej wszelkie powierzone mu obowiązki, sumiennie wykonywać istniejące postanowienia, instrukcje i rozkazy swych zwierzchników. We wszelkich wypadkach postępować powinien z godnością, męstwem i wytrwałością, jak polskiemu żołnierzowi i obywatelowi przystoi. Oficerowie szczególniej w tej mierze dawać winni z siebie przykład przez dokładne wykonywanie wszelkich rozkazów, bądź ważnych i trudnych, bądź mniej na pozór wagi mających. § 2. Każdy wojskowy powinien spełniać rozkazy nie tylko najbliższego swego dowódcy, ale i wszystkich wyższych od siebie stopniem, jeżeli rozkaz zdaje się mu nieprawnym lub szkodliwym, może zrobić stosowną uwagę, lub też, jeśli jest czas po temu, donieść starszemu dowódcy; gdyby uwaga usłuchaną nie była, rozkaz wypełnić należy; odpowiedzialność leży na tym, co dał rozkaz, a nie na tym, co go wykonał. Dla wojskowych wyższych stopniem potrzeba zachować na służbie i w życiu prywatnym należny szacunek. § 3. Naczelnicy zważać powinni, żeby rozkazy były dokładnie i w właściwym czasie wykonywane; ociągających się w spełnieniu swych obowiązków przestrzegać i w razie potrzeby do odpowiedzialności pociągać mają, winnych dyscyplinarnie karać lub przed sąd właściwy stawić powinni. Przestrogi, uwagi i rozkazy powinny być dawane z powagą, grzecznością i bez najmniejszej obrazy godności obywat[el]skiej; za karę niewłaściwą lub za obrazę osobistą naczelnicy do odpowiedzialności pociągani będą. § 4. Oficerowie w postępowaniu swym z żołnierzami powinni pamiętać, że tylko zyskaniem przyjaźni i szacunku w podwładnych wyrobią z nich prawdziwego żołnierza, którego nie zatrwożą żadne trudności i który wznieść się potrafi do najszczytniejszego heroizmu. Dlatego oficerowie powinni starać się o to, aby postępowaniem swym zyskali zaufanie żołnierzy; mianowicie ciągłym obcowaniem z nimi, łagodnym poprawianiem omyłek, strofowaniem przekraczających. Winnych obowiązani są pociągać do odpowiedzialności, ale zawsze z właściwą powagą i bez używania słów
obelżywych, godności żołnierza ubliżających; działać zawsze raczej radą niż groźbą, krzykiem i łajaniem, gdyż środki te, zamiast podnosić powagę, tylko gorsze o dowódcy dają wyobrażenie jako o człowieku, który panować nad sobą nie umie. Obelga czynna i kary cielesne najsurowiej się zabraniają. Oficerowie baczyć mają, żeby podoficerowie w swym postępowaniu z żołnierzami trzymali się tychże zasad. Powinni oni nowo zaciężnych obznajmić z obowiązkami służby i w postępowaniu z nimi starać się raczej radą i przestrogą niżeli srogimi karami oduczyć od złych nałogów i obyczajów. § 5. Żołnierz przy spotkaniu oficera powinien dla oddania mu wojskowego honoru przyłożyć prawą rękę do daszka czapki, na co oficer takimże przyłożeniem ręki odpowie. Toż samo wykonywają oficerowie wszystkich stopni przy spotkaniu jenerałów lub swych dowódców. Jeśli dowódca podchodzi do oddziału stojącego wolno w szeregu, to na komendę: „baczność", żołnierze wyrównają się, staną według formy i broń u nogi trzymać będą; w razie skinienia ręką dowódcy na znak, aby pozostali w dawnym położeniu, żołnierze honorów czynić nie będą. II. Moralność § 6. Dowódcy oddziałów zwracać mają uwagę, ażeby obrządki religijne nie były zaniedbywane i sami wraz z oficerami w tym względzie przykład dawać powinni. Z rana i wieczorem żołnierze pacierz mówić mają, w niedzielę zaś i święta, jeśli okoliczności wojenne pozwolą, kapelan oddziałowy mieć będzie mszę świętą dla oddziału, który wtedy sformuje się w czworobok naokoło ołtarza. Wzbrania się najsurowiej niedozwalanie żołnierzom modlitwy przed bitwą. Modlitwa ta naturalnie powinna być krótka. Trzeba także zachęcać żołnierzy do śpiewania religijnych hymnów narodowych. Żołnierze wszelkich wyznań obrządki religijne według swych przepisów odbywać powinni. § 7. Każdy wojskowy wykona przysięgę według roty w rozkazie dziennym nr 4 podanej1. Przysięgę tę żołnierz zawsze winien mieć w pamięci i w najtrudniejszych chwilach nie odstępować od zasad w niej zawartych. § 8. Kapelani oddziałowi obowiązani są odprawiać mszę świętą, miewać nauki, dawać swym życiem przykład moralnego postępowania; uczyć żołnierzy pacierza, zasad religii, nieść pomoc lekarską i moralną chorym i rannym; pełnić obowiązki religijne nie żądając żadnej zapłaty; w czasie boju znajdować się winni z krzyżem przy szeregach i swym przykładem zachęcać do wytrwałości i męstwa. § 9. Przestrzegać należy, ażeby postępowanie żołnierzy zawsze nacechowane było moralnością i szlachetnością; zalety te są wrodzone naszemu żołnierzowi, potrzeba tylko zważać, żeby życie obozowe nie przyuczyło ich do jakowych złych nałogów. Za pierwsze, mało ważne przekroczenia ograniczyć się należy przestrogą; powtórzone, karę za sobą pociągać powinny; żołnierze, którzy częstymi przekroczeniami kilkakrotnie na karę zasłużyli, powinni być wyrokiem sądowym z wojska wypędzeni, aby swym przykładem innych żołnierzy nie psuli. Nad postępowaniem żołnierzy podoficerowie czuwać powinni i mają zawiadamiać swych oficerów o zaletach i wadach każdego poszczególnie żołnierza. III. Porządek § 10. Życie obozowe powinno być jak najlepiej uregulowane, ażeby wszystkie czynności odbywały się we właściwym czasie, jeśli tylko wojenne okoliczności nie będą wymagać zmiany lub zaniedbania czasowego tego porządku. Wstawać się ma
o 4 lub 5 z rana w lecie, a o 6 w zimie. Dla budzenia dobosz lub trębacz gra marsza na pobudkę. Po wstaniu wszyscy żołnierze powinni się umyć, usta wypłukać i zaczesać się, a po zmówionym pacierzu zabrać się do uporządkowania swej odzieży i amunicji. W godzinę po wstaniu podoficerowie sprawdzają na apelu, czy wszyscy podkomendni im żołnierze są przytomni; chorych odprowadzają do doktorów; feldfebel czy wachmistrz obchodzi swą komendę i donosi o jej stanie kapitanowi. § 11. Po śniadaniu naznacza się 2 do 3 godzin na musztrę, tj. naukę ewolucji wojskowych i celnego strzelania. Po skończeniu musztry zostawia się czas wolny żołnierzom do swobodnego rozporządzenia; wtedy można pozwalać im pójść do kąpieli, jeśli ta jest blisko obozu; uważać jednak należy, aby w bliskości nieprzyjaciela mała tylko część obozu się oddalała do kąpieli. Potrzeba, żeby żołnierze często zmieniali bieliznę, a brudną żeby w wolnych chwilach sami prali. W ogóle żołnierze utrzymywać się powinni czysto i ochędożnie, czego oficerowie doglądać mają. § 12. Między 12 a l naznacza się obiad. Zaleca się wszystkim oficerom, żeby obiad jedli zawsze przy swych plutonach, nie odróżniając się ani w tym, ani w innych wygodach od prostych żołnierzy, którzy są takimiż obywatelami kraju i takież ofiary życia i mienia niosą na ołtarz Ojczyzny; w liczbie prostych żołnierzy jest zawsze wielu ludzi do wygód życia przyzwyczajonych, jednakże oni przymuszeni są do ciągłego obcowania z innymi żołnierzami. Oficerowie powinni z siebie dawać zawsze przykład zaparcia się i poświęcenia. Oficerowie starsi, dowódcy oddziałów i oficerowie sztabowi, jak tylko czas pozwalać im będzie, do obiadu siadać mają wraz z żołnierzami kolejno w różnych kompaniach lub szwadronach. § 13. Oficerowie wyżsi i niżsi obowiązani są zawsze być przy obozie i zabrania im się najsurowiej wyjeżdżania z obozu do obywateli na noc albo na obiad, herbatę lub kolację. § 14. Po obiedzie daje się żołnierzowi 3 godziny odpoczynku, który to czas użyją na własne zajęcia; uważać tylko należy, aby w obozach nie zaprowadziła się gra w karty i pijatyka. Przed wieczorem naznacza się znów musztra, szczególniej dla nowo zaciężnych i dla tych, którzy są mniej ze służbą frontową obznajmieni, jednakże i z innymi choć na krótko musztrę odbywać należy. Wieczorem dają kolację, po której najpóźniej o 9 godzinie wszyscy w obozie spać powinni, za wyłączeniem szyldwachów i straży obozowej; deżurni oficerowie i podoficerowie, a także dowódcy różnych części oddziału, obchodzić powinni w nocy swe komendy dla sprawdzenia czujności szyldwachów i dla przekonania się, czy porządek w obozie jest zachowany. § 15. Do gospodarstwa domowego, do porządkowania w obozie, na warty obozowe tak zewnętrzne jak i wewnętrzne, do robót fortyfikacyjnych naznaczają się kolejno wszyscy żołnierze, tak jazda jak i piechota, tak strzelcy jak i kosyniery. Oficerowie baczyć mają, żeby kolej we wszystkich robotach obozowych była zachowaną, nie obrażając żadnej broni lub osoby. Do robót wymagających więcej wprawy, np. na kucharzy, cieśli, kowali itp., wybierać będą ludzi, więcej do tego uzdolnionych, którzy za stałe pełnienie tych obowiązków uwolnieni być mają od innych kolejnych robót. § 16. W wielu oddziałach dotąd kosyniery we wszystkich [s] byli upośledzani i na nich patrzano tylko jako na robotników przy obozach; przez to upada moralnie ta broń, która ma stanowić większą połowę naszej narodowej armii; dlatego to dotąd Ojczyzna nie miała z kosynierów takiej korzyści, jakich [s] po nich spodziewać się może. Dla zaradzenia temu złemu dowódcy oddziałów baczyć mają: 1. ażeby oficerów w kosynierskich kompaniach naznaczać w takiej samej liczbie, jak i do strzeleckich kompanii; 2. ażeby nie grupować w kosynierach samych tylko włościan, a ludzi średniej i wyższej klasy w strzelcach; owszem, starać się, żeby i w jednej, i w drugiej broni
pomieszane były wszelkie klasy ludności, co tym łatwiej wykonać można, że pomiędzy włościanami jest wielu umiejących dobrze strzelać; 3. ażeby nie używać wyłącznie kosynierów do robót obozowych, lecz uważać, żeby praca równo na wszystkie bronie rozłożoną była; 4. ażeby żywność kosynierów dostarczoną była w równej obfitości i dobroci, jak żołnierzom innych broni; 5. dowódcy oddziałów dołożyć powinni wszelkich starań do podniesienia moralnego usposobienia kosynierów. § 17. W obozach nie powinny znajdować się kobiety, z wyjątkiem kilku markietanek, które powinny być żonami żołnierzy w tym obozie zostających; liczba markietanek rozkazem dziennym nr l oznaczoną już została2. § 18. Z miejscowymi obywatelami, bądź to włościanami, bądź zamożniejszymi posiadaczami ziemskimi, tak oficerowie jako i żołnierze obowiązani są zachować się grzecznie, nie obrażając ich w niczym, nie robiąc im żadnej szkody i nie przeszkadzając ich zwykłym domowym zajęciom; wzbrania się wojskowym bez pozwolenia miejscowych obywateli oraz władzy wojskowej łowić ryby w stawach lub rzekach, polować na zwierzynę, puszczać konie na paszę, brać frukta lub ogrodowiznę, niszczyć lub palić płoty i zagrody, słowem robić jakiekolwiek szkody miejscowym obywatelom pod zagrożeniem stosowną karą. Wszelkie kłótnie między miejscowymi obywatelami i wojskowymi oficerowie, a szczególniej dowódcy oddziałów, starać się powinni zgodnie zakończyć. W razach ważniejszych sąd wyrokuje. § 19. Dla zebrania żywności i furażu posełać się ma do najbliższej wsi lub też do kilku wsi stosowną liczbę furierów i furażerów przy intendencie lub podintendencie; a jeśli w pobliżu jest nieprzyjaciel, to ze stosowną liczbą wojska dla obrony od niespodziewanego napadu. Intendent udaje się do miejscowej władzy i wskazuje jej, jaką ilość żywności i furażu wojsko potrzebuje, wyznaczone przez tę władzę przedmioty furierowie i furażerowie zabierają i do obozu odwożą; intendent należne za to bony lub kwity wydaje. W razie gdyby miejscowe władze nie dawały zapotrzebowanych przedmiotów, to intendent rozporządzi się, żeby siłą potrzebna ilość ich wziętą była; przy tym dla zachowania porządku i sprawiedliwości postępować się ma w ten sposób: 1. Wyznaczy się na każdych kilka domów osobny starszy furażer, który odpowiada za wszelkie zaszłe nadużycia. 2. W jednym lub kilku miejscach wsi postawią się warty, dokąd furażerowie potrzebne przedmioty zwożą. 3. Intendent sam osobiście, a także przez wysełane patrole przekonywa się o zachowaniu porządku i przestrzega, ażeby brano tylko to i w takiej ilości, jak furażerom wskazano. 4. Żołnierze, którzy by przy furażowaniu wzięli więcej potrzebnych produktów nad ilość wskazaną, a tym bardziej ci, którzy by wzięli rzeczy do żywności i furażu nie należące, jak najsurowiej i bez zwłoki przez sąd karani być powinni. § 20. Kary dyscyplinarne naznaczone być mają za mniejsze wykroczenia, wymierzane sprawiedliwie i stosunkowo do winy popełnionej; wykonanie kary powinno nastąpić jak najprędzej po samym wykroczeniu. Za wszelkie ważniejsze przestępstwa niezwłocznie winnych przed sąd wojenny stawić należy. § 21. Dyscyplinarne kary dla wojskowych wszelkich stopni są następujące: 1. Uwaga lub wymówka słowna albo w rozkazie dziennym publikowana; 2. naznaczenie na służbę nadkolejną lub też do cięższej pracy; 3. areszt z pełnieniem lub bez pełnienia obowiązków; 4. czasowe lub zupełne usunięcie od pełnionego obowiązku.
Wszystkie te kary dowódca batalionu lub szwadronu może naznaczyć wszystkim pod jego komendą zostającym; oficerowie mają takież prawo nad podoficerami i żołnierzami, a podoficerowie nad żołnierzami. Starsi dowódcy winni zwracać uwagę, żeby ich podkomendni nie nadużywali swej władzy. Wykroczenie kilku wojskowych razem (więcej nad 5 osób) zawsze sąd rozpoznaje: najbliższy dowódca dopilnuje tylko, ażeby winni przed sądem jak najprędzej stawieni byli. IV. Musztra § 22. Dowódca powinien zwrócić uwagę, żeby żołnierze wszystkich broni, strzelcy, kosyniery i jazda, mieli postawę żołnierską. Żołnierz powinien stać niewymuszenie, jednak prosto i rześko; broń, amunicja i odzienie, jakie ma na sobie, powinny być utrzymane w należytej czystości i porządku. § 23. Musztra odbywać się powinna według regulaminu wydanego przez RN3; mianowicie w piechocie: 1. Przy mustrze po jednemu zwracać należy uwagę na postawę żołnierza, wyuczyć go maszerować, powracać i robić bronią. 2. Przy mustrze szeregami należy przyuczać żołnierza do marszu w takt, równym krokiem, do dokładnego zachowania prawideł służby frontowej i do punktualnego wykonania obrotów. 3. Przy mustrze kompaniami, oprócz wyżej wskazanych prawideł dla mustry szeregami, uczyć należy żołnierzy formowania kompanijnych kolumn i czworoboków prędko i dokładnie oraz rozwijania tychże w szeregi krokiem zwyczajnym albo biegiem. 4. Przy mustrze tyralierskiej należy szczególną zwrócić uwagę, aby żołnierze rozumieli podawane sygnały, aby przyuczyli się do korzystania z każdego ukrycia, do bystrości i zręczności w ruchach, do przeskakiwania przez rowy, płoty, do dostawania się na strome góry itp. W ogóle przy mustrach tyralierskich trzeba się starać wyrabiać w żołnierzu samodzielność, pewność, ufność w własne siły i odwagę. Dobrze byłoby, gdy jest czas po temu, uczyć żołnierzy gimnastyki i fechtowania. § 24. W jeździe musztra odbywać się powinna: 1. po jednemu konno; 2. w szyku plutonem lub szwadronem; 3. pieszo, według wyżej wskazanych prawideł; 4. ujeżdżanie młodych koni; 5. nauka sygnałów, a jeśli są instruktorowie: fechtowanie konno i pieszo i woltyżowanie. W ogóle wjeździe szczególnie zwracać należy uwagę, aby żołnierze mocno i śmiało siedzieli na koniach, a wszelkie ruchy podane w regulaminie prędko wykonywali; w samym żołnierzu trzeba wyrabiać dziarskość i pewność siebie, które w jeździe szczególniej wynagrodzić ma brak zupełnego militarnego wyrobienia. § 25. Dowódcy przy zarządzeniu mustry nie powinni zbytnio męczyć ludzi i koni. Porządek mustry tak układać, aby zachowaną była rozmaitość, a to dlatego, żeby szczególnie młodego żołnierza zbytnio monotonną jednostąjnością nie zniechęcać. § 26. Oficerowie powinni dokładać wszelkich starań dla nabycia dostatecznej wprawy w komenderowaniu i w ogóle wiadomości wojennych. Pożądanym byłoby, żeby oficerowie specjaliści, znajdujący się w oddziałach, wykładali kolegom wiadomości wojskowe w pewnych godzinach. Wszystko, co wyżej powiedziano o oficerach, stosuje się i do podoficerów i żołnie-
rzy mających wyższe ukształcenie. Nie umiejącym czytać żołnierzom oficerowie i podoficerowie powinni ustnie tłumaczyć regulamina i przepisy wojskowe. § 27. Po obznajmieniu żołnierzy i oficerów z wyżej podanymi prawidłami musztry należy zbierać ich w bataliony i szwadrony i przyuczać do wykonania wszelkich ruchów i zmian szyku podanych w regulaminach. § 28. Jednym z najważniejszych środków działania wojska jest celne strzelanie. Dowódcy oddziałów na ten przedmiot szczególniejszą zwrócić powinni uwagę. Najlepszym środkiem niezaprzeczenie w dojściu pod tym względem do doskonałości jest jak najczęstsze strzelanie do celu, przy obecnym jednak braku amunicji w naszych obozach nie jest praktycznym. Potrzeba więc starać się sformować celnych strzelców, tracąc jak można najmniej amunicji na ich ukształcenie. Dlatego: 1. każdy żołnierz powinien być jak najlepiej obeznany ze swoją bronią, umieć ją rozbierać, składać i czyścić; 2. na celnych strzelców powinni być dobierani ludzie już obznajmieni z palną bronią; 3. należy wprawiać strzelców do zgadywania na oko z jak największą dokładnością, na wiele kroków od nich znajduje się jakikolwiek wskazany przedmiot; 4. obznajmić żołnierzy z prawidłami, jakie zachować należy przy nabijaniu, celowaniu i strzale na różne odległości; 5. żołnierze posiadający wyżej nadmienione strzeleckie ukształcenie powinni przed użyciem swej broni w boju wypróbować ją kilkoma przynajmniej strzałami do celu. 6. zalecać należy mniej wprawnym żołnierzom, żeby na daleką metę w boju nie strzelali, a wszystkim w ogóle, aby amunicję jak można najwięcej szanować. B. Jag., 224768, t. V, m 6, litogr. wspólcz., ss. 4, Odpis: B. Jag., rps 3434, k. 8—12. Przedruki: „W40 rocznicę", s. 16—24; „Wypisy źródłowe", z. XIV, s. 120—127 (częściowy). 1
Zob. nr 4. Zob. nr L 3 Zob. nr 41. 2
21 Instrukcja dla formowania powiatami wojska polskiego Warszawa 16 VI1863
Rząd Narodowy Instrukcja dla formowania powiatami wojska polskiego1 W każdym z województw naczelnik wojskowy województwa naznaczy organizatora sił zbrojnych na toż województwo, ten dobierze dobrych organizatorów powiatowych, ci zaś okręgowych. Wszyscy ci urzędnicy wojskowi powinni być wybrani z obywateli dobrze okolicę swą pod względem statystycznym znających, energicznych, a nie mogących wyjść w pole. Po wzajemnym porozumieniu się i przyjęciu przez obywateli obowiązków organizatorów powiatowych i okręgowych i odpowiedzialności za nie naczelnik wojskowy województwa przedstawi ich RN do nominacji i dania im należnych upoważnień. Organizatorowie, po otrzymaniu swych mandatów, będą przedstawieni urzędom cywilnym właściwym w powierzonych im respective powiatach i te urzęda (władze),
o ile to w obowiązki ich wchodzi, do współdziałania z nimi przez organizatora sił wojewódzkich i naczelnika cywilnego województwa wezwane będą. W okręgach zaś instytucję tę dopełnią dla organizatorów okręgowych organizatorowie powiatowi wraz z powiatowym naczelnikiem cywilnym. Organizatorowie sił zbrojnych województw całej Polski mają następujące na siebie włożone obowiązki: 1. Przygotować podług naznaczonego na to wzoru listy poborowe do wojska narodowego. 2. Przygotować wraz z referentami dostaw wojskowych i zachować w składach dobrze zabezpieczonych od nieprzyjaciela: broń, amunicję, odzież, narzędzia i rekwizyta wojskowe, żywność dla ludzi i koni i same konie wraz z ich okulbaczeniem lub zaprzęgiem, i wozy — wszystko w ilości na 2 bataliony piechoty i 2 szwadrony jazdy potrzebne, żywność dla ludzi i koni licząc na dni 30. 3. Na żądanie dowódców oddziałów wojska narodowego wydawać za ich wyraźnie podpisywanymi kwitami, wyszczególniającymi dokładnie ilość żądanych przedmiotów i pokwitowanie z odebrania tychże: odzież, uzbrojenie, amunicję, dostawiać ludzi i konie. Ponieważ nie powiaty, ale województwa w tej organizacji stanowią jednostki, wydawać oddziałom, bez różnicy ich pochodzenia z tego lub drugiego powiatu, żądane przez wojsko przedmioty, a dopełniać ubytki tak, żeby, jeśli można, amunicji, a koniecznie odzieży, narzędzi, żywności i koni było ciągle na l batalion i l szwadron, który, za przysposobieniem broni w dostatecznej ilości, natychmiast organizować i na linię bojową wyprowadzać należy. 4. Oprócz batalionów piechoty i szwadronów jazdy wojska narodowego uformować w każdym okręgu jeden lub więcej oddziałów partyzantów pieszych, jeden lub więcej konnych, wedle wydanych na ten cel instrukcji2, więcej jak jeden oddziałów tak pieszych jak konnych uorganizować tam, gdzie granica okręgów zajmuje przestrzeń większą nad 10 mil kw. 5. Organizatorowie wojskowi okręgowi wypłacają żołd partyzantom, zaspakajają ich potrzeby i działaniu ich dają ogólny kierunek, nie krępując ich wszakże w niczym co do wykonania, przesyłają im rozkazy dowódców, którzy ich współdziałania żądają, odbierają od nich raporta 10-dniowe i nadzwyczajne w razach potrzeby. Organizatorowie okręgowi mają oprócz tego dozóra administracyjny i dyscyplinarny nad kompaniami partyzantów pieszych i nad plutonami konnych. 6. Wynajdywać oficerów i podoficerów i ułatwiać im, o ile tylko można, dostanie się do oddziałów. 7. Żaden organizator ani okręgowy, ani powiatowy, ani wojewódzki dowodzić osobiście oddziałami wojska ani partyzantów nie ma prawa. 8. Pośredniczą we wszystkich stosunkach między urzędamib cywilnymi a wojskiem. 9. Organizatorowie wojewódzcy mają zwierzchni nadzór nad sprężystym wykonaniem przez powiatowych i okręgowych organizatorów, wyżej określonych obowiązków; 2) z raportów odbieranych od powiatowych organizatorów układają ogólny raport dla naczelnika wojskowego województwa; 3) przedstawiają komisarzowi wojskowemu Rządu dla niezwłocznego załatwienia wszelkie nieporozumienia między organizatorami a władzami cywilnymi; 4) staranie o dostawę broni do nich należy. 10. Organizatorowie okręgowi składają 10-dniowe raporty organizatorom powiatowym, a ci organizatorowi wojewódzkiemu. Organizacja batalionów piechoty i szwadronów jazdy ma się wykonać podług następującego wyszczególnienia: batalion piechoty składa się z 4 kompanii kosynier-
skich i 2 kompanii strzeleckich. Skład tych kompanii, a także batalionów piechoty i szwadronów jazdy jest następujący:
W batalionie piechoty:
W szwadronie jazdy
W kompanii: r
Uzbrojenie wojska ma być następujące: oficerowie — szable i rewolwery; podoficerowie i żołnierze strzeleckich kompanii — sztućce z bagnetami; podoficerowie i żołnierze kosynierskich kompanii — kosy i siekiery; podoficerowie jazdy — szable i rewolwery; żołnierze 1. szeregu jazdy — lance, szable i pistolety; żołnierze drugiego szeregu jazdy — lance, szable i karabinki; dobosze — pistolety; trębacze — szable i pistolety. Oprócz tego daje się na kompanię strzelców: siekier 16, szpadli 8 i oskardów 8c na kompanię kosynierów — szpadli 8 i oskardów 8c; na szwadron jazdy — toporków 16, sierpów 16, szpadli 8 i oskardów 4. Stosując się do wyżej wykazanego składu batalionu piechoty i szwadronu jazdy, potrzeba przygotować następującą liczbę różnych przedmiotów dla odziania i uzbrojenia batalionu piechoty i szwadronu jazdy:
Ołowiu i prochu, o ile można, najwięcej. Żywność dla ludzi i koni na miesiąc l dla 2 batalionów piechoty i 2 szwadronów jazdy: Mąki centnarów Kaszy „ Soli Słoniny „ Wódki garncy Owsa korcy Siana centnarów
1292 funtów 48 4 1 6 12
80 80 1 6
Żywność tę, uzbrojenie, amunicję, odzież i narzędzia rozłożyć w równym stosunku, np. na 6 części, i pochować w miejscach najtajniejszychp i z największą ostrożnością żeby jej nieprzyjaciel przed wydaniem wojsku narodowemu nie zniszczył. Ogłosić ludności, że wydanie nieprzyjacielowi lub doniesienie o pobycie wojska, rannych, o broni lub innych jakich składach karę śmierci za sobą pociąga.
B. Jag., 224768, t. IV, nr 63, t. V, nr 13, druk współcz., ss. 8. S. Kor., rps 7415, k. 11—12, kopia. Przedruki: G i l ł e r, op. cit., t. H, s. 403—408; „Wypisy źródłowe, z. XIV, s. 66—71. a B. Kor., nadzór. b Jw. władzami. c~c Jw. brak. d~d Jw. brak. e Jw. dopisek i przetyczkami. f Jw. następna pozycja 16. Czapek 676—152. Kolejne pozycje 16—18 noszą numery 17—19. g~g Jw. pozycja ta przesunięta niżej, jako nr 21. Pozycje 21—29 noszą numery 22—30. h ~ h Jw. brak. ł~ ł Jw. j Jw. 50 000. k Jw. 20 000. ł Jw. 600. ł Jw. 6000. Następuje pozycja 35. Grzebieni do grzywy i ogona (liczb brak). Pozycja 35 nosi numer 36. m~m Pozycja ta przesunięta niżej, jako nr 39. Następna pozycja 39 nosi nr 40. n Jw. następna pozycja 41. Szli [g] parcianych z postronkami do użytku jazdy — 32. Następne pozycje 40—44 noszą nry 42—46. o Jw. dopisek i pistonów. p Jw. najdogodniejszych. 1 Opracowane przez dyrektora Wydziału Wojny E. Kaczkowskiego-Dembińskiego. Por. W. P r z y b o r o w s k i , „Dzieje 1863 roku", t. IV, s. 18. 2 Zob. nr 23, 24.
22 Ustawa o poborze do wojska 16 VI1863
Rząd Narodowy Ustawa o poborze do wojska narodowego § 1. Każdy obywatel polski od 18 do 41 lat włącznie winien służbę wojskową krajowi. § 2. Wyłączają się ludzie znani z przestępstw pociągających za sobą kary kryminalne jako niegodnych [s] służenia w szeregach wojsk narodowych. § 3. Uwalniają się od tego obowiązku: a) dla dobra sprawy narodowej: 1. urzędnicy administracji narodowej cywilnej, dopóki obowiązki swe pełnią; 2. profesorowie i nauczyciele szkół wyższych i niższych; 3. księża wyświęceni; 4. lekarze i aptekarze.
b) dla niemożności pełnienia tych obowiązków: 5. kalecy i chorzy na ciele lub umyśle. U w a g a . RN zostawia prawo urzędom wojskowym rekwirowania w miarę potrzeby obywateli wzmiankowanych w kategoriach 3 i 4 na kapelanów i do służby zdrowia przy wojskach narodowych. § 4. Przy poborze do wojska komisja poborowa uwzględniać powinna, o ile to bez szkody dla sprawy możebnym się okaże, uwalniać od pełnienia służby wojskowej : 1. najstarszego syna z rodziny osieroconej; 2. syna wdowy lub ojca kaleki; 3. do pierwszego powołania nie brać wszystkich braci jednej rodziny. § 5. naczelnicy cywilni powiatów obowiązani są niezwłocznie zająć się ułożeniem spisów obywateli swego powiatu do poboru na zasadzie tej ustawy należących, według załączonego wzoru. § 6. Komisja poborowa każdego okręgu składa się: 1. z naczelnika cywilnego powiatu jako prezesa komisji; 2. organizatora powiatowego; 3. naczelnika cywilnego okręgu; 4. organizatora okręgowego; 5. lekarza powiatowego. § 7. Naczelnik cywilny powiatu po odebraniu wiadomości od urzędów wojskowych o liczbie ludzi, jaką w danym czasie do stawienia się na służbę wojskową wezwać powinien, liczbę tę rozdziela na okręgi stosownie do ludności każdego i zwołuje komisję poborową kolejno w każdym okręgu. § 8. Komisja poborowa po złożeniu przysięgi, że przy wyznaczaniu ludzi do poboru będzie miała na względzie li-tylko dobro sprawy narodowej, a nie żadne względy prywatne, na zasadzie spisów przez naczelników cywilnych powiatowych ułożonych wyznacza ludzi do poboru stawić się mających i posyła im osobiste wezwania. § 9. Wezwani do poboru obowiązani są stawić się w naznaczonym miejscu i czasie, w razie przeciwnym uważani będą jako dezerterzy i jako takowia karani. § 10. W każdym okręgu ludność należąca do poboru dzieli się na 3 kategorie: 1. kategoria od 18 do 25 lat włącznie; 2. kategoria od 26 do 33 lat włącznie; 3 kategoria od 34 do 41 lat włącznie. §11. Najprzód powoływać potrzeba ludzi nieżonatych, lub też żonatych, a nie mających dzieci nieletnich (do lat 18). Z ogólnej liczby spisowych przypadających do wezwania z okręgu należy brać 3/6 części, czyli półbz I kategorii, 2/6 c_ czyli jedna trzecia c_ z II kategorii i l /6 III kategorii, i tak postępować aż do wyczerpania połowy I kategorii, 1/3 II i 1/6 III kategorii. § 12. Po wyczerpaniu połowy I kategorii, 1/3 II i 1/6 III kategorii należy powoływać wszystkich mężczyzn w wieku od 18 do 41 lat włącznie, chociażby mających dzieci nieletnie. § 13. Wzór do formowania list poborowych. Nr bieżący
Miasto lub wieś
Województwo N, powiat N, okrąg N Nazwi- Wiek Żonaty Wiek Czym sko lub najsię i imię nie młodtrudni szego dziecka
Kwalifikacje uwalniające od poboru
Uwagi
B. Jag.,sygn. 224768, t. V, nr 18, litogr. 1 str. Tamże, nr 12, druk 2 str., zapewne wcześniejszy, z nagłówkiem „Ustawa o poborze do wojska". W druku tym brak § 2 i 13, a § 3—12 noszą numery niższe o jeden. Datę ustawy podaje J. K. J a n o w s k i , „Pamiętniki o powstaniu styczniowym", t. II, Warszawa 1925, s. 35. a Druk tacy. b Jw. połowę. c_c Jw. brak.
23 Instrukcja dla formowania partyzanckich oddziałów strzelców konnych [Warszawa przed 19 VI1863] Instrukcja dla formowania partyzanckich oddziałów strzelców konnych W każdym okręgu zebrać i uzbroić konny partyzancki oddział podług następującej formy: naczelnik powiatu ustanowi w każdym okręgu naczelnika partyzantów, którego się zaliczy do wojska w stopniu porucznika. Naczelnicy powiat[ów] będą pośrednikami partyzantów w stosunkach tychże z naczelnikiem wojsk[owym] województwa, partyzanci mają utrzymywać policję w swym okręgu. Oddziały partyzanckie zostawać mają pod rozporządzeniem naczelnika powiatu, od niego odbierać rozporządzenia ogólne i jemu o działaniach dokonanych tygodniowe lub w razie potrzeby częstsze zdawać raporta; od niego pobierają broń, amunicję, rekwizyta wojenne (ładownice, tornistry, pasy), odzież, żołd, i jeśli potrzeba zajdzie pomoc pieniężną na mogące się wydarzyć potrzeby oddziału. Oddział partyzantów użytym ma być jedynie w granicach okręgu do alarmowania nieprzyjaciela, do przecinania mu dowozów żywności, do niszczenia małych komend, chwytania kurierów i szpiegów, niszczenia komunikacji i telegrafów, zbierania wiadomości o miejscach pobytu i ruchach nieprzyjaciela, służenia za przewodników w granicach okręgu dla wojska powstańczego, czuwanie [s] nad bezpieczeństwem publicznym w okręgu i w razie potrzeby dawanie [s] pomocy władzom cywilnym. Na wybór ludzi do tych oddziałów największą należy zwrócić uwagę; nie wybierać jak tylko ludzi młodych, przedsiębiorczych, silnych, trzeźwych, znanych z poczciwego prowadzenia się, dobrych strzelców i dobrych jeźdźców. Pod żadnym pozorem nie przyjmować ludzi dwuznacznej moralności lub pijaków. Karność w oddziale partyzantów zaprowadzić taką, jaką przyjęto w ogólnej instrukcji dla wojska powstańczego1. Oddział partyzantów składać się ma z jednego plutonu, czyli 28 ludzi, w tej liczbie l oficer, 3 podoficerów i 24 żołnierzy. Starszy podoficer jest wachmistrzem, który utrzymuje listę oddziału, urządza kolej służby podoficerów, dozoruje broń, amunicję i rekwizyta wojskowe. Drugi podoficer jest furierem, ma staranie o odzieży i żywieniu oddziału i układa kwity na żywność. Strzelcy konni uzbrojeni będą w broń myśliwską i pałasze, a jeżeli można, to i w pistolety. Na oddział daje się 4 siekiery i 2 szpadli, które się noszą przy siodłach. Żywność partyzanci pobierają, o ile można, za pieniądze znajdujące się na ten cel u dowódcy oddziału. Dziennie na żołnierza jednego bez różnicy stopnia dawać groszy pol[skich] 40, oficerowie złp. 4. W razie pobierania żywności w naturze liczy się mu dziennie żołdu gr. 15 i na rację:
chleba funtów 2 mięsa wołowego, baraniego lub cielęcego „ l słoniny ,, 1/4 kaszy lub grochu ,, l soli „ 1/30 wódki kwarty 1/4 Dziennie na konia jednego: owsa garncy 4 siana funtów 10 słomy, jak potrzeba „10 Dowódca oddziału partyzantów okręgowych, w razie niedostatku pieniędzy na zakupienie żywności, może pobierać takową od mieszkańców za okazaniem upoważnienia od nacz[elnika] cyw[ilnego] powiatu, w ilości nie większej, jak na dni 2. Na odebraną żywność i furaż, dowódca wystawić ma kwit podług wzoru nr 32 za własnoręcznym podpisem. Dowódcy partyzantów pod najsurowszą odpowiedzialnością nie wolno pobierać pieniędzy od mieszkańców, gdyż takowe tylko od nacz[elnika] cyw[ilnego] powiatu wydawane mu będą. Listę żołdu układa wachmistrz i podpisem stwierdza porucznik. Listy te, na których u spodu pokwituje się z odebranego, oddaje się naczelnikowi cywilnemu powiatu. Porucznik odpowiedzialnym jest za oddział mu powierzony, rozporządza nim wedle otrzymanych rozkazów lub jak sam widzi tego potrzebę; sprawy z tego nigdy swoim podkomendnym nie zdaje, owszem, winien o przedsięwzięciach swoich ścisłą zachować tajemnicę, którą objawi dopiero w chwili wymarszu lub krótko przed działaniem. Tak samo odpowiedzialny jest i tak samo się zachowa z oddziałem, z jakim od głównego wykomenderowany być może, podoficer lub żołnierz doświadczeńszy od drugich, któremu nad nimi czasowie dowództwo poruczono. Dowódca oddziału pod żadnym pozorem od niego oddalać się nie może; w ubytku dowódcy przez śmierć, chorobę nagłą lub ranę, najstarszy stopniem partyzant natychmiast z prawa, bez narady, obejmuje dowództwo i zawiadamia o tym bezpośredniego swego zwierzchnika. Dowódca opuszczający samowolnie oddział i odwrotnie oddział opuszczający samowolnie dowódcę podlegają sądowi wojennemu i karani będą jak zwyczajne zbiegi. Załącza się tutaj wzory do sprawozdań tygodniowych (nr 1) i nadzwyczajnych (nr 2), a także kwity na racje (nr 3) i na żołd (nr 4)3.
B. Jag., 224768, t. V, nr 10, litogr. współcz., ss. 2. Przedruki: „W 40 rocznicę", s. 24—26; „Wypisy źródłowe", z. XIV, s. 127—129. Tłum. rosyjskie: B. PAN Kraków, rps 2332, t. VI, k. 10. Jest to prawdopodobnie pierwotna wersja Instrukcji o formowaniu oddziałów partyzanckich konnych — por. nr 24. 1 Zob. nr 20. 2 Wzoru brak. 3 Załączników brak.
24 Instrukcja dla formowania partyzanckich oddziałów pieszych i konnych
Warszawa 19 VI1863 Instrukcja dla formowania partyzanckich oddziałów pieszych w Drukarni Rządu Narodowego Rząd Narodowy Instrukcja dla formowania partyzanckich oddziałów pieszych W każdym okręgu zebrać i uzbroić l, 2 lub 3 piesze partyzanckie oddziały, tak żeby na działanie każdego nie przypadło nad 10 mniej więcej mil kwadratowych. Organizator okręgu ustanowi jednego (lub 2) naczelnika partyzantów i jego pomocnika, przedstawi ich do nominacji RN, którzy się zaliczą, do wojska w stopniu porucznika i podporucznika. Organizatorowie okręgowi będą pośrednikami partyzantów w stosunkach tychże, z organizatorem powiatowym, a ten będzie się znosił w tej służbie przez organizatora wojewódzkiego z naczelnikiem wojskowym województwa. Oddziały partyzanckie zostawać mają w ciągłym stosunku z organizatorem okręgu, od niego odbierać rozporządzenia ogólne, i jemu o działaniach dokonanych 10-dniowe, lub w razie potrzeby częstsze, zdawać raporta. Od niego odbierają broń, amunicję, rekwizyta wojenne (ładownice, tornistry, pasy), odzież, żołd i jeśli potrzeba zajdzie pomoc pieniężną, na mogące wydarzyć się potrzeby oddziału, przez niego także odbierają pieniądze jako nagrody od RN partyzantom przyznane. Oddział partyzantów użytym być ma jedynie w granicach okręgu do alarmowania nieprzyjaciela, do przecinania mu dowozów żywności, do niszczenia patrolów, zabierania lub palenia jego magazynów, parków artylerii (jeśli się da), szpitali, do niszczenia słabszych od oddziału partyzanckiego nieprzyjacielskich komend, chwytania kurierów, korespondencji i szpiegów, niszczenia komunikacji* i telegrafów, zbierania wiadomości o miejscach pobytu, liczbie, jakości broni i ruchach nieprzyjaciela, służenia za przewodników w granicach okręgu i w razie potrzeby dawania pomocy władzom cywilnym. Oddziały te w razie potrzeby łączyć się mogą z sobą lub z oddziałami partyzantów konnych dla wykonania silniejszych napadów na nieprzyjaciela; dowództwo w takim razie bierze oficer, w którego okręgu wyprawa się wykonywa. Oddziały konne idą pod rozporządzenie dowódcy oddziału pieszego. Po jej dokonaniu pomyślnym lub niepomyślnym oddziały w najkrótszym czasie rozejść się winny do właściwych okręgów. Jeżeli oddział wojska powstańczego wchodzi w okręg, dowódca oddziału partyzantów natychmiast z oddziałem swoim lub częścią jego udać się winien do obozu wojska pod rozporządzenie jego dowódcy i zdać temuż dokładny raport o stanie okręgu. * Niszczyć mostów bez rozkazu dowódcy wojska nie potrzeba, chyba dla własnego ocalenia, ale obowiązkiem jest partyzantów przygotować i zachować zapas smoły, chrustu i słomy w bliskości tychże mostów, aby w razie potrzeby szybko spalić je można.
Przez cały czas pobytu wojska w granicach tegoż okręgu, partyzanci razem z wojskiem odbywają wszelkie wyprawy na nieprzyjaciela, towarzyszą mu, oświecając wszelkie jego ruchy, lub napadając sami albo z pomocą ludności okolicznej na boki lub tyły nieprzyjaciela. Mogą być z bardzo dobrym skutkiem użyci do napadu, czy sami, czy łącznie z okolicznymi mieszkańcami, na miasta, z których nieprzyjaciel wyszedł na bój z oddziałem wojska powstańczego, a gdzie zostawiać zwykł swoich chorych, część rekwizytów, a często część amunicji i broni. Po wyjściu oddziału wojska z granic okręgu, partyzanci opuszczają go za zezwoleniem ma się rozumieć dowódcy, który pomocy ich na dni kilka jeszcze potrzebować może, zdawszy przy nim służbę oddziałowi partyzantów okręgu w których granicę wojsko wchodzi. Pomimo tego, że przez cały czas służby przy oddzielę wojska dowódca partyzantów rozkazy od dowódcy odbiera i temu z dokonanych czynności zdaje raporta winien oprócz tego zwyczajny 10-dniowy raport odesłać organizatorowi okręgu. Oddział partyzantów stosownie do działań, jakie przedsiębierze, może się rozdzielać, a w razie wielkiego nacisku przez nieprzyjaciela, pochowawszy broń rozchodzić się dla łatwiejszego ukrycia po wioskach na dni 2 lub 3 najdłużej, obmyśliwszy wszakże wprzód miejsce zboru. Nieczynność partyzantów dłuższa nad dni 8, nadzwyczajnymi okolicznościami spowodowana, w raporcie usprawiedliwioną być winna. Oddział partyzantów składać się ma z 96 partyzantów podzielonych na 2 plutony po 48 ludzi każden. Pluton zaś na 4 sekcje, każda po 12 ludzi. Oddział taki nosi nazwisko kompanii, dowodzą nią mianowani przez RN: 1. Porucznik, dowódca całego oddziału, a w szczególności 1. plutonu, jest odpowiedzialnym za całość, dobrobyt i uzbrojenie kompanii. Rozporządza nią jako naczelny dowódca, mianuje podoficerów, których jednak tylko za wyrokiem sądu wojennego degradować może. Jest w kompanii z prawa prezesem sądu wojennego składanego na osądzenie przewinień żołnierzy i podoficerów3. 2. Podporucznikb, dowódca drugiego plutonu, jest pod rozkazami porucznika i we wszystkim jego pomocnikiem, w razie potrzeby zastępcą. c_Tak dla żołnierzy, jak dla podoficerów i oficerów, obowiązującym jest Kfodeks] k[arny] w[ojskowy] i K[odeks] postępowania sądów wojennych_c1. Mianowani przez porucznika: 3. Feldfebel, dowódca sekcji 4., którego obowiązkiem jest nadzór nad bronią, amunicją i rekwizytami wojskowymi, odzieżą całej kompanii; układa i podaje do zatwierdzenia porucznikowi listy żołdu. 4. Furier, dowódca sekcji 8., odbiera i rozdziela żywność na kompanię, płaci za nią, układa bony na żywność, furaż i podwody, jeśli oddział nie ma za nie czym płacić. Pomaga feldfeblowi w zarządzie gospodarczym kompanii. 5. Mianowani również przez porucznika podoficerowie dowodzą sekcjami:
Mają najbliższy bezpośredni dozór nad żołnierzami, uczą ich wszelkich obowiązków ich stanu, co dzień przepatrują broń, amunicję, odzież żołnierzy w swych sekcjach, pilnują żeby żołnierze byli nakarmieni, czyści, żeby nóg nie odparzali, żeby broń ich była w dobrym stanie, nie gdzie indziej jedzą i nocują jak ze swymi sekcjami; co dzień wieczór zdają raporta feldfeblowi o stanie swych sekcji, ten zaś o stanie kompanii porucznikowi. W razach nieobecności feldfebla lub furiera przy kompanii wieczorem sekcje ich przepatrują i raporta zdają podporucznikowi, w nieobecności tego porucznikowi podoficerowie: 3-ci o 3-ciej i 4-tej sekcji 6-ty o 7-tej i 8-mej sekcji, a reszta każdy za swoją. W razach ubytku dowodzących, najstarsi w służbie, jeden po drugim, podług porządku w jakim powyżej wymienieni są, biorą dowództwo i odpowiedzialność, bez wyborów i odnoszeń się do władzy. Żołnierze i podoficerowie uzbrojeni być mają w broń palną, choćby na początek myśliwską, opatrzeni ciągle 80 ładunkami, 40 w ładownicy, 40 zapaśnymi w skrzynce na wozie. Oficerowie uzbrajają się, jak będą widzieli tego potrzebę, walczyć osobiście nie powinni, chyba w obronie własnego życia. Walcząc sami, tracą z uwagi czynność oddziału całego, a obowiązkiem ich głównym jest kierunek akcji i staranie o jej najsprężystsze wykonanie przez żołnierzy. W razach nieszczęścia — ocalenie oddziału i jego broni. W każdej sekcji, prócz broni palnej, żołnierze powinni nosić 2 siekiery za pasem, a 2 szpadle w tornistrze z boku, żelazem w górę. Na kompanię przypadnie więc siekier 16, szpadli 16. Każda kompania, oprócz tych narzędzi, zaopatrzoną być winna: w 2 łyżki żelazne do topienia ołowiu w 2 lub 4 formy do lania kul ze 16 odkrętek do śrub i brantek; narzędzia te wszystkie partyzanci nosić mają. Na kompanię trzeba mieć kociołków do gotowania, najlepiej jeśli można czterogarncowych, jeden na sekcję, z kutej blachy żelaznej robionych. Wóz, wedle zwyczaju w okolicy, l parokonny lub 2 jednokonne, woźnicę, jednego na l wóz, zalicza się do kompanii jako żołnierza, konie karmi racjami dziennymi. Na wozie tym wozić zapasową amunicję, broń zbywającą, odwozić chorych i rannych do miejsca, z którego można dostać ratunku, jeździć na zwiady, na które tylko podoficerowie i żołnierze posyłani być winni (oficerowie pod żadnym pozorem od oddziałów oddalać się nie mają), wozić kociołki, żywność, wódkę, jak trzeba to i wodę. Ubiór partyzantów, sposób strzyżenia włosów, bród i wąsów w niczym się różnić od ubioru mieszkańców okręgu nie ma, tak żeby schowawszy broń za zwyczajnych obywateli miejscowych poczytani być mogli. Ładownica miękka, na wzór modelu, albo torba myśliwska, póki ładownic nie poszyją, służą do noszenia ładunków. W wozie wozić 40 zapaśnych ładunków na żołnierza w dobrze pakułami wysłanej skrzyni, ciągle szczelnie warstwami w niej zapakowanych, żeby się proch nie tarł, ładunki obracając kulami na dół. Dla uchronienia tej skrzyni od deszczu i wilgości[s] obwijać ją w płótno smołą na słońcu napojone, wysuszone i posypane suchym przesianym piaskiem, obwiązywać to płótno na skrzyni postronkiem. Tornister zawieszonyd na pasach czarnych, z boku podpinanyche uszyty podług modelu, w którym nosić mają koszulę, gacie lub spodnie płócienne, 2 pary onuczy, jedną załojoną, drugą suchą i czystą, żywność zawsze na dni 2, oprócz tego soli ćwierć funta i wódki pół kwarty. W manierki do wodyf dodawać w czasie upałów wódki do jednej kwarty jeden półkwartek. Manierki te żołnierze obszyć sobie mogą suknem ciemnego koloru — mo-
cząc je z wierzchu, utrzymują dłużej napój chłodny; pić z nich, wlewając napój w usta przez smoczek, otworzywszy wprzód wielki otwór; pijąc tak napój będzie chłodniejszy i mniejszą ilością jego nasyci się pragnienie. Picie małej ilości wody na raz chroni od diarii bardzo dla żołnierza szkodliwej. Pasy do przewiązania na biodrach odzieży, nie skórzane a wełniane, koloru, jaki obywateleg_ wiejscy i g_ miejscy zwyczajnie w okręgu nosić zwykli, czapki lub kapelusze takiegoż kształtu i koloru. Na wybór ludzi do tych oddziałów największą należy zwrócić uwagę, nie wybierać jak tylko spomiędzy ochotników ludzi młodych, przedsiębierczych, silnych, trzeźwych, znanych z poczciwości, dobrych strzelców, pod żadnym względem nie przyjmować ludzi wątpliwej moralności lub pijaków. Karność w oddziale partyzantów zaprowadzić taką, jaką przyjęto w ogólnej instrukcji wojska powstańczego2. W obozach, na noclegach, w marszach, ciągle strzec się od nieprzyjaciela winni, na czaty (wedety) przednią i tylną straż, co dzień wyznaczać kolejno po jednej lub 2 sekcje stosownie do niebezpieczeństwa. Pod najsurowszą odpowiedzialnością oficerów i podoficerów wzbrania się obozować, nocować i chodzić bez straży. Na 4 dni marszu piąty dzień wypoczywać mogą; ma się rozumieć, jeśli marsz na wyprawę, odwrót lub zbiór nie stoją temu na przeszkodzie. Dnia tego użyć na kąpiel, wypranie bielizny, naprawę lub załojenie obuwia i wypoczynek, jednakże wypełniać to mają kolejno po 2 sekcje. Nigdy, choćby najbezpieczniejszymi się sądzili, wszyscy razem, i oficerowie i podoficerowie, także kolejno ze swymi plutonami i sekcjamih. Zdobycz na nieprzyjacielu, oprócz przedmiotów własnością publiczną będących, to jest kas, broni, amunicji, rekwizytów wojskowych, żywności w magazynach, przeznacza. RN dla partyzantów. Za broń, konie i rekwizyta zdobyte i organizatorowi okręgu dostawione RN płacić będzie partyzantom jako nagrodę: Za sztucer z bagnetem w dobrym stanie złp. 20i „ „ „ „ naprawy małej potrzebujący złp. 15 „ karabin z bagnetem w dobrym stanie złp. 12 „ „ „ „ naprawy małej potrzebujący złp. 10 „ tornister w dobrym stanie „ 6 „ ładownicę „ „ „ 3 „ siodło kompletne i munsztuk „ 20 ,, „ ,, bez munsztuka ,, 15 za munsztuk dobry ,, 3 „ karabinek konny w dobrym stanie „ 12 „ „ „ naprawy małej potrzebujący „ 10 „ „ „ w dobrym stanie skałkowy „ 3 „ rewolwer w dobrym stanie „ 20 nadpsuty „ 6 „ pistolet perkusyjny „ 5 „ woreczek pistonów wielkich, kalibrowych 10000 sztuk zawierający „ 20 „ cetnar prochu niezamoczonego ,, 60 „ konia wierzchowego zdrowego ,, 60 „ działo w dobrym stanie „ 600 „ ,, „ ,, ,, z uprzężą i końmi ,, 1000
„ jaszczyk z amunicją złp. 100 „ „ „ zaprzężony „ 200 Zysk ze zdobyczy rozkłada się na cały oddział, który w walce miał udział, w różnych częściach dla wszystkich bez względu na stopnie. JeżeliJ partyzanci za żywność płacić mają, na ten cel przeznacza im się żołdu dziennie na oficerów po złp. 4 na podoficerów po ,, 2 na żołnierzy po „ l gr 20 Żołd wypłacają w takim razie organizatorowie okręgowi, co dni 10 z góry, na przedstawione im przez dowódców oddziałów listy żołdu przez poruczników podpisane, kontrasygnowane przez feldfebli. Z odebranego kwituje porucznik. Za karm dla koni tudzież za podwody partyzanci dają kwity, podług załączonego szematu spisane, które następnie u organizatora okręgowego, stosownie do cen poniżej wskazanych, oszacowane i gotówką dostawcom zapłacone być winny. Za pokarm dla konia jednego na l dzień złp. l gr. 8k. Za podwodę na l dzień wziętą parokonną, woźnicę w to licząc, złp. 3 gr. 20 Za podwodę jednokonną z woźnicą dziennie złp. 2 gr. 20.
Obliczając czas za użycie podwód, zalicza im się dnie przetrzymania i powrotu do miejsca, skąd wzięte zostały. Czas do powrotu dłuższy nad pół dnia, to jest: jazdy mil 5, zapłaci się jak dzień cały, krótszy nad pół dnia nie. Dzień cały liczy się godzin 24, jazda ciągła 10 mil na dzień. Bony za podwody i żywność interesanci legalizować mają u organizatorów okręgowych i powiatowych. 1_ W braku żołdu_l oficerowie i podoficerowie upoważnieni są do pobierania żywności dla ludzi, koni za bonami podług wzoru nr 3 wyraźnie podpisanymi i pokwitowanymi z odbioru. Podwody również w razie potrzeby brać mogą za bonami, wzór nr 5. Dając bony, zaliczyć mają za żywność bez różnicy stopni, dla ludzi dziennie złp. l gr. 2, dla koni złp. l gr. 8ł. Za podwody dziennie jak wyżej. Dnie żywności pokarmu i podwód liczyć osobno za ludzi, za konie, za podwody i zapisywać w raporcie w uwagach pod właściwą datą Żołd w te dnie liczyć: Na oficerów dziennie złp. 2m ,, podoficerów dziennie złp. — gr. 20 ,, żołnierzy dziennie ,, — „10 Racje. Dziennie na każdego partyzanta bez różnicy stopni: chleba funtów .............. 2 mięsa wołowego, baraniego lub cielęcego funt l kaszy funt ................ l słoniny funta .............. l /8n soli funta ................ 1/32o wódki kwarty .............. 1/4 Rację taką zachować i płacić lub zaliczać jej wartość w bonach po zł. l gr. 2P Dziennie na jednego konia: owsa garncy ............... 4 Siana funtów .............. 10 Rację taką liczyć i płacić jej wartość w bonach po złp. l gr. 8q Załącza się do tej instrukcji wzory do sprawozdania (raportów) 10-dniowych (nr 1), nadzwyczajnych (nr 2), kwity na racje (nr 3), na żołd (nr 4), na podwody (nr 5). Porucznik, jak się wyżej powiedziało, odpowiedzialnym jest za oddział mu po-
wierzony; rozporządza nim wedle otrzymanych rozkazów lub jak sam widzi tego potrzebę, sprawy z tego nigdy swoim podkomendnym nie zdaje, owszem winien o przedsięwzięciach swoich ścisłą zachować tajemnicę, którą objawi dopiero w chwili wymarszu lub krótko przed działaniem. Tak samo odpowiedzialny jest i tak samo się zachowa z oddziałem, z jakim od głównego wykomenderowanym być może drugi oficer, podoficer lub żołnierz doświadczeńszy od drugich, któremu nad nimi czasowie dowództwo poruczono. Dowódca każdego oddziału pod żadnym pozorem od niego oddalać się nie może; w ubytku dowódcy przez śmierć, chorobęr lub ranę najstarszy stopniem partyzant, tak samo jak oficer, obejmuje dowództwo. Dowódca opuszczający samowolnie oddział i odwrotnie oddział opuszczający samowolnie dowódcę podlegają sądowi wojennemu i karani będą jak zwyczajne zbiegi. O FORMOWANIU ODDZIAŁÓW PARTYZANCKICH KONNYCH
W tym samym celu, na tych samych zasadach i w tym samym obrębie działań, w jakim się rozciąga czynność pieszych oddziałów partyzanckich, zbroić należy konne. W formacjach zastosować się należy do wymagalności gruntu, i tak: w okolicy poprzecinanej wodami, bagnami i lesistej, dosyć jest jednego oddziału konnego na 3 oddziały piesze; w okolicach więcej odkrytych — l konny na 2 piesze; w okolicy zupełnie odkrytej, bardzo mało leśnej, lecz pagórkowatej, trzeba mieć l oddział konny na l pieszy; a w okolicy zupełnie bezleśnej; mało wodami poprzecinanej i płaskiej należy tworzyć same tylko oddziały konne. Oddziały partyzanckie piesze i konne w czynnościach swoich wzajemnie wspierać się powinny. Piesze z konnymi mogą chodzić razem lub osobno, stosownie do celu wypraw, odwrotów, postojów i marszów, jakie wykonywać przedsiębiorą. Jeśli innego rozkazu nie ma, dowódca kompanii pieszej ma z prawa zwierzchnią komendę nad oddziałem konnym. Największa zgoda między dowódcami i żołnierzami oddziałów obu broni panować powinna, gdyż jednej sprawie służą i działania ich do jednego zmierzają celu: obywateli ochraniać, a nieprzyjacielowi jak największą przynosić szkodę. Oddział partyzantów konnych składać się ma z l plutonu, to jest: 32 jeźdźców, 3 podoficerów i l podporucznika. Jeden z podoficerów będzie wachmistrzem, który ma utrzymywać listę oddziału, urządza kolej służby podoficerów, dozoruje broni, amunicji, rekwizytów wojskowych, odzieży i koni. Drugi podoficer jest furierem; pomaga wachmistrzowi w jego czynnościach, trudni się żywieniem oddziału i układa kwity na żywność dla ludzi i koni, i na podwody. Partyzanci konni pobierają żołd (jeśli można), żywność (jeśli żołdu nie ma), paszę dla koni, podwody tak samo, na tych samych zasadach i w takiej ilości jak piesi, również dla ludzi, jak i dla koni. Kwity i raporta według wzorów tak dla pieszych, jak i dla nich wyznaczonych dawać i zdawać mają. Listę żołdu układa wachmistrz i podpisem stwierdza podporucznik. Listy te, na których u spodu pokwituje się z odebranego żołdu, oddaje się urzędnikowi, od którego żołd odebrano. Partyzanci konni uzbrojeni będą w strzelby i pałasze, a jeśli można to i pistolety. Oddział wozić powinien 4 toporki i 2 szpadle, kolejno przy siodłach, równie jak
kociołki do gotowania, jeśli je mają. Wozów żadnych za sobą dla swego użytku prowadzić nie mają; w razie potrzeby odwiezienia chorych, rannych lub zdobyczy biorą podwody. Ogólne zasady wojny partyzanckiej, ostrożności w marszach, na noclegach i postojach, są te same dla konnych, jak i dla pieszych oddziałów. W wyborze tylko ludzi do tej służby zwrócić należy uwagę, żeby do niej wybierać ludzi, którzy by oprócz przymiotów dla partyzantów pieszych niezbędnych umieli obchodzić się z końmi i dobrze jeździli. Instrukcja dla partyzantów tak konnych jak pieszych nie zmieni się w niczym, kromie stosunku tych oddziałów do władz administracyjnych wojskowych i cywilnych, które w miejsce ówczesnych organizatorów RN postanowił3. WZÓR Nr l Województwo . . . . . . . . . Powiat. . . . . . . . Okręg . . . . . . . . . . Piesi Partyzanci Konni Do . . . . . . . . . . Raport z czynności od dnia . . . . . . do dnia . . . mca . . . . . . 186 . . .
WZÓR Nr 2 Województwo . . . . . . . . . . . . Powiat. . . . . . . . . . . Okręg . . . . . . . . . . . Piesi Partyzanci konni Oddział. . . . . . . . . Do . . . . . . . . . . . . . . Raport. . . . . . . . . . . . . . . . Kwatera . . . . . . .
Dowodzący . . . . . . . . dnia . . . . . . . . mca . . . . . . . 186 . . .
WZÓR Nr 5. Województwo . . . . . . . Powiat. . . . . . . . Okręg Piesi Partyzanci Konni. . . . . . . . . . Oddział Dla Bon na podwód . . . . . . . . . . . . . . . Liczba dni Podwód Dzień po złp.
gr.
Suma złp.
gr.
Razem Dowódca Kwatera
dnia . . . . . . . . mca
. . . . 186.
B. Nar., sygn. I. 46.868, I. 88.653, druk współcz., 8°, ss. 21, 1 nlb, 5 tabl. Pierwotna wersja: AGAD, Prowincjonalne władze wojskowe powstania styczniowego, nr 7, druk współcz., ss. 10. Pieczęć 10. Tekst AG AD, niezbyt starannie zredagowany i z błędami korektorskimi, stał się prawdopodobnie podstawą poprawionego wydania „Instrukcji", do której dołączono drugą pt. „O formowaniu oddziałów partyzanckich konnych" (pierwotna wersja tego tekstu zob. nr 21). Broszura nosi oznaczenie, nie wiadomo czy autentyczne: Druk w Paryżu u pp. Renou et Maulde i zawiera ponad to „Wyjątek z uwag o wojnie partyzanckiej jen. Chrzanowskiego" w tym wydaniu nie uwzględniony (s. 24—51). Tekst publikuje się według wydania paryskiego. a W AGAD dalszy ciąg zdania szpiegów i zdrajców, po udowodnieniu im winy, bez sądu karać śmiercią może, raport o tym przez 3 świadków podpisany zdać organizatorowi okręgowemu powinien, ale za wyrok niesprawiedliwie wydany i wyegzekwowany gardłem odpowiada. b AGAD porucznik. c _ c Jw. zamiast tego zdania Ci dwaj oficerowie za przestępstwo karani będą przez sąd wojskowy zwyczajny pod prezydencją majora. d Jw. brak. e Jw. Zamiast tego wyrazu nigdy przez piersi podpinać. f Jw. dopisek podług modelu, żeby je można porobić, dobrze byłoby opatrzyć partyzantów do wody. g_g Jw. brak. h Jw. następuje zdanie Ponieważ służba partyzantów uciążliwszą będzie jak zwyczajna służba wojskowa, czas na niej spędzony będzie do emerytury i pensji za rany liczyć się potrójnie. i Jw. podano w niektórych przypadkach stawki nieco wyższe: zamiast złp. 15— 16,20 12— 13,10 6— 6,20 3— 3,10 60— 66,20 600— 666,20 1000—1066,20, J Jw. brak. k Jw. 1 złp. 1-1 Jw: Jeśli partyzantom pieniędzy brakuje. ł Jw. stawkę dzienną dla ludzi złp. l gr. 10, dla koni —złp. 1. m Jw. złp. 2 gr. 20. n Jw. 1/4. o Jw. 1/30. p Jw. złp. l gr. 10 q Jw. złp. 1.r Jw. nagłą. 1 Wzmianka o tych kodeksach, datowanych 30 VII 1863 (por. nr 35) świadczy o tym, że publikowana wersja powstała po tej dacie, chociaż utrzymano formalnie pierwotną datę 19 VI1863. 2 Zob. nr 20. Końcowy ten akapit świadczy, że niniejsza wersja obu instrukcji powstała prawdopodobnie w okresie dyktatury Traugutta.
25 Regulamin dostaw [Warszawa po 29 VI1863] Regulamin dostaw
§ l. Dostawy dla wojska, w ilościach przez organizatorów powiatu wskazanych, władze cywilne obowiązane dostarczyć do składów przez niego oznaczonych. § 2. Dostawy dla wojska są: a) odzież i umontowanie wojska, b) żywność. § 3. Dostawy pierwszego rodzaju rozkładane być winny na obywateli wiejskich i mieszkańców miast w naturze. Wolno przecież każdemu w miejsce dostarczenia przedmiotu w naturze zapłacić wartość jego w pieniądzach, a w takim razie władze powiatowe obowiązane dokonać kupna tychże przedmiotów i dostarczenia ich do składu. U w a g a . Niektóre przedmioty, jak np. koszule, gacie itd. na powiaty ma prawo władza wojskowa przez organizatorów nakazać dostawić w naturze. § 4. Dostawy drugiego rodzaju, tj. artykuły żywności, każdy obywatel bezwarunkowo obowiązany dostawić w naturze do składów przez organizatora władzom cywilnym wskazanych. § 5. Rozkładu dostaw na obywateli dokona komitet dostaw powiatowych, biorąc za podstawę stosunek ich zamożności. § 6. Za wszelkie dostawy w naturze do składów złożone organizator lub jego pomocnik wydaje kwit z wyraźnym wymienieniem przedmiotów lub artykułów dostawionych, wszystkie cyfry wyraźnie i bez podskrobywań winny być napisane. Kwity pieczęcią organizatora winny być opatrzone. § 7. Obywatele w miejsce przedmiotów w naturze pieniądze składający otrzymują od naczelnika powiatu kwit tymczasowy. Kwit ten, po wstawieniu przez władze cywilne przedmiotów jego wartość stanowiących do składu, zamienionym zostaje na kwit organizatora w § 6. określony. § 8. Wartość pieniężną przedmiotów i artykułów w kwitach wyrażonych obliczają władze powiatowe. Ceny artykułów odzieży i umontowania dotyczących, również jak ceny artykułów żywności, komitet dostaw w każdym powiecie podług średnich cen targowych ustanowi stałe i równe dla wszystkich na czas trzymiesięczny, po czym nowe naznaczy na tej samej zasadzie. § 9. W zamian za kwity organizatorów, po obliczeniu wartości przedmiotów na pieniądze, władza cywilna powiatowa wydawać będzie bony w formie dekretów instrukcją z d. 29 VI 1863 r. oznaczonej1. Kwit każdy za dostawione do składu rekwizyta i artykuły żywności winien być w przeciągu dni 10 do zamiany na bony przedstawiony, inaczej traci wartość. § 10. Jeżeli wskutek oddalenia składu lub innej przyczyny oddział przechodzący zażąda od pojedynczego obywatela dostawy żywności — obywatel dać mu ją jest obowiązany, lecz w ilościach odważonych, na które furier oddziału kwit mu wystawi, kwit ten kontrasygnowany będzie przez dowódcę i opatrzony pieczęcią tego ostatniego. §11. Kwit podobny przedstawiony władzy powiatowej winien być bezzwłocznie na gotowiznę zrealizowany. Za zezwoleniem organizatora, w miejsce zapłaty pieniężnej z kasy powiatu, może obywatel dane artykuła [s] żywności odebrać w naturze z magazynu przez organizatora wskazanego, jeśli te dla wojska potrzebne już nie są.
§ 12. Za podwody brane pod wojsko również furier winien jeden kwit dla całej wsi, przez dowódcę kontrasygnowany, wystawić. Kwit ten właściciel wsi lub właściciele podwód dostawią do władz powiatowych, za co im bezzwłocznie gotowizną zapłaconym będzie. W używaniu podwód każdy dzień w połowie skończony uważa się za dzień cały — dzień liczy się godzin 24. § 13. Wszelkie kwity tak dowódców, jak organizatorów winny być pisane wyraźnie bez żadnych skrobań, przekreślań, winny być zaświadczone podpisem i pieczęcią dowódcy lub organizatora. W przeciwnym razie władze cywilne nie są obowiązane ich przyjmować. nim.
B. Kor., rps 7415, k. 13, kopia. Datę określa powiązanie niniejszego tekstu z numerem poprzed1
Zapewne idzie o dekret regulujący wzajemne stosunki władz cywilnych i wojskowych z 23 VI 1863. Zob. „Dokumenty KCN iRN"; nr 152, s. 149—151.
26 Ogólne prawidła zachowania się w powstańczej wojnie [przed 1 VII 1863] Ogólne prawidła zachowania się w powstańczej wojnie Taktyka powstańcza powinna być ufundowana na szkodzeniu nieprzyjacielowi wszędzie, gdzie tylko wykonać to można, na ciągłym męczeniu go, na odcinaniu dowozu żywności i amunicji, na zniechęceniu ku niemu mieszkańców tego kraju, w którym toczy się wojna. Nic tak nie demoralizuje nieprzyjaciela, jak częste napady wtedy, gdy on spoczywa, gdy się tego nie spodziewa, gdy on zmęczony. Powstańczy oddział nie powinien nigdy napadać na silnego nieprzyjaciela, ale tylko na słabego duchem lub liczebnie. Wystrzegać się on powinien wzburzenia przeciw sobie włościańskiej ludności kraju; obowiązkiem jego płacić sowicie za wszystko zabrane, za usługi, oddawać mieszkańcom cały dobytek wzięty od nieprzyjaciela, bo żołnierz polski jest rycerzem wolności, a nie rejtarem bijącym się za zdobycz. Wszelkie przestępstwa włościan powinny być srogo, ale sprawiedliwie karane, bo lud prosty ma wielkie poczucie sprawiedliwości i szanuje energię i siłę w dowódcy. System szpiegostwa dobrze urządzony ochroni oddział od niepokoju i od niespodziewanego ataku. Znając dyslokację sił nieprzyjaciela, znając kraj potrzeba starać się codziennie alarmować wroga. Zmuszać go do czuwania, nie dawać mu pokoju. Oddziały powstańcze składają się z ludzi poświęcenia, gotowych na śmierć i do boju, dlatego to z nich najłatwiej można formować oddziały na wycieczki nocne i dalekie. Kilka furmanek wiozących piechotę i kilkanaście [s] ułanów mogą bardzo wiele narobić szkody nieprzyjacielowi, jeżeli będą prowadzone przez czynnego i determinowanego oficera. Takie wycieczki mogą się czasami nie udać, ale większa część ich przyniesie nieoszacowane korzyści. One przyzwyczają młodych żołnierzy do różnych wojennych wybiegów, oficerów do partyzantki, tak że w krótkim przeciągu czasu w oddziale będzie tyle zdolnych partyzantów, ile jest żołnierzy. Z ludzi przychylnych powstaniu należy formować natychmiast oddziały, które by, znajdując się w związku z głównym, działali oddzielnie. Główny oddział powinien dać im dowódców już doświadczonych, zapełniwszy miejsca ich nowo zaciążnymi, których należy natychmiast zaprawiać do partyzantki. Takie oddziały mogą być niewielkie (50 ludzi i kilka koni), ale potrzeba starać się okrążyć
nieprzyjaciela ze wszystkich stron i zamknąć go w ciasnych stanowiskach jego obozu. Dla wyplątania się z tej sieci napastujących nieprzyjaciel będzie musiał oddzielać część swoich sił w strony i osłabi siebie w głównym punkcie; wtedy to nastąpi pora głównemu powstańczemu oddziałowi do działania i zniesienia nieprzyjaciela. W czynnościach swoich powstańcy powinni używać nieubłaganego odwetu, bo ciemnego żołdaka moskiewskiego jedynie tym można strwożyć i powstrzymać od zwykłych jego okrucieństw. Oddział powstańczy powinien urządzać ciągłe zasadzki, ciągłe niespodzianki nieprzyjacielowi, żeby zrobić go nadzwyczajnie ostrożnym, żeby on lękał się atakować powstańców. Dla tego mogą służyć czasami małe miny pod mostami, gdy zyskano wiele prochu na nieprzyjacielu, kilka armat drewnianych na l lub 2 strzały, rakieta z granatą, ręczna granata, atak niespodziewany z tyłu na jego kwatery i obóz, kiedy on wystąpił z miasta tylko dlatego, żeby wstąpić w bój z bliskim oddziałem powstańczym. Nigdy nie trzeba dawać nieprzyjacielowi wyboru miejsca i chwili do boju, nigdy nie robić tego, czego on sobie życzy. W oddziale powstańczym należy wprowadzić rygor i posłuszeństwo największe. Najsrożej powinno być zabronionym ubliżenie podkomendnym słowem lub czynem. Jeżeli występek ważny — jest na to sąd wojenny, jeżeli nie — są drugie kary oznaczone w wojennym regulaminie1. Ludzie niosący życie na ołtarz ojczyzny godni są najwyższych względów. Grzeczność, sprawiedliwość, pieczołowitość i męstwo osobiste przywiązują żołnierzy do swoich dowódców. Najwięcej szkody nieprzyjacielowi mogą zrobić kosyniery, nabrani w tym kraju, gdzie się prowadzi wojna, i kawaleria. Kosyniery, nie różniąc się odzieniem od włościan i znając dobrze miejscowość, mogą robić napady więcej niespodziewane, a w razie nieszczęścia prędzej się uchronić od wroga: kosa rzucona lub schowana, a pierwsza chata wieśniacza z żołnierza zrobi spokojnego włościanina. Taki sposób działania zmusi Moskali do srogiego obchodzenia się z włościanami, srogość doprowadzi do niesprawiedliwości, a niesprawiedliwość do niechęci, do nienawiści ku rządowi najezdniczemu. Kawaleria nasza, niegdyś sława i siła rycerstwa polskiego, powinna odzyskać przeszłe swe znaczenie. Niech ona pamięta, że w żadnym rodzaju wojska siła moralna nie ma takiego znaczenia jak w kawalerii. Kozacy, czyhający tylko na zdobycz, są złodziejami i tchórzami; jeden odważny kawalerzysta z rewolwerem w ręku popędzi dziesiątek ich przed sobą. Kawaleria moskiewska nigdy nie odgrywała żadnej roli i odgrywać nie będzie, póki ją nie ożywią inne idea [s]. Dowódca powstańczego oddziału powinien wpoić w każdego swego żołnierza myśl i dowieść mu na praktyce, że jeden powstaniec, ożywiony śmiałym i dziarskim duchem, może zwyciężyć pięciu nieprzyjaciół pędzonych naprzód biczem niewoli. Należy przyzwyczaić ludzi do wielkich marszów i do znoszenia wszelkiego rodzaju niewywczasowania. Z żołnierzem, bijącym się za swobodę ojczyzny, wiary i za prawo życia dobić się tego łatwo, ale nigdy nie powinien dowódca zapominać, że nie tylko na siły fizyczne, ale i na moralne są pewne granice. Dowódca partyzanckiego oddziału powinien przygotować się na trudy podwójne, bo on często musi czuwać wtedy, gdy ludzie jego odpoczywają, być głodnym — kiedy oddział jego jest sytym. Nie powinien on nigdy spuszczać się zupełnie na przewodników, a starać się być wszędzie sam i wszystko sam widzieć. Każdy dowódca obowiązany naznaczyć zastępcę, który by mógł natychmiast zająć jego miejsce w wypadku śmierci. B. Jag., 224768, t. IV, nr 12, druk współcz., ss. 3; B. Nar., rps 6000, t. II, k. 17v—21v, kopia. Przedruk: Wyd. mat., t. III, s. 81—83. Jednolity wygląd zewnętrzny pozycji nr 26—33 świadczy o ich wspólnej proweniencji. Adnotacje przy nr 29 i 31 sugerują proweniencję galicyjską. Dotacja — por. nr 33. 1
Zob. nr 34.
27 Służba piechoty [przed 1 VII 1863] Służba piechoty U b i ó r . — Szara koszula z amarantowymi naramiennikami, spodnie płócienne, chodaki, kapelusz góralski lub konfederatka, skórzany pas z patronaszem na 50 nabojów i z kieszonką na kapsle; flanelowa lub sukienna płachta z dziurą we środku dla wkładania na plecy i torba na rzeczy. Oficerowie mają tenże ubiór i odznaczają się gwiazdką na naramienniku. U z b r o j e n i e . — Piechota uzbraja się sztućcami, lub karabinami z bagnetami, i ma pewną ilość rydlów i siekier. Oficerowie mają szable i rewolwery. O r g a n i z a c j a p i e c h o t y . — Czwórka, czyli towarzysze broni, jest osnową każdej organizacji powstańczej piechoty. Każda z nich wybiera między sobą jednego starszego, który będąc pomocnym swojemu podoficerowi, o potrzebach swojej czwórki pamięta. Saperskie instrumenta, jakie będą dane do czwórki, towarzysze noszą na przemian po kolei. Na każdą czwórkę daje się kociołek. Dwie czwórki formują sekcję, na którą naznacza się l podoficer. W każdej sekcji l starszy w czwórce naznacza się na zastępcę podoficera w razie śmierci tego. 2 sekcje formują pół plutonu dowódcą jego jest oficer. 4 sekcje formują pluton, 2 plutony — kompanię. Dowódca kompanii — kapitan, ma do pomocy sierżanta i furiera dla doglądania całej kompanii i dla wszystkiego, co się tyczy gospodarstwa. W wypadku śmierci kapitana porucznik dowodzi kompanią do nowej nominacji. Zabitych oficerów zastępują starsi podoficerowie, a młodsi zajmują miejsce tych ostatnich, także do nowej nominacji po bitwie. W kompanii więc będzie: kapitan . . . . . . . . . l porucznik . . . . . . . . l podporuczników . . . . . 3 sierżant . . . . . . . . . l furier . . . . . . . . . . l podoficerów . . . . . . . 8 szeregowców . . . . . . 64 W ogóle 5 oficerów i 74 szeregowców. Szyk bojowy kompanii jest następujący: kapitan porucznik podporucznik sierżant podoficer Musztra bronią: Baczność! Na ramię broń! Do nogi broń! Do ataku broń! Nabijaj broń! Dla oddania honorów swemu naczelnikowi podkomendni, kiedy nie są we froncie, podejmują rękę do kapelusza.
R u c h y m a r s z o w e . — Wszystkie ruchy marszowe kompania wypełnia krokiem zwyczajnym, w boju zaś i w bliskości nieprzyjaciela, biegnąc. Dla przejścia niewielkiej przestrzeni kompania robi zwrot na prawo, na lewo, albo w tył na komendę : Na pra-wo! na le-wo! lewo w tył — zwrot! Na większej zaś przestrzeni zachodzi na prawo lub lewo sekcjami lub plutonami na komendę: na prawo lub na lewo sekcjami lub półplutonami zachodź marsz — na — prost! D z i a ł a n i a w b o j u . — Formowanie frontu robi się zawsze biegnąc w lewo lub w prawo, po tej części, która znajduje się na czele, na komendę: „na pierwszą lub ostatnią sekcję lub półpluton — formuj front na lewo lub na prawo — marsz!" Przeciw kawalerii, na komendę: „formuj koło, marsz"! kompania formuje koło, zabiegając skrzydłami w tył. Oficerowie wchodzą do środka koła. Strzelanie odbywa
się wszędzie i zawsze nie inaczej, jak pojedynczo, tak żeby w każdej czwórce choć jeden miał broń nabitą. W tyralierkę wysyła się albo pół kompanii albo całą kompanię. Półkompanią wysłaną w tyraliery dowodzi w takim razie porucznik zastępujący miejsce kapitana, a drugą połową, rezerwową — kapitan. W tyralierskim łańcuchu czwórki nigdy się nie rozdzielają, towarzysze broni pomagają sobie wzajemnie i bronią jeden drugiego. Jeżeli cała kompania rozsypana w tyraliery, kapitan staje za środkiem kompanii, obok niego 4 ludzi zdolniejszych dla obrony i dla przenoszenia rozkazów. Oficerowie i podoficerowie za środkiem swoich części. Oni powinni powiedzieć swoim podkomendnym, na jakiej przestrzeni znajduje się nieprzyjaciel, i kiedy mają zacząć strzelać, żeby nie tracić na próżno ładunków. S y g n a ł y są następujące: długi przeciągły świst — rozsypać się w tyraliery; długi drżący — zebrać się koło kapitana i sformować front (to rozsypywanie się i zbieranie odbywa się biegnąc). 2 krótkie świsty — na prawo. 2 krótkie drżące — na lewo. Naprzód i nazad łańcuchem, a także zatrzymanie się odbywa się na komendę. Jeżeli jeden tylko pluton rozsypany w tyraliery, a blisko pojawi się nieprzyjacielska kawaleria, to natychmiast formują się 2 koła plutonowe i stają tak, żeby mogły się bronić wzajemnie ogniem krzyżowym. Z takich kół rozsypuje się kompania w tyraliery lub formuje front na komendę lub na świst. Jeżeli nieprzyjacielska piechota rzuca się na bagnety na kompanię, która ma tylko jeden pluton rozsypany w tyralierkę, to drugi idzie na spotkanie nieprzyjaciela, a strzelcy stają po bokach tego plutonu, rażąc ogniem nieprzyjaciela.
W każdej kompanii powinno być choć 12 gwoździ dla zagwożdżenia nieprzyjacielskich dział i kilka wianków z powrozu dobrze osmolonego do podpalania mostów, domów itd. B a t a l i o n w b o j u . — Batalion składa się z 4 kompanii, których szyk bojowy jest następujący:
Dowódca batalionu znajduje się zawsze w środku swoich kompanii; rozkazy posyła kapitanom przez adiutanta albo przez ordynansa. Tylko pierwsza linia wysyła tyralierski łańcuch i każda kompania działa według prawideł wyżej umieszczonych, zachowując związek z wyżej lub niżej stojącymi kompaniami albo stosownie do rozkazów. B. Jag., 224168, t. IV, nr 11, druk współcz., ss. 3; B. Nar., Teki MM, t. II, k. 11 v—21, kopia. Przedruk: Wyd. mat., t. III, s. 69—11.
28 Służba kosynierów [przed 1 VII 1863] Służba kosynierów U b i ó r . — Szara koszula, spodnie płócienne, chodaki, kapelusz góralski lub konfederatka, skórzany pas, flanelowa lub sukienna płachta z dziurą we środku dla wkładania na plecy i torba na rzeczy. Oficerowie mają tenże sam ubiór i odznaczają się gwiazdką na kołnierzu. U z b r o j e n i e . — Kosy są głównym uzbrojeniem kosyniera; dobrze jednak, jeżeli każden z nich ma oprócz tego za pasem pistolet, dobry nóż lub siekierę. Oficerowie mają szablę i rewolwer, jeżeli zamiast szabli nie wolą wziąć kosy. O r g a n i z a c j a k o s y n i e r ó w . — Każdy oddział kosynierów rozdziela się na dziesiątki, a każda dziesiątka ma jednego podoficera. Na zastępcę jego, w razie śmierci, dziesiątka wybiera jednego z liczby swojej. Na dwie dziesiątki naznacza się porucznik lub podporucznik, a na 8 kapitan. Dowódca kompanii kapitan ma do pomocy sierżanta i furiera dla doglądania wszystkiego, co się tyczę kompanii i jej całego gospodarstwa. Porucznik jest zastępcą kapitana w wypadku śmierci jego do nowej nominacji. Zabitych oficerów zastępują starsi podoficerowie, a miejsce ich młodsi także do nowej nominacji. W kompanii więc będzie: kapitan . . . . . . . . . l porucznik . . . . . . . . l podporuczników . . . . . 3 sierżant . . . . . . . . . l furier . . . . . . . . . . l podoficerów . . . . . . . 8 szeregowców . . . . . . 80 W ogóle 5 oficerów i 90 szeregowców. Dobrze, jeżeli w kompanii kosynierów znajduje się choć jeden kowal, co by mógł poprawiać kosy. Kosyniery szykują się do boju jak piechota. Musztra bronią: Baczność! Kosy na ramię! Kosy do nogi! Kosy do ataku! Dla oddania honorów swemu naczelnikowi podkomendni, kiedy nie są we froncie, podejmują rękę do kapelusza. R u c h y m a r s z o w e . — Wszystkie ruchy marszowe kosyniery wypełniają krokiem zwyczajnym, w boju zaś lub w bliskości nieprzyjaciela biegnąc. Dla przejścia małej przestrzeni kompania robi zwrot na prawo, na lewo albo w tył na komendę: Na pra-wo! na le-wo! lewo w tył, zwrot! Na większą zaś przestrzeń zachodzi na prawo lub lewo półplutonami albo i plutonami na komendę: „półplutonami na prawo lub na lewo zachodź marsz!" Formowanie frontu robi się zawsze biegnąc w prawo lub w lewo po tej części, która jest na czele, na komendę: „na pierwszy półpluton formuj front w lewo, marsz!"
D z i a ł a n i a w b o j u . — Kosynierów należy ustawiać za oddziałami zaopatrzonymi w palną broń, ukrywając ile możności od strat do chwili ataku. W czasie ataku kosynierów strzelcy idą na skrzydłach, rażąc ogniem nieprzyjaciela. Żadna kawaleria nie odważy rzucić się na kosynierów, czy oni będą w kupie, czy w szeregu, czy pojedynczo, jeżeli tylko kosynier śmiało zajrzy w oczy nieprzyjacielowi, ale ponieważ w masie każden jest pewniejszym siebie, więc należy nauczyć kosynierów przed atakiem kawalerii formować koło, zabiegając w tył skrzydłami na komendę: „formuj koło, marsz!" Oficerowie wchodzą do środka koła. B. Jag., 224768, t. IV, nr 9, druk współcz., ss. 2; B. Nar., rps 6000, t. II, k.17v—21, kopia. Przedruk: Wyd. mat., t. III, s. 14—15.
29 Służba kawalerii
[przed 1 VII 1863] a_
Na wzór instrukcji zredagowanej w sztabie naczelnika sił zbrojnych Ziem Ruskich1 niniejszą instrukcję do użycia w województwach krakowskim i sandomierskim polecam_a2. Ubiórb. — Koszulac, spodnied, buty z długimi cholewamie, czapka krakuska, f_ kożuch z naramiennikami ze sznurka, ładownica z przegródkami_f dla tych, co mają karabiny lub pistolety z 30 nabojami i z kieszonką na kapsle. Burka lub płaszcz z kapturem. Oficerowie mają tenże ubiór i odznaczają sięg_ jak w instrukcji dla oddziałów powstańczych powiedziano_g3. U z b r o j e n i e . — Kawaleria uzbrojona w lance, szable i pistolety; flankiery mają karabinki; oficerowie rewolwery i szable. Przy siodle powinny być sakwy na owies, sznur na siano, torba skórzana na zapaśne podkowy i mantelzak na rzeczy. Na każdych czterech daje się mały miedziany kociołek. W szwadronie powinno być 24 gwoździ do zagwożdżania dział i sznur do przywiązywania koni w czasie biwakowania. O r g a n i z a c j a k a w a l e r i i . — Szwadron składa się z 4 plutonów po 18 koni w jednym. W każdym plutonie 4 podoficerów i oficer, porucznik lub podporucznikh_. W niedostatku oficerów i podoficerów (patrz: Instrukcja dla oddziałów powstańczych)_h4. Oficer, poznawszy swoich podoficerów, naznacza jednego, który w razie jego śmierci powinien dowodzić plutonem do czasu nowego przeznaczenia. Dowódca szwadronu, rotmistrz, ma do pomocy wachmistrza i furiera dla doglądania służby podoficerów i całego szwadronu i w ogóle tego wszystkiego, co się tyczy szwadronu swego [s] gospodarstwa. Na wypadek śmierci rotmistrza miejsce jego zajmuje do nowego przeznaczenia porucznik. Tenże porucznik dowodzi półszwadronem, jeżeli potrzeba wymagać będzie oddzielenia połowyi dla niezależnego działania. Jeżeli w szwadronie jest chorągiew, to na szwadron dodaje się jeden oficer-chorąży i podoficer-podchorąży. Szwadron bez chorągwi składać się będzie z: rotmistrza . . . . . . . . . l porucznika . . . . . . . . . l podporuczników . . . . . . . 3 wachmistrza . . . . . . . . l
furiera . . . . . . . . . . . l podoficerów . . . . . . . . 16 trębacza . . . . . . . . . . l szeregowców . . . . . . . . 72 W ogóle 5 oficerów i 91 szeregowców. W liczbie szeregowców powinni znajdować się przynajmniej dwóch [s] kowali i jeden rymarz; starać się należy także w szwadronie mieć choć jednego weterynarza. Szyk bojowy. — Kawaleria formuje się w jeden szereg
Karabinierzy, do których wybierają się doborowi jeźdźcy, mogą formować oddzielny pluton. Musztra bronią — J_Komendy: Do dobycia pałaszy, dobądź — pałasz! Naprzód — zastaw się — tnij! Do schowania pałaszy, schowaj — pałasz. Z lancą: Za-broń, do ataku-broń,stępą-kłusem-galop-skróć cugle-pędem, marsz! Marsz !_J Dla karabinierów: k_ Do nabijania broni, nabij broń! Na kruk broń!_k l_ Oddawanie honoru_l. — Dla oddania honorów swemu naczelnikowi podkomendnił przykładają rękę do kapelusza, na koniu, jeżeli nie są we froncie i mają wyjętą szablę albo m_lancę, na temblaku_m opuszczają szablę na dół, n_lancę zaś opuszcza [s] z temblaka, trzymając ją prostopadle do ziemi_n. Marsze w kawalerii są następujące: stępo, kłusem, galopem i pędem.o_ Wszystkich tych zmian marszowych używa się w awansie, w rejteradzie zaś maszeruje się tylko_o stępą albo kłusem w prawo, w lewo i w tył, zachodząc zawsze trójkami — na komendę: w prawo, w lewo, lub na prawo w tył, stępo — marsz! p_ Obroty na koniu_p. (W tył — zawsze zachodzi się na prawo). q_ O zachodzeniachr_q. Przy zachodzeniach punkt, na który wykonywa się zachodzenie, zostaje na miejscu, a skrzydło zachodzi. Formowanie frontu robi się zawsze na częśćr oznaczoną komendą: „na pierwszą trójkę lub pluton na komendę: s_baczność! Równanie_s — formuj front, t_w prawo lub w lewo_t kłusem marsz!" Część, na którą formuje się front, idzie prosto tymże samym krokiem, a reszta, zrobiwszy pół obrotu, zwiększa chód i dojeżdżau_ do frontu, zwracając oczy ku stronie równania_u. v_ Odłamywanie się — trzema od prawego. Marsz. Rotami od prawego. Marsz. Formacja i kolumna_v. w_Kolumny w kawalerii bywają: z trójek, x_szóstek plutonów i półszwadronów. Dla sformowania z rozwiniętego frontu szwadronu _x kolumny z trójek potrzeba szwadron z początku rozliczyć do trzech. Podoficerowie nie wchodzą w tę liczbę i zawsze stoją na prawych skrzydłach. Komenda do formowania kolumny: Formowanie kolumn plutonowych: Plutonami w prawo zajdź marsz! z_Stój — równaj się!_z
Formowanie kolumn półszwadronowych: półszwadronami w prawo zajdź stępo marsz! ż_Stój — równaj się!_ż _w Działania w boju. — Dla rozpoznania sił nieprzyjaciela wysyłają się flankiery i na komendę stają dwójkami. Ogień odbywa się tak, żeby w dwójce zawsze jeden miał broń nabitą. Z tyłu za flankierami formuje się frontaa. Jak tylko usłyszą sygnał do ataku, rejterują flankiery w pędzie i formują pluton na jednym ze skrzydeł i jadą za atakującymi. Obowiązkiem ich jest rzucić się na każdą część nieprzyjacielskiej kawalerii, która by starała się uderzyć atakujących ze skrzydła i starać się z swojej strony atakować nieprzyjaciela na skrzydle, gdyż atak na skrzydło dla kawalerii jest nadzwyczaj niebezpieczny. Atak wykonywa się na komendęab: Do ataku, stępo, kłusem marsz! i tak postępuje cała linia, a dopiero na 150 lub 120 kroków przed nieprzyjacielem, zachowując jak największą spójnię, komenderuje się: p ę d e m , marsz, marsz! i wtedyac_ dopiero bierze się do ataku broń_ac. Każdy więc jeździec powinien bieg swego konia doprowadzić do największej szybkości. Dla wsiadania na koń i zsiadania z konia szwadron rozlicza się do dwóch. Pierwsze numera wyjeżdżają naprzód na 3 kroki, a drugie zostają na miejscu, a kiedy jeźdźcy wsiądą, drugie numera wyjeżdżają naprzód i formują się na pierwsze numera. Sygnały. — Pierwsza część pieśni: „Jeszcze Polska nie zginęła", jest atak; sygnał przeciągły znaczy: stój i formuj się. Inne obroty robią się na komendę.
B. Jag., 224768, t. IV, nr 8, druk współcz., ss.3; CGIA USSR, f,102, op.1, d.17, k.212—215, kopia współcz. Przedruk: Wyd. mat., t. III, s. 71—74. Za podstawę druku przyjęto obszerniejszą wersję z B. Jag. Istotniejsze odmiany przedruku zaznaczono w przypisach tekstowych. a_a W przedruku brak. b Jw. szara. c Jw. z amarantowymi naramiennikami. d Jw. płócienne. e Jw. kapelusz góralski z czarnym lub białym krzyżem lub czapka innej formy. f_f Jw. patronasz przez plecy. g_g Jw. gwiazdkę na naramienniku. h _ h Jw. brak. i Jw. takiej części. j _ j Jw. komendy: Baczność! Szable wyjm, lance w rękę! Lance i szable do ataku! Szable włóż, lance za plecy! k_k Jw. Nabijaj karabiny! Karabiny na kruk, szable wyjm! l_l Jw. brak. ł Jw. jeżeli są piesi. m_m Jw. pikę za plecami. n_n Jw. albo biorą pikę w rękę. o_o Jw. Naprzód jedzie się wszystkimi tymi chodami; nazad zaś nie inaczej jak. p_p Jw. brak. q_q Jw. brak. W następnym zdaniu zamiast zachodzenia — zajeżdżanie. r Jw. znajdującej się na czele. s_s Jw. brak. i_i Jw. brak. u _ u Jw. na swoje miejsce. v_v Jw. brak. w_w Jw. fragment ten znajduje się po zdaniu W tył zawsze zajeżdża się na prawo. x_x Jw. brak. y Jw. Od prawego trójkami marsz. Trójkami na prawo lub marsz. z_z Jw. brak. ż_ż Jw. brak.aa Jw. Przed atakiem odgrywają się nazad flankiery.ab Jw. Lance albo szable do ataku kłusem marsz. ac_ac Jw. brak. 1 Gen. J. Wysocki. 2 Naczelnikiem wojskowym tych województw był wówczas gen. Z. Jordan. 3 Zob. nr 18. 4 Zob. nr 20.
30 Służba obozowa [przed 1 VII1863] F o r t y f i k o w a n i e o b o z u . — Powstańcze oddziały najczęściej mogą być atakowane z różnych stron i dlatego bardzo jest dobrze przyzwyczaić oddział do fortyfikowania się na każdym miejscu noclegu. Kilka drzew zwalonych jedno na drugie da zakrycie całej kompanii; rowek na łokieć głęboki i szeroki, który można wykopać w 10 minut, odda taką samą usługę. Obóz więc będzie formował czworobok lub inną figurę. W środku umieszczają się zwyczajnie bagaże i juki. Kawalerię usta-
wia się z boku blisko wody. Jeżeli dowódca oddziału z samego początku zacznie przyzwyczajać swoich żołnierzy do fortyfikowania się na każdym miejscu noclegu, to oni bardzo prędko do tego przywykną, a dla nieprzyjaciela powstańczy obóz zawsze będzie fortecą. Przy takim fortyfikowaniu się należy zostawiać kilka wyjazdów dla furgonów. S ł u ż b a a w a n p o s t ó w . — Na każdym noclegu, na każdym miejscu odpoczynku powstańczy oddział powinien zabezpieczyć siebie od niespodziewanego ataku, wysełając pewną część sił swoich na czaty, czyli awanposty. Jeżeli w oddziale jest kawaleria, to w miejscach odkrytych na niej leży obowiązek nie pozwalać nieprzyjacielowi zbliżyć się niepostrzeżenie do obozu. W miejscach zaś zakrytych i leśnych jest to obowiązek piechoty. W ostatnim tym razie kawaleria posyła tylko patrole po drogach i drożynach. Ponieważ w powstańczej wojnie najczęściej nieprzyjaciel może atakować z różnych stron, więc cały obóz otacza się tak nazwanymi wedetami, które znajdują się w takiej odległości od obozu, żeby zakryty nimi oddział miał dosyć czasu przygotować się do odporu, gdy mu dadzą znać, że nieprzyjaciel już się zbliża. Ponieważ powstańcze oddziały rzadko bywają większe nad batalion piechoty i szwadron kawalerii, to na awanposty zwyczajnie naznacza się kompania piechoty albo szwadron kawalerii. Prawidła do zachowania dla nich są jedne i też same. K o m p a n i a p i e c h o t y na a w a n p o s t a c h . — Kompania piechoty dzieli się na 4 części i każda część ma obowiązek strzeżenia jednej strony obozu.
Każdy oficer, odprowadziwszy swój oddział na 500 kroków w tę stronę, która mu wskazana, posyła naprzód jeszcze na 250 kroków połowę swego oddziału (tj. dwie czwórki) w łańcuch wedetów; pary w tym łańcuchu stają takim sposobem, żeby mogły widzieć, jak można największą przestrzeń przed sobą, i żeby nikt niepostrzeżenie nie mógł przejść między parami do obozu. Oficerowie sami rozstawiają swoje wedety, starając się, żeby linia nigdzie się nie przerywała, żeby pary były postawione jak najdogodniej dla obserwacji; zalecają jak największą baczność, wskazują na jakie miejsca osobliwie należy zwracać uwagę, wzbraniają palenie [s] tytoniu, śpiewów, rozmowy i wszystkiego, co by mogło przed nieprzyjacielem zdradzić bliskość obozu; oprócz tego wskazuje, jaką drogą każdy ma wracać nazad do swojego oddziału. Druga połowa, czyli placówka, pod dowództwem oficera, staje na drogach lub ścieżkach prowadzących do obozu i także zachowuje największą czujność. Po rozstawieniu wedetów dowódca kompanii obchodzi całą linię wedetów i placówek, przestawia pary, jeśli one źle są postawione, starając się, żeby nigdzie nie było luki, w któ-
rą nieprzyjaciel mógłby przedrzeć się niepostrzeżenie. We dnie wedety stawić należy na wzgórzach, a w nocy na dole u stóp góry, bo tak lepiej widno, co się na przedzie dzieje. Na noc dobrze jest, jeżeli wedety zmieniają swoje miejsca, i jeżeli łańcuch ich zrobi się gęstszym, przez dodanie choć kilku par w tych miejscach, w których można spodziewać się napadu nieprzyjaciela. Codziennie daje się hasło i odzew. Hasło wiedzą wszyscy szeregowcy, odzew zaś tylko oficerowie i podoficerowie. Bez hasła nikt nie może przejść do obozu i każdego, co by jego nie znał, wedety aresztują i odsełają do dowódcy placówki, a ten do obozu. Wedety nie stoją na jednym miejscu, ale ciągle przechadzają się do następnej pary, zwracając największą uwagę na wszystko, co się dzieje naokoło. Jeżeliby ze strony nieprzyjaciela zjawili się zbiegi, to należy rozkazać im złożyć broń, potem odejść od niej na kilkanaście kroków i tak czekać, póki nie nadejdzie patrol, który ich odprowadza do placówki. Jeżeli wedeta usłyszy lub zobaczy co ze strony nieprzyjaciela, natychmiast donosi o tym przez jednego do placówki. Naczelnik tej ostatniej sam idzie na linię awanpostów, stara dowiedzieć się, o co rzecz chodzi, żeby bez potrzeby nie alarmować obozu, a potem posyła raport o tym, co zobaczył. Jeżeliby nieprzyjaciel zjawił się niespodziewanie i blisko, wedeta powinna wystrzelić, żeby choć strzałem zawiadomić o niebezpieczeństwie. Wedety zmieniają się placówkami co 2 lub 3 godziny. Z placówek, jak można najczęściej, posyłają się patrole z dwóch szeregowców i jednego podoficera dla obaczenia, czy wszyscy są na swoim miejscu, i czy dobrze wypełniają swoje obowiązki. Jeżeliby podobny patrol nie znalazł jakiego człowieka na miejscu, to rozkazuje nikogo nie przepuszczać przez linię, chociażby on i znał hasło, potem donosi o tym dowódcy placówki, a ten swemu kapitanowi, który natychmiast zmienia hasło i raportuje o tym głównemu dowódcy. Jeżeliby zginęła cała para, to patrol zostawia na jej miejscu jednego z przyprowadzonych żołnierzy i postępuje jak wyżej było powiedziano. Jeżeli spotykają się patrole wysłane z dwóch placówek, to podoficer prowadzący jeden patrol pyta o hasło, a drugi o odzew, który mu komunikuje się na ucho. Kapitan kompanii znajdującej się na awanpostach ciągle czuwa nad akuratnym wypełnianiem wszystkich tych prawideł, kilka razy w dzień obchodzi całą linię wedetów i placówek, i w razie zbliżania się nieprzyjaciela idzie w tę stronę, w której on się pokazał, ściąga wedety i placówki, wstrzymuje nieprzyjaciela, ile można, stara się wywiedzieć o jego siłach i potem odstępuje do obozu lub wedle rozkazu. W miejscach odkrytych, jak powiedziano wyżej, łańcuch wedetów wysyła kawaleria. Wreszcie na czatach może być w jednym czasie i kawaleria, i piechota. Jeżeli na awanpostach stoi jedna tylko piechota, to kawaleria po drogach wysyła patrole złożone z 4 lub i więcej szeregowców i podoficera, a czasami i oficera. W e w n ę t r z n a s ł u ż b a w o b o z i e . — Codziennie dla wewnętrznej służby w obozie naznacza się oficer i pewna ilość żołnierzy, którzy utrzymują warty. Warty te stawią się na rogach obozu, przy prochu, przy kasie, przy namiocie dowódcy itd. i powinny zmieniać się co 2 lub 3 godziny. Ilość ludzi naznaczanych na warty zależeć będzie od ilości posterunków. Oprócz tych wart, w każdej kompanii i szwadronie codziennie naznacza się na służbę po kolei jeden oficer i podoficer, którzy doglądają porządku i wypełnienia wszystkich rozkazów gł ;wnego dowódcy. Zmieniają się oni codziennie o 10., i zmieniając się meldują się dowódcy. O s t r o ż n o ś ć w c z a s i e m a r s z u . — Każdy oddział w marszu powinien wysyłać awangardę, ariergardę i bokowe oddziały dlatego, żeby nie atakowano go niespodzianie. Siła awangardy i ariergardy zależy od siły oddziału i od niebezpieczeństwa; toż samo można powiedzieć i o oddaleniu jej od głównego oddziału; jednak oddalenie to powinno być tak wielkie, żeby główny oddział, po otrzymaniu uwiadomienia o zbliżeniu się nieprzyjaciela, mógł stanąć w szyku bojowym. W pie-
chocie awangarda może być oddalona na 500 kroków, a w kawalerii na 1000. Przed awangardą, w tyle oddziału i na bokach kolumny, na 250 kroków wysyłają się szpice z kawalerii (bokowe szpice częściej przyjdzie wysyłać z piechoty, bo rzadko można spotkać kilka równoległych dróg w jednym kierunku). Przed wejściem do wioski, miasteczka, miasta, wąwozu i lasu, kolumna się zatrzymuje, póki szpica nie przejdzie przez te miejsca i nie doniesie, że nie ma nigdzie zasadzki. W szpicach przednich, tylnych i bokowych zachowują się też same ostrożności, jak i w łańcuchu awanpostów. W dziennym rozkazie oznacza się, jaki powinien być porządek rozmieszczenia wojsk w kolumnie marszowej. Przy tym bierze się na uwagę, że jeżeli miejscowość, przez którą oddział idzie, odkryta, to na przedzie powinna iść kawaleria, a jeżeli zakryta, to piechota. Bagaże idą zwyczajnie w środku kolumny. Jeżeli potrzeba powstrzymać zbyt bystry marsz nieprzyjaciela, to ariergarda psuje mosty, przekopuje drogi, robi zasieki, przerywa groble itd. Dla tego celu w ariergardzie naznaczają się ludzie z siekierami i z rydlami, a także z smolnymi wiankami. B. Jag., 224768, t. IV, nr 10, druk współcz., ss. 4. Przedruk: Wyd. mat., t. ///, s. 75—79.
31 Instrukcja dla oficera bagażowego [przed I VII 1863] Instrukcja dla oficera znajdującego się przy bagażach a_
Instrukcja zredagowana przy sztabie naczelnika oddziałów Ziem Ruskich do użycia w województwach krakowskim i sandomierskim polecam [s]_al. W każdym powstańczym oddziale powinien być naznaczony jeden oficer i jeden podoficer dla doglądania i utrzymywania15 porządku przy bagażach. Codziennie wyznacza się pewną eskortę dla obrony bagażów od niespodziewanego ataku i dla pomocy w razie potrzeby przy przejściu przez bagniste lub górzyste miejsca. Eskorta powinna być uzbrojona; ilość jej zależy od grożącego niebezpieczeństwa lub ciężkiejc drogi. Eskorta znajduje się w zupełnym zarządzie d_oficera od bagaży_d, którego rozkazów obowiązana słuchać. e_ Oficer od bagaży_e powinien mieć jak najdokładniejszy rachunek wszystkiego, co się znajduje w furgonach i jukach, osobliwie ilość amunicji, ładunków i żywności, powinien wiedzieć, ile kupiono, ile zabrano od nieprzyjaciela lub innym sposobem f_ zdobyto, jak również_f ile wydano, g_o czym codziennie składać winien_g raport dowódcy oddziału. Po przyjściu na odpoczynek natychmiast z podoficerem opatruje wozy, czy się co nie popsuło, aby natychmiasth poprawić, a także czy który z jucznych koni nie i_ został osadzony, odpsuty_i, żeby temu zaraz zaradzić. On powinien dopatrzyć, żeby rzeczy na furach i wozach tak j_pakowane były, aby_j na wierzchu leżały te, które k_są najpotrzebniejsze_k po przyjściu na odpoczynek, aby nie by o konieczności przerzucać l_całego pakunku_l wozów. Jego jest obowiązkiem dopatrzyć, żeby artykuły wojenne tak były ułożone, iżby się nie psuły i żeby ich było można prędko dostać. On nie powinien dozwalaćł na odpoczynkach i noclegach wyjmować z powozekm rzeczy, aby w niespodziewanym wypadku n_ładowanie na nowo bagażów_n nie wstrzymywały [s] prędkiego wymarszu oddziału.
o_
Oficer od bagaży_o donosi dowódcy oddziału o stanie obozu; zasięga jego rozkazów, p_oprócz tego w razie potrzeby zmienienia konia albo zrobienia jakiej reperacji w furgonach, z czego raport_p[s]. Jego obowiązkiem jestg_dostarczać koniom furaż_q, opatrywać jer i utrzymywać s_ tak konie, jak_s i furgony w najlepszym stanie. Jego jest rzeczą po przyjściu na odpoczynek albo na nocleg wybrać dobre miejsce na wozy z rzeczami, na powózki1 z prochem jaku i dla koni. Po większej części v_należy wozy _vustawiać w środku biwaku albo niedaleko na boku. Dobrze, jeżeli na każdym miejscu odpoczynku, dla obrony bagażów od nieprzyjaciela, urządzi się w_z wozów zastęp_w w rodzaju fortecy. W wypadku ataku ludzie broniący go mogą wejść do środka i tamże wprowadzić konie. W każdym jednak razie powózki z prochem powinny stać oddzielnie, w oddaleniu od ognia i pod ciągłą strażą. x_ Oficera od bagaży obowiązkiem jest opatrzyć_x drogę, po której bagaże mają y ~być prowadzone_y z noclegu, żeby ją poprawić zawczasu, jeżeli blisko miejsca wymarszu są jakie zepsucia. W marszu na z_oficerze od bagaży_z ciąży obowiązek, żeby powózki i juczne konie nie ociągały się, ale szły w porządku, ażeby marszu kolumny ż_nie powstrzymywały _ż. Przed bitwą powinien on otrzymać rozkaz, gdzie ma stać, gdzie się udać w czasieaa rejterady albo zwycięskiego marszu naprzód. Jakie powinny być codziennie oddawane rozkazy od dowódcy oddziału 1. Hasło i odzew. 2. ab_Naznaczenie oddziału na przednie straże i wewnętrzną służbę_ab w obozie. 3. Naznaczenie ordynansów dla dowódcy i służbowych. 4. Naznaczenie ludzi ac_mających służyć_ac do pomocy przy bagażach. 5. Naznaczenie drogi, po której ma iść oddział nazajutrz. 6. Porządek marszu.
B. Jag., 224768, t. IV, nr 14 a, druk współcz., ss. 2; tamże, nr 14, wersja pierwotna pt. Instrukcja dla oficera znajdującego się przy powstańczych bagażach, druk współcz., SA. 2. Przedruk wersji pierwotnej: Wyd. mat., t. III, s. 19—80. a_a / wersja brak. b Jw. utrzymania. c Jw. trudności. d_d Jw. bagażowego oficera. e_e Jw. Bagażowy oficer. f_f Jw. dobyto, a także. s_s Jw. i codziennie składać o tym. h Jw. zaraz. i_i Jw. ma odsądzonego karku. j_j Jw. się pakowały, żeby. k _k Jw. mogą się zapotrzebować wnet.l_l Jw. cały pakunek. ł Jw. pozwalać. m Jw. fur wiele. n_n Jw. bagaże. o_o Jw. Bagażowy oficer. p _p Jw. gdy potrzeba zmienić jakiegokolwiek konia albo zrobić główną reperację w furgonach. q~q Jw. dostarczyć koniom swoim. r Jw. konie. s_s Jw. jak ich, tak.t Jw. fury. u Jw. brak. v _v Jw. wypadków wozy przyjdzie. w_w Jw. z fur wagenburg. x_x Jw. Bagażowy oficer opatruje tę. y_y Jw. występować. z_z Jw. bagażowym oficerze. ż_ż Jw. ani trochę nie powstrzymywać. aa Jw. razie. ab_ab Jw. Naznaczenie części wojsk na awanposty i części dla wewnętrznej służby. ac_ac Jw. brak. 1 Por. przyp. l—2 do nr 29.
32 Instrukcja dla komendy placu [przed 1 VII 1863] Komendant ma utrzymywać porządek między wojskowymi stale lub czasowo przebywającymi w mieście lub na terytorium pod jego zarządem zostającym. Dlatego: każdy wojskowy jakiego bądź stopnia, po przybyciu do miasta lub na jego terytorium winien się niezwłocznie zameldować w komendzie dla otrzymania karty pobytu. Komendant czuwać będzie, aby uzyskujący pozwolenie pobytu nie przekraczali terminu zakreślonego, a natomiast spiesznie wracali do swych oddziałów. Winien
także zwracać uwagę na ich moralne prowadzenie się i za wszelkie przekroczenia przedstawiać władzy wyższej do ukarania. Komendant dopilnuje, aby wojskowi otrzymywali kwatery i gdy odbierze a_na to pieniądze_a, będzie żołd wypłacać. Szczegółowa instrukcja dla komendantów wydana będzie.
Szczegółowa instrukcja dla komendanta placu § 1. Każdy przybywający z wojska narodowego ma się wykazać komendantowi kartą legitymacyjną lub urlopem. Te zostają u komendanta placu, który wydaje kartę pobytu z wymienieniem, jakie złożył papiery, które gdy na linię bojową wracać będzie, mają być mu zwrócone. § 2. Karta pobytu ma określać powiat, i jak długo ma zostawać. Otrzymującemu podobną kartę nie wolno wydalać się w inny powiat bez wiedzy komendanta placu, wyjąwszy w nadzwyczajnym wypadku rewizji lub prześladowania rządowego, gdzie w takim razie z powiatu, w którym się znajduje, powinien zawiadomić komendanta placu b_ tego miasta, do którego przechodzi_b. § 3. Gdyby kto § 1. lub 2. zadośćuczynić nie chciał, komendant placu odda go pod śledcze oko cdo narodowej policji powiatu, w którym zostaje, o czym uwiadomi organizatora wojskowego. § 4. Komenda placu winna jest co 10 dni składać raport organizatorowi wojskowemu o przybyłych, wybyłych, jak udzielonych kartach pobytu, zachowywaniu się żołnierzy narodowych w jego dystrykcie i o wszystkim, co by tylko zajść mogło. § 5. Nade wszystko ma zwracać uwagę, czy pomiędzy przybyłymi lub miejscowymi nie znajdują się tacy, co by na własną rękę werbowali lub konspirowali, o czym winna komenda placu niezwłocznie organizatora wojskowego uwiadomić. CGIA USSR,f.l02, op.1,d.17,k.102,rps kopia.Przedruk: Wyd. mat., t. III, s, 83—84. a-a W kopii brak. b_b Jw. c Jw.
33
Instrukcja dla żandarmów [przed 1 VII 1863] Przy każdym oddziale powstańczym znajduje się oddział żandarmerii konnej składający się z 10 ludzi odważnych, gorliwych i taktownych. Obowiązki ich są następujące: 1. W czasie marszu jeden z nich znajduje się przy przedniej straży, drugi przy obozie, a trzeci przy straży tylnej dla ciągłego utrzymywania porządku w kolumnie. 2. W czasie obozowania trzej znajdują się przy głównej kwaterze, obserwując wszystkich należących do oddziału i wszystkich obcych przybywających do obozu, doglądając porządku i należytego wykonania rozkazów dowódcy, a także czuwając nad bezpieczeństwem kasy i amunicji; oni też otrzymują listy, gazety i odezwy do obozu przybywające.
3. Żandarmi wyszukują przewodników i szpiegów i kontrolują ich kroki i czynności. 4. Aresztują wykraczających i podejrzanych. 5. W boju pozostają za linią bojową, uważając, aby nikt bez potrzeby nie wychodził z frontu, odsyłają tych, co pozostali z tyłu, a przy ambulansach starają się utrzymać największy porządek i dostarczać pomocy rannym. 6. Reszta pozostaje przy wodzu dla ochrony jego osoby. 7. Żandarmi otrzymują płacę taką jak podoficerowie. Dla oznaki noszą kokardę narodową przypiętą na piersi. CGIA USSR,f.l02, op.1, d.17, s.103, rps kopia. Przedruk: Wyd. mat., t. III, s. 84—85.
34
Kodeks karny [przed 1 VII 1863] Art. 1.W y s t ę p k i p o p e ł n i a n e w o d d z i a ł a c h p o w s t a ń c z y c h d z i e l ą s i ę na: 1. Występki przeciwko służbie. 2. Występki przeciw moralności. Art. 2. W y s t ę p k i p r z e c i w k o s ł u ż b i e : 1. Zdrada. 2. Nieposłuszeństwo dowódcy w boju. 3. Morderstwo. 4. Nieposłuszeństwo na marszu lub w czasie biwakowania. 5. Ucieczka z pola bitwy lub z obozu. 6. Wykroczenie na służbie forpocztów. 7. Rzucanie lub utrata broni i innych przyborów wojskowych. Art. 3. W y s t ę p k i p r z e c i w k o m o r a l n o ś c i : 1. Złodziejstwo. 2. Pijaństwo. 3. Zwady i bójka. Art. 4. Kary: 1. Śmierć przez rozstrzelanie lub powieszenie. 2. Wypędzenie z powstańczego wojska. 3. Degradacja lub usunięcie z obowiązku. 4. Ogłoszenie postępku w rozkazie dziennym. 5. Areszt. 6. Naznaczenie na wartę i do cięższych robót. 7. Nagana wobec kolegów. Art. 5. S ą d y : l . S ą d d o r a ź n y . W razach nie cierpiących zwłoki każden oficer, jako komendant samodzielny chociażby najmniejszego oddziału, ma prawo karać śmiercią na miejscu za z d r a d ę , n i e p o s ł u s z e ń s t w o w b o j u i za m o r d e r s t w o . O wykonaniu takiego sądu doraźnego ma być złożony raport pisemny głównemu dowódcy oddziału. 2. S ą d w o j e n n y składa się: z 2 podoficerów, 4 oficerów młodszych i l starszego, który przewodniczy. Wyrok zapada większością głosów na wniosek najstarszego z asesorów. Głosy oddają się, zaczynając od naj-
młodszego; przewodniczący w razie równości głosów rozstrzyga. Każdy wyrok taki podlega zatwierdzeniu głównego dowódcy oddziału. 3. S ą d k o l e g ó w składa się: a) dla oficerów: z 3 oficerów przez głównego dowódcę oddziału oznaczonych, z których najstarszy w randze przewodniczy i w razie równości głosów rozstrzyga: starszy z asesorów wnosi oskarżenie i karę. Wyrok taki winien być zatwierdzony przez głównego dowódcę oddziału. b) dla podoficerów i szeregowych: z 5 podoficerów pod przewodnictwem podporucznika, nie mającego głosu rozstrzygającego, tylko objaśniającego prawo, i wnoszącego karę. Wyrok taki, większością głosów zapadły, idzie do zatwierdzenia dowódcy piechoty lub jazdy. Art. 6. S ą d o w i w o j e n n e m u podlegają: 1. Nieposłuszeństwo w czasie marszu lub biwakowania. 2. Ucieczka z pola bitwy lub z obozu. 3. Wykroczenie na służbie forpocztów. 4. Rzucanie lub utrata broni i innych przyborów wojskowych. Sąd wojenny może wyrokować na wszelkie art. 4 objęte kary. Art. 7. Sądowi kolegów podlegają wszystkie występki przeciw moralności. Sąd taki nie może wydawać wyroku śmierci. Art. 8. Okoliczności, w jakich był popełniony występek i skutki jego, mogą jako okoliczności obciążające lub łagodzące być wzięte pod rozwagę sędziów. Art. 9. Główny dowódca oddziału ma prawo zupełnego ułaskawienia i prawo złagodzenia kary. Art. 10. Pod sąd wojenny oddaje oficera główny dowódca oddziału, podoficera lub szeregowca dowódca piechoty lub jazdy. Pod sąd kolegów oddaje oficera główny dowódca oddziału, podoficera i szeregowca dowódca piechoty lub jazdy. Art. 11. Każdy wyrok musi być na piśmie wydany i przez przewodniczącego sądu podpisany. PRZYSIĘGA
Przysięgam Bogu, w Trójcy Świętej jedynemu i Matce Boskiej Częstochowskiej, królowej polskiej, iż służyć będę mojej ojczyźnie myślą, mową i uczynkiem, nie szczędząc zdrowia mego i życia, i nie oglądając się na to, co mi jest najdroższego i najmilszego. Obowiązuję się być posłusznym moim dowódcom, wypełniać chętnie, bez obłudy i wedle sił moich wszystkie zlecenia i rozkazy, zachować w tajemnicy to, co mi powierzonym będzie. Przysięgam, że nie opuszczę chorągwi, pod którą służę. Jeżeli nie dotrzymam tej przysięgi mojej, ukarz mię Boże w tym i przyszłym życiu. Amen. B. Jag., 224768, t. IV, nr 13, druk współcz., ss. 3. Zwięzła forma tego kodeksu wskazuje, że musiał on być wcześniejszy od kodeksu z 30 VII 1863 (dok. nr 35). Ponieważ, jak wskazuje forma zewnętrzna druku, został on wydany „w sztabie naczelnika sił zbrojnych ziem ruskich", tym zaś był wówczas gen. J. Wysocki, aresztowany bezpośrednio po nieszczęśliwej wyprawie na Radziwiłłów (1—2 VII 1863), przeto dokument ten, jak i poprzednie, musiał ukazać się przed tą datą.
35 Kodeks karny wojskowy wraz z kodeksem postępowania sądów wojennych Warszawa 30 VII 1863 Dekret Rząd Narodowy Uznając potrzebę uregulowania sprawiedliwości polowej, jak również utrzymania porządku i karności w wojsku narodowym stanowi: 1. Wydanym zostaje „Kodeks karny wojskowy" wraz z „Kodeksem postępowania sądowego". 2. Obadwa kodeksa te obowiązywać będą od daty niniejszego dekretu. 3. Wykonanie niniejszego dekretu wszystkim władzom narodowym, w czym do której należy, poleca. KODEKS KARNY WOJSKOWY
Nikt nieznajomością prawa wymawiać się nie może, dlatego każdy wojskowy w książce służbowej wyciąg z „Kodeksu karnego wojskowego" posiadać powinien. Kary, którym podlegają wojskowi wszelkiego stopnia za przewinienia, przestępstwa i zbrodnie. I. Nagana w kole oficerów. II. Nagana w kole oficerów, podoficerów i żołnierzy. III. Nagana w rozkazie dziennym do armii, z wymienieniem czynu, imienia i nazwiska. IV. Pozbawienie praw służenia w wojsku i straży bezpieczeństwa (Gw[ardii] Narod[owej]), z ogłoszeniem imienia, nazwiska i czynu w rozkazie dziennym do armii. V. Pozbawienie wszelkich praw politycznych i wygnanie z kraju z ogłoszeniem imienia, nazwiska i czynu w rozkazie dziennym do armii. VI.a Śmierć. Z sześciu kar Kodeksem karnym wojennym naznaczonych 3 ostatnie: IV, V, VI, są karami kryminalnymi, ciągnącymi za sobą pohańbienie. Kary artykułami: I, II i III, oznaczone są karami poprawczymi i jako takie do książki służbowej wojskowego są zapisane. Podlegają karze oznaczonej artykułami powyższymi art. 1. Za wystąpienie z bronią w ręku przeciw Polsce . . . . . . . . . . . VI 2. Za zmowę lub korespondencję z nieprzyjacielem na szkodę kraju . . . VI 3. Za poddanie twierdzy lub wszelkiego miejsca obwarowanego . . . . . VI W razie okoliczności łagodzących winę jedna z kar objętych artykulami. . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . od III do V 4. Za niszczenie wobec nieprzyjaciela bez rozkazu umocnień jako to: blokhauzów, domów zapartych, zasiek (barykad), palisad, barier do zamknięcia
art. fortyfikacji w szyjach mostów; za niszczenie broni, zagważdżanie bez rozkazu swoich dział, niszczenie nieprawne amunicji, żywności, odzieży, taboru obozowego, odcinanie postronków zaprzęgowych bez rozkazu . . . . . . . . . . VI 5. Za kapitulację z nieprzyjacielem w otwartym polu .......... VI 6. Za ucieczkę do nieprzyjaciela ................... VI 7. Za opuszczenie samowolne przez dowódcę oddziału mu powierzonego .................................. VI 8. Z oddziału opuszczającego samowolnie dowódcę l dziesiątka ludzi ................................. VI 9. Za zmarnowanie przez niedbalstwo oddziału powierzonego ...... V 10. Za przywłaszczenie sobie lub zatrzymanie dowództwa bez rozkazu lub powodu prawnego ........................... IV 11. Za złamanie rozkazu w oddaleniu od nieprzyjaciela ......... III 12. Za złamanie lub niewykonanie danego rozkazu przed bitwą lub w samej bitwie ................................. VI 13. Za bunt z bronią w ręku przeciwko władzy narodowej oraz za podżeganie do buntu ............................. VI 14. Za ucieczkę wobec nieprzyjaciela ................. V 15. Za opuszczenie posterunku, czaty, placówki w przytomności nieprzyjaciela lub uzbrojonych buntowników .................... VI 16. Trębacz lub dobosz, przechodzący przez łańcuch czat, bez rozkazu, z bębnem lub trąbką .......................... VI 17. Za namawianie lub ułatwianie ucieczki z wojska, czy przez wojskowego, czy też przez cywilnego ........................ V 18. Za werbowanie dla nieprzyjaciela ................. VI 19. Za wypuszczenie rozmyślne niewolników i jeńców . ......... VI 20. Za szpiegowanie dla nieprzyjaciela albo przechowywanie szpiegów nieprzyjacielskich ........................... VI 21. Za szpiegowanie wykonywane przez nieprzyjacielskich oficerów pod przebraniem ............................. VI 22b. Za zaśnięcie na czatach lub szyldwachu w bliskości nieprzyjaciela (do 5 wiorst) ............................ VI 23. W oddaleniu od niego do 10 wiorst ............... V 24. W oddaleniu od niego do 25 wiorst ................ III Za niestawienie się na stanowisku na znak (sygnał) lub komendę do broni żołnierze i podoficerowie: ....................... 25. Po raz pierwszy ........................ II 26. Po raz drugi .......................... III 27. Po raz trzeci .......................... IV Za niestawienie się na stanowisku na znak (sygnał) lub komendę do broni oficerowie: .............................. 28. Po raz pierwszy ........................ I 29. Po raz drugi .......................... III 30. Po raz trzeci .......................... V 31. Za uderzenie bez rozkazu lub zaczepki na wojska państwa sprzymierzonego ................................. VI 32. Za zelżenie słowne szyldwacha .................. III 33. Za zelżenie czynne szyldwacha .................. IV 34. Za gwałt zbrojny popełniony na szyldwachu lub widecie ....... VI
art.
35. Za zniewagę wyrządzoną starszemu słowem, czynem lub groźbą, w czasie służby lub z powodu służby . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . V 36. Za zniewagę wyrządzoną poza służbą . . . . . . . . . . . . . . . IV 37. Za targnięcie się czynne na starszego z rozmysłem i zasadzką . . . . . VI 38. Za targnięcie się czynne pod bronią na starszego . . . . . . . . . . VI 39. Za targnięcie się czynne na starszego w czasie służby lub z powodu służby . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . VI 40. Za targnięcie się czynne na równego lub niższego . . . . . . . . . . III 41. W razie zadanych ciężkich ran . . . . . . . . . . . . . . . . . . V 42. W razie zadanej śmierci . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . VI 43. Za przeniewierzenie się w służbie lub w administracji wojskowej . . . V 44. Za rozmyślne rozdawanie jako racje lub sprzedawanie wojsku żywności albo napojów uszkodzonych, sfałszowanych lub zepsutych . . . . . . . . . IV 45. Za fałszowanie przez wojskowego wszelkiego rodzaju materiałów, żywności, albo napojów jego straży powierzonych . . . . . . . . . . . . . IV 46. Za fałszowanie wag i miar: . . . . . . . . . . . . . . . . . . . po raz pierwszy . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . III po raz drugi . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . IV 47. Wojskowy sprzedający broń, amunicję, konie, rekwizyta wojskowe, narzędzia, wozy, siodła, zaprzęgi, żywność, napoje, lekarstwa . . . . . . . . VI 48. Za zastawienie tychże samych przedmiotów, zastawiający i w zastaw biorący . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . V 49. Za niszczenie bez rozkazu wyraźnego lub umyślne broni i amunicji . . VI 50. Za niszczenie nieprawne akt władzy wojskowej . . . . . . . . . . . IV 51. Za podrabianie pieczęci, stemplów albo używanie nieprawne oznak wojskowych . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . V 52. Za przedstawienie fałszywych świadectw choroby otrzymywanych od lekarza wojskowego za pośrednictwem podarunków lub obietnic . . . . . . III 53. Za wydanie fałszywego świadectwa . . . . . . . . . . . . . . . . IV 54. Za przedstawienie do stopnia na mocy sfałszowanego dowodu, przedstawiający i przedstawiony . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . IV 55. Nie stawiający się do sądu wojennego, do składu którego wojskowy był zawezwany . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . II lub III 56. Za fałszywe zeznanie świadków na sądzie wojennym, karę równą tej jaką do przewinienia obżałowanego zastosować trzeba . . . . . . . . . . . 57. Za niesprawiedliwie wydany wyrok, karę równą naznaczonej w wyroku 58. Za niesprawiedliwie wydany wyrok uniewinniający, karę, do której przestępstwo obżałowanego kwalifikowało . . . . . . . . . . . . . . . . . . 59. Za nieprawne składanie Sądu Wojennego . . . . . . . . . . . . . VI 60. Za kradzież lub frymarczenie funduszami narodowymi lub wojskowymi, w miarę obciążających okoliczności . . . . . . . . . . . . . . . . V lub VI 61. Za kradzież popełnioną u prywatnych przez urzędników wojskowych . . V 62. Za kradzież popełnioną przez żołnierzy u prywatnych . . . . . . . . IV 63. Za rozmyślne zabójstwo popełnione na mieszkańcach kraju . . . . . VI 64. Za podżeganie do rabunku, gromadnie, czy to zbrojnie i przemocą, czy też przez wyłamanie zamków lub kłódek . . . . . . . . . . . . . . . . . VI 65. Za rabunek popełniony gromadnie, zbrojnie lub przemocą, albo przez wyłamanie zamku lub kłódek . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . VI 66. Za zgwałcenie niewiasty w miarę obciążających okoliczności . . V lub VI
67. Jeśli wskutek gwałtu, śmierć nastąpiła . . . . . . . . . . . . . . . VI 68. Za zabicie konia lub bydlęcia w służbie pociągowej . . . . . . . . . II 69. Oddanie, bez wyczerpania wszelkich środków obrony, lub zniszczenie pociągów wojskowych . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . VI
art.
KODEKS POSTĘPOWANIA SĄDÓW WOJENNYCH
Sądzone będą przez sądy wojenne: 1. Wszystkie osoby należące do składu armii, jako to: oficerowie wszelkiego stopnia, podoficerowie, kaprale, żołnierze, urzędnicy intendentury, wojskowi lekarze, weterynarze, aptekarze, felczery, muzykanci, markietany i markietanki, popisowi powołani, od dnia powołania, osoby czasowo asymilowane do wojska, jako to: kapelani, rzemieślnicy, instruktorowie nie mający stopni w wojsku polskim, jeńcy. Tymże sądom podlegają także szpiegi ujęci w bliskości obozu, donosiciele dla nieprzyjaciela i czasowie wszyscy obywatele znajdujący się w granicach obozu wojska. Łańcuch czat forpocztowych, jaki przez ten czas istnieje, stanowi granicę jurysdykcji wojennej. Ulegają sądom wojennym czasowie także dostawcy dla wojska, a to dopóki dostaw swoich nie uskutecznią w zupełności; tudzież wszelkiego stanu osoby własność narodową niszczące. 2. Sądy wojenne roztrząsają przestępstwa popełniane przez wojskowych w terminie ich służby, tak w obozach, jak w załogach, pod bronią, w czasie boju, w wyprawach częściowych i w czasie urlopu. 3. Sądy wojenne, równie jak i trybunały zwyczajne, wyrzekają winę lub niewinność obwinionego. 4. Wyrok potępiający, uznawszy winnym obwinionego o popełnione przestępstwo, skaże na karę za to przestępstwo Kodeksem Karnym Wojskowym oznaczoną. 5. Wyrok uniewinnienia, uznający obwinionego niewinnym, natychmiast go uwalnia, wydaje kopię wyroku odczytanego przed frontem, i doręcza go sądzonemu. 6. Sąd wojenny składa się z 7 członków: 1) Pułkownika lub podpułkownika dowodzącego pułkiem. 2) Dowódcy batalionu, majora. 3) Kapitana, dowódcy kompanii lub szwadronu. 4) Porucznika, dowódcy plutonu. 5)c Podporucznika, dowódcy półplutonu. 6) Podoficera, dowódcy Sekcji. 7) Kaprala (starszego żołnierza). 7. Oprócz tych 7 członków, którzy są sędziami, wyznacza się: 1) Wnoszącego sprawę kapitana i 2) Obrońcę RN (prokuratora), także kapitana. 3) Kapitan wnoszący sprawę wyznacza pisarza sądowego, najlepiej urzędnika sądowego cywilnego, a jeśli tego czas i okoliczności wybrać nie pozwolą, to wojskowego, bez względu na stopień, od stopnia kapitana do żołnierza włącznie licząc. 8. Sędziów 7 wyżej wymienionych mianuje doraźnie dowódca oddziału; wnoszącego sprawę i obrońcę RN wybierają i wyznaczają sędziowie; wnoszący sprawę, w razie potrzeby może mieć dodanych sobie pomocników. 9. W braku oficerów stopni oznaczonych mogą takowi być zastąpieni przez oficerów stopni niższych, licząc w razie równości stopnia po starszeństwie w służbie,
i przez podoficerów. W sądach wojennych na oficerów pod sąd oddanych 4 sędziów powinno być przynajmniej równego z obżałowanym stopnia. 10. Prezes sądu wojennego będzie najstarszy stopniem, a w razie równości stopni, najstarszy w służbie. 11. Wszyscy członkowie sądu wojennego, pisarza tegoż sądu nie wyjmując, złożą następującą przysięgę, której rota spisana i przez każdego z nich podpisaną będzie. Ja (tu każdy wyrazi nazwisko i imię swoje i znaczenie, jako to sędzia, wnoszący sprawę itd., w sądzeniu sprawy N.N.o...... oskarżonego), przysięgam, że tylko miłością dobra publicznego i prawdy powodować się będę, że z największą ścisłością i bezstronnością roztrząsać będę sprawę pod zawyrokowanie podaną, i nie powodując się żadnymi względami, ani przyjaźnią, ani nienawiścią, uznanie winy albo niewinnościd podług sumienia wyrzeknę. 12. Nie może być powołanym do składu sądu wojennego, pod nieważnością tegoż sądu: 1) Kto nie ma lat 25 skończonych wieku. 2) Kto nie jest Polakiem z urodzenia lub z mocy indygenatu. 3) Krewni obżałowanego i skarżącego aż do synowca włącznie. 4) Skarżący. 5) Świadkowie. 6) Nie może być członkiem sądu wojennego, z oficerów: szef i podszefowie sztabu, z podoficerów: feldfebel lub wachmistrz i furier. 7) Dwóch ani więcej członków spokrewnionych z sobą w jednym sądzie zasiadać nie mogą. 13. Wezwany na członka sądu wojennego nie może uwolnić się od tego obowiązku, wyjąwszy dla słabości obłożnej, pod karą art. II, a nawet III oznaczoną. 14. W razach potrzeby prezes sądu wojennego lub wnoszący sprawę mogą wezwać do wyjaśnienia sprawy potrzebnych tłumaczy i biegłych, którzy wykonają przysięgę. Rota przysięgi: ja N.N., wezwany do tłumaczenia lub ocenienia ... (wymienić czynność tłomacza lub biegłego) ... przysięgam, że wiernie, sumiennie i ściśle obowiązku swego dopełnię. 15. Tłumaczem ani biegłym nie może być należący do sądu, nie może nim być równie skarżący, ani żaden ze świadków. 16. Skarga przeciw obwinionemu zaniesiona będzie w sposób następujący: Działo się w N.N. ...... dnia ...... m[iesią]ca ... roku ... o godzinie ... przed nami (stopień nazwisko i imię) wnoszącym sprawę do sądu wojennego pułku ...... w batalionie ...... szwadronie ...... lub baterii przez dowódcę ...... (jego stopień ... nazwisko ...... imię ......) dnia ...... mca ... roku ... naznaczonego, przez tenże sąd mianowanym, w asystencji pisarza przysięgłego N.N. (jeżeli wojskowy wymienić stopień) działającym, stawił się obywatel (nazwisko i imię, jeżeli wojskowy, wymienić stopień, pułk, batalion, szwadron lub baterię, wiek, miejsce zamieszkania), który wezwał nas do odebrania oskarżenia o ............ przeciwko N.N. (wiek obwinionego, miejsce zamieszkania lub pochodzenie, stan albo pułk, batalion, szwadron, bateria) i zeznał albo doręczył skargę spisaną przez N.N., miejsce zamieszkania lub pochodzenia ...... wiek, stan, pułk, batalion, szwadron, bateria, kompania lub pluton partyzantów pieszych lub konnych, jak następuje: napisać skargę jeśli zeznaje lub przepisać jeśli doręcza. W pierwszym razie odczytać skarżącemu, co zeznał, i zapytać, czy nie ma czego odmienić lub dodać, i po ukończeniu protokołu zamknąć go, pisząc, że po odczytaniu i należytym zrozumieniu i przyjęciu podpisany został. 17. Termin posiedzenia sądu naznacza się na dzień trzeci, rachując od skończenia
dnia daty spisania skargi; wyjątek od tego przepisu stanowią zbrodnie w Kodeksie Karnym Wojennym artykułami l, 6, 12, 16, 19, 20, 21, 34, 37, 39, 42, 47, 49, 63, 64, 65, 67 oznaczone, które bez żadnej zwłoki ostatecznie sądzić i wyroki natychmiast wykonywać należy. Prezes sądu wojennego naznacza miejsce, dzień i godzinę posiedzenia. 18. Obżałowany o zbrodnię lub przestępstwo powinien być natychmiast po przyjęciu skargi aresztowanym. 19. Zaraz po uwięzieniu obżałowanego, prokurator RN objawia mu przyczynę uwięzienia, tekst artykułu prawa karnego wojennego, odnoszącego się do występku lub zbrodni, o jaką jest obwiniony; objawia nazwiska i imiona świadków przeciwko obżałowanemu, i jeśli jest lub są, przedstawia mu corpus vel corpora delicti, żeby uznał lub zaprzeczył ich tożsamości. 20. Następnie, pod nieważnością wyroku, zaleca mu wybrać obrońcę i zawiadamia, że jeżeli tego nie chce lub nie może zrobić, będzie mu takowy z urzędu dodany. Obrońcę tego wybrać należy z urzędników linii obrończej cywilnej lub wojskowego, a nareszcie, jeśli obwiniony tego żąda, jego przyjaciela lub krewnego. 21. Po czym wnoszący sprawę wraz z pisarzem sądu wojennego zajmą się wezwaniem, przesłuchaniem świadków, za i przeciw obżałowanemu stawających, i obżałowanego. 22. Świadków wzywa się podług wzoru następującego: my (stopień, nazwisko i imię) wnoszący sprawę do sądu wojennego, z mocy rozkazu wydanego przez ......... z dnia ...... miesiąca ...... roku ...... wzywamy obywatela ......... (nazwisko i imię, miejsce zamieszkania; wojskowych wzywa się rozkazem, nie wezwaniem, z wymienieniem stopnia, pułku, batalionu, kompanii, szwadronu lub baterii) do stawienia się pod odpowiedzialnością i przymusem osobistym przed nami, w asystencji pisarza sądu wojennego działającym, na dzień ...... miesiąca ...... roku ...... o godzinie ... w ...... (wymienić dokładnie miejsce izby sądowej), a to dla zeznania świadectwa w sprawie ...... (nazwisko i imię obżałowanego) o ............... obwinionego. 23. Protokół instrukcyjny ułożony być ma podług wzoru następującego: Sąd Wojenny Województwo ............... powiat............... okręg ............... działo się w ......... dnia ...... m[iesią]ca ...... roku ...... o godzinie ...... Przed nami ............... (nazwisko i imię, stopień, broń) wnoszącym sprawę do Sądu Wojennego (w pułku, batalionie, szwadronie lub baterii) przez dowódcę (jego stopień, nazwisko i imię) dnia ...... m[iesią]ca ...... roku ...... naznaczonego, przez tenże sąd mianowanym, w asystencji pisarza przysięgłego N.N. (jeżeli wojskowy, wymienić stopień) działającym, stawił się obywatel (nazwisko i imię; jeżeli wojskowy, wymienić stopień, pułk, batalion, szwadron lub baterię, wiek, stan, jeśli cywilny) i zeznał, że jest (lub nie) krewnym (albo sługą) obżałowanego, że odebrał wezwanie do stawienia się dnia ...... m[iesią]ca ...... roku ...... i wykonał przysięgę (świadek w tej chwili wykonywają), jako nic nie utai ani doda, że zezna prawdę i nic tylko prawdę. Następnie zaskarżenie odczytuje się świadkowi i, po zrozumieniu go przez tegoż, świadek zeznaje, wyrażając się w pierwszej osobie ...... Po spisaniu i przeczytaniu zeznania, jeśli nic dodać ani ująć nie ma, świadek zeznanie za swoje prawdziwe uznaje i podpisuje. Jeśli pisać nie umie, krzyżem znaczy. Po skończeniu spisania zeznań wszystkich świadków zamyka się protokół instrukcyjny wyrazami: na tym protokół badania świadków niniejszy skończony, przyjęty, podpisany i zamknięty został, dnia ...... m[iesią]ca ...... roku ...... (jak wyżej).
24. Po ukończeniu badań świadków nastąpi w dalszym ciągu tegoż protokołu badanie obwinionego, podług następującego wzoru: Po ukończeniu i zamknięciu powyższego protokołu rozkazaliśmy stawić przed nami obżałowanego o .................................... (nazwisko i imię), dnia ...... m[iesią]ca ...... roku ...... o godzinie ....... który badany zeznał, że nazywa się .......... rodem z ................ okręg ......... powiat ......... województwo .......... przed wejściem do służby wojskowej (lub cywilnej) trudnił się ............... wszedł do służby ...... dnia ...... m[iesią]ca ...... roku ...... (dzisiaj stopień, pułk, batalion, kompania, szwadron, lub urząd cywilny) ..................... Pytanie ............... Odpowiedź: ............... Pytanie: N.N. jesteście oskarżeni o ...................... co macie do przytoczenia na waszą obronę? Odpowiedź: .................. Pytanie. Obraliście obrońcę? Odpowiedź ............... itd. Jeśli jest lub są corppra delicti, przedstawia je się obżałowanemu do uznania za prawdziwe lub zaprzeczenia ich tożsamości. Po ukończeniu protokołu odczytuje się go obżałowanemu lub daje do odczytania, zapytuje, czy nie ma czego do dodania lub ujęcia. Dodatki i poprawki w dalszym ciągu pisać należy, nie zaś na marginesie lub przez przekreślenie wyrazów, protokół poprawiony jeszcze raz się odczytuje i daje do podpisania i zacyfrowania przypadkowych przekreśleń, po czym wnoszący sprawę i pisarz zamykają protokół jak wyżej i podpisują go. 25. Obżałowany staje do badania bez więzów, ale pod strażą, nabitą broń lub dobyte pałasze mającą. 26. Jeśli obżałowany nie obrał obrońcy w myśl art. 20 P[ostępowania], s[ądów] w[ojennych], dodaje mu się takowy z urzędu i zapisuje to do protokołu. Obrońcy temu komunikuje się akta sprawy oskarżonego do przejrzenia i poczynienia potrzebnych mu wypisów, w przytomności wnoszącego sprawę i pisarza sądu wojennego w izbie sądowej, za której obręb pod żadnym pozorem akt tych wynosić nie wolno. 27. Wnoszący sprawę i pisarz sądowy odpowiadają za nietykalność i niesfałszowanie akt, które zostają dzień i noc bez przerwy pod strażą jednego z nich w izbie sądowej. W razie potrzeby wnoszący sprawę i pisarz sądowy zażądać mogą od prezesa sądu wojennego straży, i tej odmówić im nie wolno. 28. Prezes sądu wojennego, po odczytaniu obu protokołów, naznacza godzinę sądu i zawiadamia o tym członków. 29. Sąd wojenny zbiera się w miejsce i na czas przez prezesa oznaczony. 30. W izbie sądowej winien się znajdować stół dostatecznych rozmiarów, aby przy nim wszyscy członkowie zasiąść mogli. Na stole krucyfiks, dzwonek, dostateczna ilość materiałćw piśmiennych i w razie potrzeby światło, a pod nieważnością sądu powinno się znajdować na stole 2 egzemplarze procedury i kodeksu kar wojennych. 31. Drugi stół, przy którym siadają: obwiniony bez więzów, dwóch żołnierzy z nabitą bronią lub dobytymi pałaszami i obrońca obwinionego; na tym stole pod nieważnością sądu powinien się znajdować l egzemplarz procedury i kodeksu kar dla sądów wojennych, i światło. 32. Jeśli obrońca pisać lub notować co potrzebuje, czyni to na stole, przy którym siedzi. 33. Posiedzenie sądu wojennego jest publiczne, w razie potrzeby jednak prezes może ograniczyć liczbę przytomnych sądowi do 21 osób albo w razach, gdy sprawa
wymaga tajemnicy ze względów na bezpieczeństwo publiczne lub moralność, prezes nakazać może posiedzenie przy drzwiach zamkniętych. Wyrok jednak wydany ogłasza się zawsze publicznie. 34. Dla powagi sądu jako dla przedstawiciela woli narodowej do miejsca, w którym się sąd wojenny odbywa, wzbrania się wchodzić z nakrytą głową, z laską lub z bronią, tytuniu palić, rozmawiać, zdania swego sądowi udzielać, w jakikolwiek sposób radość albo nieukontentowanie wyrażać. W razie potrzeby udzielenia sądowi jakiej wiadomości, zrobić to przez pośrednictwo oficera strażą dowodzącego, który podają prezesowi sądu półgłosem. Straż potrzebną wyznacza prezes i rozkazy dowódcy jej wydaje. 35. Utrzymanie porządku i powagi na posiedzeniu należą do prezesa sądu, który za przekroczenie przepisów do przekraczających kary od I do III włącznie doraźnie stosować się [s] może. 36. Sprawa odsądzoną być ma na jednym posiedzeniu, na tymże wyrok spisany i podpisany przez sędziów, obrońcę RN, wnoszącego sprawę, pomocnika jego lub pomocników, jeśli są, i pisarza sądu. 37. Jeżeli posiedzenie trwa dłużej nad godzin 6, wszyscy w sądzie uczestniczący, obwinionego nie wyjmując, mogą użyć lekkiego posiłku, za napój używać mają wody bez żadnego do niej dodatku. 38. Prezes po zebraniu się sądu i przekonaniu, że wszystko w izbie sądowej jest przyrządzone wedle przepisów art. 30 i 31 K[odeksu] p[ostępowania] s[ądów] w[ojennych] oznaczonych, otwiera posiedzenie, wzywa członków sądu do przysięgi, i po jej przyjęciu sam przysięga. 39. Następnie każe wprowadzić obwinionego i jego obrońcę, któremu poprzednio udzielone były do przejrzenia akta sprawy mającej się sądzić, i świadków. 40. Każe pisarzowi przeczytać skargę, rozkaz zwołania sądu wojennego i protokoła badań świadków, za i przeciw obwinionemu stawających, przedstawi sądowi corpus v[el] corpora delicti i objawi obwinionemu, że prawo upoważnia go do powiedzenia wszystkiego, co by mógł jeszcze na swoją obronę przytoczyć. 41. Żadne wyłączenie tyczące się członków sądu wojennego nie może mieć miejsca ze strony obrony, oprócz apelacji od wyroku do sądu wojennego kasacyjnego przy Wydziale Wojny, a to w razach pogwałcenia art. l, 6, 9, 11, 12, 15, 20, 30, 31 K[odeksu] p[ostępowania] s[ądów] w[ojennych]. Od wyroku sądu wojennego wydanego z zachowaniem wszystkich przepisów K[odeksu] p[ostępowania] s[ądów] w[ojennych] i większością głosów 5 przeciw 2 6 przeciw jednemu lub jednozgodnością głosów apelować nie można. 42. Prezes ma władzę nieograniczoną co do sposobu kierowania roztrząsaniem sprawy, dla wykrycia prawdy zadaje pytania świadkom i oskarżonemu, daje głos sędziom, którzy dla wykrycia prawdy podobne pytania zadawać czują się w obowiązku. 43. Po prezesie i sędziach robi wnioski prokurator RN. 44. Po wnioskach prokuratora oskarżony sam lub przez obrońcę broni swej sprawy. 45. Po obronie ma głos prokurator RN, jeśli uzna tego potrzebę. 46. Oskarżony lub obrońca jego odpowiada i nieodwołalnie ma głos ostatni (po wszystkich). 47. Po ukończeniu roztrząsania prezes zapytuje się sędziów, prokuratora i oskarżonego, czy nie mają nic do dodania—jeżeli odpowiedzi wszystkie są przeczące, każe odprowadzić oskarżonego, ustąpić świadkom, wnoszącemu sprawę prokuratorowi RN, pisarzowi sądu i widzom.
Rozkaże oficerowi wartą dowodzącemu obstawić drzwi i okna izby sądowej i zamknąć je. 48. Po czym sędziowie nie mogą się znosić z żadną osobą i nie mogą się rozejść aż do wydania wyroku. 49. Do wyroku prezes zadaje naprzód pytania: 1) Czy obżałowany jest winny przestępstwa lub zbrodni, o jaką jest oskarżony. (Pytanie to jest położone ze względem na czyn dokonany i karę zagrażającą na działanie oskarżonego i na jego zamiar). 2) Czy czyn spełniony został z okolicznościami obciążającymi winę. 3) Czy czyn spełniony został wśród okoliczności winę zmniejszających. Jeśli obżałowany ma mniej jak lat 16 skończonych wieku, prezes dodaje jeszcze pytanie: 4) Czy obżałowany działał z rozeznaniem. 50. Prezes następnie zbiera głosy, poczynając od sędziego najniższego stopniem, kolejno aż do sędziego najwyższego stopniem, sam daje głos ostatni. 51. Wetowanie odbywa się osobno na każde z 3 lub 4 pytań do uznania winy w art. 49 oznaczonych, każde z pytań nie może być rozwiązane inaczej jak większością 5 głosów przeciw 2, to jest, że 3 głosy przeciw 4 uznają obżałowanego niewinnym. 52. Jeżeli obżałowany jest uznany winnym, sąd zastosywa [s] karę za przestępstwo lub zbrodnię K[odeksem] k[arnym] w[ojskowym] naznaczoną, również przez wetowanie i większością głosów 3 przeciw 2e. 53. Jeżeli prawo przy oznaczeniu kary dopuszcza jej stopniowania w miarę okoliczności zmniejszających lub powiększających winę, w takim razie f"dopuszczane tych okoliczności musi być zawotowanie-f jednomyślnością głosów. 54. W przypadku popełnienia przez obżałowanego kilku naraz przestępstw lub zbrodni wskazuje [s] się go na karę za największą z nich przepisaną. 55. Pytanie art. 49 oznaczone, również pytanie o przypuszczeniu lub odrzuceniu okoliczności zmniejszających winę, prezes spisuje i pod każdym z nich podpisuje wypadek wetowania. 56. Po ukończeniu wotowań i tym samym odsądzeniu sprawy prezes każe drzwi otworzyć, wartę przy oknach postawioną zdjąć, przywołać urzędników sądu wojennego i wpuścić osoby na ustęp wezwane. Wtedy wyrok ogłasza, czytając motywa i konkluzję. 57. Po przeczytaniu wyroku, jeśli wypadek wetowania uznaje obżałowanego niewinnym czynu, prezes każe natychmiast [go] uwolnić. Jeśli wypadek wetowania uznaje, że za czyn przez obżałowanego popełniony kary wymierzyć nie można dla braku dowodów, prezes każe go uwolnić po upłynieniu przeciągu czasu na apelację od wyroku oznaczonego. 58. Każdy wyrok, pod nieważnością, spisany być ma, wymieniając: 1) Nazwiska, imiona i stopnie sędziów 2) Nazwisko, imię, wiek, stan i zamieszkanie obżałowanego. 3) Przestępstwo lub zbrodnia, o które był obżałowany stawiony przed sądem wojennym. 4) Wnioski prokuratora RN. 5) Pytania art. 49 oznaczone i wypadki z wotowań, wypisując liczbę głosów za i przeciw obżałowanemu. 6) Artykuł prawa karnego wojennego zastosowany. 7) Czy posiedzenie było publiczne, a jeśli nie, wymienić powody, dla jakich odsądzono sprawę przy drzwiach zamkniętych. 59. Wyroki wydają się w imieniu Narodu i prawa.
60. Prokurator RN każe pisarzowi sądu wojennego odczytać wyrok skazanemu przed frontem straży. Po czym uwiadomi go, że mu prawo zostawia 24 godzin czasu do apelowania od wyroku, licząc czas od upłynionej godziny, w której tenże wyrok skazanemu odczytany został. 61. Rekurs pisze sam obżałowany lub jego obrońca. 62. W razie uniewinnienia obżałowanego albo uwolnienia go dla braku dowodów, apelować od wyroku może prokurator RN, z powodu wymotywowania wyroku na zasadzie, że prawo nie określiło kary za przestępstwo lub zbrodnię spełnioną. 63. Jeśli ani oskarżony ani prokurator RN od wyroku nie apeluje, wyrok spełnia się po upłynieniu czasu na apelację przeznaczonego w przytomności prokuratora RN i pisarza sądu wojennego, który protokół spełnienia wyroku dołączy i do RN do Wydziału Wojny odeszle. 64. Jeśli po wyznaczeniu sądu wojennego obżałowany nie mógł być uwięziony, albo po uwięzieniu uciekł, prezes sądu wojennego ogłasza wezwanie stawienia się obżałowanemu i list gończy w rozkazie do armii. Po czym po upływie 20 dni od daty ogłoszenia sprawa sądzi się zaocznieg. 65. Postępowanie sądu wojennego przy zaoczności jest takie same jak przy sądzie naocznym, z opuszczeniem przepisów tyczących się obżałowanego. 66. Wyrok doręcza się do zamieszkania skazanego i ogłasza w rozkazie dziennym; po 5 dniach od daty ogłoszenia, jeśli skazanyh nie założył apelacji, wyrok staje się prawomocnym. 67. Za wszelkie zbrodnie lub przestępstwa nie objęte niniejszym Kodeksem karnym wojskowi, dopuszczający się tych zbrodni lub przestępstw, skazani być mają na kary Kodeksem cywilnym za nie przepisanei. Kary dyscyplinarne I. Nagana słowna. II.Nagana w rozkazie dziennym dowódcy oddziału. III. Wyznaczenie na służbę nadkolejną. IV. Areszt doj tygodnia jednego z pełnieniem obowiązków. V. Areszt od dnia do tygodnia jednego bez pełnienia obowiązków. VI. Usunięcie od obowiązków od dni 7 do 30 włącznie. Wykroczeniami dyscyplinarnymi są: Ze strony starszego: a) obelga wyrządzona młodszemu stopniem; b) niesprawiedliwe wyznaczenie kary dyscyplinarnej. Ze strony młodszego: a) kłótnia ze starszym, szemranie i niewykonanie natychmiastowe jego rozkazu. b) Wyłamywanie się od wypełnienia kary naznaczonej. c) Pijaństwo, nieochędóstwo, rozpusta, kłótnie z cywilnymi i wojskowymi. d) Niespełnianie ścisłe wszelkich obowiązków przepisami dla wojskowych określonych, czy to przez lenistwo, czy przez złą wolę. We wszystkich tu przytoczonych wypadkach, i w ogóle mogących się wydarzyć wykroczeniach nie określonych artykułami K[odeksu k[arnego] w[ojskowego] starszy stopniem karze młodszego stopniem. Wyżsi oficerowie winni zwracać uwagę na to, żeby ich podkomendni sprawiedliwie kary wymierzali, w niczym nie nadużywając swej władzy. Pijanego żołnierza oficer ani podoficer do porządku niech nie przywoływa, aby się nie stał przyczyną wymierzenia srogiej kary, za obelgę przez żołnierza w tym stanie sobie wyrządzoną, a użyć ma do tego żołnierzy.
Kary, jakie naznaczyć mogą oficerowie, podoficerowie i kaprale swoim podkomendnym. KARY STOPIEŃ Pułkownik Podpułkownik Major Kapitan Porucznik Podporucznik Feldfebel lub Wachmistrz Furier i podoficerowie Kapral
I
II
III dni
IV dni
V dni
VI dni
1 1 1 1 1 1 1 1 4
1 1 1 1 — — — — —
7 7 7 7 3 3 3 2 1
7
7 7 7 3 2 2 1 — —
30 30 20 15 10 5 — — —
7 7
7 3 3 2 1 —
B. Nar., sygn. I. 479.039, druk współcz., 16°, ss. 48; Haus-Hof- u. Staatsarchiv Wien, XXXVIII, 757, P.A. Konsulate 1863 S-Warschau, f.402—428. Pieczęcie 6 i 10. W broszurze po dekrecie następuje karta tytułowa: Kodeks karny wojskowy dekretem RN z d. 30 VII 1863 r. zatwierdzony i w wykonanie wprowadzony. W drukarni RN, 1863. a Poprawiono wydrukowaną omyłkowo liczbę I na VI. eb Jw. liczbę 42 na 22. c Jw. liczbę 2 na 5. d Poprawiono wydrukowany omyłkowo wyraz nienawiści. Z § 51 wynika, że w § 52 stosunek głosów winien być też 5 do 2. gf_f Ten fragment zdania powinien brzmieć: dopuszczanie tych okoliczności musi być zawotowane. Poprawiono wydrukowany błędnie wyraz znacznie. h Poprawiono błędny wyraz skarany. i Poprawiono błędnie wydrukowany wyraz przepisanie. J Poprawiono błędny wyraz: od.
36 Krótki rys służby polowej [Warszawa VII—VIII 1863] I. O ogniu w piechocie i jeździe Ogień używany w piechocie dzieli się na: a) batalionowy lub innymi częściami, czyli frakcjami, frontu, b) szeregowy, c) rotowy i d) tyralierski. a) Ogień batalionowy lub jakiej innej frakcji używa się rzadko, gdyż żołnierze, stojąc w ściśniętych szeregach i strzelając na komendę, nigdy dobrze celować nie mogą; ogień batalionowy z korzyścią może być użyty w zasadzkach; należy tylko zwrócić uwagę, aby strzały padły wtedy, gdy nieprzyjaciel jest blisko. b) Ogień szeregowy używa się szczególniej w karrach (czworobokach); od batalionowego tym jest dogodniejszy, że front po strzale nie pozostaje bez obrony, jak w razie pierwszym. c) Ogień rotowy może być użytym, kiedy jest potrzeba razić nieprzyjaciela nieustannie silnym ogniem, np. gdy kolumny nieprzyjacielskie idą do ataku.
Dla skuteczności takiego ognia żołnierze powinni być choć trochę zakryci i miejsce przed frontem mieć równe i otwarte. d) Ogień tyralierski jest używany częściej niż wyżej podane; mimo mniejszą ilość strzałów jest o wiele skuteczniejszy, gdyż żołnierze w tyralierach będąc, więcej zasłonięci przez wybranie jak najdogodniejszego miejsca i postawy dla strzału, strzelają daleko celniej. W piechocie przy rotowym ogniu żołnierz daje od 4 do 5 strzałów w 3 minuty, w tyralierach nie więcej jak l w minutę. Doświadczenia z dzisiejszymi udoskonalonymi sztucerami okazały, że: ze 100 kul wystrzelonych na 300, 600, 1000 i 1200 kroków trafiało 93, 80, 31 i 20; w boju jednak niepodobna otrzymać i 1/4 części tych rezultatów. Żeby ogień w boju był jak najskuteczniejszy, zachować należy następujące prawidła: 1) Żołnierze powinni być, ile możności, zakryci od strzałów nieprzyjacielskich. 2) Nie wszczynać ognia za wcześnie, przez co nie tylko że tracą się daremnie naboje, ale i nieprzyjaciel nabiera otuchy. 3) Nie starać się szybko strzelać, lecz celnie. 4) Pozycję obierać taką, żeby miejsca przed frontem były równe i odkryte, co szczególniej jest potrzebnym dla rykoszetowania kul. 5) Ile możności starać się używać ognia tyralierskiego, a nie ognia szyków rozwiniętych. Przy obecnym składzie naszych wojsk powstańczych ogień może być tylko tyralierski, front bowiem batalionu składa się z kosynierów, którzy nie strzelają. Do każdego plutonu kosynierów dodaje się 3 strzelców dla trzymania na wodzy kozactwa lub nieprzyjacielskich flankierów, którzy w przeciwnym razie podjeżdżaliby bezkarnie do naszego frontu i strzelali z koni. Jazda używa ognia we flankierach lub pieszo; w obu razach ogień jazdy jest słaby, nie może być siłą kawalerii w boju i służy więcej do osobistej obrony. II. A t a k Piechota atakuje zwykle piechotę kolumnami do ataku, kolumnami kompanijnymi lub gęstą linią tyralierską. Kolumna do ataku używa się w miejscach równych, gdyż na takich z łatwością może manewrować; zawsze jednak w większych oddziałach, bo mając kilka lub kilkanaście batalionów, można odpartą kolumnę nową zastąpić. W miejscach nierównych, poprzecinanych przeszkodami, korzystniej jest używać kolumn kompanijnych. Przy atakowaniu nieprzyjacielskiej piechoty należy zachować następujące prawidła : Kolumny idące do ataku powinny utrzymać jak największy porządek, nie zatrzymywać się dla strzału, nie rzucać się biegiem wcześniej, aż nie dojdą do nieprzyjaciela na 50 kroków, zawsze mieć przed sobą linię strzelców, którzy, gdy kolumna dojdzie na 100 kroków do nieprzyjaciela, odsłania [s] jej front, postępując dalej na linii skrzydeł atakującej kolumny. Kolumna, która podczas ataku zatrzymuje się dla dania ognia, lub za wcześnie rzuca się biegiem, nie jest pewną siebie, najczęściej nie dochodzi do nieprzyjaciela, a jeśli dojdzie, to rzadko wytrzyma starcie. Przy ataku daleko więcej znaczy męstwo i pewność siebie niż najdoskonalsza broń i wyrobienie żołnierza. Kolumna, która w porządku i śmiało idzie na nieprzyjaciela, może być pewną wygranej.
Przy ataku dowódca powinien tak skombinować swoje siły żeby: a) Na każdym punkcie atakować nieprzyjaciela przeważającą liczbą wojsk. b) O ile możności z kilku stron razem. c) Zawsze za pierwszą linią kolumn mieć drugą, która by w danym razie mogła zmienić lub podtrzymać pierwszą. d) Gdy nieprzyjaciel tył poda, ścigać go jak najdłużej. Do ścigania najlepiej jest użyć jazdy lub świeżej piechoty z rezerwy. Piechota może także atakować artylerię, osobliwie gdy jest zbrojną w sztucery, a artyleria małego kalibru nie gwintowana lub nie mająca dostatecznej zasłony. W takim razie piechota powinna atakować od frontu rozwiniętą linią tyralierów, a główny atak prowadzić kompanijnymi lub mniejszymi kolumnami na skrzydła baterii. Jazda zwyczajnie atakuje w rozwiniętym szyku. Powodzenie ataku najwięcej zależy od zachowanego porządku i szybkości, a przez to i siły w starciu. Jazda atakująca winna więc zachować podane w regulaminie prawidła co do stopniowego przyśpieszenia ruchu; przed atakiem trzymać się jak można najdalej od nieprzyjaciela, aby ten nie mógł zmiarkować jej liczby, w danej chwili kłusem iść naprzód, nie zatrzymywać się i atakować pierwej niż nieprzyjaciel przygotuje się do odparcia. Atakując jazdą, trzeba się starać uderzać całą siłą lub częścią na skrzydła. W ataku jazdą wszystko zależy od szybkości, śmiałości i wyboru chwili; przy najmniejszym wahaniu się dowódcy lub żołnierzy atak najczęściej się nie udaje. Atakując piechotę, jazda uderza szczególnie na karry skrzydłowe lub na te, w których nieporządek zauważy; atak na karry powinien być prowadzony nie całym frontem, ale częściami, kolejno, aby, gdy się pierwszy atak nie uda, zaraz go można było wzmocnić, pierwej nim piechota na nowo broń nabije. Artylerię jazda atakuje w rozsypce i zaczyna już iść cwałem na 900 kroków przed baterią; gdyby się jednak zdarzyło, że artyleria za daleko się wysunęła bez zasłony lub odsłoniła skrzydło, to jazda powinna natychmiast atakować z miejsca w jakimkolwiek znajduje się szyku. III. W y b ó r m i e j s c a d l a b o j u ( p o z y c j a ) Miejsce do walki wybiera broniący się; atakujący musi działać na miejscowości, którą broniący się zajął. Dla wyboru pozycji trzeba wiedzieć, gdzie się znajduje nieprzyjaciel, i dowiedziawszy się, zająć pozycję między bronionym punktem a nieprzyjacielem na najgłówniejszej i najkrótszej drodze, po której prawdopodobnie nieprzyjaciel iść musi. Przy wyborze pozycji należy mieć na uwadze następujące warunki: 1. Skrzydła pozycji powinny być tak osłonięte, aby nieprzyjaciel z trudnością lub zupełnie nie mógł ich atakować; osłonami takimi są rzeki, błota, jeziora, lasy, wsie itp. 2. Przestrzeń między przedmiotami osłaniającymi skrzydła powinna być równą przestrzeni, jaką zajmuje linia bojowa oddziału. 3. Wojska znajdujące się na pozycji powinny mieć dostateczną zasłonę od strzałów nieprzyjacielskich w przedmiotach ułatwiających obronę, jak oddzielne domy, folwarki, wsie, laski itp. 4. Miejscowość przed frontem powinna być o ile można równą i odkrytą, aby nasze strzały były skuteczniejsze, nieprzyjaciel był ciągle odkryty i nie mógł niepostrzeżony podchodzić do frontu, a szczególniej do skrzydeł naszej pozycji. 5. Miejscowość przez nas zajęta powinna zawsze być trochę wyższą od miejscowości, na której nieprzyjaciel może postawić swe działa.
front we wszystkie strony, tak dla podtrzymania 2 pierwszych linii, jak i odparcia ataku na tył lub skrzydła. 4) Artyleria powinna być tak ustawiona, aby ją z łatwością można było na wszystkie strony wyprowadzić. Na pozycji do boju wybranej ustawia się piechotę z jej artylerią w szyk bojowy normalny lub zmieniony stosownie do okoliczności. Normalny szyk używa się w miejscach równych i odkrytych, w przeciwnym razie należy według okoliczności poczynić zmiany stosowne do niżej wymienionych prawideł. a) Baterie należy stawiać: 1. na miejscach, z których dogodniej jest strzelać; 2. żeby przed frontem baterii na odległość strzału karabinowego nie było zasłony dla nieprzyjacielskich strzelców; 3. żeby baterie o ile można były zakryte pochyłościami gruntu, szczególniej jaszczyki z amunicją; 4. żeby z łatwością mogły opuszczać pozycję. Dla zachowania tych przepisów często wypada łączyć dwie baterie w jedną lub dzielić je na mniejsze części, posuwać naprzód, w tył, cofać itp. b) Strzelcy winni stosować się do baterii, nie zakrywać ich frontu, obsadzać przed nimi wszystkie naturalne zasłony, aby nie dozwalać nieprzyjacielskim strzelcom rażenia naszej artylerii. Dlatego nieraz im wypadnie w jednym miejscu posunąć się naprzód, w innym w tył lub w stronę się cofnąć itp. c) 1. linia może posuwać się naprzód, w tył lub na boki, dlatego żeby: 1. bataliony nie stały za bateriami; 2. żeby się lepiej zasłonić przed strzałami nieprzyjacielskiego [s]; 3. znajdować się od artylerii w takiej odległości, aby z łatwością można było w razie potrzeby przybyć na odsiecz; 4. zajmować wygodne dla obrony punkta, jako to: domy, wsie, laski itp. d) W 2. linii, dla lepszego zasłonięcia się od strzałów, również można przesuwać bataliony, cała jednak linia nie powinna nad 300 kroków od linii 1. się odsuwać. e) Rezerwę można przesuwać według okoliczności dla lepszego ukrycia, nie odprowadzając jej jednak zbyt daleko od miejsca oznaczonego w szyku normalnym. Jazda ustawia się w rezerwie za piechotą albo wysyła się ją na 2 lub 3 wiorsty naprzód dla wykrycia sił nieprzyjacielskich. Na jednej linii z piechotą nigdy stać nie powinna. Jeśli jazda stała przed pozycją i zmuszona jest cofnąć się, to powinna ustępować na skrzydła pozycji, aby nie maskować frontu piechoty. W rezerwie jazda stać powinna albo za środkiem piechoty, albo na tym skrzydle, które nieprzyjaciel może obejść łatwiej, lub na skrzydle dogodniejszym dla działania jazdy. Póki nie wiadomo, w którą stronę wypadnie poprowadzić jazdę, to stawia się ją w pułkowych kolumnach szwadronami; skoro zaś wykaże się punkt, który jazda ma atakować, wtedy formuje się szyk bojowy stosowny do miejsca i okoliczności. Są wypadki, w których dowódca powinien prowadzić jazdę z miejsca do ataku, nie zważając, czy szyk jest odpowiedni; to ma miejsce: 1. kiedy nieprzyjaciel obszedł skrzydło piechoty i ma zamiar postawić tam artylerię dla działania wzdłuż naszych linii; 2. kiedy nieprzyjaciel przełamał linię bojową, a nie ma blisko piechoty, która by go mogła wstrzymać; 3. kiedy nasza piechota, odparłszy atak, zrządziła w kolumnach nieprzyjacielskich nieporządek;
4. kiedy nieprzyjaciel odkrył swoje skrzydło lub za daleko od linii bojowej wysunął swoją artylerię. W ciągu boju dowódca jazdy powinien zwracać szczególną uwagę na skrzydła i tył pozycji, wysyłać silne patrole, osobliwie w te strony, z których prawdopodobnie nieprzyjaciel ukazać się może. W rozkazie do zajęcia pozycji przez wojska dowódca powinien wskazać: a) między jakimi punktami i jakim szyku [s] powinna stanąć piechota; b) jakie punkta pozycji silniej osadzić należy; c) gdzie powinna stać rezerwa; d) gdzie jazda; e) gdzie jazda ma wysełać patrole dla śledzenia ruchów nieprzyjacielskich; f) gdzie mają być obozy; g) gdzie ambulanse; h) dokąd w razie potrzeby się cofać.
V. O b r o n a i a t a k 1. Domów Dla obrony domów używa się tylko piechoty, w braku jej spieszonej jazdy. Ilość wojska przeznaczonego do obrony domu powinna być odpowiednia do jego wielkości. Jeśli wojska jest więcej niż potrzeba dla obsadzenia domu, to się ono ustawia z tyłu w rezerwie. Wojsko, które ma bronić domu, wprowadza się do środka; najlepszych strzelców ustawia się w strzelnicach lub oknach, w każdym oknie 2 lub 3 i tyleż za nimi dla zmiany i nabijania broni; reszta zostaje w rezerwie w pokojach i służy do spotkania bagnetami szturmującego nieprzyjaciela. Strzelcy powinni strzelać przypuściwszy nieprzyjaciela blisko aby na próżno nie tracić naboi. Jeżeli nieprzyjaciel szturm przypuszcza, to ogień powinien być najsilniejszy; rezerwa i jazda, jeśli takowe się znajdują, powinny wystąpić zza domu i uderzyć na skrzydła szturmujących nieprzyjacielskich kolumn. Artyleria rzadko się używa przy obronie domu; jeśli można ją użyć, to najlepiej ustawić nie w samym domu, lecz w ogrodzeniu, jeśli jest takowe, lub prosto z boku domu. Najlepiej jest maskować artylerią dopóty, póki nieprzyjaciel nie rzuci się do szturmu; wtedy kilka celnych strzałów kartaczami może przynieść znaczne korzyści. Jeżeli dom może być podpalony, to trzeba mieć środki dla ugaszenia pożaru, a w każdym razie łatwy odwrót. Do ataku domu używa się zwykle artylerii i piechoty, osobliwie artyleria wielkie ponosi [s] korzyści, demontując działa nieprzyjacielskie, jeśli są takowe, granatami może dom spalić, kulami zniszczyć go, i jednocześnie silnie razić broniących domu. Piechotę do ataku należy prowadzić w kolumnach kompanijnych ze strzelcami; strzelcy nie powinni podchodzić na strzał, póki kolumny nie będą gotowe do szturmowania, w chwili ataku kolumny idą jak najprędzej pod zasłoną swych strzelców i starają się bagnetami wyrugować nieprzyjaciela z domu. Jazda służy do odpierania jazdy nieprzyjacielskiej, która może uderzyć na skrzydła kolumn szturmujących, lub do zajęcia tyłu nieprzyjacielowi, który przez to może być zmuszony do opuszczenia pozycji. Jeśli dom jest fortyfikowany, natenczas tworzy się linię tyralierów z ochotników, a za nimi saperów z drabinami, toporami, łomami itd.
2. Wsi Do obrony wsi używa się piechoty z artylerią, jazda może tylko pomagać piechocie, i to nie zawsze, sama zaś bronić wsi nie może. Piechota osadza strzelcami całą stronę wsi obróconą do nieprzyjaciela, za strzelcami staje 1. linia w kompanijnych kolumnach, za nią linie następne. Dowódca wojsk, które mają wsi bronić, powinien dobrze zbadać stronę obróconą do nieprzyjaciela i obliczyć wiele trzeba kompanii na obsadzenie tej strony, licząc, że batalion w kompanijnych kolumnach może 600 kroków zająć. Bataliony, które mają wieś obsadzić, formują najprzód kompanijne kolumny, a dowódca przeznacza każdej kompanii część wsi, którą ma bronić. Każda kompania obsadza swoją część strzelcami, którzy ustawiają się za płotami lub rowami okrążającymi wieś, tak aby najlepiej byli zakryci przed strzałami nieprzyjacielskimi. Kolumny kompanijne stają w dziedzińcach lub szerszych ulicach w ten sposób, aby z łatwością mogły podtrzymać strzelców lub w razie potrzeby ustąpić. Jeśli wsi należy bronić jak najuporczywiej, to oprócz strzelców znajdujących się na brzegu wsi od strony ataku, trzeba nimi obsadzić wszystkie domy, z których można ostrzeliwać nieprzyjaciela, kiedy on już wpadnie do wsi. Jeśli wieś ma szerokie ulice lub place, to na nich można ustawić 2. linię, w razie przeciwnym 2. linia wojska za wsią się ustawia. Rezerwa staje prawie zawsze za wsią. W ogóle do obrony wsi nie trzeba wprowadzać zbyt wiele wojska od razu, daleko lepiej jest mieć silniejszą drugą linię i rezerwę. Artylerię ustawia się z boków wsi, skąd może ostrzeliwać atakującego nieprzyjaciela; jeśli ulice są szerokie, to można ustawić przy głównych wyjściach ze wsi po 2 lub 4 armaty. Jazda staje w rezerwie gotowa do odparcia nieprzyjaciela, jeśli on zechce obejść nasze skrzydło, lub do wyjścia zza wsi i szarżowania skrzydeł atakujących nieprzyjacielskich kolumn. Przy obronie wsi działania artylerii, strzelców, kolumn rezerwowych i jazdy jest takie same [s], jak przy obronie domu, tylko w większych rozmiarach. Należy jeszcze o tym pamiętać, że po odparciu ataku, jeśli 2. linia była wprowadzona w walkę, to ją zaraz po ataku cofać na jej poprzednie stanowisko należy. Do ataku wsi używa się piechoty z artylerią i jazdy; działanie tych trzech broni jest takie same, jak i w atakowaniu domów, tylko tu artyleria przed samym szturmem powinna jeszcze podjechać na strzał kartaczowy i ostrzelać płoty i rowy, poza którymi ukrywają się nieprzyjacielscy strzelcy. 3. Lasów W obronie lasu należy przede wszystkim opatrzyć brzeg jego od strony nieprzyjacielskiej, zbadać drogi przecinające go, zobaczyć, czy wewnątrz są polanki, ruczaje lub wąwozy. Stosownie do długości brzegu obróconego do nieprzyjaciela oblicza się potrzebna ilość wojsk do jego obrony. Brzeg obsadza się tyralierami; 1. linia staje w kolumnach kompanijnych o 150 kroków za linią strzelców; 2. linia i rezerwa ustawia się, jeżeli las nie głębszy nad 400 kroków, za lasem, w przeciwnym razie w lesie. Artylerią obsadza się drogi przy wyjściach z lasu od strony nieprzyjaciela, 2 lub 4 działami, albo ustawia się ją na skrzydłach lasu. Jeśli las nie jest głęboki, to można przed lasem uformować szyk bojowy i następnie wprowadzić wojsko na miejsca przeznaczone; jeśli zaś głębokość lasu jest zbyt wielką, to wtedy kolumny należy rozprowadzać drogami na dane miejsca i od nich wysełać strzelców. Jeśli 2. linia i rezerwa mają stać w lesie, to trzeba dla nich wybierać takie pozycje, w których by się schodziło kilka dróg; przez to bowiem łatwiej będą mogły pośpieszyć na odsiecz we wszystkie strony. Jazda powinna stawać na skrzydłach lub
za lasem, nigdy w lesie. Działanie wojsk przy obronie lasu jest prawie takie samo jak przy obronie wsi. Pierwsza linia powinna szczególniej starać się o niedopuszczenie nieprzyjaciela do zajęcia brzegu lasu. Atak lasu odbywa się tak samo jak i wsi, tylko artyleria ma jeszcze większe pole do działania kartaczami, bo nieprzyjacielscy strzelcy są mniej zakryci. 4. Gór W obronie góry wojska ustawiają się na niej w szyku bojowym w ten sposób: 1. aby ostrzeliwać nieprzyjaciela, gdy się zbliża do góry i na nią wchodzić zaczyna; 2. uderzyć na niego bagnetami, jak tylko wejdzie na górę. Baterie powinny się stawiać na najwyższych miejscach i najwięcej naprzód wysuniętych, tak jednak, aby nieprzyjaciel tylko otwory armat widział. Strzelcy ustawiają się na dole lub w połowie góry według tego, gdzie są więcej zasłonięci. 1. linia, jeśli pochyłość jest niewielką, może stawać w rozwiniętym szyku i odpierać nieprzyjaciela ogniem, jeśli zaś góra dość jest stromą, to 1. linia cofa się trochę w tył od brzegu pochyłości, aby zasłonić się od strzałów nieprzyjacielskich, i gdy nieprzyjaciel już wchodzi na górę, uderza na niego bagnetem. 2. linię i rezerwę ustawia się w miejscu zakrytym za górą. Jazda użytą być może wtedy tylko z korzyścią, kiedy same plato góry jest dość obszerne dla jej działania. Atak gór jest nadzwyczajnie trudnym, bo atakująca artyleria rzadko może skutecznie działać, a sam atak bagnetami z dołu w górę jest bardzo uciążliwy. Takie pozycje zwykle atakuje piechota w kolumnach, wybierając te z pochyłości, które są mniej ostrzeliwane. Trzeba się starać zająć przede wszystkim jeden z wysuniętych naprzód i wyższych punktów nieprzyjacielskiej pozycji, aby po jego zajęciu górować nad nieprzyjacielem. Kolumny idące do ataku powinny mieć z sobą część artylerii, którą by mogli [s], po zajęciu jakiego z wyżej przytoczonych punktów, ustawić na pozycji, co ułatwi utrzymanie tego punktu. 5. Wąwozów W obronie wąwozu piechota staje w szyku bojowym równolegle za wąwozem, strzelcy zajmują brzeg przeciwległy, za którym kryjąc się, rażą nieprzyjaciela. Kolumny 1. linii tak się ustawiają, aby mogły bagnetami odeprzeć nieprzyjaciela, jeśli ten przeszedł już wąwóz, ale nie zdołał się jeszcze uformować. Artyleria ustawia się w miejscach, gdzie wąwóz ma mniej strome brzegi; dobrze jest choć parę dział postawić tak, aby one mogły wzdłuż ostrzeliwać cały wąwóz. Jazda może być wtedy użytą, gdy nieprzyjaciel już przejdzie wąwóz. Przy ataku wąwozu trzeba naprzód silną linią tyralierską wyprzeć nieprzyjacielskich strzelców z ich pozycji i samym [s] zająć brzeg przeciwny; następnie działaniem artylerii zmusić nieprzyjacielskie kolumny do cofnięcia się od brzegu wąwozu i sprowadziwszy swoje kolumny w wąwóz, tam je uszykować i prowadzić jak do ataku góry. Jazda może tylko pomagać obchodząc skrzydła nieprzyjacielskie. 6. Ciasnych przejść W obronie ciasnych przejść wojska szykują się: a) za przejściem, b) w środku przejścia, c) przed przejściem. a) Jeśli wojska stoją za przejściem, to po uformowaniu ich w zwykły szyk bojowy baterie należy tak ustawić, aby one mogły przejście jak najsilniej wzdłuż i z boków ostrzeliwać, jeśli jest odkrytym, jak np. mosty, groble; jeśli jest zakrytym, jak np.
droga przez las, wąwóz między górami, to artylerię tak ustawić potrzeba, żeby mogła przejście wzdłuż ostrzeliwać i skierować na debuszującego nieprzyjaciela jak najsilniej skoncentrowany kartaczowy ogień. Linie bojowe powinny być tak ustawione, aby nie były zbyt narażone na ogień nieprzyjacielski, kiedy przejście jest odkrytym i mogły w porę odpierać bagnetami debuszującego nieprzyjaciela. Jeśli kolumna nieprzyjacielska została odpartą, to nie należy prowadzić za nią wojska w przejście, lecz wszcząć po rejterującym się silny ogień armatni. Jazdę również można użyć do atakowania debuszującej kolumny lub do rozpoczęcia boju za przejściem; w ostatnim razie nigdy jazda nie może być zastąpioną przez piechotę, gdyż nieprzyjaciel z łatwością razem z naszą piechotą mógłby cieśninę przebyć. b) Wojska w obronie przejścia wtedy tylko w jego środku się ustawiają, kiedy ono długim i nieprzyjaciel z przeciwnej strony nie może użyć artylerii, jak w obronie drogi przez lasy lub góry. Wybierać należy zawsze te miejsca, gdzie front jest szerszy; jeśli przejście idzie w linii łamanej, to pozycję wybiera się naprzeciw najdłuższej linii; wśród gór wybrana pozycja powinna być wyższą od pozycji, jaką nieprzyjaciel w boju może zająć. Na tak wybranych pozycjach należy ustawić jak można największą ilość dział, za nimi 1. linię w kolumnach, 2. linię i rezerwę trzeba usunąć jak można najdalej, aby nie nagromadzić zbyt wiele wojska w jednym punkcie. Jeśli miejscowość pozwala, to na bokach baterii można rozwinąć gęsty łańcuch tyralierów z silnymi rezerwami; kiedy nieprzyjaciel wytrzyma ogień artylerii i zbliży się do armat, wtedy pierwsza linia wysuwa się naprzód i odpiera go bagnetami. Jazda tylko do patrolowania może być użytą. c) Wojsko przed przejściem ustawia się w jego obronie wtedy tylko, kiedy przez nie ma przechodzić znaczny oddział, z którym można atakować nieprzyjaciela, lub gdy wypada zasłaniać odwrót innych wojsk przez to przejście. W takich razach wojsko zajmuje pozycję jak można najdalej odsuniętą od przejścia, aby w razie odwrotu mogło go uskutecznić w porządku. Jeśli przejście jest odkrytym, to ustawiają się ze strony przeciwnej baterii, które mają bronić skrzydeł pozycji. W rejteradzie wysyła się naprzód jazdę, następnie artylerię, a w końcu piechotę; jak tylko artyleria przebędzie przejście, powinna natychmiast zająć taką pozycję, aby z niej swymi strzałami mogła wspierać rejterującą się piechotę. Zawsze trzeba się starać, aby przejście było za środkiem pozycji i odwrót piechoty zaczynać od skrzydeł. W atakowaniu ciasnych przejść, jeśli nieprzyjaciel stoi za nim potrzeba: 1. Jeśli przejście jest odkryte, silnym działaniem artylerii zmusić nieprzyjaciela do odsunięcia swoich baterii i piechoty od przeciwległego brzegu. Uformowawszy następnie piechotę w kolumnę mającą ochotników na przedzie, przebyć jak najspieszniej przejście i rozwinąć się w szyk bojowy; gdy piechota już zajmie pozycję na przeciwnej stronie, artyleria przez to zostaje zamaskowaną — powinna więc natychmiast przebyć przejście i stanąć na nowej pozycji; w końcu przechodzi jazda. 2. Jeśli przejście jest zakrytym, to artyleria atakującego nie może działać; w takim razie należy kolumny piechoty, mające ochotników na przodzie, przeprowadzić przez przejście i następnie rozwinąć je w szyk pod ogniem nieprzyjaciela. Są przykłady w wojskowej historii, że takie przejścia zdobywała jazda w długich kolumnach szóstkami lub czwórkami; jednak to co mogli dokazać rycerze spod Samosiera2 i spod Dęby3 nie może być stawiane jako prawidło. Przy ataku przejścia, w którego środku nieprzyjaciel zajął pozycję, nie można użyć artylerii i wszystko zależy od śmiałego ataku piechoty w kolumnie. Kiedy nieprzyjaciel broni przejścia, stojąc przed nią [s], to go się atakuje zwykłym sposobem; należy tylko uderzać na te wojska, które są bliżej otworu przejścia, i jeśli się uda ją [s] zająć, to odciąć odwrót reszcie wojska.
Artylerię trzeba tak ustawić, aby ona mogła działać wzdłuż samego przejścia. Jeśli nieprzyjaciel się cofa, trzeba jak najsilniej go atakować, aby przyparłszy do ciasnego przejścia, razem z nim można było przejść przez takowe. VI. O b o z o w a n i e 4 Obozem nazywa się miejsce, gdzie wojsko staje koczowiskiem, pod szałasami lub barakami. W zajmowaniu obozu w takim oddaleniu od nieprzyjaciela, że nie można się spodziewać ataku, ma się jedynie na względzie wygoda wojska; obozy takie powinny być w miejscach suchych, mieć łatwe przystępy i być w bliskości wody i drzewa. W rozstawieniu wojsk w obozach znajdujących się w bliskości nieprzyjaciela względy wygody ustają i jedynie na celu mieć należy jak najkorzystniejsze zajęcie pozycji i zapewnienie bezpieczeństwa oddziałowi; dlatego nie trzeba stawać tyłem do błota, lub też mieć z tyłu przeprawę przez rzeki i wąskie groble; potrzeba w takim razie przejść tę przeszkodę i przygotowawszy przeprawę do zniszczenia obozować za przeszkodą. Oddział obozuje w takim szyku, w jakim ma wystąpić do boju; przeto front obozu winien być równy frontowi linii bojowej, wszystkie bronie tak rozstawione, ażeby się wzajemnie wspierać i swobodnie działać mogły. Gdy okoliczności dozwalają, wysyłają oddziały dla przygotowania obozu na miejscu, jakie oficer sztabu wskaże; adiutant bierze z każdej kompanii lub szwadronu podoficera, kaprala i żołnierza i z nimi wytyka w obozie miejsce dla wszystkich części, a także robi wszelkie potrzebne przygotowania dla koczowiska. Dla pojenia koni w rzece, naznaczać miejsce poniżej miejsca, skąd biorą wodę dla gotowania; jeżeli brzeg stromy, to lepiej trochę go skopać, a nie prowadzić koni daleko od obozu. Piechota składa broń w kozły, odstępuje o 20 kroków w tył i tam rozkłada ognie, po 2 lub 3 na pluton; oficerowie w 30 krokach za ogniskiem swych kompanii; major koczuje w 15 kroków za oficerami. W razie, gdy miejsce lub inne względy nie pozwolą koczować w linii, natenczas piechota koczować będzie w kolumnach; batalion uformuje się w kolumnę do ataku, złoży broń w kozły, zrobi plutonami w prawo i w lewo, wyjdzie o 15 kroków poza ustawioną broń i tam rozłoży swe ognie. Dla plutonu w obozie rozłożonym według linii frontu rachować trzeba 25 kroków. Jazda zachodzi półszwadronami w prawo, pierwszy szereg każdego półszwadronu robi 8 kroków naprzód, następnie, poczynając od środka, rozsuwa się nieco konie w prawo i w lewoa, wbija się kołki, uwiązuje i opatruje konie; po czym żołnierze rozkładają ogień na skrzydłach półszwadronów i na przedłużeniu linii koni, po 2 na pluton; furaż składa się na kupy w tyle i poza środkami plutonów. Dla plutonu jazdy w obozie według linii frontu rachować trzeba 35 kroków. W razie, gdy jakie względy nie pozwolą jeździe obozować w rozwiniętym szyku, natenczas koczować będzie w kolumnach szwadronowych lub plutonowych; ognie rozłożone będą na skrzydłach kolumny, o 20 kroków od nich i na przedłużeniu linii koni; furaż składany będzie z tyłu i poza środkiem plutonów. Artyleria wystawi park swych dział i wozów przed linią frontu i obstawi szyldwachami, którzy wzbronią przystępu żołnierzom nie należącym do baterii; żołnierze koczować będą tak jak w jeździe. Odstępy między batalionami lub też szwadronami mają być od 20 do 40 kroków. O 100 kroków przed środkiem każdego batalionu lub szwadronu kopie się rów, mający 2 stopy głębokości, 2 kroki szerokości, kilkanaście kroków długi, osłonięty gałęziami, któren służyć będzie za kloakę dla żołnierzy; dobrze jest pokłaść na brzegach tych rowów 3 lub 4 drągi, jeden koło drugiego i przytwierdzić ich [s] kołkami, żeby ludzie na nich stawając nie obsuwali dołu. O 50 kroków za linią dowódców kopie się rów mniejszy od poprzedniego, i ten służyć będzie za kloakę dla oficerów.
Wozy stawiają z tyłu obozu; miejsca dla gotowania jedzenia naznaczają sięb obok wody, tylko w oddaleniu od wozów z prochem. Gdy wojsko ma się zatrzymać tylko dzień lub dwa na jednym miejscu, wtenczas koczuje; jeżeli zaś dłużej, wtedy robi sobie szałasze z chrustu lub słomy. Straż obozowa koczuje w 2 oddziałach, jeden o 200 kroków przed frontem, 2. w takiej samej odległości w tyle obozu; jeżeli obóz liczny i rozłożony w 2 linie, to straż obozowa batalionów 2. linii staje o 200 kroków w tyle ich obozu i zastępuje 2. oddział. Straż obozowa rozstawia szyldwachy naokoło obozu, których obowiązkiem jest ostrzegać wartę o zbliżaniu się wszelkich oddziałów, nie przepuszczać nikogo przez łańcuch, aresztować osoby podejrzane, które by czy to do obozu iść, czy też z obozu wyjść chciały. Szyldwachy, stosownie do pory roku, luzowani będą co godzinę lub co dwie godziny; każda warta powinna mieć 3 razy tyle żołnierzy, ile ma dostarczyć szyldwachów. Dla sprawdzenia wart i szyldwachów naznaczają się ronty z oficera lub podoficera i 2 żołnierzy, którzy po kilkakrotnie w nocy obchodzą linię szyldwachów; w bliskości nieprzyjaciela wysyłają się także patrole. Straże obozowe, szyldwachy, ronty i patrole w czynnościach swych stosują się do tego, co o nich powiedziano w służbie forpocztowej. Wewnątrz obozu wystawiają się szyldwachy policyjne dla obserwowania porządku w obozie. Gdy obóz rozłożony w pobliżu nieprzyjaciela, to część wojska (1/6—1/3) naznacza się deżurną, i ona w szyku i pod bronią noc przepędzi — reszta spoczywać będzie w bliskości swej broni. Jeżeli w pobliżu nieprzyjaciela oddział rozłożony nie w obozie, ale we wsi lub miasteczkuc, to koniecznie trzeba rozstawić szyldwachy lub wedety u wchodów do wsi i na ważniejszych punktach w pobliżu, a także trzeba wysełać patrole dla dowiadywania się o nieprzyjacielu. U każdego wchodu do wsi ma być część deżurną, która ciągle będzie w gotowości do d[a]nia odporu nieprzyjacielowi. Wszystkim częściom naznacza się miejsca, gdzie mają się zbierać w razie napadu nieprzyjaciela. Lepiej jednak w pobliżu nieprzyjaciela stawać w obozie, niżeli rozlokować się we wsiach lub miastach. VII. S ł u ż b a f o r p o c z t o w a Forpocztami, czyli przednimi czatami, nazywają tę część wojska, które służy dla zabezpieczenia głównych sił naszych od niespodziewanego napadu nieprzyjaciela. Czy to w marszu, czy też w obozie nie można wymagać, żeby wszyscy żołnierze ciągle byli gotowymi do odparcia napadu, dlatego część sił wysełają zwykle w stronę, gdzie się nieprzyjaciel znajduje i pod obroną tych czatów reszta wojska może spokojnie w obozie odpoczywać lub też marsz swój kontynuować. Przestrzeń, na jaką się czaty wysełają, powinna być dość wielką, żeby nieprzyjaciel nie prędzej ją mógł przejść, aż główne siły do odporu się przygotują i nie zanadto wielką, ażeby forpoczty nie uległy pod naciskiem nieprzyjaciela i mogły odstąpić na swój oddział. Forpoczty składające się z jazdy mogą odchodzić od sił głównych nawet na 4 wiersty; piechota zaś nie powinna się oddalać więcej na 2 wiersty. Ilość wojska, jakie trzeba użyć do zajęcia przednich czat, zależy głównie od przestrzeni, jaką te czaty objąć powinny i stosunkowo w małych oddziałach one stanowią większą daleko część ogólnej awangardy niżeli w większych oddziałach. Forpoczty składają się: 1. z łańcucha szyldwachów w piechocie lub wedet wjeździe; 2. z łańcucha placówek; 3. głównych straży, czyli grangardów. Grangardy znajdują się na połowie odległości wedet od głównych sił; placówki zaś na połowie odległości grangardów od wedet.
Łańcuch szyldwachów lub wedet składa się z żołnierzy ustawionych parami, tak ażeby daleko przed sobą widzieć mogli i wzajemnie się widzieli, zostając jednak ukrytymi przed nieprzyjacielem. Miejsca, gdzie czaty stanąć powinny, wskazuje dowódca czat. W równinach lub w okolicach pagórkowatych, ale odkrytych, stawiają się wedety jazdy; w okolicach leśnych lub bagnistych używa się wedety piechoty. Przestrzeń między parami zależy od charakteru miejscowości i bywa w jeździe od 300 do 500 kroków i od 100 do 150 w piechocie. Jeżeli w bliskości łańcucha wedet znajduje się rzeka lub bagno, natenczas użyje się ich do osłony łańcucha, a przeto zmniejszy się nieco potrzebę czujności. W okolicach leśnych łańcuch wedet stawia się na brzegu lasu najbliższym nieprzyjaciela. Skrzydła łańcucha wedet opiera się o przeszkody naturalne; jeżeli tych przeszkód nie ma, zachyli się je w łuk, i tak żeby obejmowały skrzydła stojącej w tyle armii. Jeden z żołnierzy w każdej parzed naznacza się starszym. Uważać należy, żeby w jednej parze nie zebrali się oba żołnierze głusi lub słabego wzroku. Żołnierze znajdujący się w szyldwachu lub wedecie powinni zawsze mieć broń w ręku, a jazda konno. Oni powinni zachować się jak najspokojniej, nie paliće, nie śpiewać, nie rozmawiać głośno, ciągle obserwować, co się dzieje naokoło nich, przysłuchiwać się wszystkiemu, co się zdarzy niezwyczajnego, i o ważniejszych wypadkach donieść do swej placówki. W każdej parze powinien być koniecznie choć jeden mający broń palną. W nocy najbardziej trzeba być ostrożnym, zwracać uwagę na najmniejszy szelest, a dla uniknienia podejść zbliżają się wedety między sobą lub zmienia się ich rozstawienie. Czasami dla powiększenia czujności powiększa się liczba wedet; w czasie ciemnej nocy, mgły, burzy lub zawieruchy, jeden z wedety pójdzie do wedety sąsiedniej, a skoro wróci, wtenczas drugi pójdzie do wedety w kierunku przeciwnym będącej; tym sposobem otrzyma się łańcuch wedet ruchomych, powiększy się czujność i przeszkodzi senności. Wedety, które w dzień stały przy szczycie wzgórza, na noc stawiane będą u spodu góry, skąd patrząc pod górę, zbliżających się łatwiej spostrzegą. Obowiązkiem wedet jest przytrzymywać i odprowadzać do placówki tych wszystkich, co by przejechać lub przejść przez łańcuch chcieli. Jeżeli wedeta przytrzyma kogo, natenczas żołnierz nie mający broni palnej odprowadzi go do placówki, drugi żołnierz zostanie na miejscu i podwoi baczność. Skoro wedeta spostrzeże zbliżający się oddział, żołnierz nie mający broni palnej pójdzie uwiadomić placówkę; żołnierz z bronią palną zostanie na miejscu i pilnie poruszenia zbliżającego się oddziału uważać będzie. Jeżeli zbliży się zbieg nieprzyjacielski, wedeta zatrzyma go o kilkadziesiąt kroków, każe mu położyć broń na ziemi lub zsiąść z konia (jeżeli jeździec); żołnierz nie mający broni palnej weźmie jego broń i poprowadzi do placówki. Jeżeliby ktokolwiek bądź, zmierzający w stronę nieprzyjaciela, nie zatrzymał się na trzecie zawołanie : kto idzie, wówczas wedeta strzela do niego i o tym zda placówce raport. Jeżeli wedeta dostrzeże kogoś lub usłyszy chód, lub stępanie konia zawoła: stój, następnie: kto idzie; po odebraniu odpowiedzi (jeżeli to jest patrol lub ront), zawoła: komendant przystąp, zdaj odzew, i z bronią do ataku wysunie się na jego rozpoznanie. Jeżeli oddział lub pojedynczo zbliżający się od strony nieprzyjaciela na zawołanie: stój, nie zatrzyma się, natenczas wedeta strzela i manowcami (żeby nie naprowadzić nieprzyjaciela) cofa się do placówki. Wedeta nigdy nie powinna się dać podejść; gdyby przez jej nieczujność nieprzyjaciel zeszedł ją niespodzianie, koniecznie wystrzelić powinna; a gdy wystrzelić nie będzie miała czasu, to przynajmniej krzykiem o grożącem niebezpieczeństwie uwiadomić powinna. Wedeta konna przed wystrzałem zwróci konia. Wedety stosownie do pory roku luzowane będą co godzinę lub co dwie godziny. Jeżeli dozwolonym będzie przyjmowanie parlamentarzy nieprzyjacielskich, natenczas wedeta zatrzyma o kilkadziesiąt kroków zbliżającego się parlamentarza; poznać go będzie mogła po machaniu białą chustką lub po towarzyszącym mu trębaczu; po czym uwiadomi placówkę.
Placówka składa się z półplutonu piechoty lub plutonu jazdy i ma postawić i luzować 4 szyldwachy [s] piechoty lub 5 wedet jazdy; żołnierze placówkowi powinni być podzieleni na 3 części, z których jedna zajmie łańcuch wedet, a dwie inne służyć będą dla kolejnego ich luzowania. Placówka staje o kilkaset kroków w tyle i za środkiem swych wedet; wystrzega się tego wszystkiego, co by mogło dać nieprzyjacielowi poznakę o jej umieszczeniu, do czego posłużą jej wzgórzystości gruntu lub inne przeszkody naturalne; jeżeli tych nie ma, to placówka okopie się i osłoni się gałęziami. Tylko za pozwoleniem komendanta przednich czat placówka będzie mogła palić ogień, lecz i w takim razie ognisko, o ile można, powinno być ukrytym. Nie wolno placówce stawać w zabudowaniach: ma zawsze koczować, nie spać w nocy i być w ciągłej gotowości do wzięcia za broń. Placówka jazdy powinna mieć konie zawsze okulbaczone i omusztukowane, w nocy trzymać cugle w ręku; przekulbaczyć lub też poić konie, a także przebierać się ludziom można tylko kolejno. Podoficer lub kapral placówki rozprowadza wedety, uwiadamiając je, jak w różnych przypadkach postępować mają; przeznacza, jednego żołnierza do pilnego czuwania i ostrzegania o tym, co się koło placówki dzieje. Wszyscy ludzie, pojedynczo idący lub jadący, spostrzeżeni przez placówkę, zatrzymanymi będą. Placówka wyseła na rozpoznanie rontów, patroli lub oddziałów zbliżających się do niej. Staje pod broń skoro usłyszy tętent, wystrzał, podczas zmiany wedet, pod wieczór, na godzinę przed świtem, i skoro spostrzeże lub uwiadomioną jest o zbliżaniu się rontu, patrolu lub jakiegokolwiek oddziału. Placówka wszystkich przytrzymanych, tak przez nią, jak przyprowadzonych przez wedety, natychmiast pod strażą do swojej głównej straży odsyłać będzie. Jeżeli dozwolonym jest przyjmowanie parlamentarzy nieprzyjacielskich, i skoro placówka uwiadomioną zostanie o ich przybyciu, komendant placówki z dwoma żołnierzami przejdzie łańcuch wedet, uda się na spotkanie parlamentarzy, starannie pozawiązuje oczy, tak parlamentarzowi, jak i tym, którzy z nim przybyli, i nie wchodząc w żadną z nim rozmowę, odprowadza ich do głównej straży. Po wystrzale wedety placówka wyseła na rozpoznanie, i jeżeli nie zagraża żadne niebezpieczeństwo, rozstawia napowrót wedety i o tym, co zaszło, uwiadamia sąsiednie placówki i swoją główną straż. Jeżeli wystrzał nastąpi wskutek napadu małego patrolu nieprzyjacielskiego, placówka postąpi naprzód, odpędzi go, na powrót rozstawi wedety i uwiadomi sąsiednie placówki i swoją główną straż. Jeżeli nieprzyjaciel przeważną siłą nadszedł łańcuch wedet, placówka nie prędzej, jak po zebraniu swoich wedet cofać się może manowcami (żeby nie naprowadzić nieprzyjaciela) ku swojej głównej straży; zawiadomić o tym winna sąsiednie placówki i swoją główną straż. Placówki co pół doby przez główne straże luzowanymi będą. Po każdym starciu z nieprzyjacielem lub też po zluzowaniu czat dowódca placówki sprawdza liczbę ludzi i jeśli kogo nie ma, to zawiadamia o tym dowódcę grangardy i do czasu odebrania nowego odzewu nie każe nikogo przepuszczać przez łańcuch wedet. Grangarda, czyli główna straż, składa się z szwadronu jazdy lub z kompanii piechoty, której dodaje się kilku jeźdźców do spiesznego przewożenia raportów i wiadomości. Przeznaczeniem jej jest: postawić i luzować dwie placówki, wysyłać nakazane przez komendanta przednich czat patrole i ronty. Miejsce dla nich wskazuje dowódca czat. Grangarda staje o kilkaset kroków w tyle łańcucha placówek, przy głównej drodze lub przy zbiegu kilku dróg, przy jakiej przeprawie lub wąwozie i, o ile być może, poza środkiem swych placówek. Zawszef koczuje i wzgórzystościami gruntu lub innymi przeszkodami natural-
nymi zakrywa się starannie przed okiem nieprzyjaciela. Wystawia jednego lub kilku szyldwachów, którzy by widzieli placówki; oprócz tego w strony sąsiednich głównych straży wysyła dwa lub więcej oddziałów z 3 ludzi złożonych. Przeznaczeniem tych
oddziałów, jako też i szyldwachów, jest ostrzegać o wszystkim, co spostrzegą, i zatrzymywać przechodzących lub przejeżdżających. Żołnierze spoczywają, lecz w ciągłej winni być gotowości do wzięcia za broń; połowa koni jeść będzie obrok, druga pozostanie omunsztukowaną; do pojenia pojedynczog prowadzić konie należy. Główna straż rozpoznaje przechodzące oddziały i nie przepuszcza tych, o których przechodzie poprzednio uwiadomioną nie była, lub które nie okażą na piśmie rozkazów. Staje pod broń przy przechodzie rontów lub oddziałów, przy zmianie placówek, pod wieczór i na godzinę przed świtem. Komendant głównej straży o wszystkim, co zajdzie, uwiadamia komendanta przednich czat, bezwłocznie odsełając mu wszystkich przytrzymanych. Jeżeli która z placówek spędzoną została, główna straż wyseła na rozpoznanie i odpędzenie nieprzyjaciela, a gdy to uskuteczni, uwiadomi sąsiednie główne straże i komendanta przednich czat. Jeżeli napad nieprzyjacielski przeważną siłą zrobiony został, główna straż stara się go wstrzymać, i nie prędzej jak po zebraniu swoich placówek cofa się ku przedniej straży, uwiadamiając o tym, co zaszło, sąsiednie główne straże i komendanta przednich czat. Kosynierów lepiej używać w grangardzie niżeli w łańcuchu szyldwachów. Dowódcy placówek obowiązani są regularnie z rana i wieczorem przysyłać raporta dowódcom grangard, a ci dowódcy czat; o wszystkich nadzwyczajnych wypadkach wnet się raport starszemu dowódcy posyłaf. Rozstawienie przednich czat odbywa się w następującym porządku: w piechocie dowódca kompanii przyprowadza swą kompanię na miejsce, gdzie ma być grangarda, zostawia tam jeden pluton, a drugi pluton wysyła półplutonami dla zajęcia dwóch placówek, które powinny znajdować się na przestrzeni pół wersty od grangardy. Oficer lub podoficer dowodzący półplutonem, po przyjściu na miejsce placówki, oddziela 4 roty i z podoficerem rozprowadza ich [s] na miejsce, gdzie szyldwachy stać powinny; kapitan sam dopatruje rozstawieniu [s] szyldwachów. Takim sposobem kompania będzie w czatach miała: l grangardę, 2 placówki i 8 szyldwachów, a rachując na przestrzeń między dwoma szyldwachami od 100 do 150 kroków znajdziemy, że kompania w czatach zajmie przestrzeń od 800 do 1200 kroków, tj. od 300 do 400 sążni. W jeździe dowódca szwadronu przyprowadza szwadron na miejsce, gdzie grangarda być powinna, zostawia tam 2 plutony, a drugie 2 plutony wyseła w strony i naprzód dla zajęcia dwóch placówek, które powinny znajdować się na przestrzeni jednej wersty przed grangardą. Dowódca plutonuh, po przyjściu na miejsce placówki, oddziału 5 rot i z podoficerem rozprowadza je na miejsca, gdzie wedety stać powinny, kapitan sam dopatruje rozstawienia wedet. Jeden szwadron wystawi takim sposobem l grangardę, 2 placówki i 10 wedet; a rachując od 300 do 500 kroków na przestrzeń między sąsiednimi wedetami znajdziemy, że szwadron jeden zajmie w czatach przestrzeń 2 do 3 werst. Punkta mające szczególną ważność w zajętej przez na[s] pozycji, chociażby nie wchodziły w samą linię czat naszych, zajmują się posterunkami. Siła posterunku stosownie do potrzeby oznaczoną bywa. Posterunek starannie strzeże się podejścia nieprzyjacielskiego, obstawia się szyldwachami, wysyła nakazane przez komendanta przednich czat ronty i patrole, w razie potrzeby wspiera łańcuch głównych straży; silny stawia odpór napadom nieprzyjaciela i o wszystkim uwiadamia komendantów przednich czat i przedniej straży. Dla sprawdzania czynności szyldwachów, wedet, placówek i grangard, a także
dla przytrzymywania tych ludzi, którzy niepostrzeżenie przednie czaty przeszli, używają się ronty. Ront składa się z oficera lub podoficera i kilku żołnierzy. Ronty niejednocześnie1 i w przeciwnych kierunkach wysełanymi będą, a to ażeby tak warty i szyldwachy, jako też wedety, placówki, i główne straże, nie wiedząc o chwili nadejścia rontu, do ciągłej czujności zmuszonymi były. Oficerowie lub podoficerowie przeznaczeni na nocne ronty w dzień obeznają się z okolicą, po której w nocy z rontem chodzić mają. Ronty w największym milczeniu, bez szczęku, i nie paląc fajek, przechodzić będą. Ronty przednich czat w przechodzić, dla lepszego słyszenia, czy kto nie idzie, czasami zatrzymywać się mają. Ilość rontów przed świtem powiększona będzie. W przypadku, gdyby w której parze brakło żołnierza, ront na jego miejsce zostawi swego żołnierza, wysyła od następnej pary do dowódcy placówki z zawiadomieniem, a ten wyśle natychmiast innego żołnierza w zastępstwie ubyłego, i da znać dowódcy obozującego oddziału o tym wypadku, z zapytaniem, czy odzew na tę noc zmienić wypadnie. Gdy się 2 ronty w nocy spotkają, to 1., który drugiego zauważył, pyta go o odzew i potem sam mówi cicho hasło, to ostatnie komunikuje się tylko oficerom i podoficerom, którzy z rontem lub patrolem idą. Patrole wysełane są poza łańcuch wedet dla przejrzenia okolicy, powzięcia od mieszkańców wiadomości o nieprzyjacielu, uważania jego przednich czat, i dowiedzenia się, czy nie robią się przygotowania do napadu, pochodu lub bitwy. Patrole w różnych godzinach dnia lub nocy, a szczególniej przed świtem, wysyłani [s] będą i, o ile można, inną drogą zbliżać się ku nieprzyjacielowi, a inną wracać powinny. Przednie czaty uwiadomionymi będą, którędy patrole wychodzić, a którędy wracać mają. Do odbywania patrolu używa się jazdy w równinach, piechoty w okolicach leśnych lub bagnistych. Patrol składa się najwięcej z plutonu jazdy lub półplutonu piechoty pod komendą doświadczonego oficeraj. Patrole piesze nie powinny być daleko za czaty wysełane; konne zaś patrole wysełają czasami na 10 do 20 werst. Patrol wyseła dwóch ludzi na szpicę, dwóch na tylną straż, wyseła również szperaczy bocznych po obu swych skrzydłach (na te wszystkie straże nie oddziela się nigdy więcej nad połowę swych sił), reszta postępuje w szyku. Oddalenie szpicy, tylnej straży i szperaczy bocznych, zależy od siły patrolu; w dzień ono większe niż w nocy, większe na równinie niż w lesie, większe w patrolu jazdy niż w patrolu złożonym z piechoty; zwykle oddalenie to nie bywa większe nad 200 kroków; wielkie patrole wysełają 2 szpice naprzód, na 200 kroków jedna od drugiej. Obowiązkiem tych straży jest zatrzymywać tych ludzi, których napotkają i odprowadzać do komendanta patrolu, ostrzegać o spostrzeżonym nieprzyjacielu, o tętencie lub szczęku, jeżeli jaki (szczególniej w nocy) zasłyszą. Ostrzeżenia te będą robić przez umówione znaki lub też jeden pobieży z uwiadomieniem, a drugi zostanie dla uważania nieprzyjaciela, lub dowiedzenia się o przyczynie szczęku lub tętentu. Skoro którakolwiek ze straży dojdzie do wzgórza, natenczas jeden wstępuje na wierzch i pilnie uważa, po czym dopiero drugi się za nim posuwa. Ta sama ostrożność zachowaną będzie przy przechodzić gajów lub wąwozów. Nim patrol przejdzie przez groblę, most, gaj, wąwóz lub wieś, poprzednio przez swoje straże rozpozna, czyli w bliskości tych przeszkód nie ma ukrytego nieprzyjaciela. Szpica, dochodząc do wsi, z pierwszego domu, jak[i] napotka, wywoła mieszkańca, dowie się od niego o nieprzyjacielu i każe się prowadzić do wójta lub sołtysa, którego jeden ze szpicy poprowadzi do stojącego za wsią patrolu; drugi zaś przejdzie przez wieś i tam uważać będzie. Po takim dopiero rozpoznaniu patrol przez wieś przejść może. Skoro w marszu zajdzie potrzeba zatrzymania patrolu, natenczas straże obracają się frontem na zewnątrz i pilnie uważają; zatrzymywać się trzeba w miejscach zakrytych. Patrol jak najstaranniej wystrzegać się będzie tego wszystkiego, co by mogło
o nim dać nieprzyjacielowi poznakę; postępować będzie wolno i w milczeniu. Dowódca patrolu otrzyma, jeżeli można, naprędce wyrysowaną mapkę miejsca, przez które ma przechodzić; jeśli on posłany dla zbadania miejscowości, to powinien sam pokrótce nakreślić mapę, z oznaczeniem wszystkiego, co na działania wojenne lub na kierowanie się w marszu wpływ mieć może. Komendant patrolu pamiętać powinien, że przeznaczeniem jego nie jest staczać boje, ale uważać i wywiadywać się o nieprzyjacielu; przeto wtedy tylko bój przyjmie, kiedy go uniknąć nie będzie można. W marszu nocnym często zwracać się będzie dla uważania okolicy, a to żeby poznać ją dobrze i bez wahania, skoro mu wypadnie, cofać się mógł. Jeżeli usłyszy tętent, zatrzyma patrol i w milczeniu czuwać będzie. W boju starać się ma, ażeby nieprzyjaciel nie zabrał mu kogo do niewoli. Jeżeli patrol odciętym zostanie, wtenczas oficer zbiera całą swą komendę i z największą natarczywością uderzy na nieprzyjaciela. Jeżeliby zaś nie udało mu się ocalić przebojem, natenczas rozpuści patrol i każe mu pojedynczok wracać do obozu, a tym sposobem kilku, a przynajmniej jeden wróci i uwiadomi o tym, co zaszło. Za powrotem komendant patrolu zda raport temu, który go wysłał. Jeżeli w ciągu odbywania patrolu komendant dowie się o pochodzie naprzód lub o odwrocie nieprzyjaciela, to wiadomość taką natychmiast do obozu prześle. VIII. O m a r s z a c h Szyk, jaki wojska zajmują w ciągu marszu, jest najmniej wygodny dla wstąpienia do boju z nieprzyjacielem; gdyż będąc zmuszoną często całą masą ciągnąć się po jednej wąskiej drodze, armia formuje długą taśmę i potrzebuje czasami bardzo wiele czasu dla przeformowania się w taki szyk, w jakim do boju wejść może. Największe więc niebezpieczeństwo armii grozić może, jeśliby nieprzyjaciel znienacka napadł ją w marszu. Dla uniknienia tego powinniśmy zwracać uwagę na następujące okoliczności: 1. ażeby wojska szły, o ile możności, w najwięcej ściśniętej masie i zajmowały najkrótszą przestrzeń drogi; to nam pozwoli prędko skoncentrować je na miejscu boju; 2. żeby z przodu szły te części wojska, które naprzód do boju wejść powinny i 3. żebyśmy zawczasu o nieprzyjacielu zawiadomieni byli i w razie potrzeby, żebyśmy mogli wstrzymać go do czasu, aż wojska nasze się ściągną i we właściwy szyk się sformują. Jeśli w kierunku, w jakim iść mamy, jest kilka dróg mniej więcej równoległych i niedaleko jedna od drugiej się znajdujących, w takim razie najlepiej jest prowadzić razem wojsko kilkoma drogami, utrzymując ciągłą łączność między nimi za pomocą częstych patroli; przy takim sposobie w danym razie będziemy mogli bardzo prędko skoncentrować wszystkie siły w jeden punkt, gdzie stoczyć bój zamierzamy. Jednakże rzadko się zdarza, żeby kilka dróg długo szło równolegle do siebie, nie odchodząc czasami na dość znaczną przestrzeń jedna od drugiej; i dlatego kilkoma drogami po większej części można prowadzić tylko albo znaczną armię, każda część której będzie dość silną, żeby mogła na czas jakiś oddalić się od innych części, albo też, gdy przestrzeń, na którą wojsko przeprowadzić trzeba, nie jest większą nad werst kilka, tj. przy ruchach kolumn na placu bitwy. Przy marszu zaś kilkudniowym wielkichl oddziałów potrzeba będzie prawie zawsze prowadzić ich [s] jedną drogą. Stosownie do szerokości drogi potrzeba iść w piechocie plutonami, półplutonami, sekcjami lub też rotami, w jeździe zaś plutonami, półplutonamił, czwórkami lub dwójkami;
rozumie się, iż lepiej jest, jeśli iść można większym frontem. W marszu po dobrej drodze batalion piechoty, idąc kolumną półplutonową od środka, lub plutonową kolumną, zajmuje na długość kroków 90, w półplutonowej kolumnie — 185, sekcjami — 360, a rotami — 450. Szwadron jazdy, idąc w plutonowej kolumnie, zajmie kroków 80, w półplutonowej lub czwórkami 130, dwójkami 260. Odstępy między batalionami lub szwadronami powinny być od 30 do 50 kroków. Na złej drodze wojska się rozciągają i zajmują często podwójną długość drogi. Na miejscowości równej i odkrytej z przodu kolumny powinna iść jazda, w miejscach zaś zakrytych piechota idzie naprzód. W każdym batalionie strzeleckie kompanie idą przed i za kosynierami, w przednim zaś batalionie obie strzeleckie kompanie idą z przodu. Jeśli przy oddziale jest artyleria, to część jej idzie za przednim batalionem, reszta zaś przy innych batalionach; toż samo w jeździe. (Porządek marszowy wojsk, składających się z kilku batalionów lub szwadronów, poda się przy organizacji pułków i dywizji). Dla dowiadywania się o nieprzyjacielu, dla wstrzymywania natarć jego na czas pewny, a także dla rozpoznania i poprawienia drogi, armia oddziela zawsze od siebie część wojska do awangardy, czyli do przedniej straży; siła awangardy bywa od 1/6 do1/4 części całej masy wojsk i powinna w większej części składać się z tych wojsk, które na danej miejscowości korzystniej działać mogą; do awangard dołącza się część saperów dla poprawiania dróg i mostów. Przestrzeń, na jaką oddziela się awangarda, zależy głównie od jej siły; w wielkich armiach, gdzie awangarda składa się z kilku lub kilkunastu tysięcy wojsk, czasami oddziela się na całodniowy marsz, tj. na 10 do 30 werstm; w małych zaś oddziałach awangarda nie odchodzi dalej na l lub 2 wersty; przestrzeń ta nie powinna być nigdy mniejszą od długości kolumny sił głównych, aby one miały czas ściągnąć się przed nadejściem nieprzyjaciela. Awangarda wysyła od siebie oddział przedni i oddziały boczne składające się z jazdy lub piechoty, które utrzymując ciągle komunikacją między sobą i z awangardą, za pomocą patroli, postępują naprzód i opatrują całą miejscowość. Oddziały te zachowują się tak, jak w instrukcji dla wedet i patroli nakazano; każdy z nich o wszystkim, co się ważnego zdarzy, awangardę i sąsiednie oddziały bez zwłoki zawiadomi; toż samo awangarda wypełnia względem głównych sił. Przy silnym napieraniu nieprzyjaciela oddziały te cofną się ku awangardzie i z nią albo na miejscu będą wstrzymywać nieprzyjaciela albo też pomału ustępować będą ku głównym siłom, dopóki one nie nadciągną i nie sformują się w szyk bojowy. Awangarda powinna iść w największym porządku i ciągle być gotową do boju. Jeśli wojska idą w kilku kolumnach różnymi drogami, to każda z nich ma swoją awangardę w związku za pomocą patroli. Niezależnie od awangardy każda kolumna wysyła od siebie niewielkie przednie i boczne oddziały. Do ariergardy naznacza, się nie więcej nad 1/20 część wojska, jeśli nie ma z tyłu żadnego niebezpieczeństwa. Ariergarda służy dla przykrycia obozów i dla zbierania ociągających się. Oficerowie wszelkich stopni w ciągu marszu nie powinni opuszczać swych części. Przy marszu odwrotnym od nieprzyjaciela ariergarda wypełnia wszystko to, co wyżej o awangardzie powiedziano, i odwrotnie. Tylko w tym razie ariergarda powinna być silniejszą i trzymać się w większym oddaleniu od głównych sił niż awangarda w marszu ku nieprzyjacielowi. Przy marszu odwrotnym ariergarda baczyć ma, żeby nieprzyjaciel przez zajście z boku nie odciął jej od sił głównych; w takim razie trzeba zwiększyć znacznie boczne oddziały. Przy marszu obchodowym, kiedy nieprzyjaciel znajduje się z boku, awangarda idzie drogą bliższą od nieprzyjaciela, główne siły dalszą, a obóz najdalszą drogą.
Awangarda stosuje ruch swój do ruchu innych kolumn, utrzymuje z nimi komunikacje i zatrzymuje się dłużej na drogach idących don nieprzyjaciela, gdyż w tych miejscach najbardziej główne siły przykrywać trzeba i w razie konieczności w nich można skoncentrować wszystkie siły. Awangarda wysyła od siebie oddziały: przedni, tylny i boczne, a główne siły i obozy wysyłają od siebie niewielkie przednie i tylne oddziały. Przy marszu potajemnym trzeba zwiększyć liczbę szyldwachów tak, żeby nikt przez ten łańcuch nie przeszedł i zostawiwszy ludzi dla podtrzymania ogni obozowych, jeśli to było w nocy, jak najciszej w drogę wyruszyć. Drogi wybierają się w oddaleniu od nieprzyjaciela; patrole nie powinny być daleko wysyłane; one powinny przytrzymywać wszystkich w drodze spotkanych; w miejscach bardziej odkrytych iść nie po drodze, ale przez pola; dla odpoczynku zatrzymywać się w miejscach zakrytych. Dla marszów nocnych potrzeba uprzednio opatrzyć i poprawić drogi; zwracać uwagę, żeby wszędzie największy porządek był zachowany, i żeby podoficerowie i oficerowie zostawali ciągle na swych miejscach. Szybkość marszu zależy od własności drogi, od pogody, od rodzaju wojsk i od ich uprzedniego zmęczenia. Piechota w godzinę uchodzi od 4 do 5 werst, a jazdao od 8 do 10. Dla przemarszu piechoty w dobę, wynoszącego od 20 do 25 werst, dają zwykle jeden spoczynek na 11/2 godziny i 2 małe na 1/4 godziny; dla marszu od 30 do 35 werst dają 2 spoczynki po 2 godziny każdy. Jazda robi także niewielkie spoczynki po pół godziny; więcej nad 35 werst jazda iść nie może, nie karmiąc koni, i na to trzeba użyć od 3 do 4 godzinp. Dla krótkiego spoczynku wojsko zatrzymuje się w marszowej kolumnie, dla długiego zaś spoczynku wojsko ściąga się w taki szyk, w którym mogłoby w razie potrzeby bój z nieprzyjacielem stoczyć; wybór miejsca dla dłuższego spoczynku, a także rozstawienie straży i czat robi się tak, jak wskazano w obozowaniu armiis. Dla wymarszu z noclegu lub spoczynku dobosz lub trębacz daje sygnał: zbiór, po czym żołnierze przygotowują się do wymarszu i jazda kulbaczy konie; po drugim sygnale: zbiór — wszyscy zbierają się dla wymarszu. B. Czart., sygn. Ew. 12195, póz. 43, druk współcz., ss. 56. Karta tytułowa: Krótki rys służby polowej wydany przez RN, w Drukarni Rządu Polskiego, 1863. Treść zdaje się wskazywać na okres letni. a
W tekście B. dodane ustawia je w jeden szereg; konie jeźdźców drugiego szeregu z lewej strony koni pierwszego szeregu; koniec oficerów z lewych skrzydeł półszwadronów. b W tekścied B przy ogniskach żołnierzy i oficerów. Jw. rozłożony jest w obozie albo we wsi lub miasteczku. Jw. na czacie stojących. e W tekście B dodane tytoniu ani ognia. f_fs W tekście B akapit ten znajduje się nieco h B czwórkami. W tekście B dalej po akapicie: Punkta mające szczególną ważność. W tekście i j akapit ten następuje po akapicie, o którym mowa w przypisie f. W tekście B równocześnie. W tekście B dodane a najmniej z pięciu jeźdźców i podoficera. mk W tekście B i różnymi ndrogami. oł Jw. nieł wielkich. Jw. wjeździe szwadronami, półszwadronami. Jw. 10 do 20 wiorst. Jw. od. W tekście B dodane stępo tyleż, kłusem 8 do 10 wiorst. p W tekście B 2 lub 3 godziny. 1 Zob. nr 16. 2 Szarża szwadronu szwoleżerów polskich gwardii cesarskiej 3 Szarża ułanów polskich pod Dembem Wielkim 31 III 1831. 4
pod Somosierrą 30 XI1808.
Rozdziały VI, VII i VIII obejmujące obozowanie, służbę forpocztową i marsze pokrywają się niemal całkowicie z treścią drugiej części druku pt. „Regulamin piechoty. Obozowanie, służba forpocztową i marsze" (B. Nar., sygn. I, 40.109, 1.47.680). Pierwszą część tego druku, tj. „Regulamin piechoty" opublikowano poniżej, nr 41. Natomiast druga część jest luźno związana z regulaminem, podczas gdy w „Krótkim rysie służby polowej'' Stanowi ona integralną część tekstu, o czym świadczy kolejna numeracja rozdziałów. Istotniejsze odmiany tekstu dołączonego do „Regulaminu piechoty" (oznaczonego symbolem B) zaznaczono powyżej w przypisach tekstowych. 5
Zob. nr 20.
37 Dekret ustanawiający karę śmierci za dezercję Warszawa 12 VIII 1863 Rząd Narodowy. Wydział Wojny Dekret 1. Każdy żołnierz, czy to oficer czy szeregowiec, opuszczający plac walki przed wydaniem rozkazu do odwrotu uważanym będzie za zbiega i zdrajcę sprawy narodowej, a jako taki ma być bez poprzedniego sądu niezwłocznie śmiercią przez rozstrzelanie ukarany. Oprócz tego nadaje się wszystkim przełożonym prawo i moc, każdego, który by się ociągał i przy rozpoczęciu lub podczas trwania walki w tyle zostawał, dla odstraszającego przykładu na miejscu zastrzelić lub zrąbać. 2. Równej karze ulega także i ten, który namawiając do ucieczki, stara się zachwiać odwagę swych towarzyszy. 3. Gdyby zbiegostwo zaczęło się szerzyć i cały oddział, lub część onego, opuścił plac boju, ma być każdy dziesiąty, na którego los padnie, bez udzielenia pardonu, rozstrzelany. 4. Równocześnie wzywa się wszystkich obywateli, w Galicji i Krakowskiem mieszkających, aby ludziom nie posiadającym legitymacji od dowódcy swego oddziału nie udzielali żadnej pomocy ani przytułku, gdy w przeciwnym razie, jako ukrywający zbiegów i zdrajców sprawy narodowej, do osobistej odpowiedzialności pociągnięci będą. „ Wolność" nr 1 z 18 VIII 1863. Przedruki: Gill e r, op. cit., t. H, s. 424—425; J a n o w s k i, op. cit., t. II, s. 173; „ Wypisy źródłowe", z. XIV, s. 78—79.
38 Prawa i przepisy obowiązujące każdego wojskowego. Stanowisko żołnierza w służbie narodowej [Warszawa przed 10 XI 1863] Każdy obywatel winien część swego życia na służbę ojczyźnie poświęcić. Tą służbą jest urząd, jaki na pojedynczego obywatela Naród wkłada. RN przez Naród uznany jest streszczeniem woli narodowej, on jest stróżem prawa, tarczą bezpieczeństwa każdej jednostki społeczeństwa narodowego i wszystkich w ogóle, stróżem majątku publicznego, rząd jest władzą gospodarczą (administracyjną) i wykonawczą. Osoby do składu RN wchodzące są pierwszymi sługami Narodu. Urząd każdy jako cząstka władzy narodowej na RN zlanej nie jest wynagrodzeniem za zasługi ani zaszczytem, ale zobowiązaniem względem Narodu. a_ Urzędnik każdy od najmłodszego do najstarszego jest sługą Narodu_a. Urzędnik jest cywilny i wojskowy. Urzędnikiem wojskowym jest każdy żołnierz, tak szeregowiec, jak najwyższy jenerał.
Żołnierz przez czas służby oddaje życie, wolę, rozum swój na usługę Narodu. Żołnierz jest ramieniem Narodu, przez czas służby traci wolność osobistą na rzecz kraju swego. Jako zbrojny stróż i obrońca Narodu ulega surowszym przepisom prawa niż inny obywatel krajowy. Żołnierz nie ma prawa rozkazów odebranych roztrząsać, owszem z nieograniczonym posłuszeństwem wykonać je powinien, nie szczędząc życia swego w potrzebie dla kraju. Żołnierz, sługa dotykalny potęgi Narodu, orędownik i tarcza, winien być wzorem uczciwości, wzorem wykonywania obowiązków swoich, poszanowania prawa, osłoną słabych. Żołnierz żadnym czynem kalać się nie powinien, dopuszczający się przeto przestępstwa hańbiącego, natychmiast z wojska wykluczonym będzie. I dlatego żaden przestępca na karę hańbiącą skazany, służyć w wojsku nie może. Pozbawienie prawa służenia w wojsku jest jedną z kar najdotkliwszych. Pozbawienie stopnia oficera z pozwoleniem służenia dalej jako szeregowiec nie jest karą; jest przełożeniem urzędnika narodowego z urzędu, do którego przywiązanych obowiązków pełnić nie był zdolny, na urząd, do którego przywiązane obowiązki pełnić jest w stanie. Żołnierz powinien być skromny, wstrzemięźliwy, wytrwały i mężny. Ludzie małego serca po powołaniu ich do wojska, niech najusilniej starają się nabyć hartu duszy, bo haniebnym jest dla żołnierza tchórzostwo. Zimna rozważna odwaga jest najszczytniejszym przymiotem żołnierza. Lękliwy z przyrody niechaj w innym zawodzie służy pożytecznie krajowi. Oficer, jako starszy wojskowy, powinien posiadać, o ile to być może, w wyższym stopniu przymioty szeregowca, a oprócz tego powinien mieć znajomość rzemiosła swego odpowiednią obowiązkom przywiązanym do stopnia, jaki zajmuje. Stopnie wojskowe, tak jak stopnie każdego innego urzędu, nie są nagrodą za czyn spełniony, ale włożeniem obowiązku pod surową odpowiedzialnością za jego niedokładne wypełnienie, odpowiedzialność ta, tym jest surowsza, im wyższy jest stopień. Za poświęcenie się żołnierza cały Naród zaciąga względem niego zobowiązanie opieki nad nim, nad jego żoną dożywotniej i dziećmi aż do ich pełnoletności. Odznaczenia się nadzwyczajną czynnością, męstwem, nauką, zręcznością w postępowaniu przez Naród wynagradzane będą i dlatego odznaczenia takie do książki służbowej żołnierza wpisywane być mają. Ran poniesionych w służbie narodowej nie jest w mocy ludzkiej nagrodzić, ale Naród zaszczytnym kalectwem ozdobionemu żołnierzowi dalsze życie ulży i osłodzi opieką pomocną. Każda rana ma być do książki służbowej zapisana. Ulotka litogr. Przedruk: „Niepodległość", nr 11 z 10XI1863. Prasa tajna, t. H, Wrocław 1969, s. 483—484. a_a
W „Niepodległości" brak.
39 Kodeks Karny Wojskowy
Warszawa 20 XI1863 KODEKS KARNY WOJSKOWY DEKRETEM RZĄDU NARODOWEGO z dnia 20 listopada 1 8 6 3 roku PRZEROBIONY, ZATWIERDZONY i W WYKONANIE WPROWADZONY DEKRET RZĄD NARODOWY
W celu utrzymania porządku i zaprowadzenia karności w wojskach narodowych, a przy tym uznając konieczną potrzebę skrócenia przewodu sądów polowych przez usunięcie formalności zbytecznych, RN postanowił i wiadomym czyni, iż: 1. Wydanym zostaje poprawny K o d e k s k a r n y w o j s k o w y wraz z Kodeksem postępowania sądowego. 2. Kodeksy te obowiązywać będą od daty niniejszego dekretu. 3. K o d e k s k a r n y w o j s k o w y wraz z Kodeksem postępowania sądowego, dekretem z d. 30 VII 1863 r. zatwierdzony, znosi się. 4. Wykonanie niniejszego dekretu wszystkim władzom narodowym, w czym do której należy, poleca.
KODEKS KARNY
Nikt nieznajomością prawa wymawiać się nie może. Kary, którym podlegają wojskowi wszelkich stopni są: 1. Za wykroczenia w służbie: kary dyscyplinarne, które wyznaczane będą bezpośrednio przez naczelników. 2. Za zbrodnie i przestępstwa: kary kryminalne, które sąd wojenny będzie wymierzać. 1. KARY DYSCYPLINARNE
I. Nagana słowna. II. Nagana w rozkazie dziennym bliższego dowódcy. III. Wyznaczenie na służbę nadkolejną. IV. Areszt do dwóch tygodni z pełnieniem obowiązków. V. Areszt do dwóch tygodni bez pełnienia obowiązków. VI. Usunięcie od obowiązków od dni 7 do 30 włącznie, z wniesieniem tego do książki służbowej.
W y k r o c z e n i a d y s c y p l i n a r n e ze s t r o n y m ł o d s z e g o a) Niewykonanie natychmiastowe rozkazu, szemranie, kłótnia ze starszym. b) Niespełnienie ścisłe wszelkich obowiązków, przepisami dla wojskowych określonych, czy to przez lenistwo, czy przez złą wolę. c) Wyłamywanie się od wypełnienia kary naznaczonej. d) Kłótnia z cywilnymi lub wojskowymi, nieochędóstwo, pijaństwo, rozpusta. W y k r o c z e n i a ze s t r o n y s t a r s z e g o a) Nietrzymanie się ścisłe przepisów wojskowych. b) Niesprawiedliwe wyznaczenie kary dyscyplinarnej. c) Obelga wyrządzona młodszemu w stopniu. Z a s a d a o g ó l n[a] We wszystkich tu przytocz[onych] wypadkach i w ogóle mogących się wydarzyć wykroczeniach tu nie określonych: Starszy stopniem karze młodszego stopniem. Młodszy może się skarżyć za niesprawiedliwie wyznaczoną karę nie wpierw, jak po jej odcierpieniua. Dowódcy winni zwracać uwagę na to, żeby ich podkomendni sprawiedliwie kary wymierzali, w niczym nie nadużywając swej władzy. Pijanego żołnierza oficer ani podoficer do porządku niech nie przywoływa, aby się nie stał przyczyną wymierzenia srogiej kary za obelgę przez żołnierza w tym stanie sobie wyrządzoną; użyć ma do tego żołnierzy. Kary dyscyplinarne, jakie naznaczać mają prawo oficerowie i podoficerowie swoim podkomendnym:
II. KARY KRYMINALNE
I. Nagana w rozkazie dziennym do armii z wymienieniem czynu i nazwiska. II. Pozbawienie praw służenia w wojsku i straży bezpieczeństwa c_Gwardii Narodowej_c z ogłoszeniem imienia, nazwiska i czynu w rozkazie dziennym do armii. III. Pozbawienie wszelkich praw politycznych i wygnanie z kraju, z ogłoszeniem czynu. IV. Śmierć.
Podlegają karze oznaczonejd_ artykułami powyższymi_d: Art. 1. Za wystąpienie z bronią w ręku przeciw krajowi . . . . . . . . . . . IV 2. Za bunt z bronią w ręku przeciwko władzy narodowej oraz za podżeganie do buntu . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . IV 3. Za poddanie twierdzy lub wszelkiego miejsca obwarowanego, bez wyczerpania środków obrony* . . . . . . . . . . . . . . . . . . . III lub IV 4. Za kapitulację z nieprzyjacielem w otwartym polu . . . . . . . III lub IV 5. Za zniszczenie bez rozkazu fortyfikacji, jako to: blokhauzów, domów zapartych, zasiek, palisad, barier do zamknięcia fortyfikacji w szyjach, mostów, min, zagważdżanie dział, odcinanie postronków zaprzężonych, rozmyślne niszczenie broni, amunicji, żywności, rekwizytów, wojskowych i taboru obozowego . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . IV 6. Za opuszczenie samowolne przez dowódcę powierzonego mu oddziału . . IV 7. Z oddziału, opuszczającego samowolnie dowódcę, jedna dziesiąta część ludzi . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . IV 8. Za zmarnowanie przez niedbalstwo oddziału powierzonego . . . . III lub IV 9. Za przywłaszczenie sobie lub zatrzymanie dowództwa bez rozkazu lub powodu prawnego . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . II, III lub IV 10. Za złamanie rozkazu w oddaleniu od nieprzyjaciela (mil 3 lub więcej) . . I lub II 11. Za złamanie lub niewykonanie rozkazu przed bitwą lub w samej bitwie . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . III lub IV 12. Dowódcy, za niewykonanie lub niedopilnowanie rozkazów wyższych . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . I, II, III lub IV 13. Za zmowę lub korespondencję z nieprzyjacielem na szkodę kraju . . . . IV 14. Za szpiegowanie dla nieprzyjaciela lub świadome przechowywanie szpiegów nieprzyjacielskich . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . IV 15. Za szpiegowanie wykonywane przez wojskowych nieprzyjacielskich pod przebraniem . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . IV 16. Za ucieczkę do nieprzyjaciela . . . . . . . . . . . . . . . . . . . IV 17. Za opuszczenie posterunku, czaty lub placówki . . . . . . . . . . . . IV 18. Trębacz lub dobosz przechodzący bez rozkazu przez łańcuch czat z bębnem lub trąbką . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . IV 19. Za namówienie lub ułatwienie ucieczki z wojska, czy to przez wojskowego, czy przez cywilnego . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . III lub IV 20. Za werbowanie do nieprzyjaciela . . . . . . . . . . . . . . . . . . IV 21. Za wypuszczenie rozmyślne niewolników e_lub aresztowanych . . . . . IV 22. Za wypuszczenie przez niedbalstwo niewolników_e lub aresztowanych . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . I, II lub III 23. Za zaśnięcie na czatach lub szyldwachu: a. w bliskości nieprzyjaciela (do l mili) . . . . . . . . . . . . . . . IV b. w dalszej odległości . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . II lub III 24. Za niestawienie się na stanowisku na sygnał lub komendę do broni I, II lub III 25. Za uderzenie bez rozkazu lub zaczepki na wojska państwa sprzymierzonego . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . III lub IV
* W razach, gdzie prawo oznacza kilka kar, sąd w zastosowaniu kary winien uważać na okoliczności zmniejszające lub powiększające winę.
3. Sądy wojenne wyrzekając niewinność lub winę obżałowanego natychmiast go uwalniają, lub też skazują go na karę oznaczoną kodeksem karnym. 4. Sąd wojenny składa się z 5 członków, z których najstarszy stopniem lub, w razie równości stopni, najdawniejszy w stopniu, prezyduje. Prezes powinien być stopniem starszy, a przynajmniej równy obżałowanemu. W sprawach przeciw oficerom, sędziowie są oficerami. W sprawach przeciw podoficerom i żołnierzom, prezesem zawsze jest oficer. 5. Dla przeprowadzenia śledztwa, udowodnienia przestępstwa i oskarżenia w imię prawa, naznacza, się j_wojskowego na prokuratora RN, przy mającym się złożyć sądzie wojennym_j. 6. Pod nieważnością sądu pozwala się oskarżonemu wybrać obrońcę i zawiadamia się go, że jeżeli k_wybrać nie chce lub nie może_k, takowy mu będzie z urzędu dodany. 7. Prawo oddawania pod sąd wojenny, mianowania sędziów i prokuratora, służyl w obrębie odpowiednim swej władzy: a) Dowódcom oddziałów, b) Naczelnikom sił zbrojnych województw, c) Naczelnikom sił zbrojnych dwóch województw, d) Naczelnemu wodzowi, e) Wydziałowi Wojny, f) Rządowi Narodowemu. 8. Każde przestępstwo lub zbrodniał natychmiast powinna być, pod odpowiedzialnością bezpośredniego naczelnika, pod rozpoznanie i osądzenie sądowi wojennemu oddana. 9. Nie może być powołany do składu sądu wojennego: a) kto nie ma lat 21 skończonych, b) kto nie jest wojskowym polskim, c) krewni obżałowanego i skarżącego, aż do synowca i siostrzeńców włącznie, d) skarżący i świadkowie. 10. Wezwany na członka sądu wojennego nie może uwolnić się od tego obowiązku, wyjąwszy powodów prawnych lub ciężkiej słabości, a to pod karą dyscyplinarną doraźnie przez naczelnika mianującego sąd wymierzoną. 11. Skarga przeciw obwinionemu powinna być spisaną przez prokuratora, z opisem wszystkich faktów sprawy tej dotyczących. W razie podania piśmiennego skargi, prokuratofr] na niej oznaczy dzień i miejsce jej przyjęcia. 12. Oskarżony"1 o zbrodnię lub przestępstwo powinien być natychmiast po przyjęciu skargi aresztowanym. 13. Aresztowanemu objawia prokurator przyczynę uwięzienia. Jednocześnie zapytuje, kogo wybiera sobie na obrońcę.n_ Jeśli obżałowany obrońcy nie wybiera, dodaje mu go sąd z urzędu_n. 14. Czas i miejsce posiedzenia sądu naznacza prezes, nie później jak na dzień trzeci po ukończeniu śledztwa. 15. Zbrodnie oznaczone w Kodeksie Karnym artykułami: 1,2, 11, 13, 14, 15, 16, 17, 18, 21, 23, 26, 31, 32, 37, 45, 47°, 48, 49, 50, sądzą się bez żadnej zwłoki i wyroki w trzy godziny wykonywać należy. 16. Śledztwa w zbrodniach oznaczonych w Kodeksie Karnym artykułami: 3, 4, 6, 8, 25, 33, 34, robią się na piśmie, inne prowadzą się ustnie. 17. Prezes sądu lub prokurator przy śledztwie mogą używać dla wyjaśnienia sprawy tłumaczy, biegłych lub świadków, obowiązanych zeznawać pod przysięgą, a) Rota przysięgi dla tłumaczy lub biegłych:
Przysięgam, że w tłumaczeniu lub ocenieniu (wymienić czynność) wiernie, sumiennie i ściśle obowiązku mego dopełnię, b) Rota przysięgi dla świadków: Przysięgam, że w zeznaniu, jakie złożę, nic nie utaję ani dodam, ale szczerą i rzetelną prawdę, jak mi sumienie i obowiązek nakazuje, powiem. 18. Przy śledztwie najsurowiej wzbrania się używać środków przymusowych dla wykrycia winy. 19. Posiedzenia sądu wojennego są publiczne; w razach jednakże, gdy sprawa wymaga tajemnicy, ze względu na bezpieczeństwo publiczne lub moralność, prezes nakazać może posiedzenie przy drzwiach zamkniętych. Wyrok wydany ogłasza się zawsze publicznie. 20. Oskarżonym staje do badania bez więzów, ale pod strażą z dobytą lub nabitą bronią. 21. Utrzymanie powagi i porządku na posiedzeniu sądu należy do prezesa, który za przekroczenia kary dyscyplinarne doraźnie stosować może. 22. Sprawa powinna być osądzoną, o ile się da, na jednym posiedzeniu i na tymże posiedzeniu wyrok ma być spisany i podpisany. 23. Śledztwo prowadzi ustnie prokurator, wobec sądu wojennego. 24. Śledztwo składa się z badania świadków, oskarżonego i rozpoznania corpus delicti. 25. Jeżeliby śledztwa, dla jakichkolwiek powodów, nie można było prowadzić w obecności sądu, w takim razie prowadzą go [s] na miejscu prokurator wraz z dodanym mu pisarzem. Przed rozpoczęciem śledztwa prokurator i pisarz przysięgę wykonywają. Posiedzenia sądu wojennego 26. Prezes po zebraniu się sądu wzywa członków sądu i prokuratora do przysięgi, i po jej przyjęciu sam przysięga. Rota przysięgi Przysięgam, że w sądzeniu sprawy (N.N.) powodować się będę miłością prawdy i dobra publicznego, zbadam ją i z największą ścisłością i bezstronnością, a nie powodując się żadnymi względami, uznanie winy lub niewinności podług sumienia wyrzeknę. 27. Po wykonaniu przysięgi, sędziowie przekonywają się, czy §§ l, 4, 6, 9 K[odeksu] P[ostępowania] S[ądów] W[ojennych] dopełnione zostały, w razie ich niedopełnienia sąd rozejść się powinien, a to pod zagrożeniem karą art. 42 K[odeksu] K[arnego] W[ojskowego] określoną. 28. Następnie wprowadza się oskarżony wraz z obrońcą. 29. Po wprowadzeniu obwinionego prokurator czyta akt oskarżenia i prowadzi śledztwo przez badanie świadków poszkodowanego i świadków oskarżonego. W razie jeżeli część śledztwa poprzednio piśmiennie była prowadzona, prokurator czyta te akta. 30. Prezes ma władzę nieograniczoną co do sposobu kierowania i roztrząsania sprawy, zadaje pytania świadkom i obżałowanemu i daje głos sędziom i obrońcy oskarżonego, jeśli ci dla wykrycia prawdy chcą pytania zadawać. 31. Po ukończeniu śledztwa prokurator streszcza cały przebieg sprawy i robi wnioski względem zastosowania kary.
32. Oskarżony tłumaczy się sam z poczynionych mu zarzutów; może jednak i obrońca jego tłumaczenia przytaczać. 33. W razie żądania prezes daje głos prokuratorowi, ale obwiniony zawsze ma głos ostatni. 34. Po ukończeniu rozstrząsania sprawy prezes zapytuje prokuratora i oskarżonego, czy mają co więcej do dodania i, jeżeli odpowiedzi są przeczące, każe odprowadzić obżałowanego, prokuratorowi, obrońcy i widzom ustąpić, a oficerowi wartą dowodzącemu drzwi i okna strażą obstawić. 35. Po czym sędziowie nie mogą się znosić z żadną osobą i nie mogą się rozejść aż do wydania i spisania wyroku. 36. Do wyroku prezes zadaje pytania: a) Czy obżałowany jest winny przestępstwa lub zbrodni, o jaką jest oskarżony. b) Czy czyn spełniony został z okolicznościami obciążającymi, czy też zmniejszającymi winę. c) Jaki artykuł Kodeksu Karnego, i d) Jaką karę z artykułu tego do winy obżałowanego zastosować. 37. Na każde pytanie odbywa się oddzielne głosowanie, które prezes notuje. 38. Prezes zbiera głosy, poczynając od sędziego najniższego stopniem p_albo najmłodszego w stopniu_p, sam daje głos ostatni. 39. Prezes wyznacza jednego z sędziów do napisania wyroku. 40. Każdy wyrok spisany być ma, jak następuje: W imieniu Narodu i Prawa, Myq a) Nazwiska, imiona i stopnie sędziów. b) Datę i miejsce sądu. c) Nazwisko, imię, wiek, stan, miejsce urodzenia obżałowanego. d) Przestępstwo lub zbrodnia, o które jest oskarżony. e) Czy oskarżony przyznał się do winy, w razie przeciwnym, powody skazania. f) Artykuł prawa i kara z Kodeksu Karnego Wojskowego zastosowana. 41. Po ukończeniu i podpisaniu wyroku prezes każe drzwi otworzyć, wartę od drzwi, okien odstawić, osoby na ustęp wezwane wpuścić i aresztowanego przyprowadzić, po czym czyta głośno wyrok sądu wojennego. 42. Jeżeli wyrok jest uniewinniający, prezes każe natychmiast oskarżonegom uwolnić. 43. Wyrok skazujący powinien być nie później jak we 12 godzin wykonany. 44. Wyrok śmierci wykonywa się przez rozstrzelanie. Sześciu żołnierzy strzela o 12 kroków, czterech powinno być w rezerwie. 45. Jeżeli obżałowany nie mógł być aresztowany lub z aresztu uciekł, prezes ogłasza rozkaz, r_aby się stawił przed sądem wojennym _r , lub rozsyła listy gończe i po upływie dni 20 od ogłoszenia sprawa sądzi się zaocznie, a wyrok ogłasza się w rozkazie dziennym. 46. s_Przy sądzeniu spraw zaocznie, sąd wojenny postępuje tak samo, jak przy sądzeniu oskarżonych obecnych_s, tylko obrońca daje się z urzędu, i nieobecność obżałowanego wzmiankuje się w wyroku. B. Nar.,sygn. I. 46.182, druk wspólcz., Paryż: Renou et Maulde, 16°, ss. 28. W B. Nar. (sygn. 1.376.809) znajduje się bardzo zbliżona wersja kodeksu z 20 XI1863 pt. „Kodeks karny wojskowy dekretem Rządu Narodowego z dnia 20 listopada zatwierdzony i w wykonanie wprowadzony. W Drukarni Rządu Narodowego 1863", 16°, stron 23. Wersja ta, niestarannie zredagowana, sprawia wrażenie wcześniejszej od tutaj publikowanej, w której tytule dodano określenie: przerobiony. W przypisach tekstowych zaznaczono ważniejsze różnice pomiędzy wersją pierwotną a późniejszą, którą publikujemy.
a
d_d W wersjie pierwotnej fwykonaniu. b gJw. brak. c_c Jw. brak. Jw. wymienionej artykułami h oznaczonymi. Jw. jeńców. Jw. II i III. Jw. u prywatnych. Jw. II, III i IV. i _i Jw. Przewinienia i zbrodnie tu wymienionej _j podlegają karom kodeksem karnym cywilnym określonym. Był to k_k l-l Jw. prokurator. Jw. chce. Jw. oraz zatwierdzania wyroku oczywisty błąd redakcyjny. służy. ł Jw. wymieniona w kodeksie karnym w razie spełnienia. m Jw. obżałowany. n _n Jw. brak. o Jw. brak. p_p Jw. brak. q Jw. brak. r_r Jw. do stawienia się. s_s Jw. Postępowanie sądu wojennego w sprawach zaocznych nie jest odmiennym.
40 Okólnik do naczelników sil zbrojnych w województwach: o powściągnięciu niekarnych dowódców, zakazie kar cielesnych i gry hazardowej oraz wystawnego życia oficerów sztabowych, o ukróceniu nadużyć żandarmerii, o nowym kodeksie karnym, o wzmożeniu akcji ofensywnych, o uporządkowaniu rachunkowości i stosunkach z władzami cywilnymi Warszawa 28 XI1863 Okólnik do n[aczelników] s[ił] z[brojnych] w[ojewództw] Nr 1248. W zarządzie wojsk narodowych wkradło się w ostatnich czasach wiele nadużyć i zwyczajów nie zgadzających się ani ze świętością sprawy, za którą walczymy, ani też z godnością żołnierza polskiego. Dlatego Wydział Wojny zwraca uwagę Waszą (Pułkowniku, Jenerale), na następujące okoliczności potrzebujące rychłego i energicznego ze strony Waszej zaradzenia. 1. Wielu dowódców oddziałów wojsk narodowych, przyzwyczajeni [s] dotychczasowym sposobem walki do samodzielnego działania, uważają przez to siebie jako zależnych tylko od RN, niechętnie ulegają rozkazom władz wojskowych przez RN nad nimi ustanowionych. RN widząc wyraźną potrzebę jednoczenia działań oddziałów powstańczych i stosując się ściśle do wymagań wojny teraźniejszej, hierarchię wojsk ustanowił, nie ścierpi więc, aby niektóre osobistości, chociażby najbardziej w wojnie niniejszej zasłużone, widokami osobistymi powodowani, wyłamywali się [s] spod karbów ścisłej subordynacji wojskowej. Dlatego W[ydział] W[oj]ny rozkazuje Wam niniejszym, abyście dowódców niekarnych, lub nawet tylko niechętnych, natychmiast od dowództwa usuwali, a na ich miejsce innych oficerów ponaznaczali, w razie potrzeby usuniętych dowódców przed sąd wojenny dla surowej odpowiedzialności stawić macie. O wypadkach takich W[ydział] W[oj]ny macie zawiadamiać. 2. W[ydzia]ł Wojny odbiera wiadomości, że dowódcy oddziałów w postępowaniu swym z podkomendnymi nie zachowują należnej godności, unosząc się popędami gwałtownego charakteru, obrażają godność należną żołnierzowi walczącemu za wolność Ojczyzny. Dlatego niniejszym ogłasza się, że pod najsurowszą osobistą odpowiedzialnością zabrania się dowódcom lżyć swych podkomendnych i karać szeregowców karą cielesną; winnych dowódcy skazywać powinni na areszt lub służbę nadkolejną, a w razach ważnych przewinień przed sąd wojenny stawić potrzeba; stokroć jest lepiej kilku winnych rozstrzelać, niźli wprowadzeniem kary cielesnej ubijać w żołnierzu uczucie własnej godności człowieka i żołnierza. Dowódcy, którzy bez używania kary cielesnej nie umieją subordynacji należnej w oddziałach zaprowadzić, należy [s] natychmiast od dowództwa usuwać. 3. W niektórych oddziałach zaprowadził się między oficerami zwyczaj gier hazardownych; takie wyzyskiwanie pieniędzy u jednych przez drugich jest bardzo nie-
moralnym i dlatego zalecamy Wam, abyście wpłynęli na wyprowadzenie tego zwyczaju. 4. Uskarżają się zewsząd na to, że oficerowie tak zwane sztaby dowódców oddziałów składający zamiast dawania przykładu szeregowcom abnegacji i wytrwania we wszystkich trudach i niedostatkach, korzystają z każdej zręczności i pozwalają sobie, nie już pewnych wygód, ale nawet zbytku i przesadnych wymagań od miejscowych mieszkańców, kiedy oddział cały zmuszony jest znosić głód i niepogodę. Macie zwrócić Waszą baczną uwagę, aby sztaby dowódców oddziałów składały się tylko z niezbędnej liczby oficerów, i to takich, którzy by swym postępowaniem godny naśladowania przykład dawali. 5. Należy zwracać baczną uwagę, aby żaden rodzaj wojsk nie był w wyłącznym poszanowaniu, aby tak strzelcy, jak kosyniery i jazda doznawali jednych wygód i żeby ludzie inteligencji nie cisnęli się wyłącznie do jednego rodzaju wojsk; takie oddzielenie się ludzi wykształcenia od ludu prostego przynosi wielką szkodę sprawie narodowej, gdyż rodząc zawiści w szeregach wojsk narodowych osłabia potęgę oręża naszego. 6. Do jazdy wybierać potrzeba ludzi doświadczonej odwagi; dotychczasowy sposób przyjmowania do jazdy wszystkich, komu się zachce w niej służyć, jest powodem, że jazda nasza, niegdyś taka słynna u nas, dziś nie może poszczycić się i kilkoma dzielnymi potyczkami; lepiej jest mniej mieć jazdy złożonej z pewnych ludzi, niż mając liczne szwadrony narażać się na ogromne koszta i widzieć ciągłe pierzchanie jazdy nawet przed nędznym kozactwem. 7. Potrzeba zwracać baczną uwagę na ludzi do oddziałów wstępujących i przyjmować tylko takich, którzy przez miejscowe władze za dobrych patriotów rekomendowani będą, gdyż Moskale wysyłają swych szpiegów, którzy mają wstępować do oddziałów dla wywiadywania się o wszystkim, a w razie potrzeby dla zabijania dowódców. Szpiegów pojmanych śmiercią karać, a nie pozostawiać ich w oddziałach, unosząc się fałszywym miłosierdziem, gdyż tacy później znów na szpiegów przechodzą, jak to już niejednokrotnie się zdarzyło. 8. Oddziały strzelców konnych, czyli tak zwani żandarmi, nie zostając ciągle pod okiem zwierzchników wojskowych zdemoralizowały się i dopuszczają się wielu krzyczących nadużyć. Z powodu że na tych oddziałach leżą często bardzo ważne obowiązki, zwrócić macie Waszą baczną uwagę, aby dowódcami takich oddziałów byli tylko ludzie bardzo prawego charakteru, wielkie zaufanie posiadać mogący, a zarazem szczególniejszej energii; na dobór ludzi do oddziału również bardzo bacznym być trzeba. Oddziały takowe mają zostawać pod Waszą zwierzchnią komendą i kontrolą, przebywać mają zawsze we właściwych powiatach i wykonywać mają rozkazy kom[isarzy] pełnomocnych i naczelników powiatów. 9. Kodeks karny wojskowy poprawny, dekretem RN z d. 20 XI r. b. zatwierdzony1, wkrótce Wam się rozeszle. Prokurator wojskowy wojewódzki, uprzednim okólnikiem ustanowiony2, znosi się; odpowiedzialność za powściąganie wszelkich nadużyć przez stawienie winnych przed sąd wojenny leży na dowódcach oddziałów i na n[aczelnikach] s[ił] z[brojnych] w[ojewództw]. 10. Moskwa doświadczeniem nauczona, że wojska nasze nie napadają na nią w miastach i miasteczkach, rozlokowała się takim sposobem, żeby wszystkie miasteczka pozajmować, i dlatego w wielu z nich nie ma załogi większej nad pół kompanii. Potrzeba, abyście po rozpoznaniu uprzednim planów takich miasteczek i po skombinowaniu należytym ruchu kilku oddziałów rozkazali napadać na takie miasta, ze współudziałem, jeśli można, mieszkańców tępić załogi moskiewskie w nich znajdujące się. Takim postępowaniem zmusimy Moskali do koncentrowania się w pew-
nych tylko punktach — przez to ruch naszych oddziałów i działanie organizacji cywilnej ułatwionym zostanie. 11. Moskwa wysyła niewielkie kolumny na ściąganie kontrybucji od obywateli wiejskich i czynszów od ludu prostego. Potrzeba koniecznie napadać na takie oddziały i nie pozwalać im bezkarnie niszczyć zasoby przez obywateli kraju zebrane. Na to rozporządzenie zwraca się szczególniejszą Waszą uwagę. 12. Każdy oddział wojsk powstańczych pod osobistą odpowiedzialnością dowódców oddziałów winien koniecznie utrzymywać ścisłą i dokładną rachunkowość pobranych i wydanych pieniędzy, żywności, ubrania, broni i rekwizytów wojskowych. Naczelnicy s[ił] z[brojnych] w[ojewództw] winni często wysyłać intendentów i podintendentów dla sprawdzenia tych rachunków, dla przejrzenia kasy i zapasów żywności i ubrania tudzież dla sprawdzenia, czy wydatkowanie i rachunkowość należycie prowadzone były. Intendenci i podintendenci każdomiesięcznie odbierają rachunki od dowódców oddziałów i po sprawdzeniu ich odsyłają kom[isarzom] pełnomocnym. 13. Względem podnoszenia sum od władz powiatowych potrzeba zachować przepisy uprzednio już ogłoszone, aby dowódca oddziału co dni 10 brał z najbliższej kasy powiatowej przecięciewo po zł 10 na każdego człowieka do oddziału należącego, a nadto złp 1000 na potrzeby nieprzewidziane oddziału. Na pobraną sumę kwit się wydaje, a suma ta cała przelewa się do kasy oddziału dla należnego użytku. Sumy na Moskwie zabrane powinny być natychmiast do kas powiatowych przelewane; w razie tylko nagłej potrzeby dowódca oddziału sumę zabraną może do swej kasy przelać, do przychodu ją zapisawszy i o postępowaniu tym n[aczelnika] s[ił] z[brojnych] w[ojewództwa] i miejscowego naczelnika p[owia]tu zawiadomiwszy. Wielkie sumy na Moskwie zdobyte powinny być w miejscach bezpiecznych przechowane, aż do szczególnego o nich rozporządzenia RN. 14. Potrzeba się starać, aby żołnierzowi żołd regularnie był wypłacanym, a to w następującej ilości: dziennie szeregowcom gr 10, podoficerom gr 20, niższym oficerom (podporucznikom], porucznikom] i kapit[anom]) złp 2, oficerom wyższym złp 4, jenerałom złp 10. Oprócz tego n[aczelnicy] s[ił] z[brojnych] w[ojewództw] pobierają miesięcznie złp. 600, a n[aczelnicy] s[ił] z[brojnych] 2 w[ojewództ]w złp. 1000, z wydatkowania których rachunków nie zdają. 15. Winniście zwrócić Waszą baczną uwagę, aby przed nadchodzącą zimą oddziały powstańcze w odzież ciepłą zaopatrzone były. O wszystkich potrzebach oddziałów macie niezwłocznie kom[isarza] pełnomoc[nego] zawiadomić, a jednocześnie o potrzebach tych zdać raport W[ydziałowi] W[ojny], aby RN ciągle poinformowany [był] o tych potrzebach, a w razie konieczności, aby mógł przedsiębrać należne stosowne środki. 16. Stosunek Wasz do władz cywilnych uprzednim okólnikiem określony zo3 stał . Władze cywilne winne w granicach ścisłej możliwości zaspakajać wszelkie potrzeby wojsk narodowych. Żądania naczelników s[ił] z[brojnych] 2 w[ojewództ]w jako rozkazy przez władze cywilne uważane być mają. W obchodzeniu się z urzędnikami organizacji cywilnej wojskowi powinni zachować poszanowanie, jakie urzędnikom narodowym tak świętej sprawy należne — tylko przy wzajemnym zgodnym współdziałaniu władz cywilnych i wojskowych sprawa narodowa pożądany kierunek przyjąć może. 17. Dochodzą z niektórych okolic kraju zażalenia, że wojskowi obchodzą się w sposób zły z obywatelami tak ziemskimi, jako też i z ludem prostym. Macie zalecić wszystkim oficerom i szeregowym, aby nie zapominali, że mamy wyzwolić naród z ucisku moskiewskiego, ale nie być ciemięzcami swych własnych braci.
18. Poleca się Wam w jak najkrótszym czasie złożyć szczegółowe raporta o stanie oddziałów wojsk narodowych w województwie Wam powierzonym znajdujących się tudzież przysłać do W[ydziału] W[ojny] listę oficerów, jacy w tym województwie się znajdują. 19. Powoływając Was na tak ważne stanowisko RN spodziewa się, (Pułk[owniku], Jener[ale]), że Wy będziecie umieli przyjąć należne energiczne środki, aby wprowadzić karność i porządek w oddziałach wojsk powstańczych i ażeby województwo Wasze postawić na świetnej stopie pod względem wojskowym. Winnych niesubordynacji lub nadużywających władzy im powierzonej karać najsurowiej macie, nie zważając na osoby, za słabe lub niedołężne postępowanie z podkomendnymi Waszymi sami przed Rządem surowo odpowiedzialni będziecie. Z małą liczbą karnego żołnierza można daleko większe rzeczy zrobić niźli z wielką niekarną masą. 20. Okólnik ten macie rozesłać do dowódców oddziałów, aby oni przeczytali go w kole oficerów, o wykonaniu tego rozkazu dowódcy oddziałów winni Wam piśmienny zdać raport, Wy zaś o tym Wydział Wojny zawiadomić.
B. Jag., 224768, t. IV, nr 116, litogr. współcz., ss. 3. 1 Zob. nr 39. 2 Okólnika takiego nie znamy. 3 Por. „Dokumenty KCN i RN", nr 236, s. 243—246.
41 Regulamin piechoty 1864 REGULAMIN PIECHOTY
1. Piechota ustawia się we 2 s z e r e g i : żołnierz pierwszego szeregu z tym, co za nim stoi, stanowią rotę. W drugim szeregu stawają się zwykle ludzie mniej obeznani ze służbą frontową. Przestrzeń między szeregami ma być l krok. 2. Dla kierowania ruchami piechoty używają się dwojakie komendy: o s t r z e g a j ą c a , wymawiana przeciągle, dobitnie, i przedłużając ostatnią sylabę; i w y k o n a w c z a , która się wymawia żywo i krótko. a_Pierwszą będziemy pisać i t a l k a m i, a drugą k a p i t a l i k a m i_a. 3. W piechocie używają się następujące szyki: r o z w i n i ę t y , b_ w k o l u m n a c h , w k a r r e , i t y r a l i e r s k i_b. I. SZYK ROZWINIĘTY
4. Kompania piechoty składa się z dwóch p l u t o n ó w : 1. i 2., które w szyku rozwiniętym stają obok siebie bez żadnego odstępu. Każdy pluton dzieli się na 2 półplutony: 1. i 2., a każdy półpluton na 2 sekcjec. 5. Kompanią (fig. 1) dowodzi k a p i t a n , który staje na prawym skrzydle 1. plutonu w 1. szeregu i zarazem dowodzi 1. półplutonem tego plutonud. P o r u c z n i k staje na prawym skrzydle 2. plutonu i dowodzi tym plutonem i 1. półplutonem tego plutonue. P o d p o r u c z n i k staje na lewym skrzydle 2. plutonu f_ i dowodzi 2. półplutonem tego plutonu_f.
P o d o f i c e r ó w w kompanii jest 8: F e l d f e b e l staje za środkiem l. plutonu i dowodzi 2. półplutonem tego plutonu8. F u r i e r staje za środkiem 2. plutonu. Podoficerowie 1. i 3. są p r a w o p r z e w o d n i 1.12. plutonów i stają na prawych skrzydłach swoich plutonów, w 2. szeregu za oficerami; 2. i 4. podoficerowie są l e w o p r z e w o d n i plutonów i stają drugi za drugą rotą od lewego skrzydła 1. plutonu, a 4. na lewym skrzydle 2. plutonu w drugim szeregu za podporucznikiem; podoficerowie 5. i 6. są p r a w o - i l e w o w y t y c z n i kompanii i stają za trzecimi rotami swych skrzydeł. K a p r a l i w kompanii jest 8; ci stają na skrzydłach półplutonów w 1. szeregu. D o b o s z staje na prawym skrzydle kompanii. 6. B a t a l i o n składa się z 6 kompanii: 4 h_k a r a b i n i e r s k i c h (lub _h k o s y n i e r s k i c h ) i dwóch s t r z e l e c k i c h . Karabinierskie kompanie mają numera l, 2, 3, 4, i w szyku rozwiniętym (fig. 2) stają obok siebie bez odstępów, w porządku swych numerów. Plutony karabinierskich kompanii w szyku rozwiniętym batalionu mają następujące numera: w pierwszej kompanii 1.12. pluton, w drugiej 3. i 4., w trzeciej 5. i 6., w czwartej 7. i 8. Strzeleckie kompanie mają osobną numerację: 1.12. strzelecka i każda z nich ma swoją osobną numerację plutonów. W rozwiniętym szyku batalionu stoją one za skrzydłami w ściśniętych plutonowych kolumnach o 81 kroków poza linią podoficerów. Pierwsza za prawem skrzydłem za 1. plutonem karabinierskim, mając drugi pluton z przodu (od lewego), a druga kompania za lewym skrzydłem batalionu za 8. plutonem karabinierskim, mając pierwszy pluton z przodu (od prawego). 7. Dowódca batalionu, m a j o r , staje przed środkiem batalionu; ma przy sobie obu a d i u t a n t ó w b a t a l i o n o w ych: kapitana i podporucznika, i s t a r s z e g o d o b o s z a lub t r ę b a c z a . Kapitanowie i porucznicy w kompaniach karabinierskichj stają na prawych skrzydłach swoich plutonów, wyjąwszy kapitana 4. kompanii, który staje na lewym skrzydle batalionu. P o d p o r u c z n i c y 1., 2. 14. kompanii stojąk_ o 2 kroki za linią podoficerów szlusujących, każdy za środkiem 2. plutonu swej _k kompanii. Podporucznik zaś 3. kompanii staje na lewym jej skrzydle w 1. szeregu. P o d o f i c e r o w i e p r a w o p r z e w o d n i stają w 2. szeregu na prawych skrzydłach swych plutonów; l e w o p r z e w o d n i za drugimi rotami od lewych skrzydeł swych plutonów, wyjąwszy podoficera 8. plutonu, który staje w 2. szeregu na lewym skrzydle plutonu. Podoficerowie wytyczni, feldfeble, furieryl i kaprale zajmują w batalionie swe zwyczajne miejsca, jak w szyku kompanii. Podoficerowie c h o r ą ż y i5 s z t a n d a r o w y c h stają we 2 szeregi między 4. i 5. plutonem. m_ D o b o s z e stoją o 8 kroków za środkiem 5 plutonu_m. W kompaniach strzeleckich k a p i t a n o w i e stoją przed środkami kompanii, a p o r u c z n i c y i p o d p o r u c z n i c y w pierwszych szeregach na zewnętrznych skrzydłach plutonów. Jeśli środkowe 4 kompanie są uzbrojone tylko w kosy, wtenczas każda z tychn kompanii ma po 6 strzelców, 3 na pluton; s t r z e l c y ci stają za swoimi plutonami w linii podoficerów. 8. Normalna liczba ludzi w batalionie:
II. SZKOŁA ŻOŁNIERZA q_
Szkoła żołnierza dzieli się na dwie części: Część pierwsza: 1. Postawa żołnierza i obroty ciała. 2. Robienie bronią, składanie w kozły i rozbieranie. 3. Nabijanie broni i ognie. Część druga: 1. Marsz frontem prosty i ukośny oraz rozmaite obroty w marszu. 2. Marsz rotami. 3. Zasady zmiany kierunku. CZĘŚĆ PIERWSZA _q POSTAWA ŻOŁNIERZA
9. Żołnierz powinien stać prosto, bez wymuszenia, mając nogi i ramiona w linii szeregu; na komendę: w m i e j s c u — spocznij, żołnierz staje dowolnie nie opuszczając szeregur. Na komendę: baczność, bierze postawę. 10. Obroty ciała odbywają się na lewym napiętku; komendy do tego są następujące: w p r a - wo; w e - front; w le - wo; we - front; p ó ł o b r o t u w pra wo; w e - front; p ó ł o b r o t u w l e - w o ; w e - front; na l e w o — w tył, zwrot. s_ 11. Po nadaniu żołnierzowi postawy bez broni instruktor podaje mu broń w położeniu pionowym i umieszcza ją lufą do prawego ramienia; żołnierz trzyma broń w prawej ręce, palec wskazujący pod kabłąkiem z przodu, wielki palec nad kabłąkiem, inne palce na ujęcie [s] z tyłu; lufa oparta o skład ramienia w kierunku pionowym, kolba nie powinna się dotykać ciała, tak żeby ruch uda w czasie marszu nie zmieniał położenia broni.
ROBIENIE BRONIĄ
12. Na komendę: a) p r e z e n t u j — broń, żołnierz unosi nieco broń w prawej ręce; lewą chwyta szybko nad zamkiem, kładąc mały palec nad samą blachą zamkową, wielki palec wyciągnięty wzdłuż lufy przy samej osadzie; przenosi następnie broń przed piersi naprzeciw lewego oka, kurkiem obróconą do ciała, palce prawej ręki pozostają na ujęciu broni, 4 z wierzchu pod kabłąkiem, wielki palec z drugiej strony ujęcia pod kurkiem. b) na r a m i ę — broń, przenosi broń na prawe ramię, jak poprzednio. c) do n o g i — broń, uchwyci lewą ręką za broń równo z ramieniem; prawą chwyta broń w środku i stawia ją lekko przy prawej nodze; jednocześnie ze spuszczeniem broni opuszcza lewą rękę po udzie. d) w m i e j s c u — spocznij, przenosi prawą rękę na stempel, a koniec lufy opiera o prawe ramię. e) baczność. Na tę komendę żołnierze biorą postawę poprzedzającą, jak do n o g i — broń. f) Do p r z e j r z e n i a — broń. Żołnierz robi półtora obrotu w prawo na lewym napiętku; prawą nogę stawia o 6 cali w tył, tak aby obie stopy formowały kąt prosty; lewą ręką chwyta za broń na wysokości biodra; nachyla koniec lufy bez poruszenia kolby; obraca stemplem ku sobie; dobywa stempel, wpuszcza go lekko w rurę i obraca się do frontu. Każdy żołnierz, skoro instruktor zbliży się do niego, podniesie szybko broń prawą ręką; lewą uchwyci ją między pierwszym bączkiem a blachą zamkową, zamek w pole, lewa ręka równo z podbródkiem, broń naprzeciw lewego oka. Kiedy instruktor obejrzy już broń i odda ją żołnierzowi, ten ją weźmie prawą ręką i postawi jak do n o g i — broń; zrobi na prawym napiętku półobrotu w prawo; wyciągnie stempel z rury i włoży go na miejsce. g) Na r a m i ę — broń. Na tę komendę żołnierz podrzuci lewą ręką broń w kierunku pionowym, tak aby ją mógł uchwycić prawą w ujęciu, nie zginając jej i bez uchylenia ciała, 5 11; lewą ręką przytrzyma broń na równi z ramieniem; w chwili kiedy prawą rękę przenosi na ujęcie, lewą spuszcza żywo po udzie. h) Do w o l i — broń. Żołnierz chwyta broń jak do prezentowania; przenosi ją na lewe ramię, lewa ręka zgięta, dłoń pod kolbą. i) Na ramię — broń. Żołnierz chwyta broń prawą ręką w ujęciu; przenosi ją do prawego ramienia, lewą przytrzymuje równo z ramieniem. k) Zdejm — bagnety. Przenosi broń do lewej nogi i stawia ją lufą na zewnątrz; lewą ręką chwyta blisko drugiego bączka, a prawą zdejmuje bagnet, wsadza go do pochwy i bierze broń na ramię. 1) B a g n e t y na — broń. Przenosi broń do lewej nogi jak do zdjęcia bagnetu; dobywa bagnet z pochwy, wkłada na lufę i bierze na ramię broń. m) Do a t a k u — broń. Żołnierz robi półobrotu w prawo na lewym napiętku; prawą nogę stawia prostopadle za lewą, tak żeby jej pięta znalazła się przed środkiem prawej; lewą ręką chwyta broń na równi z ramieniem, pod drugim bączkiem; prawą chwyta w ujęciu kolby i nachyla broń naprzód, koniec bagnetu równo z lewym okiem, lufą do góry, lewy łokieć do ciała, broń oparta kurkiem o biodro.
Idąc na bagnety, za zbliżaniem się do nieprzyjaciela na długość broni, do pchnięcia, cofa raptem broń nieco w tył; wypuszcza ją z lewej ręki; prawą rzuca silnie i szybko naprzód, podając za nią cokolwiek całe ciało. Mierzy się w pierś przeciwnika. Po pchnięciu cofa raptem prawą rękę i bierze na powrót broń do ataku. n) Na r a m i ę — broń. Żołnierz obraca się na lewym napiętku do frontu; lewą ręką przenosi broń do prawego ramienia i bierze postawę wyżej przepisaną_s. NABIJANIE BRONI NABIJANIE DOWOLNEt
13. Na komendę: nabijaj broń, żołnierz stawia broń między piętami, lufą na zewnątrz; lewą ręką trzyma ją za drugi bączek, prawą zaś dobywa ładunek z ładownicy; odgryza papier, aby odsłonić proch z końca przeciwnego kuli; wsypuje proch do lufy i kładzie kulę papierem na dół; następnie wyjmuje stempel; prawą ręką przewraca go główką na dół i dopycha kulę do prochu. Gdyby kula z trudnością wchodziła do lufy, to stempel można wziąć w obie ręce, a broń wtenczas przytrzymuje się kolanami. Po dopchnięciu kuli do prochu przybija się ją 2 razy; następnie stempel wyjmuje się z lufy, obraca i wkłada się go na swoje miejsce. Po nabiciu broni żołnierz opuszcza lewą rękę do pierwszego bączka; podrywa broń, tak aby się dotykała łokcia; prawą bierze w ujęciu i przykłada kolbę do prawego biodra; broń cała powinna być w równowadze na lewym ręku. Jednocześnie z przeniesieniem broni do prawego biodra żołnierz robi ramionami pół obrotu w prawo; palce lewej nogi zwraca ku środkowi, tak aby stopa znalazła się w kierunku prostopadłym do linii frontu; prawą zaś nogę zasuwa za lewą, tak ażeby środek stopy wyciągniętej po linii frontu dotykał napiętka lewej nogi. Następnie chwyta za kurek, odwodzi go na pierwszy spust, wydobywa kapiszon, nakłada go na brantkę i przyciska na nowo kurkiem z ostrożnością, aby go nie zgnieść. Po włożeniu kapiszonu bierze broń na ramię i czeka komendy. OGNIE
14. Ognie będą tylko rotowe. Na komendę: o-gnia, pierwsza i ostatnia roty każdej sekcji zaczynają strzelać; następne strzelają nie wcześniej, jak po nabiciu broni przez poprzednich [s]; dalej każdy w rocie daje ognia, jak tylko nabije broń, nie czekając na pobocznika. Na sygnał odbój, wszyscy przestają strzelać, spuszczają kurki i biorą na ramię broń. _UCZĘŚĆ DRUGA MARSZE FRONTEM I OBROTY_u 15. Ruchy piechoty odbywają się albo zwyczajnym krokiem albo biegiem. Dla wykonania ruchu naprzód komenderuje się: pluton naprzód — marsz; albo: pluton naprzód — biegiem marsz.
Po komendzie: marsz, wszyscy żołnierze idą równym krokiem, zaczynając od lewej nogi. Dla wstrzymania komenderuje się: p l u t o n — stój. Żeby w ciągu marszu szyk się nie łamał, żołnierze powinni zachowywać r ó w n a n i ew do skrzydła, które się wskazuje komendą: r ó w n a j s i ę na p r a w o (lub na l e w o ) . Dla równania się w ciągu marszu żołnierze powinni zachowywać następujące prawidła: czuć lekko łokciami pobocznika od strony równaniax; ciśnieniu od tej strony odstępować; ciśnieniu ze strony przeciwnej, o ile można, opierać się. Dla równania się, żołnierz powinien zwracać nieco y_głowę w stronę równania_y, zostawiając ramiona w linii frontu. 16. Obroty w marszu robią się tak, jak w miejscu; komendy są też same; uważać tylko należy, żeby ostatnia sylaba komendy: w p r a - w o , padała na lewą nogę, a komendy: w le - wo, na prawą nogę. Dla obrotu w marszu na l e w o — w tył daje się komenda: n a l e w o w t y ł — marsz, uważając, żeby komenda marsz padła na prawą nogę. Jeśli pluton w marszu był obrócony półobrotem, to dla zwrócenia go do frontu komenderuje się: fron - tem. Maszerując rotami, można zmieniać kierunek w marszu komendą: p r a w e (lub l e w e ) r a m i ę n a p r z ó d — marsz; po czym naczelna rota podaje prawe (lub lewe) ramię naprzód i zachodzi, a po komendzie: na - prost, postępuje w nowym kierunku; następne roty zachodzić powinny w tym samym miejscu, gdzie zaszła pierwsza. Z marszu rotowego przechodzi się do marszu frontowego, na komendę: w pra wo, równaj się na p r a w o (lub na l e w o ) ; albo w le-wo, r ó w n a j s i ę na p r a w o (lub na l e w o ) . Dla zatrzymania marszu rotowego i formowania frontu komenderuje się: p l u t o n — stój, w e - front. 17. Jeżeli w marszu rotami w prawo (lub w lewo) chcemy uformować pluton w tymże samym kierunku, wtenczas komenderuje się: f o r m u j p l u t o n w lew o (lub w p r a w o ) , r ó w n a j s i ę na p r a w o (lub na l e w o ) — marsz, po czym2 żołnierz pierwszego szeregu idzie na prost, a inni tegoż szeregu robią pół obrotu w lewo (lub w prawo) i przyspieszonym krokiem formują front; żołnierze drugiego szeregu idą za swymi poprzednikami. 18. Dla zmiany kierunku frontu robi się z a c h o d z e n i e w miejscu lub w marszu. Przy zachodzeniu w miejscu żołnierz skrzydła służącego za oś obrotuż obraca się na miejscu; w marszu zaś postępuje zwolnionym krokiem. Żołnierz skrzydła zachodzącego przyspiesza krok. Przy zachodzeniu w miejscu, równanie jest do skrzydła zachodzącego, czucie zaś do osi; w marszu równanie i czucie są do skrzydła zachodzącego. Dla wykonania zachodzenia komendy są następujące: p l u t o n , p r a w e (lub l e w e ) r a m i ę n a p r z ó d — aamarsz; a po zajęciu na należną część koła komenderuje się: na - prost, r ó w n a j s i ę na p r a w o (lub na lewo), lub też: pluton - stój. 19. Żołnierz stojący w szeregu trzyma broń u prawej nogi; w ruchu krokiem zwyczajnym trzyma do w o l i b r o ń , tj. na lewym ramieniu; w biegu trzyma broń w prawej ręce, spuszczoną. Na komendę: marsz, żołnierze sami biorą broń do ręki; po komendzie: stój, stawiają broń do nogi.
III. RUCHY BATALIONU W SZYKU ROZWINIĘTYM
20. Batalion idzie naprzód lub w tył w szyku rozwiniętym, gdy przejść potrzeba nie więcej nad 100 kroków; wtedy major komenderuje: b a t a l i o n — marsz, albo: na l e w o —w tył marsz. Równanie naznacza się zawsze do środka. 21. Dla ruchu batalionu naprzód na przestrzeni większą [s] nad 100 kroków daje się komenda: b a t a l i o n n a p r z ó d , ab_z d w ó j p l u t o n y_ab, marsz; po pierwszej komendzie dowódcy 1. i 3. plutonów komenderują: p ó ł o b r o t u w l e wo; a dowódcy 6. i 8. plutonów komenderują: p ó ł o b r o t u w p r ą - wo. Po komendzie: marsz, wszyscy idą, przy czym plutony 1., 3., 6. i 8. po zajściu za plutony swych kompanii ac_idą na prost_ac. Strzeleckie kompanie, ad_będąc zawsze w kolumnie plutonowej_ad, idą na prost, fig. 3. Dla ruchu batalionu w tył na przestrzeń większą nad 100 kroków, major komenderuje: b a t a l i o n n a - zad,ad_z d w ó j p l u t o n y_ad, po czym dowódcy 1. i 3. plutonów komenderują: w l e - wo, a dowódcy 6. i 8. plutonów komenderują: w p r a - wo, i prowadzą te plutony biegiem, za plutony swych kompanii. Po czym major komenderuje: na l e w o — w t y ł m a r s z ; po tej komendzie batalion zwraca się af_na lewo w tył_af, i idzie mając równanie do środka. Strzeleckie kompanie idą na swych miejscach. 22. Dla sformowania na nowo szyku rozwiniętego major komenderuje: f o r m u j f r o n t , marsz; po pierwszej komendzie dowódcy 1. i 3. plutonów komenderują: w pra - wo, a dowódcy 6. i 8. w le - wo; po komendzie: marsz, wprowadzają biegiem swe plutony na linię frontu. 23. Batalion rozwinięty może robić wszelkie obroty w miejscu i w marszu wedle ogólnych prawideł i komend. IV. KOLUMNY
24. Kolumny używane w piechocie są następujące: p l u t o n o w e od p r a w e g o i l e w e g o , do a t a k u , p ó ł p l u t o n o w e od ś r o d k a , komp a n i j n e isekcjami. 25. W kolumnie plutonowej od prawego (lub lewego), na czele stoi 1. (lub 8.) pluton, a za nim następujące plutony na plutonowych odstępach. D o w ó d c y p l u t o n ó w stają przed środkami swych plutonów: p o d o f i c e r o w i e p r z e w o d n i na skrzydłach plutonów w pierwszym szeregu; inni oficerowie i podoficerowie zostają na swych zwykłych miejscach; s z t a n d a r na prawym skrzydle 5. plutonu, fig. 4. Strzeleckie kompanie stoją w swych zwykłych plutonowych kolumnach l. przed 1. plutonem, a 2. za 8. plutonem. W kolumnie od prawego równanie naznacza się na lewo, w kolumnie zaś od lewego na prawo. 26. Dla sformowania kolumny plutonowej od prawego (lub od lewego), major komenderuje: p l u t o n a m i l e w e (lub p r a w e ) r a m i ę n a p r z ó d marsz; a po zajściu na ćwierć koła, komenderuje: p l u t o n y — stój, r ó w n a j s i ę na l e w o (lub na p r a w o ) . Dla sformowania frontu z takiej kolumny major komenderuje: p l u t o n a m i p r a w e (lub l e w e ) r a m i ę n a p r z ó d marsz, a potem: stójag. 27. W kolumnie do ataku na przedzie stają 4. i 5. plutony; 3., 2. i 1. stają za 4. plutonem, a 6., 7. i 8. za 5. plutonem na półplutonowych odstępach. Strzeleckie kompanie w swych zwyczajnych kolumnach stają obok siebie z przodu lub z tyłu kolumny, wedle wskazania dowódcy, fig. 5.
Major staje za środkiem 4. i 5. plutonów; d o w ó d c y p l u t o n ó w naah skrzydłach swych plutonów; d o b o s z e , oprócz starszego, za kolumną. W kolumnie do ataku równanie jest do środka. 28. Dla sformowania kolumny do ataku major komenderuje: w k o l u m n ę do a t a k u — formuj się, marsz; po pierwszej komendzie dowódca 5. plutonu komenderuje: 4. i 5. p l u t o n y r ó w n a j s i ę do ś r o d k a ; dowódcy 1., 2. i 3. plutonów komenderują: pół obrotu w pra-wo; po komendzie: marsz, średnie w le-wo, a dowódcy 6., 7. i 8. plutonów komenderują: pół obrotu, plutony idą na prost, inne zaś ciągną w pół obrotu; w miarę tego, jak 3., 2. i 1. plutony zajdą za 4., dowódcy ich komenderują: fron-tem, równaj się na lewo, a dowódcy 6., 7. i 8. plutonów, po zajściu ich za 5. pluton, komenderują: fron-tem, r ó w n a j s i ę na p r a w o . Jeśli batalion poprzednio był w ruchu, to kolumna formuje się tak samo, tylko dowódca 5. plutonu nic nie komenderuje. 29. Dla atakowania nieprzyjaciela taką kolumną major komenderuje: b a t a l i o n n a p r z ó d , r ó w n a j s i ę do ś r o d k a , marsz, i każe doboszowi bić a t a k (nr 1). Batalion idzie naprzód, a strzeleckie kompanie, jeśli nie były w tyralierach, rozwijają się na skrzydłach kolumny i rażą swym ogniem nieprzyjaciela; toż samo robią i strzelcy kosynierskich kompanii. Doszedłszy na 50 kroków do nieprzyjaciela, major komenderuje: do a t a k u — broń; po czym kolumna biegiem rzuca się na nieprzyjaciela, a strzelcy uderzają na jego skrzydła. Dla wstrzymania kolumny daje się sygnał o d b ó j (nr 2), po czym kolumna zatrzymuje się, a strzelcy, postępując naprzód, zakrywają front kolumny i rażą ogniem nieprzyjaciela. Chcąc wstrzymać strzelców, daje się powtórnie sygnał: o d b ó j . 30. Dla sformowania frontu z kolumny do ataku major komenderuje: b a t a l i o n w p r a w o i w l e w o — formuj się, marsz; po pierwszej komendzie dowódcy 3., 2. i 1. plutonów komenderują: w pra-wo, a dowódcy 6., 7. i 8. komenderują: w l e-wo, i biegiem wprowadzają swe plutony na linię. 31. Jeśli batalion stoi w rezerwie, wygodniejsza od kolumny do ataku jest kolumna półplutonowa od środka, fig. 6. Formuje się ona z kolumny do ataku przez zamknięcie się zewnętrznych półplutonów za środkowe. Na komendę majora: za ś r o d k o w e p ó ł p l u t o n y — zamknij się, marsz, dowódcy plutonów zwracają zewnętrzne półplutony do środka i wprowadzają je za wewnętrzne półplutony. Dla przeformowania tej kolumny w kolumnę do ataku major komenderuje: b a t a l i o n — formuj plutony, marsz; po czym dowódcy tylnych półplutonów31 zwracają je od środka i wyprowadziwszy spoza przednich, komenderują: frontem, i formują plutony. W półplutonowej kolumnie od środka dowódcy półplutonów stają naaj skrzydłach swych części. Strzeleckie kompanie stają z tyłu kolumny, 2. kompania za 1. 32. Czasami lepiej jest używać zamiast kolumny do ataku kolumn kompanijnych, fig. 3. Kolumny te formują się na komendę majora: w k o m p a n i j n e k o l u m ny— formuj się; po tej komendzie kolumny kompanijne formują się tak, jak dla ruchu batalionu rozwiniętego, § 21. Często średnią kolumnę, składającą się z 2. i 3. kompanii, stawiają w drugiej linii na 80 kroków za pierwszą ak_złożoną z 1. i 4. kompanii_ak. Przy użyciu kolumn kompanijnych strzeleckie kompanie powinny być rozwinięte w tyraliery. Z kolumny do ataku formują się kolumny kompanijne przez rozprowadzenie wszystkich kompanii na właściwe miejsca.
33. Dla zmiany kierunku kolumny major komenderuje: c z o ł o k o l u m n y , l e w e (lub p r a w e ) r a m i ę n a p r z ó d , marsz; po tej komendzie naczelne części zachodzą (na osi ruchomej), a po zajściu na należną część koła major komenderuje : n a-prost, r ó w n a j s i ę na l e w o (lub na p r a w o ) . Inne części wykonywają te same ruchy, skoro dojdą na to samo miejsce, gdzie naczelna część zachodzenie wykonała. W kolumnie półplutonowej od środka wszystkie półplutony oprócz naczelnych, wraz z zachodzeniem, idą w pół obrotu ku skrzydłu zachodzącemu. W kolumnach do ataku i półplutonowej od środka każdą linią dowodzi starszy z naczelników części, w tę linię wchodzących. 34. W marszu podróżnym używa się zwykle kolumny sekcjami; w takiej kolumnie idzie naprzód jedna kompania strzelców, po tymal_karabinierskie lub_al kosynierskie kompanie w porządku swych numerów, a w końcu 2. kompania strzelców. W każdej kompanii idzie naprzód 1. sekcja 1. plutonu, po tym następne sekcje tegoż plutonu, a za tymi sekcje 2. plutonu i tak dalej. Oficerowie idą na lewych skrzydłach bliższych sekcji, podoficerowie zaś na prawych. 35. Dla wymarszu kolumną sekcjami major komenderuje: b a t a l i o n s e k c j a m i na p r a w o , marsz, 1. s t r z e l e c k a k o m p a n i a — zaczyna; po czym 1. sekcja 1. strzeleckiej kompanii idzie we wskazanym kierunku, a za nią inne części w porządku wyżej wymienionym. W marszu podróżnym szeregi zwykle idą na półtora kroku odległości jeden od drugiego. V. KARRE
36. Karre można formować z kolumny do ataku, z kolumny półplutonowej od środka lub z kolumn kompanijnych. 37. W karre z kolumny do ataku lub półplutonowej od środka w przedniej ścianie znajdują się 4. i 5. plutony, w prawej — 2. i 3., w lewej — 6. i 7., a w tylnej 1. i 8. plutony; 1., 2., 3. i 4. plutony stoją w półplutonowych kolumnach od lewego, a 5., 6., 7. i 8. w półplutonowych kolumnach od prawego, bez odstępów, tak iż każda ściana ma 4 szeregi, fig. 7. O f i c e r o w i e i p o d o f i c e r o w i e cofają się za czwarty szereg; s z t a n d a r i d o b o s z e stają we środku karre; s t r z e l c y kosynierskich kompanii na rogowych skrzydłach swych kompanii. Strzeleckie kompanie formują kompanijne karre, § 42, i stają o 20 kroków od rogów batalionowego karre, 1. kompania z prawej strony z tyłu, a 2. z lewej strony z przodu. 38. Dla sformowania karry z kolumny do ataku poprzednio formuje się kolumna półplutonowa od środka, § 31, a po sformowaniu tej kolumny, major komenderuje: b a t a l i o n — formuj karre, marsz; po pierwszej komendzie dowódca przednich plutonów komenderuje: równaj się na lewo_ał dowódca tylnych plutonów komenderuje: 1. i 8. p l u t o n y — naprzód, r ó w n a j s i ę na l e w o; dowódcy 2. i 3. plutonów komenderują: 2. (lub 3) p l u t o n l e w e r a m i ę n a p r z ó d ; a dowódcy 6. i 7. plutonów komenderują: 6. (lub 7) p l u t o n p r a w e r a m i ę n a p r z ó d . Po komendzie: marsz, przednie plutony stojąc w miejscu, ściskają się tylko trochę, by zakryć lukę sformowaną przez usunięcie się sztandaru; plutony 2., 3., 6. i 7. zachodzą na czwartą część koła i formują ściany boczne; tylne zaś plutony idą naprzód, i doszedłszy do 2. i 7. plutonów, zatrzymują się i zwracają na lewo w tył, na komendę swego dowódcy. Oficerowie, podoficerowie, strzelcy kosynierskich kompanii, sztandar i dobosze zajmują swe miejsca. Strzeleckie kompanie odchodzą na
właściwe miejsce i formują kompanijne karre. Równanie w karre naznacza się zwykle na lewo, przy ruchu naprzód lub w tył, i na przednią ścianę przy ruchu w prawo lub w lewo. 39. W karre można maszerować n a p r z ó d , w t y ł , w p r a w o lub w l ew o, stosownie do potrzeby. Chcąc iść naprzód, major komenderuje: k a r r e , n a c z e l n ą ś c i a n ą n a p r z ó d , r ó w n a j s i ę na l e w oam. Dowódca tylnej ściany: t y l n a ś c i a n a na l e w o — w tył; dowódca piawej ściany: w le-wo: dowódca lewej ściany: w pra-wo; na te komendy wszyscy się zwracają, a po komendziean idą w kierunku wskazanym. Jeśli w ciągu marszu chcemy zwrócić karre w p r a w o , w l e w o , lub też na l e w o , w t y ł , to wszystkie ściany obracają się na właściwe komendy swych dowódców i idą we wskazanym komendą kierunku. Dla zatrzymania karre komenderuje się: karre, stój, po czym wszyscy żołnierze zatrzymują się i sami się zwracają na zewnątrz. Strzeleckie kompanie idą na swych miejscach. 40. Dla sformowania z karry kolumny półplutonowej od środka major komenderuje: w k o l u m n ę — formuj się, marsz; po komendzie pierwszej, dowódca przedniej ściany komenderuje: 4. i 5. p l u t o n y n a p r z ó d , r ó w n a j s i ę do ś r o d k a ; dowódca tylnej ściany: na l e w o — w tył, równaj się do środka; dowódca prawej ściany: w le-wo, plutonami prawe ramię naprzód; dowódca lewej ściany: w pra-wo, p l u t o n a m i l e w e r a m i ę n a p r z ó d . Po komendzie: marsz, przednia ściana maszeruje naprzód, rozstępując się trochę od środka dla zrobienia miejsca sztandarowi; plutony ścian pobocznych, maszerując prawym i lewym ramieniem schodzą się we środku kolumny i na komendę swych dowódców: fron-tem, r ó w n a j s i ę na l e w o i na p r a w o , zwracają i idą dalej; tylna ściana idzie także naprzód. Strzeleckie karre formują kolumny; oficerowie, podoficerowie, sztandar i dobosze idą na swoje miejsca. Z tej kolumny można formować kolumnę do ataku, na komendę: b a t a l i o n — formuj plutony, marsz, § 28. 41. Z kolumn kompanijnych można formować k o m p a n i jneao_ lub dwuk o m p a n i j n e k a r r e_ao; każda kolumna formuje osobne karre, a więc w batalionie oprócz dwóch strzeleckich może być jeszcze dwa jednokompanijne lub jedno dwukompanijne karre. 42. Jednokompanijne karre formuje się na komendę: w k o m p a n i j n e k a r re— formuj się, marsz; po pierwszej komendzie formuje się karre, bez innych szczegółowych komend, w następujący sposób: skrzydłowe sekcje przedniego plutonu i cały tylny pluton robią na lewo-w tył, a na komendę: marsz, skrzydłowe sekcje obu plutonów zachodzą z miejsca prawym i lewym ramieniem; zaszedłszy na ćwierć koła, obracają się na lewo-w tył i formują bokowe ściany; reszta tegoap plutonu postępuje 4 kroki i formuje tylną ścianę karry. Dwukompanijne karre formują się takimże sposobem, tylko zamiast sekcji zachodzą ramieniem półplutony. 43. Dla sformowania z karre kompanijnej kolumny daje się komenda: w komp a n i j n e k o l u m n y — formuj się, marsz; po pierwszej komendzie tylna i bokowe ściany robią na lewo-w tył, a na komendę: marsz, bokowe ściany zachodzą ramieniem sekcjami lub półplutonami, tylna zaś ściana połączywszy się ze swymi skrzydłowymi częściami wchodzi na swoje miejsce.
VI. O TYRALIERACH
44. Strzeleckie kompanie wysyłają się w t y r a l i e r y dla przykrycia batalionu od strzałów nieprzyjaciela i rażenia go celnym ogniem. Tyraliery batalionu formują ł a ń c u c h i r e z e r w ę . Łańcuch powinien przykrywać front i skrzydła batalionu i być nie bliżej, jak na 200 lub 300 kroków od kolumny. Rezerwa wysyła się tylko wtedy, kiedy łańcuch odejdzie od kolumny dalej nad 300 kroków. 45. W łańcuchu tyraliery stają czwórkami, fig. 8, po 2 roty w każdej; strzelcy jednej czwórki nie powinni się rozchodzić dalej nad 10aq kroków; doświadczeńszy żołnierz z czwórki naznacza się jej dowódcą; przestrzeń, na jaką powinny rozchodzić się czwórki, oznacza dowódca tyralierów. Na miejscowości równej i odkrytej łańcuch tyralierów staje równolegle do frontu batalionu, równając się do środka; na miejscowości nierównej lub zakrytej tyraliery nie zważają na równanie się, ale wybierają te miejsca, skąd lepiej razić można nieprzyjaciela, samemu kryjąc się od jego ognia. Oficerowie i podoficerowie wskazują ważniejsze i lepsze miejsca tyralierom. Uważać przy tym trzeba, ażeby łańcuch nie rozchodził się zbytnie [s] w strony lub w tył, bo takim sposobem albo batalion będzie odkrytym, albo zanadto blisko znajdzie się od strzałów nieprzyjacielskich. Rezerwa służy dla atakowania niewielkich części nieprzyjaciela, dla zmiany lub zasilenia łańcucha i jako punkt zbioru tyralierów. Na miejscowości odkrytej rezerwa staje na 150 kroków za łańcuchem naprzeciw środka tej części, którą ma zasilać; jak tylko nieprzyjaciel rozpocznie ogień, żołnierze rezerwy rozstąpiwszy się trochę, kładą się na ziemi; w miejscowości zakrytej rezerwa staje, o ile możności, najbliżej łańcucha. Tyralierami batalionu dowodzi starszy adiutant; oprócz tego z każdym plutonem wychodzącym w tyraliery idą oficerowie i podoficerowie tego plutonu; przy każdym oficerze znajduje się czterech lepszych strzelców dla jego obrony. Oficerowie i podoficerowie mają świstawki dla dawania sygnałów; dobosze lub trębacze znajdują się przy kapitanach. 46. Dla wywołania tyralierów major komenderuje: t y r a l i e r y w ł a ń c u c h ; po tej komendzie dowódcy przednich plutonów zwracają swe plutony na prawo i na lewo, i wyprowadziwszy zza skrzydeł batalionu, komenderują: fron-tem, w t yr a l i e r y — marsz; po tej komendzie strzelcy idą w tyraliery, rozchodząc się ku środkowi batalionu i przykrywając cały front jego. Pod ogniem nieprzyjacielskim tyraliery rozwijają się biegiem. Jeśli tyraliery są wywołani z batalionu idącego naprzód, to także rozwijają się biegiem. Przy ruchu zaś batalionu w tył, po wyjściu zza skrzydeł, rozwijają się na miejscu. Przy karre tyraliery rozwijają się tylko w takim razie, gdy obok karre jest miejsce niedostępne dla jazdy nieprzyjacielskiej. 47. Jeśli łańcuch tyralierów odszedł więcej nad 300 kroków od batalionu, to wysyłają się rezerwy na komendę majora: r e z e r w y n a p r z ó d ; po tej komendzie kapitanowie strzeleckich kompanii sami prowadzą rezerwowe plutony swych kompanii na właściwe miejsca. Jeśli całe kompanie strzeleckie już rozwinięte zostały w tyraliery, wtenczas major każe formować kompanijne kolumny i po sformowaniu ich 1. i 4. karabinierskiear kompanie idą w rezerwę tyralierów. Kiedy w rezerwie stoją strzeleckie plutony, to dowódca tyralierów dowodzi i rezerwą; jeśli zaś do rezerwy idą karabinierskieas kompanie, to wtenczas nimi dowodzi major. 48. Dla wzmocnienia łańcucha tyralierów rozwijają się rezerwowe plutony strzelców na komendę dowódcy tyralierów: r e z e r w y w t y r a l i e r y , marsz; plutony te idą naprzód, i doszedłszy na 100 kroków do miejsca, które wzmocnić trzeba, rozwi-
jaja się biegiem. Dowódca tyralierów baczyć będzie, żeby bez potrzeby nie mieszać tyralierów różnych plutonów i kompanii. 49. Ruchami łańcucha tyralierów można kierować za pomocą sygnałów, które dowódca tyralierów podaje świstawką, oficerowie i podoficerowie powtarzają je, a w każdej czwórce starszy żołnierz półgłosem komenderuje żołnierzom. Sygnały te są:at_ w tyraliery (nr 1); biegiem (nr 2); naprzód (nr 3); w prawo (nr 4); w lewo (nr 5); stój (nr 6); odwrót (nr 7)_at. Rezerwy powinny się stosować do ruchu łańcucha. 50. Czasami łańcuch tyralierów używa się do ataku bagnetami nieprzyjaciela. W takim razie dowódca tyralierów każe doboszom bić a t a k (nr 1), po czym plutony rezerwowe, jeśli nie były w łańcuchu, rozwijają się biegiem, i idąc gęstym łańcuchem, uderzają na nieprzyjaciela. Dla podtrzymania strzelców podprowadzają się kolumny au_karabinierów lub_aukosynierów. 51. Jeśli strzeleckie plutony znajdujące się w tyralierach znaczne już poniosły straty, to zmienia się łańcuch tyralierów na komendę dowódcy: r e z e r w y d l a z m i a n y ł a ń c u c h a , marsz; po czym rezerwy rozwijają się na swojej linii. Dla zmiany łańcucha albo prowadzi się nowych tyralierów naprzód, którzy wyszedłszy zza linii dawnych tyralierów wszczynają ogień, a dawni zwijają się w plutony i stanowią rezerwę lub idą za batalion; albo zatrzymuje się nowych tyralierów na linii, na której się rozwinęli, a odprowadza się dawnych w tył, poza linię nowych tyralierów. 52. Jeśli na rozwinięty łańcuch tyralierów napada jazda nieprzyjacielska w małej liczbie, albo też nie ma już czasu odprowadzić tyralierów do batalionu, w takim razie łańcuch tyralierów formuje się w półplutonowe, a rezerwy w plutonowe k ó ł k a ; kółka drugich półplutonów formują się na linii łańcucha, a kółka pierwszych półplutonów o 20 kroków z tyłu. Oficerowie i podoficerowie stają w środku kółek. Kółka formują się na sygnał z b ó r (nr 8); jeśli sygnał z b ó r będzie dany powtórnie, to półplutonowe kółka odstępując, łączą się z rezerwami i razem z nimi, odstrzeliwając się, cofają się na swoje miejsca przy batalionie, a jeśli jest czas, to formują karre. Dla rozwinięcia kółek w tyraliery dowódca tyralierów komenderuje: w t y r a l i er y, marsz, po czym kółka półplutonowe formują łańcuch, a rezerwowe plutony. 53. Jeśli potrzeba przechodzić przez cieśninę (most, wąwóz etc.), to naprzód rozsypuje się z naszej strony tyralierów, którzy swym ogniem zmuszają tyralierów nieprzyjacielskich do odstąpienia; wtedy rezerwy strzelców przechodzą przez most biegiem, rozwijają się na przeciwległym brzegu w tyraliery i rozpoczynają ogieńav. Przy cofaniu się przez cieśninę rezerwy przechodzą przez most i rozwijają się w tyraliery; wtedy dawni tyraliery [s] odstępują, zaczynając od skrzydeł, a aw_skoro tylko część frontu jest odkrytą_aw, zaraz nowe tyraliery wszczynają ogień. 54. Dla odwołania łańcucha tyralierów daje się 2 razy sygnał odwrót (nr 7); po czym tyraliery zwijają się w plutony i idą na swoje miejsca przy batalionie. 55. Łańcuch tyralierów zaczyna strzelać na rozkaz swych oficerów. Potrzeba zważać, ażeby strzelcy umieli nabijać i strzelać, nie tylko stojąc, lecz siedząc, klęcząc i leżąc; w czwórkach nie powinni wszyscy razem strzelać. Przy ruchu naprzód do sygnału: a t a k , tyraliery powinni przebiegać od jednego zakrycia za drugie, a dla strzału zatrzymywać się; po sygnale zaś: a t a k , powinni iść razem w gęstej linii i cały ogień skierować na kolumnę nieprzyjacielską; przy ruchu bokowym zatrzymywać się tylko dla strzału, a przy ruchu w tył — dla strzału i nabicia. 56. Sygnały na bębnie, trąbce lub świstawce dla tyralierów są następujące: 1) w tyraliery, 2) biegiem, 3) naprzód, 4) w prawo, 5) w lewo, 6) stój, 7) odwrót, 8) zbór. ay_Sygnały na bębnie lub na trąbce dla batalionu: 1. atak, 2. odbój_ay.
VII. OBOWIĄZKI OFICERÓW I PODOFICERÓW
57. M a j o r dowodzi batalionem, wydaje co dzień wszystkie rozporządzenia tyczące się obozowania, ćwiczeń, marszu lub bitwy; mianuje podoficerów do feldfebla włącznie; przedstawia Rządowi do nominowania oficerów aż do kapitana włącznie; odpowiada za całość batalionu; na winnych składa sąd wojenny i wyrokax wykonać każe. S t a r s z y a d i u t a n t b a t a l i o n u , k a p i t a n , utrzymuje księgi batalionu, listę oficerów, podoficerów i żołnierzy; ustanawia kolej służby oficerów; zajmuje się wraz z majorem instrukcją, płacą gospodarstwem, opatrzeniem w broń i amunicję. M ł o d s z y a d i u t a n t b a t a l i o n u , p o d p o r u c z n i k , naznacza się do pomocy majorowi we wszystkich jego czynnościach; ustanawia kolej służby podoficerów; komenderuje główną kwaterą oddziałów; wytyka obóz; z rozporządzenia majora wskazuje oficerom obozowej straży jej stanowiska i czat. K a p i t a n o w i e dowodzą kompaniami, odpowiadają za całość powierzonych im kompanii; ich powinnością jest dbać o uzbrojenie, amunicję, odzież, wyćwiczenie swych żołnierzy i ich zdrowie; utrzymywać spis ludzi, broni i efektów wojskowych. P o r u c z n i c y i p o d p o r u c z n i c y są pomocnikami swych kapitanów we wszystkich ich zatrudnieniach. 58. F e l d f e b e l pomaga kapitanowi w gospodarstwie kompanijnym, w układaniu spisów; uwiadamia kompanię o rozporządzeniach dowódców; ma nadzór nad podoficerami i żołnierzami; zawiaduje bronią, amunicją, efektami wojskowymi i odzieniem. F u r i e r trudni się dostawą i rozdziałem żywności. P o d o f i c e r o w i e mają nadzór nad powierzonymi sobie żołnierzami; głównym ich obowiązkiem jest wyćwiczenie i czuwanie nad postępowaniem żołnierzy. K a p r a l e są to starsi żołnierze; obowiązkiem ich jest wyćwiczenie nowo zaciężnych i nadzór nad nimi. VIII. UZBROJENIE az_
59. Każdy karabinier powinien mieć karabin, każdy strzelec uzbrojony jest w sztuciec z bagnetem. Oficerowie mają pałasze i rewolwery, podoficerowie karabiny lub sztućce, dobosze tylko pistolety_az. 60. Dla robót fortyfikacyjnych i dla żołnierskiego gospodarstwa każda kompania powinna mieć: aż_8 siekier, 8 szpadli i 4 motyk_aż, które żołnierze noszą kolejno.
Istnieją 3 zbliżone tre'cią wersje regulaminu piechoty: A — B. Jag., sygn. 224768, t. V, nr 11, ss. 16 + tab. Jest to wersja niekompletna, urwana na § 16; B — B. Nar., sygn. 1.189.356 i 1.420.310; B. PAN Kraków sygn. 23271, 16°, ss. 30, paragraf w 57. Przedruk: A. Krausha r : „Militaria Rządu Narodowego z roku 1863", „Przegl. Hist.", t. XXI, 1917-1918, s. 291-302. Wersje A i B pochodzą najpewniej z maja 1863, zob. nr 16 i 17. C — B. Nar., sygn. 1.40.109 i 1.47.680, wydana w Paryżu w 1864 r. w drukarni V. Goupy, 16°. ss. 72, paragraf w 60. Do druku tego włączono także obszerny fragment ,,Krótkiego rysu słu by polowej" (zob. nr 36). Paryska wersja C regulaminu, jako najpełniejsza i najstaranniej zredagowana, jest podstawą niniejszego przedruku. Pominięto zamieszczone na końcu oznaczenia sygnałów na bębnach, trąbkach i świstawkach, a takie 3 tablice ze schematami obrót w. a_a Wersja A pierwsza pisana będzie kursywą, drugie [s] zaś czarniejszym pismem zwanym egipskim. b _b Jw. czyli w szyku bojowym w kolumnach ściśniętych i kolumnach otwartych. c Jw. składające się z 4 najmniej, a 6 rot najwięcej w każdej. Wersja B po 3 do 5 rot w każdej. d Wersja A: On także dowodzi l plutonem w kolumnie półplutonowej, czyli to od prawego, czyli od lewego prowadzi l pólpluton, drugi zaś półpluton prowadzi feldfebel. Wersja B: On także dowodzi l plutonem i l półplutonem tego plutonu. e Wersja A: w kolumnie półplutonowej. f_f Jw. brak. g Jw. W kolumnie półplutonowej. h_h Wersje A i B brak. i Jw. 6. J Jw. kosynierskich. k_k Jw. na linii
podoficerów swych. l Jw. dobosze. m_m Jw. brak. " Jw. kosynierskich. o_o Jw. brak. p Jw. 682. q q _ Jw. brak.r Wersja A: i trzymając niewzruszenie napiętek od lewej nogi. s_s Wersja A i B: brak t Punktom 13 i 14 odpowiada w dużym skrócie punkt 16 wersji B, zaś punktowi 13 —rozbudowany punkt 16 wersji A. Wersja A: § 16. Do nabijania broni daje się komendę: n a b i j broń. a) Do l e w e j n o g i broń. P o r u s z e n i e p i e r w s z e . Przenieść broń wzdłuż uda lewego, prostując ją koło ciała i obracając w przenoszeniu rurą w pole, co się odbywa naparłszy silnie na kolbę prawą ręką i wyciągając tę rękę, o ile wystarczy bez pochylania ramienia, a dając zarazem opuścić się broni w lewej ręce zgiętej w łokciu, której dłoń przewiedziona naprzeciw ramienia, a łokieć przy ciele; w tymże czasie obrócić się do frontu na lewym napiętku, a prawą nogę przenieść naprzód, stawiając jej napiętek naprzeciw środka lewej nogi. P o r u s z e n i e d r u g i e . Wypuścić broń z prawej ręki i opuścić ją lewą ręką wzdłuż i blisko ciała, przesunąć w tymże czasie prawą na wysokość wylotu, 4 palce złączone na rurce bagnetu. Wielki palec na stemplu; postawić kolbę na ziemi bez stukania, lewa ręka oparta o ciało, broń dotykająca lewego uda, wylot naprzeciw środka ciała. P o r u s z e n i e t r z e c i e . Przenieść żywo rękę prawą blisko koło ciała do ładownicy i tę otworzyć. b) Doładun - ka. Wziąć ładunek między wielki i 2 pierwsze palce i przenieść go między zęby, łokieć przy ciele. c) O d g r y ź ć ł a d u n e k . Odedrzeć zębami ładunek pół cala nad prochem, ściskając go przy otworze, wielkim i dwoma pierwszymi palcami, przenieść na wysokość i blisko wylotu. d)Ł a d u n e k w rurę. Spojrzeć na koniec rury, podnosząc łokieć prawy równo z pięścią, obrócić nagle wierzch ręki ku ciału dla wsypania prochu w rurę, wytrząść ładunek, włożyć go w rurę i zostawić na wylocie rękę wywróconą, wielki palec wzdłuż rurki bagneta, inne przywarte. e) Za stempel. P o r u s z e n i e p i e r w s z e . Spuścić żywo prawy łokieć i uchwycić stempel między wielki a pierwszy palec zgięty, inne trzymając zamknięte; wyciągając rękę, wysunąć stempel; potem idąc oczyma za poruszeniem ręki, ująć znów stempel w środku między wielki a pierwszy palec, mając dłoń w pole a paznokcie do góry; nareszcie wyciągając po raz drugi rękę, wyjąć zupełnie stempel zbączków. Wariant B: § 16. Dla nabijania broni daje się komenda: NABIJ BROŃ; po czym żołnierze nabijają broń dowolnie, nie spiesząc się i wykonywują wszystko jak najdokładniej; uważać potrzeba, żeby żołnierze dla uniknienia nieszczęśliwych wypadków nakładali kapiszony już po nabiciu broni. Ogień używany w szyku rozwiniętym bywa: szeregami lub rotami. Dla szeregowego ognia komenderują: l. szereg, TUJ, CEL, PAL, NABIJAJ; a gdy ten szereg nabije broń, to daje się takaż komenda 2. szeregowi. Dla rotowego ognia komenderują: rotami-ognia pluton — TUJ, ZACZYNAJ; na ostatnią komendę prawoskrzydłowi żołnierze obu szeregów we wszystkich sekcjach strzelają, a gdy oni zaczną. nabijać broń, to strzelają następujące roty każdej sekcji, itd.; po pierwszej kolei każdy żołnierz strzela, jak tylko broń nabije. Wszcząć ogień rotowy można także na sygnał bębnem podany: baczność (nr 1); dla wstrzymania zaś tego ognia daje się sygnał: odbój (nr 3). u_u wersje A i B brak. v Wersja A dyrekcja na prawo lub lewo. w Jw. w stronę naznaczonej dyrekcji. x Jw. dyrekcji. y_y Jw. oczy w stronę dyrekcji. z Wersje A i B przedni. ż Wersja A robi w prawo lub lewo, stosownie które skrzydło robi zachodzenie. aa Jw. dyrekcja na prawo lub lewo marsz. ab_ab Wersja B: brak. ac_zc Jw. Przewracają się fron-TEM i idą dalej w tym kierunku. ad_ad Jw. brak. ae_ae Jw. brak. af_af Jw. brak. ag Jw. Kolumny plutonowe używają się albo dla sprezentowania batalionu dowódcy i wtedy strzeleckie kompanie idą przed 1. i za 8. plutonami, lub też dla przeprowadzenia batalionu w prawo lub lewo i w takim razie strzeleckie kompanie idą rotami na swych zwykłych miejscach. ah Jw. zewnętrznych. ai Jw. plutonów. aj Jw. zewnętrznych. ak_ak Jw. brak. *'~al Jw. brak. ał Jw. na prawo, co wydaje się prawidłowe, gdyż następna komenda brzmi: na lewo. am Jw. Marsz. Po l komendzie dowódca przedniej ściany komenderuje: przednia ściana naprzód równaj się w lewo. an Jw. marsz. ao_ao Jw. brak. ap Jw. tylnego. aq Jw. 100. ar Jw. kosynierskie. as Jw. brak. at_at Jw. Naprzód (nr 1), w tył (nr 2), w prawo (nr 3), w lewo (nr 4) i stój (nr 5). au_au Jw. brak. av Jw. dawni tyralierzy zwijają się, przechodzą most i stanowią rezerwę. aw_aw Jw. jak tylko odkryją się skrzydła frontu, ay_ay Jw. Sygnały na bębnie są następujące: 1) baczność, 2) atak i 3) odbój. Sygnały na świstkach są następujące: naprzód (nr 1), w tył (nr 2), w prawo (nr 3), w lewo (nr 4) i stój (nr 5).ax Jw. bez apelacji. az_az Jw. każdy kosynier powinien mieć kosę i pistolet; każdy strze-
lec uzbrojony jest tylko w sztuciec z bagnetem; strzelec mający broń myśliwską lub sztućce bez bagnetów, powinni [s] koniecznie mieć siekiery. Oficerowie mają pałasze i rewolwery, podoficerowie pałasze i pistolety, dobosze tylko pistolety. aż_aż Jw. 10 siekier, 5 szpadli i 5 motyk.
III KORESPONDENCJA WYDZIAŁU WOJNY
42 Nominacja gen. A, Jeziorańskiego na dowódcę sił zbrojnych woj. lubelskiego Kraków 24 III 1863
W imieniua Komitetu Centralnego jako Rządu Tymczasowego dyrektor Wydziału Wojny do jen. A. Jeziorańskiego Nr 32. Jen. Jeziorański za odebraniem niniejszego rozkazu uda się w woj. lubelskie i obejmie naczelne dowództwo nad siłami zbrojnymi tego województwa1. Dyrektor Wydziału Wojny J. Wysocki A. J e z i o r a ń s k i , „Pamiętniki. Powstanie 1863 r", wyd. 2, Lwów 1913, cz. 2, s. 15. a W oryginale przekreślono dyktatora. 1 Dotychczasowym naczelnikiem sił zbrojnych woj. lubelskiego był płk L. Czechowski. Por. nr 43.
43 Rozkaz do płk. L. Czechowskiego przekazania dowództwa sił zbrojnych woj. lubelskiego gen. A. Jeziorańskiemu Kraków 24 III 1863
Wa imieniu Komitetu Centralnego jako Rządu Tymczasowego dyrektor Wydziału Wojny do płk. Czechowskiego Nr 33. Jen. Jeziorański, będąc [s] mianowany rozkazem z d. 24 b. m. i r. naczelnym dowódcą sił zbrojnych woj. lubelskiego1, płk Czechowski zda poruczoną mu rozkazem z d. 8 b.m.2 komendę nad tymi siłami jen. Jeziorańskiemu i odbierze od niego dalsze przeznaczenie. Dyrektor Wydziału Wojny J. Wysocki J e z i o r a ń s k i , op. cit., s. 16. W oryginale przekreślono dyktatora. 1 Zob. dok. nr 42. 2 Rozkaz ten wyszedł zapewne od Tymczasowego RN. a
44 Ustanowienie surowych kar za przechodzenie oddziałów powstańczych poza granice zaboru rosyjskiego Kraków 25 III 1863 W imieniu Komit[etu] Centr[alnego] jako Rządu Tymczasowego dyrektor Wydziału Wojny do . . . . . . . . . . . Rozkaz ogólny Nr 39. Ponieważ oddziały powstańcze, parte siłami nieprzyjacielskimi, kilkakrotnie ośmieliły się bez koniecznej potrzeby wraz ze swymi dowódcami uchodzić za granice moskiewskiego zaboru1, przynosząc tym ogromne straty i demoralizując inne hufce naszego powstania, uczułem się w obowiązku postanowić co następuje: Każdy dowódca oddziału uchodzący sam albo ze swoim oddziałem za granice moskiewskiego zaboru oddany zostanie pod sąd wojenny i jeżeli nie przedstawi słusznych powodów przejścia granicy, opublikowany będzie jako zdradzający świętą sprawę i odsunięty od wszelkiej na przyszłość komendy. Oficerowie niżsi w razie ucieczki dowódców obowiązani są bezzwłocznie objąć opuszczoną przez dowódców komendę. Pojedynczo przechodzący granicę oficerowie, podoficerowie lub żołnierze bez urlopu na piśmie uważani będą za zbiegów i ogłoszeni w rozkazach dziennych. Zakazuje się również przechodzić bez wyższego rozkazu z jednych do drugich oddziałów. Oficerowie jakiejkolwiek rangi, podoficerowie i żołnierze dopuszczający się tego, również jak dowódcy przyjmujący ich do swych oddziałów, pociągnięci będą do odpowiedzialności. Dyrektor Wydziału Wojny jen. J. Wysocki
B. Czart., rps 3881, k. 85, druk współcz.; „Naprzód", nr 5 z 14IV1863. Przedruk: Wyd. mat. t. III, s. 17. 1 W bezpośrednim sąsiedztwie Krakowa wycofały się do Galicji niedobitki oddziału A. Kurowskiego po klęsce Miechowskiej z 17II1863, zaś 21 III t.r. ostatki armii Langiewicza.
45 Protokół objęcia Wydziału Wojny przez gen. I. Kruszewskiego. Kompetencje, zadania i organizacja Wydziału Wojny Kraków 26 III 1863 Protokół objęcia Wydziału Wojny w Krakowie czasowo urzędującego przez jen. Kruszewskiego Obecni : Stefan Bobrowski członkowie Rządu Giller Tymczasowego
Jen. J. Wysocki Jen. Kruszewski Płk Bentkowski § 1. Dotychczasowy dyrektor Wydziału Wojny z nominacji Dyktatora1, a po upadku dyktatury, z potwierdzenia członków Tymczasowego Rządu Narodowego w Krakowie obecnych, jen. J. Wysocki, udając się na miejsce innego przeznaczenia2, naznacza w swoje miejsce na dyrektora tego Wydziału jen. Kruszewskiego, dodając mu za szefa sztabu płk. Bentkowskiego. § 2. Obaj wymienieni oficerowie przyjmują ten urząd, a obecni w Krakowie członkowie Rządu Tymczasowego zatwierdzają ich na nim tymczasowo, obowiązując się wyrobić w dniach najbliższych formalne zatwierdzenie lub formalne odwołanie z urzędu ze strony kompletnego i prawomocnego RN3. § 3. Urzędujący na teraz w Krakowie Wydział Wojny subordynowany jest tylko RN. Z Zarządem Wojny przy Wydziale Wykonawczym w Warszawie zostaje on w stosunku koordynacji, komendant zaś Rusi i Lubelskiego o tyle tylko mu ulega, że nominacje na wyższe stopnie krakowskiemu Wydziałowi Wojny do zatwierdzenia lub przedstawienia Rządowi przesyłać będzie, i że winien temuż Wydziałowi od czasu do czasu ogólne, krótkie przesyłać doniesienia o naturze, stanie i postępie swych działań. § 4. Władza krakowskiego Wydziału Wojny rozciąga się na województwa: krakowskie, sandomierskie i kaliskie jako na teatr wojny oraz na Poznańskie i Zachodnią Galicję jako na posiłkowe prowincje. Fundusze jednak dobrowolnie składane wolno mu zewsząd przyjmować. Nad Rusią i Lubelskiem ma tylko pośrednie zwierzchnictwo w granicach poprzednim paragrafem określonych. O ruchach wojennych i powstańczych w innych częściach kraju będzie się objaśniał przez komunikacje Zarządu Wojennego w Warszawie i onemuż potrzebnych że objaśnień ze swojej strony udzielał. § 5. Atrybucją i zadaniem Wydziału Wojny jest: a) Mianować w obrębie swej jurysdykcji oficerów od stopnia kapitana do pułkownika włącznie; na stopień jenerała brygady lub dywizji przedstawiać Rządowi, zatwierdzać przedstawione sobie przez komendanta Rusi stopnie sztabs-oficerskie (od majora do pułkownika), przesyłać Rządowi do rozstrzygnięcia przedstawienia komendanta Rusi na stopnie jeneralskie. b) Zawiadywać kasą i zasobami wojennymi bezpośrednio do jego aserwacji lub rozrządzenia oddanymi lub przyszłymi. c) Dysponować użyciem funduszów i zasobów wojennych, będących w ręku różnych komitetów w prowincjach posiłkowych, a to za pośrednictwem komisarzy rządowych na te prowincje naznaczonych. d) Przeznaczać czas i punkta, w których oddziały powstańcze na teatr wojny wkraczać mają, porozumiewać się co do siły tych oddziałów, opatrywać je w rynsztunek wojenny i pierwsze fundusze, nominować dowódców tych oddziałów i w odpowiednie opatrywać ich instrukcje. e) Oficerów do dyspozycji będących wysyłać w miarę potrzeby lub żądania na wszelki teatr wojny, choćby poza obrębem jurysdykcji wydziału leżący; słowem: utrzymywać i żywić wojnę w sposób, na jaki tylko środki pozwolą, a ogólna sytuacja nakazywać będzie. § 6. W tym celu Wydział Wojny rozdzieli swoją pracę na dwie sekcje: a) Służby Ogólnej i Administracji, b) Ruchów Wojennych. W pierwszej sekcji będzie utrzymywany wykaz wszelkich zaszłych nominacji lub udzielonych dymisji oraz wykaz
kandydatów sposobnych na różne stopnie, dowództwa lub specjalne wojskowe misje. Dalej, będzie utrzymywana książka rachunków przez zawiadującego kasą Wydziału, który tylko za asygnacją podpisaną przez dyrektora Wydziału będzie czynił wypłaty za kwitami, chowając asygnacje i kwity. Dalej, utrzymywany będzie wykaz wszelkich zasobów wojennych pod bezpośrednim zarządem Wydziału zostających, a nad których aserwacją osobny urzędnik czuwać będzie, jako też o ile możności dokładny lub przynajmniej przybliżony wykaz funduszów i zasobów wojennych, zostających w ręku komitetów pomocniczych, a którymi w razie potrzeby przez komisarza wojskowego dysponować można. Ta sekcja będzie także komisarzowi rządowemu4 dawała instrukcje, komu żołd wypłacać, gdzie jaką pomoc materialną nieść, jakie zasoby gromadzić należy. Do tej sekcji należy korespondencja z RN. Sekcja ruchów sporządzi i ciągle uzupełniać będzie obraz topograficzno-statystyczny sił i rozłożenia nieprzyjaciela, równie jak obraz sił i rozłożenia różnych naszych oddziałów na teatrze wojny. Dalej, odbierać będzie i załatwiać wszelkie raporta i żądania z teatru wojny. Dalej, w wyjątkowych i nagłych razach wydawać rozkazy do dowódców pojedynczych oddziałów na teatrze wojny, korespondować z komendantem Rusi i z Zarządem Wojennym w Warszawie; decydować: gdzie, z czym, pod jakim dowódcą, jaki oddział wysyłać na teatr wojny. Każdemu nowo wysyłanemu dowódcy zalecać najsurowiej będzie, iżby w działaniu swoim nie ważył się odstępować od ogólnych zasad wolności, równości i niepodległości, wypowiedzianych tak w odezwie do Narodu z d. 22 I, jak w odezwie Rządu Tymczasowego z d. 5.III5. § 7. Pracę biurową załatwiać będą pod kierunkiem szefa sztabu dwaj adiunkci, jeden na każdą sekcję. Naczelna dyrekcja wszelkich czynności będzie przy dyrektorze Wydziału Wojny, który każde rozporządzenie, odpowiedź, żądanie itd. podpisywać albo osobistą swą powagą stwierdzać winien. Przybrany nadto będzie sekretarz, a w miarę potrzeby kancelista. Sekretarz będzie utrzymywał 2 dzienniki, jeden wszelkich pism wychodzących z Wydziału, drugi pism doń przychodzących, dalej, będzie porządkował i zachowywał niezbędne akta i papiery, inne zaś zaraz po załatwieniu niszczył; on także będzie odpowiedzialnym za ekspedycję wysyłek i wyznaczał robotę kanceliście. Kasa i zasoby bezpośrednio pod aserwacją Wydziału zostające, będą osobnemu kasjerowi powierzone, który będzie zarazem intendentem zasobów i magazynów. Sekretarz, kanceliści, kasjer i intendent będą pobierali stałą płacę z funduszów Wydziału; dyrektor zaś, szef sztabu i adiunkci, w miarę, o ile by własnymi funduszami wystarczyć nie mogli. Po odczytaniu powyższego protokołu, na znak przyjęcia, takowy przez obecnych podpisany został w dwóch jednobrzmiących egzemplarzach. Podpisano: (—)Agaton Giller, (—) J. Wysocki (—) Ignacy Kruszewski, jen. (—) W. Bentkowski (—) komisarz nadzwyczajny Tymczasowego RN Stefan Bobrowski WAPKr.,IT.-415,rps,kopia;CGIAUSSR,f. 102, op. 1, d. 17, s. 14-16, rps, kopia. Przedruk: Wyd. mat., t. III, s. 17-20, z kopii uwierzytelnionej przez W. Bentkowskiego. 1 M. Langiewicz. 2 J. Wysocki miał objąć od 3 IV1863 stanowisko naczelnika sił zbrojnych woj. lubelskiego i Ziem Ruskich. 3 O zatwierdzeniu tych nominacji przez RN por. Ja n o wski, „Pamiętniki", t. I, s. 307. 4 Komisarzem pełnomocnym na Kraków i Galicję Zachodnią mianowany został 29 III 1863 S. Elżanowski. Por. „Dokumenty KCN i RN", nr 76, s. 78. 5
Por. tamże, nr 51, s. 56-59.
46 Dyrektor Wydziału Wojny gen. I. Kruszewski do naczelnika wojskowego woj. krakowskiego płk. J. Grekowicza. Obietnica przysłania posiłków oraz zakaz wycofania sią oddziału do Galicji Kraków 6 IV1863, godz. 1 w nocy Dyrektor Wydziału Wojny do płk. Grekowicza dowódcy osobnego oddziału i naczelnika wojskowego woj. krakowskiego Raport Pułkownika z d. 5 IV z gł[ównej] kwatery Góry pod Szklarami odebrałem w tej chwili1. Poprzednio już odebrałem wczoraj wieczorem podobnyż raport mjr. Zachowskiego i rezolucję przesłałem mu już przez p. Zygm[unta] Piotrowskiego. Powtarzam więc tylko, że p. Stawiński (czy też podobne nazwisko), który przybył do Krakowa od Pułkownika dla skompletowania ludzi, mówił mi, że powypędzał stąd, co tylko mógł. Prócz tego dam rozkazy oddziałowi mjr. Skarżyńskiego, żeby posłał natychmiast, to jest w ciągu d. 6 IV, co tylko będzie można ludzi swoich, o ile takowi gotowi są do wymarszu. Bądź co bądź, proszę, błagam w imię najświętszej naszej sprawy i rozkazuję całą powagę mej władzy, ażebyś Pułkownik, gdybyś dłużej w Szklarach trzymać się i na posiłki w ludziach czekać nie mógł, z jakąkolwiek siłą, gdziekolwiek rzucił się w głąb kraju, chociażby dla połączenia się z płk. Cieszkowskim, niż żebyś miał powtarzać śmiertelny dla naszej sprawy i sławy przykład Langiewicza i Czechowskiego cofania się z bronią w ręku do Galicji2. a_ Na miłość Boską i ojczyzny zaklinam raz jeszcze, rób, Pułkownik, co tylko chcesz i myślisz, tylko nie wracaj z oddziałem do Galicji, bo tego ciosu moralnego nic nie powetuje_a.
WAP Kr., I. T. 415, rps, oryg. Pieczęć 27. a _a Dopisek u dołu tą samą ręką. 1 Grekowicz donosił, że wobec przewagi Rosjan nie jest w stanie dotrzymać placu boju ani ruszyć w głąb Królestwa. Mimo zakazu cofania się do Galicji, Grekowicz — podobno w obawie przed zasadzką— przekroczył granicę i został aresztowany przez Austriaków. Por. W. T o k a r z , „Potyczka pod Szklarami" w: „Rozprawy i szkice", Warszawa 1959, t. H, s. 540—541. 2 Oddział Czechowskiego wkroczył 15 III 1863 z Galicji w Lubelskie i po stoczeniu 3 potyczek w dniach 20—21 III wycofał się do Galicji, gdzie został rozbrojony. Por. Z i e l i ń s k i , op. cit., s. 85—86.
47 Upoważnienie A. Guttrego do utworzenia Komisji Broni 10IV1863 Komitet Centralny jako Rząd Narodowy Nr 152. Upoważnia jeneralnego swego pełnomocnika w Księstwie Poznańskim do utworzenia Komisji Broni dla powstania polskiego, która by się jedynie zakupywaniem i transportem tejże zatrudniała.
Komisja ta wezwie bez najmniejszej zwłoki czasu wszystkich ajentów, którzy się dotychczas czynnością tą zajmowali, zażąda od nich szczegółowych sprawozdań i rachunków, a w razie uznania nieudolności któregokolwiek z nich udzieli mu natychmiast dymisją i w miejsce jego innego zanominuje. W razie nagłej potrzeby Komisja użyje pozostałe fundusze w rękach ajentów stosownie do swego uznania. Fundusze te na wezwanie Komisji ajenci złożyć są obowiązani. Lista ajentów, wykaz funduszów na ten cel udzielonych i niektóre czynności tej dotyczące objaśnienia załączają się1. Natychmiastowe wykonanie niniejszego i złożenie raportu o nastąpionym skutku RN pełnomocnikowi swemu w Księstwie Poznańskim zaleca pod odpowiedzialnością.
B. Pol., Akta Izby Obrachunkowej, vol. 473/5a, k. 14. Oryg., kartka 13x20 cm. Pieczęcie: l, 2, 3» Adres na odwrocie: Do ob. [zakreślono: Guttrego Aleksandra] pełnomocnika jeneralnego RN w Księstwie Poznańskim. Dopisek kancelaryjny czerwonym atramentem: 2 do Nr 90 d[ziennika] I[zby] Obrachunkowej]. 1 Załączników brak.
48 RN do A. Guttrego. Krytyczna ocena rachunków J. Ćwierczakiewicza. Instrukcje co do dostawy broni do poszczególnych województw Królestwa i na Litwę. Zgoda na propozycję przysłania ochotników francuskich oraz zakupu armat. Nakaz zmiany pieczęci. Odmowa zaciągnięcia lichwiarskiej pożyczki 28IV1863 Komitet Centralny jako Tymczasowy Rząd Narodowy do komisarza pełnomoc[nego] RN w W. Ks. Poznańskim Nr 693. Raport komisarza pełnfomocnego] w Ks[ięstwie] P[oznańskim] bez daty i rozpieczętowany odebrano w d. 26 b. m. 1. Na rozkaz dla p. S.L. udania się do obozu RN przesyła blankiet i redakcję tego rozkazu pozostawia komisarzowi jako świadomemu całego zajścia1. 2. Raport złożony przez ob. Ćw[ierczakiewicza]2 RN odebrał i oświadcza, że taki rachunek nic nie objaśnia, że rachunek powinien być szczegółowy, ścisły i wyraźny, obejmować powinien: ile od kogo odebrano, co za to kupiono, komu do transportu powierzono i jaki fundusz pozostał; takiego więc rachunku komisarz pełnomocny zażądać winien, dopełnienie czego zaleca się. 3. Oświadczyć ob. Ćw[ierczakiewiczowi], że RN płaci tylko długi, do zaciągnięcia których ajentów swych wyraźnie upoważnił. Ponieważ zaś ob. Ćw[ierczakiewicza] do zaciągania ich nie upoważnił, zobowiązań jego akceptować nie będzie, tym bardziej że z rachunków jego domyśleć się nawet nie może, na co fundusze te były mu potrzebne3. 4. Ob. Ćwfierczakiewiczowi] udzielił RN dymisję, nie przeszkadza to wszakże, aby kompletne rachunki od niego odebrane zostały. W dalsze zaś stosunki komi[sa]rz p[ełnomo]cny wchodzić z nim nie będzie. 5. Powtarza się:
a) przez posłańca umyślnego komisarza pełnomocnego odesłano na broń dla K a l i s k i e g o i M a z o w i e c k i e g o . . . . . . . . . . . rs. 12000 b) na drugi dzień przez okazję pewną na broń dla Ż m u d z i . rs. 30000 wczoraj w wekslu . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . rs. 15000 Ostatnia ta suma użytą być ma na broń dla Mystkowskiego w Ostrołęckie, sztuk 150; reszta dla Kaliskiego. Rs. 42000 przeszlemy wkrótce, porobić więc zamówienia na broń z przeznaczeniem jej, jak ad a i b. 6. Dla łatwiejszej komunikacji i uniknie nią zabałamucenia utworzoną została w Krakowie Ajencja Broni, która będzie trudnić się sprowadzaniem broni idącej przez Austrię. Dostarczać ona będzie broń w Krakowskie i Sandomierskie. Ajentem jeneralnym ustanowił RN Józefa Kwiatkowskiego, z którym znieść się należy. Na Płockie, Augustowskie i Żmudź zająć komisarzy Prus Zachodnich i Wschodnich, a na Kaliskie i Mazowieckie sama Komisja Broni w Poznaniu trudnić się musi. 7. Z Maćkiem4 nie wchodzić w dalsze stosunki o broń. 8. Stremerowi do Katowic posłaliśmy 5000 na broń. Ajent po zabranie jej posłany. 9. Projekt sprowadzania broni na Żmudź okrętami, a potem na łodziach, może być wykonany, jeżeli użyjecie ludzi zdolnych i rozważnych. Projekt to dawniejszy, porozumieć się w tym względzie w Komisji Prus Wschodnich. 10. Pamiętać przy kupnie broni o gwarancji, dostawa w kraju, lepiej zapłacić drożej, a być pewnym, że broń będzie. 11. Ofiara Szwajcarów przyjmuje się w b r o n i 5 — na upoważnienie przeszlemy blankiet z nową pieczęcią6. Do Wł. Czartoryskiego w interesie składek napisano7. 12. Propozycja Branickiego co do wyprawienia 100 Francuzów przyjmuje się, zawiadamia się tylko, że jen. Roch[e]brun otrzymał już upoważnienie formowania legionu. Jest on w Krakowie i ma wkrótce wkroczyć w Krakowskie na czele oddziału8. 13. Na zakupienie armatek zgadzamy się — warunek: aby były stalowe i gwintowane— zamówić na 2 baterie, tj. sztuk 16. Do każdej armaty po 500 ładunków. Transportować przez Austrię, pieniądze poszlemy. 14. Pieczątkę komisarza zmienić, bo jeden nasz Orzeł nie opuścił jeszcze skrzy9 deł . 15. Pożyczki na 50% nie przyjmuje się, jeszcze nie bankrutujemy. 16. Załącza się do stosownego użytku projekt kontraktu zawrzeć się mającego z kupcami francuskimi o broń. Znieść się z Czartoryskim; projekt ten nadesłał Roch[e]brun. 17. Maciek złożył r[achune]k taki: od Was odebrał 2 razy po 800 . . . . . . . 1600 — — od nas . . . . . . . . . . . . . . . . . 3050 — — 4650 — — Oprócz amunicji kupił 200 sztuk karab[inów] i wydał . . . . . . . . . . . . . . . . . 4041. 1. 6 Pozostało u niego tfalarów] . . . . . . . . 608.28. 6 i za tę resztę kazano mu kupić amunicji. 18. Pisząc raporta pisać kategorycznie punktami, gdyż w natłoku czynności można co pozostawić bez odpowiedzi. Pozdrowienie i braterstwo. B. Pol., Akta Izby Obrachunkowej, vol. 473/5a, k. 17—18. Odpis z 1864 r. Na oryg. pieczęcie 2 i 3 oraz adnotacje odbiorcy: Nr 28 K[omisji] Br[oni]. Na odpisie adnotacja czerwonym atramentem: 9 do nr 90 d[ziennika] I[zby] Obrachunkowej].
1
Szczegóły zajścia nieznane. Por. uwagi Guttrego o rachunkach J. Ćwierczakiewicza, 22 VIII 1863, B. Pol., Izba Obrachunkowa, vol. 481/6. 3 Długi, o których mowa, zostały zaciągnięte na utrzymanie uczestników wyprawy T. Łapińskiego, zatrzymanych w Szwecji. 310 funtów pożyczył Ćwierczakiewicz za pośrednictwem J. Demontowicza, a 70 funtów od K. Bobczyńskiego. Por. J. Ćwierczakiewicz do RN, 26 VI1863, B. Pol., Izba Obrachunkowa, rps 481/6. 4 Marcus Cohn; por. „Krótki rys historyczny" A. G u t t r e g o z 20 VI1864, B. Poi., Izba Obrachunkowa, vol. 47315a. 5 Przyjaciele sprawy polskiej w Szwajcarii umyślili wesprzeć sprawę polską nie pieniężnie, a przesyłkami broni, zobowiązując się jednak do sfinansowania tych tylko transportów, które dotrą faktycznie do kraju. Por. w tej sprawie korespondencję W. Platera z Komitetem Polskim w Paryżu, B. Pol., Izba Obrachunkowa, rps 47413a, nr 13—17. Por. nr 59, pkt 3 i nr 65. 6 Nowa pieczęć z napisem „Rząd Narodowy" weszła w użycie dopiero 10 V1863, por. „Dokumenty KCN i RN", nr 3. 7 Por. pismo z 28IV1863, „Polska działalność dyplomatyczna w 1863—1864 r", Zbiór dokumentów pod red. A. L e w a k a , t. I, Warszawa 1937, s. 110. 8 Na czele legii cudzoziemskiej złożonej z ok. 30 Francuzów i Włochów stanął 2 V1863 Francesco Nullo. 9 Organizacja narodowa w zaborze pruskim używała w tym czasie pieczątek z samym tylko Orłem bez Pogoni. 2
49 RN do A. Guttrego. Wyrazy ubolewania z powodu przerwy w czynnościach. Zapowiedź nowego urządzenia spraw zakupu broni. Zgoda na zatrudnienie J. Godebskiego. Instrukcje co do ponoszenia niezbędnych wydatków
15 V1863 Rząd Narodowy Obywatelu! Nr 923. Przedstawienie Twoje z Liege d. 7 b. m. i r. nadesłane odebrane. Utracenie pomocy Twej dla czynności tak dobrze rozpoczętej i urządzonej jest wielką szkodą dla sprawy1. Toteż wysłanym został komisarz nadzwyczajny2 w celu urządzenia całej służby do zakupu i sprowadzenia broni potrzebnej. Jeżeli dotąd u Ciebie nie był, to niebawem nadjedzie. a_Przeciwko ob. Godebskiemu nic do powiedzenia nie ma_a, a do udzielenia nominacji wysłany nadzwyczajny komisarz upoważnienie i blankiety posiada3. Wydatki, jakie wypadnie Ci czynić, będziesz łaskaw ponosić takowe z pieniędzy narodowych, a gdyby w danym razie tych nie było, to ze swoich, ale tylko zastępczo. Pozdrowienie i braterstwo racz przyjąć. B. Pol., Akta Izby Obrachunkowej, vol. 47315a, k. 15. Oryg. na blankiecie, bifolium 13x20 cm. Pieczęć 6. Dopisek kancelaryjny czerwonym atramentem: l do nr 90 dziennika] I[zby] Ob[rachunkowej] a_a Podkreślone ołówkiem przez odbiorcę. 1 Na skutek odkrycia papierów organizacji w Pałacu Działyńskich w Poznaniu A. Guttry- musia pospiesznie opuścić granice państwa pruskiego. 2 Leon Królikowski. 3 Por. nominację J. Godebskiego, nr 60.
50
Notatka o stanie sił zbrojnych Rosji Warszawa 15 V1863 Rząd Narodowy. Wydział Wojny Nr 936. Siła zbrojna Moskwy — rzeczywista W Królestwie Polskim Kongresowym. Piechota: 3. dywizja gwardii i 2. dyw[izja] grenadierów, po 4 pułki w dyw[izji] i po 2 bataliony w pułku. 4., 5., 6. i 7. dyw[izja] armii, po 4 pułki w dywfizji] i po 3 bat[aliony] w pułku. Batalion ma 4 roty liniowe i l r[otę] strzelców. W każdej dywizji jest l bat[alion] strzelców. Razem 64 bat[alionów] liniowych po 800 ludzi, 64 roty strzelców po 200 l[udzi] i 6 bat[alionów] strz[elców] po 800 = piech[oty] 68 800. Jazdy: 2. dyw[izja] gwardii — 3 pułki; 2. dyw[izja] armii — 6 pułków; w pułku po 4 szwadrony. Razem 36 szw[adronów] po 120 ludzi = 4320. Kozaków: 12 dońskich pułków po 600 ludzi i l dyw[izjon] kubański 250; razem 7450 = jazdy 11 770. Artylerii: gwardii 3 piesze baterie i l konna, po 8 dział. 2. dyw[izja] art[ylerii] 3 konne i 12 pieszych bat[erii] po 8 dział; 3. dywizji art[ylerii] 4 piesze bat[erie] po 8 dział. Razem 23 baterie po 8 dział =184 działa (80 ciężkich, 56 ulżonych, 40 żłobkowanych i 8 lekkich); po 150—200 ludzi w baterii, tj. po 175 [tj.] artylerii 4025. Saperów: l brygada z 3 batalionów saperów, po 800 ludzi [tj.] saperów 2400; razem 80 995. NB. W tej liczbie nie ma krawców, szewców i innych fabrykantów, znaj[duj]ących się przy wojskach, a_a także tych, których dowódcy nominalnie tylko w spisach utrzymują_a. Oprócz tego w Królestwie jest: 1) 3 brygady parków artylerzyskich [s] po 4 parki w każdym; 2) 3 parki pontonów; 3) straży garnizonowej 2 bat[alionyj; 4) inwalidów w różnych miastach i miasteczkach do 4000; 5) w fortecach: a) Modlin — 4 roty garnizonowe] art[ylerii] i miejscowe parki; b) Warsz[awa] — 2 r[oty] garnizonowej] art[ylerii] i skład broni, a także ruchomy arsenał dla popraw, c) Brześć Lit[ewski] — ruchoma laboratoria, laboratoryjna] rota, 2 r[oty] garnizonowej] art[ylerii], miejscowe parki i skład broni, d) Iwangor[od]1 — l r[ota] garnizonowej] art[ylerii], e) Zamość—1/2 r[oty] garn[izonowej] art[ylerii], miejscowe parki i skład broni. Na Litwie. Piechota: 2. dywizja gwardii; 1. 2. i 3. dyw[izja] armii (skład jak wyżej). Razem: 36 bat[alionów] po 600 ludzi, 36 rot strzelców po 150 ludzi i 3 bat[aliony] strzelców po 600 ludzi, [tj.] piech[oty] 28 800. Jazdy: 2 pułki gwardii (kozacy i ułani) — 8 szw[adronów]; dyw[izja] kaw[alerii] 6 pułków — 24 szw[adrony]; rezerwowe dywizjony 1. dyw[izji] kawalerii—12 szw[adronów]. Razem: 44 szwadrony po 120 ludzi, kozaków 4 dońskie pułki po 600 ludzi = jazdy 7680. Artylerii: 1. dyw[izja] art[ylerii] — 12 pieszych baterii po 4 dz[iała] i 3 konnych baterii po 8 dz[iał]. Razem: 72 działa (w tej liczbie 12 żłobkowanych) i 15 baterii po 150 ludzi = artyl[erii] 2250. Razem 38730. Oprócz tego na Litwie jest: 1) garnizowanej [s] straży 5 batalionów: 2) garnizowanej artyl[erii] i 1/2 roty w Dynaburgu i 1/2 roty w Wilnie. Na Rusi. Piechota: 8. i 9. piechotne dywizje (skład jak wyżej). Razem: 24 bataliony
po 600 ludzi, 24 roty strzelców po 150 ludzi i 2 bataliony strzelców po 600 ludzi = piech[oty] 19 200. J a z d a : brygada rezerwowa 2. dywizji kaw[alerii]— 12szw[adronów]; 3. dyw[izja] kaw[alerii] 6 pułków — 24 szw[adronów]; brygada rezerwowa 3. dywizji 12szw[adronówj. Razem: 48 szw[adronów] po 120 ludzi, kozaków dońskich 3 pułki po 600 = jazdy 7560. A r t y l e r i a : 3. dyw[izja] art[ylerii]: 3 konne baterie po 8 dz[iał] i 8 pieszych po 4 dz[iała]. Razem: 56 dział (z nich 8 żłobkowanych), 11 baterii po 150 ludzi = artyl[erii] 1650. S a p e r ó w : 4 bataliony po 600 ludzi, [tj.] saper[ów] 2400. Razem 30 810. NB. Podobno z Woroneża idzie na Wołyń l piesza dywizja, tj. 12 bat[alionów] piech[oty] po 600 ludzi, 12 rot strzelców po 150 ludzi, l bat[alion] strz[elców] — 600 l[udzi], 4 baterie piesze — 16 dział i po 150 ludzi, razem = 9600 ludzi2. Oprócz tego na Rusi jest: 1) parków ruchomych artylerii 4; 2) pontonowych parków 3; 3) straży garnizonowej l batalion; 4) w fortecach: a) Kijów — 2 roty garnizonowe] art[ylerii], kijowska miejscowa półbateria, 1/2 laboratoryjnej [ ] roty i miejscowe parki; b) Bobrujsk— 1 1 / 4 roty garnizonowej] art[ylerii], miejscowe parki, skład broni i gotowej artylerii. Pozostało w Rosji. W Petersburgu i okolicach: l dyw[izja] gwardii (8 bat[alionów], 8 rot strz[elców], 2 bat[aliony] strz[elców]), 3 roty morskiego ekwipażu gwardii, l bat[alion] garnizonowej] gwardii, i bat[alion] saperów gwardii i wzorowy pieszy batalion piechfoty], 11 114 bat[alionu] jazdy, 30 szwfadronów] artylferii]— 111/2 bat[erii] = 60 dział. Korpus grenadierów: 26 bat[alionów], 26 szw[adronów], 56 dział, 1. i 2. rezerwowe korpusy — 66 bat[alionów], 48 szw[adronów], 128 dział. b_ Odeski wojskowy okręg: 83 bat[aliony], 36 szwadronów, 96 dział i 7 pułków dońskich kozaków_b. Rezerwowe bataliony — ich 74 i mają jeszcze formować 72. Batalionów strzelców — 16. Armia kaukaska: korpusy orenburski, sybirski, garnizonowej straży i żandarmski. O g ó ł e m wszystkich wojsk w całym państwie: batalionów 656 1/2, szwadronów 311 1/2c, oddzielnych kompanii 223 1/2. Oprócz wojsk w Królestwie, Litwie i Rusi może być ruszone, jak się zdaje, maksimum: 164 bataliony, 106 szwadronów i 224 działa. Urlopowanych już powołano; służą oni do ukompletowania roty do 200 ludzi i dla sformowania 72 rezerwowych batalionów. B. Czart., rps 5708, k. 41. Oryg. na blankiecie 21x27 cm. Pieczęć 6 i 8 f. a_a Innym atramentem. b_b Dopisek innym atramentem u dołu strony. c Skreślono baterii 656. 1 Dęblin. 2 Obliczenie błędne; winno być: 10200 ludzi.
51 Wydział Wojny RN do naczelnika wojskowego woj. kaliskiego płk. E. Taczanowskiego. Podziękowanie za dotychczasową działalność, nominacja na naczelnika wojskowego woj. kaliskiego. Obietnica nadesłania broni i posiłków. Wskazówki dalszego dzialania. Nominacje dla oficerów. Informacje o nowych rozporządzeniach RN Warszawa 16 V1863 Rząd Narodowy. Wydział Wojny do naczelnika wojs[kowego] woj. kaliskiego Nr 955. Raport Twój, Pułkowniku, z d. 13 V r. b. przedstawia dokładny obraz Twoich czynności i rozporządzeń. Zdaniem Rządu zrobiłeś, Pułkowniku, wszystko,
co można było z tak małą garstką przeciw 5 razy silniejszemu nieprzyjacielowi dokonać1. Pułkowniku, Rząd Ci przysyła w imieniu Narodu podziękowanie za Twe męstwo, wytrwałość i poświęcenie, podziel się nim z Twymi oficerami i żołnierzami, a szczególniej z tymi, którzy do końca wytrwali — imiona ich chlubne zajmą miejsca na kartach dziejów obecnej wojny. Obywatelom Działyńskiemu i Niegolewskiemu oświadcz, Pułkowniku, że są wzorem obywatelskiej cnoty i poświęcenia, za które Ojczyzna wdzięczną im będzie2. Rząd ufny w Twoją, Pułkowniku, zdolność i poświęcenie powierza Ci woj. kaliskie3; dołóż, Pułkowniku, wszelkich starań, by powstanie w nim w możliwie najkrótszym czasie postawić na stopie groźnej dla wrogów. Znaczny zakup broni (15 000 karabinów) w Paryżu w tych dniach dokonany, którego część dla woj. kaliskiego jest przeznaczona, da Ci, Pułkowniku, możność powołania kilka tysięcy ludzi pod broń. Potrzeba tylko obrać kilka punktów nadgranicznych i utorować do nich drogi, którymi by dostawiona broń mogła być bezpiecznie do kraju wprowadzoną i tak odbieraną, w czym komisarz4 i władze cywilne powinny przyjść ze skuteczną pomocą, do czego osobną drogą wezwani zostali. W końcu maja gen. Jordan ze znacznymi siłami wejdzie z Galicji do woj. kaliskiego i sandomierskiego, gdzie niezmordowany płk Czachowski z kilkoma oddziałami ciągle się dosyć pomyślnie z Moskalami uciera. W Mazowieckiem i Płockiem do tego czasu znaczniejsze siły również będą mogły być powołane. Potrzeba koniecznie, Pułkowniku, byście działali w porozumieniu z naczelnikiem wojskowym mazowieckim płk. Mielęckim lub jego zastępcą ppłk. Oborskim, jeżeli pierwszy nie jest w stanie jeszcze sam się zajmować. Płk Zeifried stawiony został przed sądem za swoje karygodne postępowanie i bądź przekonany, Pułkowniku, że słuszna kara go nie minie5. Rząd zawiadamia Cię, Pułkowniku, że ob. płk Jaworski przemianowany został na szefa sztabu woj. kaliskiego6; na tym stanowisku będzie, zdaje się, odpowiedniejszy, bo jest rzeczywiście zdolnym i wytrawnym oficerem, a w obozie będzie musiał być czynnym. Masz także, Pułkowniku, do Twego rozporządzenia również zdolnego i wytrawnego oficera ppłk. Franciszka Kopernickiego, który w dniu dzisiejszym otrzymał nominację z poleceniem zameldowania się Tobie7. Zwróć także uwagę swoją na mjr. Oksińskiego, dzisiejszego dowódcę oddziału w Piotrkowskiem; jest to młody i dzielny żołnierz8. Stosownie do Twego przedstawienia załącza się nominacja dla ob. Ganier d'Abin na podpułkownika9. Załącza się także przy niniejszym instrukcja ogólna dla naczelników wojskowych wojewódzkich, zawierająca niektóre uwagi odnoszące się do charakteru i sposobu prowadzenia obecnej wojny10. Zwróć, Pułkowniku, uwagę na 8. punkt instrukcji, traktujący o formowaniu oddzielnych partyzanckich oddziałów strzelców konnych, dla których regulamin następnym kurierem będzie przesłany11, tak Tobie, Pułkowniku, jak i władzom cywilnym powiatowym, którzy głównie organizowaniem ich zająć się powinni, naturalnie pod Twą zwierzchnią kontrolą wojskową. Regulamina piechoty i jazdy, na zasadzie których siły powstańcze organizować się mają, przyszłym kurierem również się nadeszła12; odbijają się powtórnie, gdyż pierwsze odbicie policja moskiewska wraz z drukarnią zabrała. Załącza się przy niniejszym postanowienie Rządu z d. 3 V w odpisie13 oraz forma do mającej się odbierać od wojsk narodowych przysięgi14. Załącza się parę egzemplarzy postanowienia Rządu z d. 10 V z powodu pieczęci15. S t a s z e w s k i , op. cit., s. 169—171; tamże fotografia pierwszej strony dokumentu. Na oryginale pieczęć 8 f.
1
Raport dotyczył bitwy pod Ignacewem stoczonej 8 V1863 i zakończonej rozsypką oddziału. Z i e l i ń s k i , op. cit., s. 200—201. 2 Działyński i Niegolewski, posłowie do Sejmu pruskiego, uczestniczyli w kampanii jako wolontariusze. Działyński objął dowództwo oddziału po wyjeździe Taczanowskiego. 3 Zob. Rozkaz dzienny nr 4 z 20 V1863, dok. nr 4. Dotychczasowym naczelnikiem wojennym woj. kaliskiego był płk Jan Drewnowski, pseudonim Jaworski. 4 L. Królikowski, por. nr 49. 5 Płk Seyfried (w tekście niewłaściwa pisownia Zeifried) wezwany na pomoc przez gen. Taczanowskiego nie przybył ze swym oddziałem na pole bitwy pod Ignacewem, co przyczyniło się do klęski powstańców. Z. G r o t , „Rok 1863 w zaborze pruskim", Poznań 1963, s. 134. 6 Zob. dok. nr 4. 7 Kopernicki, po otrzymaniu dymisji z wojska rosyjskiego, w końcu kwietnia oddał się do dyspozycji RN i w maju otrzymał przydział do woj. kaliskiego. Por. F. K o p e r n i c k i , „Pamiętnik z powstania Styczniowego", Warszawa 1959, Wstęp E. Halicza, s. IV. 8 J. Oksiński od kwietnia 1863 r. pełnił funkcje naczelnika wojskowego pow. piotrkowskiego. Por. J. O k s i ń s k i , „Wspomnienia z powstania polskiego 1863—1864", Warszawa 1965, Wstęp E. Halicza, s. 7—8. 9 Załącznika brak. 10 Zob. nr 17. 11 Zob.nr23. 12 Zob. nr 16141. 13 Chodzi zapewne o odezwę RN do wojska z 13 V1863 odrzucającą amnestię i wzywającą do walki. Zob. „Dokumenty KCN iRN", nr 118, s. 117—118. 14 Tekst przysięgi zamieszczono w Rozkazie dziennym nr 4, z 20 V1863, dok. nr 4. 15 Zob. „Dokumenty KCN i RN", nr 111, s. 111—112.
52 Dymisja dla gen. A. Jeziorańskiego. Rozkaz wytłumaczenia się z jego postępowania Warszawa 20 V1863 Rząd Narodowy do jen. A. Jeziorańskiego Udzielając niniejszym jen. Jeziorańskiemu uwolnienie od obowiązku naczelnika wojskowego woj. lubelskiego1, poleca mu się niniejszym na ręce komisarza nadzwyczajnego ob. M[ajewskiego] złożyć bezzwłocznie RN tłumaczenie: 1. Dlaczego od chwili wkroczenia w Lubelskie z oddziałem swoim po dzień dzisiejszy nie złożył, jak to obowiązki służby nakazywały, żadnego raportu o czynnościach swoich RN? 2. Dlaczego pomimo rozkazu RN, aby się posunął w głąb województwa, jen. Jeziorański trzymał się ciągle pasu [s] granicznego?2 3. Jakie powody skłoniły jenerała do opuszczenia obozu i udania się do Galicji?3 J e z i o r a ń s k i , op. cit., s. 68—69. Na oryg. pieczęć 6. Por. nr 42. 2 Po ponownym wkroczeniu do Królestwa, 27IV1863, Jeziorański stoczył 3 bitwy: l i 6 Vpod Kobylanką oraz 11 V pod Hutą Krzeszowską— wszystkie w pobliżu granicy. Po tym ostatnim starciu kontuzjowany powrócił do Galicji. 3 Pismo to nie dotarło do rąk adresata (por. nr 56). Zatrzymał je u siebie komisarz RN woj. lubelskiego A. Majewski, który zaopatrzył je na odwrocie w dopisek następującej treści: „Komisarz nadzwyczajny pełnomocny w woj. lubelskim. Na mocy pełnomocnictwa RN z d. l VI za nr 1096, przekonawszy się, że okoliczności towarzyszące ustąpieniu jen. Jeziorańskiego do Galicji w fałszywym świetle zostały Rządowi przedstawione, cofa drugostronnie daną mu dymisję i poleca, aby bezzwłocznie zajął Się uorganizowaniem sił, mających wkroczyć w granicę Kongresówki i przyspieszył, o ile możności, wystąpienie organizujących się tamże oddziałów". Lwów, d. 8 VI1863. J e z i o r a ń s k i , op. cit., s. 69—70. O powodach zatrzymania pisma do Jeziorańskiego i o tarciach na tym tle między nim a komisarzem Majewskim por. tamże, s. 68—72. 1
53
Nominacja J. Jankowskiego na majora [Warszawa] 25 V1863 Rząd Narodowy. Wydział Wojny Nr 1135. Oceniając zasługi położone w powstaniu narodowym przez ob. Józefa Jankowskiego1 mianuje go majorem wojsk narodowych, z zaliczeniem do sił woj. podlaskiego. Fawley Court, odpis ręką E. Maliszewskiego, na oryginale pieczęć 6. 1
J. Jankowski mianowany 16 II1863 naczelnikiem wojskowym pow. stanisławowskiego (Por. „Dokumenty KCN i RN", nr 46, s. 53) od początku lutego Stal na czele oddziału, początkowo w okolicach Warszawy, następnie na Podlasiu. Po porażce 18 III 1863 pod Dziecinowem i Zambrzykowem rozpuścił oddział, po czym ponownie go zorganizował. Następnie walczył w Sandomierskiem; w maju powrócił na teren swojego powiatu. Por. życiorys J. Jankowskiego w PSB.
54 Wydział Wojny RN informuje naczelnika oddziału stanisławowskiego mjr. J. Jankowskiego o przesłaniu jemu oraz A. Zielińskiemu nominacji i o podporządkowaniu go gen. Krukowi. Nakaz aresztowania R. Różańskiego [Warszawa] 25 V1863 Rząd Narodowy. Wydział Wojny do naczelnika oddziału stanisławowskiego ob. mjr. J. Jankowskiego Nr 1137. Przesyłając Ci, Obywatelu, nominację na stopień majora wojsk narodowych1, z pozostawieniem przy siłach woj. podlaskiego, wraz z takąż nominacją dla zostającego przy Twoim oddziale ob. Adama Zielińskiego2, RN zawiadamia Cię, Majorze, iż naczelnikiem wojskowym woj. podlaskiego mianowany został mjr Michał Kruk3, o którym wiadomości powziąć możesz od komisarza rządowego4 lub innych władz miejscowej organizacji cywilnej. Temu przeto naczelnikowi winieneś wraz ze swym oddziałem zupełne posłuszeństwo, jemu należy składać raporta, od niego odbierać dyspozycje i takowe wykonywać. Powziąwszy nadto wiadomość, iż ob. Rudolf Różański, zebrawszy partię do 100 ludzi wynoszącą, przyłączył się z takową do oddziału stanisławowskiego, RN z uwagi, iż tenże Rudolf Różański za nadużycia, jakich dopuszczał się w różnych punktach woj. podlaskiego, oraz niestosowne pod każdym względem postępowanie, reskryptem do naczelnika wojskowego woj. podlaskiego wydanym5 oddany został pod sąd i wszelkie obrady [s], przekonywać mogące o wysokości jego winy, rzeczonemu naczelnikowi przesłane zostały dla wyprowadzenia odpowiedniego śledztwa, poleca Majorowi, iżby po odebraniu niniejszego rozkazu tegoż Rudolfa Różańskiego n a t y c h m i a s t przyaresztował i aż do ukończenia sprawy oraz wydania wyroku trzymał go pod najściślejszym dozorem i strażą. Zawiadom o tym, Major, jak najśpieszniej naczelnika wojskowego województwa, informując go zarazem, iż prócz przesłanych
mu oddziałów przeciwko Różańskiemu walczących, udzielić mogą jeszcze bliższe objaśnienia [s] między innymi naczelnik pow. łukowskiego6 i ob. Pollak ekspedytor poczty w Dąbrowie.
Fawley Court, odpis ręką E. Maliszewskiego. Na oryg. pieczęć 8 f. 1 Zob. nr 53. 2 Nominacji dla A. Zielińskiego brak. Wzmiankę o niej zob. w Rozkazie dziennym nr l z 16IV 1863, dok. nr 1. 3 Michał Heydenreich, pseudonim Kruk. 4 Antoni Skotnicki. 5 Walenty Lewandowski. Dokumentu nie odnaleziono. 6 Ks. Karol Korolec.
55 Wydział Wojny RN do Władysława Czartoryskiego Warszawa 1 VI1863 Przesyłka planów fortec: Modlina, Cytadeli Warszawskiej, Dęblina i Brześcia Litewskiego. B. Czart., rps 5708/III, s. 79, oryg. Opublikował L e w a k , „Polska działalność dyplomatyczna", t. I, s. 227, z mylną datą 1611864.
56 RN do gen. A. Jeziorańskiego. Wyjaśnienia dotyczące treści pisma zawierającego dymisję A. Jeziorańskiego Warszawa 3 VI1863 Jenerale!
Opóźniony Twój raport dziś otrzymaliśmy. W sprawie przejścia Twego oddziału inne, a nie te, powody doszły naszej wiadomości. Wydaliśmy odnośnym władzom rozkaz dojścia prawdy. Nie wiemy powodu, dlaczego nie oddano Ci pisma naszego, żądającego, abyś się, Jenerał, wytłumaczył co do przejścia Twego oddziału do Galicji1. Dziś dla nas stało się to zbytecznym. Wiemy o zachowaniu się Twoim i walecznego Twego oddziału. Ubolewamy, że złożony ciężką chorobą wskutek otrzymanej kontuzji, na razie nie znajdujesz się tam, gdzie obecność Twoja tyle pożyteczną by była. Wkrótce zawiadomiony zostaniesz o Twym przeznaczeniu2. J e z i o r a ń s k i , op. cit., s. 67—68. 1 Por. przyp. 3 do nr 52. 2 Mimo uniewinnienia z zarzutów Jeziorański już więcej dowództwa nie otrzymal. Por. Zieliński, op. cit., s. 89.
Nominacja A. Ordyńca na porucznika Warszawa 23 VI1863 AGAD, Akta Audytoriatu Polowego, vol. 1266, między k. 417 a 418. Opublikowano: „Proces Romualda Traugutta", t. I, s. 292.
58 Nominacja płk. E. Różyckiego na generała brygady i naczelnego wodza Ziem Ruskich Warszawa 10 VII 1863 Rząd Narodowy. Wydział Wojny Nr 706/188. Zawiadamia b. pułkownika wojsk moskiewskich ob. Różyckiego Edmunda, że postanowieniem z d. 10 VII 1863 r. RN mianował go jenerałem brygady z oddaniem mu naczelnego dowództwa Ziem Ruskich1. B. Nar., rps IV 6535, k.1, oryg. na blankiecie niebieskim, 21 x 26,4 cm. Pieczęcie 6 i 8 f. 1 Poprzednikiem Różyckiego na tym stanowisku był gen. J. Wysocki. Por. przyp. 2 do nr 45.
59 RN do Komisji Broni. Sprawa zakupów broni. Nominacje członków komisji. Zasady jej działania. Uposażenie dla L. Królikowskiego i A. Guttrego Warszawa 12 VII 1863 Rząd Narodowy do Komisji Broni Zagranicznej Nr 716. W odpowiedzi na raport Komisji1 przez komisarza nadzwyczajnego2 Rządowi przesłany, oświadcza: l. Wszelkie poczynione dotychczas zakupy broni RN akceptuje; pierwsze wysyłki poczynione być mają do Litwy, niezwracając bynajmniej uwagi na pierwotne rozporządzenia rządowe przy przesyłce pieniędzy wydane3. Zakupy dalsze jak najśpieszniej poczynić należy. Cyfry broni powstaniu potrzebnej RN nie oznacza, bo to oznaczyć się dokładnie nie da. Powziąwszy jednak wiadomość z sprawozdania swego komisarza nadzwyczajnego, że znajduje się do kupienia bądź to w Niemczech, bądź w Anglii, bądź w Belgii lub Francji 87 000 sztuk karabinów, RN poleca takowe nabyć i jak najśpieszniej do kraju sprowadzić. Szczegółowy rozkład tej broni następnie Komisji nadesłany będzie — ogólnie zaopatrywać nią trzeba województwa: mazowieckie, kaliskie, płockie, augustowskie i Litwę. Do powyżej wzmiankowanych 87 000 karabinów zakupić jeszcze należy odpowiednią liczbę karabinków kawaleryjskich, szabel, rewolwerów i pistoletów. Pieniądze na broń rzeczoną potrzebne RN spiesznie w terminie jak najkrótszym przesłać obowiązuje się. Czas, w jakim broń kupiona dostarczoną być ma do kraju, zależy zapewne od wielu warunków, często tu nawet prze-
widzieć się nie dających; pożądaną wszakże, niemal konieczną jest rzeczą, aby broń wszelka, jaka się da zakupić, mogła być powstańcom dostawioną przed 15 VIII r.b.4 Co się tyczy dalszych zakupów, RN poleca Komisji w przyszłym raporcie przesłać wiadomość o ilości, jaką by nabyć można. Dodatkowo RN komunikuje Komisji, że przed 2 blisko miesiącami ks. Wł[adysław] Czartoryski donosił w jednym z swych raportów o możliwości nabycia za tanią cenę 25 000 karabinów. Rząd polecił natychmiast takowe w całości zakupić z wskazaniem województw, w które transporta kierowane być miały. Następnie Cz[artoryski] donosił, że broń tę zakupił i że 9000 sztuk znajduje się w Niemczech, żadnych przecie bliżej rzecz określających wiadomości nie nadesłał5. Komisja przeto wezw[ie] Czart[oryskiego] o bliższe szczegóły w tym względzie, i gdyby w istocie broń, o której mowa, znajdowała się w Niemczech, Komisja bezzwłocznie takową pod swoją dyrekcję obejmie i do kraju prześle. 2. Jaką broń kupować należy, nową czy starą, o tym tylko Komisja sama orzec jest w możności. Rząd wymaga broni dobrej, do cen zbyt wielkiej wagi (dobroć broni lub pośpiech transportu zmniejszającej) przywiązywać nie należy. 3. Agenci galicyjscy odpowiednie polecenie we względzie broni szwajcarskiej już otrzymali. Szkoda, że Komisja więcej bliższych szczegółów w tym względzie Rządowi nie zakomunikowała, a mianowicie, że nie podała liczby ofiarowanych karabinów6. 4. Na zapytanie Komisji, czy wolno jej kupować i dostarczać broń na ryzyko RN, Rząd oświadcza, że pozwolić na to może tylko w ostateczności, to jest, gdya żadne inne przyjaźniejsze warunki okażą się niepodobnymi. Jeżeli fabrykant dostawca L.M.7 ma możność uskuteczniania wszelkich zakupów, choćby największych nawet ilości, i takowe na własne ryzyko prowadzić zechce, w takim razie uczynić go należy jeneralnym dostawcą broni. 5. Pieniędzy obecnie Rząd przesyła złp. 200 000 (dwakroć sto tysięcy) do dyspozycji Komisji za dni parę. Kasa Główna będzie w możności przesłania sum znacznych, które następnie bezustannie przesyłanymi będą8. 6. Skład Komisji Broni przez ob. L. Kr[ólikowskiego] sformowanej, tak jak wszelkie jego czynności Komisji dotyczące RN niniejszym zatwierdza. Dodatkowo tegoż ob. L. Kr[ólikowskiego] mianuje jednocześnie członkiem Komisji. Nominacje formalne załączają się9. Główniejsze punkta zasadnicze będące niejako instrukcją dla Kom[i]sji są: a) Komisja Broni w Liege ustanowiona jest tylko sekcją zagraniczną Wydziału Wojny RN, któremu z wszelkich swych czynności raporta składać jest w obowiązku. Trudnić się ma zakupywaniem wszelkiej broni dla RN i kontrolą wszelkich zakupów tak rządowych, jak i prywatnych. Zakupuje i dostarcza broń bezpośrednio dla województw północnych przez Prusy — nad zakupnem i transportami zaś dla województw południowych przez Austrię ma zwierzchnią kontrolę i w tym celu od dostawców wszelkich dotychczasowych odbierać będzie sprawozdania. Rząd ze swej strony żadnych zakupów bez wiedzy, wpływu i pośrednictwa Komisji Broni czynić nie będzie. Wszelkie dotychczasowe kontrakta do wykonania jak najśpieszniejszego Kom[isji] Br[oni] prześle. b) Przy Komisji Broni Rząd ustanowi kontrolera swego, zamianować się mającego. Komisarz o wszelkich czynnościach Komisji wiedzieć i o nich raporta RN składać jest w obowiązku. Komisarz rządowy dopilnuje, aby broń rządowa tam kierowaną była, gdzie RN uzna za konieczne i najpilniejsze. c) Kom[isja] Br[oni] za wiedzą komis[arza] r[ządowe]go zamianuje ajentów swych wszędzie, na własną swoją odpowiedzialność. Ajenci ci mogą być bądź stali, bądź czasowi, szczególne poruczenie mający. Ajentów do granic teatru wojny Komisja wyłącznie mianuje, ajentów od granic tych wyłącznie Wydział Wojny RN10.
7. Ob. Leon Królikowski zamianowany został piątym członkiem Komisfji] Broni. Przy czym RN poleca Komisji, aby tak ob. Leonowi Królikowskiemu, jako też ob. Aleksandrowi Guttry wypłacaną była pensja roczna po fr. 6000 (sześć tysięcy) ; koszta podróży cyfrą tą nie są objęte.
B. Pol., Akta Izby Obrachunkowej, nr 5, rpg kopia. Na oryg. pieczęć 6 oraz adnotacje odbiorcy: 3 do nr 90 Dfżiennika] Ifzby] Obrachunkowej]. a Skreślone by, w pierwotnie napisanym wyrazie gdyby. 1 Komisja Broni Zagraniczna utworzona została w kwietniu 1863 r. W jej skład weszli: A. Guttry przewodniczący oraz J. Dzialyński, J. Demontowicz, J. Godebski, L. Królikowski i Świnarski. 2 Leon Królikowski. 3 Por. nr 48. 4 Na termin ten przewidywano zwołanie pospolitego ruszenia. 5 Raport Czartoryskiego z 4 V1863 mówil o możliwości nabycia 15 000 karabinów. RN 15 V upoważnił go do tej transakcji. Wzmianka o 9000 karabinów w raporcie z 29 V: „Polska działalność dyplomatyczna", t. I, s. 114, 257, 272. 6 Zob. przyp. 5 do nr 48 i nr 65. 7 Lemaire. 8 RN liczył podówczas na duże wplywy ze zrealizowania listów zastawnych Towarzystwa Kredytowego Ziemskiego, zabranych w czerwcu z Kasy Głównej Królestwa. 9 Załączników brak. 10 Por. nr 65.
60
Nominacja kpt. J. Godebskiego na pułkownika i członka Komisji Broni 12 VII 1863 Rząd Narodowy do płk. Józefa Godebskiego Nr 725. Mając sobie przedstawione przez komisarza nadzwyczajnego1 istotne usługi w sprawie narodowej przez kpt. Godebskiego poniesione mianuje niniejszym tegoż Józefa Godebskiego pułkownikiem wojsk narodowych, członkiem Komisji Broni zagranicznej.
B. Pol., Akta Izby Obrachunkowej, vol. 473/5a, k. 34. Odpis poświadczony 13 VI1864 w Izbie Obrachunkowej. Dopisek czerwonym atramentem: Nr 74 dziennika Izby Obrach[unkowej], d. 13/6 64. A. Zwol[iński]. 1 K. Ruprechta.
61
Nominacja płk. E. Calliera na naczelnika wojskowego woj. mazowieckiego Warszawa 12 VII 1863 Rząd Narodowy. Wydział Wojny Nr 739/196. Zawiadamia pułkownika wojsk narodowych... Callier, że postanowieniem z d. 11 b.m. RN mianował go naczelnikiem wojskowym woj. mazowieckiego1.
E. C a l l i e r , „Trzy ustępy z powstania polskiego 1863—1864", Poznań 1868, s. 83. Na oryg. pieczęcie 6 i 8 f. 1 Callier już od 1 VI1863 faktycznie sprawował tę funkcję w zastępstwie rannego K. Mielęckiego, który zmarł 9 VII 1863. Por. C a l l i e r , op. cit., s. 19, 37.
62 Wydział Wojny RN odracza przyjęcie dymisji E. Calliera do chwili wyjaśnienia sprawy. Próba wytłumaczenia niestosowności jego prośby. Określenie obowiązków naczelnika wojskowego wojewódzkiego i jego stosunku do naczelnika dwóch województw Warszawa 1 VIII 1863
Rząd Narodowy. Wydział Wojny do dowódcy sił zbrojnych woj. mazowieckiego płk. Callier Pułkowniku! Odebrałem ostatni raport Wasz i z wielkim zadziwieniem i smutkiem wyczytałem w nim Waszą chęć odstąpienia od udziału w sprawie narodowej1. Nie chcąc przychyleniem się do nierozważnego podania Waszego ściągnąć na Was zgrozy Narodu, posyłam do Was, bez przedstawienia żądania Waszego Wydziałowi ani Rządowi, oficera, któremu polecam poufnie zbadać przyczynę takiego upadku moralnego z Waszej strony. Że kapitan Laury może się podać do uwolnienia od służby2, jak dziecko grymaśne, nie dziwię się tak jak Wam, dlatego że młodszy od Was, nie takie jak Wy odpowiedzialności mający, nie zajmujący tak wysokiego stanowiska, mógł łatwiej jak Wy zapomnieć swego obowiązku. Ale Wy, opuszczając służbę narodową w najważniejszej prawie chwili, bo w czasie, kiedy się rozstrzyga kwestia, czy możemy lub nie przetrzymać zimę w zapasach z nieprzyjacielem, narażacie imię swoje na większą jeszcze niesławę jak ci, których od ucieczki w boju wstrzymać nie możecie3. Stopień i dowództwo Wasze stawiają Was na jednym z pierwszych szczebli w hierarchii sług sprawy narodowej. Zapomnieliście, że imię Wasze i czyny Wasze zapisujecie w kartach historii narodu, obejrzcież [s] się, jakimi je głoskami zapisać chcecie. Nie zmuszam Was bynajmniej do pozostania przy dowództwie, choć mi do tego służy prawo; nie chcąc jednak pomimo Waszej woli i chęci zatrzymać Was w niebezpiecznym, niewdzięcznym, choć wprawdzie bardzo zaszczytnym stanowisku, ale przez wzgląd na poczciwą służbę Waszą zawiesiłem decyzję w tej sprawie do odpowiedzi, jaką po odebraniu niniejszego od Was odbiorę. Dla wiadomości Waszej dołączam tu określenie obowiązków naczelnika wojennego wojewódzkiego i stosunku jego do naczelnika dwóch województw, które dla przecięcia wszelkich wyniknąć mogących sporów każę w rozkazie dziennym umieścić4. Każdy naczelnik sił zbrojnych województwa działa na przestrzeni granic województwa swemu dowództwu powierzonego, stosownie do instrukcji przez RN wydanych, we wszystkich rzeczach tyczących się organizacji i administracji wojskowej województwa niezależnie od naczelnika wojskowego dwóch województw. Znosić się ma z tym ostatnim we względzie wykonania ruchów strategicznych lub napadów na nieprzyjaciela połączonymi oddziałami z dwóch województw. Bo naczelnik wojskowy dwóch województw może czasowo dla napadu niespodzianie sił, dla zrobienia dywersji, dla zakrycia odwrotu, obrony, przeprawy, odciągnięcia nieprzyjaciela od punktu potrzebnego do jakiej operacji wojennej, do przeprowadzenia broni itp. kazać całym oddziałom przenosić się z województwa do województwa, ale broni, oficerów dowodzących oddziałami, sztabowych nie ma żadnego prawa
odrywać od służby w jednym województwie i przenosić do drugiego; nie ma prawa psuć porządku przez RN w organizacji wojska oznaczonego i działać inaczej, jak instrukcje wskazują. W razach odstąpienia przez dowodzącego dwoma województwami od [prawideł] instrukcją zastrzeżonych, naczelnik wojewódzki rozkaz wykonać powinien, ażeby, nie wykonywając go, nie przyczynił przypadkiem szkody rzeczy publicznej, ale natychmiast przez umyślnie z tym posłanego oficera powinien zawiadomić Wydział Wojny, ażeby tenże Wydział uprawomocnił lub zniósł rozporządzenie dowódcy dwóch województw.
Callier, op. cit., s. 106—108. Autor zaznacza, że pismo to pozbawione było podpisu i pieczęci. 1 Powodem żądania dymisji był fakt, iż Callier nie zgadzał się z kunktatorską taktyką wojny partyzanckiej stosowaną przez RN. Por. nr 64. 2 Kpt. H. Laury był dowódcą oddziału Krakusów, stanowiącego ochronę sztabu E. Calliera. C a l l i e r , op. cit., s. 48. 3 Zapewne aluzja do ucieczki powstańców z oddziału Calliera w starciu z Rosjanami pod Złakowem Kościelnym 25 VII 1863. Callierowi wówczas przez dłuższy czas nie udawało się powstrzymać swych żołnierzy od rejterady; por. Z i e l i ń s k i , op. cit., s. 39. C a l l i e r (op. cit., s. 94—95) pisze, że było to pod Jeziorkami, której to nazwy Zieliński nie wymienia. 4 W rozkazach dziennych wspomnianego zarządzenia nie zamieszczono.
63 Nominacja K. Tomickiego na porucznika Warszawa 4 VIII 1863 Wydział Wojny Rządu Narodowego do ob. Tomickiego Kazimierza podporucznika artylerii landweru pruskiego Obywatelu. Wydział wojny zawiadamia Was, że postanowieniem z d. 3 b.m. i roku RN mianował Was porucznikiem artylerii wojsk powstańczych, z zaliczeniem do sztabu naczelnika sił zbrojnych woj. mazowieckiego i kaliskiego1, i rozkazuje Wam udać się bezzwłocznie na miejsce swego przeznaczenia. LGIM, op. 4616, rps oryg. Pieczęcie: 6 i 8 f. 1 Gen. Edmund Taczanowski.
64 Dymisja płk. E. Calliera Warszawa 5 VIII 1863 Rząd Narodowy. Wydział Wojny do naczelnika sił zbrojnych woj. mazowieckiego płk. Callier Wydział Wojny zawiadamia Was, że rozporządzeniem z dnia dzisiejszego RN, przychylając się do żądania Waszego, uwalnia Was od dowództwa nad siłami zbrojnymi woj. mazowieckiego i od służby w wojsku powstańczym1. Callier, op. cit., s. 110. Na oryg. pieczęć 6. 1 Por. nr 11,61,62.
65 Instrukcja Wydzialu Wojny RN dla Komisji Broni w Liege [Warszawa początek sierpnia 1863] Rząd Narodowy. Wydział Wojny Instrukcja dla Komisji Broni w Liege Nr 1252/353. Komisji Broni w Liege porucza się ogólny kierunek zakupu broni, gdzie to uzna za stosowne, a to wszakże według wskazówek Wydz[iału] Wojny, który jej zaleca, co następuje: Kupować broń tylko prostej konstrukcji, nieskomplikowaną. Broni nowych wynalazków, nie wprowadzonych jeszcze w użycie, nie kupować. Kaliber belgijski, francuski i szwajcarski. Ponieważ Komisja Broni w Liege ma się zatrudnić sprowadzeniem broni ofiarowanej przez Szwajcarów1, wysyłać w Kaliskie, Mazowieckie, Płockie, Augustowskie i Litwę. Rewolwerów małego kalibru nie kupować. Nie kupować również broni starej, której kaliber jest 20 mm. Przeprowadzanie broni przez zabór pruski oddaje się pod wyłączny kierunek i odpowiedzialność Komisji Broni w Liege, gdyż drogi prowadzące w województwa: kaliskie, mazowieckie, płockie, augustowskie i Litwę są już przez nią zbadane. Na Komis[ję] Br[oni] w Liege wkłada się obowiązek wyznaczenia punktów nadgranicznych dotykających powyższych województw i ustanowienia tam ajentów do przeprowadzania transportów przez pas graniczny. Ajentów oddać pod rozkazy 2 komisarzy na zabór pruski2, którzy z ajentami w bezpośrednim stosunku pozostawać mają. Ajenci nadgraniczni winni wyszukać sobie przemytników i za pośrednictwem tychże komunikować się z ajentami nadgranicznymi wewnątrz kraju, tak aby tym sposobem utworzony został po obu stronach granicy kordon łączący się z sobą i nad bezpieczeństwem przewozu broni czuwający, którym trudnić się będzie. Skoro transport nad granicę naszą nadejdzie, ajent tamtejszy winien o tym niezwłocznie ajenta wewnętrznego zawiadomić i wspólnie zająć się bezzwłocznym przeprowadzeniem transportu przez pas graniczny do miejsca wewnątrz kraju przez władzę wojewódzką wskazanego. Komitet Broni w Paryżu, o ile to dotyczy zakupu broni, kieruje się tą samą instrukcją i jest zależnym od Komisji Broni w Liege. Drogi transportu należą wyłącznie do Komisji Broni w Liege, która zakupy przez Komitet Paryski dopełnione odbierać i ku Polsce wyprawiać winna. Zakupy broni w Wiedniu i Galicji oraz ich transportowanie odłączają się zupełnie od Komisji Broni w Liege3. Instrukcję niniejszą doręcza Komisji w Liege kontroler ad hoc się wysyłający, którego stosunek do Komisji Broni w danej mu instrukcji określony został4. Na koniec Wydział Wojny zaleca Komisji w Liege zdawanie sobie szczegółowy[ch] raportów z dopełnionych czynności i stanu rzeczy co dni 10.
B. Pol., Akta Izby Obrachunkowej, NS, rps, kopia. Na oryg. pieczęcie 6, 7 i 8 f oraz adnotacje odbiorcy: 4 do nr 90 D[ziennika] I[zby] Ofbrachunkowej]. Przybliżoną datę okreśła numer kancelaryjny. 1 Zob. przyp. 5 do nr 48. 2 B. Łubieńskiego w W. Ks. Poznańskim i J. Łukaszewskiego w Prusach Zachodnich. 3 Zob. nr 48, pkt. 6. 4 Osoba nie ustalona.
66 RN do Komisji Broni w Liege. Zahamowanie działalności Komisji z powodu braku funduszów i aresztowań. Wezwanie członków Komisji Broni do wytrwania na stanowiskach. Odmowa przyjęcia dymisji A. Guttrego Warszawa 11 VIII 1863 Rząd Narodowy do Komisji Broni w Liege Nr 1391. Brak gotowizny postawił RN w niemożności zaopatrzenia K[omisji] Broni w żądane fundusze. Przed 3 tygodniami już wydano rozporządzenia, aby nawet najmniejsze wpływy ze źródła pożyczki przymusowej za granicą kraju uskuteczniane bezzwłocznie do Komisji Broni przelewane były. Nie tylko l 200 000 złp., ale całe 4 000 000, jakie prawdopodobnie z tego źródła otrzymać będzie można, Rząd gotów jest przeznaczyć dla Komisji Broni w Liege. Smutne następstwa zaaresztowania broni w Królewcu odbiły się w stosunkach Komisji Broni1. Aresztowanie Lemaire'a2, który, jak poprzednio pisano, miał z Komisją Broni wyłączne stosunki, powstrzymało od razu jej działalność, a jednocześnie brak funduszów nie dozwolił zawiązania nowych stosunków. RN zapewniając Was, Obywatele, o całej usilności, z jaką stara się nowe fundusze z kraju wydobyć, dawne zaś zrealizować, wzywa Was do wytrwania na stanowiskach, do sumiennej i gorliwej pracy, która pomnożyć się będzie musiała wraz z rozwinięciem podstaw działalności Komisji. Patriotyzm, znajomości i ustalone stosunki dają rękojmię, że Komisja Broni w dotychczasowym swym składzie wywiąże się z przyjętych na siebie obowiązków. Obowiązki te mylnie ob. Guttry uważa za zbyt uciążliwe. Rząd nigdy nie wzbraniał zakupów i transportów na ryzyko swoje, oceniając jednak umowę z p. Lemaire przez Komisję Broni zawartą objawił życzenie, aby więcej umów podobnego rodzaju zawierać było można. Oczywiście wyrażenie: ,,w ostatecznym razie", odniesione do transportów na ryzyko Rządu prowadzonych, w tym tylko, a nie w innym duchu pojmować należy. Rząd zbyt wiele liczy na własne siły narodu, zbyt czuje konieczną potrzebę uzbrojenia go, aby względami oszczędności źle zrozumianej wstrzymywać się miał od zaspokajania najważniejszych dziś potrzeb. Naznaczony termin 15 VIII3 o tyle tylko obowiązującym był dla Komisji Broni, o ile na to pozwalały ustalone jej, a znane Rządowi, stosunki oraz fundusze, jakie by Rząd we właściwym czasie na potrzeby jej nadesłał. Niepodobna było podówczas przewidzieć ani braku funduszów, ani przyaresztowania broni, a nawet samego Lemaire'a, ani wreszcie podwojonej ostrożności władz pruskich. RN, uznając zasługi, zdolności i prace ob. Aleksandra Guttrego, udziela mu odmowną odpowiedź na żądanie dymisji pod d. 26 VII r.b. do RN zaniesione i wzywa go do dalszej pracy i w imię miłości kraju, w imię porządku niezbędnego w pracy narodowej wyraża przekonanie, że jak zawsze, tak i w tym razie wzgląd dobra publicznego silniejszym będzie nad osobiste dolegliwości i ciężary od służby publicznej nieodłączne. Ob. W. Kr.4 zakomunikuje Komisji Broni niektóre wiadomości od Rządu dotyczące transpoi to w broni — i przedstawi Jej sprawę cudzoziemca pragnącego oddać się sprowadzaniu broni. Stosunki jego, jeżeli są rzeczywiste, Komisja Broni zużytkować zechce.
B. Pol., Akta Izby Obrachunkowej, NS, rps kopia, na oryg. pieczęć 6 oraz adnotacje odbiorcy: 6 do nr 90 D[ziennika] I[zby] O[brachunkowej]. 1 Chodzi zapewne o konfiskatę 30 VII 1863 w Biskupcu transportu broni przewożonej z Królewca do Rozogów w pobliżu granicy Królestwa. Por. B. G r o n i o w s k a , „Rola Prus Wschodnich w powstaniu styczniowym", Komunikaty Mazursko- Warmińskie, 1960, nr 1, s. 18. 2 Lemaire aresztowany został przez policję pruską w Wielkopolsce 23 VII 1863. W piśmie błędna pisownia Lemerre. 3 Zob. przyp. 4 do nr 59. 4 Zapewne Wladyslaw Kremky, referent w Wydziale Wojny. Por. „Zeznania i zapiski Oskara Awejde", Moskwa 1961, s. 582.
67 Rozporządzenie nakazujące żołnierzom powstańczym odbywanie służby w obrębie województwa, w którym zamieszkują Warszawa 14 VIII 1863 Rozporządzenie Wydziału Wojny Nadesłane raporta wojskowych naczelników województw wykazały, że wielu młodych ludzi w wieku popisowym przebywa poza granicami właściwych sobie województw, gdzie w inne wstępują szeregi powstańcze lub na haniebnej dziś bezczynności drogi czas marnują; przeto RN wzywa wszystkich popisowych, aby bezzwłocznie na miejsce zwykłego pobytu powracali, gdzie pod sztandarem swojego województwa stanąć mają w szeregi wojska narodowego. Wszelkie wątpliwości w wykonaniu niniejszego rozporządzenia tylko władze miejscowe RN rozstrzygać są upoważnione. Nie stosujący się do powyższego rozkazu do surowej odpowiedzialności pociągnięci zostaną. S. Bellina (J a w o r S k i), „Notatki o powstaniu w łęczyckim powiecie w 1863 i 1864 roku" [w:] A. G i l l e r , „Polska w walce", t. I, Paryż 1868, g. 241.
68 Nominacja K. Gregorowicza na agenta broni woj. lubelskiego. Podporządkowanie go naczelnikowi wojskowemu województwa Warszawa 28 VIII 1863 Rząd Narodowy. Wydział Wojny do ob. Gregorowicza Nr 1959/586. Chociaż posyłam Wam, Obywatelu, od Wydziału Wojny nominację na ajenta jeneralnego do sprowadzenia broni w woj. lubelskie, we wszystkich jednakże kwestiach dotyczących sprowadzania broni i efektów wojskowych, Wy zależni być macie od jen. Waligórskiego jako naczelnika wojskowego woj. lubelskiego i od mjr. Rudzkiego jako p.o. naczelnika wojskowego woj. lubelskiego do czasu wkroczenia jen. Waligórskiego. B. Nar., rps II 6530, k. 9, kopia. Na oryg. pieczęcie 7 i 8 f.
69 RN do A. Guttrego. Sprawa zakupu broni. Stosunek agenta broni w Wiedniu do Komisji Broni i komisarzy rządowych w Galicji. Odmowa udzielenia dymisji adresatowi. Sprawa funduszów na broń dla Litwy Warszawa 1IX1863 Rząd Narodowy do ob. Aleksandra Guttrego członka Komisji Broni w Liege Nr 2024. Na raport Twój, Obywatelu, pod d. 9 VIII z Paryża nadesłany, Rząd odpowiada, co następuje. I. Działania przedsiębrane przez Ciebie, Obywatelu, jak również na własną rękę Rząd w zupełności uznaje; użycie funduszów na zakup broni nie potrzebowało upoważnienia Rządu — fundusze bowiem przez Ciebie użyte, w części ob. St[anisławowi] Frankows[kiemu] powierzone, skuteczniejszego przeznaczenia w obecnej porze otrzymać by nie mogły. Kontraktowanie broni na ryzyko Rządu nie tylko się nie wzbrania, ale jeszcze—jak to już w poprzedniej odezwie1 powiedziano — gdyby nabywanie broni na innych warunkach transporta jej do kraju opóźniać miało, należy raczej zaniechać ubiegania się za pozornymi korzyściami, aniżeli choćby najmniejszą sposobność zaopatrzenia kraju w broń pomijać. Wyraża się przy tym nadzieja, iż nowo wysłane transporta w drodze do granic kraju pod bacznym okiem agentów przed Komisją odpowiedzialnych zostawać będą. II. Nowy gatunek broni palnej wynalazku jen. Timmerhaus2 zyskał w zasadzie uznanie Wydziału Wojny i po bliższym zbadaniu go na miejscu przez odpowiedniego oficera gatunek ten poszukiwanym być winien do transportów przez Komisję Broni wysyłanych. III. Działania agenta broni w Wiedniu ob. K[wiatkowskiego], z natury samej komunikacji i położenia pogranicznego pozostać muszą co do uprzednich rozporządzeń w zupełnej niezależności od Komisji Broni3. Komisji tej służy prawo ściągania od ob. K[wiatkowskiego] raportów z jego czynności w terminach za stosowne uznanych, a to dla utrzymania kontroli nad funduszami i zakupioną lub skontraktować się mającą bronią i szczegółowe czynności tego agenta pozostają pod dozorem komisarzy rządowych w Galicji Wschodniej i Zachodniej4. Sprawdzone przez nich rachunki Wydz[iałom] Skarbu i Wojny przesyłane bywają. Raporta zaś Komisji Broni składane służyć mają głównie do utworzenia z nich ogólnego obrazu działań Komisji i agentów broni, obrotu przeznaczonych na broń funduszów i kategorycznego wykazu, ile broni zakupiono, ile zakupić by można, ile weszło w granice zaboru moskiewskiego, ile w końcu wpadło w ręce Austriaków i Prusaków. Co do dobroci zakupywanej przez ob. K[wiatkowskiego] broni, wskutek zanoszonych przez dowódców wojskowych reklamacji wysłano do Wiednia oficera, który przed uskutecznieniem każdego zakupu oceniać będzie techniczną wartość broni. Spodziewać się należy, iż ustanowienie takiej kontroli nie pozostanie bez skutku. IV. Powtórzone przez Ciebie, Obywatelu, w raporcie z d. 9 VIII r. b. żądanie uwolnienia Cię od obowiązków członka Komisji Broni5, właśnie z powodu uznanych zasług Twoich, Obywatelu, przez Rząd uwzględnionym być nie może. W obecnej chwili działalność Twoja w Komisji Broni jest niezbędnie potrzebną i poprzednio wydana decyzja w niczym zmienioną nie zostanie. Z przykrością wyczytano, obok powyższego żądania Twego, spostrzeżenia nad niepomyślnym stanem sprawy narodowej. Znane Rządowi doświadczenie Twoje, które dostatecznie przekonać się [s] musiało o trudnościach walki z wrogami Ojczyzny, znana gorliwość Twoja niczym
nie wstrzymana, usuwają na stronę wszelkie wnioski, jakie by z tonu raportu Twego wyciągnąć było można. Gdyby nawet tak było, jak sam piszesz, Obywatelu, czyż usuwanie Cię od pracy dziś najpożyteczniejszej jest środkiem właściwym do polepszenia sprawy narodowej. Obywatelu, Rząd wzywa Cię do wytrwania na stanowisku i nie wątpi, że wytrwasz na nim z pożytkiem dla kraju. Dotychczas nie otrzymano jeszcze żadnego doniesienia o użyciu funduszów przeznaczonych na broń dla prowincji Litwy i o losie wyprawionych do tej prowincji transportów ; nadesłano na ten cel następujące kwoty : 200 000 z Warszawy 166 666,20 z Wilna 333 333,10 z Wilna razem 700 000 złp. Przesyłki te miały miejsce w różnycha terminach przed kilkoma miesiącami, bliższych wskazówek co do obrotu funduszów udzielić są obowiązani obywatele: Bonoldi i B[ronisław] Z[aleski], którzy w posyłkach powyższych pośredniczyli. Zebrawszy materiały do szczegółowego raportu, raport sam zechcesz, Obywatelu, bezzwłocznie Rządowi nadesłać. W Memlu i Tylży, jak również na wybrzeżu żmudzkim ustanowieni agenci do przeprowadzenia broni oczekują urzędowych komunikacji od Komisji Broni i w ślad za nimi przeznaczonych dla Litwy transportów. K[omisarz] rząd[owy] w Prusach Wschodnich6 udzieli o nich bliższej informacji. Komisja Broni zechce transport ów przyśpieszyć. Komis[ja] Dł[ugu] Nar[odoweg]o w Paryżu7 otrzymała rozkaz, aby fundusze składane na jej ręce tytułem zrealizowanej pożyczki przymusowej od obywateli za granicami kraju przebywających bezzwłocznie do Kasy Komis[ji] Br[oni] przelewała, nie wchodząc w to, czy Komisja posiada jaki remanent i czy przeznaczenie funduszów zgadza się z widokami Komis[ji] Dł[ugu] Kr[ajowe]go. Najwyższa dyspozycja funduszów i nadzór nad działaniami Kom[isji] Broni należy bowiem wyłącznie do RN lub też władz, jakie w przyszłości do tego upoważnione zostaną. B. Pol., Akta Izby Obrachunkowej, nr 5, rps kopia. Na oryg. pieczęć 7 oraz adnotacje odbiorcy: 5 do nr 90 D[ziennik] I[zby] O[brachunkowej]. a Skreślony wyraz: miejscach. 1 Por. nr 66. 2 Gen. Charles Timmerhaus, konstruktor belgijski, w 1853 r. wprowadził ulepszenia w broni gwintowanej. 3 Por. nr 65. 4 Izydor Kopernicki i Władysław Majewski. 5 Po raz pierwszy Guttry prosił o dymisję w piśmie z 26 VII 1863. Por. nr 66. 6 Piotr Drzewiecki. 7 Komisja Długu Narodowego została utworzona 5 VII 1863 w Paryżu w składzie: ks. W. Czartoryski, J. Ordęga, S. Gałęzowski. Zob. „Dokumenty KCN i RN", nr 171, s. 177—178.
70 RN do Komitetu Polskiego w Paryżu. Spośród zgłaszających się do powstania ochotników Francuzów przysyłać tylko wartościowych podoficerów. Potępienie zachowania się Ganier d'Abin. Pociągnąć do wyrachowania się E. Callier'a 3 IX 1863
Rząd Narodowy. Wydział Wojny do Komitetu Paryskiego Nr 2089/668. Nie przyjmować do służby polskiej Francuzów zgłaszających się
po to w Paryżu. Są to bardzo rzadko porządni oficerowie, a najczęściej oficerowie na reformie albo zupełnie wypędzeni z wojska. Lepsi byliby wysłużeni podoficerowie opatrzeni świadectwami dobrego sprawowania się. Rady o tym, czy oni warci czego, lub nie, Komitet zasięgnąć może za pośrednictwem znajomych oficerów z b. sztabu ks. Napoleona. Ostatnio przysłał Komitet niejakiego Ganier d'Abin, infamisa, który zmarnował oddział mu powierzony, pierwszy od mizernego ognia Prusaków uciekłszy1. U nas pod sąd wojenny z powodu niecnego sprawowania się oddany być na dobrą sprawę powinien. Jak będziemy potrzebowali ludzi do artylerii i saperów, to Wam przyszlemy instrukcję, jak w tej mierze postąpić potrzeba będzie. Jeśli zdarzy się Wam zetknąć z b. w służbie polskiej płk. Callier, któremu za ciepło było u nas, zażądajcie od niego wyrachowania się lub zwrotu 4217 zł 10 gr, które nieprawnie uciekając z Polski zabrał2.
B. Pol., Akta Izby Obrachunkowej, vol. 47413a, nr 234, oryg. na blankiecie, bifolium, 13X 20,5 cm. Pieczęcie: 7 i 8 f. Dopiski odbiorcy: a) czerwonym atramentem: 59; b) ołówkiem: do zwrotu. 1 Pod Cieślami 15 VII 1863 Prusacy rozproszyli oddział Ganiera zdążający do Królestwa. Ganier odłączywszy się od oddziału przeszedł granicę z 38 kawalerzystami. Por. G r o t , op. cit., S. 140. 2 W sierpniu 1863 Callier podał się do dymisji ze stanowiska naczelnika wojennego woj. mazowieckiego, nie godząc się z kunktatorską taktyką wojny partyzanckiej. Por. nr 64. Callier wyjaśnił sprawę tych pieniędzy, tak że zarzuty pod jego adresem zostały cofnięte. Por. C a l l i e r , op. cit., s. 115-116
71
Wydział Wojny RN do A. Andruszkiewicza. Wezwanie do szybszego przekazania wiadomości o siłach zbrojnych nieprzyjaciela Warszawa 3 IX 1863
Rząd Narodowy. Wydział Wojny do naczelnika sił zbrojnych w woj. augustowskim Okólnik Nr 2114/670. Dnia 4 VIII r. b. za nr 364 rozesłano za pośrednictwem naczelników cywilnych wojewódzkich okólnik do naczelników miast, aby ci przysłali jak najśpieszniej wykazy sił zbrojnych moskiewskich, tak w miastach, których są naczelnikami, jak i w pobliskich miasteczkach i wsiach. Dotychczas naczelnik miasta Lublina1 wywiązał się z włożonej nań misji. Komisarzy Rządu wzywamy o nakazanie właściwym władzom, ażeby zmusiły naczelników miast bezzwłocznie nadesłać wykazy żądane. Jeśli zwłoka pochodzi z nieprzysłania ekspedycji naczelników miast, pociągnąć do odpowiedzialności urzędników, którzy tej zwłoki są przyczyną, i to w najkrótszym czasie; inaczej urzędnicy cywilni winni opieszałego wykonania rozkazów z Wydziału Wojny przysłanych pod sąd wojenny oddanymi zostaną.
B.U. Wil., rps, A-35, nr 6437, oryg. na blankiecie. Pieczęcie 7, 8 f. 1 Kazimierz Gregorowicz.
72 Wydział Wojny RN do naczelnika sił zbrojnych Ziem Ruskich gen. E. Różyckiego. Decyzje dotyczące oficerów Surmackiego i B. Ordęgi Warszawa 4IX1863 Rząd Narodowy. Wydział Wojny do naczelnika sił zbrojnych Ziem Ruskich3 gen. Różyckiego Nr 2115/678. W Bukareszcie znajduje się pułkownik jazdy Surmacki. Wydział Wojny poleca Wam wysłać mu pieniądze na koszta podróży do Lwowa i po przybyciu na oznaczone miejsce użyć go macie według Waszego uznania. We Lwowie znajduje się obecnie były oficer piechoty wojsk francuskich Ordęga Bolesław. Jeśli Wam jest potrzebny, to zatrzymacie go przy sobie. W przeciwnym zaś razie macie go wysłać w woj. lubelskie, oddając w rozporządzenie gen. Kruka.
B. Nar., rps, 6535, k. 5, rps, bifolium, oryg. na blankiecie niebieskim, 13x20,6 cm. Pieczęcie: 7i8f. 3 Skreślone pułkownika.
73 Wydział Wojny RN do naczelnika sił zbrojnych woj. kaliskiego płk. F. Kopernickiego. Zachęta do działania. Obietnica nadesłania broni. Zalecenie formowania regularnych oddziałów wojskowych. Pytanie o losy por. Dzidy. Zalecenie psucia linii kolejowej warszawsko-wiedeńskiej Warszawa 7IX1863 Rząd Narodowy. Wydział Wojny do naczelnika sił zbrojnych woj. kaliskiego Pułkowniku !a Nr 2195/713. Z wielką pociechą w ciężkim położeniu naszym widziemy hart duszy Waszej; bierzcie dowództwo województwa1, to co macie pod ręką, formujcie w oddziały partyzanckie, żeby przykrywszy się nimi przyjść do formacji batalionów i szwadronów regularnych. Broń wchodzi i wchodzić będzie, 2300 szt[uk] przeszło palnej broni leży na pograniczu; nie powiadamy gdzie, dlatego żeby się miejsce nie wydało; wie już o nim kom[isarz] rządowy na woj. kaliskie2. I oddawca raportu Waszego został także o tym zawiadomiony. Broń tę kazano zabrać nacz[elnikowi] woj. mazowieckiego, Zielińskiemu p[od]pułkownikowi; sam nie może, powiada, tego wykonać, trzeba by się z nim porozumieć szybko; jeśliby Wam trudno było znieść się z ppłk. Zielińskim, można czynność tę wykonać z p.o. naczelnika wojsk[owego], woj. sandomierskiego mjr. Eminowiczem. Partyzantka, z tym co niestety macie pod ręką, dobra i konieczna, a mianowicie zaczepna, ale nią nigdy do stanowczych rezultatów nie dojdziemy. Starajcie się dochodzić do uformowania batalionów, tak jak regulamin nasz każe3. Broni palnej będzie dosyć wkrótce, ale z początku formujcie choć kompanie środkowe z ko-
sami, których i my nie bardzo miłujemy, ale z nimi po broń palną, po którą chodzić trzeba będzie na granicę, wyprawy robić będzie można. Kosy następnie chłopom zostawiać, a broń zabierać. Dążcie wszelkimi siłami do wyprowadzenia całego kontyngensu z województwa Wam powierzonego; jak się połączyć będzie można w pułki i brygady, to dodadzą się działa, a koniecznie trzeba nam przejść z ruchawki partyzanckiej do regularniejszego wojska, bo z niekarnymi, popsutymi i tchórzowatymi bandami nic nie zrobim. Dowiedzcie się, co się robi z porucznikiem partyzanckim Dzidą i zdajcie o tym raport. Oddziałom, które chodzą przy kolei żel[aznej] w[arszawsko]-wiedeńskiej, każcie na wezwanie urzędników tej kolei pomagać do jej psucia lub do niszczenia Moskwy, jak pociągi wywrócą. Używać fortyfikacji polowej lub zasiek, gdzie można, żeby ten bój Moskwie utrudnić i do większego uporu przyzwyczaić liche nasze wojsko. Jeśli oficera nie macie, dajemy Wam sapera, por. Pietrasiewicza, który w Waszym sztabie zostając wszelkie Wam pod tym względem usługi odda4.
B. Nar., rps II 6511, k. 2—3, bifolium, oryg. na blankiecie niebieskim, 13x 20,6 cm. Pieczęcie: 7i8f. a Końcową literę a (pułkownika) poprawiono na u (pułkowniku). 1 Poprzednim naczelnikiem wojennym woj. kaliskiego był gen. E. Taczanowski. 2 Stanisław Szachowski. 3 Zob. dok. nr 21. 4 O otrzymaniu powyższego pisma wzmiankuje K o p e r n i c k i , op. cit., s. 72—73.
74 Wydział Wojny RN do naczelnika sił zbrojnych woj. kaliskiego płk. F. Kopernickiego. Sprawa zaopatrzenia woj. kaliskiego w odzież i broń drogą kolejową. Informacje bieżące. Nakaz ukarania zdrajcy L. Walewskiego Warszawa 8 IX1863 Rząd Narodowy. Wydział Wojny do naczelnika sił zbrojnych woj. kaliskiego płk. Kopernickiego Nr 3298/917. Płaszcze dotąd nie były wysłane, dlatego że Moskwa robi ścisłą rewizję w Skierniewicach i organizacja kolei żelaznej zapewnia, że teraz towarowe pociągi nie rewidowane dochodzą tylko do Radziwiłowa. Jeśliby więc stamtąd mogliście by odbierać [s], to zawiadomcie nas o tym. Kapiszony do Was wysłane. Organizacja kolei żelaznej spodziewa się, że za dni 10 uda się im wprowadzić broń z Katowic. Macie się więc skomunikować z tą organizacją przez naczelnika miasta Częstochowy1 dla odebrania tej broni. Regulamina jazdy wkrótce będą nadesłane2. Regulamina piechoty i mapy pod teraźniejszym naciskiem Moskwy wydobyć nie można, trzeba więc na nie zaczekać. Leona Walewskiego jako zdrajcę kraju osądzić, ukarać, z majątku według ogólnych zasad rekwizycje pobrać3.
B. Nar., rps, II6511, k. 4, oryg. na blankiecie niebieskim, bifolium, 13x 20,8 cm. Pieczęcie: 7 i 8f.
1
Adolf Pepłowski. Zob. nr 16. 3 O otrzymaniu powyższego pisma wzmiankuje K o p e r n i c k i , op. cit., s. 73. 2
75 Wydział Wojny zawiadamia komisarza rządowego woj. lubelskiego A. Majewskiego, że RN nie zatwierdził płk. T. Wierzbickiego na stanowisku naczelnika sil zbrojnych woj. lubelskiego. Sprawy bieżące Warszawa 11 IX 1863 Rząd Narodowy. Wydział Wojny do komisarza rządowego w woj. lubelskim Nr 2270/738. 1. Rozporządzenie jen. Kruka o pełnienie [s] obowiązków naczelnika sił zbrojnych woj. lubelskiego płk. Wierzbickiemu [s] nie zostało przez RN zatwierdzone i obowiązek ten ma pełnić i nadal ppłk Rucki aż do wkroczenia jen. Waligórskiego1. Macie więc zawiadomić natychmiast o tym wszystkie władze cywilne [i] wojskowe woj. lubelskiego. 2. Potrzeby pieniężne ppłk. Ruckiego z kas wojewódzkich i powiatowych winny być zaopatrywane. 3. Macie polecić naczelnikowi powiatu obywatelowi I. W.2, aby on sam nie rozporządzał się rozdawaniem broni w województwo z zagranicy wchodzącej, ale żeby w tym względzie stosował się do rozkazu naczelnika sił zbrojnych województwa3.
B. Nar., rps II6530, k. 15, kopia z kopii autoryzowanej przez pplk. Ruckiego. Na oryg. pieczęcie: 7 i 8 f. 1 Por. nry 76—78. Kopie dokumentów nr 75—78 sporządzone tą samą ręką. 2 Inicjał imienia błędny; w grę wchodzi Tomasz Wasiutyński naczelnik cywilny pow. krasnostawskiego. Por. nr 77. 3 Ponieważ komisarz rządowy woj. lubelskiego A. Majewski od2 VIII 1863 przebywał w więzieniu, niniejsze pismo otrzymał zapewne jego pomocnik S. Przewuski. Por. J. Tomczyk, „Organizacja cywilno-wojskowa powstania Styczniowego w Lubelskiem i na Podlasiu", Rocznik Lubelski, t. VI, 1963 (wyd. 1967), s. 18; por. też nr 78.
76 Wydział Wojny RN do gen. Kruka w sprawie obsady stanowiska naczelnika sił zbrojnych woj. lubelskiego i podlaskiego. Sprawy bieżące Warszawa 11IX1863 Rząd Narodowy. Wydział Wojenny [s] do jen. Kruka Nr 2270/756. Zawiadamia Was, że rozporządzenie Wasze, polecające ppłk. Wierzbickiemu pełnić obowiązki naczelnika sił zbrojnych woj. lubelskiego nie zostało zatwierdzonym i polecono mjr. Ruckiemu, któren posunięty teraz został na podpułkownika, pełnić te obowiązki aż do wkroczenia jen. Waligórskiego. Płk Wierzbicki
dotąd używał tak złej reputacji, iż nie można mu od razu polecić dowództwo [s] sił całego województwa. Macie zawiadomić Wydział Wojny, jak prędko Wy powrócić macie i kiedy jen. Waligórski ze swoimi oddziałami ma wkroczyć. Dlaczego Wierzbicki, Ćwiek i ich podkomendni oficerowie dotąd do nominacji nie przedstawieni? Naczelnikiem sił zbrojnych woj. podlaskiego naznaczony ppłk Zieliński na miejsce ppłk. Krysińskiego, który zostanie dowódcą swego oddziału. B. Nar., rps IV 6530, k. 12, kopia poświadczona przez ppłk. Ruckiego, 13,8x21 cm. Na oryg. pieczęć: 7 i 8 f.
77 RN do naczelnika sil zbrojnych woj. lubelskiego ppłk. J. Rudzkiego. Polecenie dalszego pełnienia obowiązków naczelnika sił zbrojnych woj. lubelskiego. Odmowa przesłania pieniędzy i udzielenia urlopu. Nominacja na podpułkownika. Sprawy bieżące 11IX1863 Rząd Nar[odowy] W[ydział] Wojny do p.o. nacz[elnika] sił zbr[ojnych] woj. lub[elskiego] mjr. J. Rudzkiego Nr 2270/760. W odpowiedzi na raport Wasz z d. 7 b. m. Wydział Wojny zawiadamia Was, że: 1. RN nie zatwierdził rozporządzenia jen. Kruka co do naznaczenia płk. Wierzbickiego zastępcą naczelnika sił zbrojnych woj. lubelskiego. Na posadzie tej Wy zostawać macie aż do wkroczenia jen. Waligórskiego. O rozporządzeniu tym jen. Kruk, płk Wierzbicki i komisarz rządowy zostali zawiadomieni1; ten ostatni ma władze cywilne i wojskowe woj. lubelskiego zawiadomić. 2. Co się tyczy odsyłania huzarów do Waszego oddziału, to sami o tym rozporządzenie zrobicie. 3. Żądanych teraz przez Was złp. 100 t[ys.] wysłać nie możemy, bo w Kasie Głównej nie ma teraz pieniędzy; jak będzie można, to ich [s] Wam wyszlemy, tymczasem piszemy do komisarza rządowego, aby ten żądania wasze zaspokajał. 4. Urlopu żądanego przez Was udzielić teraz nie możemy, bo w takim razie w woj. lubelskim żadnego by nie było naczelnika. Poczekajcie, aż powróci jen. Kruk, lub wkroczy jen. Waligórski, a wtedy urlop przez Was żądany otrzymacie. 5. Co się tyczy artylerii ze Szwajcarii sprowadzającej się, interes ten poruczyć można albo ajentowi do sprowadzania broni w Lubelskie, albo też napiszcie o tym do jen. Kruka. 6. Co się tyczy nacz[elnika] pow[iatowego] ob. T. W[asiutyńskiego], to napisano do kom[isarza] rządowego, aby on zalecił temu obywatelowi, żeby on w kwestii rozdawania sprowadzonej do województwa broni do Was się zgłaszał, a sam się tym nie rozporządzał2. 7. Co do żądanego przez Was pełnomocnictwa w Galicji, to macie się tam zgłosić (jak pojedziecie) do jen. R[óżyckiego] organizatora Galicji, od którego wyłącznie zależy formowanie wszystkich oddziałów w Galicji. On więc Wam potrzebną pomoc udzieli. 8. Nominacja dla Was na podpułkownika się załącza3. 9. Przedstawienie do nominacji oficerów z oddziałów Waszego, Wierzbickiego, Ćwieka i płk. Lelewela4, macie uczynić według ustanowionych szematów i prawideł.
10. Macie zażądać od ob. Ćwieka natychmiast szczegółowego sprawozdania, dlaczego nie podał on pomocy mjr. Eminowiczowi w bitwie pod Wirem w pow. radomskim5.
Muzeum Narodowe w Krakowie, rps 651/3, oryg., s. 3, stan: zniszczony. Pieczęcie: 8 f, 7; B. Nar., rps II 6530, k. 13, kopia, punktów 1, 4, 8—10. 1 Por. nr 75, 76 i 78. 2 Por. nr 75. 3 Załącznika brak. Wzmianka o nominacji w nr 76. 4 Lelewel zginął już 6IX1863 pod Batorzem. 5 23 VIII 1863 w bitwie pod Wirem Ćwiek zrejterowal ze swym oddziałem i częścią ludzi Eminowicza, co przyczyniło się do klęski tego ostatniego. Por. Zieliński, op. cit., s. 140—141.
78 Wydział Wojny donosi płk. T. Wierzbickiemu, że RN odmówił zatwierdzenia go na stanowisku naczelnika wojennego woj. lubelskiego. Polecenie przedstawienia oficerów do nominacji Warszawa 11IX1863 Rząd Narodowy. Wydział Wojny do ob. Wierzbickiego Nr 2278/761. 1. Ppłk Rucki zostaje pełniącym obowiązki naczelnika sił zbrojnych woj. lubelskiego; aż do wkroczenia jen. Waligórskiego macie więc rozkazów podpułkownika słuchać1. Rozporządzenie jen. Kruka polecające Wam pełnić obowiązki naczelnika sił zbrojnych woj. lubelskiego nie zostało zatwierdzonym2. Macie przedstawić RN przez ppłk. Ruckiego do nominacji oficerów Waszego oddziału, w tej liczbie i siebie według ustanowionego szematu i prawideł.
B. Nar., rps II6530, k. 14, kopia poświadczona przez ppłk. Ruckiego. Na oryg. pieczęcie 7 i 8 f. 1 Dalszych punktów numeracji brak. Nie ma pewności, czy jest to kopia całego dokumentu czy tylko jego części. 2 Por. nr 76.
79 Wydział Wojny RN do komisarza pełnomocnego RN w Galicji W. Majewskiego. Wyznaczenie pensji miesięcznej dla siostry płk. M. Borelowskiego — Lelewela Warszawa 13 IX1863 Komisarz pełnomocny Galicji Zachodniej Wydział Wojny RN przeznacza dla siostry Lelewela miesięcznej pensji po złp. 100, wyraźnie sto, jakową wypłatę zarządzić rozkazuje komisarzowi pełnomocnemu RN w Galicji1. Wyd. mat., t. III, s. 138. Decyzję tę spowodował raport kpt. Z. Skłodowskiego; por. Wyd. mat., t. III, s. 138.
1
80 Wydział Wojny RN nakazuje p.o. naczelnikowi sił zbrojnych woj. lubelskiego ppłk. J. Rudzkiemu wszczęcie śledztwa w sprawie W. Koskowskiego, który przywłaszczył sobie stopień i pieniądze narodowe Warszawa 15 IX1863 Rząd Narodowy. Wydział Wojny do p.o. naczelnika sił zbrojnych woj. lubelskiego ppłk. Rudzkiego Nr 3087/783. Wydział Wojny otrzymawszy wiadomość, że ob. Wład[ysław] Koskowski, który, jak się okazuje, jest człowiekiem nie zasługującym na zaufanie, mieni się być pułkownikiem, i przedstawiwszy otrzymane jakoby przez niego od RN upoważnienie do formowania oddziału w woj. lubelskim i asygnację na 20 000 złp. odebrał tę sumę z kas woj. lubelskiego; przeto Wydział Wojny zapytał RN, czy ob. Koskowski odebrał upoważnienie do formowania oddziału i asygnację na pieniądze i otrzymał zaprzeczającą odpowiedź. Wypada więc z wszystkiego, że ob. Koskowski nieprawnie przywłaszczył sobie urząd i pieniądze narodowe, co powinno być koniecznie przykładnie ukaranym. Macie więc natychmiast aresztować ob. Koskowskiego i wyprowadzić śledztwo dla wykrycia, od kogo i w jaki sposób ob. Koskowski otrzymał nominację na pułkownika, oraz na mocy jakiego upoważnienia a_ St. Przewuski, pomocnik_d komisarza rz[ądowego] woj. lubelskiego1, wydał mu 20 000 złp. Po wyprowadzeniu śledztwa macie niezwłocznie o tym, co się z niego okaże, Wydział Wojny zawiadomić.
B. Nar., rps IV 6530, k. 17—18, oryg. na blankiecie niebieskim, bifolium, 13X 20,6 cm. Pieczęcie: 7 i8f. a_a Napisane inną ręką. 1 Komisarz rządowy woj. lubelskiego Adam Majewski znajdował się od 2 VIII 1863 w więzieniu. Por. T o mc z y k, op. cit., s. 18.
81
Wydatki Wydziału Wojny RN we wrześniu 1863 Warszawa 16IX1863
Tlum. ros. w „Zarysie B" Z. Janczewskiego, GPB SS f. 1020, vol. XV.
82 Wydzial Wojny RN do por. Jacobi. Odpowiedź na jego raport w sprawie stanu oddziałów dowodzonych przez gen. E. Taczanowskiego. Pochwala za postawę por. Jacobi w bitwie pod Kruszyną. Informacje bieżące Warszawa 25 IX1863 Rząd Narodowy. Wydział Wojny do porucznika wojsk powstańczych Jacobi Nr 843. Raport Wasz przez Wydział Wojny został odebrany; dziękujemy Wara bardzo za otwarty i prawdziwy opis stanu oddziałów przez jen. Taczanowskiego dowodzonych. Dotąd mieliśmy zewsząd tylko pochlebne dla tego dowódcy sprawozdania i dlategośmy tak wiele nań rachowano [s], o rozprzężeniu i niekarności w tych oddziałach nic dotąd nie wiedzieliśmy1. Z raportu Waszego użytek należny zrobimy. Dziękujemy Wam także za dzielne Wasze znajdowanie się w bitwie pod Kruszyną2, o czym płk Kopernicki zaświadcza. Napisano do pomocnika organizatora Galicji w Krakowie3, aby on Was, jako artylerzystę, użył do przyjmowania różnych rzeczy, specjalności Waszej dotyczących. a_ Adres: Kraków, ul. i parafia Ś[więtego] Krzyża, u Jędrzejewskich_a.
AGAD, Prowincjonalne władze wojskowe powstania styczniowego nr 12, rps, oryg. na blankiecie, bifolium, 13,3x20,5 cm. Pieczęć 7. a_a Dopisane ukośnie w lewym dolnym rogu. 1 Por. S t a s z e w s k i , op. cit., s. 107, 117, 118, 121. 2 29 VIII 1863 w pow. wieluńskim. 3 Jan Stella-Sawicki.
83 Nominacja J. Jankowskiego na podpułkownika [Warszawa] 4X 1863 Rząd Narodowy. Wydział Wojny do mjr. Jankowskiego Nr 1353. Wydział Wojny zawiadamia Was, że postanowieniem z d. 3 X 1863 r. RN mianował Was podpułkownikiem wojsk powstańczych, z zaliczeniem do woj. podlaskiego. Fawley Court, odpis ręką E. Maliszewskiego. Na oryg. pieczęć 6.
84 Wydział Wojny RN do naczelnika sil zbrojnych woj. kaliskiego płk. F. Kopernickiego. Informacje bieżące Warszawa 5 X1863 Rząd Narodowy. Wydział Wojny do naczelnika sił zbrojnych woj. kaliskiego płk. Kopernickiego Nr 3201/898. 1. Zawiadamiamy Was, że kapiszony z Warszawy starać się będziemy posłać w Kaliskie, kiedy to jednak nastąpi — nie możemy zapewnić dla powiększonych trudności przez Moskwę; dlatego koniecznie powinniście znaleźć drogę z Prusa_ lub Austrii_a, żeby nie zostać w zupełnym braku. 2. Płk Chmieliński dostał rozkaz, żeby się nie ważył broni Waszej zabierać b_ bez porozumienia poprzedniego_b1. 3. Mjr Skowroński oddany został pod sąd wojenny. Donieść, jaki wyrok zapadnie2. 4. Oczekujemy od Was wiadomości, czy w Babach stacji kolei żelaznej możecie odbierać płaszcze. 5. Nominacje żądane dołącza się3. 6. Ołów Moskale odebrali już w Warszawie. c_ 7. Broń 2300 sztuk już od 7 tygodni leży w miejscu wiadomym_c.
B. Nar., rps II 6511, k. 13, oryg. na blankiecie niebieskim, bifolium, 13,2x20,7 cm. Pieczęć: 7 i 8 f. a_a Nadpisane. b_b Dopisane innym atramentem. c_c Dopisane innym atramentem. 1 Kopernicki skarżył się, że Chmieleński często przejmuje broń przeznaczoną dla woj. kaliskiego. Por. K o p e r n i c k i , op. cit., s. 85. 2 Przyczyny oddania pod sąd Skowrońskiego zob. przyp. 7 do dok. 13. 3 Załączników brak.
85 Wydział Wojny RN zawiadamia mjr. Kozłowskiego, że RN nie zatwierdził przedstawionych mu nominacji oficerskich, oraz że płk Ćwiek nadal pozostaje dowódca oddziału w Lubelskiem Warszawa 5 X 1863 Rząd Narodowy Wydział Wojny do dowódcy oddziału Va lubelskiego mjr. Kozłowskiego Nr 3260/901. Zawiadamiamy Was, że nominacje przedstawionych przez Was oficerów nie zostały zatwierdzone, gdyż takowe powinny być przedstawione do RN za pośrednictwem naczelnika sił zbrojnych dwóch województw jen. Kruka. Do niego więc macie przesłać nominacje, we wszystkich zaś potrzebach swoich zgłaszać się powinniście do władz miejscowych. Zawiadamiamy Was, że obywatel Ćwiek1 i nadalb pozostaje w charakterze naczelnika przy oddziale; tytułu tego albowiem nikt od niego nie odbierał, ani też żadnych zarzutów nie czynił.
B. Nar., rps III 6529, k. 9, oryg. na blankiecie niebieskim, 13,2x20,9 cm. Pieczęcie 718 f. a Numer poprawiony. b Ostatnia litera poprawiona. 1 Kajetan Cieszkowski.
86 RN do Komitetu Polskiego w Paryżu. Polecenie wzięcia w depozyt pieniędzy przeznaczonych dla płk. Jana Koziełly 8 X 1863
R[ząd] N[arodowy]. Wyd[ział] Wojny do Komitetu Paryskiego Nr 3268/923. Pieniądze przez ojca przesłane Janowi Koziełło niech Komitet raczy zatrzymać w swej kasie jako własność prywatną tegoż Jana Koziełło, pułkownika w służbie polskiej, aż do dalszego rozporządzenia. Prosiemy także, aby Komitet zawiadomił, jaka tych pieniędzy jest ilość. B. Pol., Akta Izby Obrachunkowej, vol. 47413a, nr 237, oryg. Pieczęcie 7 i 8 f. Jest to dopisek do następującego listu: Paryż, 22 IX 1863. Kochany Janie! Pisałem już raz do Ciebie, ale niceś mi nie odpisał, nie wiem, gdzie się teraz obracasz, jednak piszę do Ciebie powtórnie w Twoim własnym interesie. Przyjechał tu z Wilna dr Buwie [s] i przywiózł od. ojca pieniądze dla Ciebie. Teraz on wyjechał do Metz i tam będzie mieszkał ; więc mi się zdaje, że mógłbyś zaciągnąć dług w zarządzie, a te pieniądze tu byłyby wniesione do Komitetu, to jest najkrótsza droga; napisz, a ja wyegzekwuję ten interes. Przyjm braterskie uściśnienie od Twego przyjaciela Ludwika1. Wcześniejszy, skreślony dopisek, zapewne Wydzialu Wojny: l X 1863. Do Sekretariatu Stanu: List ten odesłać w A u g u s t o w s k i e , do szefa sztabu sił zbrojnych woj. augustowskiego i grodzieńskiego, ppłk K. — Dopiski odbiorcy: a) Nr l, 13 X 1863. b) Wedle oświadczenia sekretarza Komitetu żadne pieniądze do Komitetu Polskiego nie wpłynęły. A. Szczyciński. c) czerwonym atramentem: 10. 1 Zwierzdowskiego [?].
87 Nominacja L. Zwierzdowskiego na pułkownika i naczelnika sił zbrojnych woj. sandomierskiego
Warszawa 13X1863 Do Ludwika Zwierzdowskiego Nr 1385. Wydział Wojny zawiadamia Was, że postanowieniem z d. 12 X 1863 r. RN mianował Was pułkownikiem wojsk powstańczych, z przeznaczeniem na naczelnika sił woj. sandomierskiego. LGIM, op. 44, rps, oryg. Pieczęć 6.
88 Wydział Wojny RN do A. Guttrego. Likwidacja Komisji Broni w Liège. Mianowanie A. Guttrego agentem do zakupu broni. Dyspozycje dotyczące b. członków Komisji Broni Warszawa 19 X1863 Wydział Wojny do ob. Guttry Aleksandra Nr 3386/978. Postanowieniem z d. 18 b.m. i roku RN znosi Komisją Broni w Liège. Ustanawia Was, Guttry Aleksandra, agentem do zakupu broni1 i rozkazuje Wam ustanowić sobie biuro, stosownie do Waszego uznania i rozporządzenia, czyniąc Was odpowiedzialnym za czynności Wasze i Waszych podwładnych. O tym postanowieniu RN zawiadomicie b. członków Komis[ji] Broni w Liège2, udzielicie im funduszów potrzebnych na przeniesienie się w inne miejsce do dalszego rozporządzenia lub użyjecie tych, których istotnie z korzyścią użyć można, w Liège lub na wysyłki na Waszą, jak wyżej Wam wspomnione było, odpowiedzialność.
B. Czart., rps 57081 III, k. 313, kopia. Na oryg. pieczęcie: 6 i 8 f. 1 Por. nr 89. 2 Skład Komisji : zob. przyp. 1 do nr 59.
89 Nominacja A. Guttrego na agenta do zakupu broni w Liège Warszawa 19 X1863 Wydział Wojny do ob. Guttry Aleksandra Nr. 3385/917. Obywatelu, Wydział Wojny zawiadamia Was, że postanowieniem z d. 19 X 1863 r. RN mianował Was agentem do zakupu broni dla wojsk polskich w Liège1. B. Czart., rps 57081 III, k. 313, kopia. Na oryg. pieczęcie: 6 i 8 f. 1 Nominacja ta związana była z likwidacją Komisji Broni w Liège.Zob. nr88.
90 Wydział Wojny RN do komisarza pełnomocnego RN w Galicji W. Majewskiego. Sprawa zakupu ładunków i broni przez S. Olszańskiego Rząd Narodowy. do komisarza pełnomocnego w Krakowie
Wydział
Warszawa 19X1863 Wojny
Przesyłając Wam, Obywatelu, raport ob. Stanisława O[lszańskiego], polecamy Wam sprawdzić, czy doprawdy można kupować w Krakowie ładunki daleko taniej,
niż dotąd one kosztowały, i czy człowiek, który bierze się te ładunki robić, jest zupełnie pewny i czy nie narazi całej roboty. W każdym razie macie zawiadomić ob. S[tanisława] O[lszańskiego], że Wydział Wojny nigdy nie upoważniał go do rozstrzygania sporów rewolwerem. Jeśli potrzebne będą jakie fundusze, ob. S. O[lszańskiemu] dla przeprowadzenia broni do kraju, to funduszów tych mu udzielicie. Załącza się korespondencja do ob. S. Oflszańskiego]1. Wyd. mat., t. III, S. 166. Załączników brak. O wyrobie amunicji w Krakowie por. „Zbiór zeznań śledczych o przebiegu powstania styczniowego", Wrocław 1965, s. 81—86. 1
91 Dymisja dla kpt. Eugeniusza Dębińskiego-Kaczkowskiego ze stanowiska dyrektora Wydziału Wojny. Nominacja na pułkownika 22X1863 Rząd Narodowy do ob. kpt. Dębińskiego-Kaczkowskiego Eugeniusza b. oficera wojsk tureckich i francuskich, dyrektora Wydziału Wojny przy Rządzie Narodowym Nr 3444. Ponieważ z powodu grożącego osobie Waszej, Obywatelu, ze strony Moskwy niebezpieczeństwa obowiązków Waszych dotychczasowych nadal pełnić nie możecie, postanowieniem z d. 22 X b. r. RN uwalnia Was od nich i przeznacza Wam misją, określoną obocznie załączającą się instrukcją1. Zarazem RN dziękuje Wam, Obywatelu, za gorliwe pełnienie służby Waszej i mianuje Was pułkownikiem artylerii wojsk polskich z zaliczeniem Wam starszeństwa od d. 10 II 1863 r. B. Czart., rps 5708/IH, k. 323, odpis. Na oryg. pieczęć 6. 1 Por. nr 92.
92 Instrukcja dla E. Dębińskiego-Kaczkowskiego, udającego się w misję zagraniczną. Lustracja fabryk broni. Przynaglanie do powrotu oficerów bawiących za granicą. Selekcja zgłaszających się ochotników cudzoziemskich 25 X1863 Rząd Narodowy do płk. artylerii wojsk polskich ob. Dębińskiego-Kaczkowskiego Eugeniusza Rozkaz Nr 3482. Udacie się do Wiednia dla obejrzenia broni palnej ręcznej i dział w fabrykach wiedeńskich wyrabianych; o czynności tej zdacie raport. Następnie udacie się do Anglii dla przekonania się o jakości wyrabianych tam dział i zdacie o tym raport.
W końcu udacie się do Paryża dla dopilnowania wykonywanych tamże druków wojskowych. Przez czas pobytu Waszego poza granicami Polski, w miejscach, gdzie Was wymagania misji Waszej zaprowadzą, rozkazujemy Wam : 1. Oficerów wojsk powstańczych, o których przekonacie się, że nieprawnie za granicami kraju bawią, wyprawić do kraju aby tu do czynnej służby na nowo użyć ich można było. Do wypełnienia tej czynności daje się Wam osobne upoważnienie1. 2. Ochotników zgłaszających się do służby w wojsku powstańczym przez czas pobytu Waszego za granicami Polski macie każdego z osobna w krótkości przeegzaminować i stosownie do Waszego uznania zakwalifikować lub odrzucić i wysłać ich do Krakowa do rozporządzenia organizatora Galicji jen. Edmunda Różyckiego. O zakwalifikowanych lub przesłanych zawiadomicie Wydział Wojny i organizatora Galicji. Jeśli Wam potrzebni będą do czynności pomocnicy, macie prawo ich sobie dobrać i płacić, odpowiadając za ich czynności przed RN. Pieniądze potrzebne na wysyłki oficerów udzielać Wam będzie Komisja Długu Narodowego w Paryżu. B. Czart., rps 57081 III, s. 323—324, odpis. Na oryg. pieczęć 6. 1 Por. nr 93.
93 Okólnik nakazujący posłuszeństwo wezwaniom płk. E. DębińskiegoKaczkowskiego 25 X1863 Rząd Narodowy do oficerów wszelkich stopni i podoficerów wojsk polskich za granicami Polski czasowie bez komend zostających Rozkaz Nr 3482. Stosować się do wezwań, poleceń lub rozkazów przez płk. artylerii ob. Dębińskiego-Kaczkowskiego Eugeniusza wydanych, pod odpowiedzialnością za ich niewypełnienie Kodeksem karnym wojskowym zakreśloną1. B. Czart., rps 5708 j III, s. 324, odpis. Na oryg. pieczęć 6. 1 Por. nr poprzedni.
94 Nominacja W. Stefanickiego na podporucznika Warszawa 25 X1863 Rząd Narodowy
Nr 1446. Mając sobie zalecone zasługi dla sprawy narodowej ob. Władysława Ryszarda Stefanickiego postanowieniem z dnia dziesiejszego posunął Go na stopień podporucznika wojsk narodowych, z pozostawieniem przy siłach woj. płockiego. Fotografia oryginału: J. M a l i s z e w s k i , „Powstanie styczniowe. Notatki biograficzne uczestników", Warszawa 1932, po s. 104. Blankiet litogr., nazwisko, stopień, województwo i data wpisane ręcznie. Na oryg. pieczęcie 6 i 8 f.
95 Dymisja ppłk. J. Rudzkiego. Polecenie udania się w Kaliskie Warszawa 28 X 1863
Rząd Narodowy. Wydział Wojny do ppłk. Rudzkiego b. naczelnika oddziału w Lubelskiem Nr 3521/1032. Zawiadamiamy Was, że RN na posiedzeniu w dniu wczorajszym udzielił Wam uwolnienie [5] od obowiązków naczelnika oddziału woj. lubelskiego, który to oddział macie oddać pod komendę oficera, jaki będzie przeznaczony do tej posady przez jen. Kruka. Sami zaś macie się udać w woj. kaliskie pod rozporządzenie naczelnika sił województwa, płk. Kopernickiego. B. Nar., rps II6530, k. 29, oryg. na blankiecie niebieskim, f3 x 20,5 cm. Pieczęcie 6 i 8 f.
96 Wydział Wojny RN do gen. O. Duchińskiego. Informacja o położeniu w województwach: grodzieńskim i augustowskim. Sprawa zaopatrzenia w broń woj. augustowskiego. Sprawa ustanowienia inspektorów wojskowych Warszawa 28 X1863
Rząd Narodowy. Wydział Wojny do naczelnika sił zbrojnych województw grodzieńskiego i augustowskiego jen. Duchińskiego Nr 3524/1033. W odpowiedzi na raport Wasz z d. 30 IX z Paryża do RN przysłany, któren przed parą dniami dopiero w Warszawie został odebrany, zawiadamiamy Was, że RN uznaje za niemożebne w obecnych okolicznościach połączenie pod jedną komendą wojskową województw kowieńskiego, wileńskiego, augustowskiego i grodzieńskiego, gdyż przy obecnym stanie powstania w tych województwach, i przy tak wielkim napływie Moskwy, komenda taka byłaby li tylko nominalną. Województwa grodzieńskie i augustowskie połączyliśmy pod jedną komendą, z dodaniem powiatów trockiego, lidzkiego i nowogródzkiego i te województwa RN Wam powierza. Jeśli ich [s] objąć możecie, to macie natychmiast RN o tym zawiadomić oraz z wiadomością o tym, co, jak i kiedy uczynić zamierzacie; w razie przeciwnym nominację tu załączoną macie na powrót przysłać1. W województwach tych obecnie znajduje się płk Koziełło Jan, szef sztabu sił zbrojnych tych województw i razem p.o. n[aczelnika] s[ił] zbrojnych. Nacz[elnikiem] s[ił] zbr[ojnych] woj. grodzieńskiego jest ppłk Wróblewski; w augustowskim zaś wojew[ództwie] nie ma na teraz nacz[elnika] s[ił] zbr[ojnych]2 i na tę posadę wziąć możecie z Paryża płk. Jabłonowskiego3. Ppłk Wróblewski z większą częścią swych oddziałów przeszedł teraz w woj. podlaskie i lubelskie dla zaopatrzenia się w odzież i broń, które dla nich jen. Kruk polecono dostawić. W woj. augustowskim teraz jest bardzo mało broni i sprowadzenie jej utrudnionym ogromnie zostało przez Prusaków; jednakże po trochu, kapaniną, broń z Królewca się sprowadza. Pisaliśmy po kilka razy do ob. Guttry, agenta do zakupu broni w Liège, aby się starał broń już zakupioną, chociażby małymi partiami,
w Augustowskie przesyłać; ale dotąd było to, słyszę, niemożebnym. Jeśli przejazdem w Liège będziecie, to się sami o tym najlepiej dowiecie. Co się tyczy ustanowienia inspektorów wojskowych, to uznając tę instytucję za bardzo korzystną, RN od dawna ich by ustanowił, gdyby miał odpowiednią liczbę uzdolnionych oficerów; dotąd zaś nie możemy wynaleźć oficerów dla obsadzenia i tych posad, jakie teraz egzystują. B. Czart., rps 5708/III, k. 357—358. Oryg., 12,5X 20,5 cm. Pieczęcie: 6 i 8 f. Nominację zob. nr 97. 2 Poprzedni naczelnik wojskowy płk Aleksander Andruszkiewicz wyjechał we wrześniu 1863 r. za granicę. 3 Płk Jabłonowski nie objął tego stanowiska. 1
97 Nominacja O. Duchińskiego na generała brygady i naczelnika sił zbrojnych woj. augustowskiego i grodzieńskiego Warszawa 28X 1863
Rząd Narodowy. Wydział Wojny do ob. Duchińskiego b. naczelnika sił zbrojnych woj. grodzieńskiego Nr 1034. Zawiadamiamy Was, że RN na posiedzeniu w dniu wczorajszym mianował Was jenerałem brygady wojsk narodowych z przeznaczeniem na naczelnika sił zbrojnych 2 województw: augustowskiego i grodzieńskiego1. B. Czart., rps 5708/III, k. 361, oryg. na blankiecie, 12X 21 cm. Pieczęcie: 6 i 8 f. 1 Nominacja ta została unieważniona, por. nr 185.
98 Notatka o uzbrojeniu fortec w Modlinie, Warszawie, Brześciu, Dęblinie i Zamościu [przed 29X1863] a_
W[ydział] S[praw] Z[agranicznych]. Uzbrojenie fortec moskiewskich w Królestwie Kongresowym położonych. Nr 207_a. Modlin
Oprócz tego w Modlinie są pomieszczone 2 brygady parków (12 parków), które zawierają w sobie już gotowymi, tak i w materiałach, do 6 mln ładunk[ów]. Zapas pocisków przy fortecy znaczny bardzo. Laboratorium ze wszystkimi przyrządami, ludwisarnia, magazyn prowiantski, 2 oddziały oblężniczego parku z materiałami.
Lawet fortecznych stosownie do liczby dział. Polowych zupełnie nie ma.
Pocisków znaczny zapas, między nimi 7500 brandkuglów, dla bombardowania Warszawy.
Pocisków zapas dostateczny dla wytrzymania długiego oblężenia. Magazyn prowiantski, Komisariatska Komisja ze znacznymi bardzo składami materiałów dla odzienia i obuwia. Oprócz tego zawiera w sobie brygadę parków, 8 parków mającą, materiały na 4 mln ładunków.
Pół brygady parków (4 parki), mających w materiałach i gotowymi 2 mln ładunków. Magazyn prowiantski.
B. Czart., rps 5708 j III, s. 411—414, odpis poświadczony przez Wydział Spraw Zagranicznych RN. Pieczęć 8 e. Dopisek: 29 X 1863. Aneks do przesłania agentowi dyplomatycznemu w Paryżu. a_a Nagłówek dopisany w Wydziale SprawZagranicznych. 1 W tekście omyłkowo 3720000.
99 Wydział Wojny RN do naczelnika sil zbrojnych woj. kaliskiego płk. F. Kopernickiego. Dymisja S. Szachowskiego. RN wyraża adresatowi zaufanie. Obietnica nowych funduszów. Uposażenie wojskowych władz wojewódzkich. Informacje bieżące Warszawa 30 X 1863 Rząd Narodowy. Wydział Wojny do naczelnika sił zbrojnych woj. kaliskiego płk. Kopernickiego Nr 1039. W odpowiedzi na 2 ostatnie raporta Wasze zawiadamiamy Was, że ob. Szachowski miał być od dawna już usuniętym1 ; dymisja jego wstrzymaną została do przybycia jego następcy2; dziś stanowczo dymisja jemu miała być posłaną; on jako komisarz pełnomocny nie miał najmniejszego prawa wtrącać się w rzeczy wojskowe, a tym bardziej nie jest panem życia i śmierci władz wojskowych. Ostatni Wasz raport przedstawiamy RN i domagamy się sądu nad Szachowskim; o skutkach Was zawiadomimy3 ; tymczasem rozporządzajcie się sami. Pogłoski rozpuszczano [s], jakoby Was miano usuwać, są czystym fałszem; RN zupełnie polega na waszych zdolnościach, energii i pracy i będzie we wszystkim, o ile okoliczności pozwolą, Was wspierał. Nie dalej jak za tydzień lub za dni 10 spodziewamy się, że będziemy mogli wysłać na Wasze ręce rs. 15 000. RN postanowieniem z d. 29 b.m. postanowił, aby naczelnicy sił zbrojnych województw pobierali miesięcznie oprócz żołdu stosownie do stopnia, jaki posiadają, nadto złp. 600 (sześćset), z których rachunku nie zdają. Nacz[elnicy] zaś sił zbr[ojnych] 2 wojew[ództw] mają pobierać miesięcznie złp. 1000 (tysiąc jeden). O postanowieniu tym Was zawiadomiamy, a Wy władze cywilne zawiadomicie. Co się tyczy utrzymania dla żon walczących oficerów, tym się trudnić powinny władze cywilne — do nich więc zgłaszać się powinni. Płaszczy koleją żelazną w żaden sposób wysłać nie można; może się uda przez Żyda. Nie wiemy tylko, dokąd go wysyłać. Puszkarzy dotąd nie wynaleźli. a_ Załącza się tutaj decyzja RN co do ob. Szachowskiego. Zawiadamiamy Was, że broń złożoną w Katowicach biorą się przeprowadzić w Kaliskie przezb może; o szczegółach w swym czasie zawiadomi Was naczelnik miasta Piotrkowa_a
B. Nar., rpgII6511, k. 18, oryg. 13,7x 21 cm. Pieczęć 6 i 8 f. a_a Dopisek poniżej pieczęci, z datą 31X1863. b Skreślono Wieruszów. 1 Konflikt Kopernickiego z Szachowskim miał podłoże polityczne. Szachowski próbował wbrew Kopernickiemu realizować linie lewicy Czerwonych. Por. K o p e r n i c k i , op. cit., s. 88—90; O ks i ń s k i, op. cit., s. 266—267. 2 Stanowisko komisarza pełnomocnego objął po Szachowskim A. Skotnicki. 3 Zob. przyp. 1 do nr 101.
100 Nominacja A. Schmidta na głównego zarządzającego zakładami chemicznymi RN i przyboczną apteką [Warszawa październik 1863] Obywatelu Antoni Schmidt! Pańska pełna chwały i poświęcenia służba dla Rządu i Narodu jest nam wiadoma. W początku 1862 r. był Pan setnikiem formujących się wówczas wojsk narodowych;
w 1863 r. był Pan poborcą podatkowym podatku narodowego, zajmując oprócz tego zaszczytne miejsce w organizacji miejskiej i spełniając specjalne misje wyższych władz narodowych. Wypróbowawszy Pańską energię, duży zasób wiedzy i całkowite oddanie Ojczyźnie, Rząd w tej trudnej chwili powołuje Pana do nowych obowiązków, mianując Pana głównym zarządzającym zakładami chemicznymi RN i przyboczną apteką1.
M. G o d l e w s k i , „Laboratorium chemiczne Rządu Narodowego w 1863 r", Kurier Warszawski, nr 222, 14 VIII 1938. Brak danych o nagłówku i dacie (przypuszczalnie październik 1863). 1 Płynny fosfor wyprodukowany przez A. Schmidta użyty był obok innych materiałów wybuchowych do zamachu na namiestnika Berga 19IX1863. G o d l e w s k i , op. cit.
101 Rozkaz RN do naczelnika sił zbrojnych woj. kaliskiego płk. F. Kopernickiego. Nakaz aresztowania i oddania pod sąd b. komisarza rządowego woj. kaliskiego S. Szachowskiego Warszawa 1 XI1863 Rząd Narodowy do naczelnika sił zbrojnych woj. kaliskiego płk. Kopernickiego Po otrzymaniu niniejszego przedsięweźmiesz, Pułkowniku, natychmiast odpowiednie środki do przyaresztowania ob. Szachowskiego, b. komisarza rządowego woj. kaliskiego, z zachowaniem wszakże wszelkich względów ochraniających jego godność obywatelską1. Z ramienia Rządu wysłany zostanie delegat do zwołania na ob. Szachowskiego sądu doraźnego. Do czasu przybycia rzeczonego delegata ob. Szachowski zostawać będzie pod strażą. Dołączone tu zwolnienie dla ob. Szachowskiego doręczysz mu przy aresztowaniu2. LGIM, op. 46I11. Rps, oryg., pieczęć 6. 1 Zob. przyp. 1 do nr 99. Dzięki interwencji Oksińskiego i zbiegowi okoliczności wyrok na Szachowskim 2nie został wykonany, Szachowski zaś wyjechał za granicę. O k s i ń s k i , op. cit., s. 266—267. Załącznika brak.
102 Wydział Wojny RN do agenta do zakupu broni w Liège A. Guttrego. Nakaz ograniczenia zakupów broni z powodu braku funduszów i trudności transportu. Sprawa sztucerów Timmerhausa i broni szwajcarskiej. Wyjaśnienie roli S. Frankowskiego w sprawach zakupów broni. Sprawy bieżące Warszawa 5 XI1863 Rząd Narodowy. Wydział Wojny do agenta do zakupu broni w Liège Raporta Wasze z d. 20 i 29 IX odebrano; z nich przekonywamy się, że K[omisja] B[roni] czyniła ze swej strony starania, ażeby wynaleźć drogę do przeprowadzenia
broni przez Prusy; ale ponieważ dotąd mimo usilnych starań K[omisji] B[roni], przystajemy na to, droga ta nie została utorowana, przeto nie można wydawać jeszcze więcej pieniędzy na zakupienie broni, którą, nie wiemy, jak do kraju przeprowadzić. Z raportu Waszego widzimy, że na składach macie 8694 sztuk broni i oprócz tego zamówiono 1500 sztuk; broń tę, rozumie się, wysłać potrzeba przez Wiedeń, jeśli nie udaje się inną drogą. Z raportu zaś Waszego o org[anizacji] jen[eralnej] jen. Mierosławskiego widzimy, że oprócz broni znajdującej się na składach, zamówiliście 12000 sztuk broni; nie rozumimy [s], co mogło Was skierować do tego kroku, wszak taka ogromna liczba broni potrzebować będzie zapewne niemniej półtora miliona złotych i nie będziemy mieli najmniejszej pewności, czy broń ta dojdzie do kraju. Dlatego W[ydział] W[ojny] polecił K[omisji] B[roni], aby fundusze, jakie są swobodne w Liège, wysyłane były do Wiednia, i aby do Liège nowych funduszów nie nadsyłano. Z tych to powodów i teraz polecamy Wam, aby z zamówionych 12 000 wstrzymać wszystko co się da wstrzymać, a kazać kontynować [s] robotę tylko tej broni, z kontraktów na które zrucić [s] się nie wypada. Po wyklarowaniu takim wiele broni koniecznie musi być obstalowane, obrachujcie potrzebne na to wydatki i wraz ze stanem Waszej kasy do W[ydziału] W[ojny] przeszlecie. Co się tyczę stosunków z kupcami, to takowe nie potrzeba zrywać, by na przyszłość, gdy i fundusze będą większe, i gdy transport przez Europę będzie wolnym, żeby wtedy wiedzieć u kogo obstalunki robić. Raportu porównawczego cen broni, o którym Wy piszecie, nie odebraliśmy. W raporcie do jen. M[ierosławskiego] piszecie, że wiele broni już się ekspediuje — przez kogo i dokąd? Dziękujemy Wam za szczegółowy opis sztucerów Timmerhausa1, z raportu Waszego nie możemy wiedzieć, czyście obstalowali jaką ilość takich sztucerów. Uprzednio Wam poleciliśmy, abyście zamówili tej broni na l szwadron jazdy (144) i na pluton piechoty (104) albo nawet na 2 plutony. Co się tyczę broni szwajcarskiej, potrzeba koniecznie posłać kogo na miejsce, aby dowiedzieć się ostatecznie, czy broń tę nam dadzą lub nie, rozumie się, że nie ma możności zgadzać się na złożenie kaucji wynoszącej wartość całej broni. Co się tyczy kontrolera broni, to nie wiemy, dlaczego Wy go nazywacie ob. P[iettraszkiewicz], gdyż nim był ob. F[rankowski]. Wysyłany on był nie jako specjalista, ale tylko dla zbadania, gdzie jakie zakupy broni porobione były, i jakie są ceny broni w różnych miejscach, a nareszcie, jaki jest stan kasy K[omisji] B[roni] gdyż do wysłania tego kontrolera żadnej wiadomości o tym wszystkim nie mieliśmy i nie wiedzieliśmy zupełnie, co się tam u Was robi. Nie uważajcie więc to jako niedowierzanie Wam, ale tylko jako krok konieczny do zbadania tego, co się tam dzieje. Co do kpt. D[utkiewicza], używajcie go do robót przy rewizji i upakowywaniu broni, gdy zaś już do tego on niepotrzebnym będzie, to zawiadomcie o tym w Paryżu płk. Kaczkowskiego-Dębińskiego, a on da przeznaczenie kapitanowi D[utkiewiczowi]2. B. Pol., Akta Izby Obrachunkowej, nr 5, kopia. Na oryg. pieczęć 6 oraz adnotacje odbiorcy: 7 do nr 90 D[ziennika] I[zby] O[brachunkowej]. 1 Por. nr 69. 2 Kpt. Jan Dutkiewicz w październiku 1863 r. mianowany został przez RN kontrolerem broni zakupywanej w Austrii.
103 Wydział Wojny RN przesyła naczelnikowi sił zbrojnych woj. kaliskiego płk. F. Kopernickiemu listę oficerów w celu jej zaktualizowania Warszawa 7 XI1863 Rząd Narodowy. Wydział Wojny do naczelnika sił zbrojnych woj. kaliskiego Nr 3612/1097. Przesyłając przy niniejszym listę oficerów woj. kaliskiego, prosimy Was, abyście po przejrzeniu jej odznaczyli, kto z nich obecnie znajduje się czynnym, kto usunął się z pola działania, kto ranny, chory, poległ lub wzięty do niewoli, lub zginął bez wieści1, i listę takową przesłali Wydziałowi Wojny dla należytej kontroli. Lista oficerów mianowanych przez Rząd Narodowy w woj. kaliskim Jenerałowie: Pułkownicy: Podpułkownicy: Majorowie:
Taczanowski. Ganier Dabin2. Kopernicki, Pini n[aczelni]k sztabu, Matuszewicz. Oksiński d[owód]ca o[ddzia]łu, Węglowski, Manowski, Bogusławski, Rembowski, Bojarski, Jordan Franciszek, Litich3 d[owód]ca o[ddzia]łu, Malukiewicz Michał, Domański inżynier, Miśkiewicz. K a p i t a n o w i e : Dutkiewicz, Zgórski, Malczewski k[apitan] j[azdy], Michalski (Krzymowski), Orłowski, Mniewski Teodor, Obniski Wikt[or], Józef Łopaciński, Napoleon Urbanowski, Błeszczyński Zdzis[ław], Zieliński Ignafcy]. Porucznicy: Spiss, Czarniecki, Błeszyński, Miłkowski, Magnuski, Tymieniecki, Tomicki por[ucznik] art[ylerii], Zagrodzki Franci[szek], Kowalski Błażej, August Zaleski, Miłkowski Władysław, Tymieniecki Edward, Jakobi por[ucznik] art[ylerii]. P o d p o r u c z n i c y : Bycheński, Dajnert, Sulikowski Bro[nisław], Usicki Fortu[nat], Wejmeln, Grodzicki, Dobrowolski, Kamiński, Stanisławski, Markowski, Śmiechowski, Olędzki, Zaręba, Szymanowski, Kowalski, Otocki, Lachowski, Szwetysz Adolf, Węgrowski, Załuski Zdzisław, Bajkowski, Rutkowski, Szczucki, Okuniewski, Jarociński, Łukomski, Bąkowski, Maszadro, Rembowski, Rozdajczer, Kosmalski Franci[szek], Włochowicz Stan[isław], Malczewski Bolesł[aw], Malczewski Szymon, Pstrokoński Roman, Gliszczyński Artur.
B. Nar., rps 6511, k. 19, rps, oryg. 13,1 X 20,5 cm. Pieczęcie: 7 i 8 f. Załącznik k. 20, rps, oryg. 13,5X20,5 cm. Pieczęć 8 f. 1 Wspomnianych oznaczeń przy nazwiskach brak. 2 Właściwa pisownia: Ganier d'Abin. 3 Właściwa pisownia: Luttich.
104 Wydział Wojny RN do głównodowodzącego w 3 zachodnich powiatach woj. płockiego ppłk. L. Navone. Ostrzeżenie przed szpiegami i prowokatorami Warszawa 12 XI 1863 Rząd Narodowy. Wydział Wojny do agłównodowodzącego w zachodnich 3 p[owia]tach woj. płockiego Nr 3646/1118. Zawiadamiamy Was, że według doniesienia policji narodowej, w m[iesiąc]u wrześniu jener[ał] mosk[iewski] Berg1 wydał rozkaz sformowania partii szpiegów, którzy porozsyłani być mają na prowincje, głównie w celach antynarodowej propagandy i zbrodniczego oddziaływania przeciw patriotyzmowi mniejszych i większych właścicieli ziemskich. Część tej partii przeznaczona do naprowadzania nieprzyjaciela na obozy nasze i dlatego nakazano im zaciągać się do kontroli wojska narodowego. Między tymi ma się znajdować pewna liczba oficerów moskiewskich przebranych po cywilnemu, którzy mają jeździć po obywatelach, udając przybyłych z partii, a tym sposobem rozpoznawać ducha, aby później ich denuncjować. Zawiadamiamy Was także, że młody człowiek — wzrostu dosyć dobrego, włosów ciemno blond, ostrzyżony, oczy niebieskie, twarz i broda okrągła, warg dużych, bez zarostu (dziś z niewielkimi wąsami jasno blond), nos mały, tak około lat 21 mający— mieniący się być kurierem narodowym, używając nazwisk: Pinkowski, Pinkus, Binkowski, Szancer, Zieliński, Wiśniewski itp., oddał się w ręce Moskwy i jest jednym z najszkodliwszych z ludzi, oskarżający każdego dowolnie. Narobiwszy wiele złego w Warszawie, uczynił podanie do Korfa2, że znając organizację prowincjonalną może znakomite oddać usługi, wskutek czego wkrótce w mundurze wojskowym (lub bez) ma się udać na prowincję wraz z wojskiem dla wskazywania osób sprawie przychylnych. Masz, Pan, o tym wszystkim zawiadomić wszystkie władze podkomendne dla stosownego postępowania.
B. Kór., rps 7412, k. 1, oryg., papier niebieski, 13,5X 21 cm. Pieczęcie: 7 i 8 f. Dopisek u góry: Sek[cja] wojsk[owa] ppłk. Navone. a Skreślono: Naczelnika sił zbrojnych województwa płockiego. 1 Namiestnik Królestwa Polskiego i głównodowodzący od 31 X1863. 2 Generał, komendant garnizonu warszawskiego.
105 Instrukcja Wydziału Wojny RN dla komisarza nadzwyczajnego RN W. Przybylskiego Warszawa 30 XI1863 Le Gouvernement National. Département de la Guerre Instruction pour le Commissaire extraordinaire du Gouvernement National1 Nr 3846/1108. Votre devoir, Citoyen, sera d'examiner sous le rapport militaire les circonstances suivantes et de communiquer au Département de la guerre le résultat de vos recherches.
1. Quant à l'expédition de Łapiński2, s'informer où est le citoyen P.Ł.3 et combien il reste d'officiers polonais de cette expédition, où ils peuvent être employés. Vous informerez au sujet de ces officiers l'agent militaire à Paris le colonel KaczkowskiDembiński. Vous apprendrez combien il reste d'armes de cette expédition, où elles sont et vous le ferez savoir à l'agence pour l'achat d'armes à Liège; ces armes étaient destinées à ce qu'il paraît au Gouvernement d'Augustów. 2. Quant aux armes offertes par la Suisse4; après vous être préalablement renseigné auprès de l'agence spéciale de Liège sur ce qui avait été fait à cet égard, vous vous rendrez en Suisse et vous vous informerez définitivement de motifs qui jusqu'à présent nous ont empêché de recevoir ces armes. Vous direz aux Suisses que nous ne pouvons donner de caution pour ces armes, et s'ils ne veulent pas les rendre sans caution, vous leur direz qu'il nous est beaucoup plus facile d'acheter pour cet argent des armes plus près du théâtre de la guerre. Vous remercierez en même temps les Suisses pour leurs bonnes intentions. 3. Quant aux armes achetées par le citoyen Zdzislas Janczewski vous vous informerez à Katowice ou à Breslau combien il en a acheté et de quelle espèce. Vous apprendrez ce qu'elles sont devenues, s'il les a remises avec l'argent qui a pu rester au Commissaire plénipotentiaire de Cracovie pour l'achat des armes, ainsi qu 'il lui était ordonné. Vous lui demanderez un compte détaillé du demi-million de florins qui lui a été confié, en vous informant du prix auquel les armes ont été achetées5. 4. Vous apprendrez des citoyens St[anisław] Ol[szański] et St[anisław] Fr[ankowski] ce qu'ils ont fait de l'argent pris pour l'achat d'armes. Le citoyen St[anisław] Ol[szański] a reçu à cet effet 12 000 roubles du W[ydział] W[ojny] (du Département de la Guerre). 5. A Danzig, Kônigsberg et Bromberg vous apprendrez s'il y a maintenant des voies sûres pour l'achat et le transport d'armes pour le pays, en petites ou grandes parties. Vous apprendrez si le commissaire récemment nommé à Kônigsberg6 est . entré en fonctions et comment il s'en acquitte. 6. Dans les Principautés Danubiennes, vous apprendrez ce que sont devenus les officiers et les armes des détachements qui s'y étaient, formés7; s'il s'en forme de nouveaux; quels, c[est] à. d[ire] sous quel commandement et dans quelle force. Vous enverrez sur ce sujet un rapport détaillé au département de la guerre. 7. A Constantinople, vous vous informerez de l'expédition qui se prépare pour le Caucase8 et vous enverrez des nouvelles détaillées à ce sujet. 8. En Italie et en France, vous vous informerez des sommes qui ont été dépensées pour l'expédition de Menotti Ga[ribaldi]9. Apprenez ce qu'est devenue cette expédition, si des armes ont été achetées à cet effet, où elles sont, et s'il n'y a pas quelques officiers polonais qu'on pourrait faire venir dans le pays. 9. Vous communiquerez les noms de ces officiers au colonel K[aczkowski]D[embinski]. Vous vous informerez à Paris auprès du citoyen Joseph K.10, si une invitation a été envoyée au général des armées italiennes Lange et quelle réponse il a faite. 10. Sans vous borner aux questions indiquées ici, vous enverrez au Département de la guerre vos observations sur d'autres sujets touchant aux questions militaires. 11. Vous vous informerez auprès du citoyen Perman (à Sosnowce [s] ou à Katowice) de l'emploi qui a été fait des 230 000 florins confiés au citoyen St[anislaw] Ol[szanski] pour achat d'armes destinées au commissaire du chemin de fer. Vous prendrez de lui le compte de cet argent. Le compte de l'argent donné au citoyen Perman se trouve ci-joint11.
AGAD, Kancelaria Tajna [?] Namiestnika J. C. Mości, nr 11, (zał. 4), k. 1—2, litogr. współcz., tłum. współcz. Tamże k. 3—4, tłum. rosyjskie. Oryg. przechwycony przez władze carskie 7 XII 1863; por. „Dokumenty KCN i RN", s. 279. 1 Instrukcja ogólna dla W. Przybylskiego; por. „Dokumenty KCN i RN", nr 283, s. 283—286. 2 22 III wyruszyła z Anglii na statku „Ward Jackson" wyprawa złożona ze 185 ochotników pod dowództwem płk. Teofila Łapińskiego, zabierając ze sobą transport broni dla Litwy. Na skutek interwencji dyplomacji rosyjskiej władze szwedzkie internowały go w porcie Malmô 11IV1863. Łapiński z częścią ochotników wyruszył na małym żaglowcu w dalszą drogę, lecz statek ten zatonął w Zatoce Kurońskiej. 3 Prawdopodobnie Łapiński; przebywał on wówczas w Londynie. 4 Por. nr 48. 5 Ciąg dalszy sprawy Janczewskiego; por. „Dokumenty KCN i RN", s. 318. 6 22 XI1863 RN zniósł dotychczasowy Komisariat Prus Wschodnich i utworzył na jego miejsce Agenturę Prus Wschodnich. Naczelnikiem jej został dotychczasowy komisarz Piotr Drzewiecki. Gr oniowska, op. cit., s. 20—21. 7 W Rumunii przebywała część ochotników z wyprawy dowodzonej przez Z. Miłkowskiego, której w lipcu 1863 r. nie udało się przedostać do Polski. 8 Niewielka ekspedycja polska pod dowództwem płk. K. Przewłockiego wyruszyła ze Stambułu na Kaukaz w październiku 1863. W ciągu następnej zimy uczestniczyła w końcowej fazie walk Czerkiesów, opierających się podbojowi rosyjskiemu. Por. L. W i d e r s z a l , „Sprawy kaukaskie w polityce europejskiej 1831—1864", Warszawa 1934, s. 199 n.; 214 n. 9 Menotti Garibaldi stanąć miał latem 1863 r. na czele morskiej wyprawy stawiającej sobie za cel zdobycie Odessy. Wyprawa ta nie doszła do skutku. O przeznaczonych dla niego sumach por. „Dokumenty KCN iRN" nr 154, s. 153. 10 Prawdopodobnie idzie o Józefa Ordęgę. Gen. Lange nie wziął udziału w powstaniu. 11 Załącznika brak.
106 Wydział Wojny RN do naczelnego wodza ziem ruskich gen. E. Różyckiego. Usprawiedliwienie postępowania gen. Kruka w związku z wyprawą na Poryck. Nakaz ukarania niesubordynowanych oficerów. Sprawa oficera de la Tour. Sprawy bieżące Warszawa 4 XII 1863
Le Gouvernement National. Département de Ja Guerre Au commandant en chef des terres russiennes Nr 3845/1254. 1. Nous avons reçu, Général, vos rapports du 16 et du 21 XII. Du ton de ce dernier rapport, nous voyons que vous jugez avec un peu de prévention la conduite du général Kruk1, ce qui nous effraye d'autant plus qu'il en peut résulter des collisions dont la cause nationale est exposée à souffrir beacoup. Aussi nous nous empressons de vous expliquer les faits. La relation ci-jointe2 des événements, lors du passage du détachement de Sienkiewicz, relation qui nous est communiquée de bonne source vous prouvera, Général, que s'il n'a pas pris personnellement le commandement des détachements Volhyniens, ce n'était pas par manque d'énergie, vu qu'avec la grande insubordination des officiers supérieurs et inférieurs sous ses ordres, lesquels étaient prêts, à tout moment, à se jeter sur leur chef, il était impossible de prendre ce commandement et de se mettre dans une position où il aurait du combattre avec les moscovites et ses subordonnés. Dans de telles conditions, ou il fallait ajourner l'expédition, punir l'insubordination des coupables et de cette manière introduire une rigueur convenable; ce qui, vous l'avouerez, était impossible dans la situation où l'on se trouvait; ou
bien il fallait agir comme l'a justement fait le général Kruk3. Il est seulement dommage que son choix soit tombé sur un officier qui n'a pas su exécuter les mouvements nécessaires4. Mais que devait faire Kruk? Ne connaissant pas les hommes composant les détachements, Içrsqu'un de ces détachements avait déjà péri avec son chef5 et que deux autres s'étaient rendu coupables de la plus grande insubordination il dut donner un commandant au détachement qui restait. Quant au colonel Struś6, nous n'avons pas douté un moment que les reproches à lui adressés par le général Kruk n'étaient pas fondés, car cet officier nous est parfaitement connu du meilleur côté. Quant aux autres reproches faits par Kruk à l'organisation galicienne, ils ne s'appliquaient pas aux détachements IV, V, VI et VII7 entrés en Galicie, vu que le rapport de Kruk que nous vous avons envoyé était écrit avant cette expédition; ils s'appliquaient aux détachements commandés par le général Waligórski et feu le colonel Czachowski8; si nous vous avons envoyé ce rapport, c'était pour que vous puissiez vous convaincre si des abus ne s'étaient pas glissés dans l'administration des deux Galicies, soit par manque d'énergie, soit par mauvaise volonté de quelques uns des agents. Du reste, ce n'est un secret pour personne que cette administration fonctionait des plus mal et, dans ces derniers temps elle est restée entièrement inactive. Nous voyons donc, Général, que si nous avons été mal disposés pour le général Kruk, c'est que nous avions rapporté aux détachements Volhyniens ce qui ne s'appliquait qu'à ceux du général Waligórski et du colonel Czachowski. De plus, chacun sait que pendant le séjour de Kruk en Galicie, il y avait des hommes qui s'efforçaient de l'irriter et de lui présenter tout sous le jour le plus défavorable; il est naturel que Kruk ait cru en grande partie à ce qu'on lui disait, vu qu'il est arrivé en Galicie dans le moment du plus grand relâchement de l'organisation galicienne et qu'il a été témoin de tous les mauvais résultats que ce relâchement a produits. C'est ce qui a fait qu'il a cru à ce qui n'existait pas, ce que l'on peut comprendre et pardonner, bien que cela ne se laisse pas justifier. Nous vous supplions donc, Général, de ne pas vous laisser guider par un sentiment d'amour-propre à tort irrité, de ne voir, comme autrefois dans Kruk qu'un des fidèles serviteurs du pays et de ses vaillants défenseurs et de lui donner comme tel toute l'assistance qui dépendra de vous. 2. Par ordre du Gouvernement National, vous devez veiller, Général, à ce qu' un conseil de guerre juge avec toute la rigueur de la loi les officiers au sujet desquels nous vous avons écrit précédemment, et surtout Sienkiewicz; les sentences devront être immédiatement exécutées, vu qu'un tel exemple d'insubordination, s'il devait être légèrement puni, exercerait une influence démoralisatrice sur les autres troupes. Sans cela, beaucoup de chefs obéissent assez mal à leurs chefs. Vous enverrez la copie de la sentence au Département de la guerre. 3. Qu'a-t-on fait pour l'officier baron de la Tour sur le compte duquel je vous ai écrit précédemment, ou au commissaire plénipotentiaire?9 C'est à ce qu'il paraît un officier de grandes capacités et très dévoué, qui a essuyé de grandes pertes pour notre cause et est resté sans argent; il convient de subvenir à ses besoins et de l'employer comme on pourra. 4. Il serait peut-être possible d'employer les généraux Śmiechowski et Jeziorański ; nous laissons toutefois cela entièrement à votre appréciation. 5. Je joins ici une proclamation aux chefs des forces armées des palatinats10. 6. Le rapport du colonel Struś. Nous avons rappelé l'argent [?] au Gouvernement National.
7. Nous attendons avec impatience, Général, des nouvelles sur la manière dont va l'organisation galicienne. 8. S'il y a en Orient des éléments permettant de former des détachements, faites nous le savoir. Le Gouvernement National vous enverra une nomination d'organisateur qui exercera les mêmes fonctions en Galicie, vu que, dans ce dernier travail, vous pouvez en grande partie compter sur le colonel Struś. 9. Nous joignons ici une réponse pour le citoyen Wierzbiniec [?]. CGAOR,. f. 547, op. 1, d. 1863 g. jed. 45, k. 26—27. Tłum. współcz. Losy oryg. por. nr 103. Michał Heydenreich. 2 Załącznika brak. Idzie o nieudaną wyprawę na Poryck, kilku skombinowanych oddziałów pod wodzą gen. Kruka, 1—2 XI1863 r. 3 Por. przyp. do nr 13. Zajście to opisuje szczegółowo jego uczestnik R. Sienkiewicz w druku ulotnym wydanym nakładem własnym Paryż 15 V1864, str. 4, B. Nar., rps 6539, k. 41—42. Wyrok sądu wojennego we Lwowie, który skazał Sienkiewicza na karę śmierci, oraz gam gad uznaje on za nieprawy w świetle § 3—6 KKW z 20 XI1863 (nr 39). 4 Dowództwo pod Poryckiem zlecił Kruk płk. W. Komorowskiemu. 5 Zginął pod Poryckiem Ksawery Bolewski. 6 Jan Stella-Sawicki. 7 Oddziałem IV dowodził pierwotnie A. Palffy, V—R. Sienkiewicz, VI—F. Rochebrun, VII — W. Komorowski. 8 A. Waligórski i D. Czachowski wkroczyć mieli w Lubelskie i Sandomierskie równocześnie ze zgrupowaniem gen. Kruka. Waligórski 22 X1863 został rozbity pod Łążkiem, Czachowski 6 XI zginął pod Wierzchowiskami. Por. R a t a jc z y k, op. cit., s. 123—130. 9 Władysław Majewski. Pisma takiego nie znamy. 10 Zob. nr 40. 1
107 Wydział Wojny RN do naczelnika sił zbrojnych województw augustowskiego i grodzieńskiego płk. J. Kozieił-Poklewskiego. Utworzenie woj. brzeskiego Warszawa 10 XII 1863
Rząd Narodowy. Wydział Wojny do naczelnika sił zbrojnych w[oj.] augustowskiego i grodzieńskiego Nr 1279. 1. Postanowieniem RN polecono odłączyć z woj. grodzieńskiego powiaty: brzeski, kobryński, piński, bielski i prużański, i utworzyć z nich oddzielne woj. brzeskie, które będzie podlegało zwierzchnictwu jen. Kruka. 2. Ppłk Wróblewski zapewne zostanie naczelnikiem sił zbr[ojnych] woj. brzeskiego, należy więc Wam przedstawić kandydata na naczel[nika] s[ił] zb[rojnych] woj. grodzieńskiego1. 3. Oddziały Wasze mogą jednak w razie potrzeby szukać schronienia lub żądać pomocy i w nowo utworzonym województwie.
Fawley Court, rps oryg. na blankiecie, pieczęcie 7 i 8 f. 1 Wydaje się, że stanowisko to nie zostało obsadzone.
108 Okólnik Wydziału Wojny do dowódców korpusów. Instrukcja wykonawcza do dekretu z 15 XII 1863 o reorganizacji sił zbrojnych. Bezwzględny zakaz rozpuszczania oddziałów. Wezwanie do zacieśnienia więzi wojska z ludem, uświadomienia ludowi nadanych mu praw oraz wciągnięcia go do współudziału w walce. Sprawa zaopatrzenia wojska na czas zimy Warszawa 18—21 XII 1863
Rząd Narodowy. Wydział Wojny Okólnik do płk. Topora Nr 3914/1309. Stosownie do załączonego przy tym dekretu RN z d. 15 XII r.b.1, i w dalszym rozwinięciu tego dekretu, macie, Pułkowniku, niezwłocznie rozpocząć i jak najprędzej przeprowadzić reorganizację powierzonych Wam wojsk (siły zbrojnej woj. płockiego), jak następuje: 1. Podzielić wojska te, piechotę na bataliony o sile 500 ludzi, a kawalerię na szwadrony o sile 125 ludzi każdy. W oznaczoną tu ilość ludzi wchodzą już i podoficerowie, których w batalionie piechoty ma być 52, licząc w to feldfeblów i furierów ; w szwadronie zaś kawalerii 13, licząc w to wachmistrza i furiera. Ponieważ zaś batalion piechoty ma się dzielić na 4 kompanie, na każdą więc kompanię przypadnie po 125 ludzi, w liczbie których 13 podoficerów. 2. Ilość ludzi ma być ta sama w kompaniach uzbrojonych w kosy lub inną broń niepalną, jak i w kompaniach strzelców. Stosunek zaś kompanii kosynierskich do strzeleckich będzie dowolny, odpowiednio do okoliczności i możności zaopatrzenia armii w broń palną. 3. Tak na kompanię piechoty, jak i na szwadron kawalerii przeznacza się po 5 oficerów, rachując w to i dowódcę kompanii lub szwadronu; liczba ta wszakże zmniejszoną być powinna, jeżeli się nie znajdzie odpowiedniej ilości wojskowych zdolnych zająć oficerskie miejsca, zwiększoną zaś być nie może. 4. Cztery bataliony piechoty jako też 4 szwadrony kawalerii złożą pułk; 4 pułki stanowić będą dywizję tak w piechocie, jak i w kawalerii. Ilość dywizji w korpusie może być dowolna, ale jedna dywizja stanowić korpusu i zwać się korpusem nie może wprzód, aż nim się nie utworzy choć jeden pułk bądź kawalerii, bądź piechoty stanowiący zawiązek drugiej dywizji. 5. Dywizje składające korpus otrzymują numery porządkowe, kawaleria od piechoty oddzielnie; również oznaczyć należy i pułki porządkowymi numerami od pierwszego do ostatniego w całym korpusie. Bataliony i kompanie otrzymać powinny numery porządkowe w każdym pułku oddzielnie. 6. Ponieważ zaś 4. korpus armii stosownie do dekretu RN ma się składać z 2 oddzielnych komend, mazowieckiej i płockiej, stanowi się więc, iż tak piechota jako i kawaleria w komendzie mazowieckiej utworzyć mają pierwsze 2 dywizje, w komendzie zaś płockiej drugie 2 dywizje tego korpusu. 7. Korpusem i dywizjami dowodzić mają jenerałowie, pułkami pułkownicy, batalionami podpułkownicy lub majorowie, kompaniami i szwadronami kapitanowie. 8. Może być naznaczonym na dowódcę oddzielnej części wojska i oficer w stopniu wyższym lub niższym, aniżeli powierzona mu część wymaga, z tym tylko zastrzeżeniem, że w obu tych razach będzie się liczył i mianował dowodzącym, a nie dowódcą lub naczelnikiem części. 9. Do każdej części pieszej działającej osobno dołączona będzie stosowna ilość
kawalerii. Przy połączeniu kilku batalionów, kompanii lub szwadronów dla wspólnego działania dowództwo ogólne obejmujea najstarszy z dowódców oddzielnych części albo szczególnie ad hoc mianowany oficer przez starszego dowódcę. 10. Dotychczasowy regulamin piechoty i jazdy, o ile niniejszym rozporządzeniem zmieniony nie został, pozostaje w swej sile2. 11. Po obliczeniu zostającej pod dowództwem Waszym siły zbrojnej macie natychmiast przystąpić do jej podziału odpowiednio do niniejszego rozporządzenia, i jednocześnie, nie czekając ostatecznego przeprowadzenia w wykonanie tego podziału, zaraportowac do Wydziału Wojny o liczbie odpowiednich pieczęci, jakie przygotować wypadnie dla kompanii, szwadronów, batalionów itd. Do raportu tego macie także dołączyć przedstawienie oficerów na dowódców oddzielnych części, jako to kompanii, szwadronów, batalionów itd. Przy wyborze tych oficerów nie należy wcale zwracać uwagi na miejsce, jakie dotąd oficer zajmował, lecz jedynie na jego prawość, męstwo i uzdolnienie, mając na względzie samo tylko dobro kraju i pamiętając na to, że za wybór ten przed krajem i własnym sumieniem odpowiedzialni jesteście. 12. Po zreorganizowaniu armii narodowej każda jej część dla kompletowania się i zaopatrywania się w potrzeby wojskowe udaje się do władz administracyjnych tej miejscowości, gdzie wskutek okoliczności wojny zostaje, chociażby miejscowość ta nie była województwem, w którym się część pierwotnie organizowała. Władze administracyjne wszelkie takie zapotrzebowania obowiązane są z całą gorliwością zaspokajać, widząc w każdej części armii wojska polskie, a nie siłę zbrojną pewnego województwa lub powiatu. Wydział Wojny zniósł się już w tym przedmiocie z Wydziałem Spraw Wewnętrznych dla wydania odpowiedniego w tym celu rozporządzenia do władz administracyjnych całego kraju. 13. Niewysłanie nowych pieczęci nie powinno wstrzymywać reorganizacji armii, a przedstawieni na dowódców części oficerowie natychmiast powinni obejmować powierzone im komendy, nie czekając aż nimb przyjdzie ich zatwierdzenie ; używać mają pieczęci dotychczasowych z podpisem, co ta pieczęć znaczyć powinna; tak np.: dowódca batalionu lub kompanii, używający pieczęci oddziałowej, podpisze pod nią ,,do otrzymania właściwej pieczęć ta oznacza taki to batalion, takiego to pułku, takiego to korpusu". Pamiętać należy, iż numer korpusu zawsze musi być wyrażonym. 14. Wszelkie posiłki w ludziach przybywające z zaborów austriackiego i pruskiego powinny być niezwłocznie wcielone do tych wojsk, do których były przeznaczone, z najściślejszym zastosowaniem do nich niniejszych rozporządzeń. W razie zaś, gdyby okoliczności wojny nie dozwalały im dojść do miejsca swego przeznaczenia, mają być wcielone do tego korpusu lub dywizji, jakie najbliżej się znajdą, i do jakich najłatwiej i z najmniejszym narażeniem się dotrzećc mogą, w stanie zaś niezależnych oddziałów pod żadnym pretekstem zostawać nie powinny. 15. Ze zniesieniem oddzielnych oddziałów ustać powinny wszelkie tak zwane rozpuszczania wojska. Dotąd dowódcy oddziałów uważając oddziały za swój utwór, tym samym uważali je niejako za swoją osobistą własność, robili też z nimi, co się im podobało; obecnie zaś części wojsk armii naszej, jak i każdej armii, wcale nie będą i być nie powinny przywiązane do osób lub do nazwisk. Wprawdzie przywiązanie to być może, ale innego zupełnie rodzaju, bo pochodzić będzie nie ze sposobu samego organizowania wojsk, ale z sympatii i szczególnego zaufania, obudzonych i utrzymywanych w podkomendnych osobistymi przymiotami i zdolnością dowódcy. Takie przywiązanie nie zaszkodzi, do żadnych nieszlachetnych czynów nie doprowadza, i bogdaj byśmy co najwięcej przykładów takiego przywiązania mieli.
16. Jeżeliby zaś kto z dowódców części, biorąc przykłady z przeszłości, odważył się dać pozwolenie swojej komendzie opuszczenia szeregów i rozejścia się, ma być stawiony za taki czyn haniebny przed sądem wojennym i śmiercią karany. Żadna wymówka, żadne usprawiedliwienie nie mogą tu być na uwagę przyjęte, sam fakt tylko powinien być poświadczonym, i jeżeli rzeczywiście miał miejsce, wyrok sądu nie może być inny, jak tylko kara śmierci. W nieszczęsnym razie zupełnego rozbicia jakiej części wojsk przez przeważne siły nieprzyjaciela, rozbitki jak najprędzej zebrać się albo przyłączyć do najbliższego oddziału wojsk narodowych powinny, ale nigdy nie wolno im jest rozchodzić się. Jednym słowem czas jest i bardzo czas, aby wojsko nasze zaprzestało niecnego zwyczaju, jaki plamiłby najlichszą armię. To, co było przebaczonym, a nawet poniekąd koniecznym, w początkach naszego powstania, to nie może być żadną miarą dopuszczonym po rocznej praktyce wojennej i należytym oswojeniu się z bojem. Jeżeli ten tak szkodliwy zwyczaj trwał aż dotąd i stał się prawie nałogiem, wina w tym nie żołnierza, ale oficerów; to też oficerowie dokładnym objaśnieniem obowiązków żołnierza, i co głównie, osobistym swym przykładem powinni naprawiaćd owe nieszczęsne zdemoralizowanie wojska. Żołnierz nasz, rzec można, nie pojmował dotąd, że nie ma dla niego większej hańby, jak opuszczeniee szeregów, w których stanął dla wywalczenia niepodległości Ojczyzny. Nasi bracia, którzy dotąd zmuszeni byli służyć w wojskach ciemięzców naszych, byli tam zawsze znani z odwagi i męstwa — w wojsku moskiewskim lub niemieckim Polakf się odznaczał, bo tam komend nie rozpuszczają, od początku zaś twierdzą żołnierzowi, że każda komenda jest jednostką tak ściśle i solidarnie spojoną, iż każdy siłą nawet od niej oderwany, wszelkich starań powinien dołożyć, aby co prędzej z nią się złączyć, a to pod karą, jaka jest przeznaczoną dla zbiegów i dezerterów. 17. Nie należy rozumieć, aby nakazana reorganizacja siły zbrojnej zmuszała głównych dowódców do koncentrowania powierzonych im wojsk; bynajmniej, daje im ona tylko, jak każdej regularnej sile, zupełną możność działania masami, jak również i najmniejszymi częściami, stosownie do miejscowości i okoliczności wojny. 18. Wolą jest RN, abyś, Pułkowniku, zwrócił szczególniejszą baczność i gorliwość Waszą ku doprowadzeniu ścisłego i serdecznego porozumienia się i zbratania się wojska naszego z ludem. RN patrzy na wojsko nie tylko jako na obrońców kraju, ale zarazem jako na pierwszych i najwierniejszych stróżów i wykonawców praw i postanowień przez RN wygłaszanych, a przede wszystkim praw nadanych ludowi polskiemu manifestem 22 I r. b.3 Kto by się odważył w czymkolwiek te prawa gwałcić, ma być uważanym za wroga Ojczyzny, i to za wroga gorszego od Moskala i Niemca. Przedstawiajcie więc wciąż ludowi nadane mu przez RN dobrodziejstwa i tłumaczcie mu wysokie znaczenie powołania go do wszystkich praw obywatelstwa na równi z innymi stanami; objaśniajcie mu przy tym, że każdy obywatel, jeżeli z nadanych mu praw chce korzystać, winien je strzec i bronić, że zatem wtedy dopiero włościanin prawdziwie pozna i oceni dobrodziejstwa RN, gdy całą siłą i potęgą swą rzuci się na ciemięzcę naszego, uwolni Ojczyznę z jego szponów, i da w ten sposób możność RN do przeprowadzenia i zastosowania w całej rozciągłości i należytym znaczeniu wszystkiego, co ludowi wiejskiemu przez ten Rząd nadanym zostało. Pamiętajcie, Pułkowniku, że powstanie bez ludu jest tylko wojskową demonstracją w większych lub mniejszych rozmiarach; z ludem dopiero zgnieść wroga możemy, nie troszcząc się o żadne interwencje, bez których oby Bóg miłosierny pozwolił nam się obejść. Zima przed nami, RN pojmuje całą trudność zimowej kampanii, zna i czuje wszystkie cierpienia i nędzę Waszą, ale za tog_ w zimie_g kosa, dzida, kij nawet, mogą być tak dobre, a czasem lepsze, jak broń palna. Trudno
zaspokoić wszystkie potrzeby armii, jakkolwiek one są gwałtowne, trzeba, żeby armia otworzyła i zabezpieczyła konieczne do tego drogi w kraju, trzeba też, żeby się nauczyła zdobywać choć część tego, co jej trzeba, na nieprzyjacielu. W wyludnionej a opustoszonej Litwie ksiądz Maćkiewicz na czele 200 ludzi i chłopek Łukaszunas z garstką 100 włościan dotąd zaopatrują się we wszystko prawie kosztem Moskali. Ostatni przed niedawnym czasem zdobył sobie na nieprzyjacielu 100 kożuchów i już jest bezpieczny na zimę. Wszystko, co się tu na końcu powiedziało, nie ma znaczenia jakoby RN miał pozostawić armię własnemu jej staraniu i pieczy o sobie, owszem RN liczy sobie za główny obowiązek każdy grosz zebrany przede wszystkim na wojsko poświęcić — ale należy zwrócić uwagę wojska, żeby też ze swej strony robiło, co tylko można, aby trudne zadanie RN uczynić łatwiejszym i znośniejszym. Tym bardziej obowiązani jesteście te pojęcia i obowiązki tłumaczyć i wpajać w podwładnych Waszych, że zdarzały się na nieszczęście w wojsku częste przykłady zupełnie innej natury: nie tylko nic nie zdobywano na wrogu, ale marnowano z ostateczną niesumiennością i to, co z największym kosztem, wysiłkiem i narażeniem się było dostarczone żołnierzom naszym. Bolesne to przypomnienia, hańbiących wojsko nasze czynów, które niech się już nigdy nie wznawiają, od których niech Bóg nas strzeże. Na koniec jeszcze raz zwracamy uwagę Waszą na to, iż głównym źródłem demoralizacji wojska było rozpuszczanie oddziałów, a przyczyną zakorzenienia się tego zwyczaju było nieujęcie we właściwym czasie w karby należytej organizacji i dyscypliny wojskowej błąkających się samopas po kraju oddziałów. O dojściu do rąk Waszych niniejszego rozporządzenia, natychmiast po jego odebraniu macie donieść Wydziałowi Wojny.
A. — Okólnik ten za „Gazetą Narodową" ogłosiła „Chwila" z 611864 r. z datą 21 XII 1863; adresaci: Kruk, Bosak, Skala, Topór i Raczków ski. Przedruki: B. — „Rząd i organizacja narodowa w Polsce", Bendlikon 1864, s. 109—119, oraz Łukaszewski, op. cit., y. 53—59; adresat: Łukaszewski, data: 22XII1863. C.— Wyd. mat., t. III, s. 254—259, data 21 XII 1863; D. — J a n o w s k i , op. cit., t. II, s. 268—270 (w wyjątkach), ze sprostowaniem daty na 18X111863; E. — B. Kor., rps 7412, k. 37—38, kopia współcz. pisma do płk. Topora, 20XII1863. Prawdopodobnie ekspedycja okólnika do poszczególnych dowódców zajęła kilka dni. Poniżej przedruk według E; a B i C obejmie b B im c B dostać d B i C naprawić e B opuszczanie f B i C zawsze g-g B brak. Intytulacja zmienna: Generale, lub Pułkowniku, zależnie od adresata. 1 Zob. „Dokumenty KCN iRN", nr 288, s. 291—292. 2 Zob. nr 41 i 16. 3 Zob. „Dokumenty KCN i RN", nr 30, s. 38—39.
109
Wydział Wojny RN zawiadamia naczelnika sił zbrojnych pow. płockiego, mławskiego i lipnowskiego, ppłk. L. Navone o wysłaniu nominacji dla niego i 8 oficerów. Polecenie formowania oddziałów przeznaczonych do niepokojenia nieprzyjaciela. Obietnica zaspokojenia potrzeb wojska Warszawa 21 XII 1863 Rząd Narodowy. Wydział Wojny do ppłk. Nawone nacz[elnika] sił zbr[ojnych] pow. płockiego, mławskiego i lipnowskiego Nr 962/1317. aW odpowiedzi na raport Wasz bez daty, który przed parą dniami
dopiero odebraliśmy, przesyłam Wam, Podpułkowniku, duplikat Waszej nominacji na naczelnika sił zbrojnych pow. płockiego, mławskiego i lipnowskiego, tudzież 8 nominacji dla oficerów, których do awansu przedstawiliście1. Zalecamy Wam, Podpułkowniku, aby porozumiawszy się z płk. Toporem zajęliście się niezwłocznie formowaniem niewielkich partyzanckich oddziałów, dowodzonych przez oficerów znanej odwagi, przedsiębiorczości, które by ciągle niepokoiły Moskwę i takim sposobem nie pozwalały jej się chwalić, że zachodnie powiaty płockie zupełnie są uspokojone i powstania tam zupełnie nie ma. O potrzebach wojsk pod komendą Waszą znajdujących się macie nas zawiadamiać, abyśmy mogli jak najprędzej przyczynić się do zaspokojenia takowych potrzeb2. B. Kor., rps 7412, k. 40, oryg. na blankiecie 13,4x21 cm, bifolium. Pieczęcie 7 i 8 f. Dopisek: sek[cja] wojny. a Numer kancelaryjny poprawiony z 963 na 962. 1 Załącznika brak. 2 Por. nr 116.
110 Okólnik Wydziału Wojny nakazujący powrót do kraju oficerom przebywającym za granicą Warszawa 24 XII 1863 Rząd Narodowy. Wydział Wojny do organizatora Galicji Okólnik Nr 3979/1332. RN zważywszy złe skutki wynikające z wydalania się oficerów wojsk narodowych poza granice kraju postanowieniem z d. 22 b. m. rozkazał, aby wszystkich oficerów wojsk narodowych, którzy dla jakich bądź powodów kraj opuścili i którzy do d. l II 1864 nie przybędą do właściwych komend, pozbawić stopni oficerskich i imiona ich w rozkazie dziennym Wydziału Wojny ogłosić. Przez to pozbawienie stopni oficerskich obywatele ci nie pozbawiają się prawa służenia w wojskach narodowych, ale przyjętymi do nich będą tylko jako szeregowi. Oficerowie, którzy by dla choroby lub dla innych prawnych powodów w naznaczonym terminie do swych komend przybyć nie mogli, winni o tym właściwym dowódcom zdać raport. Jenerałowie Kruk i Bosak i pułkownicy Skała, Raczkowski i Topór odebrali polecenie, aby przedstawili Wydziałowi Wojny listę oficerów, jacy w d. l II 1864 znajdować się będą w wojskach pod komendą ich zostających. Zawiadamiając Was o tym postanowieniu RN polecamy Wam, Jeneralea, abyście oznajmili o tym wszystkim oficerom wojsk narodowych w b_Galicji obecnie zostającym i należącym do wojsk narodowych Kongresówki lub Litwy_b. A. B. Nar., rpsIV 6534, k.1, oryg., na blankiecie, 13,3 x 20,8 cm. Pieczęcie: 7 i 8 f. Adresowany do E. Różyckiego; — B. B. Kór., rps 7403, k.1, rps, oryg., na blankiecie, 13x21 cm. Pieczecie: 7 i 8 f. C. Adresowany do ajenta dyplomatycznego w Dreźnie — MWP., sygn. 36118/38, kopia poświadczona przez agenta dyplomatycznego w Dreźnie L. Trzetrzewińskiego, do którego była wysłana. Dopisek u góry: Sekcja Wojny. D — CGWIA, f. 484, op.1, d.23, s.1200 (tłumaczenie francuskie). Przedruk: Wyd. mat., t. III, s. 263. Różnice stylistyczne między przekazami nieistotne. a W egz. w MWP Obywatelu. b_b W egz. w MWP i B. Kor. obecnie w Niemczech (za wyłączeniem posiadłości austriackich i zaboru pruskiego) bawiącym. B. PAN, rps 2324, k. 28, znajduje się egzemplarz tego okólnika adresowany do gen. Kruka (oryg. na blankiecie, 13 x 20,5 cm, pieczęcie 7 i 8 f). Dwa końcowe akapity brzmią w nim jak następuje: O tym postanowieniu Rządu Narodowego zawiadomione zostały władze narodowe poza granicami zaboru moskiewskiego dla zawiadomienia o tym oficerom tam znajdującym się.
Poleca się przeto Wam, Jenerale, abyście k o n i e c z n i e ułożyli listę oficerów, jacy w d. l II1864 r. w wojskach pod Waszą komendą zostających znajdować się będą, i takową listę do Wydziału Wojny przysłali.
111
Nominacje Wydziału Wojny RN Warszawa 26 XII 1863 Rząd Narodowy. Wydział Wojny do ppor. Antoszewskiego Ludwika Nr 1651. Wydział Wojny zawiadamia Was, że postanowieniem z d. 25X11 1863 r. RN mianował Was porucznikiem wojsk powstańczych z zaliczeniem do sił zbrojnych woj. lubelskiego1. B. PAN Kraków, rps 2330, k. 77—103, oryg. na blankiecie 13x15,7 cm. Pieczęcie: 6 i 8 f. 1 Postanowieniami z tej samej daty (nr: 1622, 1623, 1625, 1627, 1631—1634, 1636—1640, 1642, 1643, 1645—1650,1652—1655) Wydział Wojny RN mianował: Bisiekiewicza Szymona — podporucznikiem Czarneckiego Grzegorza— ,, Czyżewicza Konstantego — kapitanem Dejmanna Leona — podporucznikiem Dobosza Józefa — ,, Geory — Giblica Leonarda — „ Gizewskiego Zygmunta — „ Gromejkę Antoniego kpt. majorem Grotusa Gustawa — porucznikiem Koralewicza Jana — ,, Krasuskiego Romana kpt. — majorem Laskowskiego Artura — porucznikiem Lewandowskiego Władysława— ,, Malinowskiego Władysława — podporucznikiem Niemirżanowskiego Stanisława — porucznikiem Piątkowskiego Jana — podporucznikiem Pileckiego Władysława — „ Podowskiego Hilarego — kapitanem Radeckiego Walerego — porucznikiem Sieroszewskiego Jana — kapitanem Sobolewskiego Adama — podporucznikiem Stanisławskiego Henryka— ,, Starzyńskiego Miłosza — kapitanem Weebera Ludwika — porucznikiem
112
Wydział Wojny RN do gen. Kruka. Polecenie ukarania niesubordynowanych oficerów. Sprawa pieniędzy przekazanych dla woj. lubelskiego i podlaskiego. Obietnica pomocy w zaopatrzeniu oddziałów. Wezwanie do wytrwania. Nakaz egzekwowania świadczeń zwłaszcza od ziemian. Konieczność kontroli wydatków dowódców oddziałów i zapowiedź zmniejszenia żołdu. Sprawy bieżące. Warszawa 27 XII 1863 Rząd Narodowy. Wydział Wojny do jen. Kruka Nr 3990/1337. W odpowiedzi na raporta Wasze, Jenerale, z d. 5 i 14 bm. przed paru dniami odebrane zawiadamiamy Was, że:
1. Z ppłk. Krysińskim i mjr. Kozłowskim, którzy samowolnie powierzone im stanowiska opuścili, postąpicie zupełnie stosownie do Waszego uznania1. 2. Oficerów z oddziału Krysińskiego, Klinika, adiutanta St. i innych skarzecie według całej surowości prawa, do czego RN upoważnia i wzywa2. 3. Pieniędzy na województwa wam powierzone posłaliśmy rs. 13 000; nie wiemy, dlaczego odebraliście tylko rs. 5000. Posłaliśmy uprzednio rs. 8000 na oddziały wojew. podlaskiego na ręce kom[isarza] pełn[omocnego] podlaskiego3, i później rs. 5000 na oddziały lubelskie. Czujemy mocno całą okropność Waszego położenia, kiedy żołnierze Wasi nie tylko z Moskwą, ale także walczyć powinny [s] z brakiem wszystkiego, co jest potrzebnym i koniecznym; i dlatego wierzcie, że Rząd dołoży wszelkich starań, aby jak najprędzej przyjść Wam w pomoc; pożyczka, która tutaj zaczyna się zbierać4, da zapewne środki ku temu. Bądźcie najzupełniej przekonani, że potrzeby Wasze tutaj zapomnianymi nie będą i że ile możność nam pozwoli, przychodzić Wam w pomoc będziemy; ale rozumie się, że i nam tu się często nadarzają trudności, które przełamać niełatwo; dlatego mówimy, że zrobimy, co będzie można. Nie upadajcie więc na duchu, nie ustawajcie w pracy; z wytrwałością i ufnością w wielką przyszłość sprawy świętej, za którą walczymy, pracujmy każden na swoim stanowisku, a nie zważając na chwilowe niepowodzenia i na okrążające zewsząd trudności doprowadzimy do pożądanego celu tę wielką, choć nader trudną sprawę. Rząd najzupełniej jest przekonanym, Jenerale, że i Wy tak samo pracę Waszą na swym stanowisku rozumicie — i dla[tego] wielkie pokłada nadzieje w usługach, jakie Wy krajowi przynosicie i przyniesiecie jeszcze. Tymczasem, póki my stąd wyszlemy dla Was pieniądze, wpływajcie na administrację cywilną pod Waszą kontrolą zostającą5 tudzież na obywatelstwo, które powinno nie usuwać się od wszelkich ofiar, by biec w pomoc walczącym za wolność kraju żołnierzom. A gdzie potrzeba używajcie środków p r z y m u s o w y c h , bo kto sam nie rozumi poświęcenia i nie śpieszy z ofiarami na ołtarz Ojczyzny, tego nie ma co żałować. Czyż nie wstyd powiedzieć, że dotychczas administracja nie mogła nawet zebrać od obywateli kilku kożuchów i futer dla Was i dla oficerów; wszak siedząc na wsi i bez futra obejść się można. Tutaj każden gotów oddać swe ciepłe odzienie; cała trudność jest w wysłaniu, ale i to może się w tych dniach załatwi, tak że wkrótce futro odbierzecie. 4. Nominacje żądane przez Was tu się załączają (34)6. 5. Co do kontrolowania władz cywilnych w ich czynnościach, jak również w wydatkach przez nich poczynionych, upoważnienie do tego dla Was tu się załącza. Co się zaś tyczy wpływania na administrację cywilną i zmiany jej na wojskową, odsyłamy Was do załączonej tutaj sekretnej korespondencji7. 6. Komisarzy wojskowych, którzy by kontrolowali działania władzy wojskowej, Rząd nie chce ustanawiać, gdyż komisarze tacy staliby jako osobna władza i egzystencją swoją paraliżowaliby tylko działania naczelników sił zbrojnych i staliby się przyczyną nowych kolizji władz miejscowych, z których chwała Bogu już trochę wychodzimy. Kontrolerów skarbowych Rząd będzie wysyłać dla skontrolowania wydatków, jakie poczynione były przez władze tak cywilne, jak i wojskowe. Kontrolerowie tacy wkrótce wyjadą. Nie zważając jednakże na to powinniście, Jenerale, wysyłać każdomiesięcznie intendenta do oddziałów dla skontrolowania wydatków przez dowódców oddziałów poczynionych; jest to koniecznym już dlatego, że opinia publiczna głosi, iż dowódcy oddziałów najhaniebniej fundusze narodowe marnują i że nawet niemała ich część idzie na hazardowną grę sztabów oddziałowych. Jest to wielki zarzut i byłaby to ogromna plama, gdybyśmy zmyć, czyli raczej uniewinnić się z niej nie mogli. 7. O zmniejszeniu żołdu dla żołnierzy i my myślimy, chociaż nie do 3, ale do
5 gr. Zaraz jednakże zmiany tej uczynić nie można, gdyż przy nie bardzo dobrym moralnym usposobieniu żołnierzy, o którym Wy piszecie, zmniejszenie żołdu mogłoby jeszcze bardziej ich zniechęcić i zasiać w umysłach ich zwątpienie o przyszłości sprawy, za którą walczymy. 8. Bardzo nas uradowała wiadomość, że płk Grzymała powrócił i wziął się do roboty8, podziękujcie mu od nas za to, że w tak stanowczej chwili nie chciał bezczynne życie pędzić. Słyszeliśmy, że z nim przyjechało wielu oficerów; będzie to dla Was wielką pomocą zwłaszcza teraz, kiedy potrzeba będzie zapewne usunąć wielu oficerów z oddziału po ppłk. Krysińskim. 9. Co do ob. Wagnera, to nie wiemy, co to za człowiek i trudno dojść, bo nie wiemy, jakie jest jego prawdziwe nazwisko. W kontroli oficerów Wagnera nie mamy żadnego, widać więc, że tu dowódca oddziału lubelskiego nie miał nominacji. Nałęcz miał nominacją na majora w Mazowieckiem z d. 24 V, były wojskowy rosyjski, niemłody człowiek, był ranny, zapewne więc nie ten. Rumocki miał nominację na kapitana w Sandomierskiem z d. 7 VIII, zapewne więc to i nie ten. Dlatego albo sami, albo przez organizatora Galicji9 powołajcie go do usprawiedliwienia się i w razie fałszywego przywłaszczenia tytułu stosownie się go ukarze. 10. Ob. Zdańkowskiemu Anat[olowi] dacie pensję oficerską, a my w pismach o nim ogłosim. Co się tyczy Dobosza Józefa, wydaliśmy mu nominację dla zachęty, jako przykład innym10. 11. Zawadzki Jan ma od RN nominacją na kapitana w woj. mazowieckim z cl. 8 IX, nie wiemy więc, czy to nie ten sam.
B. PAN, rps 2324, k. 30—31, oryg. na blankiecie, 13x20,5 cm. Pieczęcie: 7 i 8 f. CGWIA, f. 484, op. 1, d. 23, s. 201. Na oryg. pieczęcie 6 i 8 f. Oryg. przechwycony przez władze carskie wraz z innymi papierami gen. Kruka. Przedruk fragmentów, „Dziennik Powszechny", nr 35 z 13 II1864 r. 1 Oddziały Krysińskiego i Kozlowskiego zostały rozbite pod Łowczą 20 Xl 1863; wkr 'tce potem obaj dow dcy schronili się do Galicji. Krysiński czynny był jeszcze w Lubelskiem w lutym 1864 r. Rat a j czy k, op. cit., s. 111 n., 286. 2 Grupa oficerów z oddziału Krysińskiego z mjr. Bardetem na czele po wyjeździe Krysińskiego odmówiła podporządkowania się Krukowi i rozpuściła swoich ludzi. Ratajczyk, op. cit., s. 177. 3 Ks. Leona Korolca. 4 Chodzi o pożyczkę ogłoszoną w odezwie RN z 27 XI1863. Zob. ,,Dokumenty KCN i RN", nr 245, s. 255. 5 Por. nr 113. 6 Zob. nr 111. 7 Załączników brak. 8 O wkroczeniu z Galicji oddziału jazdy płk. Grzymały por. Ratajczyk, op. cit., s. 178. 9 E. Rycki. 10 Nominację J. Dorosza zob. nr 111.
113
Wydział Wojny RN przekazuje gen. Krukowi prawo nadzoru nad czynnościami powstańczych władz cywilnych w woj. lubelskim i podlaskim Warszawa 27 XII 1863 RN Wydział Wojny do jen. Kruka Nr 3990/1339. Zawiadamia Was, że postanowieniem Rządu Narodowego z d. 26 bm. udzielonym Wam zostało, Jenerale, prawo — gdy to uznacie za potrzeb-
ne — kontrolowania czynności władz cywilnych w powierzonych Wam województwach tudzież sprawdzania rachunków przez władze te poczynionych. Wydział Spraw Wewnętrznych odebrał polecenie, aby o tym postanowieniu Rządu Narodowego władze cywilne powierzonych Wam województw zawiadomił. B. PAN, rps 2324, k. 29, oryg. na blankiecie, 13 x 20,5 cm. Pieczęcie 6 i 8 f.
114 Wydział Wojny RN do A. Ordyńca w sprawie formowania oddziału przez płk. J. Bielskiego Warszawa 1I1864 Opublikowano: „Proces Romualda Traugutta", t. I, s. 295. 115 Wydział Wojny RN upoważnia płk. J. Bielskiego do formowania oddziału Warszawa 1I1864 Opublikowano: „Proces Romualda Traugutta", t. I. s. 295. B. PAN, rps 2324, k. 33, Wydział Wojny RN 111864 Nr 4023/1354 komunikuje treść tegoż pisma ppłk. Pogorzelskiemu.
116
Wydział Wojny RN do naczelnika sił zbrojnych 3 powiatów woj. płockiego, ppłk. L. Navone. Zachęta do ożywienia powstania. Informacje bieżące Warszawa 3 I1864 Rząd Narodowy. Wydział Wojny do Podpułkownika L. Navone, nacz[elnika] sił zbr[ojnych] p[owiat]ów płockiego, mławskiego i lipnowskiego Nr 4019/6. Na raport Wasz z d. 10 XII, odpowiadamy: 1. Nie ustawajcie w czynnościach Waszych, i choć niewielkimi oddziałami starajcie się Moskali niepokoić, tak żeby oni nie mogli się chwalić, że w woj. płockim powstanie zupełnie uspokojonym zostało1; może by można było formować w Prusach niewielkie oddziały i takowe do kraju wprowadzać; obecnie w Prusach podobno jest wiele ludzi z płockiego i augustowskiego województw2, którzy by mogli służyć za element do sformowania takowych oddziałów. 2. Duplikat nominacji Waszej w tych dniach wysłaliśmy wraz z nominacjami oficerów, których Wy przedstawiliście; dlatego teraz wysyłamya tylko nom[inację] nowo przedstawionego por. Wróblewskiego3. Co się tyczy Lencisa, przysłalibyśmy mu nom[inację], lecz w spisach naszych on coś nie znajduje [s]; zapewne służył pod innym nazwiskiem. Dlatego przy przedstawieniach do nominacji piszcie nazwiska i prawdziwe i przybrane, inaczej trudno dojść do ładu.
3. Czyście się dotąd nie widzieli z płk. Toporem, naczelnikiem sił zbrojnych woj. płockiego? 4. W tych dniach wysłaliśmy kuriera w Płockie, któren ma odebrać raporta o stanie i potrzebach oddziałów. 5. Napisano do komisarza pełnomocnego w Zaborzea Pruskim4, aby władze narodowe w Prusach znajdujące się zgłosiły się do Was i aby wszelkie żądania Wasze natychmiast one załatwiały.
B. Kor., rps 7412, k.2, oryg. na blankiecie, 13,5x20,8 cm. Pieczęcie 7 i 8 f. Dopisek u góry Sek[cja] wojsk[owa]. a Skreślono austr. 1 Por. nr 109. 2 Zimą 1863/1864 r. w Prusach Wschodnich znajdowało się około 600 powstańców z województw augustowskiego i płockiego. Por. G r o n i o w s k a , op. cit., s. 31. 3 Zob. nr 117. 4 Julian Łukaszewski. Por. nr 118.
117 Nominacja Wróblewskiego na porucznika Warszawa 3I1864
Rząd Narodowy. Wydział Wojny do ob. Wróblewskiego Nr 7. Wydział Wojny zawiadamia Was, że postanowieniem z d. 2 I 1864a RN mianował Was porucznikiem wojsk powstańczych, z zaliczeniem do sił woj. płockiego.
B. Kor., rps 7412, k.4, oryg. na blankiecie 13,3x15,4 cm. Pieczęcie 6 i 8 f. U góry dopisek: Sek[cja] Wojsk[owa]. a Ostatnia cyfra na drukowanym blankiecie poprawiona ręcznie z 3 na 4.
118
Wydział Wojny RN do komisarza pełnomocnego w zaborze pruskim J. Łukaszewskiego. Polecenie, by władze narodowe Prus Wschodnich spełniały żądania władz woj. płockiego Warszawa 3 I 1864
Rząd Narodowy. Wydział Wojny do komisarza pełnomocnego w zaborze pruskim Nr 11/4. Odbieramy wiadomość z woj. płockiego, że władze narodowe Prus Wschodnich nie komunikują się zupełnie z władzami woj. płockiego, i że wszelkie żądania i wezwania tych ostatnich zostają zwykle bez odpowiedzi. Dlatego polecamy Wam, Obywatelu, abyście zrobili potrzebne rozporządzenia do urzędników narodowych pod władzą Waszą zostających, aby oni zako-
munikowali swe adresa władzom wojskowym woj. płockiego, i aby żądania, wezwania i potrzeby tych ostatnich były, o ile można, najspieszniej i najściślej wykonane. Naczelnikiem siły zbrojnej woj. płockiego jest płk Topór, naczelnikiem wschodnich powiatów ppłk Navone, zachodnich zaś mjr Lenartowicz1. 2. Załączamy tutaj odezwę do naczelnika siły zbrojnej woj. mazowieckiego, płk. Raczkowskiego; postarajcie się go wynaleźć i doręczyć mu ją2; powiadają, że on jest w Księstwie, gdziekolwiek na pograniczu.
Ł u k a s z e w s k i, op. cit, s. 20—21. Na oryg. pieczęć 8 f. 1 Jak wynika z nr 116, Navone był naczelnikiem 3 zachodnich powiatów, w związku z czym Lenartowicz miał sobie chyba zlecone dowództwo w 3 wschodnich powiatach. 2 Zob. nr 119.
119 Wydział Wojny RN do naczelnika wojskowego woj. mazowieckiego płk. W. Raczkowskiego. Powody oddania pod sąd wojenny oficerów R. Skowrońskiego i W. Grabowskiego. Wytyczne dotyczące zaprowadzenia organizacji wojskowej zaboru pruskiego Warszawa 3 I 1864 W odpowiedzi na raport Wasz z d. 24 XII zawiadamiamy Was, że: 1. Oficerowie: Skowroński i Grabowski, oddani byli obadwaj pod sąd wojenny; pierwszy za zmarnowanie oddziału powierzonego przez najkarygodniejsze niedbalstwo1 ; w czasie sądu on uciekł spod aresztu. Drugi za niewykonanie po kilkakrotnym rozkazie Wydziału Wojny zwrócenia ludzi i broni, zabranych oddziałowi III mazowieckiemu, za dopuszczenie w oddziale takiej niesubordynacji, iż podkomendni jego rzucili się na naczelnika siły zbrojnej woj. mazowieckiego, płk. Calliera, i za samowolne opuszczenie oddziału2; spod aresztu on uciekł także, i to go najbardziej obwinia, bo może by sąd wojenny z tamtych zarzutów uniewinnił. W każdym razie użyć ich do roboty narodowej żadnej nie można pierwej, aż oni nie stawią się przed właściwymi sądami dla usprawiedliwienia się. Inaczej zawsze tak będzie, że kto nabroi w jednym miejscu, ucieknie w drugie i tam będzie dalej broił bezkarnie; trzeba temu koniec położyć; kto się czuje niewinnym, nie ma powodów sądu się obawiać. 2. Co do przeprowadzenia organizacji wojskowej w zaborze pruskim, najlepiej będzie, abyście pod tym względem zasięgnęli rady od organizatora wojskowego Galicji3, gdzie organizacja ta jest przeprowadzoną; oni więc najlepiej i najpraktyczniej tę rzecz Wam objaśnią. Główne zasady te: 1. Organizatorem powinien być człowiek wojskowy, fachowo wykształcony, człowiek energiczny i przedsiębiorczy, i znający kraj, jeśli można. 2. Zabór podzielić na obwody i w każdym z nich ustanowić osobnego obwodowego organizatora. 3. Obwód można jeszcze na mniejsze części podzielić i w każdej z tych ostatecznych części przygotowywać kadry do formowania pewnych komend, np. batalionów piechoty i szwadronów jazdy. 4. Organizację potrzeba tak przeprowadzać, ażeby nie tylko można było formować oddziały wkraczające do Kongresówki, ale też żeby i w zaborze pruskim można było zrobić powstanie, kiedy tego okaże się potrzeba. 3. Nominacja oficerów nie może ani do Was, ani do Wydziału należeć, ponieważ ludzie niefachowi w tym błędy mogą robić. Główny organizator zaboru mianuje sam swą władzą dowódców pułków, batalionów, szwadronów, kompanii i pluto-
nów; onże mianuje oficerów do kapitana włącznie i nominacje takowe Rządowi do zatwierdzenia przedstawia; oficerów zaś wyższych do nominacji tylko Rządowi przedstawia. Do czasu, aż komenda już pod broń ma stawać, oficerowie nie otrzymują nominacji, mianowani tylko będą dowódcy różnych części formującej się komendy; przed samym zaś już wystąpieniem wydają się nominacje oficerom na stopnie, na zasadzie wydanej przez Wydział Wojny instrukcji o przyjmowaniu oficerów i podoficerów do wojska polskiego4.
Ł u k a s z e w s k i , op. cit., s, 21—22. Na oryg. pieczęcie: 7 i 8 f. Autor, przytaczając treść dokumentu, nie podał jego nagłówka. 1 Zob. przyp. 7 do nr 13. 2 Incydent ten miał miejsce 30 VII 1863 koło Inowłodzia. Callier starał się podporządkować swoim rozkazom dowódcę oddziału rawskiego W. Grabowskiego, który się na to nie zgodził, zasłaniając się innym rozkazem otrzymanym od RN. Por. C a l l i e r , op. cit., s. 100—102. 3 E. Różyckiego. Por. nr 120. 4 Zob. nr 127.
120 Wydział Wojny RN do zastępcy organizatora Galicji płk. Strusia. Sprawy nominacji i urlopów oficerskich; sprawy karne. Nakaz poinformowania J. Łukaszewskiego o organizacji wojskowej w Galicji Warszawa 5I1864
Rząd Narodowy. Wydział Wojny do zastępcy organizatora Galicji Nr 6/16. Odpowiadamy na raporta Wasze z d. 22, 23 i 24 XII. 1. Nie ustawajcie w zasilaniu pogranicznych województw w oddziały i broń potrzebną. 2. Zmiana, jaką w kodeksie karnym1 wprowadzić chcecie, jest nic prawie nie znacząca. Wy chcecie mieć 3 sędziów i sekretarza, a jest 5 sędziów bez sekretarza. Wreszcie zróbcie projekt dodatku do kodeksu, jaki za potrzebny uznacie, z wykazaniem, do jakich win stosować się ma, a Rząd po rozpatrzeniu go zapewne zatwierdzi. 3. Co do wyprawy oddziałów w Lubelskie, nie tylko nie robimy Wam żadnych zarzutów, ale i owszem, dziękujemy Wam za całą energię w tak trudnych okolicznościach rozwiniętą2. 4. Sprawa Al. Dub[ieckiego]3 RN przedstawiona została; nie rozumiemy tylko dlaczego sąd wojenny, który sprawę Sienkiewicza rozpatrywał4, nie miał sobie i tej sprawy przedstawioną, tym bardziej że skarga na miesiąc prawie wcześniej przedstawiona była. 5. Dobrze bardzo robicie, że nie mianujecie oficerów, aż dopiero wtedy, kiedy oddział pod broń będzie stawał. Instrukcjęa o przyjmowaniu oficerów do wojska polskiego, ze zmianami, jakie z rozkazu RN w niej zrobiono, tu załączamy5. 6. Organizator wojskowy zaboru pruskiego6 ma się zgłosić do Was, aby objaśnić się względem przeprowadzenia organizacji wojskowej; zechcecie więc mu wszelkie żądanie objaśnia [s] zakomunikować. 7. Odebraliśmy podanie oficerów, którzy dla choroby w Galicji znajdują się: 1) b. nacz[elnik] sił zbr[ojnych] w[oj.] podlaskiego] ppłk Zieliński uprasza, aby
organizacja wojskowa rozkwaterowała znajdujących się przy nim kilku chorychb oficerów i kilkunastu podoficerów, którzy wkrótce z nim wkroczyć mają, i aby im dać środki do egzystencji tymczasowej; 2) b. dowódca oddz[iału] podlaskiego] kpt. Lewenhardt uprasza o wyasygnowanie mu jeszcze rs. 120, oprócz tych 60, które już odebrał, gdyż te są dlań dla kuracji niezbędne. Potrzeba obu tym prośbom zadość uczynić; na przyszłość jednakże ze wszelkimi, tego rodzaju interesami do Was wprost udawać się każemy, gdyż Wy na miejscu najlepiej osądzić możecie, czy wymagania podających są prawdziwe i konieczne, czy też wymyślone i przesadzone.
B. Nar., rps IV 6534, k.4, oryg. na blankiecie 13,4+20,8 cm. Pieczęcie 7 i 8 f. a Skreślono formowa. b Nadpisane. 1 Zob. nr 39. 2 Chodzi zapewne o nieudaną wyprawę na Poryck z listopada 1863. R a t ajc z y k, op. cit., s. 136—137. 3 Por. nr 132. Okoliczności tej sprawy nie znamy. 4 Por. przypis 8 do nr 13. 5 Zob. nr 127. 6 Płk Łaski, zob. nr 119.
121 Wydział Wojny RN udziela urlopu zdrowotnego ppłk. J. Jankowskiemu. Sprawy bieżące [Warszawa] 9 I1864 Rząd Narodowy. Wydział Wojny do ppłk. J. Jankowskiego Raport Wasz, Podpułkowniku, z d. 6 b. m. odebraliśmy i w odpowiedzi nań zawiadamiamy Was, że stosownie do prośby Waszej udziela się Wam urlop za granicę dla polepszenia zdrowia Waszego. Niezmordowana praca Wasza w ciągu 11 miesięcy i rana, o której piszecie1, dają Wam zupełne prawo do tego. Zastrzegamy jednakże, ażebyście przed wyjazdem porozumieli się z jen. Krukiem co do terminu, na jaki urlop ten Wam ma być udzielonym; według raportu jen. Kruka z Galicji odebranego, on ma wkroczyć w tych dniach w Lubelskie2. Jakiego rotmistrza z sobą bierzecie? Co się tyczy paszportów za granicę, to takowych tutaj obecnie nie ma prawie żadnej możności wyrobić; będziemy robić wszelkie starania, ale za skutek nie ręczymy i dlatego lepiej jest wyjeżdżać tak, jak i inni wyjeżdżają. Nie możemy zgodzić się z Wami pod względem niemożności utrzymania powstania przez zimę, choć zgadzamy się, że to jest bardzo trudnym; ale potrzeba przetrzymać, i choć z wielkimi ofiarami, ale przetrzymamy. Nie wątpimy, że i Wy nabierzecie takiego przekonania, jak tylko nieco ze znużenia odpoczniecie. Dlatego spodziewamy się, że po wyzdrowieniu natychmiast do kraju powrócicie. Życzymy Wam jak najprędszego i zupełnego wyzdrowienia. Komisarz pełnomocny woj. podlaskiego3 za okazaniem niniejszego wyda Wam rs. 200 na podróż i leki. Urlop przy niniejszym się załącza4.
Fawley Court, odpis ręką E. Maliszewskiego z oryg. przejętego przez władze carskie. Na oryg. pieczęcie 7 i 8 f. 1 Ppłk J. Jankowski od początku powstania stał na czele oddziału, biorąc udział w ok. 30 bitwach w woj. mazowieckim, sandomierskim, podlaskim i lubelskim. Zob. PSB, t. X, s. 542—543.
2
Kruk jako naczelnik I korpusu miał wkroczyć w Lubelskie w pierwszej połowie stycznia 1864 lecz nie podjął się już tego zadania prawdopodobnie ze względu na stan zdrowia. R a t a j c z y k , op. cit., s. 284. 3 Ks. Karol Korolec. 4 Zob. nr 122.
122 Wydział Wojny RN udziela urlopu zdrowotnego J. Jankowskiemu i jego adiutantowi
[Warszawa] 9 I1864 Rząd Narodowy. Wydział Wojny do ob. ppłk. Jankowskiego Nr 42. Zawiadamia Was, że udziela się Wam niniejszym urlop za granicę dla poprawienia zdrowia. Jen. Kruk określi termin tego urlopu, ktoren ma służyć razem i dla adiutanta Waszego1.
Fawley Court, odpis ręką E. Maliszewskiego. Na oryg. pieczęcie 6 i 8 f. 1 Por. nr 121.
123 Wydzial Wojny RN do płk. L. Zwierzdowskiego. Ocena projektu utworzenia kompanii celnych strzelców z ochotników cudzoziemskich. Krytyka metod walki partyzanckiej stosowanych przed wydaniem dekretu z 15 XII 1863. Skierowanie adresata do gen. Bosaka. Ocena sytuacji wojskowej powstania. Sprawa W. Eminowicza Warszawa 13 I 1864 Rząd Narodowy. Wydział Wojny do ob. płk. Zwierzdowskiego (w Krakowie) Nr 26/46. Wydział Wojny otrzymał raport Wasz z d. 31 XII r. z.1, w którym podaliście projekt utworzenia kompanii strzelców celnych. Kompania taka bez wątpienia przyniosłaby nam dużo korzyści, jeżeliby całe to przedsięwzięcie szczęśliwie się powiodło; nie można jednak myśleć, aby ona służyć mogła za kadry dla naszych ochotników. Lud nasz na instruktora mówiącego niezrozumiałym językiem patrzyłby wpół drwiąco i niewiele, a przynajmniej nie prędko by się czego od niego nauczył. Główna zaś rzecz, że przy nawale potrzeb miejscowych, które nie czekają i czekać nie mogą, i w czasie, kiedy należność pieniężna z kraju nie jest jeszcze zrealizowana, niepodobna wskazaną sumę wysłać na uskutecznienie Waszego projektu. W ogólności w podobnych zdarzeniach przynajmniej na teraz musiemy z konieczności dawać takie odpowiedzi, że jeżeli kto z obcych chce nam pomagać, o swym koszcie chyba to uczynić musi. Potem możemy się porachować i dług zapłacić, teraz zaś nic na to łożyć nie możemy. Myśl sama utworzenia kadrów ze starych żołnierzy bardzo naturalna i od wszystkich od początku powstania dobrze pojmowana; w niemożności wszakże zdobycia
takich kadrów musimy sobie radzić inaczej i radzimy. Osobistość dowódcy zastępuje ten brak w większej części. Prawda, że niewiele mieliśmy przykładów wyćwiczenia i zaprawienia do należytej karności zupełnie młodego żołnierza; przykłady te jednak były, nie mamy więc powodu nie wierzyć w możebność tego, a to tym bardziej iż zwykle to miało miejsce w jak najnieprzyjaźniejszych okolicznościach pod ciągłym naciskiem nieprzyjaciela. Po krótkiej wyprawie Waszej na Białoruś2 byliście aż dotąd nieczynni, nie dziwi nas zatem niezupełnie trafny sąd, jaki macie o wojsku naszym powstańczym. Tak co do celności strzelców przekonacie się sami, że Moskwa, lubo wojsko regularne, nie tylko nie ma pod tym względem przewagi nad nami, ale czasem niżej nawet stoi. Toż samo można powiedzieć o starciu się na bagnety. Rzecz tylko w tym, że często nasi żadnego z tych środków użyć nie chcą i wprost rejterują lub idą w rozsypkę. Tam zaś, gdzie tylko staną jak należy do boju, przewaga zwykle bywa na naszej stronie. Strzały nasze celniejsze, bagnet mężniej naciera i Moskwa go nie wytrzymuje. Szukając zaś przyczyny częstych rozsypek, znajdujemy ją w charakterze naszych pierwszych działań wojennych. Nieliczne i źle zaopatrzone gromadki pod dowództwem bohaterskich, ale zupełnie nieświadomych sztuki wojennej ludzi, w każdym niebezpieczniejszym razie jedyny ratunek znaleźć mogły w rozsypce, aby przy pierwszej możności znowu się zebrać. Stąd poszedł zgubny zwyczaj tak zwanego rozpuszczania oddziałów, i to, co z początku było koniecznością, później stało się najgorszym nadużyciem. Oddziały stawały w broń doskonałą zaopatrzone, mając do niej odpowiednią ilość ładunków, najczęściej jednak zamiast owych użycia przeciw nieprzyjacielowi, rozchodzono się, broń zakopywano, a Moskwa je wydobywała i zabierała. Wiadomo zaś, z jaką trudnością przychodzi nam owo dostarczanie broni. Winien tu był nie żołnierz, lecz dowódcy, za których zezwoleniem, a nawet rozkazem, takie rzeczy się działy. Nie mogło być dostatecznej subordynacji i należytej dyscypliny wśród żołnierzy, gdy oficerowie dowodzący, będąc zupełnie wzajem od siebie niezależni i nie mając nad sobą należytej bliższej kierującej władzy wojskowej, robili każdy na własną rękę, co się im tylko podobało. Jedynym zawiązkiem hierarchii wojskowej było ustanowienie naczelników wojskowych wojewódzkich, a pierwszym krokiem do jej rozwoju ustanowienie naczelników 2 województw3. Inicjatywa ta, lubo wynikła z potrzeb chwili, w której powstała, nie mogła przynieść należytych korzyści z powodu, że opartą była nie na zasadach czystej wojskowości, które jedynie dać mogą w rozwoju swym z ruchawki wojsko — z błędnych oddziałów regularną armię. To spowodowało RN do wydania dekretu z d. 15XII 18634 o reorganizacji siły zbrojnej opartej na zasadach we wszystkich wojskach przyjętych i jedynie praktycznych. Wolą jest RN, aby reorganizacja ta została jak najprędzej dokonana. Wskutek wspomnianej zmiany w całym zarządzie wojskowym macie się udać do jen. Bosaka, i to bez żadnej zwłoki, abyście w czas mogli być umieszczeni u niego na liście oficerów, których on przedstawi RN do nominacji i zatwierdzenia jako dowódców oddzielnych części. Chwila, w której po tak długim wypoczynku do roboty stajecie, nie jest tak złą, jak się Wam wydaje; był czas bez porównania gorszy, mianowicie wtedy, gdy jen. Bosak z ś. p. bohaterskim płk. Chmielińskim5 niczym nie zrażając się wzięli się do pracy i przywrócili zniesławionej okolicy sławę dawnej waleczności. Teraz pozostaje rozpoczętą robotę energicznie posuwać naprzód i rozwijać, a chociaż mu zupełnie nie zawadza, że mając dobre kadry z łatwością by nam wszystko poszło, i że bez nich, tylko z większym wysiłkiem oficerów, można stworzyć dobrego żołnierza; gdy zaś pierwsze na teraz jest niepodobnym, drugiego od dowódców wojsk narodowych
wymagamy, wiedząc z doświadczenia, że to jest rzeczą bardzo trudną, jednak możliwą. Płk Eminowicz ma się udać do jen. Bosaka, i nie wprzód może otrzymać miejsce w armii narodowej, aż się oczyści ze wszystkich ciążących na nim zarzutów. Z prywatnych źródeł doszły nas o tym oficerze bardzo niekorzystne wiadomości, dla niego samego koniecznym jest, aby z plamą nie pozostawał. Jen. Bosak będzie o tym zawiadomiony. Radzibyśmy bardzo, gdyby ppłk Eminowicz okazał się niewinnym, bo pamiętamy korzystną służbę jego, gdy był szefem sztabu ś. p. płk. Czachowskiego6.
CGIA USSR,f. 102, op. 2, d. l, k. 29. Pieczęcie: 7 i 8 f. 1 Por. odpowiedź Wydziału Spraw Zagranicznych na to samo pismo, 1211864. „Dokumenty KCNiRN", s. 303—304". 2 Płk L. Zwierzdowski stoczył 2 utarczki w woj. mohylowskim: 6 y 1863 zajął miasteczko Horki w pow. orszańskim, a 11 V1863 stoczył utarczkę pod Liciagami w pow. starobychowskim. Wobec niemożności utrzymania się w tamtych stronach rozpuścił oddział, a sam wyjechał za granicą. Z i e l i ń s k i , op. cit., s. 312—313. 3 Pierwszych naczelników wojennych wojewódzkich powołał KCN jeszcze w styczniu 1863. Pierwszym naczelnikiem 2 województw (sandomierskiego i krakowskiego) był w marcu tego roku M. Langiewicz. 4 Zob.: „Dokumenty KCN i RN", nr 288, s. 291—292. 5 Płk Zygmunt Chmieleński został rozstrzelany 19 XII 1863 w Radomiu. 6 Płk W. Eminowicz oskarżony został o spowodowanie porażki pod Wirem 23 VIII 1863, o występowanie w obronie pewnego małwersanta oraz otrucie oficera Cybulskiego. Zarzuty te okazały się niesłuszne. PSB, t. VI, s. 266—267.
124 Nominacja A. Żelskiego na kapitana Warszawa 1511864 Do ob. Żelskiego Aleksandra Nr 13. Wydział Wojny zawiadamia Was, że postanowieniem z d. 17 T 1864 r. RN mianował Was kapitanem wojsk powstańczych z zaliczeniem do sił zbrojnych woj. lubelskiego. CGIA USSR, op. 44, rps, oryg. Pieczęcie: 6 i 8 f.
125 Nominacja L. Lityńskiego na majora Warszawa 15 11864 Do ob. Lityńskiego Ludwika
Nr 25. Wydział Wojny zawiadamia Was, że postanowieniem z d. 14 I 1864 r. RN mianował Was majorem wojsk powstańczych z zaliczeniem do sił zbrojnych woj. podlaskiego. CGIA USSR, op. 46/9. rps, oryg. Pieczęć 6.
126 Wydział Wojny RN komunikuje komisarzowi pełnomocnemu zaboru pruskiego J. Łukaszewskiemu dekret o ustanowieniu stopnia podkapitana Warszawa 19 11864
Rząd Narodowy Organizacja siły zbrojnej narodowej, postanowiona dekretem RN z d. 15XII 1863, zamieniając oddziały nasze na wojsko regularne, a tym samym wymagając wiele doświadczenia w ogólności ze strony oficerów, potrzebuje go jeszcze więcej ze strony oficerów wyższych, dowodzących taktycznymi jednostkami wojska. Mając to na uwadze RN stosownie do przedstawienia Wydziału Wojny stanowi: 1. Dla przedłużenia czasu służby w niższych stopniach oficerskich do majora ustanowić prócz dotychczas istniejących jeszcze jeden stopień. 2. Stopień ten ma się nazywać stopniem p o d k a p i t a n a iw porządku ma zajmować miejsce pomiędzy stopniem porucznika i kapitana. Nazwa podkapitana podana przez Wydział Wojny przyjmuje się i zatwierdza jako najwłaściwsza, gdyż zgodną jest z innymi nazwami odznaczającymi i w wojsku naszym niższą klasę pewnego stopnia. Jak stopień porucznika i pułkownika są poprzedzone przez stopnie podporucznika i podpułkownika; zupełnie więc odpowiednio do tego podkapitan będzie stopniem poprzedzającym rangę kapitana. 3. Wszystkich poruczników przedstawionych obecnie do awansu, lecz jeszcze do daty dzisiejszej przez RN nie awansowanych, Wydział Wojny ma już przedstawić Rządowi do posunięcia na stopień podkapitański, a nie kapitański, i nadal podobnież postępować, dopóki główni naczelnicy wojskowi przed dojściem do nich niniejszego dekretu przedstawiać będą poruczników na kapitanów, a nie na podkapitanów. Wykonanie niniejszego dekretu Wydziału Wojny poleca się. a_ Wydział Wojny dekret ten RN komunikuje organizatorowi zaboru pruskiego_a. Ł u k a s z e w s k i , op. cit., s. 23—24. Na oryginale pieczęć 6, po dopisku pieczęć Wydziału Wojny RN. B. Nar., rps IV 6534, k. 9, oryg., przesiany 20 I 1864 organizatorowi zaboru austriackiego. a_a Dopisek na końcu tekstu po pieczęci 6.
127 Okólnik w sprawie przyjmowania do służby ochotników i oficerów oraz o zasadach ich awansowania [Warszawa po 20 11864] a
Przy b_przyjmowaniu ochotników i_b przedstawianiu ichc RN do zamianowania na oficerów w wojsku powstańczym, następujące d_przyjmujący i przedstawiający_d zachować mają prawidła: 1. Dawnych oficerów i podoficerów z wojska polskiego, oficerów i podoficerów ze służby w armiach obcych, nie wyjmując moskiewskiej, przyjmować do wojska powstańczego i przedstawiać Wydziałowi Wojny do nominacji przez RN jednym
stopniem wyżej jak ten, który poprzednio zajmowali; e_feldfeblów i wachmistrzów rok_e tej służby już poprzednio pełniących przedstawiać na poruczników. Wyjątek od tego prawidła stanowią fg_oficerowie, których nauka i doświadczenie dają rękojmią, że na rozleglejszym polu działania jak to, które z atrybucji stopni, jakie im się z poprzedniego art[ykułu] prawa należą, większe sprawie narodowej przynieść mogą korzyści_gh. 2. Nominacje na stopnie w służbie dawnego wojska polskiego lub w armiach obcych powinny być przedstawione Wydziałowi Wojny w oryginale lub kopii wierzytelnej. Jeśliby tegoi nie można było wykonać, za wiarygodność zeznania przedstawionego ręczy i odpowiada przedstawiający. j_ 3. Ochotników nie mających wojskowego wykształcenia przedstawiać do nominacji na stopnie, do jakich ich wrodzona do tego stanu zdolność, wykazująca się z aktu uzbrojenia i przyprowadzenia do oddziału większej lub mniejszej ilości ludzi, kwalifikuje. I tak przedstawiać tymczasowego dowódcę uzbrojonego oddziału: Do p i e c h o t y : przyprowadzającego ludzi zbrojnych 24 (pół plutonu) na podporucznika; 48 (pluton) na porucznika; 96 (kompanią) na kapitana; 576 (batalion) na majora. Do j a z d y : przyprowadzającego ludzi zbrojnych, na zdatnych do służby i okulbaczonych koniach siedzących 16 (półpluton) na podporucznika; 32 (pluton) na porucznika; 128 (szwadron) na kapitana. To samo prawo w całej rozciągłości stosuje się do żołnierzy przy mianowaniu ich na podoficerów, z tą tylko różnicą, że mianować ich mogą tymczasowi naczelnicy oddziałów, jakiegokolwiek są stopnia, a do potwierdzenia przedstawiani być mają właściwym swym majorom. Dokumentów żądać od nich nie jest koniecznym, bo najczęściej nie są w stanie ich przedstawić, legitymują się przez świadków najmniej dwóch. Ochotnicy przyprowadzający w piechocie ludzi 12 (sekcją) podoficerami, w jeździe ludzi na koniach 8 czwórkę podoficerami mianowani być mają. Województwo Batalion Szwadron lub Oddział
Ochotnicy cudzoziemscy do wojska powstańczego wstępujący przyjmowani będą na tychże prawach, z zastrzeżeniem, że nominacje ich będą wydawane na o f i c e r ó w o b c y c h w s ł u ż b i e p o l s k i e j z o s t a j ą c y c h , a dopiero po zadosyćuczynieniu warunkom do otrzymania obywatelstwa prawem zakreślonym jako Polacy nominacje na oficerów polskich otrzymać mogą_j. k W przedstawieniach na oficerów tak wstępnych, jak w przedstawieniach do stopni wyższych oficerów już w służbie polskiej zostających następującego trzymać sięl porządku: A — B. Nar., rps IV 6534, k. 5, oryg., 13,4 x 20,4 cm, pieczęcie 7 i 8 f, adresat płk. Struś, data 5 11864; B — B. Kor., rps 7412, k. 5, oryg., pieczęcie 7 i 8 f, adresat pplk. L Navonne; C — B. Jag., sygn. 224768, t. IV, nr 5, litogr. współcz., pieczęć 10. D — Przedruk: Ł u k a s z e w s k i , op. cit., s. 23—25, adresat J. Łukaszewski, pismo datowane 20 I1864. W dok. nr 120, punkt 5, jest wzmianka, że przekaz A niniejszego tekstu, datowany 4 1I864, zawiera zmiany, „jakie z rozkazu RN w nim zrobiono". Nie sposób jednak uznać przekazu C za wersję pierwotną, sprzed wprowadzenia owych zmian. W istocie przekaz C, litograficzny w Drukami RN, zawiera szczegóły, których RN z instrukcji by nie usuwał. Przyjmujemy więc przekaz C za wersję ostateczną, z czasu po 20 I1864, i przyjmujemy go za podstawę, dając poniżej ważniejsze warianty przekazów pozostałych. a W przekazach A, B, D formuła wstępna: Postanowieniem RN z d. 4 b. m. i r. zatwierdzoną została następująca Instrukcja o przyjmowaniu do wojsk narodowych oficerów tudzież o przedstawianiu będących już w służbie na stopnie wyższa. b_b W przekazach A, B brak. c Jw. d_d Jw. e_e W przekazach A, B, D umieszczone jako podpunkt C punktu 2. f Jw. a) Pułkownicy z wojska polskiego tudzież ż obcych armii przyjmowani być mają także w stopniu pułkownika. e_e Jw. jest to podpunkt b punktu 2. h_h Jw. przedstawieni być mają do nominacji na stopnie, odpowiednie komendom, do jakich przeznaczają się. i Jw. dla jakichkolwiek powodów. j _j Jw. brak. k Jw. 4 Art[ykuł] l niniejszego postanowienia stosuje się i do żołnierzy przy mianowaniu ich na pod oficerów; z tą tylko różnicą, że mianować ich mogą tymczasowo i dowódcy batalionów i szwadronów, a do potwierdzenia przedstawiani być mają właściwym swym pułkownikom. l Jw. potrzeba wzoru. ł W przekazie D są dodatkowe rubryki dywizja, pułk (brak natomiast rubryki oddział), gdzie odebrał edukację, czy był w wojsku regularnym, czy był w bitwach. Brak rubryki ludzi; w rubryce przedstawiony dodane na I stopień. Drugie nazwisko przykładowe Rusikiewicz Alojzy lat 25.
128 Wydział Wojny RN do zastępcy organizatora w zaborze austriackim płk. Strusia. Wyznaczenie płk. Sawy ewentualnym zastępcą gen. Kruka. Nominacja płk. Łaskiego na organizatora głównego w zaborze pruskim Warszawa 23 I 1864
Rząd Narodowy. Wydział Wojny do zastępcy głównego organizatora w zaborze austriackim Nr 117/77. Odpowiadamy na raporta Wasze, Pułkowniku, z d. 2, 5 i 7 b. m., dnia wczorajszego przez nas odebrane. 1. Według raportu z d. 2 b. m. z Krakowa od jen. Kruka odebranego, jenerał miał być z powrotem [s] do powierzonych mu województw1 nie później, jak w d. 12 b. m.; nie mieliśmy wprawdzie dotąd wiadomości o wkroczeniu jego, oprócz pogłosek, które w tych dniach do nas doszły. Gdyby jednakże okazało się, że jen. Kruk dla jakichkolwiek powodów pełnić obowiązków swych nadal nie mógł, lub gdyby nawet po wkroczeniu, dla nadwątlonego już zdrowiaa, zmuszonym był opuścić swe stanowisko, na wypadek taki chcielibyśmy mieć w rezerwie energicznego, doświadczonego i taktownego oficera, aby komenda tak ważna ani na chwilę niezajętą nie
była. Dlatego niech płk Sawa2 zostanie teraz organizatorem okręgu lwowskiego, abyśmy go w razie potrzeby wezwać mogli. 2. Nie wiemy prawdziwego nazwiska płk. Sawy, ani też innych oficerów wyższych pod komendą Waszą zostających. Dlatego potrzeba, abyście się dowiedzieli od komisarza pełnom[ocnego] w zab[orze] austriackim] 3o k l u c z u , jakiego on używa do pisania ważniejszych depesz, i kluczem napisali nam właściwe nazwiska odnoszące się do różnych pseudonimów, a przy tym trzeba przesłać treściwy raport o uprzedniej służbie każdego z nich. Piszemy do kom[isarza] pełn[omocnego], aby on wyjawiłb Wam klucz, którym nazwiska pisywać macie. 3. Stosownie do przedstawienia Waszego RN mianował płk. Łaskiego organizatorem głównym w zaborze pruskim, o czym kom[isarz] pełn[omocny] zab[oru] pruskiego został zawiadomiony4. Nominacja dla niego tu się załącza5. Macie rozkazać płk. Łaskiemu, aby objaśniwszy się w Galicji o wszystkim, co się dotyczy organizacji wojskowej, jak najśpieszniej wyjeżdżał do Poznania6. 4. Dekret RN o ustanowieniu stopnia podkapitana tu się załącza7. 5. Zupełnie zgadzamy się z Wami, że formowanie oddziałów w Galicji zanadto drogo kosztuje i że lepiej jest wysyłać do kraju broń i amunicję, a osobno ochotników, gdyż przynajmniej tacy z ochotników, którzy zaraz na powrót uciekną, broni nie zmarnują.
B. Nar., rps IV6534, k. 12, oryg. na blankiecie, 13,3 x 20,6 cm. Pieczęcie: 7 i 8 f. a Skreślony wyraz nieczytelny. b Dokument w tym miejscu uszkodzony; być może chodzi o wyraz wyjaśnił. 1 Lubelskiego i podlaskiego. 2 Władysław Rudnicki. 3 Władysław Majewski. 4 Przyjazd płk. Łaskiego do Galicji sygnalizowano płk. Strusiowi w piśmie z 5 11864. Zob. nr 120. 5 Załącznika brak. 6 Łaski nie objąl stanowiska w zaborze pruskim, gdyż został aresztowany przez Austriaków. Por. nr 142. 7 Zob. nr 126.
129 Wydział Wojny RN oddala pretensje gen. Rochebrune'a i uzasadnia udzielenie mu dymisji Warszawa 28 I 1864
Au gén. Rochebrun Mr le General Nr 131 En réponse à vos requêtes en date du 7 et 9 I reçues le 24 du même mois nous nous empressons de déclarer ce qui suit: Vous exprimez l'opinion que le Gouvernement] N[ational] ne peut congédier les off[iciers] de l'armée polonaise] autrement que sur leur propre demande. Cette opinion est erronée. En sa qualité de l'autorité [s] supérieure du pays le G[ouvernement] N[ational] possède le droit incontestable de congédier les officiers selon les besoins de service. Lui contester ce droit, ce serait méconnaitre les premiers principes d'une autorité sérieuse et régulière. Dénier le droit essentiel du G[ouvernement] N[ational] sur ce point, c'est déjà une cause plus que suffisante pour amener la démission du fonctionnaire récalcitrant. Vous affirmez que le Gouvernement] N[ational] aurait décrété que les commandants en chef ne seront jamais démissionnes. Non seulement cette qualité ne vous
avait pas été accordée, mais aussi jamais un tel décret n'avait été rendu1. Vous n'avez pas à vous plaindre de la violation d'aucun engagement envers vous, Général. Vous avez été nommé par le C[omité] C[entral] le 24 IV p[our] chef militaire] du Pal[atinat] de Cr[acovie] mais au lieu de prendre ce commandement, vous étiez parti pour Paris2. La mission de former une légion étr[angère] était rattachée au dit commandement, mais vous n'avez rempli ni l'un ni l'autre durant presque une année; le Gouvernement] N[ational] a du en disposer autrement; et par conséquent vos pouvoirs ont cessé. En renonçant au moment d'action au commandement du 6-me détachement, lors de l'exp[édition] de Vol[hynie], vous n'avez pas donné un exemple désirable en fait de discipline3. Les faits sur lesquels le Gouvernement] N[ational] a basé son arrêté du 27.XII n'étaient pas de nature à être soumis à la connaissance d'un conseil de guerre. Maintenant, en contestant les droits essentiels du Gouvernement] N[ational] vous fournissez une nouvelle et puissante raison pour maintenir le dit arrêté dans toute sa force. Il est attendu [s] que la démission qui vous a été donnée ne vous prive aucunement du titre de Général; ce titre ne pouvant être ôté qu'en vertu d'un arrêt du conseil de guerre. Cette démission n'est pas non plus la mise en disponibilité, ni au service des réserves; mais en vertu de cette démission vos devoirs cessent entièrement. Que vos services antérieurs pour la cause de notre patrie n'étaient pas méconnus, la preuve en est le rapide avancement que vous avez eu, le haut grade que vous possédez et les remerciements que le Gouvernement] N[ational] vous a exprimés dans son décret du 27 XII4. La nécessité nous oblige, bien qu'à regret, de nous dispenser de vos services. Cette nécessité ne déroge cependant nullement à la reconnaissance qui vous est due par vos services passés, rendus à la cause de la Pologne. Ces services sont dûment appréciés, nous ne les oublierons jamais; nous vous le déclarons au nom de la Pologne.
Fawley Court, odpis. 1 Po aresztowaniu dyktatora Langiewicza niektórzy jego oficerowie lansowali Rochebruna na jego następcę. Por. jego odezwę z 22 III 1863, Wyd. mat., t. III, s. 16. Gen. Wysocki udaremnił te zakusy. 2 Wysocki mianowal Rochebruna naczelnikiem sil zbrojnych woj. krakowskiego. Upojony otrzymanym stanowiskiem Rochebrun przeciwstawił się Wysockiemu, w wyniku czego ten ostatni zdymisjonował Rochebruna i polecił mu powrócić do Francji. Por. J e z i o r a ń s k i , op. cit., s. 34—35. 3 Rochebrun należał do grupy oficerów, która przeciwstawiała się gen. Krukowi w momencie wyruszenia wyprawy na Poryck. Por. przyp. 8 do nr 13. 4 Dekretu tego nie znamy.
130 Nominacja płk. W. Jabłonowskiego na naczelnika sił zbrojnych woj. wileńskiego i kowieńskiego Warszawa 1 II1864
Rząd Narodowy. Wydział Wojny do płk. Jabłonowskiego Zawiadamia Was, że postanowieniem RN z d. 31 I r. b. mianowani zostaliście naczelnikiem sił zbrojnych woj. wileńskiego i kowieńskiego. AGAD, ks. nab. 466/5, bez sygn., rps, oryg. Pieczęcie: 6 i 8 f.
131 Wydział Wojny RN poleca agentowi broni w Liège A. Guttremu wydanie płk. B. Dłuskiemu-Jabłonowskiemu odpowiedniej ilości broni i rekwizytów wojskowych na cele wyprawy litewskiej Warszawa 1 II 1864
Rząd Narodowy. Wydział Wojny do ajenta broni w Liège Nr 257/109. RN postanowieniem swym z d. 31 I r. b. rozkazał: 1. aby z broni na składach narodowych w Liège znajdujących się wydać takowej na wyprawę litewską na sumę rublia 29 200, wyraźnie rubli srebrem dwadzieścia dziewięć tysięcy dwieście; 2. broń i wszystkie rekwizyta wojskowe po byłej wyprawie żmudzkiej pozostałe przeznaczone są także na też samą wyprawę litewską. Wszystką tę broń, tak ze składów w Liege, jak również i w Szwecji zostającej się, wydać macie w zupełne rozporządzenie ob. płk. Jabłonowskiego, mianowanego naczelnikiem sił zbrojnych woj. wileńskiego i kowieńskiego1. O postanowieniu tym RN zawiadomił jednocześnie płk. Jabłonowskiego, ob. Demontowicza i ob. Akkorda.
B. Kor., rps 7416, k.5, kopia uwierzytelniona przez A. Guttrego. Na oryginale pieczęcie 7 i 8 f. U góry po prawej stronie adnotacja nieczytelna i data 16IV 64 oraz parafa AG. a Napisane na poprzednio użytym wyrazie talarów. 1 Nominacja zob. nr 130. Por. też „Dokumenty KCN i RN", nr 311, s. 321 — wzmianka o przesianiu płk. B. Dłuskiemu-Jabłonowskiemu nominacji na dowódcę 5 korpusu armii organizującego się w woj. wileńskim i kowieńskim. Por. R a t ajczyk, op. cit., s. 251.
132 Wydział Wojny RN do zastępcy organizatora Galicji płk. Strusia. Sprawa ogłoszenia w „Gazecie Narodowej" dekretu o podziale wojsk narodowych. Ocena możliwości działania zwolenników Mierosławskiego. Uzasadnienie dymisji gen. A. Waligórskiego. Sprawy bieżące Warszawa 2II1864
Rząd Narodowy. Wydział Wojny do płk. Strusia zastępcy organizatora w zaborze austriackim Nr 188/118. Raporta Wasze (jeden z 19a, trzy 20 i dwa 22 stycznia) zostały przez Rząd odebrane. Względem tych raportów macie, Pułkowniku, odpowiedź w następujących punktach: 1. Ogłoszenie dekretu o podziale wojsk narodowych1 w „Gazecie Narodowej" Rząd uważał za przedwczesne; lecz jeżeli uznaliście to za korzystne, w takim razie Rząd ma Was za wytłumaczonego, ponieważ głównieb była obawa, czy też to ogłoszenie nie było uczynione pomimo Waszej wiedzy. 2. Sprawa tycząca się ob. Dubieckiego będzie załatwiona tutaj.
3. Dziękujemy Wam, Pułkowniku, za wiadomość o partii Mierosławskiego i czynnościach takowej. Co do siły tej partii w Warszawie, to siła ta jest żadna, bo wszyscy adherenci Mierosławskiego w Warszawie mogą być na palcach porachowani i na ich intrygi mają tu baczne oko. Wiadomość o znacznych środkach pieniężnych, którymi ta partia podbija sobie zwolenników, ma na nieszczęście wszelkie pozory prawdy, bo bardzo być może, że w ich rękach są niemałe sumy na listach zastawnych2. 4. Rząd nie znajduje potrzeby w nadesłaniu objaśnień płk. Winnickiego, bo sprawozdanie Wasze w tej sprawie uznaje za dostateczne. Niedołężność jen. Waligórskiego, spowodowana jego podeszłym wiekiem, wywołała konieczność usunięcia go od obowiązków czynnych w naszym wojsku. Płk. Winnicki jest zupełnie usprawiedliwionym w sprawie jen. Waligórskiego i może być przez Was, Pułkowniku, do odpowiednich czynności użytym. Przy tym posyła się Wam raport złożony przez Węgra Emila Pindtera, będącego w ekspedycji mjr. Ponińskiego. Ten cudzoziemiec prosi o nominację dla niego, lecz według przyjętych zasad nominacja może być wydana tylko na przedstawienie władz wojskowych zostających na miejscu. Przeto wspomniony Pindter powinien się do Was, Pułkowniku, zgłosić dla złożenia potrzebnych dowodów na stosowny stopień oficerski. O tym rozporządzeniu ma wiadomośćc wzmiankowany Węgrzyn. d_ Dla pośpiechu i wypadkowych okoliczności korespondencja nie została opatrzona pieczęcią sekretarza Rządu_d. B. Nar., rkps. IV 6534, k. 15—16, bifolium, oryg. na blankiecie, 13,5x21 cm, pieczęć 8 f. Data poprawiona w tekście. Pierwotnie omyłkowo 29 I. b Nadpisane. c Nadpisane. d_d Dopisek po tekście i pieczęci. 1 Chodzi o dekret z 15 XII 1863. Zob. „Dokumenty KCN i RN", nr 288, s. 291—292. 2 Część listów zastawnych Towarzystwa Kredytowego Ziemskiego, zabranych z Kasy Głównej Królestwa, znajdowała się w ręku S. Frankowskiego współdziałającego z opozycją antytraugutowską. Listy zastawne jednakże nie nadawały się do spieniężenia. a
133 Wydział Wojny RN do C. Akorda. Sprawa szpiega S. Tugendholdta. Przeznaczenie dla Litwy broni pozostałej po wyprawie Łapińskiego. Przejęcie przez RN zobowiązań rozwiązanej Komisji Broni w Liege Warszawa 2II1864 Rząd Narodowy. Wydział Wojny do ob. Accord w Paryżu Nr 199/119. Raport Wasz, Obywatelu, wczoraj dopiero odebraliśmy, chociaż przed miesiącem przeszło był pisany. Dziękując Wam w imieniu Rządu za szczerą pracę Waszą w powierzonej misji1, jak również i za szczegółowy raport przez Was przysłany, zawiadamiamy zarazem: 1. Po kilkakrotnie już władze narodowe poza granicą znajdujące się zawiadomione były, że Tugenhald2, według wszelkiego prawdopodobieństwa, jest szpiegiem moskiewskim; potrzeba więc zerwać z nim wszelkie stosunki. 2. Żałujemy mocno, że tyle czasu zmarnowało się na wzajemnych wspieraniach się różnych władz, na czym tylko sprawa narodowa cierpi. Przy szczerszej chęci
służenia sprawie ludzi w Liege znajdujących się, broń szwedzka od dawna mogłaby być już na miejscu przeznaczenia znajdować się3 [s]. 3. Teraz, postanowieniem RN z d. 31 I r. b., broń wszystka po wyprawie żmudzkiej pozostała, jak również i inne rekwizyta wojskowe oddane w rozporządzenie płk. Jabłonowskiego, mianowanego przez RN naczelnikiem sił zbrojnych woj. wileńskiego i kowieńskiego4. O postanowieniu tym RN zawiadamiamy ajenta broni w Liege5 i ob. Demontowicza. 4. Wszystkie wiadomości, jakie macie o broni w Szwecji znajdującej się, tudzież o osobach, jakie najwłaściwiej użytymi być mają, zechcecie, Obywatelu, płk. Jabłonowskiemu zakomunikować. 5. Komisja w Liege rozwiązana od dawna6, pozostał tylko ajent broni ob. Al[eksander] Guttry. Co się tyczy zobowiązań przez Komisję tą porobionych, Rząd ich nie odrzuca i na siebie przyjmuje. Rozporządzenia jen. Mier[osławskiego] żadnej siły obecnie mieć nie mogą, gdyż on uwolnionym został od obowiązku organizatora jeneralnego7. 6. Raport Wasz pod względem stosunków w Danii i Szwecji do Wydziału Spraw Zagranicznych odesłaliśmy. CGIA USSR,f. 102, op. 2, d. 1, k. 32, rps, oryg. Pieczęcie: 7 i 8 f. 1 C. Akord pełnił funkcję agenta zakupu broni za granicą. 2 Właściwa pisownia Tugendholdt. 3 Broń ta miała być przesłana na Litwę; por. nr 131. 4 Zob. nr 130. 5 Aleksander Guttry. 6 Zob. nr 88. 7 Zob. „Dokumenty KCN i RN", nr 27 (304 a), s. 586—588.
134 Okólnik Wydziału Wojny RN do naczelnika sil zbrojnych woj. kaliskiego płk. F. Kopernickiego dotyczący wprowadzenia nowej pieczęci Wydziału Wojny Warszawa 10 II1864 Rząd Narodowy. Wydział Wojny Okólnik do płk. Kopernickiego naczelnika sił zbrojnych woj. kaliskiego Postanowieniem RN z d. 7 b. m. i r. wszystkie reskrypta Wydziału Wojny do władz narodowych w zaborze moskiewskim wydawane mają być opatrzone nową pieczęcią z herbami i z napisem u góry: „Rząd Narodowy", a u dołu: „Wydział Wojny". Odcisk tej pieczęci robi się na niniejszym okólniku obok odcisku dawniej używanych pieczęci: nieherbowej Wydziału Wojny i herbowej Sekretarza Rządu, które nadal w podobnych reskryptach używanymi nie będą. Na reskryptach tych będą wystawiane porządkowe numera dziennika Wydziału Wojny, wszelkie reskrypta dawnym sposobem znaczone, a po d. 7 b. m. pisane, uważane będą za nieważne i nie obowiązujące. O niniejszym postanowieniu macie zawiadomić władze narodowe pod Waszym zwierzchnictwem zostające. LGIM, op. 44/5, rps, oryg. Pieczęcie: 7, 8 f, 26.
135
Nominacja płk. F. Kopernickiego na dowódcę 3. dywizji II korpusu wojsk narodowych wraz z poleceniem zorganizowania jej Warszawa 15 II1864 Rząd Narodowy. Wydział Wojny do płk. Kopernickiego (przez zabór pruski) Nr 144. 1. Przesyłając Wam, Pułkowniku, przy niniejszym nominację na dowódcę 3. dywizji II korpusu armii narodowej1, polecamy Wam, abyście z sił zbrojnych w woj. kaliskim zostających i sformować się mających formowali 3. dywizję II korpusu, stosując się ściśle do dekretu RN z d. 15 XII2 i do rozwinięcia tego dekretu3, które Wam przesłane były. Pieczęć dla Was robić rozkazano. 2. Wkroczenie Wasze może by można było skombinować z wkroczeniem płk. Raczkowskiego albo z działaniem jen. Bosaka. B. Nar., rps II 6511, k. 23, oryg. na blankiecie 13,4 x 21 cm. Pieczęć 26. 1 Nominacja tamże, k. 22, na przedstawienie jen. Bosaka. Pismo to dotarło do F. Kopernickiego prawdopodobnie dopiero w początkach marca. Por. K o p e r n i c k i , op. cit., wstęp E. H a l i c z a , s. XI. 2 Zob. „Dokumenty KCN i RN", nr 288, s. 291—292. 3 Zob. nr 108.
136
Wydział Wojny RN poleca zastępcy organizatora w zaborze austriackim płk. Strusiowi wysłać oficera dla zbadania sprawy zakupu i przestania broni przez Z. Janczewskiego Warszawa 19II1964 Wydział Wojny R[ządu] N[arodowego] do zastępcy organizatora w zaborze austriackim płk. Strusia Nr 156. Z polecenia RN macie, Pułkowniku, wydelegować oficera znającego się na broni i taktownego w swym postępowaniu dla zbadania następującej sprawy. Ob. Zdzisław Janczewski odebrał w miesiącu podobno lipcu r. 1863 złp. 500 000 na kupno broni i w tym celu udał się za granicę. Z zakupionej przezeń broni dotąd niewiele weszło do kraju i on ciągle uskarżał się na kolej żelazną, że ta broni zabierać nie chce, i że ona znajdując się na składach może być przez Prusaków zabraną; inną zaś drogą przesyłać, jak on powiadał, było bardzo trudno. Tak czas drogi ubiegał i pieniądze się marnowały. Kiedy ostatecznie okazało się, że broń ta wprost ze Szląska wprowadzoną być nie może, rozkazaliśmy byłemu naczelnikowi pow. olkuskiego ob. Wincentemu S[iemieńskiemu] (pełnomocnikowi woj. krakowskiego), aby ten odebrał od Zdzisława J[anczewskiego] pozostałą broń i pieniądze i przypro-
wadził takowe przez Wiedeń i Galicję do kraju. Wtedy odebraliśmy uwiadomienie od Janczewskiego, że broń on już wprowadza wprost do kraju, że już część przeszła szczęśliwie i że to daleko taniej i prędzej będzie. Odpowiedzieliśmy na to w grudniu, że jeżeli on bierze się w przeciągu jednego miesiąca wszystką broń wprowadzić to niech ją wprowadza, w przeciwnym zaś razie niech ją oddaje ob. W. S[iemieńskiemu], gdyż lepiej jest drożej, a na pewno wprowadzić, niźli ciągle łudzić się płonną nadzieją i tracić czas, tak jak już pół roku stracono. Na to Janczewski i broni ob. W. S[iemieńskiemu] nie oddał, i sam ją [s] do kraju nie wprowadził. Takie postępowanie Janczewskiego, znanego uprzednio w Warszawie z dobrej strony, było nie do wytłumaczenia. Ciągłe ociąganie się ze sprowadzeniem broni, nieprzesyłanie tutaj rachunków ani detalicznych, ani też ogółowych, ani cen i ilości broni, pomimo pokilkakrotnego o to wezwania, obudziło w nas podejrzenie, tym bardziej iż dochodziły tutaj wiadomości, że Janczewski żyje nad stan i trwoni pieniądze, czemu nie chcieliśmy od razu wierzyć. Odebrana teraz i załączona tutaj korespondencja ob. W. S[iemieńskiego]1 zawiadomiła nas, że broń zakupiona przez Z. J[anczewskiego] jest najgorszego gatunku i że znaczy pieniądze narodowe najhaniebniejszym sposobem zmarnowane zostały. Nie przesądzając z góry wszystkich tych faktów, polecamy Wam, Pułkowniku, aby Wasz delegowany zbadał na miejscu całą tę sprawę, do czego ma także wezwać ob. W. S[iemieńskiego] z Wrocławia. Po zbadaniu tej sprawy, jeżeli Janczewski okaże się winnym marnowania funduszów narodowych, to stosownie do Waszego uznania rozkażcie złożyć sąd wojenny, któren wyrok stosowny wyda, a Wy go ogłosicie i nas o nim zawiadomicie. Delegowany Wasz upoważnia się niniejszym także do zadecydowania, co potrzeba zrobić z tą bronią, i jaką drogą ją przeprowadzić. W całej tej sprawie uczestniczy nie tylko Zdzisław Janczewski, ale nadto Żurawski i jeszcze jakiś trzeci. Sąd więc wojenny i ich, a również i wszystkich obywateli kraju w tej sprawie winnych, do odpowiedzialności pociągnąć powinien. Komisarz nadzwyczajny RN2 przed dwoma miesiącami mianował ob. Zdz[isława] Jancz[ewskiego] ekspedytorem korespondencji z zagranicy do Warszawy i na powrót. Tymczasem dochodzą nas wieści, że Jancz[ewski] wszystkie korespondencje otwiera i przyjaciołom swym czyta. Dobrze by było zarazem i tę sprawę zbadać. Postarajcie się nie zwlekając czasu wysłać oficera, który by całą tę sprawę należycie zbadał i stosowne dyspozycje wydał. O rezultacie nas zawiadomicie3. Załącza się tutaj zawiadomienie o niniejszym rozporządzeniu ob. Zdzisława Janczewskiego4, we Wrocławiu znajdującego się. Ob. W. S[iemieńskiego] można wynaleźć według adresu w korespondencji jego zamieszczonego albo przez komisarza pełnomocnego w zaborze austriackim5.
CGIA USSR,f. 102, op. 1, d. 17, s. 491—492, rps, kopia. Przedruk z poprawkami redakcyjnymi: Wyd. mat., t. III, s. 353—364. 1 Załącznika brak. 2 Wacław Przybylski. 3 Śledztwo przeciwko Z. Janczewskiemu wykazało, że pieniędzy nie zdefraudował, wykazał jednak karygodną lekkomyślność, powierzając je (1/2 mln. złotych) agentowi komisarza we Wrocławiu. Agent zadenuncjowal Janczewskiego policji, pieniądze zaś zatrzymał dla siebie. 4 Załącznika brak. 5 W. Majewskiego.
157 Wydział Wojny RN do zastępcy organizatora Galicji płk. Strusia. Ocena projektu podziału Galicji na 3 okręgi. Polecenie wykorzystania oddziałów przeznaczonych do wypraw na Wołyń i Wołoszczyznę. Potwierdzenie dymisji gen. F. Rochebrune'a Warszawa 22 II 1864 Rząd Narodowy. Wydział Wojny do zastępcy organizatora Galicji Nr 172. 1. Jen. Kruk i płk Sawa1 zrobili zgodne do Rządu przedstawienia, ażeby dla skutecznego rozwoju wojennych działań w zaborze moskiewskim podzielić Galicję na 3 części, poddając okręg krakowski pod rozkazy jen. Bosaka, okręg lwowski z obwodem rzeszowskim pod rozkazy płk. Sawy, okręg tarnopolski pod rozkazy naczelnego wodza Ziem Ruskich2. Co do zasady tego projektu RN podziela zupełnie zdanie jen. Kruka i płk. Sawy, ale mając na uwadze miejscowe okoliczności i warunki, w jakich się Galicja znajduje, uważamy za konieczne w tym względzie, ażeby ogólna organizacja Galicji nie zaprzestała swych czynności, lecz żeby naczelnicy odpowiednich okręgów zaboru austriackiego udzielali przy tym wszelką pomoc [s] jen. Bosakowi, płk. Sawie i naczelnemu wodzowi Ziem Ruskich, zostając pod ich rozkazami. Dla uregulowania i określenia stosunków między ogólną organizacją Galicji a jen. Bosakiem, płk. Sawą i jen. Różyckim, Wam, Pułkowniku, potrzeba porozumieć się i ułożyć stosowne instrukcje razem z pomienionymi obywatelami. Jen. Bosak i płk. Sawa są w tym przedmiocie zawiadomieni. 2. Dla wykonania swoich projektów tyczących się wypraw na Wołyń i na Wołoszczyznę jen. Różycki ma w swoim rozporządzeniu w Galicji oddziały, które już od dawna w bezczynności zostają. Utrzymywanie nadal w podobnym stanie tych oddziałów, wobec rozpoczęcia czynniejszych działań wojennych, byłoby marnowaniem czasu i narodowych funduszów i przyczyniałoby się do coraz większej demoralizacji ludzi. A więc względem tych oddziałów macie, Pułkowniku, porozumieć się z jen. Różyckim; być bardzo może, że te oddziały mogłyby rozpocząć swe działania w woj. lubelskim i podlaskim, aby w stosownej chwili mogły być przerzucone stamtąd do Ziem Ruskich. 3. Komisarz pełnomocny w zaborze austriackim3 zawiadamia, że nie odebrał odpowiedzi dla jen. Rochebruna. Odpowiedź ta uczyniona przez Rząd zupełnie potwierdza uwolnienie jen. Rochebrun od służby w naszej armii; przy tym RN oświadczył swoją wdzięczność dla tego jenerała za jego poprzednią służbę4. Macie o tym, Pułkowniku, zawiadomić komisarza pełnomocnego w zaborze austriackim. Wyd. mat., t. III, s. 365—367. Władysław Rudnicki. 2 Gen. Edmund Różycki. 3 Władysław Majewski. 4 Zob. nr 129. 1
138 Nominacja płk. T. Wierzbickiego na szefa sztabu I korpusu Warszawa 23 II1864 Do płk. Wierzbickiego Nr 176. Zawiadamiam Was, że postanowieniem RN z d. 21 b. m. i r., na przedstawienie naczelnika korpusu I płk. Sawy, mianowani zostaliście szefem I korpusu armii narodowej. LGIM, bez sygn., rps, oryg. na blankiecie, pieczęć 26.
138a Nominacja płk. Apolinarego Kurowskiego szefem sztabu II korpusu 2 III 1864 Rząd Narodowy, Wydział Wojny do ob. płk. Kurowskiego Nr 188. Zawiadamia Was, że Rząd Narodowy na przedstawienie jenerała Bosaka, postanowieniem swym z d. 29 II r. b. uwolnił Was od obowiązku naczelnika 2 dywizji II korpusu, mianował Was szefem sztabu tegoż korpusu wojsk polskich1.
B. Nar. Archiwum Bosak-Haukego, oryg. na blankiecie 13,5 x 72,5 cm, pieczęć 25. 1 Rozkaz niniejszy zatwierdza wcześniejszą nominację Kurowskiego ogłoszoną rozkazem gen. Bosaka z 14 II 1864. Por. R a t ajc z y k, op. cit., s. 260. Pismo pozostało w ręku Bosaka jako bezprzedmiotowe, gdyż siły jego poszły w rozsypkę w następstwie bitwy pod Opatowem z 21 II.
139
Wydział Wojny RN odmawia wykupienia b. gen. A. Jeziorańskiego z niewoli austriackiej Warszawa 8 III 1864 Rząd Narodowy. Wydział Wojny do ob. Antoniego Jeziorańskiego b. generała wojsk polskich Nr 199. W odpowiedzi na podanie Wasze w końcu zeszłego miesiąca do RN zrobione, a w tych dniach odebrane, zawiadamiamy Was, Obywatelu, że doświadczenie z powodu wykupu jen. Langiewicza nabyte przekonało władze narodowe, iż w ten sposób tylko znaczne marnują się fundusze, a pożądanego skutku otrzymać nie można. Przeto RN zatwierdził postępowanie władz zaboru austriackiego co do wykupu Was z niewoli. Nad obywatelką żoną Waszą opieka rozpostarta zostanie. CGIA USSR,f. 102, op. 1, d. 17, s. 545, rps, kopia. Przedruk: Wyd. mat., t. III, s. 407.
140 Wydział Wojny RN do naczelnika I korpusu płk. Sawy. Krytyka adresata i gen. Kruka za brak wiary w skuteczność działań powstańczych. Przykład osiągnięć gen. Bosaka. Ujemna ocena roli Galicji w powstaniu. Krytyka ppłk. K. Krysińskiego. Nakaz przestrzegania dekretu o organizacji wojska z 15 XII 1863 oraz dekretu uwłaszczeniowego z 22I 1863 Warszawa 10 III 1864 Rząd Narodowy. Wydział Wojny do naczelnika I korpusu płk. Sawy W dalszym ciągu odpowiedzi na raport Wasz, Pułkowniku, z d. 3 III1 zawiadamiamy Was o następującym. Że w Galicji było zawsze i jest źle, o tym wiemy dobrze, i to nas choć mocno boli, lecz nie dziwi. Ale to nas i boli, i dziwi, że mogliście napisać, że bez Galicji powstanie nasze zgniecionym będzie, bo to znaczy, że stajecie do roboty tylko z posłuszeństwa, ale bez wiary w skutek Waszej pracy. Taka praca, choćby i najsumienniejsza, nigdy płodną nie będzie. Jen. Kruk właśnie, pomimo swego patriotyzmu i zdolności, przez to iż wiarę w siebie i w swą pracę stracił, zmarnował dość znaczne siły w Lubelskiem i Podlaskiem (zmarnowali jego podkomendni, ale on zawsze jako główny naczelnik za główną przyczynę tej straty uważany być musi), gdy w tymże czasie jen. Bosak, objąwszy województwa krakowskie i sandomierskie2 prawie zupełnie z powstania ogołocone, stając do pracy z gorącą wiarą w sprawę, z ufnością w siebie i w skutek swej pracy wytrzymuje dotąd na sobie cały nacisk wroga, bije i bijąc przerabia rekruta na żołnierza. U niego już i nazwa oddziałów zginęła, nie dlatego że Rząd tak kazał3, ale że rzeczywiście rozkaz ten Rządu w życie wprowadził. Wszystkie stosunki i cała organizacja u niego jest już zupełnie na stopie wojska regularnego, a wymusztrowanie bardzo się do tego zbliża. Stąd idzie łatwość w utrzymaniu karności, za karnością idzie porządek, za porządkiem umoralnienie, a jako ostateczny rezultat tego wszystkiego, męstwo, uczucie powinności, honoru, wiara w sprawę, w wodza i w siebie samych. Wiadomo, że Bosak jest lubiany nie tylko od podkomendnych, ale i w województwach, a tymczasem jest to człowiek, który winnych wcale nie oszczędza, bez różnicy czy pan, czy chłop, swym zaś podwładnym drobnych nawet wykroczeń nie przebacza. Sąd wojenny u niego nie próżnuje, a nikt nie sarka, bo nikt niesłusznie sądzonym nie jest. Kilku byłych oficerów, z których jeden b. ppłk. (Eminowicz)4 teraz u niego tornistry dźwigają jako szeregowcy, pomimo to nie uciekają do Galicji jak lubelscy i podlascy, którzy wszystko zmarnowawszy, płaczą tam i wrzeszczą, że wszystko stracone, demoralizują gorzej jeszcze i tak już zdemoralizowaną prowincję i od niej wzajem tylko demoralizację czerpią. Zostając w Galicji dość długo nie poznaliście jej dostatecznie, jak to ze wszystkiego widzimy, bo jej przypisujecie ważność i wpływ na powstanie nasze, jakie rzeczywiście mieć by powinna, ale jakiego na nieszczęście i na jej hańbę nigdy nie miała. Żywo nam się przedstawia przed oczyma cały przebieg owego niby posiłkowania powstania przez Galicję, i gdyby nas zapytano, czy więcej szkody stamtąd, czy pożytku otrzymaliśmy, ze zgrozą musielibyśmy po najdojrzalszym zastanowieniu się wyrzec wyrok potępienia na owo posiłkowanie. Prowincja ta niedużo wyłożyła funduszów na obecną wojnę, dała z małymi wyjątkami samo śmiecie w ludziach
i, co najokropniejsza, zaszczepiła przez to w szeregach za świętą sprawę walczących jad zepsucia i zdemoralizowania pod każdym względem. Demoralizację tę i teraz rozsiewa, wysyłając zawsze nędzotę, która boi się odejść od pasa granicznego, i tuląc u siebie bandy podłych uciekinierów wszelkich stopni. Dodajmy do tego zwątpienie, jakie się w narodzie krzewiło z powodu nikczemnego zachowania się wojska, któremu przez bolesną chyba ironię nadać można nazwę narodowego. Jeżeli to zwątpienie coraz się bardziej szerzyło w Kongresówce, cóż dopiero w samejże Galicji, gdzie szlachta i tak nie chcąca w nic prócz swego tytułu i kieszeni wierzyć, może i rada była, że postępowanie wysyłanych przez nią najemnych wojaków usprawiedliwia niejako jej wątpliwość i niechęć nietajoną ku powstaniu. Drogośmy przepłacili nędzną pomoc Galicji, a zarazem związaliśmy się z nią tak, że rzeczywiście musimy wciąż razem z nią postępować; nie miała ona wszakże nigdy, i teraz nie ma, tej wagi, aby można było powiedzieć, że bez niej powstanie upadnie. Powstanie bez Galicji, da Bóg, nie upadnie, ale naturalnie, kiedy z Galicją związaliśmy się, to trzeba, aby i ona stanęła na wysokości odpowiedniej do potrzeb narodu. Dlatego Rząd ma baczne oko na tę prowincję, robi, co się tylko daje robić, a przy pomocy Bożej zrobi i więcej, zrobi, co potrzeba. Powtarzamy raz jeszcze, że myśl Wasza o poddanie okręgów galicyjskich naczelnikom pogranicznych korpusów została przez Rząd przyjęta i pisaliśmy już do Was5, abyście się na miejscu rozpatrzyli, jak ją najłatwiej urzeczywistnić można, bez żadnych gwałtownych wywrotów, z których Austria z Moskwą tylko by skorzystały. W każdym razie nim co w Galicji będzie, uprzedzamy Was, że tylko w Kongresówce teraz możecie i powinniście organizować się, bić się i musztrować. Trudno te 3 obowiązki razem spełniać, a jednakże mamy dowodne przykłady, że nie tylko jest to możebnym, ale nawet jedynym sposobem zrobienia rzeczy, jeżeli kto chce na serio robić. Nie mierzcie nic u nas zwykłą miarą. Gdybyśmy się rządzili tylko powierzchownym rozumowaniem, zaraz przy rozpoczęciu powstania naszego zmuszeni bylibyśmy powiedzieć, że ono tygodnia istnieć nie może, a tymczasem czternasty miesiąc już się bijemy z Moskwą i dwie zimy przebyliśmy. Korzystając z nauki i z fachowości swojej, aby ją jak najrychlej nagiąć i zastosować do potrzeb i położenia naszego, bądźcie dalekimi od myśli wypowiadanej niestety przez wielu nawet fachowych ludzi, że nic nie da się zrobić, gdy tymczasem praktyka pokazuje, że to nieprawda, bo Moskwa, sprowadziwszy na nas całą swą potęgę i wyzionąwszy całą, jej tylko właściwą wściekłość, przez 14 miesięcy nam nie poradziła, i oto już swych najdroższych przyjaciół do pomocy wzywa, z którymi da Bóg, także rady sobie damy. Ppłk. Krysińskiemu daliście podobno jakiś wielki urząd6, to źle, jest to chłopak zarozumiały, a z takiego nigdy nic nie będzie, chyba że go wprzód z zarozumiałości wyleczycie, gdy tymczasem Wy ją zaczęliście od początku w nim podsycać. Oddał on usługi krajowi, ale więcej może popsuł niż dobrego zrobił. Gdyby Krysiński z parę miesięcy przynajmniej pod dobrym dowódcą kompanii w tornistrze pochodził, to potem może być z niego dzielny oficer i porządny człowiek; teraz jeśli co dobrego zrobi, to obaczycie, że ostatecznie znowu zepsuje, zmarnuje i kłótnie wszczynać będzie. Pamiętajcie, żeby u Was od początku ani wspomnienia o żadnych oddziałach i ich dowódcach nie było. Macie organizować najdokładniej po regularnemu z zachowaniem najskrupulatniejszym wszystkich praw i zwyczajów hierarchii wojskowej, a rozpuszczających komendy, stosownie do rozporządzenia załączonego przy dekrecie Rządu z d. 15 XII o reorganizacji siły zbrojnej narodowej7, śmiercią karać bez żadnego względu na żadne zasługi. U Bosaka od początku nikt komendy nie
rozpuścił, nikt broni nie zakopał, chociaż bywały i przegrane; po rozbiciu nawet reszty odstępowały i znowu kompletowały się, musztrując się i gotując do nowej bitwy, a nie rozłażąc się w rozmaite strony lub pędząc do Galicji pod pretekstem nowego organizowania się w tym królestwie uciekinierów. Do Bosaka też ludzie przychodzą, a od niego nie uciekają, chyba resztki jeszcze jakie z dawniejszych łotrów, ale nie słyszeliśmy o tym. Wspominamy wam tak często Bosaka dlatego, bo to żywy przykład i dowód, że choć z niezmiernym trudem i mozołem, ale do armii przyjść możemy, i da Bóg, przyjdziemy. Szczególniejszą uwagę razem z komisarzami pełnomocnymi województwa zwróćcie na włościan, tłumacząc im manifest z d. 22 I z. r.8, wielkie znaczenie porównania stanów i rozwijajcie pojęcie, że tylko lud, który ma swój własny RN, a nie obcy, najezdniczy, kształci się i szczęśliwym być może. U komisarzy jest odezwa RN do ludu, którą rozpowszechniać należy9. Pilnujcie, aby czynszów nikt się od włościan brać nie ważył, a przekraczających to prawo surowo karać sądami doraźnymi. Jeżeli wspólnie z komisarzami uradzicie jaką lepszą, sprężyściej działającą organizację w województwach, to uprzedzamy Was z góry, Rząd ją najchętniej zatwierdzi.
Wyd. mat., t. III, s. 407—411. 1 Pisma zawierającego pierwszą część odpowiedzi brak. W raporcie swym Rudnicki zdawał zapewne sprawę z fatalnych następstw ogłoszenia w Galicji stanu oblężenia. Por. zeznanie W. Rudnickiego w „Zbiór zeznań śledczych", s. 248—254. 2 Gen. Bosak był naczelnikiem II korpusu. 3 Chodzi o dekret RN z 15 XII 1863. Zob. „Dokumenty KCN i RN", nr 288, s. 291—292. 4 O sprawie degradacji Eminowicza por. przypis do nr J23. 5 Zob. dok. nr 137. 6 Płk Sawa powierzył Krysińskiemu organizowanie oddziałów i przygotowanie pospolitego ruszenia. R a t a jc z y k, op. cit., s. 285. 7 Zob. przyp. 3. 8 Zob. „Dokumenty KCN i RN", nr 30 i 31, s. 38—39. 9 Zob. tamże, nr 296, s. 300—303.
141 Wydział Wojny RN do naczelnika 3. dywizji II korpusu płk. F. Kopernickiego. Dymisja komisarza pełnomocnego -woj. kaliskiego S. Szachowskiego. Przekazanie adresatowi władzy cywilnej i wojskowej w województwie. Nakaz szybkiego wkroczenia do Królestwa. Surowa ocena szlachty kaliskiej. Sprawa wyznaczenia organizatora zaboru pruskiego Warszawa 14 III 1864 Rząd Narodowy. Wydział Wojny do naczelnika 3. dywizji II Korpusu płk. Kopernickiego Nr 208. Odpowiadamy na raport Wasz, Pułkowniku, z d. 26 II. Zgadzamy się zupełnie z opinią Waszą co do potrzeby zjednoczenia w ręku naczelnika wojskowego władzy tak cywilnej, jak i wojskowej; dlatego właśnie Wydział Spraw Wewnętrznych, udzielając dymisję [s] komisarzowi pełnomocnemu woj. kaliskiego1, polecił mu, aby władzę cywilną w tym województwie złożył w ręce Wasze. Widać, że rozporządzenie to do Was dotąd nie doszło. A więc zawiadamiamy Was, że postanowieniem RN nadana Wam została władza nad cywilną organizacją woj. kaliskiego;
możecie więc ją organizować tak, jak za stosowne uznacie. Ponieważ jednak, że Wy zostajecie pod komendą jen. Bosaka, któremu Rząd nadał zwierzchnią władzę i nad administracją cywilną woj. sandomierskiego, krakowskiego i kaliskiego2, więc Wy macie słuchać rozkazów tego jenerała, tak pod względem wojskowości, jako też organizowania cywilnej administracji. Do czasu jednakże skomunikowania się Waszego z jen. Bosakiem, macie rozporządzać się w woj. kaliskim sami — niezależnie, raportując tylko o czynnościach Waszych nam i jen. Bosakowi. Nie zwlekajcie bardzo z wkroczeniem do kraju, bo czas drogi; Moskwa może skoncentrowanymi siłami rozbić jen. Bosaka, a wtedy i Wam działać nie pozwoli. Porozumiejcie się z płk. Raczkowskim i wyznaczcie wspólny niedaleki czas Waszych działań. Wiemy dobrze, że szlachta kaliska jest bardzo łajdacka, dlatego rozkazujemy Wam, aby po wkroczeniu do kraju winnych najmniejszej niechęci dla sprawy narodowej i tajemnie Moskwie sprzyjających, czy to przez przyjaźń dla nich, czy też przez zwątpienie w skuteczność świętej walki naszej, takich obywateli sądzić natychmiast doraźnym sądem wojennym i wyrok natychmiast, bez żadnej apelacji wykonywać. Wielka wina dotychczasowego postępowania była ta, że niechętnych włościan zwykle śmiercią karano, niechętnych zaś obywateli starano się łagodnością sobie pozyskać, kiedy tymczasem dla włościan w sądzie trzeba być wyrozumiałym, dla zdrajcy zaś spośród obywatelstwa żadnego miłosierdzia okazywać nie trzeba. Płk. Ł[aski], przeznaczony na organizatora w zaborze pruskim, podobno przez Austriaków został aresztowany3. Wam nominacji na organizatora dawać nie możemy, gdyż to wstrzymałoby Was na czas długi w Wielkopolsce. Dlatego z decyzji RN polecamy Wam, Pułkowniku, abyście się porozumieli z komisarzem pełnomocnym w zaborze pruskim4 i wspólnie wybrali człowieka, który by zupełnie odpowiadał obowiązkom organizatora. Wybrany przez Was człowiek ma natychmiast objąć swe obowiązki, a_a do zatwierdzenia Rządowi go przedstawicie_a. Kom[isarz] pełn[omocny] zab[oru] pr[uskiego] został przez nas o tym zawiadomiony. O pułkowniku z Łukowskiego5 nie ma co myśleć. Nominację dla kpt. Budziszewskiego tu się załącza.6.
B. Nar., rps II 6511, k. 29—30, oryg., na blankiecie, bifolium, 13,3x 20,6 cm. Pieczęć 26. a_a Fragment zdania zamieszczony w odsyłaczu po tekście dokumentu. 1 Stanisław Szachowski. Od chwili Jego nominacji na to stanowisko w październiku 1863 r. rozpoczęły się tarcia między nim a Kopernickim, który w końcu zażądał od RN odwołania Szachowskiego ze stanowiska. Por. K o p e r n i c k i , op. cit.. s. 88—90 oraz nr 218. 2 Zob. „Dokumenty KCN i RN", nr 322, s. 342—349. 3 Por. też nr 142. 4 J. Łukaszewskim. 5 Nie wiadomo, kogo Kopernicki chciał ściągnąć na organizatora z Łukowskiego. 6 Załącznika brak. Na drugiej karcie bifolium dopisek J. Łukaszewskiego. Poznań 30 III 1864: Do naczelnika 3. dyw[izji] II korp[usu] płk. Kopernickiego. Ponieważ organizator już dawno zamianowany, porozumienie się nasze w tej kwestii eo ipso upada. Dobrze by było, Pułkowniku, abyście się podobnie jak płk. Raczkowski zdecydowali na to, aby objąć całkiem dowództwo na[d] wyjść mającymi ochotnikami w Kaliskie. Robota przez to bardzo się uprości. W takim razie potrzeba by była jak najrychlejszego skomunikowania się z płk. R[aczkowskim]. Organizator wrócił, broń wedle wiadomości z Drezna na przyszły tydzień odbieramy. Notabene, jeśli znów jakiego kruczka nie wykręcą. Czy odebraliście pismo moje w imieniu Rządu z aneksami — proszę o pokwitowanie z odbioru. Pozdrowienie i braterstwo. B[ronisław] Groza. Organizatorem zaboru pruskiego był wówczas J. Poraj-Kuczewski.
142 Wydział Wojny RN do komisarza pełnomocnego w zaborze pruskim J. Łukaszewskiego. Sprawa wyznaczenia kandydata na organizatora zaboru pruskiego. Polecenie udzielenia pomocy nowym władzom woj. płockiego. Sprawy bieżące Warszawa 14 III 1864
Wydział Wojny do komisarza pełnomocnego w zaborze pruskim
Nr 212. Płk Ł[aski] przeznaczony na organizatora zaboru pruskiego podobno został przez Austriaków aresztowanym1. Z tego powodu RN postanowił, abyście się porozumieli z płk. K[opernickim] i wspólnie wybrali oficera, który by zupełnie mógł zadośćuczynić tym obowiązkom. Oficer takim sposobem wybrany powinien natychmiast objąć obowiązki organizatora głównego w zaborze pruskim, nie czekając na ostateczne go zatwierdzenie w tym obowiązku przez RN na przedstawienie, które Wy uczynić powinniście2. Płk K[opernicki] został o tym przez nas zawiadomionym. Ppłk Olszański mianowanym został naczelnikiem sił zbrojnych woj. płockiego, na miejsce płk. Topora, który uwolnionym został od tych obowiązków. Z polecenia Rządu wzywamy Was, Obywatelu, abyście się postarali wydać jak najprędzej z 1000 talarów, gdyż obecnie nic z Warszawy wysłać nie możemy. Tudzież potrzeba, abyście mu dopomogli do organizowania wojsk, które w woj. płockie wkroczyć mają. Dowiadujemy się, że tam znajduje się ob. Eugeniusz K[essler], były komisarz Rządu woj. mazowieckiego, i że on chciałby być komisarzem woj. bydgoskiego. Człowiek ten znany nam z najlepszej strony i dlatego z korzyścią dla sprawy na tym stanowisku użyć go możecie.
Ł u k a s z e w s k i , op. cit., s. 36—37. Na oryginale pieczęć 26. 1 Por. nr 141. 2 J. Łukaszewski mianował wówczas organizatorem J. Poraj-Kuczewskiego. Por. Łukaszewski, op. cit., s. 332.
143 Wydział Wojny RN wzywa ppłk. L. Navone do usprawiedliwienia się przed ppłk. T. Olszańskim z zarzutów niewłaściwego zachowania się podczas pobytu w zaborze pruskim. Sprawy bieżące Warszawa 14 III 1864 Rząd Narodowy. Wydział Wojny do Podpułkownika Navone Nr 214. Raport Wasz z d. 20 I r. b. odebraliśmy. Doszła do nas wiadomość, że w czasie pobytu Waszego w Zaborze Pruskim sprawowaliście się bardzo nagannie i nieprzyzwoicie, ubliżając w ten sposób stanowisku, na którym zostajecie w wojskach narodowych1. Powinniście przeto uspra-
wiedliwić się z tego zarzutu, przedstawiając swe usprawiedliwienie ppłk. Olszańskiemu, któremu polecono wyprowadzić co do Waszych postępowań ścisłe śledztwo. Ppłk. Olszańskiemu nadana jest postanowieniem RN z d. 12 III r.b.2 wszelka władza nad wojskiem i cywilną organizacją w woj. płockim; więc wszelkie potrzeby, o których zawiadamiacie w swoim raporcie, winniście przedstawić pomienionemu podpułkownikowi dla ich załatwienia. Przy tym polecamy Wam, abyście w jego ręce złożyli pieczęć, która u Was zostaje. Za wiadomości o postępowaniach mjr. Delacroixa dziękujemy3. Zakomunikowaliśmy o tym ppłk. Olszańskiemu, żeby wyprowadził ścisłe śledztwo co do pomienionego obywatela. B. Kor. rps. 7412, k. 6, oryg. na blankiecie 13,5X 21 cm, dolna część naddarta. Pieczęcie: 6 i 26. a Skreślona litera p. 1 Por. o tej sprawie nr 149. 2 Zob. „Dokumenty KCN i RN", nr 343, s. 383 (data dok. nieścisła). 3 Mjr De la Croix (Wilusz, Krzyżanowski) przebywał wraz z ppłk. L. Navonne w Prusach, nie wywiązując się z powierzonych mu zadań organizacyjnych i trwoniąc fundusze narodowe. Por. R a t ajczyk, op. cit., s. 296.
144 Wydział Wojny RN do komisarza pełnomocnego w zaborze austriackim W. Majewskiego w sprawie podania A. Masakowskiego oraz w sprawie map sztabowych Warszawa 23 III 1864
Rząd Narodowy. Wydział Wojny do komisarza pełnomocnego w zaborze austriackim Zechcecie, Obywatelu, zawiadomić ob. Anastazego Masakowskiego, że podanie jego odesłanym zostało organizatorowi głównemu zaboru austriackiego1 do rozpoznania i załatwienia. Czy odebrano mapy sztabowe stąd do Krakowa wysłane stosownie do żądania naczelnika obw[odu] krakowskiego2. Czy mapy te mogą się odbijać w Krakowie? CGIA USSR,f. 102, op. 1, d. 17, s. 563. Przedruk: Wyd. mat., t. Ul, s. 419. Władysław Rudnicki. 2 Aleksander Biernawski.
1
145 Wydział Wojny RN udziela nagany płk. W. Raczkowskiemu za nieudolne działanie oraz udziela mu dymisji Warszawa 31 III 1864
Wydział Wojny do płk. R[aczkowskiego] Nr 232. Raport Wasz z d. 23 III r. b. dowiódł dostatecznie nieudolność Waszą, jeśli nie co gorszego. Po pięciomiesięcznym organizowaniu się, doprowadziliście, Pułk[owniku], rzeczy do tego że:
1. Żołnierz Wasz miejscowy wyłapanym został przez Moskwę, lub ostatecznie zdemoralizowany został. 2. Broń, efekta z takim kosztem i trudem zgromadzone, po większej części odkryte i zabrane przez nieprzyjaciela (27 III Moskale niedaleko Warszawy znowu zabrali 2000 kos), a i to, co zostało, zapewne po tak długim leżeniu w niewłaściwych miejscach nie na wiele przydatnym się okaże. 3. W końcu proponowane wystąpienie z Poznańskiego, mając wszystko naprawić, nie powiodło się najzupełniej1, z przyczyny, jak donosicie, złego funkcjonowania organizatora cywilnego2. Być to bardzo może i wierzymy temu, że organizacja cywilna, źle i bardzo źle swój obowiązek spełniła, ale Wy, Pułkowniku, spełniliście swój stokroć gorzej. Wszak byliście sami od dawnego czasu w tejże miejscowości, gdzie się wyprawa Wasza przygotowywała, na Was to przede wszystkim leżał obowiązek, aby wszystko przygotowanym było jak należy, aby dopilnować tego przygotowania, nie spuszczając się na organizację cywilną, i iżby wszystko gotowe do rąk Wam podała, a tym bardziej, żeście dobrze wiedzieli, że zabór pruski nie ma organizatora wojskowego3, który by wszystkim w podobnych razach energicznie i umiejętnie pokierował. Prawy syn Ojczyzny nie uczyniłby tego, coście Wy uczynili, dopuścić, aby tyle najdroższego czasu, tyle kosztów wniwecz się obróciło, dopuścić przez kilkomiesięczną nieczynność najzupełniejsze zdemoralizowanie województwa4, i to województwa, w którym lud włościański najwyżej może pod względem patriotyzmu stoi, w którym środki materialne zgromadzone były na siły o 10 razy większe (nie licząc kos) aniżeli te, z którymi w październiku z.r. w Sandomierskiem i Krakowskiem do boju wystąpiono. Wspomnione 2 województwa, dotąd stawiają opór całej sile Moskwy, u Was zaś wszystko zmarnowano, boście przez pół roku wychodzili, a nigdy wyjść nie mogli, a w końcu, gdy przyczyn do dalszej zawłoki [s] nie stało, wyszliście po to, aby w tejże chwili rozpuścić wszystko, co Wam źle przygotowane było. Jeszcze raz powtarzamy, Waszą to rzeczą było przygotować sobie dobrze, a szczególniej urządzić wszystko najodpowiedniej na dzień wyjścia, nie spuszczając się na drugich. Wasza chęć szczera i czynność rozbudziłaby i w innych więcej życia i energii, bo dobry przykład wiele znaczy, w każdym razie byłoby o wielce [s] do innego rezultatu półrocznego zbierania się do wymarszu doprowadziła. Nigdy nie należało się spodziewać, że wystąpi tyle, ile liczono, ale w najgorszym już razie zawsze połowa ludzi niezawodnie by wystąpiła, i to byłoby już dostatecznym do rozpoczęcia dalszych działań na miejscu w województwie, po czym i druga połowa pozostała, może z małym niedostatkiem, niewątpliwie ściągnęłaby się z Poznańskiego do województwa. Tego nawet, co wystąpiło, nie mieliście prawa rozpuszczać. Czyście widzieli w chwili rozpuszczania, co inni podwładni dowódcy zrobili i jak się im udało? Chyba żeście zawczasu pogadali z sobą i każdy z Was szedł z przekonaniem, że nic z tego nie będzie. W takim razie odgrywaliście tylko nędzną komedię przed obliczem mordowanej Ojczyzny. Kto teraz wynagrodzi i naprawi straty moralne i materialne, których 6-miesięczne niedołężne dowództwo Wasze stało się przyczyną? Coraz słabło zaufanie Rządu do Was wskutek postępowania Waszego i jego następstw, zamienić Was drugim nie było łatwo, bo, jak wiecie, nie mamy ludzi do wyboru i na zawołanie na tak ważne stanowisko, a przy tym sądził Rząd, iż teraz, gdy strach zimy przeminął, gdy znaleźli się tacy, co dowiedli, że i zimą bić się, i to bić się z korzyścią, można, wracająca wiosna doda Wam ducha i odwagi i da jeszcze możność odzyskać ową sławę dobrego Polaka i dzielnego obrońcy Ojczyzny, z jakiej przy naznaczeniu Was do woj. mazowieckiego korzystaliście. Tymczasem ostatni Wasz raport zawiera
w sobie to, co zawsze jest niewątpliwą cechą wszystkich upadłych, na powstanie których żadnej już nadziei mieć nie można. Zupełne milczenie o własnych winach i winach niezmiernie wielkich, a zwalanie wszystkiego na drugich. Że i tych drugich za bardzo winnych liczymy, o tym już powiedzieliśmy, ale na nich spada cząstka tylko tego, coście Wy przed krajem zawinili, oni pomogli Wam tylko zakończyć chwalebnie prowadzone przez Was od pół roku dzieło. Zresztą i ze strony tej organizacji nic lepszego jak od Was nie spodziewamy się5. Najprawdopodobniej ona, w równym stopniu z Wami pojmując ważność ciążących obowiązków na niej, postara się całą winę na Was zwalić. Zwykłą to jest rzeczą tam, gdzie wszyscy winni i nikt o poprawie nie myśli. Tak więc w najbardziej ciężkim i krytycznym dla powstania czasie, przez ubiegłe półrocze, zamiast bić się z nieprzyjacielem, przeleżeliście, Pułkowniku, a widząc, że i z powrotem ciepła wolicie odpoczywać i bawić się w zagraniczną organizacją, jak bić się, Rząd polecił udzielić Wam natychmiast zupełnej dymisji ze służby narodowej rozkazując, abyście obowiązek swój i pieczęć zdali byłemu szefowi sztabu Waszego, ppłk. Grzywie i o spełnieniu tego donieść Wydziałowi Wojny. Stosownie więc do wspomnianego postanowienia rządowego dymisję dla Was przy niniejszym załączamy6. Ł uk a s z e w s k i, op. cit., s. 43—46. Na oryginale pieczęć 26. W połowie marca 1864 r. miały wkroczyć z Poznańskiego do Królestwa 3 oddziały. 2 mniejsze rozbili Prusacy, trzeci oddział rtm. F. Budziszewskiego, liczący około 100 jazdy, wkroczył 22 III do Królestwa, dążąc do połączenia się z płk. Raczkowskim. Budziszewski stoczył tegoż dnia jedną utarczkę pod Ratyniem, w drugiej zaś pod Kąpielem został rozbity. Część żołnierzy poległa lub dostała się do niewoli, reszta powróciła za kordon, gdzie w większości wpadła w ręce Prusaków. Z i e l i ń s k i, op. cit., s. 219—220. 2 J. Poraj-Kuczewskiego. 3 Jan Działyński powołany na to stanowisko na miejsce Kuczewskiego nie przybył do kraju. 4 Woj. mazowieckiego. 5 O pociągnięciu do odpowiedzialności członków poznańskiej organizacji cywilnej zob. nr 146. 6 Zob. nr 147. 1
146 Wydział Wojny RN poleca komisarzowi pełnomocnemu w zaborze pruskim J. Łukaszewskiemu pociągnąć do odpowiedzialności winnych niepowodzenia wyprawy w Mazowieckie Warszawa 31 III 1864
Rząd Narodowy. Wydział Wojny do komisarza pełnomocnego w zaborze pruskim Nr 233. Z rozkazu RN, załączając przy niniejszym raport płk. R[aczkowskiego] z d. 23 III r. b.1, Wydział Wojny wzywa Was, Obywatelu, abyście po należytym i nąjsumienniejszym zbadaniu wszystkiego, co się w tym raporcie zawiera, pociągnęli do surowej odpowiedzialności tych wszystkich z organizacji, którzy okażą się winnymi niepowodzenia ostatniej wyprawy w Mazowieckie2, i abyście o skutkach śledztwa Waszego, jak również i o środkach zaradczych na przyszłość przez Was przedsięwziętych, co rychlej donieśli wprost RN3. Jednocześnie z tym posyła się odpowiedź i dymisja płk. R[aczkowskiemu], którą mu co najprędzej chciejcie doręczyć4, a Wydział Wojny o wręczeniu zawiadomić.
Ł u k a s z e w s k i , op. cit., s. 43. Na oryg. pieczęć 6 i 26. 1 Załącznika brak. 2 Zob. przyp. 1 do nr 145. 3 Podobne zarządzenie Wydział Wojnv przesłał organizatorowi zaboru pruskiego. Zob. nr 148. 4 Zob. nr 147.
147 Dymisja płk. W. Raczkowskiego Warszawa 31 III 1864
Wydział Wojny do ob. R[aczkowskiego] b. pułk[ownika] wojsk polskich Nr 235. Zawiadamia Was, że postanowieniem Rządu z d. 30 b. m. i r. za niedołężne pełnienie powierzonych Wam czynności, uwolnieni zostaliście, Obywatelu, od obowiązków naczelnika I dywizji IV korpusu i od służby w wojsku narodowym polskim1. Ł u k a s z e w s k i , op. cit., s. 46. Na oryg. pieczęć 6 i 26. 1 Powody dymisji zob. nr 145. W nr 148 data dymisji 28 III 1864.
148 Wydział Wojny RN do organizatora zaboru pruskiego J. Działyńskiego. Polecenie przeprowadzenia śledztwa w sprawie niepowodzenia wyprawy powstańczej z Poznańskiego do Królestwa. Informacja o dymisji płk. W. Raczkowskiego i o nominacji jego następcy Warszawa 8 IV1864
Rząd Narodowy. Wydział Wojny do organizatora zaboru pruskiego Nr 240. Z raportu b. płk. Raczkowskiego z d. 27 III1 r. b. dowiedzieliśmy się o bardzo niepomyślnych skutkach, które dotknęły wojska narodowe, przekraczające z Prus do Kongresówki2. Ob. Raczkowski użala się na opieszałość władz cywilnych w zaborze pruskim, która się przyczynić miała do spowodowania poniesionych klęsk3. a_Polecamy Wam przeto, Obywatelu, wyprowadzić pod tym względem najściślejsze śledztwo, a o rezultatach takowego raport do Wydziału Wojny złożyć_a4. Postanowieniem RN z d. 28 III r. b. ob. Raczkowski za niedołężne sprawowanie swoich czynności dostał uwolnienie od służby w wojsku polskim5. Na jego miejsce naczelnikiem I dywizji IV korpusu przeznaczonym został ppłk. Grzywa, obecnie znajdujący się w woj. mazowieckim. Załączone przy tym: 1. korespondencja i c_dymisja dla ob. Navone, 2. dymisja dla ob. Skowrońskiego, 3. dymisja dla ob. Dela Croix, i 4. nominacja dla kpt. Grabowskiego_c6 polecamy Wam, Obywatelu, przesłać osobom interesowanym.
B. Kor., rps 7393, k. 1, oryg. na blankiecie, 13,5X 20,7 cm. Pieczęć 26. a_a Podkreślono na marginesie. b Nadpisane. c_c Na marginesie 4 krzyżyki innym atramentem. d Skreślona 4 nominacja dla ob. Wołowskiego. 1 W dokumentach nr 145 i 146 jako datę raportu W. Raczkowskiego podano 23 III 1864. 2 Zob. przyp. 1 do nr 145. 3 Odpowiedź na raport płk. W. Raczkowskiego zob. nr 145. 4 Zob. nr 146. 5 Zob. nr 147. Tam data dymisji 30II11864. 6 Załączników nr 2—4 brak. Załącznik 1 zob. nr 149.
149 Wydział Wojny RN odmawia płk. Navone zapomogi pieniężnej z uwagi na jego niewłaściwe zachowanie się w Prusach oraz udziela mu dymisji
Warszawa 8IV1864 Rząd Narodowy. Wydział Wojny do ob. Navone, b. podpułkownika wojsk polskich (w Dreźnie) Nr 243. Raport Wasz pisany z Drezna odebraliśmy. Chociaż w zupełności uznajemy zasługi Wasze, Obywatelu, ponieważ będąc w naszym wojsku daliście dowody na polu bitw świetnej waleczności, jaka przystoi prawemu synowi Włoch, lecz Wasze sprawowanie się przez kilka miesięcy w zaborze pruskim, po opuszczeniu przez Was szeregów polskich, było bardzo naganne. Zarządzone przez nas śledztwo co do Waszego prowadzenia w Prusach1 wykryło, że Wy, Obywatelu, wiedliście tam życie ostentacyjnie niemoralne, marnując fundusze narodowe i demoralizując swym postępowaniem wojsko. Ubliżając takim sposobem honorowi wojskowemu, straciliście, Obywatelu, wszelkie prawo do zapomogi pieniężnej, gdyż my nie możemy wydawać funduszów narodowych li tylko na trwonienie. Dymisja, o którą prosiliście dla siebie, przy tym się załącza2. B. Kor., rps 7412, k. 7, oryg. na blankiecie 13,6x 20,8 cm. Pieczęć 26. 1 Śledztwo wszczęte zostało w marcu 1864 r. Zob. nr 143. 2 Załącznika brak.
150 Dymisja mjr. J. Oksińskiego Warszawa 28 IV 1864 Do ob. Oksińskiego b. majora wojsk polskich Nr 252. Zawiadamiam Was, Obywatelu, że postanowieniem z d. 27 IV r. b. RN za niesubordynację przeciwko właściwej władzy wojskowej uwolnił Was od służby w wojsku polskim1. LGIM, op. 44, rps, oryg. Pieczęć 26. 1 11IV1864 Oksiński został mianowany organizatorem wojskowym woj. średzkiego. 23IV znajdował się w więzieniu pruskim w Kościanie, zadenuncjowany przez niejakiego Szymańskiego. Por. O k s i ń s k i , op. cit., s. 8, 333. Na czym polegała jego „niesubordynacja", nie wiadomo.
151 Wydział Wojny RN do komisarza pełnomocnego w zaborze pruskim J. Łukaszewskiego. Nominacja organizatora głównego w zaborze pruskim. Nieporozumienia między J. Łukaszewskim a dowódcami oddziałów przebywających w Prusach. Polecenie udzielenia pomocy finansowej woj. augustowskiemu i mazowieckiemu. Sprawy bieżące Warszawa 30 IV1864 Rząd Narodowy. Wydział Wojny do komisarza pełnomocnego w zaborze pruskim Nr 254. Raporta Wasze, Obywatelu, z d. 31 III i 2 IV r.b. odebraliśmy i na nie odpowiadamy: 1. Stosownie do Waszego przedstawienia RN mianował mjr. Kuczewskiego organizatorem głównym w zaborze pruskim, dla którego nominacja przy tym się załącza1. Ob. Jan D[ziałyński] jako zostający w Paryżu i nie mogący być w kraju do sprawowania tych czynności powołanym być nie może. 2. Przykro nam bardzo było dowiedzieć się o ciągłych rozterkach i nieporozumieniach, które zachodzą między Wami i naczelnikiem sił zbrojnych w województwach moskiewskiego zaboru zostających, w Prusach2. Posyłamy Wam 2 raporta płk. K[opernickiego] w nadziei, że usprawiedliwicie się z zarzutów Wam czynionych. Spodziewając się, że mając li tylko na względzie dobro kraju zechcecie na przyszłość unikać wszelkiej niezgody, z której nasi nieprzyjaciele ciągle korzystają i mogą nadal korzystać. Obywatele: R[aczkowski] Topór i K[opernicki] zostali uwolnieni od obowiązków naczelników sił zbrojnych w powierzonych im województwach3. 3. Zechcecie, Obywatelu, na przyszłość nie wtrącać się w sprawy do władzy wojskowej wyłącznie należące, a które są przeznaczeniem oficerów. Jest to atrybucja organizatora w zaborze pruskim i naczelników sił zbrojnych województw. Nie potrzebujemy Wam przypominać, że Waszym obowiązkiem jest dostarczenie funduszów, utrzymanie cywilnej administracji i obmyślenie środków co do zaopatrzenia wojska w rekwizyta i amunicję. Wszelkie zatem słuszne żądania organizatora głównego jako i naczelników sił zbrojnych winny być przez Was uskutecznione według możności. 4. Płk Skała4 ma znaczny zapas broni i amunicji, lecz dla braku funduszów znajduje się w niemożności wejść do woj. augustowskiego, przez co zostaje narażona i broń, i amunicja na zagubę, a ludzi[e] na przyaresztowanie przez Prusaków. Z Warszawy nie mogą być mu wysłane pieniądze, więc wzywamy Was, Obywatelu, abyście przyszli płk. Skale z pomocą skuteczną. Wydajcie także ajenturze broni woj. mazowieckiego 1500 talarów potrzebnych dla wydobycia zakupionej przez tę ajenturę broni. Gdyby ta broń po jej wydobyciu nie mogła być odstawiona do woj. mazowieckiego, to może byłoby lepiej oddać ją do woj. kowieńskiego, augustowskiego lub płockiego. 5. Na miejsce płk. Kop[ernickiego] zechcecie, Obywatelu, w porozumieniu z organizatorem głównym przeznaczyć jednego z oficerów w zaborze pruskim zostających i przedstawić go do zatwierdzenia RN. 6. Korespondencją przesłaną na Wasze ręce zechcecie doręczyć osobom interesowanym. Łukaszewski, op. cit., s. 47—48. Na oryg. pieczęć 26.
1
Kuczewskiego mianował organizatorem Łukaszewski w marcu 1864, co RN zaaprobował. Równocześnie E. Dębiński-Kaczkowski w Paryżu powierzył tę samą funkcję J. Działyńskiemu, z czym RN i Łukaszewski się pogodzili. Po aresztowaniu Traugutta nowy RN potwierdził nominację Kuczewskiego, z czego po kilku dniach się wycofał. Por. nr 152. 2 Łukaszewski i Kopernicki w raportach do Warszawy oskarżali się wzajemnie o spowodowanie fiaska wyprawy do Kongresówki. Por. Ł u k a s z e w s k i , op. cit., s. 326—328. 3 Dymisja płk. F. Raczkowskiego — nr 147. 4 Jan Koziełł-Poklewski.
152 Polecenia Wydziału Wojny RN dla organizatora zaboru pruskiego J. Kuczewskiego Warszawa 30 IV1864 Rząd Narodowy. Wydział Wojny do organizatora głównego w zaborze pruskim Nr 256. Dla skutecznego rozwoju naszej walki z nieprzyjacielem polecamy Wam, Obywatelu: 1. Bezzwłocznie przedstawić listę oficerów znajdujących się w zaborze pruskim, z oznaczeniem sprawowanych przez nich czynności. 2. Oficerów nie przeznaczonych do wojsk wkraczających do zaboru moskiewskiego użyć do prac organizacyjnych w pruskim zaborze pod Waszym kierownictwem. 3. Przeznaczenie oficerów do wojsk wkraczających winniście pozostawić uznaniu właściwych naczelników sił zbrojnych województw. 4. Dopomagać naczelnikom oddziałów wkraczających, jako w formowaniu, tak też i w przeprowadzeniu oddziałów do granicy z największą bezpiecznością. O a_środkach potrzebnych_a dla sprawowania Waszych czynności winniście przedstawiać [s] komisarzowi pełnomocnemu w zaborze pruskim. Nominacja dla Was na organizatora jest przesłana na ręce komisarza pełnomocnego1. W porozumieniu z komisarzem zechcecie, Obywatelu, wybrać spomiędzy oficerów obecnie przebywających w zaborze pruskim naczelnika sił zbrojnych woj. kaliskiego, którego macie przedstawić do zatwierdzenia RN. O swoich czynnościach polecamy Wam składać raporta, o ile można, częściej2. B. Kor., rps 7393, k. 5, oryg. 13,4x 21 cm. Pieczęć 26. U góry dopisek ołówkiem: Czerw. Pierwotnie: środki potrzebne. 1 J. Łukaszewskiego. Zob. nr 151. 2 Pismo najpewniej nie doręczone, skoro pozostało w papierach J. Działyńskiego.
a_a
153 Wydział Wojny RN do zastępcy organizatora Galicji płk. Strusia. Krytyka płk. Sawy za zaniedbanie spraw Lubelskiego na korzyść Rusi. Zatwierdzenie rozporządzeń płk. Strusia. Przyjęcie jego dymisji wraz z podziękowaniem za dotychczasową służbę. Zaniepokojenie z powodu bezczynności gen. E. Różyckiego Warszawa 8 V 1864
Rząd Narodowy. Wydział Wojny do zastępcy organizatora Galicji płk. Strusia Nr 271. 1. Żałujemy mocno, że płk Sawa zamiast czynnie wziąć się do pracy i podnieść upadające w powierzonych mu województwach Kongresówki1 powstanie,
zajmował się więcej Galicją i niemożebnymi projektami wprowadzenia oddziałów na Ruś, które mogłoby być uskutecznione z niejakim powodzeniem li tylko po wzmocnieniu naszych sił w Lubelskiem i Podlaskiem. Myśmy byli zawsze tego przekonania i dlatego głównie zalecaliśmy i Wam, i płk. Sawie podnosić siły w Lubelskiem. Teraz, kiedy już tyle zmarnowano czasu w bezczynności, i kiedyśmy przez to utracili tyle ludzi i efektów, nie wiemy, czy wkroczenie płk. Sawy w Lubelskie, jeżeli takowe nastąpiło istotnie2, będzie w stanie powetować straty i podnieść w ludności ducha. W każdym razie trzeba ile możności starać się o przysyłanie nowych oddziałów do Kongresówki, a nie na Ruś. 2. Wasze rozporządzenia w okręgach zupełnie uznajemy za stosowne. Ale potrzeba koniecznie zaprowadzić tajną organizację, gdyż przy obecnym stanie Galicji3 i usposobieniu obywateli tylko przy warunkach tajemnicy prace podejmowane koło naszej sprawy mogą mieć pożądany skutek i nie być narażone na ciągłe zawody. 3. Stosownie do Waszej prośby, Pułkowniku, udziela się Wam uwolnienie od czynności w Galicji. Dymisja Wasza, jako też i nominacja następcy, są przy tym dołączone4. Zechcecie w nominacji napisać sami nazwisko waszego następcy5. Oprócz wskazanych przez Was powodów RN uważał za potrzebne udzielić Wam uwolnienia jeszcze dlatego, aby Was uchronić od prześladowania niechętnych ludzi, którzy na podstawie austriackich podszeptów mogliby się posunąć do gwałtu na Waszej osobie. My już mieliśmy wiadomość, iż Wy, Pułkowniku, zostaliście przez swoich powieszeni jakoby za zdradę. Mocno nad tym ubolewaliśmy, bo byliśmy mocno przekonani, że w całej tej sprawie odgrywał rolę podstęp austriacki; teraz bardzo się cieszymy, że wiadomość ta była mylna i fałszywa. 4. Pisaliśmy do jen. Różyckiego, ażeby nas zawiadomił o swoich czynnościach i przedsięwzięciach, gdyż już od dawna nic o nim nie wiemy6. Spodziewamy się, że będąc przy nim, zechcecie nakłonić go do działalności. Wielka będzie odpowiedzialność jen. Różyckiego przed narodem, jeżeli on zawiedzie nadzieje, które kraj w nim pokłada i zmarnuje niedołężnie ludzi i fundusze, ten wdowi grosz narodu polskiego. Już czas zaprzestać bawić się w projekta, a wystąpić z całą energią na pole czynu. 5. RN polecił oznajmić Wam, Pułkowniku, w imieniu narodu podziękowanie za Wasze szczere i ciężkie prace podjęte dla naszej sprawy przy bardzo i bardzo trudnych okolicznościach, których Wy, według swej możności, nie zaniechaliście usuwać. Przekonani jesteśmy, że i nadal będziecie pracować z tym samym poświęceniem, energią i wytrwałością, których tyle daliście dowodów w ciągu długiego pobytu w Galicji.
Wyd. mat., t. III, s. 462-463. 1 Lubelskim i podlaskim. 2 Wyprawa ta nie doszła do skutku. 3 Od 28 II1864 w Galicji obowiązywał stan oblężenia. 4 Por. Dokumenty KCN i RN, s. 391. 5 Opuszczając kraj płk. Struś przekazał swoją funkcję Tomaszowi-Winnickiemu. Por. J. S. w i c k i, „Galicja w powstaniu styczniowym", Lwów 1909, s. 182. 6 Różycki w owej chwili przebywał już na emigracji.
S a-
154 Instrukcja dla organizatora głównego w zaborze pruskim
Warszawa 8 V 1864 Instrukcja dla organizatora głównego w zaborze pruskim 1. Organizator działa w myśl rozporządzeń RN. 2. Do swych działań od Rządu dostaje upoważnienie i temuż RN z dokonanych czynności składa raporta. 3. Wybiera i mianuje tymczasowo pomocników swoich do działań przygotowawczych — podorganizatorów, urzędników Intendentury, a w oddziałach formujących się, oficerów aż do stopnia szefa batalionu, szwadronu, baterii — przedstawiając nominacje ich do zatwierdzenia RN. U w a g a : Gdyby w zaborze pruskim znajdował się naczelnik sił zbrojnych tego województwa, dla którego przeznaczony jest formujący się oddział, w takim razie nominacja oficerów w tym oddziale należy do naczelnika sił zbrojnych województwa. Tej samej zasady trzymać się będzie w mianowaniu urzędników Intendentury, asymilowanych do stopni wojskowych, lekarzy, weterynarzy itd. 4a. Dla utrzymania jednolitości w wojsku, o ile do niej dojść możemy, organizator zastosuje się do następujących przepisów: a) W przyjmowaniu i uzbrajaniu ochotników wszelkiego stopnia stosować się będzie do ogólnych rozporządzeń przez RN w tym celu wydanych1 i obowiązujących wszędzie, gdzie jego władza jest uznaną. Jedynym wyjątkiem jest, że bataliony piechoty za granicami zaboru moskiewskiego formujące się lub oddziały batalionów już na polu walki znajdujących się z zaboru pruskiego wysyłane wyłącznie w broń palną zaopatrywanymi będą. b) Wprowadzi organizację wedle regulaminów rządowych, odrzucając wszelkie obce jako nam niewłaściwe, c) We wszystkich oddziałach rozkaże wykonywać manewra najprostsze przepisane rządowymi regulaminami2, d) Zaprowadzi karność Kodeksem k[arnym] w[ojskowym] i Kodeksem p[ostępowania] s[ądów] w[ojskowych] przepisaną3, e) Rachunkowość swą zastosuje do wzorów na ten cel ułożonych dla kompanii, szwadronów, batalionówb i dla dawnych organizatorów, a teraz intendentów. 5c. Oddziały wyprawiają się za porozumieniem organizatora z oficerami dowodzącymi w przyległych pograniczowi województwach, tak co do działań strategicznych, jak pod względem służby wojskowo administracyjnej. 6. Stosunki dowódców oddziałów, wchodzących z władzami administracyjnymi, cywilnymi i pojedynczymi obywatelami [s], są określone przepisami ogólnymi, dla wojska polskiego przez RN wydanymi4. Żywność dla ludzi i koni, podwody, straże, posłańców rekwiruje się za bonami właściwymi. Pomocy lekarskiej żąda się d_w każdej okolicy_d, gdzie potrzeba wypadnie. Pojedynczy oficerowie lub urzędnicy, którzye w interesach sprawy publicznej dotyczących z zaboru pruskiego do zaboru moskiewskiego udają się, winni być zaopatrzeni w stosowne upoważnienie, przez organizatora lub jego pomocników wydane, a upoważnienie to daje im prawo wymagania potrzebnej pomocy. 7. Oddziały wchodzące na linią bojową wcielają się do batalionów, szwadronów i pułków, z którymi połączyć się zdołają. Wchodzące mniejsze oddziały, przy połączeniu z większymi, już egzystującymi, przechodzą wraz ze swymi oficerami pod komendę ich dowódców; przeciwnie, nad oddziałami mniejszymi, napotkanymi na teatrze wojny, obejmuje dowództwo naczelnik oddziału wchodzącego.
8. Jeżeli organizator, po rozpatrzeniu miejscowych okoliczności, uzna, że zbieranie i uzbrojenie oddziałów w granicach zaboru pruskiego jest niebezpiecznym, użyje wtedy sposobu przesyłania drobnych oddziałów i oficerów na punkta w zaborze moskiewskim przez siebie obrane, dostawiając im jednocześnie broń, amunicję i efekta wojskowe. 9. Organizator sam dowództwa nad sformowanymi przez siebie wojskami brać nie będzie, aż do chwili wyczerpania wszystkich zasobów w powierzonym mu kraju lub wcześniej, gdyby tego dobro sprawy wymagało. 10. O wszelkich potrzebach co do pieniędzy organizator zawiadamia komisarza pełnomocnego5, który winien te potrzeby zaspokajać. Oprócz tego organizator ma prawo przyjmować za kwitami dobrowolne ofiary, lecz ofiary takie nie mogą uwolnić od ciężarów ogólnych, przez RN na wszystkich obywateli nałożonych, np. podatków, pożyczki przymusowej itd. O wysokości zebranych dobrowolnych ofiar organizator zawiadamia komisarza pełn[omocnego] w zaborze pruskim. 11. Do czynności swych organizator używać będzie pieczęć z herbem państwa i napisem w otoku: Rząd Narodowy, Organizator Główny w Zaborze Pruskim. Pomocnicy organizatora używają pieczęci z napisem u góry: Organizacja Główna w Zaborze Pruskim, a u dołu wymienionym być winien urząd, któremu pieczęć służy.
B. Kor., rps 7393, k. 12—13, oryg., bifolium, 13,1x20,2 cm. Pieczęć 26. Z lewej u góry dopisek ołówkiem Wydz[iał] Pol[icji]. Przedruk 2 drobnymi usterkami i odmiankami Ł u k a s z e w s k i , op. cit., s. 49—52. a Pierwotnie: 5. b Wyraz opuszczony w przedruku. c Pierwotnie: 6. d_d W przedruku opuszczone. e Wyraz nadpisany. 1 Zob. nr 127. 2 Zob. nr 16, 41. 3 Zob. nr 39. 4 Zob. nr 40. 5 Julian Łukaszewski.
155 Wydział Wojny RN do organizatora głównego w zaborze pruskim J. Działyńskiego. Uwagi do projektu instrukcji dla organizatora Warszawa 8 V1864 Rząd Narodowy. Wydział Wojny do organizatora głównego w zaborze pruskim Nr 274. Wasz projekt, który się przy tym zwraca1, zostaje przez RN w głównych zarysach zatwierdzony z nadmienieniem jednakże: 1. Organizatorowi powierza się wyłącznie część wojskową, ponieważ administracyjna jest atrybucją kommisarza pełnomocnego2. Przeto organizator, dla sprawowania swych czynności, a_winien wzywać_a komisarza pełnomocnego b_do udzielenia_b koniecznych muc funduszów, z użycia których składa rachunki RN. Dlatego pozycja b punktu 3 w przedstawionym projekcie może być opuszczona. 2. W jakich stosunkach winien być Wydział Wojskowy w Dreźnie do głównych organizatorów Prus i Galicji określić potrzeba koniecznie. W tym celu trzeba się porozumieć Wam, Obywatelu, z drezdeńskim Wydziałem Wojskowym, by te stosunki wyjaśnić. O rezultacie zawiadomcie nas raportem.
3. Punkt 5 może być przyjęty, lecz w tym względzie trzeba nam być bardzo oględnymi, gdyż mieliśmy dosyć przykładów bardzo nagannego postępowania niektórych cudzoziemców, co byli w naszych szeregach; awanturników nam wcale nie potrzeba, a osobliwie takich, co to bardzo lubią, po ucieczce z naszych oddziałów, występować z niedorzecznymi i oburzającymi artykułami w gazetach. Jeszcze dosyć znaczna trudność względem cudzoziemców zachodzi ta, że oni nie znają języka krajowego, chociaż trudność ta nie tyle jest uciążliwą, kiedy całe oddziały składają się z ludzi jednej narodowości. Spodziewając się jednak, że Wy w przyjęciu cudzoziemców postąpicie z zupełną oględnością i ostrożnością, posyłamy Wam 5 nominacyjnych blankietów, które zechcecie użyć najstosowniej3. Trzeba Wam zobaczyć się z komisarzem pełnomocnym, który Wam odda poprzednią korespondencję do organizatora posłaną4, a także wskaże Wam ob. Kuczewskiego, który był naznaczony wprzódy organizatorem, lecz któremu teraz polecono zostawać pod Waszymi rozkazami.
B. Kor., rps 7393, k. 6, oryg. na blankiecie, 13,5X 20,8 cm. Pieczęć 26. a_a Wyrazy nadpisane nad przekreślonymi: potrzebuje od. b_b Wyrazy nadpisane.c Nadpisane. 1 Nr 154. 2 Julian Łukaszewski. 3 Załączników brak. 4 Zob. nr 152.
156
Nominacja J. Działyńskiego na organizatora głównego w zaborze pruskim Warszawa 8 V1864 Rząd Narodowy. Wydział Wojny do ob. Jana Działyńskiego Nr 276. Zawiadamiamy Was, Obywatelu, iż postanowieniem z d. 6 V r. b. RN mianował Was organizatorem głównym w zaborze pruskim1. B. Kor., rps 7393, k. 11, oryg. na blankiecie 13,5x20,6 cm. Pieczęć 26. 1 Zob. przyp. 1 do nr 151.
157 Wydział Wojny RN do komisarza pełnomocnego w zaborze pruskim J. Łukaszewskiego. Ponowne polecenia udzielenia pomocy finansowej woj. mazowieckiemu. Sprawy bieżące Warszawa 26 V1864 Wydział Wojny do komisarza pełnomocnego w zaborze pruskim Nr 281. Poleciliśmy Wam, Obywatelu, w naszej korespondencji z 30 IV r. b. udzielić 1000 talarów ajenturze broni woj. mazowieckiego1 dla wykupu przez nią broni; dowiadujemy się, że nasze rozporządzenie zostało bez skutku. Zechcecie przeto, Obywatelu, zakomunikować Wydziałowi Wykonawczemu wyraźny rozkaz RN, ażeby udzielił natychmiast żądane 1000 talarów ajenturze, gdyż za zmarnowanie broni i za uwięzienie obywateli, którzy wydali na swoje imię weksle, by ocalić broń, Wydział Wykonawczy będzie pociągniętym do surowej odpowiedzialności, jeśli takowe zmarnowanie i uwięzienie z jego opieszałości nastąpi. Raport Wasz z d. 8 V r. b. czytaliśmy2. Jeżeli robiliśmy Wam zarzut, że się wtrącacie do spraw wojskowych, to bynajmniej nie chcieliśmy krzyżować i nadwerężać atrybucji nadanych Wam, gdyż uważaliśmy za zbyteczne, ażebyście mieli naznaczać oficerów do oddziałów, których formowanie było w ręku naczelników sił zbrojnych województw moskiewskiego zaboru. Co się zaś tyczy rozwiązania zasadniczych kwestii wojskowych w zaborze pruskim, takowe rozwiązanie nie było w naszej korespondencji zupełnie wzmiankowanym, gdyż wiedzieliśmy dokładnie, że ono jest w obrębie atrybucji Waszego urzędu. Życzenie nasze, ażebyście usprawiedliwili się z czynionych Wam przez naczelnika sił zbrojnych3 różnych zarzutów, jak również i polecenia Wam przez nas dawane, mogą Was najdowodniej przekonać, że pokładamy w Was wielkie zaufanie i dajemy Wam możność unikania i usunięcia tego wszystkiego, co mogłoby na przyszłość to zaufanie zmniejszyć. Oczekujemy od Was, Obywatelu, wiadomości co do nowego organizatora4, czy on już przybył do zaboru. Gdyby on był już w Prusach, to może by on mógł pomóc ajenturze broni woj. mazowieckiego. Ł u k a s z e w s k i , op. cit., s. 48—49. Na oryg. pieczęć 26. 1 We wspomnianym piśmie (zob. nr 151) była mowa o 1500 talarach. 2 Por. J. Ł u k a s z e w s k i , Pamiętnik z lat 1862— 1864, Warszawa 1973, s. 298 — 303. 3 F. Kopernickiego. 4 J. Działyńskiego.
158 Wydział Wojny RN do J. Dzialyńskiego [?] w sprawie krytycznego położenia wojskowych przebywających w Dreźnie [Warszawa, maj 1864?] Załączony tu raport z sekcji wojskowej z Drezna wskaże Wam, jak ogromna nędza panuje między wojskowymi tam bawiącymi i dlaczego wyprawianie do Prus do formujących się oddziałów oficerów i żołnierzy jest niemożebnym. Potrzeba,
aby organizator główny wysłał kogo pewnego z pieniędzmi, dla skomunikowania się z ob. Stanisławem Sz[achowskim?], jako ajentem do spraw wojskowych tam ustanowionym, i wspólnie z nim potrzeby te załatwił. B. Kor., rps 7393, k. 2, oryg. [?], 8,7x 13,2 cm, górna część dokumentu oderwana. Pieczęć 26. Był to zapewne dopisek do raportu odebranego z Drezna. Por. nr 152, punkt 2.
159 Wydział Wojny do RN. Przekazanie raportu J. Gałęzowskiego 6 VI1864 Wydział Wojny komunikuje Rządowi Narodowemu niniejszy raport b. dyr[ektora] Wydziału. Przy tym Wydział uprasza o zwrot duplikatu nominacji dla ob. Józ[efa] G[ałęzowskiego] i o udzielenie uwolnienia tego ob[ywatela] od obowiązków dyr[ektora] W[ydziału] Wojny, które były przez niego pełnione od 10 X 1863 r. do 20 IV i. b.1 Chciałbym się widzieć z ob. Albertem. Gdzie i kiedy? Adolf
B. Czart, rps 3881, k. 317, oryg. Pieczęć 26. Jest to dopisek dy raportu J. Gałęzowskiego z Paryża, 31 V1864. Raport zawierał ostrą krytykę tamtejszych dygnitarzy narodowych. 1 Poprzednik J. Gałęzowskiego na stanowisku dyrektora, E. Dębiński-Kaczkowski, otrzymał dymisję dopiero 22 X1863; por. nr 91. Niewykluczone jednak, że przestał urzędować wcześniej, a Gałęzowski objął jego funkcje już 10 X.
160 Zaświadczenie o wydatkach Wydziału Wojny RN Warszawa 6 VI1864 Wydział Wojny zaświadcza niniejszym, jako na utrzymanie osób Wydział składających wydano zgodnie z etatem za miesiąc kwiecień z Kasy Głównej RN rs. 130 (wyraźnie rubli srebrem sto trzydzieści). B. Nar., rps, 6000, t. IV, k. 88, kopia. Na oryg. pieczęć 26.
161 Rachunki Wydziału Wojny 29 VI1864 Wydział Wojny RN do Wydziału Skarbu Nr 285. Komunikuje rachunki Wydziału od miesiąca stycznia r. b. do obecnej chwili. Przychód Za styczeń Pozostało z grudnia rs. 24, 32 l /2 l I odebrano z miasta 1000 101 „ „ 500 201 „ „ 500
B. Czart., rps 3881, k. 372, oryg. U dołu obu stron pieczęć 26. a Omyłkowo 2308. b Odtąd brak w oryg. Część końcowa dochowała się jedynie w kopii, B. Nar. rps 6000, t. V, k. 44—45. Widocznie druga karta tych rachunków zaginęła już po sporządzeniu odpisu.
1
Jan—prawdopodobnie pseudonim Gałęzowskiego. Nie wiadomo, kogo oznacza pseudonim Plewa, równie jak inne, występujące w tych rachunkach. 2 B. Malinowski. 3 P. Landowski. 4 Gdyby chodziło o „artykuł", suma 250 rb byłaby za wysoka. Może idzie o „artykuły", tzn. sprzęt wojskowy? Niewykluczona lekcja artyl[eria?].
162 Wydział Wojny RN do J. Gałęzowskiego. Niecelowość wydawania manifestu wzywającego lud do rewolucji. Usprawiedliwienie zmiany składu Komisji Długu Narodowego. Przedśmiertna wypowiedź R. Traugutta o jego denuncjancie. Wątpliwości co do kierunku obranego przez J. Kurzynę i A. Guttrego. Niemożność odbudowania organizacji prowincjonalnej. Odrzucenie zarzutu o powiązaniach RN z reakcją 12 VIII 1864
W[ydział] W[ojny] do płk. Gałęzowskiego Obywatelu! Raport Wasz z d. 3 b. m.1 odebraliśmy, zapewne i pismo nasze z 26 z. m. rąk Waszych doszło. Przed otrzymaniem niniejszego zgłosi się zapewne do Was jeden z kolegów naszych: (171) I l 5 18 II 12 11 3 21 I 16 15 26 3 18 — on Was obszerniej powiadomi o sytuacji i z objaśnień jego nabierzecie, zdaje nam się, przekonania, że nie manifest, choćby najlepiej napisany, lecz czyn kraj z odrętwienia ocucić i do walki przygotować może. Jeśli zaś czyna jest na teraz niepodobnym, manifest wyglądałby na blagę, jakiej już tylokrotnie bdopuszczano się. I owszem, zdaniem naszym, jeżeli mamy lud rewolucjonizować, winniśmy to robić na drodze konspiracji tajnej, a nie głosić tego przed Moskwą, by zmuszać ją do użycia przeciwśrodków. Praca ta nie da się wykonać w miesiącach, potrzebuje nowych ludzi, na których kraj teraz zdobyć się nie może. Uważne przeczytanie dekretu z 5 VII r. b. 2wskaże Wam, że co do udzielenia dymisji czł[onkom] K[omisji] U[morzenia] D[ługu] N[arodowego] nie do RN, lecz do jego pełnomocnika 3odnieść się należy. Na nominacje przedstawionych przez ob. A. G[uttrego] kandydatów4 w zupełności zgadzamy się i takowec przesłane zostaną. Pisząc cyframi starajcie się pisać wyraźnie i bez pomyłek — najważniejszych miejsc z rap[ortu] ob. A. G[uttrego] odcyfrować nie mogliśmy. Wyznanie przedśmiertne ob. R. T[raugutta] rzuca podejrzenie] na: (282) I 4 5 6 IV l (273) V 27 11 6 7 4 VI 6 20 21 225, iż był głównym denuncjantem. Miejcie się więc na ostrożności, chociaż piśmiennych dowodów na to nie mamy, ale słów zacnego człowieka w tak uroczystej chwili wyrzeczonych lekceważyć nie należy. Świadectwo dla Jerzego przygotujemy i przeszlemy6. Z niecierpliwością oczekujemy przybycia kogoś od ob. Jana K[urzyny]; doczekać się go nie możemy, a tylko człowiek zupełnie zgodny z nim, ob. A. G[uttrym] i Wami zdecyduje się postępować wedle kierunku przez ob. K[urzynę] i G[uttrego] nadawanego, na który my znając miejscowe warunki zgo[dz]ić się nie możemy. Projektów Waszych co do wznowienia organizacji7 wprowadzić w czyn nie możemy, bo nie mamy po temu środków ni stosunków. Raz jeszcze powtarzam, niech ob. Jan przyszłe kogoś, kto byłby w stanie to zrobić.
Z reakcją nie byliśmy i nie jesteśmy związani, nikogo na stanowiskach utrzywać nie pragniemy, dobro kraju, nie zaś osobiste sympatie mając na względzie. Zawiadomcie o tym ob. A. G[uttrego] i zróbcie mu uwagę, że udzielanie dymisji do ob. Jana należy.
B. Czart., rps 3881, k. 434, brulion. Dopisek czerwonym atramentem: W[ydział] S[praw] W[ewnętrznych]. Odpis z mylną datą 1863, B. Nar., rps 6000, t. V, k. 62. a Skreślone miejsca mieć nie może. b Jw. dopuszczały się upadłe rządy. c Jw. przy niniejszym. 1 Por. B. Czart., rps 3881, k. 422—423. W raporcie tym Gałęzowski krytykował nominację Kurzyny oraz domagał się wydania manifestu, „że prace narodowe dalej idą — w duchu połączenia wszystkich klas i zrewolucjonizowania ludu''. 2 Por. „Dokumenty KCN i RN", s. 405. 3 J. Kurzyny. Żądał on usunięcia z Komisji Długu K. Ruprechta i K. Błociszewskiego. Por. B. Czart., rps 3881, k. 443. 4 Kandydatów tych wymienia szyfrem pismo A. Guttrego z 2 VIII 1864, B. Czart., rps 3881, k. 424. 5 Zapewne Przybylskiego. Traugutt miał oczywiście na myśli współwięźnia Karola P.; list natomiast doradza ostrożność w stosunku do jego brata Wacława, bawiącego za granicą. 6 Por. nr 228. 7 Gałęzowski w cyt. liście radził „zawiązać organizację prowincjonalną, wynaleźć komisarzy wojewódzkich, ci może za miesiąc wynajdą powiatowych, ci może także za miesiąc wynajdą okręgowych itd, choć po mału, ale i do ludu dojść potrzeba".
163 Wydział Wojny RN do J. Kurzyny. Ocena projektu gen. Kruka, zaciągu powstańców polskich w służbę wojskową turecką [10 IX1864]
Rząd Narodowy, Wydział Wojny do komisarza pełnomocnego reprezentanta poza granicami zaboru moskiewskiego Nr 642. Projekt jen. Kruka, przedstawiony Wam, Obywatelu, d. 11 VIII r. b., dotyczącya wejścia Polaków do tureckiego wojska1 uważamy co do samej zasady za bdobry, ale sądzimy, że wszystko zależeć będzie od cwykonania tego projektu i od warunków, na jakich Polacy będą zostawać w pomienionym wojsku. Bez wątpienia sformowanie jednolitego oddziału z Polaków byłoby najbardziej korzystne, gdyż zbieranina z żołnierzy najlepiej pojedynczo dwyćwiczonych będzie li tylko zbieraniną, rozprzęgąjącą się i nie mającą żadnej spójni. Alee uformowanie osobnego polskiego oddziału wobec Moskwy jest niemożebne, chyba tylko przy zachowaniu na zewnątrz dekorum tureckiego, co przedstawiaćf może znaczne trudności. Oprócz tego trzeba mieć na względzie, ażeby gna wstąpieniu Polaków do tureckiego wojska sprawa nasza nie ucierpiałah, w tym celu potrzeba zastrzec warunek, na mocy którego rząd turecki1 zobowiązany będzie bezzwłocznie uwolnić ze swej służby Polaków nie tylko na ich własne żądanie, ale również na żądanie najwyższej władzy narodowej polskiej2. Przesyłając Wam przy niniejszym upoważnienie dla jen. Kruka3 polecamy Wam, Obywatelu: 1. Wejść co do tej sprawy w układy z rządem tureckim bądź bezpośrednio, bądź za pośrednictwem jen. Kruka lub innych osób. 2. Zatwierdzić ułożone warunki, jeżeli takowe uznane będą przez Was i płk. Gałęzowskiego Józefa za stosowne, i nadesłać takowe w raporcie do Rządu. 3. Czuwać nad wykonaniem tych warunków. 4. Przychodzić w pomoc według możności tym obywatelom, którzy zechcą udać się do Turcji dla wstąpienia tam do wojska.
B. Czart, rps 3881, k. 430 brulion. Dopisek czerwonym atramentem: W[ydział] Wojny do Kurzyny; B. Nar., rps 6000, t. V, k. 71, kopia z drobnymi odmianami stylistycznymi. a Skreślone wstąpienia. b Jw. dorzeczny. c Jw. jego. d Jw. wziętych. e Jw. taki. f Jw. będzie. g Jw. z powodu wejścia. h Jw. na tym, przeto konieczny jest. i Jw. zechce. J Jw. przeto. 1 Projekt się nie dochował. Przysłał go do Warszawy Kurzyna', por. jego raport odebrany 30 VIII 1864: B. Czart, rps 3881, k. 442. Daty te, równie jak numer kancelaryjny, określają zarazem datę niniejszej odpowiedzi. 2 W 1863 r. Sadyk pasza, dowódca pułku kozaków sułtańskich, stawiał przeszkody swoim podkomendnym, którzy chcieli opuścić służbę turecką i iść do powstania na wezwanie RN. 3 Por. nr 164.
164 Upoważnienie gen. Kruka do wstąpienia na służbę turecką 10 [IX] 18641
Rz[ąd] Nar[odowy] do jen. Michała Kruka Nr 646. Upoważniam Was, Jenerale, niniejszym do wstąpienia wraz z innymi obywatelami polskimi do wojska tureckiego na warunkach uprzednio zatwierdzonych przez naszegoa pełnomocnika-reprezentanta poza granicami zaboru moskiewskiego. B. Czart., rps 3881, k. 432, brulion. Dopisek czerwonym atramentem: Wydz[iał] Wojny. a Skreślone komisarza. 1 W oryg. mylna data 10 VIII. Por. nr 163.
IV PISMA INNYCH WYDZIAŁÓW RZĄDU NARODOWEGO 165
Rozkaz dla Walentego Parczewskiego objęcia dowództwa jednego z oddziałów na Litwie. Warszawa13 II 1863 Komitet Centralny jako Tymczasowy Rząd Narodowy Ob. Walenty Parczewski, były oficer, uda się bezzwłocznie do oddziału, który po zaszczytnej bitwie pod Węgrowem, przeszedłszy Bug, przez Siemiatycze posuwa się na Litwę1. Głównie dowodzący zebranymi tam siłami narodowymi2 raczy pod swymi rozkazami W. Parczewskiego zatrzymać i poruczyć mu dowództwo stosownego oddziału.
B. Nar., rps 8328, k. 4, oryg. 13,5X 6,5 cm. Pieczęcie 1, 2 i 3. Późniejsze dopiski 16, 38, nr 6106. 1 Po bitwie pod Węgrowem 3 II1863 dowodzący w niej J. Matliński przeszedł przez Bug do Siemiatycz. Dalej w głąb Litwy posunął się oddział R. Rogińskiego. 2 Był nim W. Lewandowski; został pobity pod Siemiatyczami 7 II 1863.
166 Rozkaz dla Bronisława Ryxa utworzenia w Krakowskiem 2 oddziałów kawalerii Książ Mały 16 III 1863 W imieniu Narodu. Marian Langiewicz dyktator, do Ob. Bronisława Ryx, kierującego partią partyzantów w pow. miechowskim. Rozkazuję ob. Bronisławowi Ryx, aby ze zbierających się partii w Krakowie uformował 2 oddziały kawalerii po 100 ludzi, jeden strzelców, a drugi lekkiej jazdy, i tymi starał się czynić dywersje w obozach moskiewskich. Wybór ludzi i oficerów pozostawiam dowolny, polegając na nim najzupełniej. Z upoważnienia dyktatora pełnomocnik Lewkowicz B. Nar., rps 8807, s. 270, fotokopia z oryg. na blankiecie. Pieczęć 4. Dopisek: do s. 61, odnosi się do pamiętnika B. Ryxa, pomieszczonego w tymże rpsie, gdzie na s. 61 znajduje się odpis tegoż dokumentu.
167 Nominacja A. Guttrego na komisarza w Poznańskiem
Kraków 27 III 1863 Das Central-Comite als provisorische National-Regierung ernennt hierdurch den Bürger Alexander Guttry zum General-Commissarius der provisorischen Regierung im Grossherzogtum Posen1. In Ermächtigung der provisorischen Regierung, der ausserordentliche Commissar (—) Stephan Bobrowski
Anklageschrift des Ober-Staatsanwalts bei dem Kon. Kammergerichte gegen die Beteiligten bei dem Unternehmen, welches daraufabzielt, zur Wiederherstellung eines polnischen Staates in den Grenzen desselben vor dem J. 1772, einen Teil des Gebiets des Preussischen Staats vom Ganzen loszureissen, wegen Hochverrats, Berlin 1864, t. I, s. 40; tłum., z następującym dopiskiem J. Łukaszewskiego: Die amtliche Ernennung, falls solche nötig ist, wird mit den Siegeln etc ubersandt werden. Łuk. (Wielkopolanin). 1 Guttry zastąpić miał na tym stanowisku L. Skorupkę, mianowanego przez dyktatora Langiewicza. Por. „Dokumenty KCN i RN", s. 63.
168
Instrukcja dla A. Guttrego jako komisarza pełnomocnego w W. Ks. Poznańskim. Określenie jego kompetencji w stosunku do Komitetu Wielkopolskiego 8 IV1863 An den Bürger Alexander Guttry. Nr. 160. Das Central-Comite als provisorische Regierung ernennt den Biirger Alexander Guttry zu seinem Bevollmächtigten, General-Commissar im Grossherzogtum Posen1 Die National-Regierung, indem sie Ihnen die Vollmacht und Gewalt uberträgt, zu unternehmen, zu tun und ohne Rucksicht auf die Schattirungen und
Unterschiede der Meinung zu erwirken alles Mögliche, was beitragen kann, zur Hebung des National-Aufstandes in Congress-Polen, in Samogitien, Littauen, Russinien, namentlich aber und ausschliesslich im Königreich in den dem Herzogtum Posen zunächst gelegenen Kreisen und Wojewodschaften, ermachtigt Sie hiermit, ständiges aus Macht der National-Regierung bestimmtes Mitglied des Posener Lokal-Comite's2 zu sein, und als solches entscheidende Stimme zu heben, ferner: auszusuchen, zu erwählen und zu ernennen die Ihnen untergegebenen Gehulfen, Regenten, Steuererheber, und andere National-Beamte, insoweit Sie solche und welche Sie für nötig und nutzlich erachten, alles dies zum Zweck der Gewinnung der grösstmöglichsten Aufstandsmittel an Mannschaften, Geld, Waffen nebst Munition und allen Kriegslieferungen, die nötigen Communikationen und Nationalposten einzurichten, die öffentliche Meinung zu leiten, ein amtliches Siegel zu fuhren und solches statt der Unterschriften zu gebrauchen, uber den Fortgang Ihrer Tätigkeit je nach Bedurfniss und wenigstens alle 8 Tage zu berichten. „Anklageschrift...", t. I, s. 40—41; tłum. współczesne. Oryg. na blankiecie. Pieczęcie: 1, 2, 3. 1 Por. nr 167. 2 Komitet, zwany potocznie Komitetem J. Dzialyńskiego, zawiązał się w pierwszych dniach marca 1863 r. Do chwili nominacji swej na komisarza Guttry był jego członkiem.
169 KCN do A. Guttrego. Przesłanie dekretu rozwiązującego Komitet A. Łączyńskiego i nakaz dopilnowania wykonania tego aktu 9 IV 1863 Das Central-Comite als National-Regierung Nr 146. Unter Übersendung des beigefugten Beschlusses, durch welchen das im Grossherzogtum Posen unter Vorsitz der Biirger Adolph Łączyński und Adolph Koczorowski bestehende Comite aufgelöst wird1, weist die National-Regierung ihren bevollmächtigten Commissar an, den Erfolg zu uberwachen, die zum Besten dar Nationalsache gesammelten Geldmittel in Empfang zu nehmen und innerhalb 3 Tage Bericht zu erstatten. Der bevollmächtigte Commissar hat die Einwohner des Grossherzogtums zum Zwecke der Ermöglichung eines energischen und einheitlichen Handelns von diesem Beschlusse der National-Regierung auf geeignetem Wege in Kenntnis zu setzen.
„Anklageschrift...", t. I, s. 42, tłum. Na oryg. pieczęcie: 1, 2. 1 Por. „Dokumenty KCN i RN", s. 90—91.
170 RN do M. Scarpy. Odpowiedź na propozycję utworzenia legionu cudzoziemskiego w służbie polskiej 28IV1863 Komitet Centralny jako Rząd Narodowy do mjr. M. Scarpy Mając sobie przedstawiony dnia wczorajszego projekt Twój, Majorze, legionu cudzoziemskiego pod Twoim bezpośrednim dowództwem pozostawać mającego1
RN zawiadamia Cię, że takowy w zupełności uznaje i aprobuje, przyrzekając ze swej strony dostarczyć Ci odpowiednio funduszów i środków. Przede wszystkim jednak RN wymaga: 1. Abyś zechciał, Majorze, jak najśpieszniej porozumieć się w szczegółach legionu cudzoziemskiego z komisarzem rządowym Galicji Zachodniej w Krakowie ob. S. E[lżanowskim], za pośrednictwem którego i w przyszłości komunikować się z RN będziesz. 2. Abyś, Majorze, jak najśpieszniej przedstawił RN wykaz kosztów na pokrycie wydatków uzbrojenia i utrzymania legionu cudzoziemskiego koniecznie wymaganych, z wskazaniem, w jakich terminach i gdzie koszta te zrealizowane być mają. 3. Abyś, Majorze, o projekcie Twoim Garibaldego zawiadomił i temuż projekt do poczynienia uwag przedstawił. Tymczasem jako zaliczenie na naglące pierwsze potrzeby organizacji RN polecił swemu komisarzowi Galicji Zach[odniej] wypłacić Ci na żądanie Twoje złp. 6666 gr. 202. Dalsze instrukcje, którymi kierować się będziesz następnie, Major, otrzymasz.
B. Pol., Akta Izby Obrachunkowej, vol. 474/3a, nr 44, tłumaczenie współczesne. 1 W piśmie z Krakowa 23 IV1863 Scarpa proponował utworzenie tzw. Legionu Garibaldiego» złożonego z 3 broni, w sile 2000 ludzi, zwerbowanego częściowo we Włoszech, Szwajcarii i Francji, a częściowo w Galicji, który by miał wyjść w pole 1 VI1863. 2 W odpowiedzi z 2 V1863 Scarpa obliczał koszt utworzenia legionu na 40 tys. zlr. (ok. 160 tyś. złp.)
171 RN do M. Scarpy. Zastrzeżenia co do projektu utworzenia legionu włoskiego. Odroczenie dalszych subsydiów do chwili przedłożenia dokładnego preliminarza 15 V1863 Rząd Narodowy. Wydział Spraw Zagranicznych do majora M. Scarpy Nr 913. Na pierwszy list Pana nadesłany z projektem proponowanego legionu odpowiedź nadesłaną została przez p. Krämer. Nic więcej nie doszło prócz wyżej wymienionego listu1. Projekt legionu RN przyjmuje z zastrzeżeniami, jak następuje: 1. Legion dowodzony przez mjr. Scarpa zostaje pod dowództwem zwierzchnim naczelnika sił zbrojnych tego województwa, do którego wkroczy. 2. Jeżeli legion wkroczy w Sandomirskie [s] lub w Krakowskie, projekt Twój masz przedstawić w szczegółach jen. Jordanowi i zażądać od niego instrukcji. 3. Że legion winien nosić nazwisko l e g i o n u w ł o s k i e g o , co koniecznym jest dla wielu chwilowych względów. Następnie po wkroczeniu nazwiemy część jego batalionem Garibaldiego. 4. Legion ma walczyć pod polskimi narodowymi sztandarami. 5. Mjr Scarpa winien przedstawić RN ile można dokładny wykaz kosztów formacji legionu. Broń dostarczoną mu przez komisarza na rozkaz RN dostanie. 6. Oto są, szlachetny Majorze, zastrzeżenia, które RN wydały się koniecznymi. Nastręczyły się jeszcze RN następujące uwagi: Galicja przedstawia wielkie trudności
i przeszkody do formacji legionu, gdybyś je więc uważał, Majorze, za niepokonane, to legion mógłby się formować na Wołoszczyźnie, a w takim razie wkroczyłby na Ruś pod główną komendą jen. Wysockiego2. RN przesłał na koszta podróży dla Ciebie, Majorze, za pośrednictwem Krämera 1000 rs. Jeżeli nie podjęłeś tej sumy z kasy komisarza, niniejszym jesteś do tego upoważnionym, jak i do żądania tych pomocy, których danie jest możebnym w Krakowie. RN po odebraniu od Ciebie dokładnego wykazu kosztów prześle zaraz żądane przez Ciebie sumy do kasy komisarza, a dzisiaj możesz; Majorze, podjąć z tej kasy niewielką sumę tylko na konieczne, drobniejsze potrzeby.
B. Pol., Akta Izby Obrachunkowej, vol. 474/3a, nr 44, tłum. współczesne. 1 Na poprzednie pismo RN z 28 IV1863 (nr 170) Scarpa złożył na ręce S. Elżanowskiego 2 V memoriał z żądanym wyszczególnieniem kosztów utworzenia legionu. Memoriału tego jednak rząd nie otrzymał, w związku z czym Scarpa zwrócił się wprost do Warszawy pismem z 11 V1863. 2 W odpowiedzi z 18 V1863 Scarpa przystawał na postawione warunki i zaznaczał, że zamierza wkroczyć do woj. krakowskiego.
172 RN do Komisji Długu Narodowego. Instrukcja w sprawie przygotowania papierowej monety narodowej 25 VII 1863 Rząd Narodowy. Wydział Skarbu do Komisji Długu Krajowego Nr 1090. Upoważnia niniejszym Komis[ję] Długu Krajowego do natychmiastowego zajęcia się wygotowaniem 50 mln papierowej monety narodowej, a to wedle szczegółów wyżej wymienionych: 1. Moneta papierowa składać się [ma ?] z następujących sum: a) papierów na złp. l sztuk 6 mln — 6 mln b) „ „ „ 2 „ 4 mln — 8 mln c) „ ,, ,, 5 „ 2 mln — 10 mln d) „ „ ,, 10 ,, 1,5 mln—15 mln e) „ „ „ 25 „ 320000 — 8 mln f) „ „ „ 50 „ 40000 — 2 mln g) „ „ „ 100 „ 10000 — l mln 2. Baczyć należy, aby każdy z powyższych papierów obiegowych był zaopatrzony wszystkimi znakami i cechami używanymi przy monecie papierowej, a mianowicie znakami wodnymi itd. Znaki wodne powinny wyrażać wysokość sumy reprezentowanej przez papier i herby 3 ziem polskich. 3. Dalsze szczegóły tyczące się trwałości papieru, ozdobności diuku, użycia znaków celem zapobieżenia fałszowaniem pozostawia się uznaniu Komisji. Nadmienia się tylko, że każdy papier powinien nosić na sobie napis: „Moneta Narodowa Polska dekretem z dnia . . . ustanowiona" i być zaopatrzoną podpisami jednego z członków Komisji Długu Krajowego i komisarza rządowego oraz pieczęciami tejże Komisji i RN. 4. Suma ogólna 50 mln podzieloną być winna na 5 serii każda po 10 mln, z tym aby do każdej serii wchodziły stosunkowo wszystkie gatunki monety papierowej.
5. Wszystkie serie winny być jednocześnie wygotowane, podział zaś na serie dlatego się zaprowadza, aby w razie pochwycenia której przez nieprzyjaciela takową z obiegu wywołać można było. 6. Wszystkie asygnaty winny być zaopatrzone n[umere]m bieżącym, a to zaczynając od nr l każdego gatunku; oprócz tego znajdować się ma nr serii, do której bilet należy. 7. Komisja Długu Krajowego zachowa u siebie monetę papierową i takową wydawać będzie tylko za asygnacjami RN. 8. Komisja Długu Krajowego urządzi stosowną kontrolę depozytową powyższych papierów, z której wypisywać będzie sumy wydawane za asygnacjami RN. Kontrola winna być podwójną, z których jedną prowadzić będzie Kom[isja] Długu Krajowego, drugą zaś komisarz rządowy. 9. Komisja Długu Krajowego wygotuje projekt urządzenia tejże kontroli i takowy RN do zatwierdzenia przedstawi. 10. Odbijanie i wygotowanie papierów powinno się odbywać pod kontrolą Komisji Długu Krajowego i dozorem osób zaufanych, przez tęż komis[ję] specjalnie do tego wydelegowanych. Po całkowitym ukończeniu czynności prasy i pieczęcie winny być opieczętowane pieczątkami wszystkich członków Kom[isji] Długu Krajowego i Komi[sarza] Rządowego i zachowane w bezpiecznym miejscu. 11. Tymczasem aż do dalszej decyzji obowiązki Komisarza Rządowego pełnić będzie ob. N1. 12. Dekret o emisji może być antydatowany. Tajemnica winna być jak najściślej zachowaną, a Dekret przy I emisji dopiero ogłoszonym zostanie2. Zaleca się Komisji Długu Krajowego, jako też Komisarzowi Rządowemu jak najśpieszniejsze zajęcie się i wykończenie monety papierowej. Moneta papierowa opieczętowana zostanie pieczątką RŃ dopiero w Warszawie. Komisja Długu Krajowego zechce się przeto tylko [zająć ?] wygotowaniem pieczątki suchej, w ten sam sposób wyrżniętej jak wielka pieczęć RN, a odpowiednich rozmiarów, i takową do Warszawy nadesłać.
B. Pol., Akta Izby Obrachunkowej, vol. 476 d. Kopia uwierzytelniona 14 VII 1864 w sekretariacie Komisji Długu Narodowego. Na oryg. pieczęcie 7 i 8 c. 1 Komisarzem rządowym przy Komisji Długu Narodowego był K. Ruprecht. 2 Druk monety papierowej przeciągnął się aż do lata 1864 r., w zw. z czym nie doszło do ogłoszenia emisji i do puszczenia jej w obieg.
173 RN do W. Kętrzyńskiego. Przesyłka sumy 100 000 złp. dla Agentury Prus Wschodnich 27 VII 1863 Rząd Narodowy. Sekretariat Stanu do komisarza rządowego Prus Wschodnich Nr 1104. Sto tysięcy złotych, na które komis[arz] rządowy nie czekał, RN przesyła umyślnym wysłańcem, polecając udzielenia z odbioru tej kwoty pokwitowania.
B. Pol., Akta Izby Obrachunkowej, vol. 480 I, k. 14, odpis poświadczony 7I1864 przez naczelnika Agentury Prus Wschodnich (pseud. Marian Chachuła). Na oryg. pieczęć sekretarza stanu oraz dopisek odbiorcy: Weksle talarów 1) 4650 2) 1491 3) 4600 4) 4358 15 099. Zapłacono za nie rs. 14 975 k. 58. Jeszcze weksel na 80 tal[arów] oddałem. Królewiec 2 VII 1863 W. K.
174 RN do A. Guttrego. Wezwanie do przedstawienia kandydatur na agentów dyplomatycznych w Prusiech i w Belgii, oraz do urządzenia w tych krajach biur korespondencyjnych. Fundusze z pożyczki przymusowej od Polaków bawiących za granicą mają być przekazywane na rzecz Komisji Broni, której przekazuje się też aktywy nieudanej wyprawy morskiej T. Łapińskiego 28 VII 1863 Rząd Narodowy. Wydział Spraw Zagranicznych do ob. Aleksandra Guttrego, członka Komisji Broni w Liege Obywatelu! Nr 1146/103. Dla wyciągnięcia możliwych korzyści dla sprawy narodowej i popierania jej interesów we wszystkich punktach RN postanowił naznaczyć agentów dyplomatycznych w miejscach, gdzie się tego okaże potrzeba. Agencje pruska i belgijska nie są dotąd obsadzone pomimo dość znacznej ich wagi. Dla uskutecznienia tego zamiaru RN, znając Twoje obywatelskie zasługi i poświęcenie dla dobra Ojczyzny, jak również znajomość miejscowych stosunków, udaje się do Ciebie, Obywatelu, abyś przedstawił do uznania RN kandydatów na wymienione stanowiska, z odpowiednią pod każdym względem kwalifikacją na podobne misje. RN przekonanym jest, że poruczenie to wykonasz, Obywatelu, z zwykłą gorliwością i pożytkiem dla sprawy. Projektując osoby, które na wskazane stanowiska za stosowne uważałbyś, zechcesz o ich kwalifikacjach szczegółowe charakterystyczne podać wiadomości, a to dlatego, aby RN mógł poznać dobrze ludzi, którym poruczać ma obowiązki. Oprócz agencji dyplomatycznych w miejscach wskazanych potrzebnym się także okazuje zaprowadzenie tamże biur korespondencyjnych, a przynajmniej korespondentów, zechciej więc i do tego odpowiednich ludzi zaprojektować. W celu zasilenia kasy narodowej potrzebnymi na sprawę funduszami RN naznaczył przymusową pożyczkę, mającą się pobrać od osób kapitały posiadających1. Do ściągnięcia takowej pożyczki od osób za granicą przebywających upoważnionym został ob. Stanisław Plater, który ma poleconym fundusze stąd powstałe wnosić do kasy Komisji Broni w Liege. Pod zarząd Komisji Broni oddanym także został statek, który służył niefortunnej wyprawie morskiej pod dowództwem Łapińskiego. O takim rozporządzeniu jednocześnie otrzymuje rozporządzenie komisarz rządowy przy wyprawie ob. Demon-
towicz i agent dyplomatyczny w Stockholmie2, a do bliższego porozumienia się z nim posłuży wezwany o to agent dyplomatyczny w Paryżu3. Właściwe wydziały: Skarbu i Wojny, co do 2 ostatnich ustępów bliższe wskazówki i polecenia Komisji Broni udzielą.
B. Pol., Akta Izby Obrachunkowej, vol. 473/5 a, k. 21—22. Kopia z 1864 r. Na oryg. pieczęcie 6 i 8 e. Na odpisie adnotacja czerwonym atramentem: 10, do nr 90 d[ziennika] I[zby] Obrachunkowej] 1 Por. „Dokumenty KCN i RN", nr 171. 2 Konstanty Czartoryski. Por. „Dokumenty KCN i RN", nr 187 a-b, s. 576—577. 3 Władysław Czartoryski.
175 Upoważnienie dla zaciągnięcia pożyczki na poczet sum należnych od kapitalistów z Litwy i Rusi 19 VIII 1863 R[ząd] N[arodowy] Wydział Skarbu Upoważnia niniejszym ob. W. Z.1 do zrobienia układu z kapitalistami Litwy i Rusi za granicą przebywającymi celem zrealizowania pożyczki, stosownie do Dekretu z d. 5 VII r. b.2, na też prowincje przypadającej. Pożyczka ta może być zaciągniętą albo u rzeczonych kapitalistów, lub u kapitalistów czy bankierów zagranicznych za poręczeniem pierwszych. RN udziela zarazem upoważnienia Komisji Długu Krajowego, z którą ob. W. Z. we wszystkich szczegółach porozumieć się obowiązany, do zapisania zrealizować się mającej pożyczki w Księgę Długu Krajowego, wydania stosownych obligacji i zatrzymania w swych rękach gotowizny do dyspozycji RN.
B. Pol., Akta Izby Obrachunkowej, vol. 476 d. Kopia uwierzytelniona 14 VII 1864 w sekretariacie Komisji Długu Narodowego. Na oryg. pieczęcie: 7 i 8 c. a Omyłkowo: 1864. 1 Władysław Zamoyski? 2 Por. „Dokumenty KCN i RN", nr 171.
176
Nominacja Teodora Witkowskiego na agenta policji narodowej w Krakowie 25 VIII 1863 Wydział Policji do ob. Teodora Witkowskiego Nr 1098. Niniejszym mianuje ob. Teodora Witkowskiego ajentem tajnym policji narodowej, z przeznaczeniem do czynności w m. Krakowie, podług udzielonej mu ustnej instrukcji. B. Pol., Akta Izby Obrachunkowej, vol. 480 H, nr 7. Odpis uwierzytelniony 27 VI1864 przez sekretarza Izby A. Zwolińskiego. Na oryg. pieczęć 8 a.
177 Upoważnienie Komitetu Polskiego w Paryżu do pokrycia kosztów podróży S. Olszańskiego 28 VIII 1863 Rząd Narodowy. Wydział Skarbu do ob. Seweryna Gałęzowskiego Nr 1906/388. Upoważnia kasę Komitetu Polskiego w Paryżu do wypłacenia ob. Sewerynowi Gałęzowskiemu złp. 2666 gr. 20, wyraźnie złotych dwa tysiące sześćset sześćdziesiąt sześć groszy dwadzieścia, jako zwrot kwoty zaliczonej ob. St. O[lszańskiemu] na rachunek RN1. Do Wydziału Spraw Zagranicznych. Powyższą asygnację Wydział Spraw Zagranicznych prześle ob. Sewferynowi] Gałęzowskiemu. B. Pol., Akta Izby Obrachunkowej, vol. 476 b, oryg. na blankiecie, bifolium, 13 x 20,5 cm. Po pierwszym akapicie pieczęcie 7 i 8 c; na końcu pieczęć 8 e. Dopiski odbiorcy: a) czerwonym ołówkiem wypł[acić]fr. 1600. b) atramentem Tyt. V, poz. 173. 1 W załączeniu pokwitowanie: Wziąłem na koszta podróży 1600 fr. wyraźnie tysiąc sześćset fr., które zwrócić osobiście, lub też przysiąc zobowiązuję się. Dnia 11 VIII 1863 r. Stanislaw Olszański.
178 RN do Komisji Długu Narodowego. Wyznaczenie kredytu 250 000 fr. dla K. Ruprechta i J. Banzemera 8IX1863 Nr 2199. Rząd Narodowy otworzył dla ob. Komisarza Rządowego przy K[omisji] D[ługu] N[arodowego] Karola R[uprechta] i dla sekretarza tejże Komisji J. B[anzemera] kredyt do wysokości 250 000 (dwustu pięćdziesięciu tysięcy) fr. w Kasie Komisji. Za zgłoszeniem się zatem rzeczonych obywateli kasa Komisji wypłacać im będzie aż do wyczerpania powyższej sumy. Nadmienia się przy tym, że obywatele ci z poczynionych z tego kredytu wydatków tylko przed RN usprawiedliwiać się zobowiązani. B. Pol., Akta Izby Obrachunkowej, vol. 476 d. Kopia uwierzytelniona 14 VII 1864 w sekretariacie Komisji Dlugu Narodowego, z kopii uwierzytelnionej 19 X1863 przez S. Gałęzowskiego. Na oryg. pieczęć 6.
179 RN do Komisji Dlugu Narodowego. Nakaz przekazania listów zastawnych Towarzystwa Kredytowego Ziemskiego do rąk S. Olszańskiego lub S. Frankowskiego 26IX 1863 Rząd Narodowy do Komisji Długu Narodowego Nr 3171. Unieważniając wszelkie poprzednio wydane rozporządzenia swe i upoważnienia do wydania złożonych w kasie Komisji listów zastawnych, poleca Ko-
misji Długu Narodowego i kasjerowi tejże natychmiastowe wydanie wszelkich przez nich posiadanych listów zastawnych lub otrzymanej za takowe gotówki1 na ręce ob. Stanisława Olszowskiego [s] i Stanisława Frankowskiego, lub też jednego z nich, za osobistym pokwitowaniem odbierającego, pod najsurowszą odpowiedzialnością. W razie rozdrobnienia i rozesłania rzeczonych listów zastawnych Komisja obowiązana jest porozsyłane sumy cofnąć i wyżej rzeczonym obywatelom doręczyć w jak najkrótszym czasie.
B. Pol., Akta Izby Obrachunkowej, vol. 476 d. Kopia uwierzytelniona 25XI1864 w sekretariacie Komisji Długu Narodowego. Na oryg. pieczęć 6. 1 Mowa o listach zastawnych Towarzystwa Kredytowego Ziemskiego, zabranych w czerwcu 1863 z Kasy Głównej Królestwa. Rząd wrześniowy nakazywał przekazanie ich do rąk swoim własnym ludziom.
180 RN do Komisji Długu Narodowego. Regulamin Izby Obrachunkowej [10 X1863]
R[ząd] N[arodowy] do Komisji Długu Narodowego Nr 3276. W rozwinięciu dekretu z 10 X ustanawiającego Izbę Obrachunkową1, a mianowicie § 2, RN postanowił następującą organizację tejże Izby: § 1. Izba Obrachunkowa składać się będzie:
a) Z członków Komisji Długu Narodowego mianowanych dekretem d. 5 VII r. b.2
b) Z komisarza rządowego lub jego zastępcy. c) Z członków, których RN na przedstawienie Wydziału Skarbu specjalnie do składu Izby powoła, a których nominacje w pismach urzędowych będą ogłaszane. d) Z sekretarza z głosem doradczym, zawiadującego pod dyrekcją prezesa kancelarią i archiwum Izby. § 2. Izba Obrachunkowa urzędować będzie w miejscu urzędowania Komisji Długu Narodowego. § 3. Izba Obrachunkowa w komplecie najmniej 5 członków spomiędzy członków tejże Izby, z wyłączeniem jednak komisarza rządowego, wybierze prezesa Izby, którego urzędowanie trwać będzie 3 miesiące, następnie wybór ponawianym będzie co kwartał. W razie gdyby oznaczony wyżej komplet nie mógł się zebrać, prezes poprzednio wybrany pełnić będzie obowiązki aż do zebrania się przepisanego kompletu lub odmiennej decyzji RN. § 4. Izba Obrachunkowa powoła do swego składu buchaltera i potrzebną liczbę referentów, a o wyborze tychże doniesie RN. Referenci w czynnościach im powierzonych mieć będą głos doradczy. W razie potrzeby za upoważnieniem Izby zastępować mogą nieobecnych jej członków. § 5. Izba Obrachunkowa urządzi kancelarię odpowiednio do rozmiaru swoich czynności. § 6. Izba Obrachunkowa wydaje swoje decyzje w komplecie najmniej 3 członków. W razie równości głosów głos prezydującego rozstrzyga. § 7. Izba Obrachunkowa przepisze dla siebie regulamin wewnętrzny, oznaczy czas i miejsce swoich posiedzeń, rozkład czynności pomiędzy członków, urzędników, porządek i sposób wykonywania tychże. Regulamin ten przedstawionym będzie do
zatwierdzenia RN. Dopilnowanie wykonania regulaminu jest obowiązkiem prezesa i komisarza rządowego. Przy raportach miesięcznych w myśl § 10 dekretu z d. 10X r. b. przez Izbę Obrachunkową składanych, komisarz Rządu ma prawo przesyłać RN własne swoje wnioski i przedstawienia. § 8. Izba Obrachunkowa decyduje, jakie dowody z dołączonych do rachunków mają być zachowane w archiwum. § 9. Izba Obrachunkowa na mocy szczegółowych rachunków przez RN lub przez Izbę zatwierdzonych prowadzić będzie ogólny rachunek przychodu i rozchodu funduszów narodowych z poddziałem na główniejsze kategorie podług natury dochodów i wydatków. § 10. Zanim rachunki będą mogły być zatwierdzone i uregulowane, będą komunikowane Izbie Obrachunkowej kopie raportów władz narodowych, dotyczących stanu i obrotu funduszów narodowych, dla utworzenia z nich tymczasowej kontroli. Po uzyskaniu zaś zatwierdzenia RN lub Izby Obrachunkowej rachunki przenoszone będą do kontroli głównej w § 9 przepisanej. §11. Izba Obrachunkowa zniesie się z Wydziałem Skarbu co do zaprojektowania urządzeń i ułożyć ma instrukcje, jakie by mogły okazać się potrzebnymi w rozwinięciu dekretu z d. 10 X r. b.
B. Pol., Akta Izby Obrachunkowej, vol. 471 a, k. 7. Oryg. na blankiecie, bifolium 13 x 20 cm s. 3 podklejona dla zabezpieczenia uszkodzeń. Pieczęć 6. Dopiski odbiorcy: a) czerwonym atramentem 2. N 11 /II b; b) lila atramentem Aneks 17 do nr 4 D. I. Obr. c) czerwonym ołówkiem Aneks nr I Arch. d) zielonym ołówkiem 2. Data określona według pisma Komisji Długu Narodowego do RN tamże, k. 14. 1 Por. „Dokumenty KCN i RN", nr 238, z mylną datą 16 X. 2 Tamże, nr 171.
181 RN do Komisji Długu Narodowego. Instrukcja dla Izby Obrachunkowej [10X1863]
R[ząd] N[arodowy] do Komisji Długu Narodowego Nr 3279. W dekrecie z d.a X ustanawiającym Izbę Obrachunkową tudzież w postanowieniu określającym jej organizację RN objął główne przepisy, którymi Izba kierować się będzie w wykonaniu powierzonych jej obowiązków. W celu zaś szybszego wykonania tych postanowień RN poleca: § I. Komisja Długu Narodowego uzupełni organizację Izby Obrachunkowej przez powołanie do jej składu na członka jednego z obywateli, dla którego nominację RN dołącza. Przy wyborze Komisja Długu Narodowego mieć będzie na względzie, aby powołany członek mógł zająć się specjalnie czynnościami jej powierzonymi, jeżeliby inni członkowie byli przeciążeni czynnościami, a to do czasu, dopóki Izba nie uzna za stosowne powołać referentów w myśl § 4 organizacji. § 2. Zebrani członkowie Izby Obrachunkowej niezwłocznie wybiorą prezesa tudzież zanominują sekretarza i buchaltera z liczby urzędników Komisji Długu Naro-
dowego, dopóki powiększony rozmiar czynności nie będzie wymagał oddzielenia tych obowiązków. § 3. Po rozesłaniu dekretu ustanawiającego Izbę Obrachunkową RN zakomunikuje Izbie wiadomość o władzach i urzędach istniejących poza granicami zaboru moskiewskiego w myśl dekretu obowiązanych do składania rachunków Izbie Obrachunkowej. § 4. Przy ocenianiu dowodów dołączonych do rachunków Izba Obrachunkowa uwzględniać będzie obecne okoliczności i trudność ściągania formalnych kwitów — niemniej zwróci uwagę na konieczność zachowywania częstokroć pewnych ostrożności, przez zamilczenie nazwisk pod względem korespondencji i księgi Izby Obrachunkowej prowadzone będą w sposób zapewniający zachowanie tajemnicy. § 5. Rachunek ogólny i kontrola, o jakich mówią § 9 i 10 organizacji, prowadzone być mogą sposobem podwójnej rachunkowości, która przedstawi wielką łatwość nagięcia się do wszelkich wymagań tudzież stopniowych zmian i udoskonaleń. Dotychczasowe doświadczenie przekonywa, że częste prześladowanie nieprzyjaciela, zabieranie rachunków, dowodów i osób, a stąd bardzo częste zmiany, nie dozwalaje na wprowadzenie dokładnych form rachunkowości, a stąd podział na kategorią nie może być zupełnie ścisłym. W głównych jednak zarysach można je określić. I. Co do p r z y c h o d u a) ofiary obywateli, b) składki zagraniczne, c) podatek ofiary, d) pożyczka narodowa, e) wpływy nadzwyczajne z kas rosyjskich i różnych, f) rekwizycje w naturze. II. Co do r o z c h o d u A. W y d a t k i a d m i n i s t r a c y j n e , a mianowicie: a) Sekretariat Stanu, b) Wydział Spraw Wewnętrznych i pocztowe, c) Wydziału Prasy, d) Wydziału Skarbu, e) Wydziału Spraw Zagranicznych, f) ajencji i władz zagranicznych, g) Wydziału Policji, h) Straży Narodowej w Warszawie i na prowincjach, i) administracji prowincjonalnej, k) Wydziału Wojny. B. W y d a t k i w o j e n n e województw, szczegółowych korpusów, wypraw, przygotowywania broni i innych zapasów. Ten oddział wymagać będzie zaprowadzenia oddzielnej kontroli rekwizytów i materiałów w naturze. III. R a c h u n k i Kas władz narodowych i obywateli otrzymujących fundusze narodowe. Tu zwrócić należy uwagę, że pod wpływem obecnych okoliczności jeden fundusz często kilkakrotnie przechodzi z rąk do rąk sposobem zaliczenia; do rachunku wydatków zaciągane być mogą tylko sumy rzeczywiście wydatkowane, zaliczenia zaś muszą pozostawać na odpowiedzialności władz, które je czynią, i dlatego konta tych władz wskazywać winny: a) fundusze, które bezpośrednio pod ich dyspozycją się znajdują; b) zaliczenia poczynione, które następnymi rachunkami winny być usprawiedliwione. B. Pol., Akta Izby Obrachunkowej, vol. 471 a, k. 8—9. Oryg. na blankiecie, bifolium 13 x 20 cm, Pieczęć 6. Dopiski odbiorcy: a) czarnym atramentem 3. N 11/II c; b) lila atramentem Aneks 2 do nr 4 D. i. Obr.; c) czerwonym ołówkiem Aneks n I Arch.; d) zielonym ołówkiem 2. Data określona według pisma Komisji Długu Narodowego do RN, tamże, k. 14. a Opustka.
182 RN do Leona Trzetrzewińskiego. Instrukcja dla komisarza rządowego w Dreźnie, co do zbierania podatku narodowego i pożyczki od Polaków bawiących za granicą. 19X1863 R[ząd] N[arodowy], Wydz[iał] Skarbu do ob. L. T. Nr 3389/502. Przebywanie wielkiej ilości Polaków z Kongresówki, Litwy i Rusi za granicą, którzy sobie za główne siedlisko obrali Drezno, i przesiadywaniem tamże uwalniają się z obowiązków ciążących na obywatelach w czasie powstania narodowego, skłoniło Rząd do ustanowienia w Dreźnie Głównej Agencji, której zadaniem byłoby ściąganie od nich sum, jakie by tytułem podatku, ofiary lub ogólnej pożyczki narodowej przypadały. RN znając Wasze uczucia i gotowość do służenia sprawie ojczystej przesyła Wam przy niniejszym nominację na komis[arza] Rządu w Dreźnie. W załączeniu Wydz[iał] Skarbu przesyła Wam dekret i instrukcję o ogólnej na1 rodowej pożyczce z nadmienieniem, że zasada rozkładu pożyczki ustanowiona w instrukcji nie da się z całą ścisłością przeprowadzić za granicą i że wysokość i ilość otrzymywanych sum głównie zależy od Waszego osobistego uznania, Waszych wpływów i stosunków. W razie gdyby okazała się potrzeba wysyłania do którego z innych miast zagranicznych poborcy celem ściągnięcia od przesiadujących tamże Polaków pożyczki, wybór osoby i udzielenie upoważnienia od Was zależeć będzie. Załączone uwolnienie dla ob. Teodora Jackowskiego konsula zechcesz, Obywatelu, temuż wręczyć i przyjąć od niego w ręku jego będące papiery i instrukcje RN. B. Pol., Akta Izby Obrachunkowej, vol. 48117, k. 12, odpis uwierzytelniony pieczęcią komisarza RN w Niemczech. Na oryg. pieczęcie: 6 , 7 i 8 c. 1 Dekret z 10 X1863; „Proces R. Traugutta i członków RN", Warszawa 1960, t. I, s. 285—287
183 Nominacja G. Łuniewskiego na agenta politycznego w Rzymie. Komentarz do załączonych pism: do Piusa IX, do K. Czartoryskiego i W. Kulczyckiego 29 X 1863 Rząd Narodowy. Wydział Spraw Zagranicznych do ob. Gabriela Łuniewskiego, ajenta w Rzymie Nr 208. RN mianował Cię, Obywatelu, ajentem swym przy Stolicy Świętej. Przy niniejszym przesyła Ci nominacją i instrukcją. Spodziewa się RN, że zaufaniu temu godnie odpowiesz i oświeconą a gorliwą działalnością swą pożądany pożytek przyniesiesz dla sprawy. Dołączona instrukcja1 wygotowaną była jeszcze w początku m[iesiąc]a września, lecz wyprawieniu onej przeszkodziły zmiany, jakie tu miały miejsce2. Obecnie, gdy RN zgodnie z wolą powszechną ustalony został, za najpierwszy poczytuje sobie obowiązek interesa ajencji rzymskiej opatrzyć. Dołączające się przy
niniejszym pismo RN do Ojca Świętego3 zechcesz, Obywatelu, podpisem własnym opatrzyć, datę niniejszej depeszy i datę wręczenia położyć i Ojcu Świętemu przedstawić. Ponieważ obywatel książę Konstanty Czartoryski, agent dyplomatyczny RN w Szwecji, znajduje się obecnie w Rzymie, przeto RN poleca mu jednocześnie załączającym się tu rozporządzeniem, ażeby Ci stosunkami swymi był użytecznym4. Sekretarzowi agencji, ob. Władysławowi Kulczyckiemu dołączoną do niniejszego nominacją i odezwę doręczyć zechcesz5. O czynnościach swych składać będziesz, Obywatel, RN periodyczne raporta.
B. Czart., rps 5747, k. 3, oryg. na blankiecie 20,5 x 26,5 cm. Pieczecie 6 i 8 e. 1 Datowana 5 XI1863; „Polska działalność dyplomatyczna", t. II, s. 216—219. 2 Aluzja do objęcia władzy przez czerwonych w połowie września 1863. 3 Datowana 29 X1863; „Polska działalność dyplomatyczna'', t. I, s. 60—61, 4 Łuniewski przybył do Rzymu w grudniu i nie zastał już K. Czartoryskiego. 5 Por. nr 184.
184 Nominacja W. Kulczyckiego na sekretarza Agencji Polskiej w Rzymie 29X1863 Rząd Narodowy Wydział Spraw Zagranicznych do ob. Władysława Kulczyckiego sekretarza Ajencji R[ządu] Narodowego w Rzymie Nr 210. Obywatelu, gorliwość, z jaką służby swe sprawie narodowej poświęciłeś, od dawna zwróciła na Cię, Obywatelu, uwagę RN. Z interesujących Twych raportów RN niejednokrotnie korzystać miał sposobność1. Liczne przeszkody, o których zbytecznym byłoby tu wspominać, uczyniły niemożliwym wcześniejsze urządzenie Ajencji w Rzymie. Obecnie RN zanominował tamże agentem ob. Gabriela Łuniewskiego, Ciebie zaś, Obywatelu, na sekretarza Ajencji przeznaczyća postanowił. Życzeniem jest RN zapewnić Ci, Obywatelu, wyższe w służbie narodowej stanowisko, na jakie zdolnościami swymi i gorliwością dla sprawy Ojczystej zasługujesz. Gdy jednak z jednej strony znajomość Twa stosunków miejscowych rzymskich korzystnie dla sprawy użytą być może, z drugiej zaś strony powierzenie Ci widoczniejszego stanowiska mogłoby rozciągnąć do interesów sprawy pewne niechęci osobiste, których, jak to nam z raportów Twoich wiadomo, jesteś przedmiotem2, RN godząc te względy uznał za stosowne poruczyć Ci obowiązek sekretarza Ajencji w tej nadziei, że przede wszystkim dobro sprawy mając na widoku zechcesz ajentowi rządowemu gorliwie współdziałać w trudnym, lecz użytecznym zadaniu, które, jak ufamy, przy Twej patriotycznej pomocy z pożytkiem dla sprawy spełnić będzie w możności. B. Czart., rps 5749, k. 557—558, oryg. na blankiecie, bifolium 13x20,5 cm. Pieczęcie 6 i 8 e. Skreślone: raczył. 1 Por. doniesienia W. Kulczyckiego do W. Czartoryskiego z l VIII i 9IX oraz do RN 30 IX 18632 w „Polska działalność dyplomatyczna", t. H, s. 182, 198, 204. Nietaktownym swym zachowaniem Kulczycki naraził się był sferom watykańskim. W. Czartoryski już 29 IV. 1863 ostrzegał RN przed powoływaniem go na agenta. Por. „Polska działalność dyplomatyczna", t. I, s. 272; t.II, s. 153 n. a
185 RN do W. Czartoryskiego. Unieważnienie nominacji O. Duchyńskiego na naczelnika sil zbrojnych woj. augustowskiego i grodzieńskiego 30X1863
Rząd Narodowy do ob. ks. Władysława Czartoryskiego agenta dyplomatycznego w Paryżu Poleca się Wam, Obywatelu, abyście z korespondencji przywiezionych Wam przez ob. K.1 wstrzymali korespondencją Wydziału Wojny do płk. Duchyńskiego wraz z nominacją na naczelnika sił zbrojnych woj. augustowskiego i grodzieńskiego, wstrzymali [s] i na powrót do Warszawy przysłali2. B. Czart., rps 5708, s. 363, oryg. na blankiecie, 12 x 21 cm. Pieczęć 6. 1 Być może J. Kremer. 2 Odnośne pisma nie zostały widać odesłane, skoro znajdują się dziś w zbiorach Czartoryskich.
186 Pismo wierzytelne dla G. Łuniewskiego jako agenta politycznego w Rzymie Warszawa 31X1863 Rząd Narodowy
Nr 3560, informe le Sieur Gabriel Łuniewski que lui ayant conféré et lui conférant par les présentes le titre et le caractère d'agent extraordinaire auprès du Saint-Siège, il l'autorise en même temps à entreprendre en cette qualité les démarches que lui suggérera sa prudence et son zèle, comme profitables à l'avancement et au plus grand succès de la cause polonaise, tout en se conformant aux instructions qui lui ont déjà été transmises, et notamment à communiquer au Gouvernement Pontifical les notes, mémoires et documents qui peuvent servir à établir le caractère véritable de l'insurrection actuelle, à servir d'intermédiaire pour les communications du Gouvernement National et du clergé catholique de Pologne, enfin à nouer, entretenir et renforcer toutes relations favorables à la cause de l'indépendance de la Pologne et à la prospérité de l'Eglise catholique du rite romain et du rite grec-uni. Spécialement le Gouvernement National charge encore le Sieur [s] de faire parvenir à la connaissance de Sa Sainteté le Pape l'adresse ci-jointe. En foi de quoi le Gouvernement National délivre au Sieur Gabriel Łuniewski les présentes munies du sceau national1. B. Czart., rps 5747, k. 7—8, oryg. na blankiecie 130 x 210. Pieczęć 6. 1 Pismo nie doręczone w związku z tym, że Łuniewski nie uzyskał w Rzymie oficjalnego uznania jako agent RN.
187 Dekret zmieniający atrybucje Komitetu Polskiego w Paryżu i nowa instrukcja dla tegoż Komitetu 5XI1863 Rząd Narodowy Nr 3602. Z uwagi, że niektóre z czynności obecnie do atrybucji Komitetu Polskiego w Paryżu należących dla pożytku służby poruczone być winny innym funkcjom służby zagranicznej i gdy z tego powodu zachodzi potrzeba zaprowadzenia zmian w atrybucjach magistratur narodowych zagranicznych, RN stanowi, co następuje: Art. 1. Atrybucje służące dotąd Komitetowi Polskiemu w Paryżu pod względem prasy tudzież co do przedmiotów wojskowych z chwilą ogłoszenia Komitetowi niniejszego dekretu ustają. Art. 2. Interesa prasowe, które dotąd należały do Komitetu Polskiego w Paryżu, poruczone zostają ajencji dyplomatycznej paryskiej, w wydziale drukowym. Art. 3. Interesa wojskowe dotąd przez Komitet sprawowane poruczone zostają: ajentowi wojskowemu RN w Paryżu1 i ajentowi broni w Liege2, według specjalnych instrukcji udzielić się mającej [s] tymże ajentom. Art. 4. Inne atrybucje dotąd Komitetowi Polskiemu w Paryżu służące zachowują się przy nim nadal i oddzielną instrukcją bliżej określone zostaną. Art. 5. Wykonanie niniejszego dekretu porucza się komisarzowi pełnomocnemu RN w Paryżu3. Instrukcja dla Komitetu Polskiego w Paryżu Art. 1. Komitet Polski w Paryżu składać się będzie nadal z 5 członków przez RN mianowanych. Jeden z członków będzie prezesem, inny kasjerem, oba z nominacji RN. Sekretarza Komitetu również RN wyznaczać będzie. Do ważności obrad potrzebna jest obecność 3 członków. Art. 2. Przy Komitecie zostawać będzie komisarz pełnomocny RN w Paryżu, który komunikować ma Komitetowi rozporządzenia Rządu, czynić wnioski w jego imieniu, uczestniczyć w obradach. Jemu służy prawo odwołania się od decyzji Komitetu do RN. Art. 3. Zadaniem Komitetu będzie: a) Staranie się o zawiązanie komitetów polskich złożonych z cudzoziemców, tak we Francji, jak i w innych państwach Europy, w celu rozszerzenia sympatii dla sprawy ojczystej i niesienia jej materialnych pomocy; znoszenie się z tymi Komitetami i przedsiębranie stosownych do rozszerzenia i zapewnienia skuteczności ich działaniom. b) Zgromadzenie funduszów pochodzących z tych Komitetów lub z jakiegokolwiek innego źródła na korzyść sprawy narodowej wpływających z zagranicy. c) Wydatkowanie tych funduszów na potrzeby sprawy narodoweja i wsparcia, podług ogólnego upoważnienia i specjalnych decyzji RN. Art. 4. Wydatki z funduszów pod kontrolą Komitetu będących do wysokości 200 (dwustu) fr. zarządza komisarz pełnomocny bez udziału kolegium Komitetu. Do wysokości 3000 (trzech tysięcy) fr. wydatki czynione być mogą z decyzji Komitetu za zgodą komisarza pełnomocnego. Gdyby ta zgoda nie nastąpiła, lub gdyby
wydatek miał przenosić 3000 (trzy tysiące) fr., wydatek nie inaczej, jak z decyzji RN nastąpić może. Art. 5. Komitet wynajdzie przecięciową cyfrę dotychczasowych wydatków miesięcznych. Fundusze przenoszące tę cyfrę powinny być niezwłocznie przelewane do kas rządowych tudzież na potrzeby innych funkcji i służby zagranicznej podług etatów i specjalnych decyzji. Art. 6. Komitet obowiązanym będzie zdawać RN sprawę ze swych czynności regularnie co dni 15.
B. Pol., Akta Izby Obrachunkowej, vol. 474/3 a, nr 236, oryg. na blankiecie, bifolium 13 x 20,5 cm. Pieczęć 6 przyłożona dwukrotnie: po tekście dekretu oraz po instrukcji. Dopisek odbiorcy Nr 863 arch[iwum] Komit[etu]. a Opuszczono powtórzony wyraz potrzeby. 1 E. Debiński-Kaczkowski. 2 A. Guttry. 3 K. Ruprecht.
188 RN do G. Łuniewskiego. Komunikat dla prasy włoskiej. Wymuszanie adresu w Warszawie. Potyczka pod Radomiem. Urządzenie więzienia politycznego na Pawiaku. Aresztowanie 4 oficerów rosyjskich. Prześladowanie kobiet z powodu żałoby 11XI1863 Wydział Spraw Zagranicznych Poleca Ci się, Obywatelu, przełożyć na język włoski i podać tę odezwę do gazet miejscowych: Objaśnić tę odezwę możesz następująco: że Moskwa zmusiwszy Litwinów do podpisania adresu wiernopoddańczego usiłuje obecnie i w Kongresówce wydusić na obywatelach poddańcze podpisy i w tym to celu przed kilkoma tygodniami zaaresztowała w Warszawie do stu najspokojniejszych obywateli, których więzieniem cytadelnym [s] nie ustraszywszy obecnie na Sybir wywozi, jak to miało miejsce z księdzem prałatem Białobrzeskim, Wyszyńskim, Steckim i wieloma innymi, którzy w nocy z d. 8 na 9 wywiezieni zostali1. Dziś przyszła depesza do RN, że nasi pod Radomiem przed kilkoma dniami zabrali Moskalom 20 000 rs. Tamże zaszła bójka, której rezultat niewiadomy2. Cytadela warszawska do tego stopnia jest przepełnioną więźniami (pomimo że co tydzień wywożą koleją petersburską po kilkuset na raz, jak to dziś miało miejsce), że Moskwa zmuszoną została więzienie kryminalne na Pawiej ulicy zamienić na polityczne i ustanowić tamże nową komisję śledczą. Komisja ta zacznie funkcjonować od d. 14 b. m. i r.3 Między samymi Moskalami zaczyna się coraz bardziej wkradać niewiara i podejrzewanie wzajemne, tak d. 30 X b. r. zaaresztowano 4 wojskowych urzędników z sztabu głównego (gen. Minkwica) pod pozorem, że wydają sekreta biurowe (jak depesze o ruchach wojsk, przewozie pieniędzy, papierów, broni itp.), gdyż utrzymują, że niepodobieństwem jest, by Polacy nie mając takich wiadomości mogli tak często zabierać pieniądze, papiery i płatać im różne figle wojenne; po kilkodniowym śledztwie okazało się, że są niewinnymi, ale cóż z tego, kiedy jeden z nich, Minajew, Mo-
skal, swą niewinność przypłacił życiem pod rózgami przy inkwizycji. Ciało Minajewa z początku zakopano w rowie Cytadeli, chcąc ukryć cały ten fakt, jednak gdy się to wydało, a niezadowolenie i szemranie między wojskiem zaczęło przybierać wielkie rozmiary, Berg dla złagodzenia tego faktu kazał pozostałej po ś. p. Minajewie żonie będącej w połogu dać kwaterę i 50 rs. gratyfikacji, a ciało zamordowanego odgrzebać i ze czcią i honorami wojskowymi na cmentarzu pochować. Pogrzeb do dnia dzisiejszego nie odbył się, gdyż ciała znaleźć nie mogą. Wczoraj do kilkaset kobiet zaaresztowano z przyczyny żałoby4, dzień bowiem wczorajszy był ostatecznym terminem zdjęcia czarnych ubiorów przez kobiety. Którekolwiek z nich miały cokolwiek czarnego, szczególniej rękawiczki czarne, uprowadzone zostały przez żołdaków do koszar Mirowskich, gdzie traktowane są przez opiłe żołnierstwo w sposób gwałcący nie tylko prawa Boskie, ale ia Dzisiejszej nocy uwięziono wszystkich Franciszkanów w ich własnym klasztorze na ul. Zakroczymskiej, a kościół zamknięto. Nabożeństwo wcale się nie odprawiało. S. Czart, rps 5747, s. 37—38, oryg., 12,5 x 19 cm., pieczęć 8 e. Jeden wyraz zaklejony. 1 Valbezen w raporcie z 26 X1863 twierdził, że aresztowania te miały miejsce w nocy z 23 na 24 X. „Raporty konsulów, s. 467. 2 Mowa zapewne o pomyślnej dla powstańców potyczce P. Gąsowskiego pod Magnuszewem, 2 Xl 1863. Nie wiadomo skądinąd, by zabrano wtedy nieprzyjacielowi 20 000 rs. 3 Por. uwagi F. Ramotowskiej w „Proces R. Traugutta", t. I, s. XXXV. 4 Por. rozkaz dzienny naczelnika m. Warszawy z 19 XI1863, „Dokumenty KCN i RN", s. 483. a
189 RN do Komisji Długu Narodowego. Nakaz zwrotu części listów zastawnych TKZ do rąk W. Czar toryskiego. Zredukowanie budżetu Agencji Dyplomatycznej w Paryżu o sumy przyznane agencjom w Turynie i w Rzymie. Nakaz zorganizowania poboru podatku nadzwyczajnego za granicą [18—27XI 1863] Rząd Narodowy do Komisji Długu Narodowego Poleca się niniejszym Komisji: 1. Wydać ob. Wł. ks. Czartoryskiemu sumę 2000 000 w listach zastawnych Towarzystwa Kredytowego Ziemskiego w Królestwie Polskim na wiadomy jemu użytek1. 2. Wypłacać miesięcznie: a) Agentowi dyplomatycznemu w Turynie2 (oprócz 420 fr. na opłatę zastępcy) 1500 fr. na utrzymanie Agencji, b) Agentowi w Rzymie3 1720 fr. na wydatki Agencji. 3. Wyż[ej] wymienione sumy, w ogóle 2420 fr., strącić z etatu Agenta dyplomatycznego w Paryżu. 4. W myśl załączającego się odpisu o podatku nadzwyczajnym z d. 18 XI4 zająć się bezzwłocznie wygotowaniem kwitów podatkowych i urządzeniem poboru. Nominacje na poborców mają być wydawane za pieczęcią Komisji Długu Narodowego i na osobistą odpowiedzialność wszystkich członków Komisji i komisarza rządowego przy tejże Komisji. 5. Tym, co wpłacili podatek 15-groszowy5, wniesiona suma ma być zaliczona do podatku nadzwyczajnego.
B. Pol., Akta Izby Obrachunkowej, vol. 476 d. Kopia uwierzytelniona 14 VII 1864 w sekretariacie Komisji Długu Narodowego. Na oryg. pieczęcie 6 i 7. Datę przybliżoną określa wzmianka o dekrecie o podatku nadzwyczajnym oraz porównanie z nr 192. 1 Listy zastawne TKZ dostały się we wrześniu t. r. do rąk S. Frankowskiego (por. nr 175), który odmówił zwrócenia ich Komisji Długu Narodowego. 2 J. Ordędze. 3 G. Łuniewskiemu. 4 Dekret o podatku nadzwyczajnym od obywateli przebywających za granicą, por. "Dokumenty KCN i RN", nr 270, nosi datę 22 XI1863. 5 Nowy podatek wynosił 15 złp. miesięcznie, co odpowiadało 15 gr dziennie.
190 RN do G. Łuniewskiego. Pismo polecające W. Przybylskiego 25XI1863
Rząd Narodowy Wydział Spraw Zagranicznych do agenta dyplomatycznego w Rzymie Nr 219/3792. RN wydelegował ob. 137 (I) 15, 16, 20 (IV) 11, 20 (V), 4, 13 (VII), 6, 7, 8, 9, 16 (VIII) 2, 21, 26, 27, 28 (IX) 32, 33, 34 jako komisarza nadzwyczajnego1. Położone przez tegoż obywatela zasługi i dokładna wiadomość o interesach, jaką jest opatrzony, zaufanie, na jakie zasługuje i jakie u Rządu Narodowego posiada, są dla Rządu Narodowego zupełną rękojmią, że powierzoną mu misję należycie spełni; w czym zechcesz mu, Obywatelu, okazać wszelką pomoc, jakiej żądać będzie. Jako legitymację pomieniony obywatel powinien przedstawić swą nominację i wyjaśnić znaczenie klucza.
B. Czart., rps 5747, k. 47, oryg. na blankiecie 13 x 21 cm. Pieczęci 6 i 8 e.Dopisek odbiorcy prez. 511864, Rzym, nr 22. 1 Por. nominację W. Przybylskiego, 5 XII 1863, „Dokumenty KCN i RN", s. 279.
191 Okólnik upoważniający Wacława Przybylskiego do zrewidowania czynności władz narodowych za granicą 25X11863
Rząd Narodowy, Wydział Spraw Zagranicznych do władz narodowych poza granicami zaboru moskiewskiego. Okólnik Nr 220/3793. Celem bliższego rozpatrzenia działalności władz i urzędników narodowych poza granicami teatru wojny RN delegował ob. 137 (I) 15. 16. 20. (IV) 11. 20 (V) 4. 13. (VII 6. 7. 8. 9. 16. (VIII) 2. 21. 26. 27. 28 (IX) 32. 33. 341. na komisarza swego nadzwyczajnego, który z mocy niniejszego upoważnionym zostaje: 1. Zażądać od wszystkich władz i urzędników narodowych całkowitego sprawozdania z dotychczasowych działalności ustnie lub na piśmie w miarę uznanej potrzeby i sprawozdania takowe otrzymać.
2. Wszyscy urzędnicy narodowi za granicą zaboru moskiewskiego tudzież wszelkie osoby prywatne, którym z jakiegokolwiek bądź źródła i powodu fundusze na sprawę narodową przeznaczone powierzonymi zostały, obowiązane są przedstawić komisarzowi nadzwyczajnemu rachunki z tychże funduszów. Komisarz nadzwyczajny sprawdzone rachunki podznaczy i pieczęcią swą opatrzy. Rachunki w ten sposób pokwitowane jako zakończone mają być przez komisarza nadzwyczajnego do Izby Obrachunkowej wraz z dowodami przesłane. 3. Obowiązkiem jest również wszystkich władz narodowych przedstawić komisarzowi nadzwyczajnemu wszelkie propozycje, projekta, desiderata, jakie tak w interesie sprawy ogólnej, jako i ze względu na potrzeby miejscowe ponieść do wiadomości RN za korzystne poczytają. 4. W zakresie osobną instrukcją objętym może komisarz nadzwyczajny powoływać obywateli do pełnienia pewnych urzędów i wydawać tymczasowe nominacje, które zanim nominacja rzeczywista przez RN nadesłaną będzie, ma mieć moc obowiązującą. 5. Misja ta poruczoną zostaje ob. 137 (I) 15. 16. 20. (TV) 11. 20 (V) 4. 13.— (VII) 6. 7. 8. 9. 16. (VIII) 2. 21. 26. 27. 28. (IX) 32. 33. 34. osobiście, bez możności podstawienia kogokolwiek bądź innego w swoje miejsce. W jednym tylko razie, gdy odszukanie osoby, która winna złożyć rachunki, zbyt wiele mogłoby zająć czasu, komisarz nadzwyczajny ma prawo zawezwać urzędownie władze miejscowe, aby bezzwłocznie przystąpiły do dokononia tej czynności. Rachunki i dowody przez te władze poświadczone będą już wprost do Izby Obrachunkowej przesłane. Dokładna wiadomość o interesach, w jaką komisarz nadzwyczajny jest opatrzony, posłuży mu do należytego załatwienia tej misji. Do spełnienia misji powyższej wszystkie władze obowiązane są udzielać potrzebnej pomocy. 6. Do stosunków z władzami urzędowych komisarz nadzwyczajny otrzymuje pieczęć z nadpisem w otoku: Komisarz nadzwyczajny Rządu Narodowego.
B. Pol., Akta Izby Obrachunkowej, vol. 474/3 a, nr 235, oryg. na blankiecie, bifolium 13 x 20,5 cm. Pieczęcie 6 i 8 c. U dolu tą samą ręką. Do Komitetu Polskiego w Paryżu. Dopisek odbiorcy, czerwonym atramentem 58. 1 Wacława Przybylskiego; por. „Dokumenty KCN i RN", nr 279.
192 RN do Komisji Długu Narodowego. Zredukowanie budżetu Agencji Dyplomatycznej w Paryżu o sumę przyznaną agentom politycznemu na Wschodzie 27XI1863 Wydział Skarbu do Komisji Długu Narodowego w Paryżu Nr 3805. Z rozkazu RN poleca się Komisji Długu Narodowego z ogólnego miesięcznego budżetu agencji zagranicznych strącić 2300 (dwa tysiące trzysta) fr. i takowe wysyłać co miesiąc do Konstantynopola na ręce ajenta politycznego na Wschodzie ob. Piotra Okszy1 na potrzeby tej Agencji, o rozporządzeniu zaś tym, również jak i o strąceniu ze wspomnionego budżetu 1500 (tysiąc pięćset) fr. na koszt Ajencji w Turynie i 1700 (tysiąc siedemset) fr. na koszta Ajencji w Rzymie Komisja Długu Narodowego obowiązaną jest zawiadomić niezwłocznie ajenta dyplomatycznego w Paryżu.
B. Pol., Akta Izby Obrachunkowej, vol. 476 d., kopia uwierzytelniona 14 VII 1864 w sekretariacie Komisji Długu Narodowego. Na oryg. pieczęć 6. 1 T. Orzechowskiego.
193 Wyznaczenie kredytów Wacławom Przybylskiemu komisarzowi nadzwyczajnemu poza granicami zaboru moskiewskiego 29XI1863 Rząd Narodowy, Sekretariat Stanu do ob. komisarza nadzwyczajnego poza granicami zaboru moskiewskiego Nr 3809. Zawiadamiam Cię, Obywatelu, że RN postanowieniem swoim z dnia dzisiejszego przeznaczył Ci na koszta podróży i diety oraz wydatki nieprzewidziane Twej misji 10 000 (dziesięć tysięcy) złp. licząc: 1. Na koszta kolei, statków, dyliżansów itp. do wyrachowania się . złp. 5000 2. Diet dziennie po złp. 30 (trzydzieści) licząc przez dni 80, tj. od l XIIr. b. . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . złp. 2400 3. Na nieprzewidziane wydatki do wyrachowania się . . . . . . . złp. 2600 Razem jak wyżej . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . złp. 10000 Na rachunek tej sumy RN polecił wyasygnować Ci z Kasy Głównej Narodowej złp. 3333 gr 10 (trzy tysiące trzysta trzydzieści trzy i groszy dziesięć) — resztę do dziesięciu tys., tj. złp. 6666 gr. 20, czyli fr 4000 (cztery tysiące), odbierzesz z kasy Komisji Długu Narodowego w Paryżu, do której stosowne rozporządzenie Wydział Skarbu równocześnie wysyła1.
B. Pol., Akta Izby Obrachunkowej, vol. 48211, k. 3. Odpis uwierzytelniony 9 IV1864 przez W. Przybylskiego. Na oryg. pieczęć 7. 1 Por. nr 194.
194 RN do Komisji Długu Narodowego. Przyznanie kredytu 4000 fr. W. Przybylskiemu 29XI1863 Rząd Narodowy. Wydział Spraw Zagranicznych do Komisji Długu Narodowego Nr 241. Z polecenia Wydziału Skarbu Wydział Spraw Zagranicznych komunikuje Komisji Długu Narodowego następujące postanowienie: 1. Komisja Długu ma wypłacić na mocy niniejszego komisarzowi nadzwyczajnemu, który swój mandat d. 29 XI otrzymał, a o którym okólnik przy niniejszym załączający się1 . . ., sumę 4000 fr. (wyraźnie cztery tysiące franków). B. Pol., Akta Izby Obrachunkowej, vol. 476 d. kopia uwierzytelniona 14 VII 1864 w sekretariacie Komisji Długu Narodowego. Na oryg. pieczęcie 7 i 8 c. 1 Por. nr 193.
195 RN do S. Gałęzowskiego. Przesyłka dekretu o podatku nadzwyczajnym 3XII1863
Sekretariat Stanu do ob. Seweryna Gałęzowskiego Nr 3448. Przesyła się poniżej w odpisie wierzytelnym dekret RN o podatku nadzwyczajnym z d. 22 XI 1863 r.; dekretu tego przez przepomnienie nie dołączono do poprzedniego reskryptu1. B. Pol., Akta Izby Obrachunkowej, kopia z kopii uwierzytelniona 14 VII 1864 w sekretariacie Komisji Dlugu Narodowego. 1 Następuje odpis dekretu ogłoszonego w „Dokumentach KCN i RN", nr 270, s. 272—275
196 RN do G. Łuniewskiego. Komunikat o gwałtach władz carskich na Litwie. Zapowiedź zmian personalnych po Nowym Roku. Pogłoski o wyjeździe w. ks. Konstantego do Baden-Baden 3XII1863
Wyciąg z raportu naczelnika policji1 Z Petersburga Berg został zawiadomiony, żeby wszelkie środki represyjne dotąd w wykonaniu będące nadal pozostawić — do l I skończyć. W razie jeśliby pomimo tych wszystkich represji niemożebne by było ukończenie, natenczas przez 2 tygodnie w całym Królestwie Pol[skim] wstrzymać pasporta i nikogo nie wypuszczać z miejsca. Ks. Konstanty wyjeżdża do Baden-Baden i tamże jego ekwipaże wysłane. W Petersburgu partia niemiecka uważa go za zdrajcę. Arystokracja petersburska przy tym wszystkim obawia się, aby tenże nie udał się do Paryża, gdyż wiele sympatii ma w tamtejszym rządzie. W Kownie pod zarządem Murawiewa zostającym wyszło polecenie, żeby każdy obywatel, u którego byli powstańcy, zapłacił 150 rs., a konie, które dawali do przewózki zabrane są na rzecz Moskwy. Katowanie szlachty i ich rabowanie są u nich na porządku dziennym. Chłopi aresztowani w powstaniu zostają opłacani przez Moskwę po 20 gr dziennie. Czynownikom dozwalają użytkować z ziemi i tam [s.] na swoje potrzeby tyle, ile się podoba; są to przykłady zwyczajne. Murawiew wkrótce ma być zwolniony, na miejsce jego ma być przedstawiony Ilicz. Z powodu iż powstanie na Litwie Moskwa uważa za skończone, od l I ma zamiar wprowadzić reformy. Korf wyjeżdża do Rosji, na jego miejsce przedstawiony jest już Schwartz. Witkowski ma zostać naczelnikiem dróg, a na jego miejsce przyjdzie Zygmunt Wielopolski. Dzisiejszej nocy aresztowano 16 osób i księdza Ign[acego] Klimkiewicza2. B. Czart., rps 5747, k. 49—50, oryg., 12,5 x 10 cm., pieczęć 8 e. 1 J. Karłowicza. 2 Większość przytoczonych tu pogłosek nie miała się potwierdzić.
197 RN do Komitetu Polskiego w Paryżu. Polecenie przelewania funduszy do kasy Komisji Długu Narodowego 15XII1863 Rząd Narodowy, Wydział Skarbu do Komitetu Polskiego w Paryżu Nr 750/3902. W celu ześrodkowania i uproszczenia zarządu funduszów narodowych RN postanowił, aby wszelkie fundusze wpływające do kasy Komitetu Polskiego w Paryżu na rzecz sprawy narodowej przelewane były do kasy Komisji Długu Narodowego w Paryżu, wyjąwszy te tylko fundusze, które ofiarodawcy składają na cele specjalne, a mianowicie z przeznaczeniem na wspieranie żon lub dzieci obywateli walczących w szeregach narodowych. Te ostatnie fundusze zostawać będą jak dotąd w kasie Komitetu, który dysponując nimi stosować się będzie do życzenia ofiarodawców, a w czasie właściwym sprawozdanie o obrocie pomienionych funduszów poda do wiadomości powszechnej. O wykonaniu niniejszego postanowienia Komitet doniesie RN. B. Pol., Akta Izby Obrachunkowej, vol. 476 d. Oryg. bifolium, 13,5 x 21 cm. Pieczęcie 6 i 7.
198 RN do Komisji Długu Narodowego. Uwiadomienie o nakazie przelewania na rzecz Komisji Dlugu nadwyżek kasowych Komitetu Polskiego w Paryżu. Prośba o przysłanie duplikatu wykazu suskrybentów zagranicznych pożyczki przymusowej 15XII1863 Rząd Narodowy, Wydział Skarbu do Komisji Długu Narodowego w Paryżu Nr 751. W celu ześrodkowania i uproszczenia zarządu funduszów narodowych RN postanowił: aby wszelkie fundusze wpływające do kasy Komitetu Polskiego w Paryżu na rzecz sprawy narodowej przelewane były do kasy Komitetu [s]Długu Narodowego, wyjąwszy te tylko fundusze, które ofiarodawcy składają na cele specjalne, a mianowicie na wspieranie żon lub dzieci obywateli walczących w szeregach narodowych, które to fundusze i nadal zostawać będą pod dyspozycją Komitetu. Komitet otrzymuje jednocześnie polecenie wykonania powyższego postanowienia1. Z powodu zmiany zaszłej w Wydziale Skarbu2 i zatracenia części papierów potrzebna jest kopia list tych obywateli bawiących za granicą, na których nałożoną była pożyczka prywatna, z poruczeniem ściągnięcia tejże ob. St. Pl[ater] i Z. Bferendt], a które to listy komunikowane były Kom[isji] Długu Narod[owego]. B. Pol., Akta Izby Obrachunkowej, vol. 476 d. Kopia uwierzytelniona 14 VII 1864 r. w sekretariacie Komisji Długu Narodowego. Na oryg pieczęcie 6 i 7. 1 Por. nr 197. 2 W listopadzie 1863 został aresztowany dyrektor Wydziału Skarbu H. Wohl.
199 Instrukcja dla Florestana Rozwadowskiego, komisarza przy dowódcy sił morskich D. Magnanie (wyjątki) 16XII1863 Nr 3906. — Obowiązki Twe dokładnie są przekazane w instrukcji dla p. M[agnan], której kopią miałeś sobie przesłaną. —— Misja Twoja dotyczy administracji i rachunkowości; wszelkie zakupy, równie jak i sprzedaż zdobyczy nie inaczej jak za wiedzą Twoją miejsce mieć może. — — Nadzór i kontrola, które są Tobie, Obywatelu, powierzone, pozwolą Ci dokładnie ocenić użyteczność i właściwość jegoa działań. W tym przedmiocie masz, Obywatelu, składać Rządowi jak najdokładniejsze raporta, a starając się o utrzymanie z p. M[agnan] jak najlepszego i najszczerszego stosunku osobistego czynić mu w właściwym czasie stosowne reprezentacje, jakich okazałaby się potrzeba. — — Zechcesz więc, Obywatelu, obeznać się jak najdokładniej z przepisami dotyczącymi marynarki wojskowej francuskiej i z zwyczajami przez nią zachowywanymi, do pilnowania zachowania których naj usilniej Ci się poleca. RN spodziewa się, że misję tę spełnisz z wszelką możliwą przezornością i taktem. — — B. Pol., Akta Izby Obrachunkowej, vol. 482/9, kopia sporządzona przez F.Rozwadowskiego w kwietniu 1864, zapewne stąd pomyłka w dacie rocznej: 1864. Na oryg. pieczecie 6 i 7. a
W nawiasie, ręką kopisty Org[anizatora]gł[ównego].
200 Wydział Wykonawczy na Litwie do A. Bonoldiego. Wykaz księży prześladowanych przez carat. Zamiary Murawiewa oderwania kościoła katolickiego od Rzymu. Nacisk rusyfikacyjny w Inflantach Wilno 9/21 XII 1863 Rząd Narodowy. Wydział Litwy. Sekcja Prasy do agenta za granicą (wyjątek) Nr 75. Posyłamy przy niniejszym listę kapłanów diecezji wileńskiej, wygnanych lub zamordowanych przez rząd moskiewski; postaramy się rychło o podobnąż z diecezji żmudzkiej. Są to najautentyczniejsze wiadomości tak co do liczby, jako też i do nazwisk. Ze spisu tego przekonać się można, że nie są to sami tylko ludzie młodzi i nie wytrawieni, ale owszem po większej części wiekiem, nauką i długą pracą zasłużeni w kościele kapłani. Moskwa teraz gotuje straszliwy zamach, pracuje nad wymuszeniem powtórnego adresu do cara, który ma się zawierać w 3 następujących punktach: 1. Prosić cara o przebaczenie i puszczenie w niepamięć ciężkiej winy buntu i o zniesienie stopy wojennej z całego kraju jako wiernego tronowi — przy czym dla ostatecznego uskromienia burzycieli porządku wystarczyć powinny środki administracyjne. 2. Nie tylko cara, ale wojsko i „dworianstwo" rosyjskie prosić o przebaczenie i zapomnienie słusznej urazy, oświadczając zarazem najszczerszą chęć wspólnego bytu, w ścisłym zlaniu się w jedno pod berłem carów rosyjskich. 3. Ażeby nadal zapobiec podobnym katastrofom i buntom, w których duchowieństwo katolickie czynny brało udział, a to
z przyczyny że zależy od władzy obcej, poza obrębem kraju zostającej, prosić cara o takie uorganizowanie duchowieństwa katolickiego na Litwie, aby ono posiadało najwyższą swą hierarchię w kraju, w niczym od władzy cudzoziemskiej papieża nie zależało i z Rzymem żadnych nie potrzebowało mieć stosunków. Jakkolwiek taka treść adresu niepodobna Wam wydać się może, niezawodną jednak jest rzeczą, iż program taki został ułożony i wyszukują osób, które by podobny adres podpisać chciały. Nie wierzyliśmy temu zrazu, ale mamy najpewniejsze dowody, że tak jest rzeczywiście. Zachodzi tylko pytanie, czy w uciśnionym i zniszczonym kraju znajdzie się dostateczna ilość odstępców, którzy by się zgodzili wziąć tę inicjatywę na siebie i dlatego, rzecz jasna, robi się tajemnie, między najzaufańszymi Murawiewa. Dziekan wileński Niemeksza wyjechał tymi dniami do Petersburga nie oznajmiwszy o tym swojej zwierzchniej władzy; stara się on o rządy diecezji i Murawiew wszelkimi siłami go popiera. Niemeksza i ks. Tupalski, który teraz dziekana zastępuje, bez zgodzenia się na to oficjała, należą do tych, którzy najskwapliwiej adres podpiszą, nie wyłączając nawet i 3. punktu. O niebezpieczeństwie diecezji wileńskiej z powodu Niemekszy należałoby co najrychlej Rzym uprzedzić. Przyłączamy tu jeszcze kopię raportu naczelnika cywilnego Inflanckiego województwa z d. 22 XII nr 90, za której autentyczność Wydział Litwy ręczy, a która brzmi, jak następuje: Wojenni moskiewscy naczelnicy z całą potęgą popychają lud wiejski do rzezi panów i szlachty i nasuwają myśl przyjęcia prawosławia. Między innymi zabiegami rozesłali w bardzo wielkiej liczbie egzemplarzy broszurę w języku rosyjskim drukowaną w Kijowie, pt. „Biesi da s russkim narodom żywuszczim w zapadnom i jugozapadnom kraje Rossii", z tym żeby we wszystkich gminnych szkółkach była używaną jako książka elementarna. Równocześnie w tychże szkółkach oddalono dawnych bakałarzy, na nauczycieli ponaznaczano seminarzystów, popowiczów, co to [s] okropną misję demoralizacji spełniają; po polsku zupełnie zabroniono uczyć się. Pocieszają, że będą nowe do nabożeństwa książki w języku rosyjskim. Wszędzie to najokropniej przeraża włościan; z utęsknieniem według tradycyjnego ludowego przywiązania i wiary do narodu francuskiego czekają wiosny i, jak oni wyrażają się: Francuza . Komisarz jezioroskiego powiatu przysyła następujący spis kapłanów uwięzionych w tym powiecie: 1. Jasielski Adam, pleban ponedelski, 2. Darzyński Jan, kapelan w Gajdach, 3. Kosicki Dominik, wikariusz w Dusiatach, 4. Macewicz Ignacy, kanonik honorowy, dziekan abelski, 5. Nowicki Jerzy, filial w Belmoncie, zesłany już do Syberii, 6. Ligiejko Antoni, proboszcz w Dryświatach, zmarł podczas indagacji w więzieniu, 7. Piotrowicz Antoni, proboszcz w Dusiatach, 8. Rajewicz [?] Józef, wikariusz bracławski [s], skazany do ciężkich robót na lat 6, 9. Rekść Longin, wikary w Skopiszkach, 10. Sienkiewicz Piotr, wikary w Konstantynowie. B. Czart., rps 5747, k. 53—55, odpis uwierzytelniony 1 I1864 przez Agencję Główną w Paryżu i przesiany G. Łuniewskiemu do Rzymu. Tamże, k. 57—60, podobnie uwierzytelniona „Lista kapłanów diecezji wileńskiej uwięzionych, wygnanych na Syberię i zamordowanych", zawierająca 89 nazwisk.
201 RN do Komitetu Polskiego w Paryżu. Potwierdzenie odbioru sprawozdań kasowych. Objaśnienie tyczące się wydatków stałych Komitetu. Przekazanie wydatków na zapomogi i na wyprawę ludzi do kraju, na rzecz Komisji Długu Narodowego 26XII1863 Rząd Narodowy do Komitetu Polskiego w Paryżu Nr 3958. Raport Komitetu z d. 3 XII r. b. nr 569/12 i przyłączony wykaz stanu kasy Komitetu za listopad otrzymane. Podobne sprawozdania o stanie kasy za wrzesień i październik również odebrane zostały. Dekret reorganizujący Komitet1 załącza się do odpowiedzi na raport komisarza RN2, przy którym projekt tego dekretu był przedstawiony. Sumy Komitetu, z wyjątkiem ofiar czynionych z celem szczególnym i określonym przez samych ofiarodawców, a takoż wydatków stałych przez RN zatwierdzonych i na przyszłość zatwierdzić się mogących, z upływem każdego miesiąca mają być przelewane do kasy Komisji Długu Narodowego. Komitet złoży RN szczegółowy wykaz tych wydatków, jakie stosownie do powyższego rozporządzenia mają się liczyć za stałe i przez Komitet załatwiane będą. Daje się też Komitetowi prawo robienia przedstawień do R[ządu] w tym zdarzeniu, jeżeli uzna za potrzebne dodać nową pozycję do swych wydatków stałych. Zapomogi jednorazowe dla rannych, kalek, wdów i sierot po poległych, jako też familii osób prześladowanych przez najazd, a takoż i wszelkie wydatki na wyprawę do kraju wojskowych, tak swoich, jako i cudzoziemskich — te ostatnie w ilości określonej przez ajenta wojskowego w Paryżu, odtąd należeć będą do Komisji Długu Narodowego. Odpis niniejszego postanowienia Komitet Polski w Paryżu obowiązanym jest zakomunikować dla wiadomości tak Komisji Długu Narodowego, jako i ajentowi wojskowemu płk. Dębińskiemu-Kaczkowskiemu. B. Pol., Akta Izby Obrachunkowej, vol. 476 d. Oryg. na blankiecie 13 x 20 cm. Pieczęcie 6 i 7. 1 Por. nr 187. 2 K. Ruprechta.
202 RN do Komisji Długu Narodowego. Nakaz pokrycia wydatków J. Kremera 24I1864 Rząd N[arodowy] do Komisji Długu Narodowego w Paryżu Nra. Oddawcy niniejszego ob. Józefowi Kremerowi Komisja Długu Narodowego w Paryżu wypłaci z kasy pod jej dyspozycją zostającej sumę fr. 500 (pięćset) na jego prywatne wydatki i koszta podróży za jego pokwitowaniem. B. Pol., Akta Izby Obrachunkowej, vol. 476 d. Kopia uwierzytelniona 14 VII 1864 w sekretariacie Komisji Długu Narodowego. Na oryg. pieczęcie 6 i 7. a Opustka.
203 RN do G. Łuniewskiego z zawiadomieniem, że odpis noty z 12XI1863 może otrzymać od W. Czartoryskiego 25I1864 Rząd Narodowy Wydział Spraw Zagranicznych do agenta dyplomatycznego w Rzymie Nr 8/113. Odpowiadamy Wam, Obywatelu, na raport Wasz z d. 28XII z. r. nr 18. Oczekując odpowiedzi Waszej na pismo przesłane Wam 14 b. m. i r. nr 7 teraz komunikujemy Wam tylko, że nota przesłana do ajenta dyplomatycznego w Paryżu z powodu propozycji kongresu powinna być przesłaną Wam przez tegoż ajenta1. Przy ważniejszych rzeczach komunikujcie nam i wiadomości podobnego rodzaju jak w raporcie Waszym nr 18, które zawsze mają więcej interesu i znaczenia jak te, które składały pierwszy Wasz raport. Załączoną przy mniejszym prośbę do Ojca Świętego postaracie się, Obywatelu, doręczyć Ojcu Świętemu jako głos pojedynczego człowieka, kapłana polskiego2.
B. Czart., rps5747, k. 141, oryg. na blankiecie, 13 x 21 cm. Pieczęcie 6, 7, 8 e. Dopisek odbiorcy: prez. 16 III 1864, nr 128. Tamże k. 119, pismo identycznej treści datowane 23 I, odebrane 17II 1864, pozbawione jednakże końcowego akapitu. 1 Tekst noty RN do W. Czartoryskiego z 12XI1863, „Polska działalność dyplomatyczna", t. I, s. 395. W t. II tegoż wydawnictwa brak pism Łuniewskiego z 28 XII 1863 oraz pisma RN z 141 1864. 2 Brak w aktach.
204 RN do Leona Trzetrzewińskiego. Budżet Agencji w Dreźnie 28I1864 R[ząd] N[arodowy] do agenta politycznego w Dreźnie Obecnie z otrzymanych wiadomości i korespondencji, jako też z powodu bieżących wypadków, widząc możliwość rozpoczęcia szerszych prac w Saksonii i mając przy tym jak najlepsze wieści o Waszej gorliwości i należytym takcie, RN wkłada na Was odpowiednie temu obowiązki: 7. Macie oznaczać dla Waszej agencji cyfrę wydatków miesięcznych sprowadzoną do minimum i takową do zatwierdzenia RN przedstawić. B. Pol., Akta Izby Obrachunkowej, vol. 481/7, k. 13, odpis fragmentu pisma uwierzytelniony pieczęcią komisarza RN w Niemczech, z objaśnieniem: Z powodu że suma była zbyt drobną, a komunikacja utrudnioną, tegoż polecenia nie dopełniono.
205 RN do Komisji Długu Narodowego. Przyznanie W. Przybylskiemu kredytu 500 fr.
31 I 1864 Rząd Narodowy do Komisji Długu Narodowego w Paryżu Poleca Komisji za odebraniem niniejszego, aby wypłaciła bezzwłocznie Komisarzowi nadzwyczajnemu ob. W. P[rzybylskiemu] na wiadomy jemu użytek sumę fr. 500 (pięćset) i za jego pokwitowaniem. B. Pol., Akta Izby Obrachunkowej, vol. 476 d. Kopia uwierzytelniona 14 VII 1864 w sekretariacie Komisji Dlugu Narodowego. Na oryg. pieczęcie 6 i 7.
206 Nominacja Władysława Zbyszewskiego (pseud. Feliks Karp) na głównego organizatora sil narodowych morskich 10II 1864 Rząd Narodowy Nr 238. Pragnąc zużytkować dla dobra sprawy narodowej zdolności i doświadczenie w wojennej służbie morskiej ob. Feliksa Karpia, postanowił go mianować, jakoż niniejszym mianuje kapitanem wojennej marynarki polskiej, poruczając mu zarazem obowiązki głównego organizatora sił narodowych morskich, przy ścisłym zachowaniu [s] się do udzielonej mu instrukcji1. Kpt Karp będzie miał przy tym prawo głównego dowództwa tych sił morskich, które pod jego kierunkiem i zwierzchnictwem zorganizowanymi zostaną.
B. Pol., Akta Izby Obrachunkowej, vol. 482/9. Kopia z kopii, uwierzytelniona 12 VIII 1864 przez F. Rozwadowskiego. Na oryg. pieczęcie 6 i 7. 1 Instrukcją tę wydał pod datą 1 II1864 agent wojskowy RN w Paryżu, E. Dębiński-Kaczkowski.
207 RN do komisarza nadzwyczajnego W. Przybylskiego. Nakaz stanowczego przeciwdziałania intrygom mierosławczyków. Zatwierdzenie zmian w organizacji floty narodowej. Wskazówki co do układów z Węgrami. Instrukcje dla płk. Jablonowskiego co do działań wojskowych na Litwie. Potępienie taktyki rozbudowy organizacji bez prowadzenia walki. Nominacja Z. Milkowskiego na agenta w Szwecji. Agenci w raportach winni się trzymać faktów, nie zaś dawać pouczenia Rządowi. Postscriptum: rezygnacja z tworzenia nowych agencji. Pochwała działalności W. Platera. Pozytywna ocena działalności W. Czartoryskiego, m.in. na przykładzie sprawy Magnana. Prośba o wyświetlenie sporu między W. Czartoryskim i E. Różyckim 10 II 1864 Do Komisarza nadzwyczajnego Raporta Wasze z d. 27 XII z. r. i 7 I b. r., a w końcu i depesze wysłane z Paryża przez kuriera zaledwie przed kilku dniami doszły do nas. Jak się zdaje, złą drogę
urządziliście do komunikacji z Rządem, coraz pewniejsze dochodzą wieści, że a_ Z. Janczewski komunikuje_a wszystko a_Kurzynie [i] Mierosławskiemu_a. Polecono a_go śledzić_a1. Dziwi nas to bardzo, że taka nędzna mierosławczyzna robi chaos i zamieszanie w Paryżu. Jak ze wszystkiego uważamy, należy to przypisać nie mierosławczyźnie, ale niewłaściwemu postawieniu się wobec niej władz narodowych zagranicznych. Należało Wam zaraz po przyjeździe Waszym do Paryża wręcz każdemu oświadczyć, aby się nie bawiono w grzeczności i jakieś względy z tymi panami, bo to narośl chorobliwa na zdrowym ciele Polski, którą nie pielęgnować, ale odciąć i zniszczyć należy. Wiadomo Wam było, że taka, a nie inna jest opinia i wola Rządu, tego bowiem dobro Ojczyzny wymaga. Do Ruprechta ateraz nie piszemy2, czekamy od niego nowszych wiadomości, tymczasem powiedzcie mu, niech raz już zapomni o swych mrzonkach jakiegoś Wydziału Wykonawczego w Paryżu. Dla zasłonienia Rządu lub spełnienia woli jego jest tam dość władza i jest a_on, komisarz rządowy_a. Więcej nadto nic nie potrzeba i nic nie będzie. Piszecie o Platerzea jako o człowieku mogącym zająć miejsce a_Skorupki w Wied_a niu , ale nie dodajecie jego imienia, gdy tymczasem kilku jest tego nazwiska. Potockiego_a przez Was jeszcze poznaliśmy i ocenili, jak to Wam wiadomo, toteż odtąd żadnej komunikacji z nim nie mieliśmy i mieć nie chcemy3. a_ Prasy kupionej_a przez Was dotąd nie odebraliśmy4. Ob. Rogawskiegoa wezwiecie w imieniu i z polecenia RNa_ z Wiednia do Pary_a ża . Jeżeli porozumiecie się na miejscu i wypadnie, aby on został sekretarzem ajencji, to niech na mocy tego pisma pracę swą rozpoczyna, a gdy doniesiecie o tym, nominacją wyszlemy5. Zatwierdzamy najzupełniej przysłany projekt organizacji floty narodowej, również pochwalamy niewręczenie listu Magnanowi. Wiadomo Wam, że raporta o tym człowieku ajencji paryskiej były tak sprzeczne, żeśmy o nim nie mogli utworzyć pewnego pojęcia. Teraz go dopiero rozumiemy, donieście wszakże, czy a_papiery Magnana _adoszły do Paryża, bo mieliśmy sobie zakomunikowane, że Janczewski3 przez Chmielińskiegoa je posłał6. W układzie i redakcji_a traktatu z Węgrami_a macie uczestniczyć, o czym się pisze do a_ajenta włoskiego_a. Odczytajcie to pismo7 i na mocy takowego działajcie razema_ z Ordęgą_a. Nominacja dla Was na envoye special a_do Węgier _aprzy tym załącza się8, instrukcja zaś taka: zbadać wszystko na miejscu, o ile się da najdokładniej, co się zaś tyczy kwestii wojskowej, prosić, abya_ komitet wysłał_a od siebie zdolnego wojskowegoa_ do Lwowa_a dla zrobienia układu z a_organizatorem głównym Galicji_a lub jego zastępcą, gdyby on jeszcze do tego czasu nie wrócił z podróży9. Jeżeli zaś_a jen. Różycki_a będzie wracał na Paryż, to najlepiej byłoby, aby pod tym względem szczegółowie rozmówił się z a_jen. Klapką_a. W ogólności w całym działaniua_ z Węgrami_a pozostawia się Wam wspólnie_a z Ordęgą_a zupełna swoboda, trzymając się tylko treścia_ preliminariów i_a działając w duchu uwag RN wyrażonych w piśmie do a_ajenta włoskiego _az daty dzisiejszej. Przede wszystkim starajcie się co najprędzej wydobyć obiecany pieniężny zasiłek; wtedy i sami na nogi staniemy, i drugim pomóc zdołamy. a_Ajent paryski _aposiada najzupełniejsze u nas zaufanie, prace jego prawdziwie oceniamy, raporta zaś tej ajencji są nam zawsze wielce pożądane dla obfitości i ważności treści. Możecie o tym szanownegoa_ ks. W. Czartoryskiego_a najzupełniej zapewnić. Załatwienie pieniężnych z nim interesów jest dobre i poczciwe z jego strony. Wdzięczni Wam jesteśmy za trafne rozporządzenie się przewozem broni na Wschód i takowe w zupełności zatwierdzamy.
Asygnacja do Komisji Długu Narodowego na 1000 fr. dla Was w zamian sum wydanych tu się załącza10. Nominacja Jabłonowskiemu posyła się. Powiedzcie mu, niech się stara korzystać ze skupienia sił moskiewskich w Kongresówce i co prędzej na Litwie robotę rozpoczyna. Prócz tego potrzebne nam to dla ogólnego planu działań. Niech tylko od samego początku zapomni nawet o nazwie oddziałów, niech innych nazw nie używa, jak tylko ogólnie przyjęte w wojsku. Ma zatem wziąć od ajenta wojskowego kopię dekretu RN z d. 15 XII z. r.11 z rozporządzeniem wydanym przez Wydział Wojny i stosownie do tego formować V korpus armii. Niech go nie zraża samo nazwisko korpusu, bo, jak wiadomo, nazwa ta we wszystkich językach, a głównie we francuskim, oznacza ilość wojska zupełnie dowolną i nieokreśloną; nie trzeba zatem myśleć, że korpus ten ma oznaczać siłę równą byłym moskiewskim korpusom, ale potrzeba się starać, by go do tej siły rzeczywiście doprowadzić. Wyprawa ze Szwecji, jeżeli będzie możebną i potrzebną, również kierunkowi Jabłonowskiego się powierza. Główne rozporządzenia wojskowe, chociaż iść muszą i iść będą wprost od RN, nie zmienia to wszakże w niczym obowiązków Wydziału Litwy co do zaopatrywania i niesienia wszelkiej pomocy wojskom narodowym, czy to na Litwie zorganizowanym, czy też innym, gdyby te na Litwę wkroczyły. Zawiadomcie o tym Jabłonowskiego i powiedzcie mu, że w razie przerwania czasowego lub utrudnienia komunikacji z RN, [a] przez to samo nieotrzymania w czas instrukcji, działać ma według własnego uznania. To się rozumie co do działań tylko ogólnych strategicznych, bo wszelkie ruchy taktyczne zawsze należą do naczelnego dowódcy i [po]zostają na zupełnej jego odpowiedzialności. Powiedzieć mu także, niech przede wszystkim opiera się na ludności [wiej]skiej; szlachta wymordowana, wywieziona, przygnębiona i przestraszona, niezdolna teraz do żadnego energicznego działania, wyjąwszy może pojedyncze rzadkie osoby; gdy zaś powstanie nasze wzmoże się w siłę, wtedy i szlachta ożyje. Na początek niech się nie ugania za wielką ilością broni palnej, bo jest niepodobieństwem mieć jej dużo w teraźniejszych okolicznościach. Niech się stara o poruszenie ludności z tym, co ona może mieć w ręku, byle w jak największej liczbie, naturalnie tam, gdzie ludność do tego da się użyć. W każdym razie nie należy zwlekać dlatego, aby się lepiej zorganizować, łatwiej się zorganizować bijąc się z wrogiem i rozrywając jego siły i baczność, jak wtedy gdy zupełnie nie ma ruchu zbrojnego. Smutne doświadczenie nas o tym przekonało. Taka niby cicha organizacja szła zawsze w ten sposób, że co się przygotuje, to Moskwa zabierze, i robota ciągle od początku zaczynać się musiała. Było to możebnym tylko przed rozpoczęciem powstania, teraz trzeba koniecznie zarazem bić się i organizować. W Kongresówce 2 rażące przykłady mamy tej prawdy. Bosak objął dowództwo nad województwami pustymi prawie i zdemoralizowanymi, od razu zaczął się bić nie zważając na swe siły i zarazem zdołał te siły zwiększyć i ciągle zwiększa. Płockie chciało się zorganizować w pokoju aby, jak to przywykli u nas twierdzić wszyscy leniwi lub niezdarni dowódcy, mieć przecie z czym w oczy Moskalowi zajrzyć — i nie tylko, że się nie zorganizowało, ale potraciło rozkwaterowanych ludzi, broń, i co najgorsze, przez to samo o wiele zniżyło wśród ludu najwyborniejszy duch i usposobienie, jakie tam panowały, póki nie odpoczywano, ale się z wrogiem bito. Nominację płk. Miłkowskiemu posyłamy. Instrukcja szczegółowa niepotrzebna, bo ta w kilku słowach się zamyka: starać się wyciągnąć ze Szwecji wszelką możebną pomoc dla nas tak moralną, jak i materialną, a jeśli okaże się możnośća_, posunięcia [?] aż do wojny z Rosją_a, przy tym zaś donosić o postępie prac i stanie umysłu w tym kraju. Do wszelkiej organizacji i działań wojennych ajent ma dopomagać wszelkimi siłami, ale sama organizacja do niego nie należy, to jest bowiem rzeczą
tego, kto kierować będzie całą operacją, aby nie mówił potem, że źle jest dlatego, że mu inny źle zorganizował. Prócz tego a_Miłkowski organizator i dowódca żaden_a, mówimy to opierając się na niezbitych i dowiedzionych zupełnie faktach, a zatem z zupełnym przekonaniem. Że zaś jest to czło[wiek pra]wy, uczciwy i rozsądny, o tym wiemy i również najmocniej przekonani jesteśmy. Niech każdy robi, co do [niego] należy, a będzie najlepiej. Co do sekretarza, gotowi jesteśmy zadość uczynić prośbie Miłkowskiego, ale wolelibyśmy, iżby sekretarz ajencji nie był poetą12. Postarajcie się o to, bo zapewne sami czujecie, że tu potrzeba człowieka zdrowo, ale zarazem bardzo zimno na rzeczy patrzącego. Na nieszczęście większa część raportów składanych RN ciężko tym grzeszy, iż w nich więcej jest literatury jak interesu. Trzeba długo czytać, a ekstraktu rzeczywistego zaledwie dziesiąta część da się wycisnąć. Inaczej się ma rzecz, gdy czasem otrzymamy odpis z jakiej komunikacji sekretnej ajentów innych rządów, tam wszystko od początku do końca jest potrzebnym, i ani wyrazu wyrzucić nie można, ale za to brak poezji, styl jednak zwięzły i gładki. W ogólności pożądanym jest, aby raporta składane Rządowi zawierały sprawozdanie z robót i ich rezultatów, a przy tym jak najwierniejsze przedstawienie sytuacji, w końcu zapytania, jeżeli są koniecznie potrzebne, wszelkie zaś rady, historyczne wywody itd. należałoby opuścić najzupełniejc. Niech Rząd będzie zewsząd o wszystkim dobrze poinformowany, co się dzieje, jak rzeczy stoją, to już sam da sobie radę i praktyczne wnioski najwłaściwsze wyciągnąć potrafi. Gdybyż to jeszcze rada wypływająca z dobrego zrozumienia położenia, ale to zwykle każdy radzi opierając się na tym, co go najbliżej dotyka i najwięcej w oczy bije, nie rozumiejąc, że często to, co mu się wydałod olbrzymim, jest muchą w zastosowaniu do ogólnej sytuacji. Bywa też i tak, że rzecz jest rzeczywiście ważną, ale że za surowa, nie da się tak użyć od razu, jakby się chciało panu urzędnikowi. Nie myślcie tylko, aby co z tego do Was się stosowało. Wasze raporta tym nie grzeszą. Piszemy szczerze do Was o tym, abyście to mieli na uwadze przy wyborze ludzi. Poruczamy Wam określić, ile potrzeba będzie z Komisji Długu na ajencję szwedzką. PS. Nominacja Miłkowskiego z pewnych powodów wstrzymana, nie myślcie tylko, iż na korzyść Demontowicza13. Są przeszkody innego rodzaju, które przede wszystkim koniecznie usunąć potrzeba. Niech Bóg się raczy opiekować Wami i dopomagać Wam. Po napisaniu tej depeszy otrzymaliśmy Wasze raport z d. 28 I, z tego powoduf dodajemy: W obecnym czasie żadnych ajencjig tworzyć nie możemy i nie będziemy, bo ajencja bez funduszów na nic się nie zdała, a pieniądz, jaki wpłynie, musi być użyty na gwałtowniejsze potrzeby. Wydawanie „Orła Białego" przez ob. W. P[latera] zatwierdza się14. Obywatelowi temu złóżcie w imieniu Rządu szczere podziękowanie za jego patriotyczne prace. Rząd i kraj nie zapomną mu tego, przyjdzie, da Bóg, niedługo czas, że każdy weźmie według zasług swoich. Komisja Długu niech przyszle wypish, na jakie ajencje i po ile miesięcznie wypłaca i na mocy jakich rozporządzeń, — porównamy to z przedstawionym przez Was etatem. O reformie ajencji paryskiej ułóżcie się naprzód z samym ajertem15, mówiąc mu rzeczywistą prawdę w oczy, człowiek to uczciwy ii słowa prawdy przyjmie. Co do opinii Waszej o tej ajencji, to porównawszy 3 przedostatnie raporta Wasze z ostatnim przychodzimy do wniosku, iżj_ z raportów tych tyle byśmy o tym wszystkim wiedzieli_j, co z raportów Czartoryskiego o Magnanie. Szczęściem posiadamy w ręku pewniejsze i bardziej przekonywające dane, a tymi są depesze samej ajencjik; życzylibyśmy, aby nam zewsząd podobne raporta i na tak pewnych danych oparte przed-
stawiano. W ostatnim swym raporcie z d. 15 I16 ajent wspomina o Wł. Zam[oyskim] przyznając się do związków i przyjaźni z nim, ale zarazem z góry protestując przeciwko wszelkiej solidarności co do niektórych opinii przez niego wygłaszanych, oświadczając zarazem, że to tylko robić będzie i w takim duchu i kierunku prace swe poprowadzi, jak mu Rząd wskaże, i że nic więcej nie pragnie, jak tylko wiernie wykonywać wolę Rządu. Można byłoby to uważać w najgorszym razie tylko za słowa, gdyby przy raportach nie było zwyklel dowodów świadczących o sumiennej i wcale nie partyjnej pracy ajencji. Toteż depesze ajencji paryskiej są nam zawsze najpożądańsze, bo to są jedyne, w których słowa i zdania dokumentami są poparte, a podane wiadomości ł_i przypuszczenia_ł są tego rodzaju, że się zawsze sprawdzają. Wielka oględność i ostrożność w opiniowaniu, podział ścisły między tym co pewne, co prawdopodobne, a com wątpliwe, są przyczyną, że ajencja paryska nigdy się nie kompromituje odwoływaniem lub nusprawiedliwianiem się z tego, co uprzednio doniosła. Błąd ten (a błąd to bardzo wielki) raz był tylko popełniony przez nią, właśnie w sprawie Magnana, i to był błąd co do osoby, błędów zaś co do sytuacji politycznej ajencja ta umie sięo uchronić. Z wnioskami ajencji nie zawsze zupełnie się godzimy, i teraz w ostatniej odpowiedzi wytknęliśmy różnice konkluzji o tyle, o ile ta różnica wypłynęła ze znajomości obszerniejszej potrzeb wewnętrznych, a tym samym i zagranicznych, jakie mieć musi z natury rzeczy Rząd, a jakiej ajencja w takim stopniu posiadać nie może17. Jest wszakże dla nas jedna rzecz zupełnie ciemnap w robotach ajencji, a ciemna dlatego, iż pisząc o niej tylko cień rzuciliścieq odmawiając nam wszelkiego światła. 'Mówimy tu o sumie przyobiecanej Różyckiemu. Ostrzegamy Was, że wszelkie napomknienia rzucające tylko podejrzenia, a nie prowadzące do żadnego pewnego przekonania nie powinny mieć wcale miejsca w raportach Waszych. Czy złe, czy dobre, chcemy widzieć jasno i dowodnie, to jest jednym z głównych celów misji Waszej, obowiązani jesteścies dawać nam zawsze t_pewne i_t dokładne wiadomości o wszystkim, a nie w wątpliwość nasu wprowadzać. Chcemy wiedzieć o tej sprawie Różyckiego z Czartoryskim dokumentnie, najlepiej byłoby, abyście w rozmowie sam na sam z nim powiedzieli mu, iż wolą Rządu jest, aby on sam, chociażby własnoręcznie, najdokładniej przedstawił to zajście Rządowi. Jeżeli winien, tov szczerość wyznaniaw wzbudzi tylko większe w nirn zaufanie Rządu. Jeżeli w taki sposób tego zrobić nie będzie można, to sami donieściex tak, żebyśmy mogli i rzecz samą, i wszystkie działające sprężyny jak najdokładniej poznać18. Zbytecznym sądzimy przypominać, iż uprzednio musicie mieć najzupełniejsze i niezachwiane przekonanie, że czystym okiem na to wszystko patrzycie i nie jesteście pod żadnym wpływem ani osób, ani okoliczności. Ostateczny rezultat tego wszystkiego jest ten: sprowadzić ajencją do koniecznej tylko liczby osób i do minimum wydatków, usunąć osoby, jeżeliby się okazało, że rzeczywiście są tam osoby szkodzące w jaki bądź sposób sprawie, być ostrożnym w doborze innych osób, starać się, jeżeli tylko można, dokonać tego wspólnie i zgodnie z ajentem, ay przede wszystkimz mieć na uwadze to, ażebyź rzeczy zbadać nież_ przez słowa cudze_ż, ale rozpatrzeniem dokładnym prac samej ajencjiaa i w ten sposób przyjść do przekonania, o ile ona odpowiadaab w czasie obecnym przeznaczeniu swemu. POWtarzamy raz jeszcze, iż my tu ajencją z jej robót sądzimy, i źle ona nie wygląda, ale Wy będąc tam na miejscu możecie się lepiej i dokładniej wszystkiemu przypatrzeć, a zatem i pewniej zaopiniować. Do Warszawy poste restante pisać nie możecie. Moskwa wszystkie takie listy zabiera. Co do pożyczki zagranicznej, czekamy na projekta 2 dekretów, któreśmy za-
lecili przysłać ajentowi wiedeńskiemu19. Powiedzcie mu, niech ciągle w jednym kierunku z tąż samą gorliwością i zręcznością pracuje. (5) IV 4 5 14 10 33 39 38 I 7 14 4 VI 8 4 IV 3 7 14 4 12 29 l wszystkie 9 11 5 37 35 36 l 7 8 (7) VIII 27 28 29 30 31 32 33 jest głównym i niezmiernie ważnym obowiązkiem jego, z którego się z takim pożytkiem dctąd wywiązywał. Jeżeli Kr[ólikowskiego] prędko nie wypuszczą, to mianujemy innego komisarza przy wyprawie morskiej20. Raporta Wasze powinny być, chociażby i najdrobniej, ale jasno i czytelnie pisane. Grzechem jest z Waszej strony, wiedząc o tym, jak u nas jest ciężką praca i jak nam czas jest drogim, pisać tak, iżac niektóre depesze Waszead, choć nie cyfrowane, zajmują nam w czytaniu tyle czasu, jak gdybyśmy je odcyfrowywać musieli. To się szczególniej odnosi do ostatniego raportu z d. 28 I, w którym wszystkich słów nawet odczytać nie mogliśmy. Rachunek Waszych wydatków też w podobny sposób napisany.
J. J a r z ę b o w s k i , „Traugutt", Londyn 1970, s. 150—159, 164—169, facsimile i przedruk. Brulion ręką Traugutta. Data wpisana inną ręką, wraz z adnotacją: Nr 158, 190, 236. W nagłówku, jeszcze inną ręką dopisek: Posłać na ręce komisarza Galicji dla wręczenia lub dla wyekspediowania umyślnym jak najpewniejszym kurierem w to miejsce, gdzie kom[isarz] nadzw[yczajny] się znajduje. Adnotacja późniejszego właściciela dokumentu: RN VII l, a na postscriptum: VII l (2 cz.). a a_a , Szyfr. b Skrawek z 1—2 cyframi urwany. c Skreślone w raportach.d Jw. wyraz nieczytelny. e Jw. ostatni. f Jw. zrobimy. g Jw. konsekwentnie [?]. h Jw. jaki. i Jw. prawdę po. J _ J Pierwotnie tyle o tym wszystkim wiemy. k Skreślone nawet [?]. l Jw. znacznej ilości. ł _ ł Dopisek między wierszami. m Skreślone bardzo. n Jw. czynnym [?]. o Jw. wystrzegać. p Jw. w Wa[szym]. q Jw. nie. r Jw. Toteż. s Jw. dać. t_t Dopisek między wierszami. u Jw. v Skreślone trzeba. w Dopisek między wierszami. x Skreślone w taki sposób. y Jw. a więcej nad to wszystko. z Jw. pamiętać stara. ź Jw. tak. ż_ż Pierwotnie ze słów cudzych.aa Skreślone czy te prace.ab Jw. w zaufaniu, jakie w niej Rząd. ac Jw. te raporta.ad Jw. można prawie. 1 Janczewski był podówczas agentem broni we Wrocławiu. 2 Por. nr 215 z 15 II1864, gdzie ta sprawa nie jest poruszana. 3 Idzie o Aleksandra Potockiego, którego rząd wrześniowy mianował „pełnomocnikiem ogólnym za granicą". Polska działalność dyplomatyczna, t. I, s. 197. 4 Mowa zapewne o prasie drukarskiej. 5 Do powołania Rogawskiego na sekretarza agencji paryskiej nie doszło. 6 Na wniosek W. Czartoryskiego RN mianował Magnana dowódcą polskiej floty wojennej; nim jednak nominacja dotarta do Paryża, Czartoryski już zerwał z Magnanem proponując na stanowisko „głównego organizatora sił narodowych morskich" W. Zbyszewskiego (Karpia). Por. „Polska działalność dyplomatyczna", t. I s. 403—420. 7 Do agenta włoskiego (Ordęgi); por. nr 210. Idzie o rokowania z Węgrami. 8 Por. niżej nr 208. 9 E. Różycki bawił wtedy w Stambule, zastępcą jego był J. Sawicki (Struś). 10 Por. niżej, nr 209. 11 Por. „Dokumenty KCN i RN, s. 291—292, oraz nr 108. Agentem wojskowym w Paryżu byl E. Dębiński-Kaczkowski (Kot). 12 W pamiętnikach swych („Od kolebki przez życie", Kraków 1936, t. III s. 212—234) Miłkowski pisze obszernie o przygotowaniach do misji sztokholmskiej ,ale przemilcza sprawę sekretarza. Obcował wtedy w Paryżu z 2 poetami: W. Wolskim i J. Narzymskim. Obaj mogli zdawać się podejrzani Trauguttowi z racji powiązań z lewicą czerwonych. 13 Demontowicz bawił w Sztokholmie od lutego 1863 jako komisarz rządowy przy wyprawie morskiej na Litwę. W końcu lipca RN udzielił mu dymisji. Por. „Dokumenty KCN i RN", s. 576—577. 14 „Der Weisse Adler" zaczął wychodzić w Zurichu 6 H1864. 15 W. Czartoryskim. 16 „Polska działalność dyplomatyczna", t. I, s. 429. 17 Tamże, s. 232—233. Traugutt wskazywał Czartoryskiemu, że RN nie powinien iść ślepo za polityką francuską. 18 Przybywszy w lutym 1864 do Paryża gen. Różycki wystąpił z pretensją do W. Czartoryskiego, jakoby RN przekazał do Paryża 4 czy 5 mln złp. na cele powstania na Rusi i domagał się wypłaty tej sumy. Czartoryski twierdził, że suma taka nigdy nie została mu przysłana. Por. 2 pisma pełnomocnika
Różyckiego, podpisane J. B. Deidon, z 17IV i 27 V1864, B. Pol., Izba Obrachunkowa, vol 474/3 g, nr 1 i 4. 19 L. Skorupce. 20 13 I1864 Królikowski został aresztowany w Królewcu przez Prusaków; wydostał się na wolność dopiero we wrześniu t. r. Na jego miejsce mianowany został komisarzem F. Rozwadowski.
208 Nominacja W. Przybylskiego na nadzwyczajnego wysłannika na Węgry 12II1864 Le Gouvernement National de Pologne nomme par les présentes le Citoyen Venceslas Przybylski_a son envoyé spécial b_en Hongrie_b pour s'y entendre avec b_ le Comité Central Hongrois _b sur les questions d'exécution b_ du traité conclu entre la Pologne et la Hongrie _b en date dec. En foi de quoi le Gouvernement National de Pologne a fait délivrer au Citoyen V[enceslas] P[rzybylski] les présentes munies de son sceau1. a_
J a r z ę b o w s k i, op. cit. s. 158—159, fascimile i przedruk. Brulion ręką Traugutta. W nagłówku adnotacja inną ręką: Nr 241, d. 12 II. a_a Wpisano nad linią zamiast pierwotnego V. P. b Szyfr. c Data in blanco. 1 Brulion nominacji wpisany w dalszym ciągu pisma nr 207 Zawarta w nim aluzja do tej nominacji wiąże się z pismem do J. Ordęgi, nr 210. tyczącym się rokowań o układ z Węgrami.
209 Asygnacja na 1000 fr. dla W. Przybylskiego 12II1864 Wyd[ział] Skar[bu] Stosownie do rozkazu RN poleca się Kom[isji] Dł[ugu] Narod[owego] wydać z sum w Komisji znajdujących się ob. W[acławowi] P[rzybylskiemu], komisarzowi] nadz[wyczajnemu] RN tysiąc fr. n-ro 1000, jak również otworzyć mu kredyt na sumęa potrzebną do wyekspediowania broni z Liege na Wschódb. J a r z ę b o w s k i , op. cit., s. 164—165, fascimile i przedruk. Brulion ręką Traugutta. Data wpisana inną ręką, wraz z adnotacją: nr 245. a Skreślono jako. b Jw. stosownie do przedstawienia tegoż komisarza nadzwyczajnego. 1 Por. wzmiankę o tej asygnacji w piśmie nr 207.
210 RN do agenta we Włoszech J. Ordęgi. Wskazówki co do rokowań z Komitetem węgierskim. Jako warunek sojuszu należy postawić punkt o niezawieraniu pokoju, „póki i Polska wolną nie będzie" [12II1864] Wydz[iał Spr[aw] Zagranicz[nych] do agenta włoskiego Odpowiadamy Wam na raporta Wasze z d. 28 XII z. r. i 7 I b. r, które teraz dopiero otrzymaliśmy. Kurier Wam powie przyczynę tego opóźnienia. Projekt umowy zatwierdzamy, plenipotencją załączamy1. Przy a_zawarciu traktatu_a zwracamy baczną uwagę Waszą na następne okoliczności: 1. a_Węgry i Włochy mając_a jednego nieprzyjaciela wchodząc w umowę z nami wygrywają tylko z powodu większego jeszcze rozerwania sił i dodania kłopotów temu nieprzyjacielowi. a_My zaś_a wskutek tej umowy rozpoczynając a_bitkę [?] z Austrią _a sprowadzamy na siebie a_siły Austrii_a, a może i a_Niemiec_a od razu. 2. Rozpocząwszy wojnę z Rosją i wstrzymując na sobie przez rok przeszło całą jej moc i wściekłość słusznie powiedzieć możemy, żeśmy rozbudzili na nowo i dali popęd wszystkim szlachetnym dążeniom w Europie, żeśmy odkryli sposobność do prędszego i koniecznego załatwienia wszystkich najsłuszniejszych pragnień. 3. O sprawę naszą według wszelkiego prawdopodobieństwa ostatecznie się rozbiła3 przyjaźń a_Francji z Austrią_a, co znowu przede wszystkim na korzyść a_Węgier i Włoch_a wypada. 4. a_Z Austrią _a przez cały ciąg naszego powstania pomimo robionych nam uwag, rad i zarzutów żadnych związków, rokowań i bstosunków nie zawiązywaliśmy i nie rozpoczynali; sumienie polskie nie pozwalało nam na to. Ograniczaliśmy się na grzecznych słówkach, które do niczego nie zobowiązują. Miano to nam za złe i nie chciano zrozumieć konieczności; łajano nas, posądzano o najgorsze rzeczy, ale z pomocą nam wcale się nie kwapiono. W najlepszym razie karmiono nas słowami, gdyśmy krew swą za siebie i za drugich leli. 5. Z przejściem od słów do czynów postać rzeczy sama z siebie zmienić się musi; czyny rozumiemy i w nie wierzymy. 6. Wszystko, cośmy powiedzieli, przypada do wniosku, że w projekcie umowy nie zwrócono uwagi na to, żeśmy już część roboty i to najtrudniejszą, bo początkową, sami dopełnili, że zat3m mamy tym większe prawo i zupełną słuszność żądać, abyśmy w owocach pracy jednostajny udział z innymi mieli. Po rozgromię wspólnego nieprzyjaciela a_Węgry są wolne, Włochy_a mają Wenecjęa, dla nas za to jeszcze nie koniec walki. Otóż zdaje nam się, że druga strona przyzna, za słuszne i konieczne zamieścić punkt, że póty a_żadnego pokoju [?]_a, póki i Polska wolną nie będzie2. Uważając za bardzo dobre, że do redakcji projektu umowy zawezwaliście komisarza naszego nadzwyczajnego3, zalecamy Wam wezwać również pomocy i porady jego przy zredagowaniu jej ostatecznym, dając mu uprzednio do przeczytania niniejsze pismo nasze. Za pożyteczne też sądzimy, abyście w tłumaczeniu3 dali je do przeczytania i umocowanemu drugiej strony. Cieszymy się tiż prawdziwie, że tym umocowanym jest znany ze swej szlachetności a_jen. Klapka_a.
J a r z ę b o w s k i , op. cit., s. 162—J 63, facsimile i przedruk. Brulion ręką Traugutta. W nagłówku adnotacja późniejszego właściciela dokumentu: VII 2. Datę określa powołanie się na załączoną plenipotencję, por. przyp. 1. a_a Szyfr. b Skreślone zarzutów. 1 Brulion plenipotencji, J a r z ę b o w s k i , op. cit., s. 160—161, facsimile i przedruk; tamże, s. 148, facsimile oryg. Przedruk z oryginału „Dokumenty KCN i RN", s. 313—314. Oto tekst rozszyfrowany: Le Gouvernement National de Pologne autorise son agent politique en Italie, citoyen Ordenga, et lui donne les pleins pouvoirs d'entrer au nom de ce Gouvernement en pourparler avec le général Klapka agissant au nom [du] Comité Central Hongrois, pour la conclusion d'un traité ...... une alliance ......... offensive et défensive, sur la base des articles préliminaires arrêtés de par les mêmes fonctionnaires le 21 XII 1863 et conformément aux instructions spéciales données sous la date de ce jour d'hui [s] au Citoyen Ordenga, agent en Italie. 2 Punkt taki wszedł do traktatu podpisanego w Paryżu 8 III 1864; zob. „Polska działalność dyplomatyczna", t. I, s. 70. 3 W. Przybylskiego.
211 RN do agenta politycznego w Pradze Jakuba Sztejnike. Zatwierdzenie jego nominacji i zadowolenie z pierwszych raportów 14II1864 Wydz[iał] Spraw Zagranicznych] do ajenta w Czechach Nr 184. Z raportu Waszego z d. 23 I1 widzimy, że jesteście jedynym ajentem w aCzechach, z czego się prawdziwie cieszymy. Drugim był Duchiński, wiadomy autor, wypychający Moskali z rodziny ludów słowiańskich2. Jeżeli on nie przybył, to i dobrze, zostawajcie nadal i starajcie się tylko, aby i po terminie zakreślonym Wam przez Austrię3 na swym miejscu pozostać; jeżeli nie można będzie inaczej, to czy nie znajdzie się sposób do przeniesienia się. Obraz stanu rzeczy kreślony w raporcie Waszym bardzo jest dla nas pocieszającym. Pracujcieb ciągle w tym kierunku, sięgając jeszcze dalejc w przypuszczeniu bardzo możebnych i prawie pewnych ewentualności4. Przez Czechów działajcie na resztę Słowiańszczyzny w tymże duchu : a to jedyna i zupełnie dostateczna instrukcja dla Was. W szczegóły się nie wdajemy, bo widzimy, że i rzecz dobrze pojmujecie, i pracować umiecie. Niech Bóg Was strzeże i dopomaga. J a r z ę b o w s k i , op. cit., s. 135, na podstawie brulionu ze zbiorów Raperswilskich. a Skreślone w Pradze, b Jw. dalej. c Jw. a mianowicie. 1 Por. V. Ż a ć e k, „Ohlas polského povstâni r. 1863 v Cechach", Praha 1935, s. 204 n. 2 W. Czartoryski w depeszy z 29 IX 1863 zalecał Rządowi użycie Duchińskiego, który ofiarował się jechać do Pragi i Lwowa dla przeciwdziałania propagandzie rosyjskiej wśród Czechów i Ukraińców. Traugutt zgodził się na to 11 XI. „Polska działalność dyplomatyczna", t. I, s. 202, 361. Sztejnikego mianował agentem komisarz nadzwyczajny W. Przybylski. 3 Idzie o termin wizy austriackiej. 4 Aluzja do spodziewanego powstania na Węgrzech i w Galicji.
212 Asygnacja dla W. Majewskiego na 5 mln złp. w listach zastawnych 14II1864 Nr 248. Komisarz pełnomocny RN w zaborze austriackim ma sobie dozwolone wzięcie z listów zastawnych Towarzystwa Kredytowego w Królestwie Kongresowym będącym własnością narodu 5 mln złp. tymiż listami zastawnymi z mocą rozmiany ich lub użycia na broń i inne potrzeby wojenne dla powstania narodowego, po dopełnieniu przepisów przez Wydział Skarbu RN w d.a b.m. ogłoszonych1. J a r z ę b o w s k i , op. cit., s. 147, na podstawie brulionu ze zbiorów Raperswilskich. a Data pozostawiona in blanco. 1 Okoliczności wydania tej asygnacji, por. „Dokumenty KCN i RN", s. 317.
213 RN do gen. Bosaka. Propozycja puszczenia w obieg na obszarze jego dowództwa powstańczego pieniądza papierowego 14II1864 R[ząd] N[arodowy] Do jener[ała] Bosaka
Sekretne
Jeżeli osądzicie, Jenerale, żea papierki nasze narodoweb u Was kurs już w teraźniejszym czasie będą miały, to przesyłamy Wam asygnacją do Komisji Długu Narodowego na milion złp. tymi papierkami1. Możebyście wzięli teraz połowę, lub część jaką tej sumy, zróbcie, jak uważacie za lepsze, i stosownie do tego zawiadomcie Kom[isję] Dł[ugu] Narodowego przesyłając jej tę asygnację2, ile chcecie, aby Wam przysłano, wszystko, czy część jaką. Zdaje się najlepiej będzie robić te rzeczy przez kom[isarza] Galicji3, któremu też tajemnicę największą zalecić należy, aby w drodze na papiery nasze nie czatowano. Zresztą postąpcie we wszystkim, jak chcecie, byle tylko tajemnica zachowaną była między Wamic i osobami, których [s], będziecie musieli do tej rzeczy użyć tak, ażeby się nic nie wydało aż do przyjścia papierów.
J a r z ę b o w s k i , op. cit., s. 174—175, facsimile i przedruk. Brulion ręką Traugutta. Data wpisana inną ręką wraz z adnotacją: Nr 260. a Skreślone bon[y]. b Jw. w województwach. c Jw. i osobą. 1 O podjętym za granicą druku polskiej „monety papierowej" por. pisma RN do Z. Laskowskiego. „Prasa tajna", t. III, s. 315, 323—324. 2 Por. nr 214. 3 W. Majewskiego.
214 Asygnacja dla gen. Bosaka na 1 mln złp. w polskiej monecie papierowej
15II1864 R[ząd] N[arodowy] Komisja Długu Narodowego obowiązaną jest co najrychlej dostarczyć dowódcy II korpusu wojsk narodowych jen. Bosakowi w papierach narodowych3 wszystkich gatunków w należytej proporcji (lub tych tylko, jakie są gotowe, jeżeli cała ilość wygotowaną nie jest) sumę milion złp. (l 000 000 złp.) drogą wskazaną przez samego jen. Bosaka, b_do rąk którego_b niniejsza asygnacja przesyła się, albo też i inną drogąc, jeżeliby ta za lepszą i bezpieczniejszą uznaną została1.
J a r z ę b o w s k i , op. cit., s. 174—175, facsimile i przedruk. Brulion ręką Traugutta. Data wpisana inną ręką wraz z adnotacją: Nr 261. a Skreślone taką sumę, jaką. b_b Pierwotnie do którego rąk. c Dopisane między wierszami. 1 Por. nr 213.
215 RN do komisarza przy Komisji Długu Narodowego K. Ruprechta. Sprawa pożyczki narodowej w zaborze austriackim. Wskazówki co do postępowania z S. Frankowskim. Ocena postępowania L. Mieroslawskiego. Odmowa dotacji na szkolę batiniolską w Paryżu
15 II 1864 Do kom[isarza] pełn[omocnego] przy Kom[isji] Długu Narodowego Po raportach z końca grudnia z r. w b[ieżącym] miesiącu dopiero przez nas otrzymanych nie mieliśmy żadnych wiadomości ani od Was, ani z Kom[isji] Długu Narodowego. a Projekt dekretu z d. 15XIIz.r. o pożyczce w zaborze austriackim1 zatwierdzamy; przysyłajcie co prędzej obligacje dla Galicji, bez których tam nic nie robią. Oczekujemyb wiadomości o pożyczce zagranicznej i o projekcie angielskim2, na który, jak widzimy z raportu Waszego, dużoc liczycie. d Opinię Kom[isji] Długu, aby do księgi Komisji wpisywały się sumy stanowiące rzeczywiście długe narodowy, inne zaś do ksiąg Komitetu Polskiego, akceptujemy3. St[anisław] Fr[ankowski] odpowiadać winien za swe postępowanie, ale nie zapominajcie, że tu jak na teraz przede wszystkim chodzi o wydobycie l[istów] z[astawnych]4, a przy tym należałoby użyć wszelkich środków, aby temu nieszczęsnemu wariatowi oczy otworzyć, bo to człowiek, który jest przeświadczonym, że jego nikczemne czyny są czynami prawdziwego patriotyzmu. Jeżeli nic się z nim zrobić nie da, w takim razie oszczędzać go nie będziemy, tak jak nie szczędziliśmy i innych, bo jedną z najpierwszych powinności Rządu jest ścisłe domierzanie sprawiedliwości każdemu według zasług jegog. Całąh Mierosławskiego z nim na czele gromić macie na każdym kroku, oszczędzanie tego zbiorui ludzij, z których najlepsi są co najmniej szarlatanami, jest zbrodnią przeciwk Ojczyźnie.
Dziwnie w raporcie wygląda Waszym ustęp, iż Mierosławski1 zawszeł się uważa za urzędnika Rządu i obiecuje nie mieszać się ani do wewnętrznych, ani do zewnętrznych spraw kraju. Człowiek, który w jawnym buncie staje przeciw Rządowi i bunt swój przed światem ogłasza, śmie Wam dowodzić, że się zawsze liczy urzędnikiem tegoż Rządu, a Wy ten nowy dowód bezczelnościm za dobrą monetę przyjmujecie i jeszcze te słowa z najlepszą wiarą w raporcie do Rządu zamieszczacie niejako na obronę tegoż Mierosławskiego. Nie wiemy, czemu się więcej dziwić! Czyn nikczemności Mierosławskiego, czy Waszej niepojętej dla nas łatwowierności. Jako komisarz rządowy powinni byliście wystąpić z całym oburzeniem przeciw temu nikczemnemu się urąganiu z najwyższej władzy narodowejo. Co zaś do mieszania się lub niemieszania się w sprawy wewnętrzne lub zagraniczne, jest to zastrzeżenie nie mające żadnej wartości i całkiem niepotrzebne. Jeżeli Mierosławski chciał szczerze wziąć się do pracy narodowej i jeżeli czuł się zdolnym do kierowaniap nią z pożytkiem dla kraju, nie tylko nikt by mu dróg do tego nie tamował, ale owszem, każdy by ułatwiał, ale właśnie w tym jest złe, że zamiast tego pierwsze wystąpienie jego nacechowało sięq osobistością, a przy tym śmiesznąr próżnością, bo inaczej nazwać nie można ogłoszenia przed światems swego szumnobrzmiącego, szczególnie po skróceniut, urzędu5. Myślał tym związać niejako Rząd, iżby ten nie mógłu już cofnąć z tego w tym, co postanowił. Przybranie innego tytułuv sądził, że również się utrze i p. Mierosławski wkrótce stałby się rzeczywiście jeneralnym organizatorem całej siły zbrojnej. Rząd zaś raz ustąpiwszy już by mu tego nie przeczył. Następnie z organizatora marzyło się bez wątpienia o naczelnym dowództwie jako przedostatnim kroku do dyktatury, tego ulubionego celu wszystkich marzeń p. Mierosławskiego. Plan był bardzo zrozumiały i prosty, tylko drogę brzydką i nieszlachetną wybrano. Sumienną pracą i talentem, a nie podstępem trzeba było dążyć dow władzy. Polska cała ze swym Rządem na czele tylko by przyklaskiwała świetnym czynom p. Mierosławskiego, licząc każdy poczciwy, chwalebny i rozumny krok jego za najlepszy tytuł dox ufności, a tym samym do władzy. Człowiekowi zaś, który rozpocząły swą robotę odz samowoli i podstępu, nie tylko losów Ojczyzny nie powierzymy, aleź postępkami jego znagleni musimy go ogłosić za jej zdrajcę i wroga. ż Po wstąpieniu swym w urzędowanie, jak również po otrzymaniu dymisji Mierosławski wszystkich zdrowo myślących ludziaa najzupełniej utwierdził w opinii, jaka dość powszechnie o nim krążyła, że jestab szarlatanem politycznym i wojskowym, a przy tym człowiekiemac przerażającej moralnej nicości. Takich ludzi nie tylko z grona czynnych pracowników, ale w ogólności z łona narodu wyrzucać czujemy się w najświętszym obowiązku i wyrzucać będziemy. Błędne i nieszczęsne w swych skutkach jest pojęcie, że dla skupienia wszystkich sił narodu wszystko, co tylko mieni się być polskim, asymilować powinniśmy i we wspólnych robotach jednoczyć. Błoto i kał wszelkiego rodzaju zawsze odrzucać należy, bo to i czystych zawalać musiad. Wprawdzieae ten, kto brudny moralnie lub fizycznie może się jeszcze oczyścić aleaf niech się wprzód oczyści, a potem do roboty staje, i to nie na pierwszym, lecz na ostatnim miejscu, z którego trudem i poczciwością pewno prędzej do pierwszego dojdzie, jak pnąc się od razu w góręag jedynie z tytułu swej niezmiernej wartościah niczym nie dowiedzionej, ale najmocniej w siebie samego wmówionej. Władza jest u nas aktem poświęcenia się, a nie ambicji, iai będzieaj jedynie tylko wynikiem i następstwem poświęcenia sięak połączonego ze zdolnością — każdy niech o tym pamięta. Ta aldroga do władzyał jest u nas dla każdegoam otwartą. an Zakomunikujcie ob. S. Gałęzowskiemu, że jego prośbie co do szkoły batiniolskiej zadość uczynić w obecnych okolicznościach w żaden sposób nie możemy. Czyao godzi się nam ośmielać jakiekolwiek fundusze, choćby na cele i najszlachetniejsze
uchylić od jednegoap przeznaczenia swego, szczególnie teraz gdy naród na miłość Boga o broń do ręki woła. Szlachetny ob. G[ałęzowski] pojmie nas i przekonani jesteśmy, że na naszym miejscu nie inaczej postąpi. Do Komisji Długuaq pisać będziemy po otrzymaniu od niej świeżych raportów. Teraz jedno polecenie Wam wszystkim, pieniędzy, co najprędzej pieniędzy dawajcie; jeżeli ich nie zdołacie uzyskać, ari nam na zakup broni dostarczyćas, nie na wiele się zdały wszystkie prace, związki i stosunki Wasze. Bracia, my siłę mamy, o jakiej się ani nie marzy w obecnej chwili Europie, ale broni dajcie. Niech Bógat Was strzeże i dopomaga.
J a r z ę b o w s k i , op. cit., s. 139—141, na podstawie brulionu ze zbiorów Raperswilskich. a Skreślone Dekret o pożyczce Galicji. b Jw. z upragnieniem. c Jw. liczyliście. d Jw. Projekt zmiany posta[nowienia]. e Jw. krajo[wy] f Jw postępfki]. g Jw. Wszystkich zresztą. h Wyraz nie odczytany. i Skreślone szarlatanów. J Jw. bez; czci i wiary. k Jw. krafjowi]. l Jw. pragnie. ł Jw. służyć. m Jw. i drużenia [?] Wam w oczy. n Jw. bezczelności. o Jw. przez jednego z tych, co się Polakami mienią. p Jw. nimi. q Jw. najzupełniej. r Jw. i dziecinną prawie. s Jw. swój. t Jw. jego urzędu. u Jw. się v Jw. takoż. w Jw. tego. x Jw. władzy. y Jw. swe prace z Jw. buntu. ź Jw. dalszymi jego. ż Jw. Sąd ostatni aa Jw. tylko. ab Jw. tylko. ac Jw. moralnie nadzwyczaj nisko stojącym. ad Jw. i tych, którzy czystymi byli. ae Jw. z brudów moralnych, jak i fizycznych oczyścić się można, ale bezpieczniej jest i rozsądniej nie walać się. af Jw. właśnie. ag Jw. nie mając do tego żadnych praw prócz najwyższego pojęcia o swej wła[snej]. ah Jw. wmówienia w siebie samego [?]. ai Jw. jest. aj Jw. zawsze. ak Jw. dodamy jeszcze. al Jw. jedyna. ał Jw. a nas i ta. am Jw. odkryta. an Jw. Oświadczyć. ao Jw. możemy się teraz. ap Jw. przyrzecz. aq Jw. i do Komitetu. ar Jw. Wszelkie Wasze prace. as Jw. dla nas lada. at Jw. Wam dopomaga. 1 Dekret o pożyczce narodowej z 15 XII 1863, „Dokumenty KCN i RN", s. 290—297. Osobnego dekretu regulującego sprawy pożyczki w Galicji nie znamy. Na tym samym arkuszu, co niniejsze pismo, znajdował się w zbiorach Raperwilskich, rps 1722, wiążący się z tym ustępem fragment brulionu pisma do W. Majewskiego: W instrukcji z d. 22 XII z.r. danej Wydziałowi Galicji przez Komisję Długu Narod[owego] do zbierania pożyczki w zabforze] austriackim, a nam przez też Komisję w kopii nadesłanej, w 11 punkcie czytamy: „Zanim Komisja Długu Narodowego prześle Wydziałowi obligacje, Wydział sporządzi natychmiast kwity tymczasowe i za takowymi ściągać będzie należne od kontrybuentów sumy". Nie wiemy ostatecznie, kto teraz winien, że się pożyczka w Galicji nie zbiera, sądząc z tego zdaje się, że Wydział. 2 Idzie zapewne o złudne rachuby uzyskania dla RN pożyczki w londyńskiej City. 3 Idzie o rozróżnienie sum wpływających do kasy Komisji Długu z tytułu pożyczki narodowej i z tytułu składek. 4 Por. „Dokumenty KCN i RN", s. 313. 5 Por. tamże, s. 586—589.
216 RN do generalnego agenta politycznego na Wschodzie Tadeusza OkszyOrzechowskiego. Potwierdzenie odbioru pierwszego raportu. Nagana z powodu udzielenia dymisji dr. Gluckowi. Sprostowanie zarzutów stawianych agencji paryskiej 15 II1864 Wyd[ział] Sp[raw] Zagranicznych] do generalnegoa agenta politycznego na Wschodzie Raport Wasz z d. 31 XII z.r.1 otrzymaliśmy pierwszych dni b.m. Nawał interesów nie cierpiących żadnej zwłokib był przyczyną spóźnionej odpowiedzi naszejc. Spóźnienie to nie może mieć żadnych złych skutków, gdyż treść raportu Waszego jest taką,
że żadnych rozwiązań, lub też nowych instrukcji nie potrzebuje, inną teżd w pierw szym raporcie być nie mogła. Pierwszy krok Wasz był pomyślnym, o ile tylko mógł być taki; daj Boże, aby się Wam dalej wiodło. Zważywszy obecny stan rzeczy w Europie mamy uzasadnioną nadzieję, że misja Wasza przyniesie sprawie prawdziwe i wielkie korzyści, a dokładne6 zajęcie przez Wasf stanowiska swego daje nam pewną rękojmię, że się zawsze dopilnujecie i zdołacie najzupełniej odpowiedzieć położonemu w Was zaufaniu. Starajcie się tylko ciągle tak zimno na rzeczy patrzeć, abyście w raportach swoich podawali nam8 najwierniejsze ich odbicie, bez najmniejszych zboczeń ani na dobrą, ani na złą stronę. Radzi byśmy co prędzej wiedzieć o skutkachh listu Waszego do Paryża2, a takoż o urządzeniu ajencji w tych miejscowościach na Wschodzie, gdzie takowe potrzebnymi się okazują; głównie zaś o ostatecznym urządzeniu reprezentacjii Rządu w Księstwach Dunajskich. Dowiedzieliśmy się przed niedawnym czasem o dymisji dr. Glucka, ajentaj dyplomatycznego przy ks. Kuza3. Jeżeli to jest prawdą i jeżeli dymisja ta udzieloną mu została przez Was z nadanej Wam mocy, to krok ten zdaje się być błędem z Waszej strony. Ob. Gluck, człowiek wielkiej zacności, był bardzo na swym miejscu i umiał stosunki nasze z ks. Kuząk na stopie jak najlepszej utrzymać. Prócz innych, świadczy o tym i komisarz Rządu w Księstwach ob. Mrozow[icki] w raporcie swym z daty 30 XII. Tenże ob. Gluck posłuszny woli RN udając się do Bukaresztu opuścił w Jassach posadę przynoszącą mu kilka tys. dukatów rocznie, co dla człowieka szczególniej familijnego jest rzeczą bardzo ważną. Ponieważ wiadomość o dymisji ob. Gliicka potrzebuje jeszcze potwierdzenia, zwracamy więcl szczególniejszą uwagę Waszą na powyżej przytoczone okoliczności, a zarazem zastrzegamy, że ponieważ przy ks. Kuza był już ajentł z nominacją wprost od Rządu, a zatem i nadal ktokolwiek na tym miejscu będzie, podobnąż nominację posiadać powinienm. n W jednym ustępie raportu Waszego przebija się ciężki o_zarzut wymierzony przy wspomnieniu o Jordanie4 przeciw ajencji_o paryskiej, winnej jakoby działań partyjnych na swą własną rękę. Zarzuty podobne nie pierwszy już raz słyszymy, i to od ludzi rozsądnychp i prawdziwie kraj kochających, jednakże dotąd jeszcze nie możemy przyjść do przekonania, że zarzuty te są wypływem gruntownego własnego przekonania, a nie mimowolnymq odbiciem się wciąż rozpuszczanych z niezmordowaną gorliwością tego rodzaju pogłosek o ajencji paryskiej przez ludzi, którzy rzeczywiścier najszkodliwszą fakcją są w narodzie. Co zaś głównie zmusza do myślenia w ten sposób, to właśnie praces ajencji. tNie zważalibyśmy na jej raporta, bo w raportach ludzie ze złą wiarą mogą rzeczy przedstawić, jak się im podoba, ale za ajencją dobitnie przemawiają największej wartości dokumenta, których prawdziwość i autentyczność zawsze się najzupełnieju potwierdza, a które właśnie dowodzą najzupełniejszą bezstronność ajencji, bo nikt nam tyle nie dostarcza wiadomości, i głównie na niekorzyść tych, których ajencja jest okrzyczanąv zwolenniczką, jak samaw ajencja, i to nie wiadomości gołosłownych, lecz popartych, jak jużx powiedzieliśmy, niezbitymi dowodami. y Jeżeli ajencja stawia przy tym swoje jakie konkluzje, to te wcale się nie odznaczają partyjnością, a i to czyni zwykle z wielką oględnością, a przede wszystkim prosi na mocy przedstawionych danych o konkluzje, instrukcje i rozkazy Rząduz. W ostatnim swym raporcie5 ks. W. C[zartoryski] ze wszelką otwartością i godnością wypowiedział żal swój z powodu rozsiewanych ciągle na niekorzyść jego wieści oświadczając stanowczo, że on pragnie być tylko najwierniejszym urzędnikiem i wykonawcą
woli Rząduż, a przy tym prosząc o również szczere i stanowcze wypowiedzenie, czy Rząd mu ufa, lub nie, boż takie przekonanie o ufności Rządu będzieaa dla niego naturalnym bodźcem w działaniach ab_i działaniom tym prowadzonym jedynie w kierunku przez Rząd wskazanym_ab nadaac należytą energię i pewnośćad. Skombinujcie to wszystko z tym, co sami wiecie, ale wiadomości swe jeszcze raz przepuśćcie przez alembikae najsurowszej krytyki, zrobione zaś wnioski, af_zapominając najzupełniej _afo dotychczasowym widzeniu rzeczy, namag zakomunikujcie. W tych dniach spodziewamy sięah drugiego raportuai od Was ze sprawozdaniem już o skutkach prac wstępnychaj Waszych. Pozdrowienie i braterstwo.
J a r z ę b o w s k i , op. cit., s. 176—177, facsimile i przedruk. Brulion ręką Traugutta. Data wpisana inną ręką wraz z adnotacją: nr 211. a Dopisane ponad Unią. b Skreślone jest. c Pierwotnie dużą literą. d Skreślone przypuszczalnie [?]. e Dopisane między wierszami. f Skreślone najwłaściwszego]. g Pierwotnie dużą literą. h Skreślone przesłanego przez Was. i Jw. Naszej. J Jw. Naszego. k Jw. jak najlepiej. l Jw. swą. ł Jw. nominowanym. m Jw. jak również. n Jw. Z rapor[tu]. o_o Pierwotnie zarzut parcyjności wymierzony ku ajencji. p Dopisane między wierszami. q Jw. r Skreślone nie stronnictwem, ale. s Jw. tej. t Jw. Tyle. u Jw. dopisane między wierszami. v Skreślone przyjaciółką. w Dopisane między wierszami. x Skreślone mów[iliśmy]. y Jw. O wyprowadzenie. z Jw. jak dalej działać należy. ź Jw. prosi. ż Jw. mając. aa Jw. w stanie. ab_ab Dopisane między wierszami. ac Skreślone im. ad Jw. Naturalnie, iż działa. ae Dopisane między wierszami. af_af Pierwotnie odrzucając najzupełniej z widzenia. ag Pierwotnie dużą literą. ah Skreślone następ[nego]. ai Jw. od Was. aj Dopisane między wierszami. 1 T. Orzechowski (Okszd) mianowany zostal agentem w Stambule 27 XI1863; objął stanowisko w grudniu. 2 Zapewne do Przybylskiego; Oksza korespondował jednak i z W. Czartoryskim. 3 10 VII 1863 Gluck został mianowany agentem dyplomatycznym w Bukareszcie na wniosek W. Czartoryskiego. Przeciwko udzieleniu mu dymisji Czartoryski protestował w piśmie z 15 I1864. Por. „Polska działalność dyplomatyczna", t. I, s. 433. 4 W. Jordan, dawny mąż zaufania Czartoryskiego, był poprzednikiem Okszy na stanowisku agenta w Stambule. 5 Raport z 15 I1864, „Polska działalność dyplomatyczna", t. I, s. 428—430.
217 RN do komisarza pełnomocnego w zaborze austriackim W. Majewskiego. Potępienie jego zachowania się w zatargu z E. Sokulskim, a zwłaszcza perlustrowania korespondencji rządowych
18 II1864 Do Komisarza pełnomocnego w zaborze austriackim Nr 262. Korespondencja Wasza z d. 5 II b.r. nr 84, którąśmy zaledwie otrzymali wraz z załączonymi do niej aneksami, jest aktem oskarżenia przeciwko Wam samym. Jeżeli treść tej korespondencji wskazuje, jak bardzo winni jesteście, to znowu samo jej przesłanie dowodzi, że winy tej wcale nie czujecie i nie pojmujecie. Tak jest w istocie, ale wytłumaczyć sobie takiego zapomnienia się i niepojęcia jednego z anajzwyklejszych, a zarazem bardzo ważnych prawideł obowiązujących nie już urzędnika, ale w ogólności obywatelab i człowieka, żadną miarą nie możemy. c Chyba tylko osobistość posunięta do nienawiści mogła Was w taki błąd wprowadzić i do takiego stopnia zaślepić. d Ośmieliłeś się, Obywatelu, otwierać i czytać nie do Ciebie adresowanee ekspedy-
cje rządowe, korespondencje komisarza nadzwyczajnego1, korespondencje prywatne osób nie tylko niepodejrzanych, ale owszem niemniej od Was kraj miłujących i wiernych Ojczyźnie i Rządowi, i o tym wszystkim sam donosisz zf zupełną spokojnością składając dla lepszego jeszcze dowodu pisma przez Ciebie grozpieczętowane. Teraz h mamy wszelkie powody myśleć, iż nie jest próżną wieścią, że depesze z Paryża przechodzą przez kontrolę wcale nie powierzchowną w Krakowie, to kiedy od Rządu idące papiery temu losowi ulegają, dlaczegóżby miała być więcej uszanowaną pieczęć ajentów rządowych. Czyż prócz Moskwy, Niemców i mierosławszczyzny mamy się lękać jeszcze własnych urzędów, i to urzędów tak wysokich? Ponieważ przekonaliśmy się własnym pismem Waszym o winie Waszej i o najzupełniejszym braku jej poczucia, ze smutnej konieczności musimy Wam przypomnieć i potwierdzić to, co każdemu winno być dobrze znane i wiadomei. Pieczęć rządowa powinna być dla Was taką świętością, a jej nietykalność tak szanowaną, iż gdybyście wiedzieli, że pod nią zawiera się wyrok śmiercij na Was, powinniście bez naruszenia jej wręczyć pismo temu, dla kogo adresowane. Wszystkie pisma adresowane do prokuratora Rządu2, bądź z Rządu, bądź od innych osób, obowiązani byliściek z powodu aresztowania prokuratora zatrzymać u siebie, obejrzawszy uprzednio starannie całość pieczęcil, w tym razie jeżelibyście się spodziewali, że aresztowany prędko uwolnionym będzie, w przeciwnym zaś wypadku zwrócić je na powrót do tych miejsc i osób, od kogo pochodziły, lub też1 jeżelim z zewnętrznych oznak nie można było poznać ich pochodzenia, przedstawić11 do Rząduo. Po rozpatrzeniu wszystkich odnoszących się do tej sprawy papierówp znaleźliśmy, że prokurator w ostatniej swej korespondencji prosi, aby pisać do niego pod 5 pieczęciami, bo inaczej korespondencja niezawodnie przeczytaną będzie w Krakowie wprzód, nim dojdzie rąk jego. Sekretariat uczynił zadość prośbie, ale i to nie zabezpieczyło korespondencji od przeczytania; okazało się, że prokurator miał rację. Winą Sekretariatu jest, że na to tak ważne oskarżenie nie zwrócił zaraz uwagi Rządu, bobyśmy byli wręcz Wam o tym napisali, jak piszemy o wszystkimq, czemu zapobiec lub co naprawić u Was należy. Pisząc wszakże nigdy byśmy nie przypuszczali, że to Wy sami czynicie, lub że to za wiedzą Waszą się dzieje. Pisząc Wam o depeszach paryskich3 również nie posądzaliśmy ani Was, ani Wydziału o takie nadużycie zaufania, ale poleciliśmy Wam zbadać tę rzecz, czy kto inny zamiast Wydziału depesz tych nie czyta. Przeczytaliśmy załączone przez Was pismo Sekretariatu Stanu z d. 27 I nr 111 do prokuratora i znaleźliśmy je napisane w duchu zgody i pojednania zwaśnionych 2 ludzir, którzy działając w jedności mogliby wielkie korzyści krajowi przynieść, a którzy swą kłótniąs wywołali tylko niepotrzebną pisaninę, do której ani czasu, ani ochoty nie mamy. Co do sekretarza Waszego4, o którym Sok[ulski] pisał w prywatnym liście do dyr[ektora] Wydziału Policji5, swego bliskiego znajomego, iż zapewne relacja jego jako osoby oficjalnej przedstawi stan rzeczy świetniejszy aniżeli jest w rzeczywistości, Sekretariatt odpowiedział, że wysłaniec ten w każdym razie nie mógł tu nikogo w błąd wprowadzić, bo aniu z żadną relacją tu nie przyjeżdżał, ani mógł mieć dla braku upoważnienia posłuchanie u Rządu. Zwracając tym sposobem uwagę Sokul[skiego] na niepewność i niedokładność podawanych przezeń wieści Sekretariat przypomina mu, że został zaszczycony prawdziwym zaufaniem Rządu, żev_ przeto winien zawsze uprzednio sam się jak najzimniej zastanowić nad tym, co do wiadomości Rządu podaje_v. Pismo w takim tonie i duchu przez Sekretariat zredagowane zupełnie odpowiadało reskryptowi Rządu do Was przesłanemu, w którym również zachęcaliśmy Was
do zgodnego i wspólnego działania z prokuratorem, bo w Was obu widzieliśmy przedstawicieli Rządu w Galicji i z pewnościąw Wamx ręczymy, że gdybyście byli przyjęli Sokulskiego z szczerym i otwartym sercem, gdybyście pomnąc na stanowisko, jakie otrzymał, patrzyli na niego nie z góry i z ironią, ale po koleżeńskuy, mielibyście w tym młodym człowieku wszelką pomoc i największą gorliwość, a swą rozwagą i większym doświadczeniem moglibyście właśniez dopełnić to, co mu nie dostało. Nie mogliśmy się tego spodziewać, że z 2 osób rządowych, w których zupełnie zaufanie złożyliśmy, jedna, i to wyższa nie tylko stanowiskiem, ale co główna powagą i doświadczeniem, stanie łącznie z Wydziałem Galicji, aby przedrwiwać i pogardzać drugą. Rozumieliśmy od początku, że w tych sporach Wy jesteście winniejsi właśnie dlatego, że znamy Was za człowieka poważnego, wtedy gdy młodość i gorączka drugiej strony także była nam znaną. We własnych Waszych pismach wciąż się przebijało największe lekceważenie tego, w którym powinniście byli widzieć nie wprost ob. Sokul[skiego], ale prokuratora Rządu. Musieliśmy zatem wierzyć skargom tegoż prokuratora, zrazu bardzo delikatnym i względnym, potem coraz gwałtowniejszym, a w końcu takim, z jakimi już nawet nie odważył sięż do Rządu wystąpić, ale umieścił je w prywatnym piśmie do znajomego. Pismo nacechowane już widocznymż rozdrażnieniem posuniętym do ostatnich granic dało poznać, że rzeczy się między Wami pogarszają. Wypadało obu dać surowe upomnienie, bo jeżeli początkowo Wy, to w końcu obajaa zostaliście winnymi. abSkutkiem tego zapewneac byłaby konieczność dania wkrótce dymisji prokuratorowi, czegośmy wcale nie życzyli, bo znamy go, że to dobry Polak i najgorliwszy urzędnik, wiek zaś i temperament, jakkolwiek niepożądany, nie uważaliśmy przecie za dostateczną przyczynę do usunięcia go z miejsca, które zaledwie otrzymał. Zamiast więc nagany posłaliśmy Wam obu jak najłagodniejsze upomnienie i zachętę do wspólnego działania. Nasze pismo6 macie u siebie, w piśmie zaś Sekretariatu przez Was zwróconym cytujemy Wam następujący ustęp: „Pragnąc zapobiec większej jeszcze scysji RN przesłał komisarzowi bliższead określenie Waszych praw i obowiązków, wzywając go, aby wespół z Wami zgodnie i z godnością do rzeczy przystąpił". Widząc przy tym z listu do dyrek[tora] Wyd[ziału] Policji, że rozjątrzanie przeciwko Wam zaprowadziło Sokul[skiego] na bardzo fałszywą drogę, aewyrażając to tylko bardzo lekko w korespondencji poleciliśmy osobie jadącej do Krakowa i mającej wielki wpływ na Sokulskiego, aby ta ustnie go zgromiła i z całą afprawdą przedstawiła mu naganność podobnego wystąpienia, chociaż w formie prywatnej, i aby go ostrzegła, że jeżeli czuje się w obowiązku zawiadomić Rząd o złem, które się dzieje i któremu nie zapobiegają, to niech naprzód dobrze rozważy, czy to jest rzeczywiście złem, co się jemu takim wydaje, albo czy jest możność zrobienia lepiej, bo z takich pism, jak przesłane do dyrek[tora] policji, nie tylko że prawdy dowiedzieć się nie można, ale należy powątpiewać o zdolności piszącego patrzenia zimno i zdrowo na rzeczy. Dziwne są też pretensje Wasze do kom[isarza] nadzwyczajnego za jego korespondencje z Sokulskim i wzywanie jego do Pragi. Po co on go tam wzywał, nie agwiemy, ale widać, że miał potrzebę. Gdyby Was tam na co potrzebował, to by Was wezwał. Będziecie mu potrzebni na miejscu w Galicji, to Wasze miejsce, a nie Praga, wtedy będzie się do Was odnosił. Jeżeli kom[isarz] nad[zwyczajny] nie uczynił zadość, mogąc to zrobić, Waszym ahporuczeniom do Paryża, to źle postąpił; wszakże wstrzymajcie się trochę z sądem, zanim nie otrzymacie od niego wyjaśnień w tym względzie. W każdym razie nie wiemy, kto będzie zmuszony więcej się rumienić: czy on za zaniedbanie Waszych poruczeń, czy też Wy za naruszenie jego pieczątki. W piśmie W. M.7 znaleźliśmy mocno podkreśloneai następujące słowa: „Trzy-
maj się mój drogi Sokole ostro, na tym zależy, w Wacławie zawsze poparcie znajdziesz, będziesz więc w pozycji mnie[j] trudnej". My teraz te słowa do Was stosujemy i powtarzamy, bo czujemy, i otwarcie to Wam mówimy, że Galicja już swój wpływ na Was wywiera, którego może Wy nie czujecie dlatego, że w atmosferze tej ciągle żyjecie. Zapominacie, żeście komisarzem Rządu i z nim tylko solidarni jesteście, Wy zaś zaczynacie się już wcielać w Galicję, która Was pochłonie, jeżeli nie będziecie się mieli na ciągłej baczności iaj zapomnicie, że Wam z tymi panami trzeba się trzymać ostro, choć z wielkim taktem. Przyszliście już do tego, że wszystko, co przeczytacie lub usłyszycie przeciwko Galicji, przyjmujecie to na swoje konto, jak gdyby i Was ten sam duch co większość szlachty galicyjskiej ożywiał, jak gdyby i Wy czuliście się winnymi zarzutów, na które ci panowie zasługują. Komisarza nadzwyczajnego zapewne nieprędko ujrzycie, bośmy zalecili mu wracać co prędzej do Paryża, ale gdy się z nim spotkacie, zapomnijcie o Waszych urazach, podajcie sobie szczerze ręce jako komisarze Rządu i wspólnie działajcie, a pewno ani Wy, ani sprawa nie przegra na tym. Jakkolwiek sądzicie o W. P[rzybylskim], powiemy Wam jednakże, że on o Was zawsze najlepiej wspominał i najprzyjaźniej się odzywał. Czy po Waszym znalezieniu się z Sokulskim i po rewizji korespondencji te same uczucia dla Wasak, nie wiemy, pragniemy tylko z całego serca, abyście oba zdołali wznieść się nad osobiste urazy i mamy wszelkie prawo żądać tego po Was. Jeszcze raz powtarzamy Wam: nie zapominajcie o tym, żeście komisarzem Rządu przy Wydziale Galicji, a nie alosobą stanowiącą jedność z tym Wydziałem i solidarnie z nim złączoną. Prezydujcie Wydziałowi, bo tak macie sobie polecone, ale do Wydziału wcielać się nie powinniście, bo byście stracili właściwy swój charakter, Wydział miałby jednym członkiem więcej [s], my zaś komisarza wcale byśmy nie mieli. Pismo to po przeczytaniu najwłaściwiej byłoby ałzaraz zniszczyć, iżby nic z tego nie doszło do wiadomości Wydziału, zniszczyć wszakże powinniście na osobności, aby nikt tego nie widział. Spełnijcie literalnie to życzenie nasze8. Rochebrunowiam od dawna, tj. zaraz po odebraniu jego podania, odpowiedziano wprost od Rządu, że dymisja jego zatwierdza się, a za przeszłe usługi dziękuje się9. Dymisję Kopernickiemu10 prześlemy. List jego zwracamy, daj nam Boże więcej takich, jak Kopernicki. Co do prośby jego o nominację, to trzeba abyście wprzód wiedzieli, jaką mu dał odpowiedź Różycki. Zawiadomcie go zaraz o tym. Niech Bóg Was strzeże i dopomaga.
Jarzebowski, op. cit., s. 142—146, na podstawie brulionu ze zbiorów Raperswilskich, z mylną oczywiście datą 1861. a Skreślone niezmiernie ważnych obowiązków. b Jw. kraju. c Jw. Jedna. d Jw. Ośmielasz. e Jw. pakiety. f Jw. taką. g Jw. nieprzfepuszczone?]. h Jw. możemy. i Jw. objaśnić ową zasadniczą powinność urzędnika i obywatela kraju. J Jw. dla. k Jw. albo zatrzymać u siebie bez naruszenia. l Jw. później zaś. ł Jw. nie widząc. m Jw. powierzcho[wnie?] z adresów lub pieczątek. n Jw. wszystko. ° Jw. Jeżeliby zaś. p Jw. ujrzeliśmy. q Jw. co [wyraz nieczytelny], że niedobre są. r Jw. z których każdy mógłby. s Jw. wywołując. t Jw. napi[sał]. u Jw. nawet nie przyjeżdżał. v_v Podkreślone ręką Traugutta. w Skreślone stanowczo. x Jw. mówiliśmy [?]. y Jw. na brak czego w innej osobie narzekacie. z Jw. sprowadzić go do. ź Jw. do Sekretariatu, lub z którym. ż Pierwotnie widoczną osobistością. aa Skreślone byliście. ab Jw. Zamiast tego skutek byłby taki. ac Jw. trzeba. ad Jw. jeszcze. ae Jw. nie. af Jw. wyraz nie odczytany. ag Skreślone domyślamy się. ah Jw. poleceniom. ai Jw. zapewne przez Was. aj Jw. trzymać. ak Brak wyrazu zachowa [?]. al Skreślone jednostką. ał Jw. abyście zniszczyli. am Jw. zaraz już. 1 W. Przybylskiego.
2
E. Sokulskiego. Por. pismo do W. Majewskiego z 14 II1864, „Dokumenty KCN i RN", s. 316— 317. W walce swej z prokuratorem Sokulskim Majewski reprezentował punkt widzenia Wydziału Wykonawczego Galicji, który sprzeciwiał się rozszerzaniu na tę prowincję tajnego sądownictwa powstańczego w obawie, aby nie stało się ono narzędziem presji na środowisko ziemiańskie. Por. E. Sokulski do W. Przybylskiego, 20 II1864, Arch. PAN, Teka Puciaty. 3 Por. pismo z 6XII1863, „Dokumenty KCN i RN", s. 282. 4 Osoba nie zidentyfikowana. 5 Adolfa Pieńkowskiego. 6 Z 14 II1864, loc. cit. 7 Włodzimierza Milowicza? 8 Majewski odpisał usprawiedliwiając się 28 II; por. następne z kolei pismo RN z 17 III 1864, „Dokumenty KCN i RN", s. 354—355. 9 Por. nr 129. 10 Izydorowi, komisarzowi Galicji Wschodniej.
218 RN do F. Kopernickiego. Powierza mu zastępczo funkcje komisarza pełnomocnego w woj. kaliskim Warszawa 19 II1864 Rząd Narodowy, Wydział Spraw Wewnętrznych do płk. Kopernickiego Nr 271. Z polecenie RN Wydział ma honor wezwać Was, Pułkowniku, ażebyście zastępczo przyjęli na siebie obowiązki komisarza pełnomocnego w woj. kaliskim, który na własne żądanie uwolniony został od urzędowania1. Dla utrzymania jednostajnego ciągu w czynnościach zechciejcie, Pułkowniku, zatrzymać jako sekretarza ob. S.2, który był sekretarzem komisarza. B. Nar., rps 6511, k. 24, oryg. na blankiecie 21x 13 cm. Pieczęcie 6,8 d oraz 25. 1 A. Skotnicki. 2 Osoba nie ustalona.
219 Instrukcja dla T. Kalm-Podoskiego, powołanego na komisarza pełnomocnego w prowincjach nadbałtyckich. Przyszłość Łotwy i Estonii, wyzwolonych z jarzma caratu, leży w dobrowolnym ich związku z Polską na zasadzie zupełnej równości. Służba komisarza winna być finansowana przez odpowiednią prowincję 26II1864 Rząd Narodowy do ob. Teodora P[odoskiego] Nr 277. Projekt Wasz, Obywatelu, co do prowincji nadbałtyckich1 z pewnymi zmianami przyjmujemy, a to tym chętniej, że on wchodzi w programat działań naszych i że osoba Wasza znaną nam jest z najlepszej strony. Prowincje nadbałtyckie jako oddzielne państwo istnieć nie mogą, same za słabe, stały by się znowu jak w przeszłości jabłkiem niezgody między sąsiadami. Rosja
starałaby się koniecznie na powrót je sobie przywłaszczyć, Polska z konieczności obojętnie na to patrzeć by nie mogła. Szwedzkimi być nie mogą i nie mają potrzeby. O ile Finlandia ze wszech względów powinna dążyć do połączenia ze Szwecją, o tyle znowu posiadłości szwedzkie przeniesione na brzeg polski Morza Bałtyckiego z konieczności wznowiłyby dawne, opłakane zatargi między 2 narodami, które w największej zgodzie i przyjaźni ze sobą dla własnego dobra żyć powinny. O żadnej indemnizacji Prusom mowy nawet być nie może, bo owe arbitralne szafowanie losem ludów dla politycznych kombinacji, jako zabytek największego barbarzyństwa i pogaństwa coraz bardziej, dzięki Bogu, wstrętnym się staje, a Polska do takich robót nigdy ręki nie przyłoży. Los więc prowincji nadbałtyckich jest zupełnie widocznym, ich przyszłość jasno zarysowana: połączyć się z Polską jako wolny z wolnym, jako równy z równym. Akt unii lubelskiej, a następnie Manifest z d. 22I 1863 r. najzupełniej wciągamy i stosujemy do prowincji nadbałtyckich w tymże stopniu, jak do Litwy i Rusi. Rozwinięcie dalsze i zastosowanie tak aktu unii jak i Manifestu z d. 22 I pozostawiamy do czasu zdobycia wspólnej niepodległości naszej, bo tylko ludy wolne, których głos i żądania niczym krępowane nie będą, przystąpić będą mogły do ostatecznego urządzenia się politycznego, opartego na dobrze zrozumianych potrzebach i korzyściach wzajemnych. Uwłaszczenie bezwarunkowe włościan zgodnie z Manifestem z d. 22 I powinno być przyjętym jako zasada kardynalna rozwoju organicznego prowincji. Dodamy tu jeszcze, że właśnie wszystko, co postępowe i światłe, i szlachetne w tych prowincjach już samo i zupełnie z własnej inicjatywy w kierunku tu przez nas wyjaśnionym prace swe rozpoczęło, przez co misja Wasza o wiele ułatwioną będzie. Uważając więc prowincje nadbałtyckie jako ziemię bratnią i jedną z części składowych wolnej i niepodległej wspólnej Ojczyzny naszej załączamy tu nominację Wam na komisarza naszego pełnomocnego w tych prowincjach, gdzie macie funkcjonować odpowiednio do zasad ogólnych w tym piśmie wyrażonych, stosując one według własnego uznania z jak największą korzyścią tak dla prowincji, jak i dla ogółu krajów składających Rzeczpospolitą Polską. Pismo więc to będzie Wam służyć za instrukcją, bardzo ogólną wprawdzie, ale to robimy z celem, aby działalności Waszej nie krępować szczegółami, gdyż te rozsądek Wasz i miłość Ojczyzny Wam wskażą. Kwestia pieniężna misji Waszej inaczej jest przez nas pojmowaną, w inny więc sposób jak przez Was podany ją tu rozstrzygamy. Prowincja winna jest sama sobie wystarczyć i środki pieniężne z siebie wydobyć, jak to i inne prowincje czynią. Rozdział taki finansowy nie jest bynajmniej przyjęty przez nas jako zasada, i to z góry zastrzegamy, ale po prostu wypływa z konieczności, bo żadna z prowincji w czasie obecnym nie jest tak bogatą, ażeby inne zasilać mogła. Wszakże jeżelibyśmy mieli fundusze, z których na potrzeby prowincji nadbałtyckich część jaką udzielić byśmy mogli, niezawodnie z tą pomocą pośpieszymy. Inna rzecz, jeżeli potrzebujecie zasiłku pieniężnego na podróż Waszą, w tym razie konieczną sumę na mocy tegoż pisma naszego macie prawo podjąć z Komisji Długu Narodowego w Paryżu; oznaczenie zaś tej sumy pozostawiamy komisarzowi naszemu pełnomocnemu przy tejże Komisji po jego uprzednim rozmówieniu się i naradzeniu z Wami, o czym poinformujcie go wskazawszy mu toż pismo nasze. Pozycja ta rozchodu będzie zatwierdzona przez nas po przedstawieniu przez ob. K. Ruprechta, ile mianowicie Wam wydano. Po przybyciu na miejsce, co jak najrychlej nastąpić powinno, należy Wam się starać wszystkie rozpoczęte prace w prowincjach ująć w karby porządnej, o ile można najmniej skomplikowanej organizacji, a zarazem użyć całej energii do rozszerzenia
szybkiego właściwych pojęć, a następnie do wywołania zbrojnego ruchu przeciw Moskwie i wszystkiemu, co Moskwie zaprzedane i co dla rang i orderów zapomniało o obowiązkach człowieka, obywatela i chrześcijanina. Komunikację z Rządem ustalić Wam wypada przez komisarza naszego w zaborze pruskim2, którego adres wskaże Wam w Paryżu ob. K. Ruprecht. Z komisarzem zaś w zaborze pruskim rozmówicie się, w jaki sposób macie na ręce jego swe korespondencje przesyłać. Kurierów najlepiej będzie też przez Prusy wyprawiać. Pieczęć Wasza ma być taką: ponad herbem napis: Rząd Narodowy, pod herbem zaś: Komisarz pełnomocny w Prowincjach Nadbałtyckich. Pieczęć takową ob. Ruprecht niech każe zrobić i niech ją sam Wam wręczy w Paryżu. Kopię Manifestu z d. 22 I przy tym się załącza3. Niech Was Bóg strzeże i dopomaga.
B. Czart., rps 5747, k. 153—154, oryg., 13x21 cm. Pieczęci 6 i 7. 1 Projekt ten nie dochował się, przesłany został do Warszawy przez G. Łuniewskiego, przy którym, jako agencie dyplomatycznym w Rzymie, Podoski pełnił funkcje sekretarza. Łuniewski pisał, iż Podoski „sądzi, że przy pomocy młodzieży uniwersyteckiej obudzi uśpionego ducha, wskazując inną przyszłość dla tej prowincji [...] Zdaje mu się, że poczynając od manifestacji doprowadziłby nawet do wybuchu rewolucyjnego, jeśliby mu w pomoc przyszła, bez czego się nie obejdzie, wojna europejska. W każdym razie obudzenie ducha niechęci, który by się umiał silnie zmanifestować na zewnątrz i zwrócić uwagę Europy, szkodliwym dla sprawy naszej być nie może, owszem, niesłychanie ważne oddać zdoła usługi, jeżeli w organizacje pewne ujętym zostanie i dobry kierunek otrzyma". Brulion z 18 1I864 r. B. Czart., rps 5747, k. 61. Do wyjazdu Podoskiego jednak nie doszło. 2 J. Łukaszewskiego. 3 W grę wchodzić może zarówno Manifest z 22 I1863, inaugurujący powstanie, jak i odezwa wydana w pierwszą rocznicę powstania 22 I1864; zob. „Dokumenty KCN i RN", s. 307—308.
220 RN do Komisji Długu Narodowego. Otwarcie W. Przybylskiemu kredytu na pilne potrzeby oraz na zakup broni 29 II 1864
Rząd Narodowy do Komisji Długu Narodowego Nr 304. Zawiadamia niniejszym Komisję Długu Narodowego, że na mocy postanowienia w dniu dzisiejszym przez nas wydanego udzielonym zostało komisarzowi nadzwyczajnemu ob. W. P[rzybylskiemu] prawo czerpania z Komisji Długu Narodowego i wszystkich kas narodowych poza granicami zaboru moskiewskiego funduszów do wysokości 20 000 złp. jednorazowo w wypadku ważnej i pilnej potrzeby, a na zakup i dostawę do kraju broni otwartym jest temuż komisarzowi nadzwyczajnemu we wszystkich wyżej wspomnionych kasach kredyt nieograniczony. Rachunki z sum podjętych obowiązany jest komisarz nadzwyczajny składać Izbie Obrachunkowej, przedstawiając jednocześnie krótki wyciąg z owych do Wydziału Skarbu RN. B. Pol., Akta Izby Obrachunkowej, vol. 476 d. Kopia uwierzytelniona 14 VII 1864 w sekretariacie Komisji Długu Narodowego. Na oryg. pieczęcie 6 i 7.
221 RN do Komisji Długu Narodowego. Przyznanie J. Demontowiczowi kredytu na wyjazd do Warszawy 8 III 1864 Rząd Narodowy Wydział Skarbu do Komisji Długu Narodowego Nr 324. Postanowieniem RN z dnia dzisiejszego rozkazano wydać! z Komisji Długu Narodowego ob. Demontowiczowi b. komisarzowi przy wyprawie żmudzkiej potrzebne sumy na przejazd z Liege do Paryża i z Paryża do Królestwa Kongresowego, rachując jako punkt ostateczny Warszawę1. Zawiadamiamy o tym Komisję Długu Narodowego dla spełnienia. Pozdrowienie i braterstwo. B. Pol., Akta Izby Obrachunkowej, vol. 476 d. Kopia uwierzytelniona 14 VII 1864 w sekretariacie Komisji Dlugu Narodowego. 1 Do Warszawy, o ile wiadomo, Demontowicz nie dojechał.
222 RN do Komisji Długu Narodowego. Wyznaczenie zasiłku Wiktorom Szydłowskiemu. Nakaz zwrotu sum wydanych przez Władysława Jordana na rzecz agenta na Kaukazie 19 III 1864 Nr 108. 1. Ob. Wiktorowi Szydłowskiemu, który został kaleką wskutek ran odniesionych w obecnej walce o niepodległość Ojczyzny, udzielać w przeciągu lat 3 wsparcie pieniężne w kwocie 3000 złp. na rok w celu dania mu możności ukończenia kursu nauk we Francji i takowe pieniądze wydawać z Komisji Długu Narodowego, licząc od d. l I 1864. 2. Płk. Jordanowi wypłacić z Komisji Długu Narodowego wydanych z własnych jego funduszów dla ajenta na Kaukazie1 3000 fr. nie wprzód jednak, aż płk Jordan przedstawi Korni[sji] Długu Narodowego rachunki z użycia tych pieniędzy przez wspomnianego agenta. B. Pol., Akta Izby Obrachunkowej, vol. 476 d. Kopia fragmentu pisma RN, uwierzytelniona 14 VII 1864 w sekretariacie Komisji Dlugu Narodowego. Na oryg. pieczęcie 6 i 8 c. 1 E. Podhajskiego.
223 RN do G. Łuniewskiego. Informacje o prześladowaniu Kościoła przez carat można czerpać i z prasy urzędowej. Dymisja Kulczyckiego. Krytyka posunięć agenta w sprawie kanonizacji bł. Józafata 19 III 1864 Rząd Narodowy, Wydział Spraw Zagranicznych do ob. ajenta politycznego w Rzymie Nr 348. Odpowiadamy Wam na raporta z d. 18 II i l III b.r. nr 80 i 105, które razem otrzymaliśmy. Dymisją Kulczyckiemu posłaliśmy już przed 3 tygodniami1. Będzie-
my się starać dostarczać Wam wiadomości, o które prosicie; najpewniejsze jednak mieć zawsze możecie z dzienników moskiewskich: z „Kuriera Wileńskiego" i z „Dziennika Powszechnego". Śledźcie tylko pilnie te pisma, a one Wam dużo ustami samejże Moskwy powiedzą. RN polecił nam oświadczyć zupełne swe zadowolenie z prac Waszych w ogólności, robiąc tylko tę jedną uwagę, że w sprawie beatyfikacji bł. Józefata za dalekoście się posunęli i w ten sposób staliście się przyczyną trudnego położenia i dla siebie, i co więcej, dla RN. Każdy grosz dla nas jest teraz zbyt drogim; a w takich okolicznościach jak obecne kościoły polskie na ratunek wiary i kraju zwykły swe skarby na ołtarzu Ojczyzny składać, a nie wysyłać je w obce ręce, chociażby i w najlepszym celu. RN postanowił napisać do Galicji, aby tam 30 000 złp. zebrano2, więcej nic na teraz nie spodziewajcie się, ani też nikomu nie obiecujcie. Uprzednie pismo nasze, które musieliście już otrzymać, obszerniej rzecz tę wyjaśnia. Przedstawcie kogo na sekretarza według własnego wyboru. Pozdrowienie i braterstwo. B. Czart., rps 5747, k. 157 oryg.; J a r z ę b o w s k i , op. cit., s. 182—183, facsimile i przedruk. Pieczęcie 6 i 8 e. Dopiski odbiorcy: prez. 15 IV 1864, nr 152. 1 Nominacja Kulczyckiego na sekretarza, por nr 184. O oddalenie go prosił Łuniewski w cyt. piśmie z 1 III 1864, „Polska działalność dyplomatyczna", t II, s. 256. 2 Por. RN do W. Majewskiego z t.d. „Dokumenty KCN i RN", s. 363.
224 Zaświadczenie o służbie Adolfa Pieńkowskiego 1 IV1864
Rząd Narodowy Świadectwo Nr 383. Ob. Adolf Pieńkowski z końcem m[iesią]ca marca 1863 r. wszedł do organizacji narodowej powstańczej jako szef biura naczelnika cywilnego woj. krakowskiego, którego w czasie nieobecności zastępował. Obowiązki te pełnił do połowy m[iesią]ca lipca, w którym to czasie wezwany do Warszawy, wysłanym został przez RN z misją specjalną do Krakowa. Po powrocie z Krakowa poleconym mu zostało utworzenie Wydziału Policji RN i jednocześnie otrzymał nominację na dyrektora tegoż Wydziału. Obowiązki te sprawował aż do połowy stycznia 1864 r. z przerwą l miesiąca października 1863 r. W połowie stycznia 1864 r. będąc ściganym przez Moskwę ob. Adolf Pieńkowski złożył urząd dyrektora Wydziału Policji i wysłanym został za granicę z misją specjalną od RN1. B. Pol., Akta Izby Obrachunkowej vol. 474/3 b, k. 15, odpis z oryg. udzielonego Komitetowi, Polskiemu w Paryżu przez A. Sapiehą, w d. 9 VI1864. 1 Por. „Spiskowcy i partyzanci", 1863 r., Warszawa 1967, s. 93—110.
225 Prośba o zwrot kosztów podróży kurierowi J. Kremerowi
14 V1864 Rząd Narodowy. Naczelnik Miasta Warszawy. Wydział Kancelarii Nr 866. Kasa Narodowa w Paryżu z polecenia RN wypłaci okazicielowi niniejszego, ob. Józefowi Kremer, jako koszta podróży poniesione przez tegoż w podró-
ży z Warszawy do Paryża w interesie narodowym sumę złp. 500, wyraźnie złotych polskich pięćset. B. Pol., Akta Izby Obrachunkowej, vol. 476 d. Kopia uwierzytelniona 14 VII 1864 w sekretariacie Komisji Długu Narodowego. Na oryg. pieczęć 12.
226 Okólnik do komisarzy pełnomocnych z nakazem ściągnięcia zaległych należności z tytułu podatku i pożyczki narodowej [maj 1864?]1
R[ząd] N[arodowy] Wydział Skarbu [Pro]jekt okólnika do ko[misarzy] pełnomocnych] Na utrzymanie, uzbrojenie i uekwipowanie tak istniejących w kraju, jak i wejść mających oddziałów wojsk narodowych, kupno broni, amunicji i innych efektów wojskowych, również jak i na konieczne wydatki administracji cywilnej zachodzi potrzeba zebrania odpowiednich funduszów. Z raportów otrzymywanych RN powziął przekonanie, że fundusze takowe zebrać w części można, ściągnąwszy zaległości tak podatkowe, jak i pożyczki ogólnej dotychczas do kas narodowych nie wniesione. Zanim przeto RN wyda postanowienie o nowym podatku ofiary, który by nadal regularny wpływ funduszów do kas narodowych zapewnił, zajmiecie się, Obywatelu, wraz z podwładną sobie administracją ściągnięciem zaległości, o których wyżej mowa. Rozsądne przedstawienie kontrybuentom tak z aWaszej strony, jak i ze strony nacz[elników] powiatowych] i ok[ręgowych] konieczności podtrzymywania powstania i przetrwania obecnych niepowodzeń ułatwić może ściągnienie należności — tam zaś, gdzie bgłos osobistej korzyści zagłuszyłby głos patriotyzmu i obowiązku, używać należy (o ile to jest możliwym) pomocy siły zbrojnej. Gdyby na koniec znaleźli się ludzie tak nikczemni, iżby poborcę denuncjowali lub wydali Moskwie, ludzi takich winniście, Obywatelu, oddawać pod sąd doraźny, którego motywowane wyroki nadsyłać do RN dla ogłoszenia, a wykonywać na cwinnych przy pierwszej zdarzonej sposobności. Co do zamierzonego przez RN podatku ofiary za 1864, zechcecie, Obywatelu, nadesłać swoje uwagi z wyrażeniem, jaka jego forma i jaki rozkład najmniej byłyby uciążliwe dla kontrybuentów i najlepiej zabezpieczyłyby regularny wpływ funduszów do kas narodowychd. Rezultat wpływów i ogólny stan finansowy w[ojewó]dztwa, również jak i przybliżoną sumę zaległoście, zechcesz, Obywatelu, najdalej w przeciągu dni 15 nadesłać w oddzielnym raporcie do RN. B. Czart., rps 3881, k. 491, brulion. Dopisek ołówkiem: Sand[omierski], płocki, augusto[wski]. a Skreślone Twojej. b eJw. widok własnej dogodności. c Jw. miejscu. d Jw. O skutku usiłowań Twoich, Obywatelu. Jw. obowiąza[ny]. 1 Dokument pochodzi z okresu po aresztowaniu Traugutta, nie jest jednak dużo późniejszy, skoro zakłada istnienie organizacji prowincjonalnej, która niedługo potem rozprzęgła się ostatecznie. Nie ma pewności, czy okólnik ten został w ogóle rozesłany.
227 RN do komisarza pełnomocnego w zaborze pruskim J. Łukaszewskiego. Uwiadomienie o nominacji komisarza pełnomocnego poza granicami zaboru moskiewskiego 2 VII 1864
RN. Wydział Spraw Wewnętrznych Do komisarza pełnomocnego w zaborze pruskim Nr 597. Na 2 ostatnie raporta Wasze1 oświadczamy, że załatwienie wszelkich interesów w zaborze pruskim polecone sobie ma nowo zanominowany komisarz pełnomocny poza granicami zaboru moskiewskiego2, któren wkrótce obejmie i załatwi te sprawy. Zbyt utrudniona komunikacja i długość czasu, której wymagało znoszenie się w kwestiach drobniejszych z Rządem, skłoniły nas, że dla energiczniejszego działania ustanowiony został poza granicami zaboru moskiewskiego komisarz pełnomocny Rządu. Świadectwo dla Eugeniusza K[esslera] in blanco, w które swoje nazwisko i datę wpisze, posyłamy Wam dla doręczenia go interesantowi3.
Ł u k a s z e w s k i , op. cit., s. 52. Na oryg. pieczęć 6. Mylna data 2 VI. Treść wskazuje na lipiec. 1 Pisma Łukaszewskiego do RN z 3 i 10 VI1864. Pamiętnik, s. 304—311. 2 Jan Kurzyna. 3 Łukaszewski chciał mu powierzyć zastępstwo po zamierzonym już wyjeździe zagranicę.
228 Zaświadczenie o służbie narodowej J. K. Janowskiego
15 VIII 1864 R[ząd] N[arodowy] Sekretariat Stanu Zaświadcza niniejszym, iż ob. Józef Janowski wszedł w m[iesią]cu lipcu 1862 r. jako okręgowy 7 Wydziału III do organizacji narodowej miasta stołeczn[ego] Warszawy. W listopadzie i grudniu tegoż roku wysyłany był na prowincję jako komisarz nadzwyczajny KC, którego członkiem został w końcu m[iesią]ca grudnia 1862 r. i pozostawał na tym stanowisku do końca m[iesią]ca maja 1863 r. W czerwcu t.r. powołany został na sekretarz[a] RN i obowiązki te sprawował do 12 IV 1864 z przerwą od 17 IX do 17 X 1863 r., przez który to czasa pełnił obowiązki dyrektora W[ydziału] S[praw] W[ewnętrznych]. Po d. 12 IV 1864 r. zmuszony został wydalić się z kraju przed poszukiwaniem Moskwy i dlatego uwolnionym został od obowiązku sekretarza RN1. B. Czart., rps 3881, k. 434, brulion. a Skreślone był dyrektorem. 1 Zaświadczenie wystawione na prośbę Janowskiego, który odpowiednie dane przekazał do Warszawy za pośrednictwem J. Galęzowskiego. Por. tegoż pismo do RN, 3 VIII 1864, B. Czart., rps 3881, k. 422.
229 RN do Rawicza1. Wskazania dotyczące nowych zasad pracy narodowej na Litwie wobec niemożności kontynuowania walki zbrojnej a
VIII1864
Rz[ąd] Nar[odowy], Sekr[etarz] Stanu do p.o. komisarza pełnomocnego Litwy Raport Wasz, Obywatelu, z d. l VIII r.b. odebraliśmy i na niego odpowiadamy. Przy obecnym bpowszechnym rozprzężeniu, jakiemu uległ cały nasz kraj, niepodobna się zdobyć na czynny opór moskiewskiej przemocy i gwałtom, dlatego postawa nasza musi zostawać bierną do chwili, kiedy bardziej przychylne nam okoliczności wywołają z uśpienia do życia i czynu przygnębionec elementa naszej narodowości. [RNd] polecił zakomunikować Wam, Obywatelu, o konieczności z[aniechania wszel[kich rozporządzeń i działań na Litwie, które by miały jakiekolwiek cechy [... nato]miast zawiązywania prywatnych stosunków i potajemnych stowarzyszeń mających na] celu: 1. zbieranie, o ile to jest ewykonalnym, funduszów na przyszłość, gdyż brak takowych może udaremnić wszelkie prace; 2. oddziaływanie na opinię publiczną w myśl zasad w Manifeście z d. 22 I 1863 r. wygłoszonych, mając najbardziej lud prosty na względzie; 3. przyczynianie się do podniesienia oświaty w narodzief, która zawsze będzie nieprzyjacielem ciemności, despotyzmu, barbarzyństwa, a więc i Moskwy; 4. dokładne i szczegółowe poznanie ludzi pod względem ich politycznychg opinii, ich moralności i uczciwości, ażeby w razie potrzeby mieć ludzi zaufania, a nie powierzać czynności pierwszemu lepszemu; 5. uśpienie czujności Moskwy przez wykonywanie rozporządzeń od niej pochodzących, lecz korzystanie z wszelkich jej błędów mogącychh wzbudzić nieufność ku niej; 6. zbieranie wszelkich materiałów statystycznych w kraju, ażeby mieći d o k ł a dn e wiadomości o stanie, w jakim się kraj znajdujej. Taki jest w ogólnych zarysach program prac narodowychk, który RN uważa zal konieczny i możebny w obecnym stanie naszej sprawy. Działanie według tego programatuł poleca się wszystkim obywatelom Litwy miłującym swój kraj ojczysty, a od Was, Obywatelu, zależeć będzie kierowanie pracą, którejm głównym warunkiem skutecznościn być ma zachowanie tajemnicy. Komunikować się możecie z nami przy pomocy adresuo: B. Czart., rps 3881, k. 419, brulion na odwrocie raportu Rawicza z Wilna, 19 VIII l VIII 1864, donoszącego o ciężkiej sytuacji Litwy i proszącego o wskazania. Dopisek czerwonym atramentem'. Wyd[ział] Sp[raw] Wewnętrznych] l IX 1864. a Zostawione wolne miejsce na datę dzienną. b Skreślone ogólno. c Jw. żywioły. d Wyrwany kawałek etekstu na przestrzeni 4 f wierszy, brakujące wyrazy odtworzone w hnawiasach g Skreślone możebnym. Jw. jako najskuteczniejszego. Jw. zdań. Jw. l obukwadratowych. dzić. i Jw. ł wszelkie. J Jw. mw każdej chwili. k Jw. według którego postępować. Jw. korzystne. Jw. powierza. Jw. najpierwszym. n Jw. będzie. ° Dopisek ołówkiem, inną ręką: Korespondencja do Wilna: (27) III 11 12 14 19 6 10IV l 2 7 U 9 2 VI 3 5 2... Ciąg dalszy strony odcięty. 1 Pseudonimu tego literatura dotąd nie rozszyfrowała.
230 RN do J. Kurzyny. Zakaz uczestnictwa w rozdziale subsydiów cudzoziemskich dla emigracji. Zgoda na zmiany w składzie Komisji Długu i Izby Obrachunkowej. Sprawa pożyczki szwedzkiej. O sporządzenie zbioru dawniejszych rozporządzeń RN 10IX1864
S[ekretariat] S[tanu] do pełnomocnika] i reprezentanta] RN poza g[ranicami] z[aboru] m[oskiewskiego] Nr 642. Raport Wasz, Obywatelu, bez daty i numerua RN odebrał1. Poprzednio już dochodziłyb do RN z innych stron wieścic o opozycji przeciw Waszej osobied i urzędowemu stanowisku. Smutne te rozterki, których najczęściej nie różnice wyznawanych zasad, lecz osobistość jedyną jest przyczyną, utrudniąe bez wątpienia pracę Waszą, dobrze by więc było, gdybyście mogli od tej opozycji oderwać przynajmniej ludzi uczciwych i chcących pracować, ma się rozumieć, o ile to można zrobić bez nadwyrężenia zasad zarównof RN, jak Wam drogich. Opozycja złożona z Czart[oryskich], Sap[iehów], Rup[rechtów], Gillerów i Przybylskich bez poparcia ludzi uczciwych nie dojdzie nigdy do żadnej potęgi. Raport Wasz następnie nastręczył RN uwagi i zapytania. Czy i jakie sąg wsparcia przez rządy emigrantom naszym udzielane? RN nie będąc w stanie sam wesprzeć wszystkich wsparcia potrzebujących, nie może zabraniać im korzystania ze wsparcia przez obce r[ządy] udzielanego. Nigdy jednak ani RN, ani jego ajenci nie mogą przyjmować na siebie obowiązku rozdziału wsparć tych, ani też w jakikolwiek inny sposób przyjmować udziału w ich administrowaniuh bez ściągnięcia na siebie zarzutu, że od obcego państwa przyjmując wsparcie jego interesom, nie zaś narodowej sprawie służy. Dekret z 5 VII dozwala pełnomocnikowi RN poza g[ranicami] z[aboru] m[oskiewskiego] usuwać członka Komisji D[ługu] N[arodowego] i I[zby] O[brachunkowej], gdy ich [5] działania za szkodliwe dla sprawy uznaje i dlatego mogliście, Obywatelu, bez odnoszenia się doi RN Rup[rechta] i Błoc[iszewskiego] usunąć, a kandydatów na ich miejsce przedstawić2. Gdyście jednak już się doj RN odnieśli, przesyłam Wam przy niniejszym ich dymisję oraz rozkaz do Rup[rechta] i Jan[owskiego] w wiadomym interesie3. Zechciejcie objaśnić, dlaczego do pożyczki szwedzkiej4 ma być ustanowiona inna jakaś komisja kontrolująca. Komisja Um[orzenia] Dł[ugu] N[arodowego] nie łącząc z sobą różnorodnych pożyczek dopilnować może jak najściślej zachowania w ich emisji i amortyzacji form i zasad w planie i ustawie każdej respective pożyczkik nakreślonych. K[omisja] U[morzenia] D[ługu] N[arodowego] nie jest dyrekcją jakiejś wyłącznej operacji finansowej, lecz czuwać winna nad zachowaniem praw odnoszących się do wszelkich narodowych pożyczek oraz papierowej monety. Wydrukowanie manifestu5 liczne napotyka przeszkody, mamy jednak nadzieję, że za dni parę będzie mógł być wydany. Przy wydawaniu postanowień RN często nie może sprawdzić, jakie były poprzednie w tym przedmiocie decyzje. Dobrze by więc było, abyście zalecili komuś za granicą zebranie wszelkich postanowień b. KC, RN i oddzielnych władz, i jak najśpieszniejsze ich wydrukowanie w maleńkim formacie do użytku władz narodowych. Jeśliby to było niemożliwe, ten, kogo do Warszawy przysłać macie, powinien się zaopatrzyć
choć w przepisany zbiór wydanych postanowień. Bez tego ani kroku na pewno postawić nie można. Objaśnień o wyszłych rozporządzeniach najdokładniej udzielić może Janowski. Co do rozkazu do Rup[rechta] i Jan[owskiego], jeśliby Ci odmówili objaśnień, należy pierwszego pociągnąć do rachunku z 250 000 fr., które jako zaliczenie na ten interes wyasygnowane zostały6.
B. Czart., rps 3881, k. 459, brulion. a Skreślone odebraliśmy. b Jw. nas. c Jw. i wiadomości. d Jw. znacznej liczby. e Jw. Wam. f Jw. nam. g Jw. subsydia rządowe. h Jw. ale, aby uniknąć zarzutu, że to RN nie może. i Jw. nas. j Jw. nas. 1 Por. B. Czart., rps 3881, k. 442^43. 2 Por. nr 162. 3 Por. nr 231. 4 Kurzyna w cyt. raporcie spodziewał się po niej „przynajmniej milion talarów", co polegało oczywiście na złudzeniach. 5 Projekt jego ręką Kurzyny, z datą 22 VII 1863, tamże, k. 407—408. Do wydrukowania go w Warszawie nie doszło; Brzeziński zresztą odnosił się niechętnie do pomysłu, por. nr 229. 6 Por. nr. 178.
231
RN do K. Ruprechta i J. K. Janowskiego. Zapytanie o wyniki podjętej przez nich operacji finansowej 10IX1864 Nr 645. W raporcie swym z d. 13 V r.b. nr l1 b. kom[isarz] nadz[wyczajny] RN ob. Józef Janowski donosił RN o nastąpić mającym wkrótce skutku operacji (146) I 14 8 10 23 6 7 24 25 4 2 3 16 — (233) I 17 13 12 4 15 5 II 6 I 5 II 3 4 — IV 15 18 3 V l 2 IV 16 19 26 —III 4 3 9 l 13 6 8 9 l 13 ch. Dotychczas żadnego skutku tej operacji, która jednakże tak wiele kosztowała, nie widać. RN przeto poleca Wam, Obywatele, objaśnić ob. Jana Kurzynę, pełnomocnika R[zą]du poza g[ranicami] zab[oru] m[oskiewskiego], o stanie całej sprawy, środkach przedsięwziętych i osiągniętych celach2. B. Czart., rps 3881, k. 432, brulion. Data dopisana czerwonymatramentem. 1 W cyt. raporcie (tamże, k. 294) Janowski rozwodził się nad możliwością ożywienia powstania w powiązaniu z ruchami rewolucyjnymi w Europie. Operację, o której tu mowa, omawiał w krótkim akapicie zaszyfrowanym. Szło najpewniej o druk pieniędzy, zlecony przez RN latem 1863, a wykonany we Francji w początku 1864. Pieniędzy tych nigdy nie puszczono w obieg. O wysianie niniejszego monitu prosił Kurzyna w raporcie b.d., tamże, k. 443. Por. nr 162 i 230. 2
Odpowiedź Janowskiego, 20 X 1864, tamże, k. 464. Jeszcze w lipcu t.r. sprawdzał, „że wszystko idzie dobrze i że interes pomyślnie ukończonym zostanie". Później jednak ludzie dysponujący banknotami odmówili stosunków z Kurzyna, nie uznając w nim rzeczywistego przedstawiciela RN. Eks-współpracownik Brzezińskiego (pseud. Adolf) w piśmie z 8 Xl 1864 z Paryża suponowal, chyba niesłusznie, że w całej tej aferze Janowski i Ruprecht padli ofiarą oszustwa. Tamże, k. 466.
232 RN do Izby Obrachunkowej. Zwinięcie posady komisarza rządowego przy Izbie. Odrzucenie wniosku o przyznanie jej prawa uzupełniania się przez kooptację. Nakaz ściślej współpracy z J. Kurzyną. Przekazanie niektórych rachunków władz narodowych w zaborze rosyjskim W IX 1864
R[ząd] N[arodowy] Wydział Skarbu do Izby Obrachunkowej Na przedstawienie Izby Obrachunkowej z d. 29 VI r.b. nr 951 i poprzednie RN oznajmia: 1. Jakkolwiek według regulaminu zatwierdzonego dla Izby2 ustanowiono przy niej komisarza rządowego mającego prawo być obecnym na jej posiedzeniach, kiedy jednakże zadaniem jego mogłoby być tylko (jak to gdzie indziej przy tego rodzaju instytucjach ma miejsce) usprawiedliwianie po bliższym zbadaniu z wszelkich źródeł urzędowych wydatków przez Izbę monitowanych, skutkiem niewiadomości o specjalnych jakich zarządzeniach władzy wydatku tego dotyczących lub okoliczności, które wydatek ten spowodowały, a w warunkach naszych, gdzie komisarz wiadomości i objaśnienia czerpie z tych samych tylko źródeł, co i sama Izba, żadnych przeto dokładniejszych objaśnień dać jej nie jest w stanie; z uwagi zatem, że posady narodowe, jako wymagające odpowiedniego szafunku grosza publicznego, tylko wtedy tworzone i obsadzane być winny, jeżeli takowe pożytek sprawie narodowej przynieść mogą, a posada przy Izbie komisarza rządowego zupełnie jest bezkorzystną i narażałaby tylko skarb publiczny na niczyma nieusprawiedliwiony wydatek, RN na przedstawienie b_komisarza swego_b we Francji i Anglii3 zwinięcie posady tej postanowił i sprawującego ją ob. Pieńkowskiego od tych obowiązków uwolniłc. 2. Mianowanie i usuwanie członków Izby Obrachunkowej tylko RN służy, wszelako stosownie do dekretu RN z 5 VII r.b. nr 618 reprezentant i pełnomocnik RN poza granicami zaboru moskiewskiego ma prawo w razie dostrzeżenia działańd szkodliwych sprawie narodowej usuwać członkówe Izby złożywszy o tym raport RN i pozostawiwszy mu wybór i mianowanie nowych indywiduów w ich miejsce. 3. Na projekt, ażeby w razie ubytku członka przybieranie nowego pozostawić Izbie Obrachunkowej z warunkiem przedstawienia go do potwierdzenia, RNf się nie zgodził, bo doświadczenie i historia uczy, iż w ten sposób odnawiające się ciała zbiorowe w społeczeństwie funkcjonować w jakimkolwiek kierunku mające nigdy temuż społeczeństwu żadnych nie przyniosły korzyści. 4. Do reprezentanta i pełnomocnika RN poza granicami zaboru moskiewskiego wydano zarządzenie, aby ułożył etat płacy dla urzędników Izby Obrachunkowej i wyznaczył jej fundusz na utensylia biurowe. Włożono także na niego obowiązek zawiadomienia Izby o władzach i osobach, które jej rachunki złożyć są obowiązane i wyznaczenia następnie wspólnie z Izbą terminów, w jakich też władze i osoby składać je mają. Wezwano przy tym tegoż reprezentanta, aby czuwał nad tym, żeby nigdzie fundusze przez jedną i tę samą władzę administrowane i grozpłacane nie były, i żeby kasy narodowe tylko za upoważnieniem władz odpowiednich wypłaty czyniły; w razie zaś udzielenia asygnacji do czerpania z różnych kas, aby też kasy na pomienionej asygnacji o cząstkowej lub całkowitej wypłacie wzmiankę zaraz czyniły.
5. Wprawdzie § 9 regulaminu zatwierdzonego dla Izby uwalnia ją od obowiązku sprawdzania rachunków zaboru moskiewskiego4 i pozostawiono tę czynność Wydziałowi Skarbu przy RN; z uwagi jednakże, że dokładne sprawdzenie rachunków jednych jest prawie zawsze zależnym od sprawdzenia innych; że rachunki tak w zaborze moskiewskim, jako i poza granicami tegoż sporządzane, mogą się wzajemnie dopełniać i objaśniać, RN postanowił przesyłać Izbie częściowo rachunki w archiwum Wydziału Skarbu się znajdujące dla korzystania z nich, o ile można będzie, przy objaśnianiu i sprawdzaniu rachunków spoza zaboru moskiewskiego nadsyłanych, dla zachowania ich następnie w archiwum Izby Obrachunkowej do dalszej decyzji, która nastąpi wtedy, jak pewna całość da się z nich utworzyć i Izba Obrachunkowa będzie w możności z rachunków tych, po ich sprawdzeniu, rezultaty do ogólnego wykazu obrachunkowego wprowadzać. Na tej to zasadzie rachunki woj. augustowskiego przesłane już Izbie zostały5. 6. Co do akt sprawy Janczewskiego, Izba Obrachunkowa o zwrot takowych odnieść się winna do ob. Sokulskiego, któremu te akta przesłała6, w Archiwum bowiem Wydziału Skarbu znajduje się tylko jedna kopia rachunku pisana po niemiecku, podpisana ołówkiem przez Janczewskiego, którą załącznie do użytku Izby RN przesyła. B. Czart., rps 3881, k. 457, kopia. Tamże, k. 414—415, brulion. a W brulionie skreślone niewynagrodzony. b_b Jw. b. kom[isarza]. c Jw. co jednakże nie przeszkadza mu o staranie się zajęcia takiej pozycji, która by sprawie narodowej rzeczywisty, a nie nominalny tylko pożytek przyniosła. d Jw. niekorzyść sprawie narodfowej] za sobą pociągających. e Jw. i urzędników. f Jw. zgodzić się trudno, bo w takim razie I.O. mogłaby się stać ciałem zupełnie od niego niezależnym, na co RN zezwolić nie może. h Jw. 1 Odpis, B. Pol., Izba Obrachunkowa, rps 471 a, vol. III, k. 1—5. 2 Por. nr 180. 3 A. Guttrego. 4 Postanowienie takie figuruje w art. 4 dekretu z 16 X1863, por. „Dokumenty KCN i RN", s. 248. 5 Rachunki te znajdują się w aktach B. Poi., Izba Obrachunkowa rps 471 a, vol. V. Por. B. Czart., rps 3881, k. 455, „Specyfikacja dokumentów przesyłających się Izbie Obrachunkowej", 10IX1864, 19 pozycji (znajdują się one dziś rozrzucone w tym samym rękopisie). 6 E. Sokulski powołany został w początku 1864 do przeprowadzenia śledztwa w sprawie Janczewskiego, oskarżonego o sprzeniewierzenie sum powierzonych mu na zakup broni. Por. nr 136.